Widok
Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.8
Nadal nie ma żadnej styczniowej mamusi!
Może teraz się rozkręci ?
Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
Dwupaki:
*** GRUDZIEŃ ***
31.12.2012 Kostkap
*** STYCZEŃ ***
02.01 Matyldaa
06.01 Jadzia - dziewczynka
7.01 marzena505- dziewczynka Nadia
10.01 lipunia- dziewczynka
14.01 anula83 - dziewczynka Amelia
16.01 piegoosek - dziewczynka
17.01 redlaw - dziewczynka Ula
17.01 Justyna47- dziewczynka Alicja
18.01 Eweliina- dziewczynka Lena
19.01 karolinkaku-chłopiec Mateusz
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
szfetka
margola13
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
Siatka centylowa:
22 tc 374 gram (10 centyl) 575 gram (50 centyl) 754 gram (90 centyl)
23 tc 351 gram (10 centyl) 588 gram (50 centyl) 839 gram (90 centyl)
24 tc 364 gram (10 centyl) 640 gram (50 centyl) 958 gram (90 centyl)
25 tc 409 gram (10 centyl) 726 gram (50 centyl) 1106 gram (90 centyl)
26 tc 483 gram (10 centyl) 841 gram (50 centyl) 1280 gram (90 centyl)
27 tc 584 gram (10 centyl) 983 gram (50 centyl) 1476 gram (90 centyl)
28 tc 708 gram (10 centyl) 1148 gram (50 centyl) 1689 gram (90 centyl)
29 tc 852 gram (10 centyl) 1331 gram (50 centyl) 1915 gram (90 centyl)
30 tc 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl)
31 tc 1189 gram (10 centyl) 1738 gram (50 centyl) 2392 gram (90 centyl)
32 tc 1377 gram (10 centyl) 1955 gram (50 centyl) 2634 gram (90 centyl)
33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl)
34 tc 1772 gram (10 centyl) 2395 gram (50 centyl) 3105 gram (90 centyl)
35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl)
36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl)
37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl)
38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl)
39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl)
40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl)
- 1 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 1 do 4 tygodnia,
- 2 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 5 do 8 tygodnia,
- 3 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 9 do 13 tygodnia,
- 4 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 14 do 17 tygodnia,
- 5 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 18 do 22 tygodnia,
- 6 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 23 do 27 tygodnia,
- 7 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 28 do 31 tygodnia,
- 8 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 32 do 35 tygodnia,
- 9 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 36 do 40 tygodnia.
Może Kostka i Matylda się odezwą ?
Stary wątek. http://forum.trojmiasto.pl/Styczniowo-Lutowe-Mamusie-2013-cz-7-t434836,1,130.html
Może teraz się rozkręci ?
Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
Dwupaki:
*** GRUDZIEŃ ***
31.12.2012 Kostkap
*** STYCZEŃ ***
02.01 Matyldaa
06.01 Jadzia - dziewczynka
7.01 marzena505- dziewczynka Nadia
10.01 lipunia- dziewczynka
14.01 anula83 - dziewczynka Amelia
16.01 piegoosek - dziewczynka
17.01 redlaw - dziewczynka Ula
17.01 Justyna47- dziewczynka Alicja
18.01 Eweliina- dziewczynka Lena
19.01 karolinkaku-chłopiec Mateusz
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
szfetka
margola13
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
Siatka centylowa:
22 tc 374 gram (10 centyl) 575 gram (50 centyl) 754 gram (90 centyl)
23 tc 351 gram (10 centyl) 588 gram (50 centyl) 839 gram (90 centyl)
24 tc 364 gram (10 centyl) 640 gram (50 centyl) 958 gram (90 centyl)
25 tc 409 gram (10 centyl) 726 gram (50 centyl) 1106 gram (90 centyl)
26 tc 483 gram (10 centyl) 841 gram (50 centyl) 1280 gram (90 centyl)
27 tc 584 gram (10 centyl) 983 gram (50 centyl) 1476 gram (90 centyl)
28 tc 708 gram (10 centyl) 1148 gram (50 centyl) 1689 gram (90 centyl)
29 tc 852 gram (10 centyl) 1331 gram (50 centyl) 1915 gram (90 centyl)
30 tc 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl)
31 tc 1189 gram (10 centyl) 1738 gram (50 centyl) 2392 gram (90 centyl)
32 tc 1377 gram (10 centyl) 1955 gram (50 centyl) 2634 gram (90 centyl)
33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl)
34 tc 1772 gram (10 centyl) 2395 gram (50 centyl) 3105 gram (90 centyl)
35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl)
36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl)
37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl)
38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl)
39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl)
40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl)
- 1 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 1 do 4 tygodnia,
- 2 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 5 do 8 tygodnia,
- 3 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 9 do 13 tygodnia,
- 4 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 14 do 17 tygodnia,
- 5 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 18 do 22 tygodnia,
- 6 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 23 do 27 tygodnia,
- 7 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 28 do 31 tygodnia,
- 8 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 32 do 35 tygodnia,
- 9 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 36 do 40 tygodnia.
Może Kostka i Matylda się odezwą ?
Stary wątek. http://forum.trojmiasto.pl/Styczniowo-Lutowe-Mamusie-2013-cz-7-t434836,1,130.html
Fajnie, ze nowy wątek bo w telefonie już było ciężko:-) Jestem dziś po wizycie. Maluch waży niecale 2600. Jest ok, nie jest grubaskiem, ale regularnie przybiera więc dobrze. Dzidziuś powoli się szykuje, ale bez zadnych gwałtownych akcji ( poza małymi skurczami, ale wiadomo jak jest). Nastepna wizyta za dwa tygodnie, chyba,że się uwiniemy :P
Przeziębione dziewczyny zdrowiejcie jak najszybciej:-)
Przeziębione dziewczyny zdrowiejcie jak najszybciej:-)
Mary, ale dzielna z Ciebie kobietka!
mnie przeszły lekkie ciarki...deja vu jak nic...
właśnie co do osłabienia organizmu po porodzie, mam zamiar schować telefony i leżeć i spać i wypoczywać ile się da, zanim wyjdę ze szpitala, bo jak pamiętam poprzednio, miło było odbierać telefony i odpowiadać na smsy, szybciej ten czas leciał z jednej strony, ale nie miałam zbyt dużo tzw. świętego spokoju.
tylko ta moja rozrabiaka, jak ja bez niej wytrzymam w tym szpitalu...:-) a ona beze mnie...
niech wreszcie nadejdzie mróz i wytępi te zarazki.
aaa w aptece można tę ligninę bez problemu zakupić?
mnie przeszły lekkie ciarki...deja vu jak nic...
właśnie co do osłabienia organizmu po porodzie, mam zamiar schować telefony i leżeć i spać i wypoczywać ile się da, zanim wyjdę ze szpitala, bo jak pamiętam poprzednio, miło było odbierać telefony i odpowiadać na smsy, szybciej ten czas leciał z jednej strony, ale nie miałam zbyt dużo tzw. świętego spokoju.
tylko ta moja rozrabiaka, jak ja bez niej wytrzymam w tym szpitalu...:-) a ona beze mnie...
niech wreszcie nadejdzie mróz i wytępi te zarazki.
aaa w aptece można tę ligninę bez problemu zakupić?
My dziś po wizycie u gin. Mały wazy 2750 g i podobno "idzie na 4 kilo" przy porodzie a mój lekarz mówi , że przy sn to zawsze życzy takich 3 kilowych dzieciaczków bo potem ciężko rodzić - mam nadzieję , że źle nie będzie . nie ja pierwsza nie ostatnia więc chyba da radę .
Pobrany wymaz na paciorkowca wyniki koło 8.1. mam nadzieje , że nie będzie cholery ale podobno 40% ciężarnych ma ... więc szanse na posiadanie przy moim szczęściu spore ...
Podobno mały się na razie nie szykuje bo wszystko pozamykane ale główka już w dole więc mam się cieszyć ( ps chyba się już nie obroci co ?? :) )
Ja niestety nadal bezgłosowa na syropie z cebuli , prenalenie , cytrynie miodzie i czosnku - powiedział ze jak nie przejdzie do 3 dni to do ogolnego i chyba antybiotyk wiec mam motywacje żeby się pozbyć jak najszybciej tego paskudztwa ... z racji choroby do porodu mi się nie spieszy bo nie wyobrażam sobie rodzic z takim palącym gardlem i mam nadzieje ze się najpierw wykuruje .
Chcialabym żeby młody się wykluł przed 27 stycznia bo mój tata wylatuje do USA na 4 tygodnie ( nie mogl przelozyc wyjazdu) a to jego pierwszy zywy wnuk będzie i wiem ze bardzo na niego czeka ....
W szkole rodzenia fajne rzeczy i zaluje ze nie poszliśmy szybciej bo chyba nie zdazymy całego cyklu przejść ... no trudno ... ja nastepna wizyta 25.1. - Lekarz twierdzi ze raczej do tego czasu nie urodzimy ..:)
ps. Ja ligninę kupiłam w aptece i zadnych problemów nie było , a propos torby to podobno fajnie wziasc cukier i herbate żeby sobie zrobić zaraz po porodzie bo wzmacnia sily a nie szkodzi dzidzi - woda na porodówce podobno zawsze się znajdzie :P
Pobrany wymaz na paciorkowca wyniki koło 8.1. mam nadzieje , że nie będzie cholery ale podobno 40% ciężarnych ma ... więc szanse na posiadanie przy moim szczęściu spore ...
Podobno mały się na razie nie szykuje bo wszystko pozamykane ale główka już w dole więc mam się cieszyć ( ps chyba się już nie obroci co ?? :) )
Ja niestety nadal bezgłosowa na syropie z cebuli , prenalenie , cytrynie miodzie i czosnku - powiedział ze jak nie przejdzie do 3 dni to do ogolnego i chyba antybiotyk wiec mam motywacje żeby się pozbyć jak najszybciej tego paskudztwa ... z racji choroby do porodu mi się nie spieszy bo nie wyobrażam sobie rodzic z takim palącym gardlem i mam nadzieje ze się najpierw wykuruje .
Chcialabym żeby młody się wykluł przed 27 stycznia bo mój tata wylatuje do USA na 4 tygodnie ( nie mogl przelozyc wyjazdu) a to jego pierwszy zywy wnuk będzie i wiem ze bardzo na niego czeka ....
W szkole rodzenia fajne rzeczy i zaluje ze nie poszliśmy szybciej bo chyba nie zdazymy całego cyklu przejść ... no trudno ... ja nastepna wizyta 25.1. - Lekarz twierdzi ze raczej do tego czasu nie urodzimy ..:)
ps. Ja ligninę kupiłam w aptece i zadnych problemów nie było , a propos torby to podobno fajnie wziasc cukier i herbate żeby sobie zrobić zaraz po porodzie bo wzmacnia sily a nie szkodzi dzidzi - woda na porodówce podobno zawsze się znajdzie :P
u nas też po wizycie i szyjka skrócona ale rozwarcia brak, wód mało na granicy i jak do pon nie urodzę to we wt z rana do szpitala na ktg jak będzie się cos dziać mam być przygotowana do położenia na patologię i indukcja porodu trochę mnie to przeraziło. mała niby już ponad 3kg ale ja już nie wierze w te obliczenia więc na to nie patrzę.
co do obrócenia się dziecka to już razej w 35 się nie obruci ale kto to wie u mnie od 32tyg bez zmian głowka w dole i już coraz niżej.
co do obrócenia się dziecka to już razej w 35 się nie obruci ale kto to wie u mnie od 32tyg bez zmian głowka w dole i już coraz niżej.
marynial ciesz sie :) mowia ze 3kg to tak optymalnie wagowo bo dzidzia ma latwiej do przebrniecia przez kanał rodny :)))
lipunia - ja nawet nie zapytałam o szyjkę ...a Ty masz niby termin na 10 tego to czemu chca wczesniej wywoływać ??? Przez to że mało wód ???
Coś ucichło piątkowo :))) Szczęśliwych rozwiązań dziewczyny :)))
ps od ktorego tygodnia czułyście lub czujecie te skórcze przepowiadające bo ja już w sumie ponad 35 tydzien i nic .... a pierwszy raz tak daleko to nie wiem i chyba scizuje troche ....
lipunia - ja nawet nie zapytałam o szyjkę ...a Ty masz niby termin na 10 tego to czemu chca wczesniej wywoływać ??? Przez to że mało wód ???
Coś ucichło piątkowo :))) Szczęśliwych rozwiązań dziewczyny :)))
ps od ktorego tygodnia czułyście lub czujecie te skórcze przepowiadające bo ja już w sumie ponad 35 tydzien i nic .... a pierwszy raz tak daleko to nie wiem i chyba scizuje troche ....
My tez po wizycie , rozwarcie na jeden palec , czop czuje sie świetnie , skorcze odczuwalne i widoczne na KTG , mala 3100-3300 . Ogolnie wszystko ok . W poniedzialek kontrola. :-)
Robie wszystko zeby urodzic , schody , sprzetanie , mąż , lewatywa kucanie nie pomaga ;(
Musze chyba czeeekac az dziecko samo zdecyduje sie wyjsc .
Gabolek , hmm od 36-37 tc . jakos wtedy zaczelo sie .
Robie wszystko zeby urodzic , schody , sprzetanie , mąż , lewatywa kucanie nie pomaga ;(
Musze chyba czeeekac az dziecko samo zdecyduje sie wyjsc .
Gabolek , hmm od 36-37 tc . jakos wtedy zaczelo sie .
No ogólnie w pierwszej ciąży w ogóle nie czułam tych skurczy przepowiadających, a teraz jakieś 3tyg czemu mocno poczułam, a mój gin mówił, że teoretycznie nie powinnam w drugiej ich czuć, że zazwyczaj w pierwszej są tylko odczuwalne he jak widać co ciąża i kobieta to inaczej.
co do szyki też nie pytam nigdy sam mówił o niej ale żadnego rozwarcia nie mam tyle, że przy małym też nie miałam robiło mi się caluśki dzień od zera i bolało jak diabli ale się zrobiło samo bez niczyjej pomocy.
co do wywołania to się okaże bo mówił, że na tym etapie on już nie może przewidywać, a na pewno nie z tygodniowym wyprzedzeniem, a wody mam na granicy dlatego jakby cos się działo mam jechać do szpitala niby reszta jeszcze ok czyli te przepływy, a we wt o ktg się okaże ale mam być spakowana na patologie.
mam nadz, że jednak moja mała uprzedzi ten wtorek i urodzi się sama bo ja już jestem zestresowana jak sobie myślę o tej patologii:((
u mnie naturalne przyśpieszanie też nic nie daje tyle się nasprzątałam nazginałam itp i dalej cisza jedynie rozpycha się mega i pobolewa gdzie nie gdzie ale skurczy brak.
co do szyki też nie pytam nigdy sam mówił o niej ale żadnego rozwarcia nie mam tyle, że przy małym też nie miałam robiło mi się caluśki dzień od zera i bolało jak diabli ale się zrobiło samo bez niczyjej pomocy.
co do wywołania to się okaże bo mówił, że na tym etapie on już nie może przewidywać, a na pewno nie z tygodniowym wyprzedzeniem, a wody mam na granicy dlatego jakby cos się działo mam jechać do szpitala niby reszta jeszcze ok czyli te przepływy, a we wt o ktg się okaże ale mam być spakowana na patologie.
mam nadz, że jednak moja mała uprzedzi ten wtorek i urodzi się sama bo ja już jestem zestresowana jak sobie myślę o tej patologii:((
u mnie naturalne przyśpieszanie też nic nie daje tyle się nasprzątałam nazginałam itp i dalej cisza jedynie rozpycha się mega i pobolewa gdzie nie gdzie ale skurczy brak.
gorącego nie polecam bo może dojść do krwotoku jakiegoś ale ciepłe już tak nawet są zalecane jak się już czuje wtedy szybciej i mniej boleśnie robi się rozwarcie.
a ja słyszałam już o piciu liści malin nie pomaga tzn mi i mocnej sypanej kawy idt pełno jest tych opowieści ale na każdego co innego działa chyba.
a ja słyszałam już o piciu liści malin nie pomaga tzn mi i mocnej sypanej kawy idt pełno jest tych opowieści ale na każdego co innego działa chyba.
Ja to się w ogole boje bo ja już rodziłam raz tyle że Antoś był martwy i malutki bo 21tc a porod wywoływali 2 dni bo się chyba psychika tak broniła i teraz trochę schizuje , mi oksytocyny nie podawali tylko jakies tabletki i szczerze to te bole z kregoslupa to myslalam po prostu ze się moje zwyrodnienia powypadkowe odzywaja jakos tak mocniej bo może za długo leze w szpitalu na nie swoim lozku czy cos .... dlatego tak się podpytuje ...
To mnie trochę Jadzia uspokoilas ze nie każdy ma .... co prawda nie wiem czy to dobrze bo pewnie jak się ma to się szybciej rodzi ( oczywiście byle nie za szybko ) a przenosić bym chyba nie chciała już i tak mam prawie 20 kg do przodu i kregoslup mi się buntuje niemiłosiernie ....
Lipunia ja również trzymam kciuki żeby mała sama wyszła :)
To mnie trochę Jadzia uspokoilas ze nie każdy ma .... co prawda nie wiem czy to dobrze bo pewnie jak się ma to się szybciej rodzi ( oczywiście byle nie za szybko ) a przenosić bym chyba nie chciała już i tak mam prawie 20 kg do przodu i kregoslup mi się buntuje niemiłosiernie ....
Lipunia ja również trzymam kciuki żeby mała sama wyszła :)
Gobolek nie martw się ja z małym też miałam bóle krzyżowe i bolało, że ja piernicze, ale moja kumpela jedna i druga w sumie zero takich bóli, a jak się skurcze zaczęły obie wiedziały kiedy i w sumie fakt ich porody były dość lekkie i krótkie i takich chyba każdemu trzeba życzyć.
a ja już schizuje na wywołanie i modlę się oby ta mała jednak sama chciała już wyjść na ten świat:)
ja już mam katar za sobą teraz tylko pozostało doleczyć nam małego i będziemy zdrowi:)
życzę zdrowia bo jak się jest chorym to masakra, a jak jeszcze trzeba się zajmować innym chorym to już w ogóle porażka bo czasem nie ma się na nic siły.
a ja już schizuje na wywołanie i modlę się oby ta mała jednak sama chciała już wyjść na ten świat:)
ja już mam katar za sobą teraz tylko pozostało doleczyć nam małego i będziemy zdrowi:)
życzę zdrowia bo jak się jest chorym to masakra, a jak jeszcze trzeba się zajmować innym chorym to już w ogóle porażka bo czasem nie ma się na nic siły.
Moja tez nie spieszy sie na swiat,sprzatam,wchodze po schodach i nic.A z rozwarciem na jeden palec chodze juz miesiac,wizyte mam dopiero w czwartek zobaczymy czy cos sie zmienilo.Chyba ze juz sama wyjdzie.
Ja z pierwszym mialam wywolywany 9 dni po terminie,bo mialam rozwarcie na 2.5 palca ale gdyby nie lakarz to pielegniarka z IP polozylaby mnie na patologi.Szczerze to dobrze wspominam ten porod.Na porodowke mnie wzieli o 12,zero skurczy,po pierwszej oxy tez nic,dopiero po drugiej po 15 zaczely sie skurcze i o 18.30 juz urodzilam.
Ja z pierwszym mialam wywolywany 9 dni po terminie,bo mialam rozwarcie na 2.5 palca ale gdyby nie lakarz to pielegniarka z IP polozylaby mnie na patologi.Szczerze to dobrze wspominam ten porod.Na porodowke mnie wzieli o 12,zero skurczy,po pierwszej oxy tez nic,dopiero po drugiej po 15 zaczely sie skurcze i o 18.30 juz urodzilam.
Anula83 to jakieś pocieszenie, że może po oxy coś pójdzie le nadal mam nadz, że do tego czasu już będzie po pół nocy nie spałam łupie mnie w krzyżu jak diabli ale nic poza tym:( i teraz nie wiem czy to oznaka, że będzie się coś działo czy ze stresu he:) pewnie to drugie jednak bo krzyż daje mi sie we znaki juz jakiś czas niestety.
Ja też ostatnio bardzo kiepsko sypiam, budzę się kilka razy w ciągu nocy. Czasami przyczyną są kurcze w nogach, czasami brzuch mi twardnieje a czasami nie ma ku temu żadnego konkretnego powodu a i tak nie śpię. No i te wycieczki do toalety.
Ja przy pierwszym porodzie też żadnych skurczy nie miałam, bo to była cesarka. Miałam za to już po zabiegu, bo ponoć przy CC jest tak, że one pojawiają się właśnie później, jak już organizm załapie, że jest po wszystkim.
Udało mi się w końcu zakupić szlafrok oraz kapcie i jak nic nie popsuje moich planów to jutro zrobię podejście do pakowania toreb.
Co do rzeczy dla dziecka to o dziwo też mam już wszystko. Plus z małej różnicy wieku między dziećmi jest na pewno taki, że tym razem wydałam naprawdę bardzo niewiele kasy, bo wszystko mamy po Cypisie - ubranka, kombinezony, wózek, kołyski, bujaki, maty, sterylizator, podgrzewacz ... W sumie to kupiłam tylko laktator, pieluchy i kilka ubranek, ale nie dlatego, że są potrzebne, bo w porównaniu z pierwszą ciążą mam ich chyba dwa razy tyle, tylko dlatego że nie mogłam się im oprzeć ;)
Ja przy pierwszym porodzie też żadnych skurczy nie miałam, bo to była cesarka. Miałam za to już po zabiegu, bo ponoć przy CC jest tak, że one pojawiają się właśnie później, jak już organizm załapie, że jest po wszystkim.
Udało mi się w końcu zakupić szlafrok oraz kapcie i jak nic nie popsuje moich planów to jutro zrobię podejście do pakowania toreb.
Co do rzeczy dla dziecka to o dziwo też mam już wszystko. Plus z małej różnicy wieku między dziećmi jest na pewno taki, że tym razem wydałam naprawdę bardzo niewiele kasy, bo wszystko mamy po Cypisie - ubranka, kombinezony, wózek, kołyski, bujaki, maty, sterylizator, podgrzewacz ... W sumie to kupiłam tylko laktator, pieluchy i kilka ubranek, ale nie dlatego, że są potrzebne, bo w porównaniu z pierwszą ciążą mam ich chyba dwa razy tyle, tylko dlatego że nie mogłam się im oprzeć ;)
Gabolek ja uważam, że najlepszy jest plan A, tzn własne skurcze i poród SN. Ciało przyjmuje to najlepiej, masz pokarm i najmniej możliwych powikłań. Plan B to odejście wód a potem pojawienie się własnych skurczy, tu już gorzej bo na "sucho" rodzi się trudniej. A ja miałam plan C tj. odejście wód i jeszcze brak własnych skurczów.
Dostałam oxy, potem były skurcze mocniejsze i rodzenie na sucho. Ale to nie bylo takie złe bo przynajmniej szybko poszło. Gorzej, że później były pewne komplikacje spowodowane dużą wagą dziecka i podaniem oxy.
Na szczęście szybko i dobrze się skończyło więc jak znowu wystąpi plan C to nie będę panikować :D
Co do gotowości to już jestem bardzo dawno gotowa. Mam nadzieję, że już nikt mi ciuszków nie przyniesie. Wolałbym jakieś fajne zabaweczki odpowiednie do wieku albo pieluchy, chusteczki bo to się bardzo przyda. I żadnych misiów pluszowych, zbierających tylko kurz :P
Dostałam oxy, potem były skurcze mocniejsze i rodzenie na sucho. Ale to nie bylo takie złe bo przynajmniej szybko poszło. Gorzej, że później były pewne komplikacje spowodowane dużą wagą dziecka i podaniem oxy.
Na szczęście szybko i dobrze się skończyło więc jak znowu wystąpi plan C to nie będę panikować :D
Co do gotowości to już jestem bardzo dawno gotowa. Mam nadzieję, że już nikt mi ciuszków nie przyniesie. Wolałbym jakieś fajne zabaweczki odpowiednie do wieku albo pieluchy, chusteczki bo to się bardzo przyda. I żadnych misiów pluszowych, zbierających tylko kurz :P
melduję się jedną reką bo drugą trzymam laktator i ściągam pokarm:)
mój śpiący rcerz zwany tez Frankiem kimono zaczął wkońcu kumać ze jak jest głodny to warto się obudzić.. w nocy co prawda nie zawsze mu to wyvhodzi ale jest poprawa... niestyty mu już dwa razy przez tę jego sennośc i słabe jedzene wyladowaliśy w szpitalu, pobrali próbki kału moczu i krwi i czekamy do poniedziałku na wyniki, żółtaczka schodzi powoli i mozlnie, Franek już miał tyle wkłóć w swoje małe ciałko, że pielęgniarki nie wiedzą już gdzie mu tę krew pobierać bo ma całe łapki w siniakach, wczoraj jak go cewnikowali to myślałam, że zacznę ryczeć razem z nim ale byłam dzielna i cały czas go tulił, szkoda mi tego dziecka, ale póki nie sprawdzimy i nie wykluczymy co tę senność i brak chęci do jedzenia może spowodować, to się nie uspokoimy
dziewczyny już 5 stycznia- do boju, rodzimy!:)
mój śpiący rcerz zwany tez Frankiem kimono zaczął wkońcu kumać ze jak jest głodny to warto się obudzić.. w nocy co prawda nie zawsze mu to wyvhodzi ale jest poprawa... niestyty mu już dwa razy przez tę jego sennośc i słabe jedzene wyladowaliśy w szpitalu, pobrali próbki kału moczu i krwi i czekamy do poniedziałku na wyniki, żółtaczka schodzi powoli i mozlnie, Franek już miał tyle wkłóć w swoje małe ciałko, że pielęgniarki nie wiedzą już gdzie mu tę krew pobierać bo ma całe łapki w siniakach, wczoraj jak go cewnikowali to myślałam, że zacznę ryczeć razem z nim ale byłam dzielna i cały czas go tulił, szkoda mi tego dziecka, ale póki nie sprawdzimy i nie wykluczymy co tę senność i brak chęci do jedzenia może spowodować, to się nie uspokoimy
dziewczyny już 5 stycznia- do boju, rodzimy!:)
No w końcu i ja już prawie gotowa. Zakupy zrobione. Wózek zamówiony. Byłam wczoraj u lekarza na usg bo po tych chorobach to się trochę o tego Jaśka martwiłam. Wszystko jest ok, tylko mało wód płodowych. Ale w normie. Lekarka stwierdziła, że mogę urodzić wcześniej tj w 38 tygodniu. Więc się wzięliśmy ostro do roboty, bo oczywiście zakupy były nadal w planach :P
Mam pytanie do Was- czy prałyście wszystko? Kombinezonik i ciepłą czapeczkę też? A pieluszki tetrowe? I pościel? Ręczniczki? I w jakiej temperaturze? Z jednej strony wydaje mi się, że większosć warto wyprać, ale nie chcę przesadzić.
A jak pakujecie torbę to te rzeczy maluszka pakujecie w jakieś siatki czy zawijacie w pieluszkę?
Mam pytanie do Was- czy prałyście wszystko? Kombinezonik i ciepłą czapeczkę też? A pieluszki tetrowe? I pościel? Ręczniczki? I w jakiej temperaturze? Z jednej strony wydaje mi się, że większosć warto wyprać, ale nie chcę przesadzić.
A jak pakujecie torbę to te rzeczy maluszka pakujecie w jakieś siatki czy zawijacie w pieluszkę?
ja prałam wszystko od pieluchy tetrowej, po pościel, ręcznik i ubranka zresztą tak zalecają na sr i położna środowiskowa bo podobno te rzeczy wszystkie są krochmalone i masa ludzi tego dotyka przed zakupem więc wolałam mieć czyściutkie. piorę w temp 60st z podwójnym płukaniem bo zazwyczaj są to jasne ubranka.
Przy pakowaniu mam oddzielone od moich rzeczy.
Przy pakowaniu mam oddzielone od moich rzeczy.
Hej dziewczeta! tez jestem zwarta i gotowa, bo mnie Toldinka lekarz kilka tyg. temu wystraszyl, ze malaza mala, ze malo wod i kto wie co bedzie! Wczoraj bylam u gina, mala nabrala cialka, wod super, szyjka dluga, zamknieta i nic nie wskazuje na to, ze cokolwiek wydarzy sie przed terminem :) ale tez wtedy dostalam spida, zeby wszystko przygotowac :)
Ja akurat pralam wszytko, bo mialam wszystko po poprzednich dzieciach i jeszcze po kolejnych ;) wiec musialam wszytko poprac, bo niekiedy dlugo w workach lezakowalo.. ale poprzednim razem rowniez wszystko pralam. Na pewno wypierz to wszystko co moze miec kontakt z delikatna skora dziecka, czapeczke rowniez, moze tylko kombinezon sobie podaruj. Ale reczniki obowiazkowo! Ja pralam niektore rzeczy w 60st. ale te starsze reczniczki, pieluszki nawet gotowalam. Ale juz przescieradelka, posciele itp.w 60. Co do ubranek, to 40 kolorowe i 50 biale. Ale to tak samo jak nasze.
Ciekawe ktora nastepna? Moja kumpelka z 8 stycznia, urodzila 1-szego - wody odeszly, rozwarcia nie bylo, oksy nie pomogla, skonczylo sie cesarka!
Ja akurat pralam wszytko, bo mialam wszystko po poprzednich dzieciach i jeszcze po kolejnych ;) wiec musialam wszytko poprac, bo niekiedy dlugo w workach lezakowalo.. ale poprzednim razem rowniez wszystko pralam. Na pewno wypierz to wszystko co moze miec kontakt z delikatna skora dziecka, czapeczke rowniez, moze tylko kombinezon sobie podaruj. Ale reczniki obowiazkowo! Ja pralam niektore rzeczy w 60st. ale te starsze reczniczki, pieluszki nawet gotowalam. Ale juz przescieradelka, posciele itp.w 60. Co do ubranek, to 40 kolorowe i 50 biale. Ale to tak samo jak nasze.
Ciekawe ktora nastepna? Moja kumpelka z 8 stycznia, urodzila 1-szego - wody odeszly, rozwarcia nie bylo, oksy nie pomogla, skonczylo sie cesarka!
Ja prałam wszystko. Jestem na tyle szalona, że zdjęłam też wnętrze wózka wyprałam i wyprasowałam (da się!) :D
Dziś już mi odbija ostro. Zrobiłam porządki w szafkach w pokoju i w łazience.Uporządkowałam apteczkę i nie wiem co jeszcze mam wymyślić. Męża też zagoniłam do roboty. Wicie gniazda osiągnęło jakiś niebezpieczny poziom. ;P
Jutro termin.
Dziś już mi odbija ostro. Zrobiłam porządki w szafkach w pokoju i w łazience.Uporządkowałam apteczkę i nie wiem co jeszcze mam wymyślić. Męża też zagoniłam do roboty. Wicie gniazda osiągnęło jakiś niebezpieczny poziom. ;P
Jutro termin.
Mary Franio na pewno niedługo się ocknie i zacznie być bardziej aktywny i zacznie pięknie jeść a co najważniejsze przybierać na wadzę, u mnie Rys pierwsze dwa tyg. tylko spał, nawet nie wiedziałam za bardzo jakie ma oczy :-) miał lekką żółtaczkę ale mimo mimo wszystko jadł ( a nawet żarł:-)) i przybierał w kosmicznym tempie. Trochę się martwiłam bo on na śpiocha zawsze jadł a w każdym poradniku było żeby do karmienia dziecko wybudzać i żeby nie spało przy cycu. Franek dużo zdrówka !!!! Mary a jak Ty się czujesz?
Co do prania to ja też wszystko piorę, wnętrze wózka też prałam :-), nawet budę zdjęłam i wylądowała w pralce, pierwsze pluszaki, szmatki-przytulanki też :-)
Co do prania to ja też wszystko piorę, wnętrze wózka też prałam :-), nawet budę zdjęłam i wylądowała w pralce, pierwsze pluszaki, szmatki-przytulanki też :-)
Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
02.01 Matyldaa
06.01 Jadzia - dziewczynka
7.01 marzena505- dziewczynka Nadia
10.01 lipunia- dziewczynka
14.01 anula83 - dziewczynka Amelia
16.01 piegoosek - dziewczynka
17.01 redlaw - dziewczynka Ula
17.01 Justyna47- dziewczynka Alicja
18.01 Eweliina- dziewczynka Lena
19.01 karolinkaku-chłopiec Mateusz
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
szfetka
margola13
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
Siatka centylowa:
22 tc 374 gram (10 centyl) 575 gram (50 centyl) 754 gram (90 centyl)
23 tc 351 gram (10 centyl) 588 gram (50 centyl) 839 gram (90 centyl)
24 tc 364 gram (10 centyl) 640 gram (50 centyl) 958 gram (90 centyl)
25 tc 409 gram (10 centyl) 726 gram (50 centyl) 1106 gram (90 centyl)
26 tc 483 gram (10 centyl) 841 gram (50 centyl) 1280 gram (90 centyl)
27 tc 584 gram (10 centyl) 983 gram (50 centyl) 1476 gram (90 centyl)
28 tc 708 gram (10 centyl) 1148 gram (50 centyl) 1689 gram (90 centyl)
29 tc 852 gram (10 centyl) 1331 gram (50 centyl) 1915 gram (90 centyl)
30 tc 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl)
31 tc 1189 gram (10 centyl) 1738 gram (50 centyl) 2392 gram (90 centyl)
32 tc 1377 gram (10 centyl) 1955 gram (50 centyl) 2634 gram (90 centyl)
33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl)
34 tc 1772 gram (10 centyl) 2395 gram (50 centyl) 3105 gram (90 centyl)
35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl)
36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl)
37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl)
38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl)
39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl)
40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl)
- 1 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 1 do 4 tygodnia,
- 2 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 5 do 8 tygodnia,
- 3 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 9 do 13 tygodnia,
- 4 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 14 do 17 tygodnia,
- 5 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 18 do 22 tygodnia,
- 6 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 23 do 27 tygodnia,
- 7 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 28 do 31 tygodnia,
- 8 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 32 do 35 tygodnia,
- 9 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 36 do 40 tygodnia.
Kostkap urodziła 3 tygodnie temu, ale chyba nie chce się pochwalić.
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
02.01 Matyldaa
06.01 Jadzia - dziewczynka
7.01 marzena505- dziewczynka Nadia
10.01 lipunia- dziewczynka
14.01 anula83 - dziewczynka Amelia
16.01 piegoosek - dziewczynka
17.01 redlaw - dziewczynka Ula
17.01 Justyna47- dziewczynka Alicja
18.01 Eweliina- dziewczynka Lena
19.01 karolinkaku-chłopiec Mateusz
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
szfetka
margola13
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
Siatka centylowa:
22 tc 374 gram (10 centyl) 575 gram (50 centyl) 754 gram (90 centyl)
23 tc 351 gram (10 centyl) 588 gram (50 centyl) 839 gram (90 centyl)
24 tc 364 gram (10 centyl) 640 gram (50 centyl) 958 gram (90 centyl)
25 tc 409 gram (10 centyl) 726 gram (50 centyl) 1106 gram (90 centyl)
26 tc 483 gram (10 centyl) 841 gram (50 centyl) 1280 gram (90 centyl)
27 tc 584 gram (10 centyl) 983 gram (50 centyl) 1476 gram (90 centyl)
28 tc 708 gram (10 centyl) 1148 gram (50 centyl) 1689 gram (90 centyl)
29 tc 852 gram (10 centyl) 1331 gram (50 centyl) 1915 gram (90 centyl)
30 tc 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl)
31 tc 1189 gram (10 centyl) 1738 gram (50 centyl) 2392 gram (90 centyl)
32 tc 1377 gram (10 centyl) 1955 gram (50 centyl) 2634 gram (90 centyl)
33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl)
34 tc 1772 gram (10 centyl) 2395 gram (50 centyl) 3105 gram (90 centyl)
35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl)
36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl)
37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl)
38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl)
39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl)
40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl)
- 1 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 1 do 4 tygodnia,
- 2 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 5 do 8 tygodnia,
- 3 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 9 do 13 tygodnia,
- 4 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 14 do 17 tygodnia,
- 5 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 18 do 22 tygodnia,
- 6 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 23 do 27 tygodnia,
- 7 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 28 do 31 tygodnia,
- 8 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 32 do 35 tygodnia,
- 9 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 36 do 40 tygodnia.
Kostkap urodziła 3 tygodnie temu, ale chyba nie chce się pochwalić.
witajcie, mnie bdzsennosc nad ranem dopada praktycznie codziennie i mam przerwy w spaniu od 4 do 6 mniej wiecej.
jesli chodzi o porod to pare dni temu myslalam ze zaczyna sie i sie przestraszylam bo ze wzgl na przerwe swiafeczno sylwestrowa nie bylo lek. ale poszlam wkoncu do niemieckiego gin i calkiem ciekawie bylo :) naszczescie kobieta starala sie mowic poangielsku. wszystko jest oki, w pt ponowna kontrola.
bylam tez zobaczyc w szpitalu co i jak, polozna powiedziala ze do szpitala potrzebuje tylko pizame/dresy, dla mnie kosmetyki a dla dziecka ubranie na wyjscie do domu bo wszystko daja.
ja wam powiem ze najbardziej sie boje tego ze zaczne rodzic jak moj maz bedzie w pracy a ja sama z filipem i zanim on do nas dojedzie a do szpitala12km...
jesli chodzi o porod to pare dni temu myslalam ze zaczyna sie i sie przestraszylam bo ze wzgl na przerwe swiafeczno sylwestrowa nie bylo lek. ale poszlam wkoncu do niemieckiego gin i calkiem ciekawie bylo :) naszczescie kobieta starala sie mowic poangielsku. wszystko jest oki, w pt ponowna kontrola.
bylam tez zobaczyc w szpitalu co i jak, polozna powiedziala ze do szpitala potrzebuje tylko pizame/dresy, dla mnie kosmetyki a dla dziecka ubranie na wyjscie do domu bo wszystko daja.
ja wam powiem ze najbardziej sie boje tego ze zaczne rodzic jak moj maz bedzie w pracy a ja sama z filipem i zanim on do nas dojedzie a do szpitala12km...
O kurcze Jadzia, Ty to już faktycznie na finiszu.
U mnie jakoś marnie z syndromem wicia gniazda, ale w pierwszej ciąży też mnie nie wzięło aż do samego końca. Dziś wyślę męża i syna na spacer a sama spakuję wreszcie torby do szpitala i trochę ogarnę prasowanie i pokój Laury. Ja też wszystko wyprałam w Loveli, z prasowaniem byłam już o wiele mniej gorliwa niż przy synu, ale przeleciałam wszystko, co bezpośrednio styka się z ciałem dziecka. Wózek oddałam do przesmarowania i praktycznie wszystko co się dało wczoraj wypraliśmy. Rożki, kocyki, poszwę od rogala do karmienia itp. też.
Miałam plan, aby prasowanie i porządki ogarnąć wczoraj, ale mój syn wczoraj miał dość groźny wypadek - przewrócił się i przywalił mocno głową w kafle, chciałam nawet podjechać z nim do szpitala, a na szczęście (odpukać) wszystko z nim ok. On jest jeszcze taki mały, potrzebuje ciągłej uwagi. W ogóle w tej ciąży mam tyle stresów, że pozostaje mi tylko wierzyć, że nie odbije się to niekorzystnie na małej :( Jak pomyślę o pierwszej ciąży to normalnie była to sielanka ...
U mnie jakoś marnie z syndromem wicia gniazda, ale w pierwszej ciąży też mnie nie wzięło aż do samego końca. Dziś wyślę męża i syna na spacer a sama spakuję wreszcie torby do szpitala i trochę ogarnę prasowanie i pokój Laury. Ja też wszystko wyprałam w Loveli, z prasowaniem byłam już o wiele mniej gorliwa niż przy synu, ale przeleciałam wszystko, co bezpośrednio styka się z ciałem dziecka. Wózek oddałam do przesmarowania i praktycznie wszystko co się dało wczoraj wypraliśmy. Rożki, kocyki, poszwę od rogala do karmienia itp. też.
Miałam plan, aby prasowanie i porządki ogarnąć wczoraj, ale mój syn wczoraj miał dość groźny wypadek - przewrócił się i przywalił mocno głową w kafle, chciałam nawet podjechać z nim do szpitala, a na szczęście (odpukać) wszystko z nim ok. On jest jeszcze taki mały, potrzebuje ciągłej uwagi. W ogóle w tej ciąży mam tyle stresów, że pozostaje mi tylko wierzyć, że nie odbije się to niekorzystnie na małej :( Jak pomyślę o pierwszej ciąży to normalnie była to sielanka ...
u nas też nic, a nic się nie dzieje nawet w Kościele byłam i czuje się wyśmienicie he jak na złość kurde:(
imienia też nie mamy wybranego do końca chyba dopiero jak ją zobaczę to się dowiem:) ale jest jedno, które ładnie w miarę wymawia mój syn z tych co wybraliśmy może przy nim zostaniemy.
pogoda znowu do bani u nas śnieg z deszczem:((
co do wypadków dzieci to mój wyjątkowy diabełek ostatnio miał dzień to nabił sobie na czole dwa guzy jeden po drugim i wyglądał jak diabeł z rogami najpierw byłam zmartwiona potem się śmiałam z tego:))
imienia też nie mamy wybranego do końca chyba dopiero jak ją zobaczę to się dowiem:) ale jest jedno, które ładnie w miarę wymawia mój syn z tych co wybraliśmy może przy nim zostaniemy.
pogoda znowu do bani u nas śnieg z deszczem:((
co do wypadków dzieci to mój wyjątkowy diabełek ostatnio miał dzień to nabił sobie na czole dwa guzy jeden po drugim i wyglądał jak diabeł z rogami najpierw byłam zmartwiona potem się śmiałam z tego:))
Ja nie jestem po, tylko w trakcie - mega wielkiego przeziębienia... W końcu nas też złapało - najpierw mój mąż zapalenie gardła i antybiotyk, następnego dnia Lila zapalenie oskrzeli i też antybiotyk, a trzeciego dnia w końcu padło na mnie... Więc teraz na zmianę smarkam i zaciskam nogi, żeby jednak w takim stanie nie rodzić, bo ledwo żyję...
Redlaw współczuje, i życzę wszystkim chorym szybkiego powrotu do zdrowia bo jestesmy na tym etapie , że już można rodzić a z przeziębieniem to chyba straszna lipa...
Ja ledwo żyję , najpierw nie mówiłam a teraz jak mi wrócił głos po syropie z cebuli i prenalenie to dopadł mnie katar tak okropny , że nie mogę oddychać ... usta suche i brzydkie .... po prostu masakra ....
Moje dziecko cos od wczoraj mniej sie rusza ... tzn statystyczne 10 ruchow na dzien napewno jest ale zawsze bardziej skakał więc się trochę niepokoję ale póki coś tam czuję nie będę panikować .. może zaczyna mieć mniej miejsca ...
Co do ciuszków to my praliśmy w 40 i 50 stopniach w naszym proszku a prasowala mi mama ( bo chciala a ja nie protestowalam bo mi ciezko dlugo stac) ...
Tez mam nadzieje ze nikt nam ciuszkow nie bedzie juz przynosil bo mamy pelne szafki - jak ktos pyta to mowie ze wolelibysmy pieluchy bo to sie przyda zawsze ...
Torbe mam spakowana od 31 tygodnia jak plamilam krwia to sie wystraszylam i spakowalam ... tzn brakuje jakis ale ew. takich nie koniecznie odrazu potrzebnych wiec w razie czego Grzes mi dowiezie ....
Mary - trzymam kciuki za Twojego Frania , żeby zaczął ładnie jeść i nie musieli go już kłóć :)
Jak zwykle Wszystkim życzę łatwych i szczęśliwie zakończonych porodów :)
Ja ledwo żyję , najpierw nie mówiłam a teraz jak mi wrócił głos po syropie z cebuli i prenalenie to dopadł mnie katar tak okropny , że nie mogę oddychać ... usta suche i brzydkie .... po prostu masakra ....
Moje dziecko cos od wczoraj mniej sie rusza ... tzn statystyczne 10 ruchow na dzien napewno jest ale zawsze bardziej skakał więc się trochę niepokoję ale póki coś tam czuję nie będę panikować .. może zaczyna mieć mniej miejsca ...
Co do ciuszków to my praliśmy w 40 i 50 stopniach w naszym proszku a prasowala mi mama ( bo chciala a ja nie protestowalam bo mi ciezko dlugo stac) ...
Tez mam nadzieje ze nikt nam ciuszkow nie bedzie juz przynosil bo mamy pelne szafki - jak ktos pyta to mowie ze wolelibysmy pieluchy bo to sie przyda zawsze ...
Torbe mam spakowana od 31 tygodnia jak plamilam krwia to sie wystraszylam i spakowalam ... tzn brakuje jakis ale ew. takich nie koniecznie odrazu potrzebnych wiec w razie czego Grzes mi dowiezie ....
Mary - trzymam kciuki za Twojego Frania , żeby zaczął ładnie jeść i nie musieli go już kłóć :)
Jak zwykle Wszystkim życzę łatwych i szczęśliwie zakończonych porodów :)
No właśnie a propos Mary - już wiadomo w końcu o co chodzi z Frankiem. Wykryli mu bakterie w moczu i trafili do szpitala do Redlowa na tydzień, bo ma trzy razy dziennie antybiotyk dożylnie podawany. Więc dalej się chlopak męczy z wkłuciami i do tego cewnikowanie :( ale przynajmniej wiadomo o co chodzi i jak już jest jakieś konkretne leczenie, a nie tylko zgadywanki to myślę, że będzie tylko lepiej.
Jadzia ja w pierwszej ciazy rodzilam dwa tyg po terminie i to i tak musieli wywolyaac bo fifi wcale sie nie spieszyl... wiec wiem jakie to ciezkie uczucie czekac.....
Ja wczoraj w novy mialam taki bol ze maz musial mnie podnosic bo nie moglam wstac z lozka ale to raczej nie skurczowe sprawy tylko ulozenie malego. Ja tym razem wolalabym urodzic troche po terminie zeby moi rodzice zdazyli do nas przyjechac bo inaczej to bede musiala ciagnac filipa do szpitala.
Ja wczoraj w novy mialam taki bol ze maz musial mnie podnosic bo nie moglam wstac z lozka ale to raczej nie skurczowe sprawy tylko ulozenie malego. Ja tym razem wolalabym urodzic troche po terminie zeby moi rodzice zdazyli do nas przyjechac bo inaczej to bede musiala ciagnac filipa do szpitala.
FRANIU szybkiego powrotu do zdrowka, a Tobie Mary duzo cierpliwości!
Oj ja czuje poród wielkimi krokami, wczoraj zaczął odchodzić mi czop, poprzednio 2 dni przed porodem odszedł :-) . Dzis rano robiłam wyniki na jutrzejsza wizyte i jak wracalam z invicty do ledwo doszlam do autobusu, myślałam ze usiade pod tunelem i zczne zebrać he he i poczekaam na męża. i jak wkońcu dotarlam do domu to mialm oczyszczanie organizmu no i mam parcie na dol i lekkie skurcze, zara idę pod prysznic - mąż w pracy ale w gotowości i najgorsze jest to ze jak zacznę rodzic to bede sama bez męża bo nie mamy z kim Rysia zostawić, ciotki wyjechały na tydzień na urlop a moja mama przyjeżdża w piątek :-( eh no ale zobaczymy może to fałszywy alarm i maluch poczeka do piątku.
Oj ja czuje poród wielkimi krokami, wczoraj zaczął odchodzić mi czop, poprzednio 2 dni przed porodem odszedł :-) . Dzis rano robiłam wyniki na jutrzejsza wizyte i jak wracalam z invicty do ledwo doszlam do autobusu, myślałam ze usiade pod tunelem i zczne zebrać he he i poczekaam na męża. i jak wkońcu dotarlam do domu to mialm oczyszczanie organizmu no i mam parcie na dol i lekkie skurcze, zara idę pod prysznic - mąż w pracy ale w gotowości i najgorsze jest to ze jak zacznę rodzic to bede sama bez męża bo nie mamy z kim Rysia zostawić, ciotki wyjechały na tydzień na urlop a moja mama przyjeżdża w piątek :-( eh no ale zobaczymy może to fałszywy alarm i maluch poczeka do piątku.
oj szkoda małego Frania ale dobrze, że Mary byłą czujna i już wszystko wiadomo dlaczego taki śpioszek był.
U nas też cisza mimo, że wczoraj pół dnia krzyż bolał i podbrzusze i małą się mega napinała.
No demonix ciekawe jak tam u Ciebie się sytuacja rozwiie.
Jadzia współczuje ale czuję, że zaraz będę w podobnej sytuacji z tym przenoszeniem ja jeszcze nie dotarłam do terminu, a już panikuje, że małej się nie śpieszy wcale, a tatuś zaraz wyjeżdża:(
u nas wyniki moczu na szczęście dobre tym razem.
Gobolek ruchy sie zmniejszają im dalej zajdziesz moja małą od 16tyg dawała czadu, że już przestałam zwracać uwagę na te ruchy tyle ich było, a już dłuższy czas nie ma kopniaków aż takich tylko samo rozpychanie i jakieś czkawki itp więc nie ma co się martwić. tak jak napisałaś dziecko ma coraz mniej miejsca i to dlatego.
U nas też cisza mimo, że wczoraj pół dnia krzyż bolał i podbrzusze i małą się mega napinała.
No demonix ciekawe jak tam u Ciebie się sytuacja rozwiie.
Jadzia współczuje ale czuję, że zaraz będę w podobnej sytuacji z tym przenoszeniem ja jeszcze nie dotarłam do terminu, a już panikuje, że małej się nie śpieszy wcale, a tatuś zaraz wyjeżdża:(
u nas wyniki moczu na szczęście dobre tym razem.
Gobolek ruchy sie zmniejszają im dalej zajdziesz moja małą od 16tyg dawała czadu, że już przestałam zwracać uwagę na te ruchy tyle ich było, a już dłuższy czas nie ma kopniaków aż takich tylko samo rozpychanie i jakieś czkawki itp więc nie ma co się martwić. tak jak napisałaś dziecko ma coraz mniej miejsca i to dlatego.
Biedny Franuś...Mary Tobie też musi byc ciężko, ja bym chyba płakała razem z tym dzieckiem jakbym widziała jak cierpi przy tych wkłuciach.
Jadzia, ale to brzmi- przeterminowana :D chociaż domyślam się jak musi męczyc to czekanie i wypatrywanie oznak porodu. Ja też schizuję, bo czuję się podobnie jak Demonix tyle, że nie odszedł mi jeszcze czop (chyba, bo niby u niektórych to tylko dużo śluzu, a ja tak mam już długo). No i jak Lipunia plecy dają mi nieźle popalic, postac długo się nie da, ani leżec na jednym boku dłuższą chwilę (o leżeniu na plecach nie ma mowy), a od siedzenia tyłek boli :/ Też nie odczuwam już kopniaków tylko rozpychanie, czkawki i jak mała mnie smera kolanem, albo stópką.
Jadzia, ale to brzmi- przeterminowana :D chociaż domyślam się jak musi męczyc to czekanie i wypatrywanie oznak porodu. Ja też schizuję, bo czuję się podobnie jak Demonix tyle, że nie odszedł mi jeszcze czop (chyba, bo niby u niektórych to tylko dużo śluzu, a ja tak mam już długo). No i jak Lipunia plecy dają mi nieźle popalic, postac długo się nie da, ani leżec na jednym boku dłuższą chwilę (o leżeniu na plecach nie ma mowy), a od siedzenia tyłek boli :/ Też nie odczuwam już kopniaków tylko rozpychanie, czkawki i jak mała mnie smera kolanem, albo stópką.
Franiu wracaj do zdrowka i zacznij ladnie mamie jesc. Moj filip po porodxie tez mialjaks bakterie i lezelismy w szpitalu coprawda odrazu bez wychodzenia do domu, nawet go wzieli na patologie noworodka to tez plakalam razem z nim jak go nakuwali.
Ja wsumie teraz sobie uswiadomilam ze tez mamoczyszczenie organizmu odwczoraj ... ale wsumie skurczy nie czuje. Maz idze dzisiaj dopracy po urlopie wiec postaramy sie czekacnadziadkow :p tydzien
Ja wsumie teraz sobie uswiadomilam ze tez mamoczyszczenie organizmu odwczoraj ... ale wsumie skurczy nie czuje. Maz idze dzisiaj dopracy po urlopie wiec postaramy sie czekacnadziadkow :p tydzien
Ja już jestem po :-) wczoraj o 16.15 urodziłam moja Nadie :-) waga 3180 g i 54 cm. Poród zgodnie z planem odbył się na Klinicznej. Była to jednak wielka meka gdyż miałam. tzw bóle krzyżowe! To tak niesamowity ból przy którym skurcze to nic strasznego. Na porodówke trafiłam o 9 i po podaniu oksytocyny bo szyjka nie chagall się rozszerza a potem po podani jeszcze zzo jakoś dobrnelam do upragnionego celu :-) Teraz jestemw jeszcze w szpitalu ale planowo w środę wracamy do domku.
Marzena wielkie gratulacje. Zdrowia dla Ciebie i malenstwa i wiadomo szybkiego powrotu do domu.
Dziewczyna wracajcie do zdrowia bo porodu tuz tuz ! A przeciez chore nie mozecie rodzic ;-)
Co do ubranek , moja mama wszystko prala , sama chciala a ja nie prostestowalam , prala w 90 stopniach , i tylko raz plukala. I prasowac tez prasowala :D a co , niech babcia pomoze :P
U nas noc w soboty na niedziele , jeden wielki dramat , po 2 zaczely sie skurcze , co 18 minut , potem czesciej wiec myslalam ze to juz , wzielam prysznic nie pomoglo , wiec coraz wiekszy banan na buzi ze niedlugo bedzie koniec , i tak do 5 byly regularne co 14 minut , dokladnie o 5,28 skurcze sie skonczyly :( i do dzis siedzimy dalej z brzuchem ;(((
Dzis bylam na kontroli u lekarza , na KTG widac ze cos sie dzieje , skurcze sa , nieodczuwalne dla mnie. Rozwarcie nadal jeden palec.
Lekarz twierdzi ze powinnam urodzic wczesniej ale nie obiecuje.
Mala szacunkowo waży 3916 gram. Wedlug usg Lena jest o 2-2.5 tyg mniejsza niz powinna.
DZIECI RODZIMY SIE ;D ;D ;D !!!!!!
Dziewczyna wracajcie do zdrowia bo porodu tuz tuz ! A przeciez chore nie mozecie rodzic ;-)
Co do ubranek , moja mama wszystko prala , sama chciala a ja nie prostestowalam , prala w 90 stopniach , i tylko raz plukala. I prasowac tez prasowala :D a co , niech babcia pomoze :P
U nas noc w soboty na niedziele , jeden wielki dramat , po 2 zaczely sie skurcze , co 18 minut , potem czesciej wiec myslalam ze to juz , wzielam prysznic nie pomoglo , wiec coraz wiekszy banan na buzi ze niedlugo bedzie koniec , i tak do 5 byly regularne co 14 minut , dokladnie o 5,28 skurcze sie skonczyly :( i do dzis siedzimy dalej z brzuchem ;(((
Dzis bylam na kontroli u lekarza , na KTG widac ze cos sie dzieje , skurcze sa , nieodczuwalne dla mnie. Rozwarcie nadal jeden palec.
Lekarz twierdzi ze powinnam urodzic wczesniej ale nie obiecuje.
Mala szacunkowo waży 3916 gram. Wedlug usg Lena jest o 2-2.5 tyg mniejsza niz powinna.
DZIECI RODZIMY SIE ;D ;D ;D !!!!!!
Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
02.01 Matyldaa
06.01 Jadzia - dziewczynka
7.01 marzena505- dziewczynka Nadia
10.01 lipunia- dziewczynka
14.01 anula83 - dziewczynka Amelia
16.01 piegoosek - dziewczynka
17.01 redlaw - dziewczynka Ula
17.01 Justyna47- dziewczynka Alicja
18.01 Eweliina- dziewczynka Lena
19.01 karolinkaku-chłopiec Mateusz
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
szfetka
margola13
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
02.01 Matyldaa
06.01 Jadzia - dziewczynka
7.01 marzena505- dziewczynka Nadia
10.01 lipunia- dziewczynka
14.01 anula83 - dziewczynka Amelia
16.01 piegoosek - dziewczynka
17.01 redlaw - dziewczynka Ula
17.01 Justyna47- dziewczynka Alicja
18.01 Eweliina- dziewczynka Lena
19.01 karolinkaku-chłopiec Mateusz
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
szfetka
margola13
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
i ja gratuluję, Marzenka! dzielna byłaś! bóle krzyżowe kojarzę dość dobrze i trudno je porównać do czegokolwiek...tym bardziej byłaś dzielna, że dałaś radę! tul maluszka i wypoczywaj :))) uściski
my jutro też się wybieramy na usg. Jadzia, Lipunia, trzymam kciuki, aby ten moment przyszedł łagodnie i szybko porwał Was w najmniej bezbolesny wir oczekiwania na ten najpiękniejszy moment ujrzenia noska, eskimoska :) Demonix, nie żartuj, że i Ty się już moja droga zbierasz do drogi :) ale się rozkręcacie!
my jutro też się wybieramy na usg. Jadzia, Lipunia, trzymam kciuki, aby ten moment przyszedł łagodnie i szybko porwał Was w najmniej bezbolesny wir oczekiwania na ten najpiękniejszy moment ujrzenia noska, eskimoska :) Demonix, nie żartuj, że i Ty się już moja droga zbierasz do drogi :) ale się rozkręcacie!
Serdecznie gratuluje Marzenka!!! Trzymajcie się zdrowo:-)
Mam nadzieje, ze mały Franek szybciutko wroci do zdrowia. Dzielny maluszek!! I mama tez!
Jadzia, moze zrob "rozeznanie" w jakis dwoch szpitalach. Az trudno mi uwierzyc, ze na Zaspie albo Klinicznej kaza Ci rodzic naturalnie...chyba, ze naiwna jestem:-(
Mam nadzieje, ze mały Franek szybciutko wroci do zdrowia. Dzielny maluszek!! I mama tez!
Jadzia, moze zrob "rozeznanie" w jakis dwoch szpitalach. Az trudno mi uwierzyc, ze na Zaspie albo Klinicznej kaza Ci rodzic naturalnie...chyba, ze naiwna jestem:-(
Jadzia nie zazdroszcze ;o !
Znajoma na klinicznej w listopadzie wydusila z siebie 4530.
Z krotkiego pobuty na Zaspie powiem ze chyba tam nie meczyliby porodem naturalnym. Ale to tez zalezy od lekarza .
Bo w wojewodzkim sąsiadka probowala urodzic 4200 bodajże , ale naturalnie nie poszlo przez 14 h , wiec wzieli ja na CC. Ale swoje sie nacierpiała .
Znajoma na klinicznej w listopadzie wydusila z siebie 4530.
Z krotkiego pobuty na Zaspie powiem ze chyba tam nie meczyliby porodem naturalnym. Ale to tez zalezy od lekarza .
Bo w wojewodzkim sąsiadka probowala urodzic 4200 bodajże , ale naturalnie nie poszlo przez 14 h , wiec wzieli ja na CC. Ale swoje sie nacierpiała .
Jadzia współczuje bo jak faktycznie trafisz na jakiegoś chorego lekarza to będziesz się męczyć i męczyć niestety moja kumpela ale to 7lat temu było miała prawie 5kg dziecko i ponad 20h się mordowała po 3 kroplówach dopiero urodziła..wszystko niby w rezultacie ok ale ona ma traume do tej pory.
u nas dalej cisza bóle krzyżowe są nadal, napinanie, rozpychanie wszystko dość bolesne, wczoraj było mi mega nei dobrze i nawet brzuch mnie bolał ale dziecko jak nie chciało wyjść tak nie chce no i teraz się szykuje na ip obym już tam została i wróciła z małą bo chyba oszaleje od tego myślenia.
u nas dalej cisza bóle krzyżowe są nadal, napinanie, rozpychanie wszystko dość bolesne, wczoraj było mi mega nei dobrze i nawet brzuch mnie bolał ale dziecko jak nie chciało wyjść tak nie chce no i teraz się szykuje na ip obym już tam została i wróciła z małą bo chyba oszaleje od tego myślenia.
No Jadzia naprawde duza dzidzia jest u ciebie w brzuszku;)Duzo przytylas w czasie ciazy?Jestem ciekawa ile moja wazy ale chyba bedzie mniejsza niz moj syn,on sie urodzil 3640.
Moja mala nas wczoraj mega nastraszyla bo dlugo sie nie ruszala,mielismy juz jechac na IP ale ok 22 pokazala na co ja stac;)
Lipunia trzymam kciuki,zebys szybko miala malutka przy sobie.
Moja mala nas wczoraj mega nastraszyla bo dlugo sie nie ruszala,mielismy juz jechac na IP ale ok 22 pokazala na co ja stac;)
Lipunia trzymam kciuki,zebys szybko miala malutka przy sobie.
Jadzia będzie dobrze musisz pozytywnie myśleć, moja znajoma na Zaspie rodziła ok. 4500-4700 bez żadnego problemu i miło wspomina poród a tera synek jest drobniutki :-) dziwne że lekarz nie wypisał Ci skierowania na CC moja gin. jak dzidzia ma ponad 4kg to już wypisuję wskazanie do CC ale wiadomo w szpitalu i tak sami ocenią sytuację. Poród prywatnie to bardzo kusząca opcja a przynajmniej miałabyś pewnie rewelacyjną opiekę po SN/CC i tak już swoje się wymęczyłaś.
Lipunia trzymam kciuki za Was oby akcja rozkręciła się na dobre bo na pewno ta końcówka ciąży jest wyczerpująca fizycznie i psychicznie.
Ja już po "ostatniej" wizycie szyjka o dziwo się wydłużyła he he, więc raczej do piątku damy radę, czop odchodzi, wszystkie przepływy w normie aczkolwiek już na granicy, synek waży coś około 3200 ale dziś się mocno kręcił i ciężko było go zmierzyć.
Lipunia trzymam kciuki za Was oby akcja rozkręciła się na dobre bo na pewno ta końcówka ciąży jest wyczerpująca fizycznie i psychicznie.
Ja już po "ostatniej" wizycie szyjka o dziwo się wydłużyła he he, więc raczej do piątku damy radę, czop odchodzi, wszystkie przepływy w normie aczkolwiek już na granicy, synek waży coś około 3200 ale dziś się mocno kręcił i ciężko było go zmierzyć.
Dużo przytyłam bo 18 kg.
Niestety decyzję podejmuje lekarz na IP i wszystko zależy od niego. Błąd może wynosić nawet 0,5 kg tylko, że w obie strony.
Przy pierwszej ciąży na Zaspie USG mi pokazało 3700 g a córka po 7 godzinach córka urodziła się 4230 g, trudno mi więc wierzyć w ten ich sprzęt. Ale jak się lekarz uprze, że jest mniej i da Pani radę to co zrobię ?
Myślałam już o ucieczce :PP
Ktoś słyszał o uciekającej ciężarnej :P ?
Niestety decyzję podejmuje lekarz na IP i wszystko zależy od niego. Błąd może wynosić nawet 0,5 kg tylko, że w obie strony.
Przy pierwszej ciąży na Zaspie USG mi pokazało 3700 g a córka po 7 godzinach córka urodziła się 4230 g, trudno mi więc wierzyć w ten ich sprzęt. Ale jak się lekarz uprze, że jest mniej i da Pani radę to co zrobię ?
Myślałam już o ucieczce :PP
Ktoś słyszał o uciekającej ciężarnej :P ?
Jadzia- no twój bobasek ma ładną wagę:) Mam nadzieje,ze nie będa Cie meczyć i zrobia Ci cc.Ciekawe ile moj Jas wazy- mam nadzieje,ze rosnie i wszystko jest ok.W czwartek wizyta.
Dziewczyny zastanawiam sie nad kupnem kosmetykow dla niemowlaka- mysle o seri nivea.Tylko którą wybrac- bialą czy niebieską?
Dziewczyny zastanawiam sie nad kupnem kosmetykow dla niemowlaka- mysle o seri nivea.Tylko którą wybrac- bialą czy niebieską?
no i wróciłam do domu, brzuch mnie boli od wczoraj i ktg pokazało już jakieś skurcze ale dzisiaj było jakieś oblęzenie na ip he ja jeszcze nie zostałam, ale jutro popołudniu znowu musimy powędrować na ktg i zobaczymy co dalej mam nadz, że już tam zostanę albo moje dziecko się zlituje i do tego czasu samo już wyjdzie:)
Jadzia nie słyszałam o uciekającej ciężarnej:))ale możesz być pierwsza:))
Jadzia nie słyszałam o uciekającej ciężarnej:))ale możesz być pierwsza:))
kamcia - Ja bym wolała, żeby było 4 kg ale jak będzie więcej nie mniej ?
Od początku nosić 5 kg na rękach to średnia przyjemność. A i dziewczynka też nie musi być taką kluchą. Ale u mnie to geny decydują. U męża w rodzinie rodzą się takie wielkie dzieci.
anula -Wybieram się na Zaspę. Mam złe zdanie o wszystkich szpitalach w Gdańsku, ale tam "zło" jest oswojone i rzut beretem z domu :P
Iva z kosmetyków to ja oczywiście niezmiennie polecam Oilatum - super dla leniwych :P i hipp też bardzo dobrze się sprawdza. Nivea nie znam.
Martus - nie przejmuj się. Znam osobiście wcześniaka z 7 mc. urodzony poniżej 1,5 kg - obecnie prof. na UG - waga o niczym nie przesądza moim zdaniem :) Na początku rodzicom odbija na punkcie porównań, ile ich dziecko przybrało i ile waży, a jakie duże, ale to mija dość szybko i później już nikt się tym nie podnieca. :D
Od początku nosić 5 kg na rękach to średnia przyjemność. A i dziewczynka też nie musi być taką kluchą. Ale u mnie to geny decydują. U męża w rodzinie rodzą się takie wielkie dzieci.
anula -Wybieram się na Zaspę. Mam złe zdanie o wszystkich szpitalach w Gdańsku, ale tam "zło" jest oswojone i rzut beretem z domu :P
Iva z kosmetyków to ja oczywiście niezmiennie polecam Oilatum - super dla leniwych :P i hipp też bardzo dobrze się sprawdza. Nivea nie znam.
Martus - nie przejmuj się. Znam osobiście wcześniaka z 7 mc. urodzony poniżej 1,5 kg - obecnie prof. na UG - waga o niczym nie przesądza moim zdaniem :) Na początku rodzicom odbija na punkcie porównań, ile ich dziecko przybrało i ile waży, a jakie duże, ale to mija dość szybko i później już nikt się tym nie podnieca. :D
Ja też ma już 18 kg na plusie a do terminu porodu jeszcze trochę jest, ale ogólnie doktor mówi że poprawnie przybieram i tak naprawdę nie czuję się jakaś mocno grubo :-)
Co do kosmetyków to ja przy pierwszym używałam Nivea zresztą teraz też najczęściej je kupuję i u nas dobrze się sprawdzają, ostatnio sama się balsamem Nivea dla dzieci smarowałam bo od mrozów miałam bardzo wysuszoną skórę i od razu łagodziło mi swędzenie - więc raczej są skuteczne:-) seria niebieska. Choć teraz na opakowaniach jest napisane żeby używać po pierwszym miesiącu życia i sama nie wiem czy wcześniej nie zwróciłam na to uwagi a może coś się zmieniło
martus_pl jeszcze do 40 tc bobas z 1kg przybierze i będzie miał optymalną wagę do porodu :-)
Co do kosmetyków to ja przy pierwszym używałam Nivea zresztą teraz też najczęściej je kupuję i u nas dobrze się sprawdzają, ostatnio sama się balsamem Nivea dla dzieci smarowałam bo od mrozów miałam bardzo wysuszoną skórę i od razu łagodziło mi swędzenie - więc raczej są skuteczne:-) seria niebieska. Choć teraz na opakowaniach jest napisane żeby używać po pierwszym miesiącu życia i sama nie wiem czy wcześniej nie zwróciłam na to uwagi a może coś się zmieniło
martus_pl jeszcze do 40 tc bobas z 1kg przybierze i będzie miał optymalną wagę do porodu :-)
Martus, nie martw sie, u mnie bylo podobnie! zacznij lykac witaminy i jedz troche wiecej slodyczy ;) mi tak poradzono i mala od razu wskoczyla na srodek siatki centylowej! a byla w najnizszym centylu..
ale 4700g to kurcze sporo.. chyba udusilabym lekarza, gdyby nie chcial sie w tym przypadku zgodzic na cesarke.. oczywiscie, gdyby maluch nie chcial wyjsc normalnie..
ale 4700g to kurcze sporo.. chyba udusilabym lekarza, gdyby nie chcial sie w tym przypadku zgodzic na cesarke.. oczywiscie, gdyby maluch nie chcial wyjsc normalnie..
dzieki dziewczyny:) pocieszam sie, ze to szacunkowa waga (Tobie Jadzia radze to samo...)no i dobrze, ze to druga ciaza, bo sie mniej przejmuje. jednak. ale dzis bylismy na wizycie i mozemy rodzic wczesniej , bo mala nisko, jest infekcja itd., wiec przesłanki do wczesniejszego porodu jak najbardziej...najwazniejsze, ze ma juz wszystko, jak trzeba i da rade...
piegoosek, jem mnostwo slodyczy:)
jesli chodzi o kosmetyki, nam sie sprawdzil hipp z małym, wiec teraz tez bezdiemy od niego zaczynac pielegnacje...
a jaka teoria krazy teraz na temat pepka?spirytus, nic czy jeszcez inny wynalazek?
wierze, ze zadnej z nas nie beda kazali sie za dlugo meczyc ( w przypadku wagi dziecka czy braku postepu porodu..) i sie zlituja:)
piegoosek, jem mnostwo slodyczy:)
jesli chodzi o kosmetyki, nam sie sprawdzil hipp z małym, wiec teraz tez bezdiemy od niego zaczynac pielegnacje...
a jaka teoria krazy teraz na temat pepka?spirytus, nic czy jeszcez inny wynalazek?
wierze, ze zadnej z nas nie beda kazali sie za dlugo meczyc ( w przypadku wagi dziecka czy braku postepu porodu..) i sie zlituja:)
Jadzia, w takim razie nie zazdroszczę sytuacji.
A nie chcesz poprosić swojego lekarza, żeby mimo wszystko wypisał skierowanie o wskazaniu do CC ? Wiem, że ostatecznie i tak decyduje lekarz ze szpitala, ale zawsze to jakiś środek nacisku w sytuacji, gdyby się jednak wahał. Osobiście nie sądzę, bo jak rodziłam młodego, to babka gin - położnik ze szpitala w Redłowie powiedziała, że zgodnie z aktualnymi standardami "dołem" puszczają dzieci do 4 kg, a powyżej to przeważnie tylko jak matka zakręcona na poród naturalny i sama chce próbować. Z doświadczenia zawodowego wiem, że wbrew obiegowej opinii położnicy jednak wolą w takich sytuacjach nie ryzykować.
A nie chcesz poprosić swojego lekarza, żeby mimo wszystko wypisał skierowanie o wskazaniu do CC ? Wiem, że ostatecznie i tak decyduje lekarz ze szpitala, ale zawsze to jakiś środek nacisku w sytuacji, gdyby się jednak wahał. Osobiście nie sądzę, bo jak rodziłam młodego, to babka gin - położnik ze szpitala w Redłowie powiedziała, że zgodnie z aktualnymi standardami "dołem" puszczają dzieci do 4 kg, a powyżej to przeważnie tylko jak matka zakręcona na poród naturalny i sama chce próbować. Z doświadczenia zawodowego wiem, że wbrew obiegowej opinii położnicy jednak wolą w takich sytuacjach nie ryzykować.
Marta moja mała też jest na najniższej kresce wagowo i ja tam nie wierze do końca w te ich szacunkowe obliczenia itp bo to i tak wychodzi inaczej, a jak się komuś uda trafić to zazwyczaj ma farta he:)
no i masz jeszcze czas żeby mała przybrała.
u mnie z młodym do porodu było jeszcze sporo czasu, a urodził się dwa dni przed terminem, a mała miała się urodzić szybciej i d*pa zaprotestowała i nie raczyła jeszcze wyjść, a ja już mam nerwa i wkręcam sobie jakieś głupoty:((
do pielęgnacji mamy balneum.
no i masz jeszcze czas żeby mała przybrała.
u mnie z młodym do porodu było jeszcze sporo czasu, a urodził się dwa dni przed terminem, a mała miała się urodzić szybciej i d*pa zaprotestowała i nie raczyła jeszcze wyjść, a ja już mam nerwa i wkręcam sobie jakieś głupoty:((
do pielęgnacji mamy balneum.
Hej dziewczyny, ja wyladowalam dzisiajmw szpitalu narazie na obserwacji do jutra. Dziaiaj rano jak wstalam to wymiotowalam na calegoa potem nagle maly mi gdzies ucisnal i nic nie widzialam na lewe oko a na prawym mgla... masakra trwalo to ok 40 minut, ledwo udalo mi sie zadzwonic po meza..
Skurcze dzisiaj na ktg byly alE wsumie niewielkie tylko jeden konkret. Moj syn tez raczej bedzie duzy bo jestem 12 dni przed terminem a ma ok 3800g.
Skurcze dzisiaj na ktg byly alE wsumie niewielkie tylko jeden konkret. Moj syn tez raczej bedzie duzy bo jestem 12 dni przed terminem a ma ok 3800g.
Karolinka trzymaj się! Niesamowite co się może stać w ciąży!
Miałam podobną akcję jakiś 3 miesiace temu. Tylko "sparaliżowało" mi prawą stronę.
Ja w przypływie paniki zaliczyłam już Swissmed.
Tam rodzić to jednak bajka! Spokój, cisza, porządek. Wszyscy nastawieni ku Tobie.Widać, że wiedzą jaka to ważna chwila i chcą pomóc to jak najlepiej przeżyć. Rozmawiałam z lekarzem, położną, neonatolog. Czy kiedyś tak będzie w naszych szpitalach ? Jak dla kogoś to nie jest duży wydatek to nie powinien się zastanawiać.
I chociaż wrażenia lepiej niż bardzo dobre to nadal Swiss jest opcją nie ostatecznym wyborem.
Spać nie mogę. Mała się mało rusza. Psychika mnie chyba wykończy.
Miałam podobną akcję jakiś 3 miesiace temu. Tylko "sparaliżowało" mi prawą stronę.
Ja w przypływie paniki zaliczyłam już Swissmed.
Tam rodzić to jednak bajka! Spokój, cisza, porządek. Wszyscy nastawieni ku Tobie.Widać, że wiedzą jaka to ważna chwila i chcą pomóc to jak najlepiej przeżyć. Rozmawiałam z lekarzem, położną, neonatolog. Czy kiedyś tak będzie w naszych szpitalach ? Jak dla kogoś to nie jest duży wydatek to nie powinien się zastanawiać.
I chociaż wrażenia lepiej niż bardzo dobre to nadal Swiss jest opcją nie ostatecznym wyborem.
Spać nie mogę. Mała się mało rusza. Psychika mnie chyba wykończy.
Karolinka aż się przeraziłam, że takie coś może się stac w ciąży, szok. Jadzia moja tez mało się rusza, tyle co nic, pukam co chwilę w brzuch, żeby coś poczuc, to niby normalne w ostatnim miesiącu ciąży, ale też się denerwuję. Ssabinka późno masz tą wizytę jak na końcówkę, ja byłam ostatnio 10 grudnia i teraz idę dopiero jutro po równym miesiącu i mam nadzieję, że teraz umówią mnie szybciej, a nie na za miesiąc, bo to będzie już 42 tydzień...to są minusy chodzenia państwowo do lekarza :/
Był dziś u mnie kurier i przywiózł fotelik, teraz czekam na listonosza z laktatorem :) Ja kupiłam kosmetyki z Nivea, ale nie ma na nich żadnej informacji, żeby używac po pierwszym miesiącu.
Był dziś u mnie kurier i przywiózł fotelik, teraz czekam na listonosza z laktatorem :) Ja kupiłam kosmetyki z Nivea, ale nie ma na nich żadnej informacji, żeby używac po pierwszym miesiącu.
te białe nivea są od pierwszych dni bo to sensitiv czy jakoś tak ale nam one przy małym w ogóle nie podpasowały wysypki itp.
te niebieskie już mają, że od pierwszego miesiąca.
ja żałowałam, że od razu nie kupiłam balneum czy oilatum itp bo tak na prawdę wystarczy mieć tylko jedną butelkę i żadnych kremów dodatkowych nie potrzeba. podobno też hipp jest ok miałam tylko krem do pupy z tego reszty nie znam.
te niebieskie już mają, że od pierwszego miesiąca.
ja żałowałam, że od razu nie kupiłam balneum czy oilatum itp bo tak na prawdę wystarczy mieć tylko jedną butelkę i żadnych kremów dodatkowych nie potrzeba. podobno też hipp jest ok miałam tylko krem do pupy z tego reszty nie znam.
Karolinka współczuję takich przygód, można się pewnie nieźle wystraszyć...
SSabinka - ja Lilę urodziłam równiutko tydzień przed terminem, więc może to imię zadziała jakoś i też tak urodzisz ;)
Ja jutro też mam wizytę i to znowu wypada równo tydzień przed terminem - poprzednim razem też tak miałam i zamiast na wizytę dotarłam jedynie na porodówkę, więc kto wie ;) chociaż wolałabym chyba jeszcze nie, bo o ile ja już się w miarę lepiej czuję, to z Lilą coraz gorzej, poprzedni antybiotyk nie zadziałał, musieliśmy wzywać wczoraj lekarza do domu, żeby przepisał jakiś inny, więc słabo to wygląda...
W ogóle zaczynam się stresować jak ja wytrzymam te trzy dni w szpitalu bez mojej ukochanej córeczki :( dopiero raz w życiu spędziłam bez niej jedną całą noc i nie mogłam spać przez to, a co dopiero aż trzy noce i to w obcym miejscu... A jak będzie nadal taka chora to mnie nawet na chwilkę nie odwiedzi w tym szpitalu... Ja się tam chyba zapłaczę za nią :(
SSabinka - ja Lilę urodziłam równiutko tydzień przed terminem, więc może to imię zadziała jakoś i też tak urodzisz ;)
Ja jutro też mam wizytę i to znowu wypada równo tydzień przed terminem - poprzednim razem też tak miałam i zamiast na wizytę dotarłam jedynie na porodówkę, więc kto wie ;) chociaż wolałabym chyba jeszcze nie, bo o ile ja już się w miarę lepiej czuję, to z Lilą coraz gorzej, poprzedni antybiotyk nie zadziałał, musieliśmy wzywać wczoraj lekarza do domu, żeby przepisał jakiś inny, więc słabo to wygląda...
W ogóle zaczynam się stresować jak ja wytrzymam te trzy dni w szpitalu bez mojej ukochanej córeczki :( dopiero raz w życiu spędziłam bez niej jedną całą noc i nie mogłam spać przez to, a co dopiero aż trzy noce i to w obcym miejscu... A jak będzie nadal taka chora to mnie nawet na chwilkę nie odwiedzi w tym szpitalu... Ja się tam chyba zapłaczę za nią :(
hej iva ja to sie czuje fatalnie :/
dopadla mnie grypa, wczoraj mialam goraczke 38.4, dzis juz na szczescie 37-37.3, wczoraj i przedwczoraj mialam do tego bole doslownie wszystkich kosci, wiec w sumie 3 dzien spedzam w lozku. Jeszcze w poniedzielek maly prawie wcale sie nie ruszal ze az sie wystraszylam i zastanawialm czy do szpitala nie jechac ale od wczoraj na szczescie jest ok. Malo tego mialam juz od jakiegos czasu bole miesni plecow a teraz przez ten brak ruchu bol stal sie nie do wytrzymania kazdy najmniejszy ruch, czy kaszlniecie czy nawet smarkanie czy zwykle odbicie to jakis koszmar. Jestem przerazona mam nadzieje ze do porodu minie albo chociaz zelzeje bo umre doslownie jak dojdzie bol porodowy.
A co do kosmetykow to ja tez kupuje Oilatum a do pupy tak w ciagu dnia zeby posmarowac linomag. I do pepka zaden spirytu tylko specjalne spray ktory polozne w sr mowily tylko teraz nazwa wyleciala mi z glowy :) moze ktroras z Was pamieta?
dopadla mnie grypa, wczoraj mialam goraczke 38.4, dzis juz na szczescie 37-37.3, wczoraj i przedwczoraj mialam do tego bole doslownie wszystkich kosci, wiec w sumie 3 dzien spedzam w lozku. Jeszcze w poniedzielek maly prawie wcale sie nie ruszal ze az sie wystraszylam i zastanawialm czy do szpitala nie jechac ale od wczoraj na szczescie jest ok. Malo tego mialam juz od jakiegos czasu bole miesni plecow a teraz przez ten brak ruchu bol stal sie nie do wytrzymania kazdy najmniejszy ruch, czy kaszlniecie czy nawet smarkanie czy zwykle odbicie to jakis koszmar. Jestem przerazona mam nadzieje ze do porodu minie albo chociaz zelzeje bo umre doslownie jak dojdzie bol porodowy.
A co do kosmetykow to ja tez kupuje Oilatum a do pupy tak w ciagu dnia zeby posmarowac linomag. I do pepka zaden spirytu tylko specjalne spray ktory polozne w sr mowily tylko teraz nazwa wyleciala mi z glowy :) moze ktroras z Was pamieta?
Kamcia01 ciesze sie,ze piszesz, bo juz sie zaczelam martwić.
Nie martw sie r******i dziecka w czasie przeziębienia - moj Jas w tym czasie też slabo sie rusza.Teraz męczy mnie kaszel, i nos mnie boli.Mam nadzieje,ze wszystkie szybko poradzimy sobie z tym choróbskiem.
Byłam dzisiaj w kimnie na filmie baby blues- mocny film.
Nie martw sie r******i dziecka w czasie przeziębienia - moj Jas w tym czasie też slabo sie rusza.Teraz męczy mnie kaszel, i nos mnie boli.Mam nadzieje,ze wszystkie szybko poradzimy sobie z tym choróbskiem.
Byłam dzisiaj w kimnie na filmie baby blues- mocny film.
dziewczyny zdrowiejcie u nas odpukać na razie się wykurowaliśmy albo w końcu bo ile można kurcze.
ja po wizycie i w sumie już mogłam leżeć na patologi ale, że do jutra i tak by nie wywoływali to lekarz pozwolił mi iść na noc do domu ale z rana muszę się stawić na patologię ciąży i będą wywoływać bo jak to powiedział już nie ma na co czekać lepiej z moimi wodami nie będzie. skurcze mam ale nie regularne i w dużych odstępach. mam nadz, że dadzą mi kroplówkę i mała nie będzie za dużo protestowała i jutro już będę mogła ją tulić.
ale jestem trochę przerażona nie wiem czy zasnę:)
ja po wizycie i w sumie już mogłam leżeć na patologi ale, że do jutra i tak by nie wywoływali to lekarz pozwolił mi iść na noc do domu ale z rana muszę się stawić na patologię ciąży i będą wywoływać bo jak to powiedział już nie ma na co czekać lepiej z moimi wodami nie będzie. skurcze mam ale nie regularne i w dużych odstępach. mam nadz, że dadzą mi kroplówkę i mała nie będzie za dużo protestowała i jutro już będę mogła ją tulić.
ale jestem trochę przerażona nie wiem czy zasnę:)
Hymm.. a ja nawet się nie mogę doczekać kiedy odpocznę od mojego skarba, też nigdy nie zostawał bez zemnie na noc i najdłuższa nasza rozłąka trwała ok 4 godz. więc myślę że taka przerwa dobrze nam zrobi. A mąż raczej sobie świetnie z nim poradzi oto się nie martwię :-) zapas lizaków czeka he he.. choć jakby miał zostać z kimś innym to pewnie bym panikowała.
Lipunia i Karolinka trzymam kciuki :-) będzie dobrze.
Dziewczyny dużo zdrówka!!!
Lipunia i Karolinka trzymam kciuki :-) będzie dobrze.
Dziewczyny dużo zdrówka!!!
Dzięki iva :)
Ja myślałam że mnie nie dopadnie żadne choróbsko i się cieszyłam że mimo panujących wirusów jestem zdrowa,ale niestety mnie też musiało dopaść :/. Już 4 raz jestem chora w ciąży i teraz w najgorzej. Nikomu nie życzę.
Kurcze to aż tak ciężko się z dziećmi rozstać ;), mi już mówią że małego będą nam zabierać ale póki co to się ciesze że będę miała na kogo liczyć żebyśmy z mężem mogli pobyć razem. Ale pewnie jak urodze itd to wszystko mi się zmieni ;)
Trzymajcie się dziewczyny, powodzenia i żebyście trafiły na porządnych lekarzy.
Ja myślałam że mnie nie dopadnie żadne choróbsko i się cieszyłam że mimo panujących wirusów jestem zdrowa,ale niestety mnie też musiało dopaść :/. Już 4 raz jestem chora w ciąży i teraz w najgorzej. Nikomu nie życzę.
Kurcze to aż tak ciężko się z dziećmi rozstać ;), mi już mówią że małego będą nam zabierać ale póki co to się ciesze że będę miała na kogo liczyć żebyśmy z mężem mogli pobyć razem. Ale pewnie jak urodze itd to wszystko mi się zmieni ;)
Trzymajcie się dziewczyny, powodzenia i żebyście trafiły na porządnych lekarzy.
Oj kurcze, zdrowka zycze wszystkim chorym! Tez mam nadzieje, ze mnie juz nic nie zdarzy dopasc.. ja tylko raz chorowalam..
Wlasnie wrocilam z ktg i u mnie cisza.. jesli nic sie nie wydarzy, do kolejnej soboy 19.01. To mam wieczorem wpasc na wywolywanie :/ nie usmiecha mi sie to.. wolalabym, zeby mala sama zdecudowala.. ech..
U mnie jutro zaczyna sie 40tc, a mala siedzi cicho :)
Wlasnie wrocilam z ktg i u mnie cisza.. jesli nic sie nie wydarzy, do kolejnej soboy 19.01. To mam wieczorem wpasc na wywolywanie :/ nie usmiecha mi sie to.. wolalabym, zeby mala sama zdecudowala.. ech..
U mnie jutro zaczyna sie 40tc, a mala siedzi cicho :)
Hej. U nas rowniez cisza :( czytalam gdzies ze olej rycynowy pomaga w przyspieszeniu porodu , wiec wypróbowałam , na mnie nie pomoglo , jedynie nabawilam sie 2 godzinnego bolu brzucha bo tak w jelitach mi jezdzilo ;/ i 1.5 kg mniej na wadze .
Co do wizyt u lekarza , od 36 tc chodze co tydzien. A teraz nawet 2 razy w tygodniu , za kazdym razem 10-15 minutowe KTG , i chodze na NFZ .
Dziś moje dzieciatko jest bardzo spokojne , az zaczynam sie martwic , ale wiem ze ma malo miejsca i nie bedzie mi szalec jak kiedys. Ale jezeli w nocy nie poczuje jej ani razu jade odrazu na IP , lepiej 5 razy sprawdzic niz .... nawet nie bede konczyc .
Dziewczyny wracajcie do zdrowia ! Muismy byc silne na porodowce ;-) mnie jeszcze nie dopadlo .
Lipunia , Karoilina - trzymam kciuki aby wszystko poszlo dobrze bez jakichkolwiek komplikacji . !
Karolina a powiedz jaka jest opieka tam u Ciebie ? Bo to mnie interesuje , czy tylko u nas na patologi czesto olewaja pacjentki czy wszedzie tak jest.
Iva - slyszalam ze nie , jezeli to zwykle przeziebienie to nic maluchom nie grozi. Nie wiem jak jest z goraczka u matki .
Nie mialam w ciazy goraczki wiec sie nie dowiadywalam .
Co do wizyt u lekarza , od 36 tc chodze co tydzien. A teraz nawet 2 razy w tygodniu , za kazdym razem 10-15 minutowe KTG , i chodze na NFZ .
Dziś moje dzieciatko jest bardzo spokojne , az zaczynam sie martwic , ale wiem ze ma malo miejsca i nie bedzie mi szalec jak kiedys. Ale jezeli w nocy nie poczuje jej ani razu jade odrazu na IP , lepiej 5 razy sprawdzic niz .... nawet nie bede konczyc .
Dziewczyny wracajcie do zdrowia ! Muismy byc silne na porodowce ;-) mnie jeszcze nie dopadlo .
Lipunia , Karoilina - trzymam kciuki aby wszystko poszlo dobrze bez jakichkolwiek komplikacji . !
Karolina a powiedz jaka jest opieka tam u Ciebie ? Bo to mnie interesuje , czy tylko u nas na patologi czesto olewaja pacjentki czy wszedzie tak jest.
Iva - slyszalam ze nie , jezeli to zwykle przeziebienie to nic maluchom nie grozi. Nie wiem jak jest z goraczka u matki .
Nie mialam w ciazy goraczki wiec sie nie dowiadywalam .
Ewelina, zjedz cos slodkiego, albo napij sie coli! Poloz sie na plecy, troche poruszaj brzuszkiem i nie ma mocnych, musi sie poruszyc ;) na pewno wszystko jest ok! Zauwazylam, ze jesli ja mam napiety dzien i duzo biegam, to moja mala siedzi cichutko jak trusia ;)
Tez mi sie wydaje, ze choroba mamy, szczegolnie w ostatnim trymestrze, nie skutkuje niczym zlym! Spokojnie!
Tez mi sie wydaje, ze choroba mamy, szczegolnie w ostatnim trymestrze, nie skutkuje niczym zlym! Spokojnie!
Piegoosek , zjadlam , napilam , lezalam , na moje dziecko malo co dziala . Kiedys jeszcze rozmowa z nia , teraz juz nie. Siedze i glaszcze brzuch może pomoże. Jak narazie nie denerwuje sie , bo to jej ani troche nie pomaga. Poprostu ma zly dzien jak mamusia i odpoczywa caly dzien. Może czuje co ja niedlugo czeka , dluga droga na swiat i korzysta dopuki moze z odpoczynku :D
Teraz nie mozemy sie denerwowac , nie my jedne chodzimy przeziebione.
Pomyślcie co bylo kiedys , jak kobiety byly w ciazy , ani razu USG , KTG bo nie bylo czegos takiego. Porody w domu, i nasze mamy , babcie zdrowe jak ryby . Za duzo mamy mozliwosci , szpitale , lekarz czasami na zawolanie , usg , ktg , internet dlatego tak świrujemy.
Spokoj jest najwazniejszy !
Teraz nie mozemy sie denerwowac , nie my jedne chodzimy przeziebione.
Pomyślcie co bylo kiedys , jak kobiety byly w ciazy , ani razu USG , KTG bo nie bylo czegos takiego. Porody w domu, i nasze mamy , babcie zdrowe jak ryby . Za duzo mamy mozliwosci , szpitale , lekarz czasami na zawolanie , usg , ktg , internet dlatego tak świrujemy.
Spokoj jest najwazniejszy !
Iva ja chorowałam dwa razy ostatnio - grypa żołądkową i zwykła z niewysoką gorączką. Poszłam potem na kontrolne usg i wszystko było w porządku. Lekarka mówiła, ze nie powinno nic być. Ale pytała czy były dreszcze, czy wysoka gorączka. Bo gdyby była wysoka to bym jechała na ip. Ale skutkiem mojego chorowania jest to, ze zmalała ilość wód płodowych. Ale to taki efekt nie bezpośredni, bo to przez to, ze się mniej je i w grypie żołądkowej traci sporo płynów.
Dziewczyny ja rozumiem, że niektórym się spieszy z porodem, ale stosujcie tylko bezpieczne metody przyspieszenia porodu.
Picie wina albo oleju rycynowego do nich nie należy. Można tylko sobie zaszkodzić i nie daj Boże jeszcze dziecku.
Wiem, że jest wam ciężko mi tak nie jest lekko ale zdrowy rozsądek przede wszystkim!
A mam pytanie do tych, którym tak szybko zapowiadają CC albo wywołanie porodu. Czy wy macie na IP "swoich" lekarzy czy przychodzicie "z ulicy" i lekarze od razu dają takie zalecenia ??
Picie wina albo oleju rycynowego do nich nie należy. Można tylko sobie zaszkodzić i nie daj Boże jeszcze dziecku.
Wiem, że jest wam ciężko mi tak nie jest lekko ale zdrowy rozsądek przede wszystkim!
A mam pytanie do tych, którym tak szybko zapowiadają CC albo wywołanie porodu. Czy wy macie na IP "swoich" lekarzy czy przychodzicie "z ulicy" i lekarze od razu dają takie zalecenia ??
Ja za pierwszym razem do Redłowa pojechałam tak "z ulicy" ze skierowaniem od mojego gina na cesarkę. Przyjęli mnie bez gadania, położyli na jeden dzień na patologię a następnego dnia rano cięli. To był początek 40 tygodnia.
Tym razem - jako że szpital inny - postanowiłam inaczej zadziałać i umówiłam się na wizytę u lekarki, która tam pracuje i tak się dobrze złożyło, że udało mi się ustalić z nią konkretną datę i nawet to, że to ona będzie tą cesarkę robiła. 24.01 jadę do mojego gina po skierowanie i z takowym stawiam się 27.01 rano w szpitalu już na cięcie.
Ja nadal twierdzę, że to powinno być standardem w każdym szpitalu i kobieta nie powinna sobie tym jeszcze głowy zaprzątać, ale osobiście obawiałabym się: ewentualnego odsyłania z zaleceniem czekania na rozpoczęcie akcji porodowej (bo niektóre szpitale to nadal preferują), odsyłania z braku miejsc albo nie daj Boże kwestionowania zaświadczenia o wskazaniu do CC i namawiania do SN, bo nie sposób przewidzieć czy akurat nie trafi się na jakiegoś dziwaka. Pewnie, że można się postawić i walczyć o swoje, ale po co w takiej chwili jeszcze niepotrzebne stresy ?
Tym razem - jako że szpital inny - postanowiłam inaczej zadziałać i umówiłam się na wizytę u lekarki, która tam pracuje i tak się dobrze złożyło, że udało mi się ustalić z nią konkretną datę i nawet to, że to ona będzie tą cesarkę robiła. 24.01 jadę do mojego gina po skierowanie i z takowym stawiam się 27.01 rano w szpitalu już na cięcie.
Ja nadal twierdzę, że to powinno być standardem w każdym szpitalu i kobieta nie powinna sobie tym jeszcze głowy zaprzątać, ale osobiście obawiałabym się: ewentualnego odsyłania z zaleceniem czekania na rozpoczęcie akcji porodowej (bo niektóre szpitale to nadal preferują), odsyłania z braku miejsc albo nie daj Boże kwestionowania zaświadczenia o wskazaniu do CC i namawiania do SN, bo nie sposób przewidzieć czy akurat nie trafi się na jakiegoś dziwaka. Pewnie, że można się postawić i walczyć o swoje, ale po co w takiej chwili jeszcze niepotrzebne stresy ?
Ja mam też nadzieję, że nie zachoruję już do porodu, bo nie wyobrażam sobie rodzic chora, nie mam wtedy żadnych sił. Byłam dziś u gina i na dzień dzisiejszy nic porodu nie zapowiada. We wtorek idę na ktg, bo lekarza zmartwiły moje obrzęki. Ciąża wyszła aż 17 dni młodsza, trochę mnie to zmartwilo, ale w opisie z usg mam, że parametry płodu prawidłowe, mała waży 2520 g. Zaczynam teraz myślec, że urodzę 2 tygodnie po terminie, albo że będą mi wywoływac...
Ja bardzo boję się o małego, niby do tej pory wszystko było ok ale i tak obawiam się że te moje choróbska nie wpłyną dobrze, tym bardziej że raz już miałam antybiotyk. Dziś znowu gorączka mi skoczyła więc wysłali mnie do lekarza i się okazało że to angina ;/ więc znowu mam antybiotyk. Koszmar jakiś w tej ciąży, biedne to moje dzieciątko :(
Kamcia nikt przecież Ci nie da niebezpiecznego leku! Ja też chorowałam kilka razy w ciąży. Raz miałam antybiotyk. Długo niewyleczone choroby mogą być bardziej niebezpieczne niż bezpieczne leki. Teraz dziecko jest tak duże, że już na pewno mu nic nie zaszkodzi. Nie denerwuj się !
Nie palisz, nie pijesz i na pewno specjalnie nie chorujesz - robisz wszystko jak trzeba. Na pewno wszystko będzie ok!
Nie palisz, nie pijesz i na pewno specjalnie nie chorujesz - robisz wszystko jak trzeba. Na pewno wszystko będzie ok!
Dzięki Jadzia :) niby wszystko się zgadza i jest logiczne ale to nasze pierwsze dziecko, w ogóle pierwsza ciąża w najbliższej rodzinie bo jestem najstarsza więc na słowa "jestem chora" albo co gorsze "antybiotyk"to wszyscy panikują ;) a ja z mężem to już w ogóle się martwimy. Jak każdy chcemy mieć zdrowe dzieciątko i to jest dla nas najważniejsze.
Karolinka, gratulacje :) fajnie, że to już za tobą, teraz tylko życzyć szybkiego powrotu do domku :)
ja też dzisiaj po wizycie, wszystko pozamykane na trzy spusty i nic nie zwiastuje porodu - ale ponoć mam się nie nastawiać za bardzo, bo przy drugim porodzie to nawet w ciągu godziny może się drastycznie zmienić, może będą ledwo trzy skurcze i już wszystko regularnie co 10 minut i trzeba będzie szybko jechać ;) z jednej strony bym tak chciała, ale trochę się przestraszyłam znowu, że albo nie zauważę w porę albo nie zdążę ;)
a co do choroby w ciąży - ja dziś zapytałam lekarza o krople do nosa, bo wszyscy tacy "zwykli" lekarze zawsze straszą, że nie wolno absolutnie brać nic do psikania do nosa typu Acatar, bo to obkurcza śluzówki i jest groźne dla płodu - no i mój lekarz to trochę wyśmiał i powiedział, że przy dziecku które ma już te swoje 3 kilo to on nie wie gdzie i ile ja bym sobie musiała tego psiknąć, żeby to w ogóle zaszkodziło ;) więc mam się nie przejmować i na porodówkę spokojnie mogę jechać z Acatarem ;)
ja też dzisiaj po wizycie, wszystko pozamykane na trzy spusty i nic nie zwiastuje porodu - ale ponoć mam się nie nastawiać za bardzo, bo przy drugim porodzie to nawet w ciągu godziny może się drastycznie zmienić, może będą ledwo trzy skurcze i już wszystko regularnie co 10 minut i trzeba będzie szybko jechać ;) z jednej strony bym tak chciała, ale trochę się przestraszyłam znowu, że albo nie zauważę w porę albo nie zdążę ;)
a co do choroby w ciąży - ja dziś zapytałam lekarza o krople do nosa, bo wszyscy tacy "zwykli" lekarze zawsze straszą, że nie wolno absolutnie brać nic do psikania do nosa typu Acatar, bo to obkurcza śluzówki i jest groźne dla płodu - no i mój lekarz to trochę wyśmiał i powiedział, że przy dziecku które ma już te swoje 3 kilo to on nie wie gdzie i ile ja bym sobie musiała tego psiknąć, żeby to w ogóle zaszkodziło ;) więc mam się nie przejmować i na porodówkę spokojnie mogę jechać z Acatarem ;)
Gratulacje! Szybkiego powrotu do domku i pełnej sprawności :)
Dziewczyny byłyście już u swoich położnych środowiskowych? Ja dzisiaj miałam pierwszą wizytę. Bardzo mi się podobało. Dostałam kolejną dawkę ulotek i książeczek o karmieniu. Ale też wiem co i jak po porodzie. No i następna wizyta niedługo, a na niej będziemy trenować przystawianie do karmienia :)
Dziewczyny byłyście już u swoich położnych środowiskowych? Ja dzisiaj miałam pierwszą wizytę. Bardzo mi się podobało. Dostałam kolejną dawkę ulotek i książeczek o karmieniu. Ale też wiem co i jak po porodzie. No i następna wizyta niedługo, a na niej będziemy trenować przystawianie do karmienia :)
Karolinka Gratulacje :)))
Niech Mateuszek zdrowo rośnie :)))
Czekamy na kolejne Styczniowe Maluszki :)
Mój Franio chyba się nie spieszy wogole , brzuch wysoko , kopie radosnie, zero skurczy braxtona jakiegos tam , nic nie bili ( a podobno bola pachwiny ....)
czyli przedterminowe szanse nikłe :P
Niech Mateuszek zdrowo rośnie :)))
Czekamy na kolejne Styczniowe Maluszki :)
Mój Franio chyba się nie spieszy wogole , brzuch wysoko , kopie radosnie, zero skurczy braxtona jakiegos tam , nic nie bili ( a podobno bola pachwiny ....)
czyli przedterminowe szanse nikłe :P
Ja również dołączam sie do gratulacji:)
Toldinka co do położnej to ja w sumie mam kontakt ze swoją od samego początku, bo musiałam wybrać od razu jak zmieniałam przychodnie po ślubie i przeprowadzce. Ogólnie to w tej przychodni położne pracują w recepcji na ginekologii więc przy każdej wizycie to właśnie najpierw idę do niej i ona od początku kontroluje wszystko i jest na bieżąco. Akurat ta moja to w ogóle super kobietka i zawsze można na nią liczyć, bardzo jestem zadowolona z wyboru. Ostatnio nawet dzwoniła i pytała jak się czuję i czy wszystko w porządku :). Na ostatniej wizycie też dostałam materiały i parę wskazówek pewnie następne dostane teraz w czwartek przy kolejnej wizycie. A przed porodem ma nas jeszcze odwiedzić w domu.
A ja już w końcu bez gorączki:) co prawda jestem strasznie osłabiona i w ogóle czuje się byle jak ale ten antybiotyk to chyba jednak był niezbędny.
Jutro zabieramy się za pranie ubranek maleństwa, tzn ja za nadzorowanie ;).
I zamówimy kosmetyki i parę innych pierdółek dla małego i dla mnie w aptece internetowej a mąż tylko odbierze :). Także znowu będzie coś do przodu.
Toldinka co do położnej to ja w sumie mam kontakt ze swoją od samego początku, bo musiałam wybrać od razu jak zmieniałam przychodnie po ślubie i przeprowadzce. Ogólnie to w tej przychodni położne pracują w recepcji na ginekologii więc przy każdej wizycie to właśnie najpierw idę do niej i ona od początku kontroluje wszystko i jest na bieżąco. Akurat ta moja to w ogóle super kobietka i zawsze można na nią liczyć, bardzo jestem zadowolona z wyboru. Ostatnio nawet dzwoniła i pytała jak się czuję i czy wszystko w porządku :). Na ostatniej wizycie też dostałam materiały i parę wskazówek pewnie następne dostane teraz w czwartek przy kolejnej wizycie. A przed porodem ma nas jeszcze odwiedzić w domu.
A ja już w końcu bez gorączki:) co prawda jestem strasznie osłabiona i w ogóle czuje się byle jak ale ten antybiotyk to chyba jednak był niezbędny.
Jutro zabieramy się za pranie ubranek maleństwa, tzn ja za nadzorowanie ;).
I zamówimy kosmetyki i parę innych pierdółek dla małego i dla mnie w aptece internetowej a mąż tylko odbierze :). Także znowu będzie coś do przodu.
Ja nawet nie poznalam swojej poloznej kiedy urodzilam blizniaki! Zadzwonila tylko i spytala, czy wszystko ok.. przychodnia dostala cynk ze szpitala, ze urodzilam, a polozna powinna do nas zawitac.. okazalo sie, ze akurat do nas nie jezdzi :) bylam w szoku, ze ja tu z blizniakami i nikt nie jest zainteresowany :) ale nic w naszym kraju dziwic juz nie powinno..
my mieliśmy fajną położną z przychodni świętokrzyskiej, tylko jedyne ale, to zawitała do nas chyba po 1,5miesiąca :D a zaraz potem zmieniłam przychodnię i odwiedziła mnie tamtejsza, pamiętam, że powtarzała "hartować malucha hartować" i że lżej ubierać :)
do tej pory w pokojach mam elektroniczne termometry i mam lekką schizę sprawdzania temp pokojowej, ale to też ma swoje plusy, bo staram się panować nad nią i wychładzać np sypialnie.
byłam dziś u swojej lekarki, młody waży 3530kg, więc zanosi się, że będzie większy od siostry...u mnie będzie cesarka, w takim przypadku ryzyko ewentualnych powikłań przy sn jest zbyt wysokie. Lekarka powiedziała mi, że mogę spróbować sn, ale góra 5minut :) za 2tyg do kontroli.
to co, która Mama teraz walczy w tę piękną zimę?
do tej pory w pokojach mam elektroniczne termometry i mam lekką schizę sprawdzania temp pokojowej, ale to też ma swoje plusy, bo staram się panować nad nią i wychładzać np sypialnie.
byłam dziś u swojej lekarki, młody waży 3530kg, więc zanosi się, że będzie większy od siostry...u mnie będzie cesarka, w takim przypadku ryzyko ewentualnych powikłań przy sn jest zbyt wysokie. Lekarka powiedziała mi, że mogę spróbować sn, ale góra 5minut :) za 2tyg do kontroli.
to co, która Mama teraz walczy w tę piękną zimę?
Iva chodzi o położną, która przychodzi do domu. Szpital już teraz nie powiadamia przychodni o tym, że urodziłaś, bo nie ma już rejonizacji i możesz należeć do dowolnej przychodni. Ja się musiałam przepisać, bo nadal byłam zapisana tam, gdzie mieszkałam u rodziców, a wtedy położna by do mnie nie przyjechała. Na szkole rodzenia babeczka o tym mówiła, żeby się dowiedzieć co i jak. Nie we wszystkich przychodniach są położne środowiskowe. W niektórych są tylko pielęgniarki środowiskowe. I nie wszystkie położne mają uprawnienia np do ściągania szwów w domu - wiec warto się dowiedzieć co i jak.
Piegoosku nam w szpitalu powiedzieli, że nie powiadamiają. Tylko wysyłają informację do urzędu miasta.
Piegoosku nam w szpitalu powiedzieli, że nie powiadamiają. Tylko wysyłają informację do urzędu miasta.
Frustrujące :/ Mogliby się jakoś dogadać i podać jedną obowiązującą wersję. Ja się na przykład o pielęgniarce środowiskowej dowiedziałam przypadkiem. Mąż był chory i poszedł do przychodni i zapytał przy okazji co zrobić, żeby mnie nie zarazić i jak usłyszeli że w ciąży to mu kazali iść do położnej.
Swoją drogą to samo się tyczy diety matki karmiącej. Babka na szkole rodzenia nam mówiła, ze nie ma potrzeby stosowania specjalnej diety tylko ma być w miarę lekkostrawna i nie ma być ostrych rzeczy. A położna środowiskowa mi powiedziała całą litanię rzeczy, których mi nie wolno. W zasadzie wychodzi na to, ze mogę jeść gotowane mięsko i zupę na marchewce. Nawet serów nie wolno codziennie tylko co drugi dzień. A z owoców to w zasadzie pieczone jabłka. Ale nie za dużo... I przyznam, że zgłupiałam. Bo to dosyć skrajne poglądy:/ Jakie są Wasze doświadczenia?
Swoją drogą to samo się tyczy diety matki karmiącej. Babka na szkole rodzenia nam mówiła, ze nie ma potrzeby stosowania specjalnej diety tylko ma być w miarę lekkostrawna i nie ma być ostrych rzeczy. A położna środowiskowa mi powiedziała całą litanię rzeczy, których mi nie wolno. W zasadzie wychodzi na to, ze mogę jeść gotowane mięsko i zupę na marchewce. Nawet serów nie wolno codziennie tylko co drugi dzień. A z owoców to w zasadzie pieczone jabłka. Ale nie za dużo... I przyznam, że zgłupiałam. Bo to dosyć skrajne poglądy:/ Jakie są Wasze doświadczenia?
jeszcze co do poloznej, to najlepiej wziac faktycznie numer do swojej i zadzwonic po porodzie, ona juz powie co i jak. jesli sie nie ma numeru do niej bezposrednio, to do przychodni, o ile szpital sam nie powie co robic. lepiej miec ta polozna w obwodzie na wszelki wypadek ;)
co do jedzenia, powiem szczerze, ze ja z blizniakami praktycznie nie stosowalam zadnej diety, ale i one nie mialy zadnych problemow, ani kolek, ani wysypek itp. najlepsza jest dieta droga eliminacji, czyli jak dziecku cos bedzie, to eliminowac ze swojej diety rozne produkty, najpierw nabial, pozniej inne.. oczywiscie nie jadlam na samym poczaku takich ciezkostrawnych rzeczy (zreszta generalnie raczej nie jadam), ale oczywiscie czekolady, cytrusow, napoi gazowanych, slodkich nie nalezy, ale to kazda raczej wie. Tylko nie dajmy sie zwariowac :) ale, oczywiscie jak ze wszystkim, panuje kilka szkol :)
co do jedzenia, powiem szczerze, ze ja z blizniakami praktycznie nie stosowalam zadnej diety, ale i one nie mialy zadnych problemow, ani kolek, ani wysypek itp. najlepsza jest dieta droga eliminacji, czyli jak dziecku cos bedzie, to eliminowac ze swojej diety rozne produkty, najpierw nabial, pozniej inne.. oczywiscie nie jadlam na samym poczaku takich ciezkostrawnych rzeczy (zreszta generalnie raczej nie jadam), ale oczywiscie czekolady, cytrusow, napoi gazowanych, slodkich nie nalezy, ale to kazda raczej wie. Tylko nie dajmy sie zwariowac :) ale, oczywiscie jak ze wszystkim, panuje kilka szkol :)
justyna- gratulacje!
to jest nas juz wiecej bo redlaw właśnie tez urodziła mała Ule!:DDD
my niestety cały ten tydzień spędzilismy w szpitalu na pediatrii, niepokoiło mnie ze Franek jest taki apatyczny i słabo ciagnie nawet butle poszłam do pediatry i dostałam skierowanie do szpitala na badania, na pediatrii w redłowie na poczatku usłyszałam ze mam leniwe dziecko... i mam isc do domu bo nie ma miejsc na oddziale- no cooment ale nie dałam za wygrana uzyłam niestety troche swoich kontaktów zeby walczyc o synka i w piatek 4.01 juz mielismy tam robione wszystkie badania które pokazały, ze mój synek nie jest leniwy tylko chory- miał bakterie w moczu i kale- lezelismy cały tydzien i podaeali Franiowi dozylnie antybiotyk, nie mogoi mu sie juz wkłóc w jego małe łapki i nózki i wkuwali sie w zyłe na głowie... po 2 dnia welflon wypadł i tak muieli sie wkuwac w rekę, do tego 3 razt cewnikowanie... generalnie moje dziecko majace 2 tygodnie nacerpiało sie za wszystkie czasy
oddtajay teraz w domu... Franek kontra bakteria 1:0:))))
pozdrawiamy:)
to jest nas juz wiecej bo redlaw właśnie tez urodziła mała Ule!:DDD
my niestety cały ten tydzień spędzilismy w szpitalu na pediatrii, niepokoiło mnie ze Franek jest taki apatyczny i słabo ciagnie nawet butle poszłam do pediatry i dostałam skierowanie do szpitala na badania, na pediatrii w redłowie na poczatku usłyszałam ze mam leniwe dziecko... i mam isc do domu bo nie ma miejsc na oddziale- no cooment ale nie dałam za wygrana uzyłam niestety troche swoich kontaktów zeby walczyc o synka i w piatek 4.01 juz mielismy tam robione wszystkie badania które pokazały, ze mój synek nie jest leniwy tylko chory- miał bakterie w moczu i kale- lezelismy cały tydzien i podaeali Franiowi dozylnie antybiotyk, nie mogoi mu sie juz wkłóc w jego małe łapki i nózki i wkuwali sie w zyłe na głowie... po 2 dnia welflon wypadł i tak muieli sie wkuwac w rekę, do tego 3 razt cewnikowanie... generalnie moje dziecko majace 2 tygodnie nacerpiało sie za wszystkie czasy
oddtajay teraz w domu... Franek kontra bakteria 1:0:))))
pozdrawiamy:)
Nasza Ulka te? ju? jest po drugiej stronie brzucha :) urodzona dzisiaj w Redlowie o 14:40, waga 3200, wzrost 55 cm :)
Lekkie skurcze zaczelam miec w domu od 1:30, do szpitala trafilismy o 4 rano i okazalo si? ?e mam 4 cm rozwarcia :) ale niestety skurcze byly caly czas bardzo slabe albo zupelnie znikaly, wiec wiekszosc czasu po prostu spalam ;) o 14 w koncu dali mi oksytocyne, o 14:20 odeszly wody, a o 14:40 Ulka byla ju? na swiecie :) wszystkim zycze takiego ekspresu! :)
Lekkie skurcze zaczelam miec w domu od 1:30, do szpitala trafilismy o 4 rano i okazalo si? ?e mam 4 cm rozwarcia :) ale niestety skurcze byly caly czas bardzo slabe albo zupelnie znikaly, wiec wiekszosc czasu po prostu spalam ;) o 14 w koncu dali mi oksytocyne, o 14:20 odeszly wody, a o 14:40 Ulka byla ju? na swiecie :) wszystkim zycze takiego ekspresu! :)
dziewczyny mam prośbę o pomoc, jest to mój 13 tydzień i chcę zapytać doświadczone mamy ;)
w środę miałam usg - pierwszy dzień 13 tc. Martwię się, ponieważ podczas badanie dzidzia w ogóle się nie ruszała...wszystko jest dobrze, serduszko, badania genetyczne, wszystko w normie. Lekarka mówi, że pewnie spała ale ja jestem jakaś niespokojna, ciągle o tym myślę....powiedzcie czy zawsze dzidzia rausza się na usg? czy czsem Wasze bomble też spały całe badanie? dodam, że badanie miałam o 8 rano i nic wcześniej nie zjadłam :/
w środę miałam usg - pierwszy dzień 13 tc. Martwię się, ponieważ podczas badanie dzidzia w ogóle się nie ruszała...wszystko jest dobrze, serduszko, badania genetyczne, wszystko w normie. Lekarka mówi, że pewnie spała ale ja jestem jakaś niespokojna, ciągle o tym myślę....powiedzcie czy zawsze dzidzia rausza się na usg? czy czsem Wasze bomble też spały całe badanie? dodam, że badanie miałam o 8 rano i nic wcześniej nie zjadłam :/
redlaw- no widzisz, jednak sobie nie pospalałaś już potem jak napiałaś do mnie smsa:DDD
gratulacje:PPP
dziewcyzny co do położnej środowiskowej- to ja sobie wybrałam z innej przychodni niż jestem zarejestrowana bo wiedziałam po SR że tak można, i wybrałam Mariolę Górną z Oksywia a mieszkam na Wiczlnie w Gdyni- tovsa dwie odległe od siebie dzielnice i nie ma problemu, żeby położna do nas przyjechała, co prawda jeszcze się z nią nie widzieliśmy przez ten szpital ale już miałyśmy kontakt telefoniczny i byłyśmy umowione
myślę, że takie wizyty patronażowe dobra rzecz, bo cżłowiek ma tyle pytń i wątpliwości że coś niesamowitego, szczególnie jak to jest pierwsze dziecko tak jak w naszym przypadku:)
gratulacje:PPP
dziewcyzny co do położnej środowiskowej- to ja sobie wybrałam z innej przychodni niż jestem zarejestrowana bo wiedziałam po SR że tak można, i wybrałam Mariolę Górną z Oksywia a mieszkam na Wiczlnie w Gdyni- tovsa dwie odległe od siebie dzielnice i nie ma problemu, żeby położna do nas przyjechała, co prawda jeszcze się z nią nie widzieliśmy przez ten szpital ale już miałyśmy kontakt telefoniczny i byłyśmy umowione
myślę, że takie wizyty patronażowe dobra rzecz, bo cżłowiek ma tyle pytń i wątpliwości że coś niesamowitego, szczególnie jak to jest pierwsze dziecko tak jak w naszym przypadku:)
Justyna i Redlaw GRATULACJE!!!!!!!!!No to zaczelo sie i u nas w watku z porodami :)
Mam nadzieje ze Franio juz bedzie mogl spokojnie w domku wyciszyc sie po szpitalu.
Jamialam podobnie z pierwszym synkiem, ze on bardzo duzo spal ale naszczescie nas po porodzie zdiagnozowali i odrazu nie wypuscili. Teraz do wczoraj wieczorem tez sie bardzi martwilam o Mateusza bo caly czas spal, potrafil zjesc z cyca chwile i potem 6h spac az go nie obudzilam, ale wieczorem sie poprawilo i teraz go przystawiam co dwie/trzy godzinki. Jutro jestem ciekawa jak z jego waga.
W ogole to chyba ma zoltaczke bo troche dzisiaj mi kolor zmienil ale zdecydowa ie slabsza niz jego brat
Mam nadzieje ze Franio juz bedzie mogl spokojnie w domku wyciszyc sie po szpitalu.
Jamialam podobnie z pierwszym synkiem, ze on bardzo duzo spal ale naszczescie nas po porodzie zdiagnozowali i odrazu nie wypuscili. Teraz do wczoraj wieczorem tez sie bardzi martwilam o Mateusza bo caly czas spal, potrafil zjesc z cyca chwile i potem 6h spac az go nie obudzilam, ale wieczorem sie poprawilo i teraz go przystawiam co dwie/trzy godzinki. Jutro jestem ciekawa jak z jego waga.
W ogole to chyba ma zoltaczke bo troche dzisiaj mi kolor zmienil ale zdecydowa ie slabsza niz jego brat
Cześć gratulacje dla wszystkich nowych mam życzę żeby dzieciaczki zdrowo rosły.
My też już mamy naszą córeczkę w domku. 10 stawiła się w szpitalu i podali mi żel na wywołanie nie polecam nikomu o ile nie ma takiej potrzeby u mnie niestety było wskazanie po kolejnych badaniach wód, że nie ma na co czekać.
bardzo długo byłam pod ktg ogólnie poród był mega bolesny ale dość szybki. bo wszystko trwało od 12 do 17:30. zaczęłyśmy z zerowym rozwarciem.
Mała ważyła 3200g i mierzy 56cm dostała 10 na 10 i wszystko jest ok jedynie ja się ledwo ruszam bo położna trafiła mi się jakaś dziwna i nie spodziewała się takiego szybkiego postępu porodu po czym w ostatniej chwili zrobiła dość drastyczne cięcie bo mała wychodziła z rączką i teraz ciepie z tego powodu ale i tak wiem, że gorzej mają te osoby po cesarce bo leżałam z dwoma dziewczynami co je miały i jedna i druga ledwo żyła bo musiały się jeszcze zająć dziećmi do tego pojawiły się problemy z pokarmem u nich i masa innych rzeczy więc już teraz jeszcze bardziej się dziwię jeżeli ktoś płaci za coś takiego.
u nas karmienie na razie ok mała już po porodzie szukała piersi:)na razie jest grzeczna i sporo śpi. mój synek też w miare pozytywnie mnie zaskoczył i się cieszy z siostry ciekawe jak długo:))
rodziłam w wejherowie opieka na patologi super, położna przyjmująca poród tym razem średnia, lekarze bardzo ok, a opieka na położnictwie też fajna warunki ok i polecam.
a i miałam gaz mi średnio w czymkolwiek pomógł i tak bolało i tak.
powodzenia dla reszty i kurujcie się dzieczyny.
My też już mamy naszą córeczkę w domku. 10 stawiła się w szpitalu i podali mi żel na wywołanie nie polecam nikomu o ile nie ma takiej potrzeby u mnie niestety było wskazanie po kolejnych badaniach wód, że nie ma na co czekać.
bardzo długo byłam pod ktg ogólnie poród był mega bolesny ale dość szybki. bo wszystko trwało od 12 do 17:30. zaczęłyśmy z zerowym rozwarciem.
Mała ważyła 3200g i mierzy 56cm dostała 10 na 10 i wszystko jest ok jedynie ja się ledwo ruszam bo położna trafiła mi się jakaś dziwna i nie spodziewała się takiego szybkiego postępu porodu po czym w ostatniej chwili zrobiła dość drastyczne cięcie bo mała wychodziła z rączką i teraz ciepie z tego powodu ale i tak wiem, że gorzej mają te osoby po cesarce bo leżałam z dwoma dziewczynami co je miały i jedna i druga ledwo żyła bo musiały się jeszcze zająć dziećmi do tego pojawiły się problemy z pokarmem u nich i masa innych rzeczy więc już teraz jeszcze bardziej się dziwię jeżeli ktoś płaci za coś takiego.
u nas karmienie na razie ok mała już po porodzie szukała piersi:)na razie jest grzeczna i sporo śpi. mój synek też w miare pozytywnie mnie zaskoczył i się cieszy z siostry ciekawe jak długo:))
rodziłam w wejherowie opieka na patologi super, położna przyjmująca poród tym razem średnia, lekarze bardzo ok, a opieka na położnictwie też fajna warunki ok i polecam.
a i miałam gaz mi średnio w czymkolwiek pomógł i tak bolało i tak.
powodzenia dla reszty i kurujcie się dzieczyny.
Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3200 g 56 cm/ Wejherowo SN
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
06.01 Jadzia - dziewczynka
14.01 anula83 - dziewczynka Amelia
16.01 piegoosek - dziewczynka
18.01 Eweliina- dziewczynka Lena
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3200 g 56 cm/ Wejherowo SN
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
06.01 Jadzia - dziewczynka
14.01 anula83 - dziewczynka Amelia
16.01 piegoosek - dziewczynka
18.01 Eweliina- dziewczynka Lena
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
Ja się z wagą pomyliłam z wrażenia podałam syna hehe mała miała 3100g:))
Powiem Wam, że jak dla mnie był to gorszy poród może ze względu na to wywołanie bo poszło trochę za szybko czym nawet położna była mega zaskoczona przez co bardziej cierpiałam i teraz odczuwam to ale mam nadz, że do ściągnięcia szwów.
Jadzia życzę powodzenia oby nie kazali Ci się męczyć i jeśli mała taka spora już niech robią cesarkę bo na pewno w tym wypadku jest uzasadniona. i szybkiego powrotu do domku z malutką. a może faktycznie się tak zestresujesz, że sama urodzisz:)
Dziewczyny oczekując powodzenia życzę i dużo sił.
nasza mała odpukac na razie bardzo grzeczna śpi i je czasem sobie poogląda świat do okoła i dalej śpi.
Powiem Wam, że jak dla mnie był to gorszy poród może ze względu na to wywołanie bo poszło trochę za szybko czym nawet położna była mega zaskoczona przez co bardziej cierpiałam i teraz odczuwam to ale mam nadz, że do ściągnięcia szwów.
Jadzia życzę powodzenia oby nie kazali Ci się męczyć i jeśli mała taka spora już niech robią cesarkę bo na pewno w tym wypadku jest uzasadniona. i szybkiego powrotu do domku z malutką. a może faktycznie się tak zestresujesz, że sama urodzisz:)
Dziewczyny oczekując powodzenia życzę i dużo sił.
nasza mała odpukac na razie bardzo grzeczna śpi i je czasem sobie poogląda świat do okoła i dalej śpi.
Gratulacje dla nowo upieczonych mam.
Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za 2 tyg. o tej porze też będę już miała malutką po właściwej stronie :)
Teraz trwa akcja przygotowawcza - mam spisane wszystkie sprawy, które muszę załatwić przed tym terminem i sukcesywnie załatwiam kolejne. W tym tyg. odbieram wielką siatę zamrożonych pierogów, co byśmy z głodu po moim powrocie ze szpitala nie pomarli, mam też kosmetyczkę, fryzjera a w sobotę jesteśmy umówieni na rodzinną sesję zdjęciową, tak żeby się jakieś przyzwoite zdjęcia z brzuszkiem zachowały. Na koniec zostawiłam sobie zmianę przychodni, wybór położnej, pedicure, zgromadzenie reszty żarełka i ostatnie zakupy, tak żeby tą ostatnią sobotę przed porodem poświęcić w całości młodemu, bo to wszak ostatni dzień jego bycia jedynakiem :)
Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za 2 tyg. o tej porze też będę już miała malutką po właściwej stronie :)
Teraz trwa akcja przygotowawcza - mam spisane wszystkie sprawy, które muszę załatwić przed tym terminem i sukcesywnie załatwiam kolejne. W tym tyg. odbieram wielką siatę zamrożonych pierogów, co byśmy z głodu po moim powrocie ze szpitala nie pomarli, mam też kosmetyczkę, fryzjera a w sobotę jesteśmy umówieni na rodzinną sesję zdjęciową, tak żeby się jakieś przyzwoite zdjęcia z brzuszkiem zachowały. Na koniec zostawiłam sobie zmianę przychodni, wybór położnej, pedicure, zgromadzenie reszty żarełka i ostatnie zakupy, tak żeby tą ostatnią sobotę przed porodem poświęcić w całości młodemu, bo to wszak ostatni dzień jego bycia jedynakiem :)
Gratulacje dla nowcych mam! brawo dla was i maluchów!
lkarolinkaku- dzieki wielkie oj Franio nadal leniwie ssie piers choc ma lepsze momenty za to butle ciągnie całkiem całkiem obawiam się, że się rozelwniwił przez te butelki co dostawaliśmy na pediatrii w Redłowie przez ten tydzień, tam są takie smoczki że leci z nich jak z wiaderka i Franek nie musiał robić praktycnzie nic żeby melko znalazło się w jego buźce
heh no też słyszałam, że przez żółtaczkę jest dziecko takie ospałe, ale dobrze ze Twój Mateusz dochodzi do siebie i ładnie ssie, ja mojego lenia muszę dokarmiać ale się z niego mały pulpet zaczyna robić i muszę skonsutlowac z położną wlaśnie ile mu tego sztucznego mleka dawać bo normlanie jeszcze trochę i z dziecka które zjechało z masy na porodówce zrobię spaślaczka:D
dziewczyny, co można jeszcze robić żeby nie było kolki!??? nosimy, kładziemy na brzuszku podajemy kropelki, mam dietę i już nie mam pomysłów, młody pręży się codziennie i widac, że nie może zrobić kupki,:((( chciałabym mu jakoś ulzyć bo już się dość napatrzyłam jak cierpi w szpitalu...
lkarolinkaku- dzieki wielkie oj Franio nadal leniwie ssie piers choc ma lepsze momenty za to butle ciągnie całkiem całkiem obawiam się, że się rozelwniwił przez te butelki co dostawaliśmy na pediatrii w Redłowie przez ten tydzień, tam są takie smoczki że leci z nich jak z wiaderka i Franek nie musiał robić praktycnzie nic żeby melko znalazło się w jego buźce
heh no też słyszałam, że przez żółtaczkę jest dziecko takie ospałe, ale dobrze ze Twój Mateusz dochodzi do siebie i ładnie ssie, ja mojego lenia muszę dokarmiać ale się z niego mały pulpet zaczyna robić i muszę skonsutlowac z położną wlaśnie ile mu tego sztucznego mleka dawać bo normlanie jeszcze trochę i z dziecka które zjechało z masy na porodówce zrobię spaślaczka:D
dziewczyny, co można jeszcze robić żeby nie było kolki!??? nosimy, kładziemy na brzuszku podajemy kropelki, mam dietę i już nie mam pomysłów, młody pręży się codziennie i widac, że nie może zrobić kupki,:((( chciałabym mu jakoś ulzyć bo już się dość napatrzyłam jak cierpi w szpitalu...
No niestety moj Mati dzisiaj poszedl na oddzial noworodkow bo zoltaczka dosyc mocna ze wzgl na moj i meza konflikt krwi na gr glownych. Ale ze przerabialam to ze starszym to tym razem juz jest oki tylko tesknie za nim bo on jest pod lampa. Dostalam pager i jak sie budzi to biegne na drugi koniec szpitala go karmic.
Mary kolki tez przerabialismy ze starszym i nic nam nie pomagalo a mial masakryczne, ja jedyne co jadla to drob gotowany i marchewka (doslownie) i pilam wode. Wkoncu pomogly nam bardzo takie katetery fiirmy windi bo one bardzo odgazowywaly a lekarze mowili ze to nie jest szkodliwe i mozna smialo korzystac.
Lipunia gratulacja, czyli mezowi udalo sie zobaczyc mala :)
Mary kolki tez przerabialismy ze starszym i nic nam nie pomagalo a mial masakryczne, ja jedyne co jadla to drob gotowany i marchewka (doslownie) i pilam wode. Wkoncu pomogly nam bardzo takie katetery fiirmy windi bo one bardzo odgazowywaly a lekarze mowili ze to nie jest szkodliwe i mozna smialo korzystac.
Lipunia gratulacja, czyli mezowi udalo sie zobaczyc mala :)
Dziewczyny serdecznie gratuluję:-)
Trzymajcie się zdrowo i cieplutko:-)
U nas rozpoczyna się czas wzmożonego oczekwiania :P Jutro chce dokończyć wszystkie "wiszące" nade mną sprawy...To niesamowite, ze czas tak szybko mija!
Zaglądam co jakiś czas na facebook na profil Matek I Kwartału. Jeśli macie konta, to podejrzyjcie co się tam dzieje. Dziewczyny prężnie działają i walczą o roczny macierzyński/rodzicielski dla rodziców wszystkich dzieci urodzonych w 2013 roku. Wiadomo, ze nie każda z nas chciałaby z takiego urlopu skorzystać, ale na pewno powinnyśmy mieć wybór. Najgorzej to być zdyskryminowanym na starcie :/ Jutro TVN 24 będzie kręcił kolejny materiał na ten temat, również w Gdańsku. To tak informacyjnie.
Myślę, że trzeba powalczyć.
Trzymajcie się zdrowo i cieplutko:-)
U nas rozpoczyna się czas wzmożonego oczekwiania :P Jutro chce dokończyć wszystkie "wiszące" nade mną sprawy...To niesamowite, ze czas tak szybko mija!
Zaglądam co jakiś czas na facebook na profil Matek I Kwartału. Jeśli macie konta, to podejrzyjcie co się tam dzieje. Dziewczyny prężnie działają i walczą o roczny macierzyński/rodzicielski dla rodziców wszystkich dzieci urodzonych w 2013 roku. Wiadomo, ze nie każda z nas chciałaby z takiego urlopu skorzystać, ale na pewno powinnyśmy mieć wybór. Najgorzej to być zdyskryminowanym na starcie :/ Jutro TVN 24 będzie kręcił kolejny materiał na ten temat, również w Gdańsku. To tak informacyjnie.
Myślę, że trzeba powalczyć.
ciekawe jak tam Jadzia?
dziękujemy za gratulacje. tak Karolinka udało się żeby mąż zobaczył córeczkę:)ale jutro już nas zostawi na 6tyg i chyba z rozpaczy nie przestanę płakać dobrze, że moja mama do nas przyjedzie.
u nas mała ożyła i już dzisiaj więcej się udziela i pokrzykuje:))
niestety cała papierkowa robota na mnie spadnie, załatwianie peselu itp:(
dziewczyny czas szybko leci i lepiej być gotowym szybciej bo lezalam z babeczka co 3tyg szybciej urodzila taka kruszynkę malutką ale każdy się nią zachwycał, że taka malusia.
dziękujemy za gratulacje. tak Karolinka udało się żeby mąż zobaczył córeczkę:)ale jutro już nas zostawi na 6tyg i chyba z rozpaczy nie przestanę płakać dobrze, że moja mama do nas przyjedzie.
u nas mała ożyła i już dzisiaj więcej się udziela i pokrzykuje:))
niestety cała papierkowa robota na mnie spadnie, załatwianie peselu itp:(
dziewczyny czas szybko leci i lepiej być gotowym szybciej bo lezalam z babeczka co 3tyg szybciej urodzila taka kruszynkę malutką ale każdy się nią zachwycał, że taka malusia.
Lipunia badz dzielna!!! Jadzia faktycznie podejrzanie ucichla:-) Moze nas zaskoczy:-)
dzis obchodzimy rocznice slubu i wczesniej smielismy sie, ze maluszek wyskoczy nam w prezencie...ale raczej sie nie zapowiada...Zobaczymy. Dzis ostatnie " szlify" w mieszkanku i dopakowanie torby na polozniczy, bo na porodowke po mega skurczach w czasie swiat, juz spakowana od Sylwestra:-)
dzis obchodzimy rocznice slubu i wczesniej smielismy sie, ze maluszek wyskoczy nam w prezencie...ale raczej sie nie zapowiada...Zobaczymy. Dzis ostatnie " szlify" w mieszkanku i dopakowanie torby na polozniczy, bo na porodowke po mega skurczach w czasie swiat, juz spakowana od Sylwestra:-)
bardzo gratuluje wszystkim rozpakowanym:)
a dopiero robilysmy testy, marudzilysmy na mdlosci i inne poczakowe atrakcje...
u nas chorobowo. maly sie zalatwil, wiec troche roboty z nim mam. przynajmniej nie zwracam uwagi na wszystkie bole i uciski... dochodze do momentu, ze nie boje sie urdzic przed terminem. mimo malej dzidzi:)
a dopiero robilysmy testy, marudzilysmy na mdlosci i inne poczakowe atrakcje...
u nas chorobowo. maly sie zalatwil, wiec troche roboty z nim mam. przynajmniej nie zwracam uwagi na wszystkie bole i uciski... dochodze do momentu, ze nie boje sie urdzic przed terminem. mimo malej dzidzi:)
gratki dla kolejnej Mamy!:-)))
co do walki Mam Ikwartału, podziwiam ich upór, jak zaczęłam się wgłębiać w temat, to tylko się zdenerwowałam, że rząd wtapia miliony w tonący statek LOTu, a nie ma dla dzieci i ich mam...można tak wymieniać, ale po co...
teraz mamy ważniejsze sprawy na głowie :)
też odliczam dni...jak za dużo chodzę, to potem czuję się jak trzaskająca góra lodowa, w której mam małego mamucika...taka aluzja a propos oglądania epoki lodowcowej z moją córką :)
no i pojawiły się u mnie skurcze przepowiadające, dość bolesne, poprzednio wcale ich nie miałam.
Jadzia, trzymam bardzo mocno kciuki, bądź dzielna, niech moc będzie z Tobą!
co do walki Mam Ikwartału, podziwiam ich upór, jak zaczęłam się wgłębiać w temat, to tylko się zdenerwowałam, że rząd wtapia miliony w tonący statek LOTu, a nie ma dla dzieci i ich mam...można tak wymieniać, ale po co...
teraz mamy ważniejsze sprawy na głowie :)
też odliczam dni...jak za dużo chodzę, to potem czuję się jak trzaskająca góra lodowa, w której mam małego mamucika...taka aluzja a propos oglądania epoki lodowcowej z moją córką :)
no i pojawiły się u mnie skurcze przepowiadające, dość bolesne, poprzednio wcale ich nie miałam.
Jadzia, trzymam bardzo mocno kciuki, bądź dzielna, niech moc będzie z Tobą!
Gratulacje dla kolejnych mam i powodzenia nastepnym! :)
My dzi? wrocilysmy z Ulka do domku :) byl co prawda moment niepewnosci, robili jej po dwa razy dodatkowe badania CRP i bilirubine, ale wszystko na szczescie wyszlo ok.
Moja starsza corcia bardzo fajnie przyjela mloda, na poczatku si? bardzo zawstydzila i widac by?o jak to przezywa, ale potem by?o ju? super :) jak uslyszala w pewnym momencie jakie dzwieki wydaje Ula to stwierdzila, ?e to jest mala owieczka ;) i chyba cos w tym jest, bo rzeczywiscie tak czasem slychac ;)
My dzi? wrocilysmy z Ulka do domku :) byl co prawda moment niepewnosci, robili jej po dwa razy dodatkowe badania CRP i bilirubine, ale wszystko na szczescie wyszlo ok.
Moja starsza corcia bardzo fajnie przyjela mloda, na poczatku si? bardzo zawstydzila i widac by?o jak to przezywa, ale potem by?o ju? super :) jak uslyszala w pewnym momencie jakie dzwieki wydaje Ula to stwierdzila, ?e to jest mala owieczka ;) i chyba cos w tym jest, bo rzeczywiscie tak czasem slychac ;)
Jadzia, no to masz już za sobą! fajno:) tak jak pisze Monia, nie miałaś innej opcji jak cc, taki duży bobas, wreszcie na świecie! dzisiaj będzie znacznie lżej, a po zdjęciu szwów będziesz śmigać jak ta lala ;-)
przy tak dużych dzieciach, cc to naprawdę najlepsza opcja, a nie niekończąca się opowieść...najbezpieczniejsza uważam.
przy tak dużych dzieciach, cc to naprawdę najlepsza opcja, a nie niekończąca się opowieść...najbezpieczniejsza uważam.
http://praca.wp.pl/title,Premier-dluzsze-urlopy-obejma-maksymalnie-duza-grupe-rodzicow,wid,15253952,wiadomosc.html
i tyle drogie panie w temacie naszych dłuższych urlopów.
Tylko powiem szczerze, że nie wiem co z tym tacierzyńskim wydłużonym - wie ktoś kiedy ma wejść w życie i kogo konkretnie obejmie ? Mąż na wszelki wypadek na razie swojego nie będzie ruszał.
i tyle drogie panie w temacie naszych dłuższych urlopów.
Tylko powiem szczerze, że nie wiem co z tym tacierzyńskim wydłużonym - wie ktoś kiedy ma wejść w życie i kogo konkretnie obejmie ? Mąż na wszelki wypadek na razie swojego nie będzie ruszał.
Monia er jeszcze nic nie wiadomo:) caly czas walcza nie ma co sie poddawac wszystkie wiadomosci i radia juz nadaja i pelno osob przechodzi na nasza strone:)
Gratulacje kolejnym mamusia:) fajnie ze macie juz maluchy przy sobie:)
Ja nadal nie spakowana jakos to odwlekam:) nawet wszystkiego nie mam a boje sie ze szyciej cos sie zacznie wiec musze wkoncu sie za to zabrac:)
Gratulacje kolejnym mamusia:) fajnie ze macie juz maluchy przy sobie:)
Ja nadal nie spakowana jakos to odwlekam:) nawet wszystkiego nie mam a boje sie ze szyciej cos sie zacznie wiec musze wkoncu sie za to zabrac:)
Todlinka mamy termin na ten sam dzień i też mam od wczoraj biegunkę, ale myślę, że to przez antybiotyk, który biorę na zakażenie dróg moczowych...teraz bierze mnie jakaś infekcja więc mam nadzieję, że w ciągu kilku najbliższych dni mała nie postanowi wyjśc na świat i zdążę się wyleczyc, zaczyna się od drapania w gardle a skończy się pewnie na mega katarze :/ byłam wczoraj na ktg, tętno malutkiej super, a skurcze słabe. Lekarz kazał przyjśc 28 stycznia jeśli nie urodzę do tego czasu. Pakujcie się dziewczyny, moje 2 torby już czekają od dwóch tygodni :) Właśnie zastanawiam się czy nie dołożec czegoś do jedzenia, ale nie wiem czy będę mogła herbatniki czy biszkopty przy tej cukrzycy. Pewnie mąż będzie mi przywoził bułeczki z serem, o ile można ser przy karmieniu co?
Gratulacje dla nowych mamuś :)
Ja miałam faktycznie lekką biegunkę przed porodem, więc może rzeczywiście coś w tym jest i organizm się oczyszcza. A w Redłowie na IP pytają czy zrobić lewatywę, ja miałam przy obu porodach robioną i nie żałuję, zawsze to jakoś tak bardziej komfortowo, chociaż przyjemne nie jest ;) no i plus tej lewatywy też jest taki, że później po porodzie też jest chyba łatwiej się wypróżnić, bo nie zalega tam nie wiadomo ile śmieci ;)
Ja miałam faktycznie lekką biegunkę przed porodem, więc może rzeczywiście coś w tym jest i organizm się oczyszcza. A w Redłowie na IP pytają czy zrobić lewatywę, ja miałam przy obu porodach robioną i nie żałuję, zawsze to jakoś tak bardziej komfortowo, chociaż przyjemne nie jest ;) no i plus tej lewatywy też jest taki, że później po porodzie też jest chyba łatwiej się wypróżnić, bo nie zalega tam nie wiadomo ile śmieci ;)
Po CC mąż ma możliwość skorzystania z opieki - maksymalnie 14 dni, bo tyle jest rocznie na innego członka rodziny niż dziecko. Zazwyczaj tyle właśnie dają, a kto ma tą opiekę dać, to już zależy od szpitala. W Redłowie nie dali i wypisał ją mój ginekolog, który prowadził ciążę. Teraz na Klinicznej ponoć jest tak, że sami tam dają jak się oczywiście powie.
U nas plan taki, że mąż bierze najpierw tą opiekę, potem 2 dni na urodzenie dziecka a potem jakieś 2-3 tyg. wypoczynkowego. Zostaną mu 2 dni opieki na dziecko, reszta wypoczynkowego no i cały tacierzyński, ale ile go będzie tego jeszcze chyba nie wie nikt. A jak u Was ? Jak długo będziecie miały mężów w domu ?
U nas plan taki, że mąż bierze najpierw tą opiekę, potem 2 dni na urodzenie dziecka a potem jakieś 2-3 tyg. wypoczynkowego. Zostaną mu 2 dni opieki na dziecko, reszta wypoczynkowego no i cały tacierzyński, ale ile go będzie tego jeszcze chyba nie wie nikt. A jak u Was ? Jak długo będziecie miały mężów w domu ?
ssabinka mi czasem wystarczy malutki wysiłek i też mi się napina, a plecy to bolą jak źle siedzę, albo leżę, nawet pośladki mnie bolą...ale Twoja dzidzia powinna jeszcze trochę w brzuszku posiedziec, więc się oszczędzaj. Ola wątpię, porodu raczej nie zatrzymasz, jak dziecko będzie chciało wyjśc to wyjdzie, ale trzymam kciuki, żebyś wytrwała do terminu ;)
Mi często brzuch twardnieje i się napina, w sumie to mam miękki przeważnie tylko wtedy jak leże i odpoczywam a jak tylko wstanę i chwilę pochodzę to od razu do tego dochodzi czasem bóli i taki ucisk jakby. Ja już tak mam od jakiegoś czasu i z racji tego też dostałam zwolnienie z pracy. Czasem jak mam gorszy dzień to nawet pójście do toalety to dla mnie problem a są dni, że w miarę normalnie funkcjonuję i nawet zdarza mi się z domu wyjść na zakupy (ale nie sama oczywiście) ;). W ogóle sama już się nigdzie nie ruszam bo się boję poza tym mi nie pozwalają, jeszcze teraz jak śnieg jest... ;P. Ból pleców też mam ale to mięśnie. Teraz ból jest mniejszy i znośny bo staram się poruszać chociaż po domu ale jak byłam chora i leżałam 4 dni z gorączką to dosłownie nie mogłam się ruszyć z bólu i mąż mnie podnosił;)
dziewczyny wiecie czy jak jestem na wychowawczym to musze go przerwac tzn pisactakie podanie o przerwanie i rozpoczecie macierzynskiego czy wystarcza te same papierki jakbym normalnie po urodzeniu chciala go rozpoczac czyli podanie od kiedy do kiedy o dodatkowy i ze maz nie chce wykorzystac swojego?
bo dzwoie do zusu i nikt nie odbiera:(
bo dzwoie do zusu i nikt nie odbiera:(
co do lewatywy to ja polecam, mi w redłowie robili i sobie nie wyobrażam przeć bez niej, szczególnie ze ja rodziłam po świętach gdzie byłam najedzona jak bąk:P
mnie przeczyściło skolei po porodzie akurat przyszedł do mnie mój połoznik mi pogratulowac bo miał dyzur a ja zwiałam do wc bo po paru łyzkach marchwianki dosłownie mi wyleciało wszystko- potem bałam sie jesc ale sie unormowało i to tak ze nie mogłam długo sie wypróznic ale ja mam niestety spore problemy z hemorojdami, załowałam potem ze nie poprosiłam o czopki glicerynowe na oddziale bo jak usiadłam na sedes w domu i musiałam wkonu sie wyproznicz to autentycznie dokonanie tego to było mistrzostwo swiata...
dzieki za cynk z tym preparatem na kolki, Franek dzis pół nocy nie spał przez kolkę...
gratulacje dla jadzi!
mnie przeczyściło skolei po porodzie akurat przyszedł do mnie mój połoznik mi pogratulowac bo miał dyzur a ja zwiałam do wc bo po paru łyzkach marchwianki dosłownie mi wyleciało wszystko- potem bałam sie jesc ale sie unormowało i to tak ze nie mogłam długo sie wypróznic ale ja mam niestety spore problemy z hemorojdami, załowałam potem ze nie poprosiłam o czopki glicerynowe na oddziale bo jak usiadłam na sedes w domu i musiałam wkonu sie wyproznicz to autentycznie dokonanie tego to było mistrzostwo swiata...
dzieki za cynk z tym preparatem na kolki, Franek dzis pół nocy nie spał przez kolkę...
gratulacje dla jadzi!
Dziewczyny jak Was czytam to sobie myślę, że jestem jakimś dziwadłem. U mnie w zasadzie nie ma na co narzekać. Plecy nie bolą, skurcze (tfu, tfu) nie łapią, sięgam do podłogi, sama zakładam buty. Jak za przeproszeniem młoda koza, hehe. Tylko np o czwartej nad ranem jem kanapke, bo mlody mi spać nie daje...No i siusiam w nocy co dwie godziny.
Muszę przyznać, że ta instytucja położnej środowiskowej mi się podoba. Dziś zadzwoniła do mnie żeby zapytać jak się czuję, bo jak u niej ostatnio byłam to wydawałam się podziębiona i się chciała upewnić czy wszystko dobrze. No jestem w szoku :)
Muszę przyznać, że ta instytucja położnej środowiskowej mi się podoba. Dziś zadzwoniła do mnie żeby zapytać jak się czuję, bo jak u niej ostatnio byłam to wydawałam się podziębiona i się chciała upewnić czy wszystko dobrze. No jestem w szoku :)
strasznie tu cicho i spokojnie. mamusie zajete dzieciaczkami...mam nadzieje, ze wszystkie urodzone maluszki maja sie dobrze:)
Toldinka, to tylko sie ciesz, ze tak Ci dobrze:):):)
moja polozna tez do mnie dzwoni kontrolnie raz w tygodniu. i wygodnie z nia jest, po pierwszym porodzie zdjela mi szwy w domu.
ja sie wreszcie spakowalam:)
Toldinka, to tylko sie ciesz, ze tak Ci dobrze:):):)
moja polozna tez do mnie dzwoni kontrolnie raz w tygodniu. i wygodnie z nia jest, po pierwszym porodzie zdjela mi szwy w domu.
ja sie wreszcie spakowalam:)
No ja też w pierwszej ciąży na nic nie narzekałam, byłam aktywna do samego końca, śmigałam na basen i nawet na cesarkę do szpitala sama przyjechałam autem, z którym potem - tak na marginesie - był problem, bo zostało przed szpitalem ;)
Teraz też ogólnie nie narzekam na samopoczucie, autem jeżdżę, robię zakupy, opiekuję się młodym itp., już bardziej na to co czasami wyrabia mój syn i ile mnie to nerwów kosztuje.
U mnie wieczorami czasem skurcze, ale takie przepowiadające bardziej no i brzuch częściej twardnieje. Wizytę mam w przyszły czwartek, już ostatnią u mojego gina i mam zamiar do niej dotrwać w dwupaku. Innej opcji nie ma :)
Teraz też ogólnie nie narzekam na samopoczucie, autem jeżdżę, robię zakupy, opiekuję się młodym itp., już bardziej na to co czasami wyrabia mój syn i ile mnie to nerwów kosztuje.
U mnie wieczorami czasem skurcze, ale takie przepowiadające bardziej no i brzuch częściej twardnieje. Wizytę mam w przyszły czwartek, już ostatnią u mojego gina i mam zamiar do niej dotrwać w dwupaku. Innej opcji nie ma :)
Toldinka, Monia - to tylko wam pozazdrościć energii życiowej w tak dużej ciąży :) każda by tak chciała :)
A propos położnej środowiskowej, to nawet nie wiedziałam, że ona może się już w ciąży kobietą interesować... Ja dopiero po porodzie dzwoniłam do przychodni zgłosić dziecko, no i przyszła już do nas raz na 4 dobę i przyjdzie jeszcze raz dzisiaj, akurat dobrze wypada, bo mi szwy przynajmniej zdejmie. Powiedziała, że w sumie muszą być cztery obowiązkowe wizyty. Ale całkiem miła była, zostawiła numer telefonu, powiedziała, że w razie pytań można normalnie do niej dzwonić. Fajnie wiedzieć w sumie, że jest jakieś koło ratunkowe w razie problemów ;)
U nas póki co w miarę dobrze, tylko Ula mnie pogryzła strasznie i próbuję cały czas to zaleczyć jakoś, ale nie jest to takie proste :( na szczęście przekonałam ją w końcu do nakładek (tych kapturków takich na piersi), no i chwyciła w końcu, bo tak to by było jeszcze gorzej... No i załapała w końcu smoczka, też jej to długo szło, ale ja już nie wyrabiałam robić jej za smoczek przy takich poranionych piersiach, więc mi zależało, żeby chwyciła jakiś 'plastik' żeby ulżyć troszkę mamusi...
A propos położnej środowiskowej, to nawet nie wiedziałam, że ona może się już w ciąży kobietą interesować... Ja dopiero po porodzie dzwoniłam do przychodni zgłosić dziecko, no i przyszła już do nas raz na 4 dobę i przyjdzie jeszcze raz dzisiaj, akurat dobrze wypada, bo mi szwy przynajmniej zdejmie. Powiedziała, że w sumie muszą być cztery obowiązkowe wizyty. Ale całkiem miła była, zostawiła numer telefonu, powiedziała, że w razie pytań można normalnie do niej dzwonić. Fajnie wiedzieć w sumie, że jest jakieś koło ratunkowe w razie problemów ;)
U nas póki co w miarę dobrze, tylko Ula mnie pogryzła strasznie i próbuję cały czas to zaleczyć jakoś, ale nie jest to takie proste :( na szczęście przekonałam ją w końcu do nakładek (tych kapturków takich na piersi), no i chwyciła w końcu, bo tak to by było jeszcze gorzej... No i załapała w końcu smoczka, też jej to długo szło, ale ja już nie wyrabiałam robić jej za smoczek przy takich poranionych piersiach, więc mi zależało, żeby chwyciła jakiś 'plastik' żeby ulżyć troszkę mamusi...
Redlaw, troche Ci zazdroszcze, ze juz przytulasz swoja coreczke:)
a jak starsza przyjela mala?odreagowuje jakos? u nas bedzie troszke mniejsza roznica wieku i chyba najbardziej zastanawia mnie wlasnie, jak syn zareaguje na siostrzyczke:)
co do piersi; mi pomogla bardzo masc medeli, drozsza od innych, ale ze zbawiennym dzialaniem:)
a jak starsza przyjela mala?odreagowuje jakos? u nas bedzie troszke mniejsza roznica wieku i chyba najbardziej zastanawia mnie wlasnie, jak syn zareaguje na siostrzyczke:)
co do piersi; mi pomogla bardzo masc medeli, drozsza od innych, ale ze zbawiennym dzialaniem:)
Lila całkiem fajnie reaguje, dużo mi pomaga, przy przewijaniu albo kąpaniu wszystko podaje, mimo że trwa to dwa razy dłużej niż bym sama wzięła ;) ale widać, że jest jeszcze troszkę skrępowana, bo np. buziaki tylko z daleka przesyła, nie chce jej też potrzymać za rączkę, tylko po główce głaszcze, bo ją jej czarne włosy bardzo intrygują ;)
Do piersi ja mam trochę niechcący dwie maści w sumie - Bepanthen i Maltan - i stosuję obie na zmianę, chociaż częściej Maltan, bo jakoś mi konsystencja bardziej odpowiada, nie jest taki gęsty jak Bepanthen. Staram się też wietrzyć ile mogę, ale trochę to chyba jednak musi potrwać, te początki są niestety najgorsze...
Położna u nas była i powiedziała, że Ula chyba jednak jest troszkę zbyt żółta i kazała nam sprawdzić bilirubinę :( więc przejechaliśmy się do laboratorium i pokłuli mi Małą, co prawda w paluszek, ale płakała strasznie :( ok. 17 mają być wyniki, ale mam stresa, bo jeśli jest powyżej 15 to musimy wracać do szpitala :((
Do piersi ja mam trochę niechcący dwie maści w sumie - Bepanthen i Maltan - i stosuję obie na zmianę, chociaż częściej Maltan, bo jakoś mi konsystencja bardziej odpowiada, nie jest taki gęsty jak Bepanthen. Staram się też wietrzyć ile mogę, ale trochę to chyba jednak musi potrwać, te początki są niestety najgorsze...
Położna u nas była i powiedziała, że Ula chyba jednak jest troszkę zbyt żółta i kazała nam sprawdzić bilirubinę :( więc przejechaliśmy się do laboratorium i pokłuli mi Małą, co prawda w paluszek, ale płakała strasznie :( ok. 17 mają być wyniki, ale mam stresa, bo jeśli jest powyżej 15 to musimy wracać do szpitala :((
Gratulacje Ewelina, spora dziewczynka :) ale te 2 doby... Wspolczuje...
A my odebralismy wyniki, mamy 12,1 - dzwonilam do poloznej, powiedziala ?e tragedii nie ma, na naswietlannia kwalifikuje si? wynik powyzej 15, wiec mamy si? nie martwic, ewentualnie powtorzyc w poniedzialek ?eby zobaczyc czy spada. Wiec uffff...
A my odebralismy wyniki, mamy 12,1 - dzwonilam do poloznej, powiedziala ?e tragedii nie ma, na naswietlannia kwalifikuje si? wynik powyzej 15, wiec mamy si? nie martwic, ewentualnie powtorzyc w poniedzialek ?eby zobaczyc czy spada. Wiec uffff...
Gratulacje Ewelina! dlaczego tak dlugo rodzilas? opiszesz troche wiecej, jak dojdziecie do siebie?
dziewczyny zaczynaja mnie wyprzedzac :) u mnie nadal cisza.. niby mam jutro isc do szpitala, ale nie chce kurcze wymuszania porodu.. tym bardziej, ze az tak przeterminowana jeszcze nie jestem ;) jutro zadzwonie do gina i zobaczymy co powie.. wolalabym poczekac jeszcze, chociaz do pon.
Redlaw, oby wynik spadl!!
dziewczyny zaczynaja mnie wyprzedzac :) u mnie nadal cisza.. niby mam jutro isc do szpitala, ale nie chce kurcze wymuszania porodu.. tym bardziej, ze az tak przeterminowana jeszcze nie jestem ;) jutro zadzwonie do gina i zobaczymy co powie.. wolalabym poczekac jeszcze, chociaz do pon.
Redlaw, oby wynik spadl!!
Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
16.01 piegoosek - dziewczynka
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
16.01 piegoosek - dziewczynka
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
Mała śpi wiec opisze troszke ;-)
Wszytko zaczelo sie w niedziele po okolo 1 , skurcze raz z krzyza raz z brzucha. Nie nasilaly sie ale byly regularne. Po 2 straszny bol jajnika , nie moglam siedziec lezec kompletnie nic. Po 4 stwierdzialam zeby podjechac do szpitala. KTG wykazaly skurcze co 4 minuty , rozwarcie na 1,5 palca .
Zawiezli mnie na porodowke na dluzsze ktg. LEzalam 2 godziny , po 8 przyszla doktor ze kroplowka , skurcze nadal co 4 minuty , rozwarcie nadal takie same. Po calym dniu na porodowce , zawiezli mnie na patologie . rano na obchodzie padla decyzja zeby cewnik wprowadzic do szyjki , zeby szybciej rozwarcie poszlo. Cewnik wypadl jeszcze na fotelu. Wiec lekarz zrobil "masaz szyjki' rozwarcie na 2.5 palca. Powiem Wam ze nigdy tyle ludzi nie gapilo mi sie w krocze , az 8 osob ;o
Decyzja padla zeby znow na porodowke , i znow kroplowka od 11 . W miedzy czasie zabrano mnie na usg z mala bylo ok , waga wykazala 3380. Oczywiscie skurcze byly co 4 minuty , ale nie nasilaly sie .
O 15 przyszla lekarka , z decyzja o spuszczeniu wod , i tak to zrobili .
Po 15 minutach skurcze sie nasilily , byly i krzyzyowe i z brzucha. Gdy maz dojechal i wszedl na sale nie wiedzial o co chodzi , nie zebym trzymala sie lozka , tylko probowalam je wyrwac . Rozwarcie poszlo do przodu o pol palca o godzinie 19 . Po 22 przyszli lekarze i decyzja ze jedziemy na sale operacyjna , szczerze nawet ich prosilam o to bo juz nie mialam sil. Bo skurcze byly juz mocne i czeste , mialam tylko minute odpoczynku.
Najmilej wspominam cale ciecie , znieczulenie podzialo na mnie dziwnie :D rozgadalam sie na calego , smialam , i zartowalam .
i o 23.08 na swiat przyszla Lena :) wyjazd z sali nie pamietam :P
Mąz mowi ze gadalam fajne bzdury :D
Cala noc nie spalam , bo myslalam o malej bo widzialam ja przez sekunde :(
Opieke oceniam na bardzo dobra , co jedynie mnie bardzo wkurzalo na salach nic nie bylo , jedynie sol fizjologiczna.
Oczywiscie problem z laktacja , wiec poproilam o laktator , dowiedzialam sie ze musze kupic reczny a reszte moga mi udosteonic. Co bylo dla mnie bzdura bo moj eletryczny laktator byl w drodze do Gdańska . Mleka nie mialam wiec caly pobyt karmilam sztucznym .
Polozne super , leki przeciwbólowe na wyciagniecie reki , panie same przychodzily i proponowaly .
Mialysmy wyjsc juz w czwartek , ale wokol rany zaczal sie robic stan zapalny , dostalam antybiotyk i dzis wyszlysmy :-)
Co najbardziej dobijalo , brak odwiedzin :( przez panujaca grype .
Ide korzytac ze snu Leny ;)
Gratuluje Wszystkim mamusiom ! ;***
Wszytko zaczelo sie w niedziele po okolo 1 , skurcze raz z krzyza raz z brzucha. Nie nasilaly sie ale byly regularne. Po 2 straszny bol jajnika , nie moglam siedziec lezec kompletnie nic. Po 4 stwierdzialam zeby podjechac do szpitala. KTG wykazaly skurcze co 4 minuty , rozwarcie na 1,5 palca .
Zawiezli mnie na porodowke na dluzsze ktg. LEzalam 2 godziny , po 8 przyszla doktor ze kroplowka , skurcze nadal co 4 minuty , rozwarcie nadal takie same. Po calym dniu na porodowce , zawiezli mnie na patologie . rano na obchodzie padla decyzja zeby cewnik wprowadzic do szyjki , zeby szybciej rozwarcie poszlo. Cewnik wypadl jeszcze na fotelu. Wiec lekarz zrobil "masaz szyjki' rozwarcie na 2.5 palca. Powiem Wam ze nigdy tyle ludzi nie gapilo mi sie w krocze , az 8 osob ;o
Decyzja padla zeby znow na porodowke , i znow kroplowka od 11 . W miedzy czasie zabrano mnie na usg z mala bylo ok , waga wykazala 3380. Oczywiscie skurcze byly co 4 minuty , ale nie nasilaly sie .
O 15 przyszla lekarka , z decyzja o spuszczeniu wod , i tak to zrobili .
Po 15 minutach skurcze sie nasilily , byly i krzyzyowe i z brzucha. Gdy maz dojechal i wszedl na sale nie wiedzial o co chodzi , nie zebym trzymala sie lozka , tylko probowalam je wyrwac . Rozwarcie poszlo do przodu o pol palca o godzinie 19 . Po 22 przyszli lekarze i decyzja ze jedziemy na sale operacyjna , szczerze nawet ich prosilam o to bo juz nie mialam sil. Bo skurcze byly juz mocne i czeste , mialam tylko minute odpoczynku.
Najmilej wspominam cale ciecie , znieczulenie podzialo na mnie dziwnie :D rozgadalam sie na calego , smialam , i zartowalam .
i o 23.08 na swiat przyszla Lena :) wyjazd z sali nie pamietam :P
Mąz mowi ze gadalam fajne bzdury :D
Cala noc nie spalam , bo myslalam o malej bo widzialam ja przez sekunde :(
Opieke oceniam na bardzo dobra , co jedynie mnie bardzo wkurzalo na salach nic nie bylo , jedynie sol fizjologiczna.
Oczywiscie problem z laktacja , wiec poproilam o laktator , dowiedzialam sie ze musze kupic reczny a reszte moga mi udosteonic. Co bylo dla mnie bzdura bo moj eletryczny laktator byl w drodze do Gdańska . Mleka nie mialam wiec caly pobyt karmilam sztucznym .
Polozne super , leki przeciwbólowe na wyciagniecie reki , panie same przychodzily i proponowaly .
Mialysmy wyjsc juz w czwartek , ale wokol rany zaczal sie robic stan zapalny , dostalam antybiotyk i dzis wyszlysmy :-)
Co najbardziej dobijalo , brak odwiedzin :( przez panujaca grype .
Ide korzytac ze snu Leny ;)
Gratuluje Wszystkim mamusiom ! ;***
gratulacje nowym Mamuskom!!!!
i ja mam chwile to napisze cos. My wyszlismy dopiero w srode bo Mateusz mial (wsumie jeszcze ma) mocna zoltaczke ze wzgledu na nasz konflikt krwi na gr głównych. on jak szedl pod lamy mial 19 bilirubiny a jak wychodzilismy ze szpitala to 13. wczoraj sie wczorasj pojechalismy do pediatry bo wydawal mi sie mocno zolty u balam sie ze znowu wzrosla ale naszczescie nie. Musze go wybudzac do jedzenia bo jest ospaly przez ta zoltaczke i troche stracil na wadze, ale teraz juz ładnie je wiec mam nadzieje ze pokonamy szybko ta zoltaczke.
ja naszczescie po cc z laktacja nie mialam najmniejszych problemow ale niestety z popekanymi brodawkami juz tak wiec troche sciagam laktatorem zeby je podleczyc.
Wczoraj byla położna, tutaj one daja odrazu wszystkie potrzebne masci, kremy, preparaty w ramach ubezpieczenia i dala mi wlasnie jakas masc na brodawki ktora jest rewelacyjna. jutro znowu podjedzie zeby zwazyc Mateuszka czy przybiera.
Filip moj zareagowal na brata bardzo dobrze, bardzo go kocha, biega co chwile zobaczyc do niego, glaska go i caluje :)
i ja mam chwile to napisze cos. My wyszlismy dopiero w srode bo Mateusz mial (wsumie jeszcze ma) mocna zoltaczke ze wzgledu na nasz konflikt krwi na gr głównych. on jak szedl pod lamy mial 19 bilirubiny a jak wychodzilismy ze szpitala to 13. wczoraj sie wczorasj pojechalismy do pediatry bo wydawal mi sie mocno zolty u balam sie ze znowu wzrosla ale naszczescie nie. Musze go wybudzac do jedzenia bo jest ospaly przez ta zoltaczke i troche stracil na wadze, ale teraz juz ładnie je wiec mam nadzieje ze pokonamy szybko ta zoltaczke.
ja naszczescie po cc z laktacja nie mialam najmniejszych problemow ale niestety z popekanymi brodawkami juz tak wiec troche sciagam laktatorem zeby je podleczyc.
Wczoraj byla położna, tutaj one daja odrazu wszystkie potrzebne masci, kremy, preparaty w ramach ubezpieczenia i dala mi wlasnie jakas masc na brodawki ktora jest rewelacyjna. jutro znowu podjedzie zeby zwazyc Mateuszka czy przybiera.
Filip moj zareagowal na brata bardzo dobrze, bardzo go kocha, biega co chwile zobaczyc do niego, glaska go i caluje :)
Ewelina gratuluję! Nieźle się wymęczyłaś... a ja chora i ciągle gadam do brzucha, żeby malutka czasem nie chciała jeszcze wychodzic. Jestem tak osłabiona, że nie dałabym rady zejśc do samochodu, a co dopiero rodzic. Kaszel trochę odpuścił, ale katar się rozkręca, eh mam nadzieję, że zdążę się wyleczyc. Miłego weekendu życzę no i powodzenia dla piegooska i kas ;)
zapraszam do nowego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Styczniowo-Lutowe-Mamusie-2013-cz-9-t440970,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Styczniowo-Lutowe-Mamusie-2013-cz-9-t440970,1,160.html