Odpowiadasz na:

z nadzieją na lepsze....

Odwiedziłam dzisiaj restaurację z mężem i córką.Na początku przywitała nas kolejka, nowa knajpa,duże zainteresowanie okej-stoimy...przed nami tez rodzina z dziećmi.Pani sprząta dla nas stolik,... rozwiń

Odwiedziłam dzisiaj restaurację z mężem i córką.Na początku przywitała nas kolejka, nowa knajpa,duże zainteresowanie okej-stoimy...przed nami tez rodzina z dziećmi.Pani sprząta dla nas stolik, podchodzi Pan i kieruje kogoś innego...komunikacyjny chaos. Wystaliśmy swoje, siadamy i po chwili słyszymy całkiem przypadkiem, że u góry jest strefa dla dzieci, jest animatorka i dlatego tam nie kierują... Nikt nas nie poinformował, ani rodzin stojących z nami i pewnie rodzin siedzących na dole, których też było nie mało. To jaki w tym sens?Przenieśliśmy się do góry a tam pustki, zajęte dwa stoliki. Animatorka b.mila- próbuje przekrzyczeć dijeja, który miksuje na piętrze przeznaczonym dla rodzin?! Jedzenie dość szybko podane, smaczne ale nie powala. Ogólnie przyjemne miejsce ale z dużymi brakami organizacyjnymi. Na koniec przy rachunku, rychło w czas, usłyszeliśmy o promocji na alkohole, niestety nie od kelnerki...tylko od sąsiednich gości. Opuściliśmy to miejsce w wielką nadzieją na poprawę...bo potencjał jest ogromny jak i panującą dezorganizacja.Powodzenia ;)

zobacz wątek
7 lat temu
~Wrzeszczanka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry