Odpowiadasz na:

Tak sobie...

Ogólnie mam mieszane uczucia co do nauki w IX. Poziom reprezentowany przez szkołę nie jest (był) najwyższy, chociaż ciągle było wpajane, że IX "ściga się" z Topolówką. Podczas lekcji często... rozwiń

Ogólnie mam mieszane uczucia co do nauki w IX. Poziom reprezentowany przez szkołę nie jest (był) najwyższy, chociaż ciągle było wpajane, że IX "ściga się" z Topolówką. Podczas lekcji często powtarzano, że jak się nie będziemy uczyć, to możemy przenieść się do zawodówki naprzeciwko (świetna motywacja). Podcina się skrzydła dobrym uczniom. Ja przynajmniej tak się czułam. Chodziłam do szkoły o profilu humanistycznym, ale po tych 3 latach tak zniechęciłam do mojego ulubionego języka polskiego, że skończyłam studia inżynierskie. Poziom chemii wcale nie był taki wysoki, nie przesadzajmy...jak ktoś nie wyniósł podstaw z gimnazjum to może i miał problemy. Poziom biologii był naprawdę niski (jak nauczyciel może powiedzieć, po 2 latach nauki, że ma nadzieję, że nikt w klasie nie będzie zdawał matury z jego przedmiotu?). Tak po czasie mogę stwierdzić, że w szkole panowała dziwnie stresująca atmosfera, z którą nigdy potem się nie spotkałam. Dobry uczeń czuje się "upupiony". Nauczyciele (przynajmniej niektórzy) nie są obiektywni przy wystawianiu ocen, kierują się sympatiami.

zobacz wątek
9 lat temu
~absolwentka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry