Odpowiadasz na:

Porodówka i oddział poporodowy

Rodziłam w czerwcu. Położna Aleksandra Grot, na której dyżur trafiłam, była niezastąpiona. Bardzo mi pomogła, uspokajała mówiła co mnie czeka za chwilę. Dzięki niej nie wspominam porodu jako... rozwiń

Rodziłam w czerwcu. Położna Aleksandra Grot, na której dyżur trafiłam, była niezastąpiona. Bardzo mi pomogła, uspokajała mówiła co mnie czeka za chwilę. Dzięki niej nie wspominam porodu jako traumy. Lekarkę Agnieszkę Tomasińską też fantastycznie wspominam. Złote kobiety mi się trafiły! Niestety nie pamietam nazwisk pozostałych pań spotkanych na oddziale ale na żadną nie mogę powiedzieć złego słowa. Byłam dłużej, bywały panie super miłe i neutralne - każdy ma lepszy i gorszy dzień. Każda była bardzo profesjonalna, pomocna i uprzejma. Zawsze pomogły, wspierały, uczyły. Zawsze uśmiechnięta pani roznosząca posiłki poprawiała humor samą swoją obecnością. Za minus uznaję konieczność przeprowadzania się z sali do sali przy dłuższym pobycie (rozumiem procedury i brak miejsc, jednak w czasie poznawania dziecka, prób karmienia i dolegliwości połogowych nie jest to wygodne rozwiązanie). Dyrekcji chciałabym przekazać, żeby następnym razem przy remontowaniu zatrudniła lepszego architekta i bardziej doświadczoną ekipę remontową (brodziki i brak odpływu w podłodze). Reasumując: DZIĘKUJĘ! Miłym paniom za fantastyczną opiekę. Miło Was wspominam. Do zobaczenia następnym razem ;)

zobacz wątek
7 lat temu
~Ania

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry