niezbyt hiszpańsko
Przyszliśmy na lunch, ale po przejrzeniu oferty dnia ciężko było poczuć klimat hiszpański: potrawy takie jak bitki, kapusta i kluski śląskie nijak nie nawiązują do śródziemnomorskiego klimatu. rozwiń
Przyszliśmy na lunch, ale po przejrzeniu oferty dnia ciężko było poczuć klimat hiszpański: potrawy takie jak bitki, kapusta i kluski śląskie nijak nie nawiązują do śródziemnomorskiego klimatu.
Później dowiedzieliśmy się, że taki jest zamysł i lunche to właśnie będzie takie półbarowe jedzenie jak polska zupa pieczarkowa (zamiast crema de champiñones!), pomidorowa (zamiast Salmorejo!) czy ogórkowa z koperkiem (zamiast obłędnej hiszpańskiej zupy ogórkowej z avokado na zimno!). Niestety skutecznie zabija to hiszpańskie założenie lokalu :(
Zamówiliśmy w końcu między innymi zupę rybną i paellę (niestety nie była to klasyczna paella valenciana). Zupa poprawna, bardzo standardowa, choć dość słona. W paelli nie wyczułam słodko-gorzkiego szafranu, wyczułam za to chyba pieprz (?), który nie do końca wpasował się w aromat dania.
Obsługa bardzo miła i pomocna, obsługa uśmiechnięta i komunikatywna, wystrój też czysty, nowy i przyjemny choć trochę jak na mój gust zbyt surowy i stonowany.
Ogólnie - miejsce niby OK, jednak bez śródziemnomorskiego klimatu - nie czuje się tej prawdziwej, mojej najukochańszej, słonecznej, aromatycznej i trochę jednak chaotycznej Hiszpanii.
zobacz wątek