zalezy na kogo sie trafi
byl to moj pierwszy porod i nie ukrywam ze wyobrazalam go sobie troche inaczej . do szpitaa jechalam 2 razy w ten sam dzien . 1 raz mialam skurcze i odszedl mi czop od lekarza uslyszalam ze mam...
rozwiń
byl to moj pierwszy porod i nie ukrywam ze wyobrazalam go sobie troche inaczej . do szpitaa jechalam 2 razy w ten sam dzien . 1 raz mialam skurcze i odszedl mi czop od lekarza uslyszalam ze mam jeszcze czas i spokojnie moge wracac do domu . wiec wrocilam . po godzinie musialam jechac znow - skurcze co 3 minuty. jak dojechalam po raz drugi do szpitala trafilam na swietna polozna . bez zadnego ale wypisala mi karte ze jestem przyjeta na oddzial i od razu na sale porodowa . na samej sali porodowej byly 2 albo 3 panie . szczerze? czulam sie przez pierwsza godzine jakbym byla tam sama. siedzialy sobie -pily kawke podczas gdy ja krzyczalam z bolu . jedna do drugiej- dzwonimy po lekarza? - nie bedzie czas jak zacznie juz naprawde rodzic. szczyt chamstwa . podeszly do mnie laskawie kiedy juz dostalam skurcze parte i to tez slyszalam ze mam sie nie drzec i sie uspokoic . dziekuje jednej poloznej za opieke . wspaniala kobieta . uspokajala mnie i trzymala za reke . gdyby nie ona nie wiem co bym zrobila caly czas powtarzala zebym myslala o malenstwie i zebym oddychala bo potrzebuje duuzo tlenu. dzieki niej zmtywowalam sie i jakos poszlo :) jak widac zalezy na kogo sie trafi :)
zobacz wątek