Odpowiadasz na:

żenada

Wydawać by się mogło, że D.P.O, a zwłaszcza tytuł Gastronoma Pomorza i bardzo pozytywne opinie zagwarantują nam udaną zabawę . W dobie "walki" o klienta za cenę 300 zł (para) zaproponowano nam... rozwiń

Wydawać by się mogło, że D.P.O, a zwłaszcza tytuł Gastronoma Pomorza i bardzo pozytywne opinie zagwarantują nam udaną zabawę . W dobie "walki" o klienta za cenę 300 zł (para) zaproponowano nam coś co wykracza poza jakiekolwiek normy przyzwoitości. Od godz. 20.00 do końca sylwestrowej zabawy na stole stał talerz z wędlinami, rozciapciana sałatka jarzynowa i jajka dosłownie pływające w majonezie. Na powitanie dostaliśmy ziemniaki , mały kawalątek mięsa za to w ogromnej ilości bułce. Do tego buraczki i coś z kapustą. Żałuję teraz , że nie zrobiliśmy zdjęć. Ale nic, pomyśleliśmy damy szansę. Po północy mieliśmy nadzieję na coś ciepłego. I tu o godz. 1.40 (dopiero) wjechało coś, co miało przypominać barszcz z tłustymi okami, oczywiście z paczki z 3 lub kto miał szczęście z 4 uszkami. Powiem tak do żarłoków nie należymy, ale żałowałam, że nie wzięłam ze sobą kanapek, czegokolwiek. I to tyle z menu. O cieście, jakimś deserze mogliśmy zapomnieć. Toaleta to kolejne kuriozum. Para leciała nam z ust. Żałuję tym bardziej, że namówiliśmy znajomych na ten lokal kosztem innego. Na plus zaliczę obsługę kelnerską. Tak jak poprzednik, czujemy się oszukani.

zobacz wątek
8 lat temu
~Monti

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry