Widok
Chili dla mnie jako mezczyzny ma bardzo wazne znaczenie zapach.
Mezczyzne, okreslam po zapachu, ktorym pachnie.
Ja uzywam dzis CK Klein''a.
Zapach zwie sie One.
A teraz zaczniemy gadac o kobietach prawda?
Napisze jakie mnie sie podobaja.
Moge??
W Twym watku.
Si Senioritta?
https://www.youtube.com/watch?v=lH0gnwtSEGI
Mezczyzne, okreslam po zapachu, ktorym pachnie.
Ja uzywam dzis CK Klein''a.
Zapach zwie sie One.
A teraz zaczniemy gadac o kobietach prawda?
Napisze jakie mnie sie podobaja.
Moge??
W Twym watku.
Si Senioritta?
https://www.youtube.com/watch?v=lH0gnwtSEGI
> największą zachętą
Nie.
To jest kryterium selekcji a nie zanęta.
Zanęta..czasami do szalaństwa.. jest u pewnego odsetka kobiet.
Dla każdego samca (bo Manson doskonale to nazwał) to "grono wybranek" jest inne.
Natura sama zadbała o właściwe kryteria selekcji, ukierunkowane osobniczo. Istotne, żeby z siebie te atawizmy wydobyć, bo naprawdę...sprawdzają się w życiu.
Nie.
To jest kryterium selekcji a nie zanęta.
Zanęta..czasami do szalaństwa.. jest u pewnego odsetka kobiet.
Dla każdego samca (bo Manson doskonale to nazwał) to "grono wybranek" jest inne.
Natura sama zadbała o właściwe kryteria selekcji, ukierunkowane osobniczo. Istotne, żeby z siebie te atawizmy wydobyć, bo naprawdę...sprawdzają się w życiu.
Z tym zapachem....macie na myśli sztuczny zapach, czyli perfumy...hmmm kiedyś jeden mezczyzna powiedział mi,ze mój zapach jest oszałamiający i nie miał na myśli perfum...potem tez to słyszałam.
Ja bardzo często słyszę,ze jestem bardzo seksualna cokolwiek to znaczy,a naprawdę w zaden sposob nie prowokuje,ha nawet gdy byłam umorusana w błocie po meczu piłki nożnej gdy graliśmy z no wielkimi chłopami też mi tak mówili.
Ja bardzo często słyszę,ze jestem bardzo seksualna cokolwiek to znaczy,a naprawdę w zaden sposob nie prowokuje,ha nawet gdy byłam umorusana w błocie po meczu piłki nożnej gdy graliśmy z no wielkimi chłopami też mi tak mówili.
@Inka²:
Będę zachwycony :)
Nie wiem, czy czujesz różnicę?
Mężczyzna, chłop, facet itd.. to rola w społeczeństwie i rodzinie. Ew. odpowiednia kratka w formularzu ("Male/Female/Other") ;)
Samiec to kategoria biologiczna. Osobnik, który zna i umie stosować w życiu przekaz podprogowy (np. feromonalny). Albo się mu zupełnie bezmyślnie poddaje, bo taka opcja również jest możliwa.
Będę zachwycony :)
Nie wiem, czy czujesz różnicę?
Mężczyzna, chłop, facet itd.. to rola w społeczeństwie i rodzinie. Ew. odpowiednia kratka w formularzu ("Male/Female/Other") ;)
Samiec to kategoria biologiczna. Osobnik, który zna i umie stosować w życiu przekaz podprogowy (np. feromonalny). Albo się mu zupełnie bezmyślnie poddaje, bo taka opcja również jest możliwa.
Chilli, ten typek z fb co cos tam Ci wyslal jest ze stolicy Wenezueli.
Caracas.
To nie my.
Wlasciwie wszystko o nim wiem.
Wlacznie z e znaczeniem jego tatuazy.
Juz.
Cos Irlandzkiego:
https://www.youtube.com/watch?v=dirzMDYz0rc
Caracas.
To nie my.
Wlasciwie wszystko o nim wiem.
Wlacznie z e znaczeniem jego tatuazy.
Juz.
Cos Irlandzkiego:
https://www.youtube.com/watch?v=dirzMDYz0rc
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
Nie zwracaj na mnie uwagi ;) Mam głupawkę. Odreagowuję stres.
http://o2.pl/short/dobranoc-slodki-ksiaze-5933638740058753s
ps
w moim wieku nie wypada udzielać się w tym wątku ale pozdrawiam Ciebie i wszystkie basiory ;)
http://o2.pl/short/dobranoc-slodki-ksiaze-5933638740058753s
ps
w moim wieku nie wypada udzielać się w tym wątku ale pozdrawiam Ciebie i wszystkie basiory ;)
No dobra teraz pisze prawdziwy WOLF.
Podobaja mnie sie kobiety... blondynki, krotko sciete blondynki.
Ktore nie musza umiec poslugiwac sie garnkami. Od tego jestem ja.
Ktore sa ambitnie samodzielne.
Ktore sa czasem slabe w gorszy dzien.
Ktore czasem mnie wycignie z bagna, gdybym wpadl.
Niech ubiera sie na kolor zielony, albo blekitno niebieski. Z zoltym szalikiem. Apaszka??
Niech slucha mnie, gdy mowie co czuje do niej.
Niechaj nigdy, przenigdy , mnie nie opuszcza.
Ktos chcial fajno oryginalna muze??
prosze.
:
https://www.youtube.com/watch?v=ZSP6h-8t-AY
Podobaja mnie sie kobiety... blondynki, krotko sciete blondynki.
Ktore nie musza umiec poslugiwac sie garnkami. Od tego jestem ja.
Ktore sa ambitnie samodzielne.
Ktore sa czasem slabe w gorszy dzien.
Ktore czasem mnie wycignie z bagna, gdybym wpadl.
Niech ubiera sie na kolor zielony, albo blekitno niebieski. Z zoltym szalikiem. Apaszka??
Niech slucha mnie, gdy mowie co czuje do niej.
Niechaj nigdy, przenigdy , mnie nie opuszcza.
Ktos chcial fajno oryginalna muze??
prosze.
:
https://www.youtube.com/watch?v=ZSP6h-8t-AY
PRZYGRYWKA
Reasumując Wasze postawy
Choćby przez chwilę
ot..dla zabawy
Me orientacje i przekonania
osiadły chyżo
wprost na kolana
Głosicie wszak:
Przyprawa kobiety
jej woń i aromat
zaskoczyc was moze
jak Policyjny alkomat
..Niby się piło
..niby nie piło
czy było miło?
może broiło?
A atawizmy
..Cóż nie chce trwożyć
zostawcie na wojnę
która się mnoży
Reasumując już ostatecznie
Kochać kobiety
trzeba koniecznie
Gdyby mężczyzna był bez kobiety
brał by w obroty
chyba..gadżety.
Liczę na wasze poczucie humoru podczas odbioru owego streszczenia.
To moje-więc jak najbardziej subiektywne a ponieważ mózg chce tworzyć i paluszki sprawnie/wprawnie piszą ot ..cudeńko tutaj jest
Reasumując Wasze postawy
Choćby przez chwilę
ot..dla zabawy
Me orientacje i przekonania
osiadły chyżo
wprost na kolana
Głosicie wszak:
Przyprawa kobiety
jej woń i aromat
zaskoczyc was moze
jak Policyjny alkomat
..Niby się piło
..niby nie piło
czy było miło?
może broiło?
A atawizmy
..Cóż nie chce trwożyć
zostawcie na wojnę
która się mnoży
Reasumując już ostatecznie
Kochać kobiety
trzeba koniecznie
Gdyby mężczyzna był bez kobiety
brał by w obroty
chyba..gadżety.
Liczę na wasze poczucie humoru podczas odbioru owego streszczenia.
To moje-więc jak najbardziej subiektywne a ponieważ mózg chce tworzyć i paluszki sprawnie/wprawnie piszą ot ..cudeńko tutaj jest
Wąsik u Damy?
Oto dewiacja
Wspólna maszynka
jako atrakcja?
Zawsze też można
golić się społem
Oby wesoło było
..wieczorem.
*********************************
Miśku, rękawicę Ci rzuciłam
na moim wątku
Okaż "samczy" behawior
Chyba,żeś wierszokleta
a nie poeta.
Wtedy odpuść
ku błogosławionej uciesze odbiorców.
Mam teraz tyle myśli nieuczesanych,że atawistyczny umysł Twój został przez Twych praprzodków pożarty.
Więc twórz lub pij ..dalej
Oto dewiacja
Wspólna maszynka
jako atrakcja?
Zawsze też można
golić się społem
Oby wesoło było
..wieczorem.
*********************************
Miśku, rękawicę Ci rzuciłam
na moim wątku
Okaż "samczy" behawior
Chyba,żeś wierszokleta
a nie poeta.
Wtedy odpuść
ku błogosławionej uciesze odbiorców.
Mam teraz tyle myśli nieuczesanych,że atawistyczny umysł Twój został przez Twych praprzodków pożarty.
Więc twórz lub pij ..dalej
> Sadyl wiesz gdzie ?
Sądzę, że wiem. Jak dla mnie.. może on się zaczynać sporo wyżej, gdzieś na wysokości wzgórz Golan i przechodzić przez Nieckę Nidziańską. O ile do wysokości początku Przylądka Dobrej Nadziei, jest w miarę delikatny ;)
Rozmawiamy o męskiej/samczej percepcji Kobiety, zatem Twój gust nie ma tu nic do gadania :D
Sądzę, że wiem. Jak dla mnie.. może on się zaczynać sporo wyżej, gdzieś na wysokości wzgórz Golan i przechodzić przez Nieckę Nidziańską. O ile do wysokości początku Przylądka Dobrej Nadziei, jest w miarę delikatny ;)
Rozmawiamy o męskiej/samczej percepcji Kobiety, zatem Twój gust nie ma tu nic do gadania :D
Ilona
jeśli masz ochotę na większą dawkę mojej poezji, to wejdź proszę na mój wątek tj.Wesoła Osa mówi siemanko.
Na Sadylową vel "Miśka" zaczepkę Napisałam "oddźwięk" .
Mnie to kosztowało więcej niż kilka chwil refleksji.
Śmiem mniemać lub mniemając improwizować,że pewnie po lekturze tekstu tego, ten atawistyczny( być może)człek wymiękł.Poraz pierwszy na tym forum (chyba) bo serdeczne wyrazy uwielbienia poezji mej -dostaję na priv.
Aczkolwiek forma rozmowy na priv ..jest nocna i..mocna
Niechybnie i to może być pokuszeniem..Chyba
jeśli masz ochotę na większą dawkę mojej poezji, to wejdź proszę na mój wątek tj.Wesoła Osa mówi siemanko.
Na Sadylową vel "Miśka" zaczepkę Napisałam "oddźwięk" .
Mnie to kosztowało więcej niż kilka chwil refleksji.
Śmiem mniemać lub mniemając improwizować,że pewnie po lekturze tekstu tego, ten atawistyczny( być może)człek wymiękł.Poraz pierwszy na tym forum (chyba) bo serdeczne wyrazy uwielbienia poezji mej -dostaję na priv.
Aczkolwiek forma rozmowy na priv ..jest nocna i..mocna
Niechybnie i to może być pokuszeniem..Chyba
> po lekturze tekstu tego, ten (..) człek wymiękł.
Sam to napisałem powyżej.
Nie mam absolutnie żadnych oporów, żeby komuś napisać, że jest ode mnie w czymś lepszy (jeśli tak uważam).
Jak pisałem wczoraj: mam do siebie spory dystans. Znam zarówno swoją wartość jak i ograniczenia.
Nie głoszę prawd objawionych i przyznaję rację, jeśli się pomyliłem.
Sam to napisałem powyżej.
Nie mam absolutnie żadnych oporów, żeby komuś napisać, że jest ode mnie w czymś lepszy (jeśli tak uważam).
Jak pisałem wczoraj: mam do siebie spory dystans. Znam zarówno swoją wartość jak i ograniczenia.
Nie głoszę prawd objawionych i przyznaję rację, jeśli się pomyliłem.
Sadyl gust i owszem nie ma nic do powiedzenia,bo na temat gustów jak pisałam powyżej nie dyskutuję,ale za to ja mam wiele do powiedzenia,jak zawsze zresztą .
Czy mylę się czy wyczuwam jakąś lekką złośliwość Sadylu i nie wąsik jest tego powodem ?
Ja z tych głupich niestety ,dla mnie jest kobieta i mezczyzna,wiecej i ponad to nie jest wstanie mój mały rozum ogarnąć ,wąsika i penisa zresztą u kobiet też nie,choć nigdy z tolerancją na bakier nie byłam.
Czy mylę się czy wyczuwam jakąś lekką złośliwość Sadylu i nie wąsik jest tego powodem ?
Ja z tych głupich niestety ,dla mnie jest kobieta i mezczyzna,wiecej i ponad to nie jest wstanie mój mały rozum ogarnąć ,wąsika i penisa zresztą u kobiet też nie,choć nigdy z tolerancją na bakier nie byłam.
Czi-Czi
Temat, który zakreśliłaś w wątku
zaiste jest istotny również dla mnie,bo:
Mąż mój,który kocha mnie ponad życie ( tak mówi-to jego składnia) i żyć beze mnie nie może,
Nie lubi zapachu moich perfum.
Aczkolwiek ten sam mój mąż uwielbia "mój " zapach naturalny, którego ja nie czuję.
a więc mężczyźni udzielający się na forum wzbudzili moją uwagę.
Wesoła Osa-młoda mężatka
******
Jeżeli chodzi o "sztuczne zapachy"
Używam (używałam) Kenzo Jungle Elephant-Ale tylko wtedy kiedy męża nie ma.
Teraz On decyduje czym mam wonieć-a ja nie stawiam sprzeciwu.
Temat, który zakreśliłaś w wątku
zaiste jest istotny również dla mnie,bo:
Mąż mój,który kocha mnie ponad życie ( tak mówi-to jego składnia) i żyć beze mnie nie może,
Nie lubi zapachu moich perfum.
Aczkolwiek ten sam mój mąż uwielbia "mój " zapach naturalny, którego ja nie czuję.
a więc mężczyźni udzielający się na forum wzbudzili moją uwagę.
Wesoła Osa-młoda mężatka
******
Jeżeli chodzi o "sztuczne zapachy"
Używam (używałam) Kenzo Jungle Elephant-Ale tylko wtedy kiedy męża nie ma.
Teraz On decyduje czym mam wonieć-a ja nie stawiam sprzeciwu.
Osa, Twój mąż to mądry facet,słuchaj jego...a nie obcych typów na forum,nawet jeżeli nie wydają Ci się obcy . To Twój sukces gdy nie lubi Twoich perfum,a lubi Twój zapach. Dbaj o to.
Nie wypada mi tu pisać,dałabym Ci małe porównanie,nie mogę,być może z szacunku do innych forumowiczów,a być może dlatego,że w okół mnóstwo tępych dzid :-)
Nie wypada mi tu pisać,dałabym Ci małe porównanie,nie mogę,być może z szacunku do innych forumowiczów,a być może dlatego,że w okół mnóstwo tępych dzid :-)
Gadalem Ci ze jestes wyjatkiem w nocy dzis?
Swieci Slonce, prawdziwe wilki wtedy spia.
Odezwe sie gdy zajdzie Chili.
Teraz obowiazki, badz pewna, ze dam dzis Znac Tobie.
Teraz Wilk sie musi schowaca najpierw pomoc komus.
Moja Wilczyco.
Od dzis nie jestes Czekolada Chili. /dla mnie
Jestes dla mnie Wilczyca i od dzis tak sie do Ciebie bede publicznie i prywatnie zwaracal na kazdym mozliwym poziomie komunikacji interlokutorze moj.
Wiem, ze mi pozwolisz.
BO jestem wilkiem.
ps slonce mnie razi, a musze isc do miasta. Katastrofa. Disaster.
Swieci Slonce, prawdziwe wilki wtedy spia.
Odezwe sie gdy zajdzie Chili.
Teraz obowiazki, badz pewna, ze dam dzis Znac Tobie.
Teraz Wilk sie musi schowaca najpierw pomoc komus.
Moja Wilczyco.
Od dzis nie jestes Czekolada Chili. /dla mnie
Jestes dla mnie Wilczyca i od dzis tak sie do Ciebie bede publicznie i prywatnie zwaracal na kazdym mozliwym poziomie komunikacji interlokutorze moj.
Wiem, ze mi pozwolisz.
BO jestem wilkiem.
ps slonce mnie razi, a musze isc do miasta. Katastrofa. Disaster.
Czy ktos moze mi strescic ten watek? Bo jestem na bani i nie moge ogarnac. Przepraszam, jesli kogos uraze, ale wydaje mi sie ze najwazniejsza jest milosc. A skoro Bog jest miloscia, to prawdziwa milosc moze byc tylko odbiciem milosci Boga. A do tego mozna dojsc tylko z Bogiem, czyli w malzenstwie. Czy to jest logiczne? Chyba, ze gadamy o fizycznym idaeale kobiety. Jak tak, to prosze bardzo. Ashley Graham jest piekna kobieta. Spytajcie wujka googla
Ej no, bylo 5 niezalogowanych uzytkownikow i wszyscy uciekli. A ja chcialem pogadac o rzeczach najwazniejszych. Nic to, pogadam sam ze soba. Sorry za ten wtret o Bogu, wiem, zawialo groza. Ale pomyslcie sami. Czego tak naprawde chcecie? Seksu? Jassssne. Kazdy chce seksu. Ale tak naprawde nie chcecie seksu. Chcecie milosci. Kogos, komu powiecie: patrz, jestem nerwowy, niedpowiedzialny, nie wiem jak sie zachowac w restauracji, lubie czasem wypic i ingdy nie bede pamietal kiedy masz imieniny. A teraz mnie kochaj! Kochaj! Kochaj!
Biore Ciebie za meza, biore ciebie za zone. Zwrociliscie kiedys uwage na to, jak oni sobie wykombinowali ten tekst przysiegi? Biore sobie ciebie, kunacie? Biore sobie ciebie z calym twoim syfem,nalogami i wadami. I ty tez tak mi mow do cholery. Tez powiedz,, ze mnie bierzesz. Kochaj!
Biore Ciebie za meza, biore ciebie za zone. Zwrociliscie kiedys uwage na to, jak oni sobie wykombinowali ten tekst przysiegi? Biore sobie ciebie, kunacie? Biore sobie ciebie z calym twoim syfem,nalogami i wadami. I ty tez tak mi mow do cholery. Tez powiedz,, ze mnie bierzesz. Kochaj!
Enygma..posłuchaj,gdzie ten Bóg przed którym przysięgają,a za chwilę rozwodzą się z byle powodu,jak dzieci z 7 C?!
Miłość czy pożądanie,albo jeszcze lepiej- posiadanie.
Jasne,masz rację ,wszyscy chcemy być kochani,ja też ..kochać i być kochanym,ale tak naprawdę to luksus dziś,ale też nie za wszelką cenę.
Miłość !? K****a ! On kocha i krzywdzi,ale przeciez kocha, tylko jak można kochać bez miłości,no jak to tak ? Kochasz,kochasz,pier*****sz o miłości by za chwilę d******* jak największemu wrogowi.
Taaa na strychu nasr*ć i na kota zgonić.
Miłość czy pożądanie,albo jeszcze lepiej- posiadanie.
Jasne,masz rację ,wszyscy chcemy być kochani,ja też ..kochać i być kochanym,ale tak naprawdę to luksus dziś,ale też nie za wszelką cenę.
Miłość !? K****a ! On kocha i krzywdzi,ale przeciez kocha, tylko jak można kochać bez miłości,no jak to tak ? Kochasz,kochasz,pier*****sz o miłości by za chwilę d******* jak największemu wrogowi.
Taaa na strychu nasr*ć i na kota zgonić.
Oszukal Cie prawdopodobnie. Albo nawzajem sie oszukaliscie. To mozna rozplatac. Tylko badz silna i jesli sa dzieci to nie pozwol, zeby plakaly przez wasze bledy. Ja nie powiem pani teraz co robic bo sam jestem z 7c. Ogladam sobie gwiezdne wojny i pije nalewke szyszek zielonej sosny. Sam jestem zatem czlowiekiem infantylnym, glupim i totalnie przes r.a.l.em swoje zycie. Pech chcial, ze po drodze pewne rzeczy zrozumialem. Wracam do gwiezdnych wojen epizod2. Jak na razie wiec its all over now, baby blue
Ty mi nie mów co można rozpalić ,a co nie...powyżej absolutnie nie miałam na myśli rutyny.
Gwiezdne wojny,nie...nie lubię,w ogole tv nie oglądam,tylko bajki typu Madagaskar,uwielbiam cz.3 czy Home itd. Więcej nic,wolę czytać.
Miłego wieczoru Ci życzę,a i jak już prze****sr*łeś to wiesz co robić.by to ię nie powtorzyło,wyjdziesz z tego. Ciao Amigo.
Gwiezdne wojny,nie...nie lubię,w ogole tv nie oglądam,tylko bajki typu Madagaskar,uwielbiam cz.3 czy Home itd. Więcej nic,wolę czytać.
Miłego wieczoru Ci życzę,a i jak już prze****sr*łeś to wiesz co robić.by to ię nie powtorzyło,wyjdziesz z tego. Ciao Amigo.
A może tak ze dwa sztachy i trochę na luz?
Związki to najgłupsza rzecz pod słońcem. Pisałem, powtórzę: z człekokształtnych jedynie gibony są z natury monogamiczne. Reszta bzyka się na prawo i lewo. Nie dorabiajcie krzywych ludzkich teorii tam, gdzie nie ma dla nich bazy.
Najfajniejsze są te kobiety, którym ja się podobam :-)))))
A teraz na poważnie:
1. miłość jako taka nie istnieje, ludzie zwykli tak nazywać stan w którym są skłonni się replikować z kochaną osobą pod wpływem bionarkotyków wstrzykiwanych im w krwiobieg przez organizm, który Matka Natura zaprogramowała na rozmnażanie.
2. kwestia "podoba się" oznacza tylko tyle, że dany jeden samiec chce się z niewiastą powielać.
3. słowo klucz - kamuflaż, wy używacie, coby się uatrakcyjnić, a my się na to nabieramy, bo
4. to kobieta jest myśliwym, a facet zwierzyną, chociaż utrzymujecie nas w przekonaniu, że jest inaczej
5. o czym świadczy choćby fakt, że wypinamy dumnie pierś, zbieramy pieniądze i po pijaku lejemy prawdziwych i wyimaginowanych konkurentów, podczas gdy nasza wybranka
6. robi co chce z kim chce niekoniecznie jawnie.
Niech żyje wolna nieskrępowana miłość i seks bez zobowiązań !!!
Związki to najgłupsza rzecz pod słońcem. Pisałem, powtórzę: z człekokształtnych jedynie gibony są z natury monogamiczne. Reszta bzyka się na prawo i lewo. Nie dorabiajcie krzywych ludzkich teorii tam, gdzie nie ma dla nich bazy.
Najfajniejsze są te kobiety, którym ja się podobam :-)))))
A teraz na poważnie:
1. miłość jako taka nie istnieje, ludzie zwykli tak nazywać stan w którym są skłonni się replikować z kochaną osobą pod wpływem bionarkotyków wstrzykiwanych im w krwiobieg przez organizm, który Matka Natura zaprogramowała na rozmnażanie.
2. kwestia "podoba się" oznacza tylko tyle, że dany jeden samiec chce się z niewiastą powielać.
3. słowo klucz - kamuflaż, wy używacie, coby się uatrakcyjnić, a my się na to nabieramy, bo
4. to kobieta jest myśliwym, a facet zwierzyną, chociaż utrzymujecie nas w przekonaniu, że jest inaczej
5. o czym świadczy choćby fakt, że wypinamy dumnie pierś, zbieramy pieniądze i po pijaku lejemy prawdziwych i wyimaginowanych konkurentów, podczas gdy nasza wybranka
6. robi co chce z kim chce niekoniecznie jawnie.
Niech żyje wolna nieskrępowana miłość i seks bez zobowiązań !!!
> Słowo miłość jest wyimaginowane
Jeżeli naprawdę tak uważasz, to współczuję.
Wbrew temu, co piszę i co widzą/sądzą inni, uważam, że miłość istnieje.
Coś powyżej zauroczenia połączonego z przyjaźnią.
Stan (trwały nie przelotny), kiedy oddałoby się wszystko, z własnym życiem włącznie, dla innej osoby.
Stary, zgorzkniały hedonista to mówi ;D
Jeżeli naprawdę tak uważasz, to współczuję.
Wbrew temu, co piszę i co widzą/sądzą inni, uważam, że miłość istnieje.
Coś powyżej zauroczenia połączonego z przyjaźnią.
Stan (trwały nie przelotny), kiedy oddałoby się wszystko, z własnym życiem włącznie, dla innej osoby.
Stary, zgorzkniały hedonista to mówi ;D
Czasem mowiono na mnie TEN.
To dla Ciebie.
Powtarzam dla Ciebie moja Wilczyco.
Chili czekalada Ci nie pasuje.
Jestes Wilczyca.
Ja wilkiem.
Duzym i wyjatkowym.
Bo tak.
dla Ciebie:
https://www.youtube.com/watch?v=lH0gnwtSEGI
Teraz ja chce cos od Ciebie.
Teraz,
To dla Ciebie.
Powtarzam dla Ciebie moja Wilczyco.
Chili czekalada Ci nie pasuje.
Jestes Wilczyca.
Ja wilkiem.
Duzym i wyjatkowym.
Bo tak.
dla Ciebie:
https://www.youtube.com/watch?v=lH0gnwtSEGI
Teraz ja chce cos od Ciebie.
Teraz,
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
Wrocilismy moja WILCZKO.
Nic ciekawego. Techniawa. I kupa ludzi z ktorymi.... oki nie skoncze.
Dobra skoncze, w ZOO Oliwskim bywaja lepsze atrakcje.
pamietaj, Twoj WILK, nawet gdy spisz - on czuwa.
Zawsze.
ps. reke juz sobie sam zlozylem, chyba zlamanie bron Cie nie gadaj nigdy Adamowi. Bo ja jestem nice.
I bede zawsze od poczatku do konca.
Poboli i bedzie oki.
Wlasciwie mnie nie boli bardzo.
Nie boli wcale.
https://www.youtube.com/watch?v=p9n9gW1wCks
Nic ciekawego. Techniawa. I kupa ludzi z ktorymi.... oki nie skoncze.
Dobra skoncze, w ZOO Oliwskim bywaja lepsze atrakcje.
pamietaj, Twoj WILK, nawet gdy spisz - on czuwa.
Zawsze.
ps. reke juz sobie sam zlozylem, chyba zlamanie bron Cie nie gadaj nigdy Adamowi. Bo ja jestem nice.
I bede zawsze od poczatku do konca.
Poboli i bedzie oki.
Wlasciwie mnie nie boli bardzo.
Nie boli wcale.
https://www.youtube.com/watch?v=p9n9gW1wCks
Zle przeczytalas. Napisalem rozplątać a nie rozpalić. Mam utrudniony dostep do polskich liter. W kazdym razie mialem na mysli proces zupelnie odwrotny do rozpalania, czyli wygaszenie i nowe zycie.
A milosc jest. Tylko jest ona czyms biegunowo innym, niz Manson pisal. Bo ona malo ma wspolnego z chemia, biologia i pożądaniem. Panie i panowie. Milosc to akt woli. Nie uczucie, lecz akt woli. Przemyslcie to. Najpierw jest pozadanie, potem jest uczucie, a potem akt woli. Chcemy obdarzac miloscia albo nie chcemy i realizujemy swoje pozadanie gdzie indziej. Teraz trudno to wyjasnic bo swiat to jeden wielki supermarket. Miedzynarodowe korporacje, czest powiazane z różnymi lożami miliardy dolarow wywalily na proces hodowania konsumentow. Ale wasi dziadkowie rozumieliby moj przekaz bez słów. W ich czasach jak cos sie psulo to sie to naprawialo. W naszych wyrzuca się i kupuje nowe. Inna sprawa, ze baza tez byla wtedy solidniejsza. Inne wychowanie, inne przygotowanie do podjecia aktu woli zwanego miloscia. Co do monogamii, to juz Boga pytajcie czemu serce czlowieka jest tak skonstruowane, ze chce sie ofiarowac jednej osobie i potrafi pękać z powodu konkurencji. Albo na matke nature pomstujcie jesli łaski wiary wam nie dano.
Nie spie sobie od godziny i tak juz dziś zostanie. Nalewka z zielonych szyszek okazala sie eliksirem bardzo szybko włączajacym faze glebokiego snu, którego wiele nie trzeba
A milosc jest. Tylko jest ona czyms biegunowo innym, niz Manson pisal. Bo ona malo ma wspolnego z chemia, biologia i pożądaniem. Panie i panowie. Milosc to akt woli. Nie uczucie, lecz akt woli. Przemyslcie to. Najpierw jest pozadanie, potem jest uczucie, a potem akt woli. Chcemy obdarzac miloscia albo nie chcemy i realizujemy swoje pozadanie gdzie indziej. Teraz trudno to wyjasnic bo swiat to jeden wielki supermarket. Miedzynarodowe korporacje, czest powiazane z różnymi lożami miliardy dolarow wywalily na proces hodowania konsumentow. Ale wasi dziadkowie rozumieliby moj przekaz bez słów. W ich czasach jak cos sie psulo to sie to naprawialo. W naszych wyrzuca się i kupuje nowe. Inna sprawa, ze baza tez byla wtedy solidniejsza. Inne wychowanie, inne przygotowanie do podjecia aktu woli zwanego miloscia. Co do monogamii, to juz Boga pytajcie czemu serce czlowieka jest tak skonstruowane, ze chce sie ofiarowac jednej osobie i potrafi pękać z powodu konkurencji. Albo na matke nature pomstujcie jesli łaski wiary wam nie dano.
Nie spie sobie od godziny i tak juz dziś zostanie. Nalewka z zielonych szyszek okazala sie eliksirem bardzo szybko włączajacym faze glebokiego snu, którego wiele nie trzeba
To co z tą miłością? - Odnajdziecie Ją w zakamarkach i przestworzach tego świata?
Miłość istnieje, polega Ona na zaspokajaniu własnych potrzeb - jakie by one nie były.
Kochajcie i bądźcie Kochani cokolwiek to znaczy, tylko odwzajemnione uczucie można nazwać miłością.
Po niemal 30 latach powraca: http://www.youtube.com/watch?v=0jpaPr4Z02E
Niektórzy na tą miłość czekali tyle lat a jeszcze inni nie zdążyli doczekać - po prostu to jest życie.
Najbardziej oczekiwana premiera czegoś co przezwyciężyło kilka razy z rzędu Paryż - Dakar a zmagało się tak jak Wy z przeciwnościami losu.
Pamiętajcie: Cierpliwość zawsze jest wynagrodzona.
Miłość istnieje, polega Ona na zaspokajaniu własnych potrzeb - jakie by one nie były.
Kochajcie i bądźcie Kochani cokolwiek to znaczy, tylko odwzajemnione uczucie można nazwać miłością.
Po niemal 30 latach powraca: http://www.youtube.com/watch?v=0jpaPr4Z02E
Niektórzy na tą miłość czekali tyle lat a jeszcze inni nie zdążyli doczekać - po prostu to jest życie.
Najbardziej oczekiwana premiera czegoś co przezwyciężyło kilka razy z rzędu Paryż - Dakar a zmagało się tak jak Wy z przeciwnościami losu.
Pamiętajcie: Cierpliwość zawsze jest wynagrodzona.
hehehehehe
Teraz Sadyl widzisz, ze temat jest niewyczerpany.
Teraz widzisz jakim kobietom podobaja sie mezczyzni.
Nie zebym mial misje.
Zebym chcial komus cos udowodnic.
Albo wilk jest wyjatkowy.
Albo wilka nie ma.
Innej opcji nie ma.
hehehe, prosze choc raz zgodz sie ze mna.
;)
Teraz Sadyl widzisz, ze temat jest niewyczerpany.
Teraz widzisz jakim kobietom podobaja sie mezczyzni.
Nie zebym mial misje.
Zebym chcial komus cos udowodnic.
Albo wilk jest wyjatkowy.
Albo wilka nie ma.
Innej opcji nie ma.
hehehe, prosze choc raz zgodz sie ze mna.
;)
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
Lokiec nie boli.
(no dobra troche ale ja sie nigdy nie przyznam)
Dawaj na forum a nie smsy.
Wlasnie wypie...lilem nim w obicie drewniane lozka i polecialo jak z fontanny.
Co tam spuchniety, rozorany, isiny niczym sliwka wegierka, zmienilem opatrunek. Sam sobie wszystkie stawy naprawilem. Wtedy bolalo. Naprawde.
(no dobra troche ale ja sie nigdy nie przyznam)
Dawaj na forum a nie smsy.
Wlasnie wypie...lilem nim w obicie drewniane lozka i polecialo jak z fontanny.
Co tam spuchniety, rozorany, isiny niczym sliwka wegierka, zmienilem opatrunek. Sam sobie wszystkie stawy naprawilem. Wtedy bolalo. Naprawde.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
Spie jak rozbojnik.
Czytaj jesli przewracam sie na drugi bok to niszcze wszystko co w mym zasiegu.
No dobra nie niszcze delikatnie uszkadzam.
:)
ps fajnie by bylo tez pojechac do Chin i Indii, Przez Rosje i Amazo inke.
Wiem ze sie zgodzisz.
Ale w trojke, w dwojke mogloby byc mniej fajnie.
Plus 10 owczarkow niemieckich.
Zle.
12.
Dla kazdego z nas po 4.
Dwie smycze do jednej dloni dla kazdego z naszej trojki.
Kurcze nawet pamietam matematyke JESZCZE :)))
Czytaj jesli przewracam sie na drugi bok to niszcze wszystko co w mym zasiegu.
No dobra nie niszcze delikatnie uszkadzam.
:)
ps fajnie by bylo tez pojechac do Chin i Indii, Przez Rosje i Amazo inke.
Wiem ze sie zgodzisz.
Ale w trojke, w dwojke mogloby byc mniej fajnie.
Plus 10 owczarkow niemieckich.
Zle.
12.
Dla kazdego z nas po 4.
Dwie smycze do jednej dloni dla kazdego z naszej trojki.
Kurcze nawet pamietam matematyke JESZCZE :)))
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
To wezniemy jeszcze 6 Kaukazkich.
I 3 dogi argentynskie. (obowiazkowo bo to moja ulubiona rasa jak kazda )
Stolik na przedmiesciach Peru, goraca plynna czekolada w glinianych kubkach Twoj usmiech, patrzenie sobie z lubiezna iskra, wymiana zdan od niechcenia a potem... to co lubimy najbardziej w wilczym stadzie.
No tu sie nie masz prawa nie zgodzic?
https://www.youtube.com/watch?v=o1tj2zJ2Wvg
I 3 dogi argentynskie. (obowiazkowo bo to moja ulubiona rasa jak kazda )
Stolik na przedmiesciach Peru, goraca plynna czekolada w glinianych kubkach Twoj usmiech, patrzenie sobie z lubiezna iskra, wymiana zdan od niechcenia a potem... to co lubimy najbardziej w wilczym stadzie.
No tu sie nie masz prawa nie zgodzic?
https://www.youtube.com/watch?v=o1tj2zJ2Wvg
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
C
Nie zapomnij o 6 Mastifach Tybetańskich,
wszak bez nich Peru nie dostrzeżesz.
Pod wrażeniem Twej pokory
I Twej "potulności" bywam.
Kapiesz miłością, kapiesz..
Rozmiłowaniem..
Sentymentem..
Zacznij tworzyć
Tęsknota,pragnienie skrzydeł Ci dodadzą..
***************
Ach Ty skrzydeł nie wymagasz...
Wszak psy Ciebie pociągną.
*********************
A tak zupełnie poważnie.
To weź Ty pojedź do Ciapkowa
(tam psów-jak butów w mojej szafie).
Nie zapomnij o 6 Mastifach Tybetańskich,
wszak bez nich Peru nie dostrzeżesz.
Pod wrażeniem Twej pokory
I Twej "potulności" bywam.
Kapiesz miłością, kapiesz..
Rozmiłowaniem..
Sentymentem..
Zacznij tworzyć
Tęsknota,pragnienie skrzydeł Ci dodadzą..
***************
Ach Ty skrzydeł nie wymagasz...
Wszak psy Ciebie pociągną.
*********************
A tak zupełnie poważnie.
To weź Ty pojedź do Ciapkowa
(tam psów-jak butów w mojej szafie).
nie należę do gatunku męskiego ale i tak się wypowiem :D
nie wiem czy wiecie ale naukowcy potwierdzili, że zapach ma ogromny wpływ na podobanie się płci przeciwnej :) przeprowadzili badania, w których okazało się, że kobietę pociąga bardziej mężczyzna przeciętnej urody ale ładnie pachnący niż mężczyzna przystojny ale bezwonny (o ile tak można określić) :P i myślę, że to działa w dwie strony ;)
ja zauważyłam, że facetów pociąga pewność siebie u kobiety...ale nie taka sprawiająca wrażenie zbyt wysokiego ego tylko ta zdrowa pewność siebie ;) no i uśmiech...zauważyłam też, że długie włosy działają na nich znacznie bardziej niż krótkie :)
swoją drogą o ile do jęczenia w nocy nic nie mam, o tyle powarczeć w dzień czasem też trzeba...co by nie było za cukierkowo ;)
nie wiem czy wiecie ale naukowcy potwierdzili, że zapach ma ogromny wpływ na podobanie się płci przeciwnej :) przeprowadzili badania, w których okazało się, że kobietę pociąga bardziej mężczyzna przeciętnej urody ale ładnie pachnący niż mężczyzna przystojny ale bezwonny (o ile tak można określić) :P i myślę, że to działa w dwie strony ;)
ja zauważyłam, że facetów pociąga pewność siebie u kobiety...ale nie taka sprawiająca wrażenie zbyt wysokiego ego tylko ta zdrowa pewność siebie ;) no i uśmiech...zauważyłam też, że długie włosy działają na nich znacznie bardziej niż krótkie :)
swoją drogą o ile do jęczenia w nocy nic nie mam, o tyle powarczeć w dzień czasem też trzeba...co by nie było za cukierkowo ;)
"" A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika".
Alan Alexander Milne (z książki Kubuś Puchatek)
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika".
Alan Alexander Milne (z książki Kubuś Puchatek)
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
Kurna, przydałbyś mi się Wilku, postanowiłem jutro wymienić pompę w obiegu grzewczym, ale nie mam pojęcia, który kabelek wpiąć w którą dziurę. Coś tam dzisiaj kukałem i tylko prąd mnie skopał jak odmontowałem taki brązowy i niechcący dotknąłem rury. Ach te wasze czary mary. I hieroglify, które tylko elektrycy i ludzie Ramzesa potrafią czytać.
No widzisz Wilku, nie ma wiedzy tajemnej. Już jestem jak człowiek Ramzesa i kumam te wasze oznaczenia. Teraz sobie wypiję łomżę (wchodzę ci ja do Biedry, a tam Łomża pakowana w granaty po 10 szt w kartoniku - rany, jak mnie się zackniło za PRLowskim piwem, wtedy granaty były w powszechnym użyciu). Potem poczytam Gargulca (nadal mnie nie wciąga). A potem polezę ze sforą do lasu, a jak wrócę wymienię pompę. I pojadę do Biedry po nowe granaty.
:))
Napisalem Prawdziwy wilk, a nie wilk w owczej skorze.
Wilczyco jak milo mi bylo sluchac Twoj z lekka zachrypniety glos.
Musimy sie nauczyc rozmawiac, a nie przekrzykiwac... Choc wilki czasem tak sie lubia, ze podgryzaja,,, tudziesz ugryza (ale lekko :)
Kiedys zastosuje wobec Twej osoby kare chlosty, nie wiem tylko jaka bedzie to sceneria. Lubisz delikatne bacioszki, czy silne baty? A moze cos posredniego z lekka nuta dekadencji?
Napisalem Prawdziwy wilk, a nie wilk w owczej skorze.
Wilczyco jak milo mi bylo sluchac Twoj z lekka zachrypniety glos.
Musimy sie nauczyc rozmawiac, a nie przekrzykiwac... Choc wilki czasem tak sie lubia, ze podgryzaja,,, tudziesz ugryza (ale lekko :)
Kiedys zastosuje wobec Twej osoby kare chlosty, nie wiem tylko jaka bedzie to sceneria. Lubisz delikatne bacioszki, czy silne baty? A moze cos posredniego z lekka nuta dekadencji?
Cyt. "Napisalem Prawdziwy wilk, a nie wilk w owczej skorze"
Rozumiem.
Coś na wzór bieszczadzkiego zakapiora.
http://www.youtube.com/watch?v=sAKlajJdJ9Q
Rozumiem.
Coś na wzór bieszczadzkiego zakapiora.
http://www.youtube.com/watch?v=sAKlajJdJ9Q
@inko;
Byłaś w Górach (Zakopane i okolice),
Byłaś w Bieszczadach,
Ja w te wakacje też byłem w Zakopanem, siedem bardzo intensywnych dni (od 8 do 22)
Napiszę tak: Bieszczadów nie można nie Kochać, z mojego punktu widzenia.
Ludzie niepowtarzalni, dla których Kasa na któreś tam rzędne znaczenie.
A z twojego punktu widzenia? - jeśli mogę zapytać.
Byłaś w Górach (Zakopane i okolice),
Byłaś w Bieszczadach,
Ja w te wakacje też byłem w Zakopanem, siedem bardzo intensywnych dni (od 8 do 22)
Napiszę tak: Bieszczadów nie można nie Kochać, z mojego punktu widzenia.
Ludzie niepowtarzalni, dla których Kasa na któreś tam rzędne znaczenie.
A z twojego punktu widzenia? - jeśli mogę zapytać.
Bieszczadom daleko jeszcze do powszechnie królującej w Zakopcu komercji i całe szczęście. Zdecydowanie widać że kasa nie jest tam najważniejsza, pogodni i życzliwi ludzie. Ja jestem zachwycona i wrócę nieraz :)
Góry nie tak wysokie i niebezpieczne jak Tatry ale jakież piękne.
Mogłabym godzinami o nich gadać i pisać. A jakie cudne połoniny, po prostu bajka z krążącymi bieszczadzkimi aniołami:).
Góry nie tak wysokie i niebezpieczne jak Tatry ale jakież piękne.
Mogłabym godzinami o nich gadać i pisać. A jakie cudne połoniny, po prostu bajka z krążącymi bieszczadzkimi aniołami:).
Inko, bardzo się cieszę, że się Wam podobało;-)
Wprawdzie z Trójmiasta w Bieszczady to duża wyprawa logistyczna ale warto. Każdemu polecam!
Te Bieszczady tak naprawdę nie zmieniły się od niemal 0,5 wieku, warto jeździć puki jeszcze tak to wygląda.
Cisna jest fajnie położona i dość dużo jak na tą wioskę dobrych knajp a poza tym dobra baza wypadowa.
Wprawdzie z Trójmiasta w Bieszczady to duża wyprawa logistyczna ale warto. Każdemu polecam!
Te Bieszczady tak naprawdę nie zmieniły się od niemal 0,5 wieku, warto jeździć puki jeszcze tak to wygląda.
Cisna jest fajnie położona i dość dużo jak na tą wioskę dobrych knajp a poza tym dobra baza wypadowa.
Kiedyś w tych super bezpiecznych Bieszczadach przesiedziałem w kucki dwie godziny w czasie burzy na szczycie Wołosania. Przywaliła się znad Chryszczatej i nie mogła przeleźć przez Wołosań. Tłukło tak jakoś 50 piorunów na godzinę. Szczyt Wołosania jest zadrzewiony, a dookoła piękna i rozległa połonina. Nie miałem szans na sprint. Temperatura zjechała z 35 do 10. Po dwóch godzinach burza przewaliła się przez Wołosań i poszła na Słowację. Zszedłem do Dołżycy, bo tam miałem namiot, wywaliłem z gwinta butelkę wódki klnąc, że mi ktoś wódkę wypił i wody nalał, wlazłem do śpiwora i nie wychodziłem do rana.
Trasa dość długa ale nie niemożliwa do pokonania;)...wpadłam też do Sanoka podziwiać grafiki Beksińskiego aczkolwiek fanką nie jestem, za ponure jak dla mnie..o dziwo to był wesoły facet;)
Edit..Manson...pierwsza moja noc w Bieszczadach to dzika burza i wiatr...no fajnie nie było..wódki też nie :(
Aaa i jeszcze jedno...tam są najczarniejsze z czarnych noce.
Edit..Manson...pierwsza moja noc w Bieszczadach to dzika burza i wiatr...no fajnie nie było..wódki też nie :(
Aaa i jeszcze jedno...tam są najczarniejsze z czarnych noce.
Manson;
Jak pamiętasz z Dołżycy do Terki jest taka droga wzdłuż rzeki a tam - Ja tam bardzo często się zatrzymuję bo można sobie po rzece pochodzić ale można spotkać coś takiego (zaraz za Dołżycą).
http://www.youtube.com/watch?v=Vi3soSNLhjA
Powinieneś otworzyć drugą butle wódy i wypić za swoje zdrowie;-)
Bieszczady są dla Wilka, dla Ciebie Bory lub jak zwał to zwał tą twoją krainę - zresztą nie doczytałem gdzie dokładnie mieszkasz w tym lesie;-)
Jak pamiętasz z Dołżycy do Terki jest taka droga wzdłuż rzeki a tam - Ja tam bardzo często się zatrzymuję bo można sobie po rzece pochodzić ale można spotkać coś takiego (zaraz za Dołżycą).
http://www.youtube.com/watch?v=Vi3soSNLhjA
Powinieneś otworzyć drugą butle wódy i wypić za swoje zdrowie;-)
Bieszczady są dla Wilka, dla Ciebie Bory lub jak zwał to zwał tą twoją krainę - zresztą nie doczytałem gdzie dokładnie mieszkasz w tym lesie;-)
Jakbyś się zgubiła to ja bym Cie znalazł. Często znajduję zagubione duszyczki w Borach. Ty tylko zmyliłaś drogę :-)))
Kiedyś - pisałem już - kawał czasu spędziłem w Balnicy u Henia Lenartowskiego. Parę razy mu tam misiek wyszedł na tory, raz nawet trzeba było się ewakuować na piętro i drabinę wciągać, bo się skubany czochrał o róg domu i zaglądał do środka :-)))
A jak się tam chodziło na piwo do Cisnej to poezja, pół dnia w drodze. Iść na piwo to naprawdę znaczyło iść na piwo :-)))
Kiedyś - pisałem już - kawał czasu spędziłem w Balnicy u Henia Lenartowskiego. Parę razy mu tam misiek wyszedł na tory, raz nawet trzeba było się ewakuować na piętro i drabinę wciągać, bo się skubany czochrał o róg domu i zaglądał do środka :-)))
A jak się tam chodziło na piwo do Cisnej to poezja, pół dnia w drodze. Iść na piwo to naprawdę znaczyło iść na piwo :-)))
Bory przez Szuroczkę.
Najpierw mieszkaliśmy w Górach Bystrzyckich, a potem znaleźliśmy moją aktualną leśniczówkę. No i kupiliśmy, bo się Szurce podobało. A potem Szuroczka zmieniła plany na życie a ja zostałem z dobytkiem :-))) No i tak sobie tutaj żyję :-)))
Ale to chyba dobrze się stało, bo jak znam siebie to bym teraz siedział gdzieś w Finnmark i gadał z Lapończykami o hodowli reniferów w języku sami :-)))
Najpierw mieszkaliśmy w Górach Bystrzyckich, a potem znaleźliśmy moją aktualną leśniczówkę. No i kupiliśmy, bo się Szurce podobało. A potem Szuroczka zmieniła plany na życie a ja zostałem z dobytkiem :-))) No i tak sobie tutaj żyję :-)))
Ale to chyba dobrze się stało, bo jak znam siebie to bym teraz siedział gdzieś w Finnmark i gadał z Lapończykami o hodowli reniferów w języku sami :-)))
Nie będę pytał Kto to Szuroczka - wszystkiego wiedzieć nie muszę;-)
Kotlinę Kłodzką bardzo miło wspominam - właśnie w następne wakacje robię sobie tam wycieczkę plus Karpacz / Jelenia Góra.
Wspominam miło bo jak miałem z 20 lat to tam byłem z dwoma dziewczynami pod jednym namiotem. Miłe wspomnienia do dziś.
Postanowiłem sobie zrobić comeback.
Chyba się dobrze stało. każdy zna siebie lepiej. To już przeszłość. - to tak do twojej decyzji.
Kotlinę Kłodzką bardzo miło wspominam - właśnie w następne wakacje robię sobie tam wycieczkę plus Karpacz / Jelenia Góra.
Wspominam miło bo jak miałem z 20 lat to tam byłem z dwoma dziewczynami pod jednym namiotem. Miłe wspomnienia do dziś.
Postanowiłem sobie zrobić comeback.
Chyba się dobrze stało. każdy zna siebie lepiej. To już przeszłość. - to tak do twojej decyzji.
Szuroczka to Szuroczka, kto zna ten wie. Strasznie tę babę kocham :-))) Miłością niezrozumiałą dla naszej podwójnej Inki bo za nic i pomimo wszystko :-)))
Polskie góry przełaziłem całe. Jeśli chodzi o Kotlinę wolę czeską stronę. Kiedyś to można było co najwyżej po szlaku Przyjaźni łazić. A teraz to ho ho.
Wbija Vi. Pompa w obiegu grzewczym zamontowana, hula jak młody bóg. Ciepło tak u mnie, że można na golasa łazić :-))) Granaty z łomżą stoją w sieni, więc jest się czym chłodzić. Skol :-)))
Polskie góry przełaziłem całe. Jeśli chodzi o Kotlinę wolę czeską stronę. Kiedyś to można było co najwyżej po szlaku Przyjaźni łazić. A teraz to ho ho.
Wbija Vi. Pompa w obiegu grzewczym zamontowana, hula jak młody bóg. Ciepło tak u mnie, że można na golasa łazić :-))) Granaty z łomżą stoją w sieni, więc jest się czym chłodzić. Skol :-)))
cyt. "Też z dwoma dziewczynami? ;)"
Jestem już na to za stary. Poza tym powiem Ci coś:
Zawsze liczyła się dla mnie tylko prawdziwa miłość. Żebym mógł pójść do łóżka z przygodną dziewczyną musiałbym najpierw się w niej zakochać, sam sex mnie nie interesuje (nie ma uczucia).
Z racji wykonywanej pracy, miałem dziesiątki możliwości na coś takiego ale jednak NIE.
Pewnie mało Kto to zrozumie i powie, że jestem głupkiem ale Ja powtarzam "NIE".
Jestem już na to za stary. Poza tym powiem Ci coś:
Zawsze liczyła się dla mnie tylko prawdziwa miłość. Żebym mógł pójść do łóżka z przygodną dziewczyną musiałbym najpierw się w niej zakochać, sam sex mnie nie interesuje (nie ma uczucia).
Z racji wykonywanej pracy, miałem dziesiątki możliwości na coś takiego ale jednak NIE.
Pewnie mało Kto to zrozumie i powie, że jestem głupkiem ale Ja powtarzam "NIE".
Vilette jak chcesz możemy się zamienić,nastawisz sobie taką temp.jaką bedziesz chciała.
Ja lubię zimno,aktualnie u mnie 18 stopni,bo tak chcę.
Od zawsze spałam przy otwartym oknie w największych mrozach.
Codziennie wyłączam piec i otwieram wszystkie okna,przez całą zimę.
W końcu jestem Wilczyca :) coś w tym jest jednak.
Ja lubię zimno,aktualnie u mnie 18 stopni,bo tak chcę.
Od zawsze spałam przy otwartym oknie w największych mrozach.
Codziennie wyłączam piec i otwieram wszystkie okna,przez całą zimę.
W końcu jestem Wilczyca :) coś w tym jest jednak.
Manson,
:)
Szurka jest wyjatkowa.
Jak Ty.
Strasznie dobrze skrecalo mnie sie z Nia regaly.
Nawet nie wspomniala, ze walilo wowczas jak z gorzelni odemnie (jak zawsze)
I nie zapomniane ognisk z Wasza dwojka.
Na zawsze w pamieci.
Pstragi Twoje, Gustawa dom, spacerow z Toba I Wami.
Zapomnialem o psach?
Kiedys zajade, tylko jeszcze nie wiem z jaka Pania.
Zdrowko.
Sacze winko.
Niech zyje Rock.
https://www.youtube.com/watch?v=Bz61YQWZuYU
:)
Szurka jest wyjatkowa.
Jak Ty.
Strasznie dobrze skrecalo mnie sie z Nia regaly.
Nawet nie wspomniala, ze walilo wowczas jak z gorzelni odemnie (jak zawsze)
I nie zapomniane ognisk z Wasza dwojka.
Na zawsze w pamieci.
Pstragi Twoje, Gustawa dom, spacerow z Toba I Wami.
Zapomnialem o psach?
Kiedys zajade, tylko jeszcze nie wiem z jaka Pania.
Zdrowko.
Sacze winko.
Niech zyje Rock.
https://www.youtube.com/watch?v=Bz61YQWZuYU
"C" - nie na długo (na 3 dni ale spakować się trzeba).
Wilku, zdrowiej. Żeby żyć potrzebujesz nabrać sił!
a Ja wracam do tego utworu, może i tobie się spodoba: http://www.youtube.com/watch?v=HbNJ7uSJ4nc
Wilku, zdrowiej. Żeby żyć potrzebujesz nabrać sił!
a Ja wracam do tego utworu, może i tobie się spodoba: http://www.youtube.com/watch?v=HbNJ7uSJ4nc
@R.N.:
Ja to wszystko rozumiem. Tyle, że dopiero drugi sezon muszę palić w piecu i jeszcze się pewnych rzeczy uczę. Dopiero teraz, na jesieni, przekonałem się, jaka jest rzeczywista pojemność mojej kanciapki na opał. Schowanie tego, co się walało na podwórku było i tak szczytem możliwości :)
Jeden bezdeszczowy dzień i temat ogarnę :D
A o 20mp mogę co najwyżej pomarzyć. Ze znanych mi osób, jedynie Manson dysponuje miejscem na to :)
Kiedy moja była zamówiła niedawno 6mp uznałem, że oszalała. Sam robiłem Jej drewutnię i nie widziałem najmniejszej szansy, żeby taką ilość zmieścić.
Udało się, ale po drewno trza wchodzić po drabinie lub ściągać w kasku :D
Ja to wszystko rozumiem. Tyle, że dopiero drugi sezon muszę palić w piecu i jeszcze się pewnych rzeczy uczę. Dopiero teraz, na jesieni, przekonałem się, jaka jest rzeczywista pojemność mojej kanciapki na opał. Schowanie tego, co się walało na podwórku było i tak szczytem możliwości :)
Jeden bezdeszczowy dzień i temat ogarnę :D
A o 20mp mogę co najwyżej pomarzyć. Ze znanych mi osób, jedynie Manson dysponuje miejscem na to :)
Kiedy moja była zamówiła niedawno 6mp uznałem, że oszalała. Sam robiłem Jej drewutnię i nie widziałem najmniejszej szansy, żeby taką ilość zmieścić.
Udało się, ale po drewno trza wchodzić po drabinie lub ściągać w kasku :D
Sadyl, z najkrotszymi jest najciezej i najniebezpieczniej jesli idzie i lancuchowa spalinowke. Wystarczy koziolek wzmocnic w poprzek pod odpowiednim katem grubszymi listwami. Wtedy nie spada. Choc 50cm szcz*pe mozna na pieniek. Chyba ze komora spalania pieca za krotka.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
> bym Ci krajzege podrzuciła
Problem w tym, że nie mam gdzie jej trzymać. Inaczej dawno bym sobie ją kupił lub zmajstrował :/
Kilka naprawdę ślicznych pieców przeszło mi "koło nosa" z tego samego powodu.
Były dostępne na zasadzie "oddam w zamian za rozbiórkę".
No i... w najśmielszych snach nie podejrzewałem, że będę się kiedykolwiek wywnętrzał na forum o swoich problemach ze rżnięciem :D
@C:
Jest.
I właśnie z kurduplami mam problem. Nie z długimi.
Mam nadzieję, że moje koleżanki wybaczą mi poprzednie zdanie ;]
Problem w tym, że nie mam gdzie jej trzymać. Inaczej dawno bym sobie ją kupił lub zmajstrował :/
Kilka naprawdę ślicznych pieców przeszło mi "koło nosa" z tego samego powodu.
Były dostępne na zasadzie "oddam w zamian za rozbiórkę".
No i... w najśmielszych snach nie podejrzewałem, że będę się kiedykolwiek wywnętrzał na forum o swoich problemach ze rżnięciem :D
@C:
Jest.
I właśnie z kurduplami mam problem. Nie z długimi.
Mam nadzieję, że moje koleżanki wybaczą mi poprzednie zdanie ;]
Cyt. "Teraz tnę z pryzmy - szybciej, łatwiej, mniej wysiłku :-)))"
Mam dokładnie taką samą technikę, np. 20 mp. układają mi równo jak w lesie wychodzę na tą pryzmę i tnę z góry na dół;-)
Szybko sprawnie z ryzykiem zjechania na ziemię;-)
Obecnie przed tym sezonem miałem ok. 40 mp. składowane pod dachem w miejscu przewiewnym, a przepal mam max. 6 mp. na sezon.
Drewno u mnie jest składowane co w przedziale 3-6 lat, jest mega suche, mega wydajność.
Poza tym zamawiam bardzo gruby opał i wtarganie go na np. koziołek 2,5 m kawałka mija się z celem. Nie zdążyłbym w te 3 dni;-) - nikt mi przy tym nie pomaga.
Poza tym jestem największym Wsiórem na osiedlu, taki niekrzesany, niewykształcony, ani czytaty ani pisaty. Dobrze mi z tym;-)
Zrobiłem sobie w mieście namiastkę wsi;-)
P.S.
Na ten cel tzn. wjazdu ciężarówki na posesję mam zaprojektowaną dodatkową bramę wjazdową taką 6 m długości;-)
ale później rozpalam Kominek, otwieram butelkę wina i patrząc w ogień marzę. Bezcenne;-)
Mam dokładnie taką samą technikę, np. 20 mp. układają mi równo jak w lesie wychodzę na tą pryzmę i tnę z góry na dół;-)
Szybko sprawnie z ryzykiem zjechania na ziemię;-)
Obecnie przed tym sezonem miałem ok. 40 mp. składowane pod dachem w miejscu przewiewnym, a przepal mam max. 6 mp. na sezon.
Drewno u mnie jest składowane co w przedziale 3-6 lat, jest mega suche, mega wydajność.
Poza tym zamawiam bardzo gruby opał i wtarganie go na np. koziołek 2,5 m kawałka mija się z celem. Nie zdążyłbym w te 3 dni;-) - nikt mi przy tym nie pomaga.
Poza tym jestem największym Wsiórem na osiedlu, taki niekrzesany, niewykształcony, ani czytaty ani pisaty. Dobrze mi z tym;-)
Zrobiłem sobie w mieście namiastkę wsi;-)
P.S.
Na ten cel tzn. wjazdu ciężarówki na posesję mam zaprojektowaną dodatkową bramę wjazdową taką 6 m długości;-)
ale później rozpalam Kominek, otwieram butelkę wina i patrząc w ogień marzę. Bezcenne;-)
Tak jak R.N. rzekł - potrzeba matką wynalazku.
Z każdym pociętym metrem człowiek nabiera chęci do ułatwienia sobie roboty. Koziołek jest fajny, na małą skalę i towarzystwo.
Samemu jak się robi nie bardzo.
Najważniejsze pryzmę ułożyć tak, żeby się bale nie krzyżowały - i samo jedzie. Też parę razy zjechałem albo się zwaliło na mnie - normalka.
Sadylu, każden jeden trzyma jak umie. Ja też tak kiedyś trzymałem. Teraz jestem leniwy, to zwykle opieram na biodrze coby nie dźwigać. A poza tym jak Ci piła odbije to całym Tobą, a nie w łapy. Czasem można dostać takiego kopa, że łapy nie zdzierżą, a biodro zawsze zamortyzuje. Szczególnie jak tniesz w lesie. Ja w ogóle to wolę pilę, jak jest włączona, tulić do siebie a nie kukać skąd nią oberwę:-)))
Z każdym pociętym metrem człowiek nabiera chęci do ułatwienia sobie roboty. Koziołek jest fajny, na małą skalę i towarzystwo.
Samemu jak się robi nie bardzo.
Najważniejsze pryzmę ułożyć tak, żeby się bale nie krzyżowały - i samo jedzie. Też parę razy zjechałem albo się zwaliło na mnie - normalka.
Sadylu, każden jeden trzyma jak umie. Ja też tak kiedyś trzymałem. Teraz jestem leniwy, to zwykle opieram na biodrze coby nie dźwigać. A poza tym jak Ci piła odbije to całym Tobą, a nie w łapy. Czasem można dostać takiego kopa, że łapy nie zdzierżą, a biodro zawsze zamortyzuje. Szczególnie jak tniesz w lesie. Ja w ogóle to wolę pilę, jak jest włączona, tulić do siebie a nie kukać skąd nią oberwę:-)))
> A czemu Ruda?
No dobra.. troszkę się wywnętrzę. Ostatnio jest to modne na Forum :)
Miałem kilka dni kompletnego zastoju umysłowego. 100% użycia pamięci, 100% użycia CPU. Kompletne zawieszenie.
Odkąd łeb mi się nieco "odbarczył" mam wrażenie, że synapsy nadrabiają czas bezczynności.
Bodaj wczoraj pisałem, że siedzę w Necie dłużej niż on istnieje. Oczywiście.. żart. Ale zanim kliknąłem "wyślij" przez łeb przeleciał mi licealny Fortran, godziny spędzone na Soemtronach, żeby nakarmić kartonem kart perforowanych wielkie brzuszysko Riada 32, ciężar wielkich jak tortownice dysków ICL-a na Krynickiej, pierwszy IBM AT tamże, niezapomniany dźwięk modemu tepsy, pierwsze polskie portale pod koniec lat 90-tych, na których zaklepałem sobie wszędzie mój nick.
Nie wiem czy trwało to dłużej niż 2 s - bo dzięki Soemtronom piszę bardzo szybko.
Potem sam się uśmiałem z tego pasma skojarzeń, które mi przeleciało przez łeb. Ale i ucieszyłem, że wreszcie wraca on do normy.
Odpowiadając Tobie, nie mogłem napisać po prostu "Żałuj". Szybkie paluchy z automatu wkleiły skojarzenie z tytułem filmu, którego fabuły nawet nie pamiętam.. ale tytuł gdzieś w bani został ;)
No dobra.. troszkę się wywnętrzę. Ostatnio jest to modne na Forum :)
Miałem kilka dni kompletnego zastoju umysłowego. 100% użycia pamięci, 100% użycia CPU. Kompletne zawieszenie.
Odkąd łeb mi się nieco "odbarczył" mam wrażenie, że synapsy nadrabiają czas bezczynności.
Bodaj wczoraj pisałem, że siedzę w Necie dłużej niż on istnieje. Oczywiście.. żart. Ale zanim kliknąłem "wyślij" przez łeb przeleciał mi licealny Fortran, godziny spędzone na Soemtronach, żeby nakarmić kartonem kart perforowanych wielkie brzuszysko Riada 32, ciężar wielkich jak tortownice dysków ICL-a na Krynickiej, pierwszy IBM AT tamże, niezapomniany dźwięk modemu tepsy, pierwsze polskie portale pod koniec lat 90-tych, na których zaklepałem sobie wszędzie mój nick.
Nie wiem czy trwało to dłużej niż 2 s - bo dzięki Soemtronom piszę bardzo szybko.
Potem sam się uśmiałem z tego pasma skojarzeń, które mi przeleciało przez łeb. Ale i ucieszyłem, że wreszcie wraca on do normy.
Odpowiadając Tobie, nie mogłem napisać po prostu "Żałuj". Szybkie paluchy z automatu wkleiły skojarzenie z tytułem filmu, którego fabuły nawet nie pamiętam.. ale tytuł gdzieś w bani został ;)
> Strasznie zawiłe to wyjaśnienie
Prościej się nie dało ;)
BTW: mieliśmy dzisiaj okazję porozmawiać o tym. Część Forumowiczów waży słowa, analizuje, zastanawia się nad kształtem zdań... i w efekcie, kiedy mają już gotowy wpis, dyskusja potrafi rozwinąć się tak, że w zasadzie jego publikacja już się nieco mija z celem ;)
A część odpowiada po prostu z automatu :D
Prościej się nie dało ;)
BTW: mieliśmy dzisiaj okazję porozmawiać o tym. Część Forumowiczów waży słowa, analizuje, zastanawia się nad kształtem zdań... i w efekcie, kiedy mają już gotowy wpis, dyskusja potrafi rozwinąć się tak, że w zasadzie jego publikacja już się nieco mija z celem ;)
A część odpowiada po prostu z automatu :D
Hehehe...wodę...bo nie dosłyszał kreseczki nad "o".
Fajna miejscówka tylko trzeba znać języki żeby coś zamówić,zastanawiałam się czy po rosyjsku dogadałabym się bo niemiecki ulotnił mi się z głowy ;-)
Vi...następny "zlot" mamy zaplanowany w ciekawym miejscu,będzie się działo;-D
I dzięki ludki za fajny czas :-D
Fajna miejscówka tylko trzeba znać języki żeby coś zamówić,zastanawiałam się czy po rosyjsku dogadałabym się bo niemiecki ulotnił mi się z głowy ;-)
Vi...następny "zlot" mamy zaplanowany w ciekawym miejscu,będzie się działo;-D
I dzięki ludki za fajny czas :-D
A tak powaznie- nie jedz bron boze ryb.
Ryby maja osci.
Jesli osc wbije ci sie w gardlo i nie zostanie usunieta zrobi ci sie stan zapalny.Goraczka, bol. Niestety bliskosc tetnicy doprowadzajacej krew do mozgu moze sprawic ze zakazenie rozprzestrzeni sie. Mozesz nawet umrzec.
Nie warto ryzykowac dla jednej rybki.
Ryby maja osci.
Jesli osc wbije ci sie w gardlo i nie zostanie usunieta zrobi ci sie stan zapalny.Goraczka, bol. Niestety bliskosc tetnicy doprowadzajacej krew do mozgu moze sprawic ze zakazenie rozprzestrzeni sie. Mozesz nawet umrzec.
Nie warto ryzykowac dla jednej rybki.
an;
Biorę na poważnie twoje rady. Może wtedy mogę liczyć na syrenkę, która uratuje mi życie?
a tak na poważnie:
Dzisiaj parkując przy Polance Redłowskiej, widziałem gościa jak wyszedł z morza (był tylko w spodenkach) i taszczył jakieś wiadro;-) było po 15 tej. myślałem, że to "C" zeszedłem na bulwar ale ten gość wydał mi się jakieś chuchro;-) więc to nie mógł być On - tak bym podszedł i zagadał;-)
a teraz do twoich przestróg.
Przez wiele lat miałem tą świadomość i nie jadłem ryb;-) Bo się bałem o to ale będąc w takim wieku jak jestem, mam już niewiele do stracenia;-) więc Ryby trzeba jeść - wydają się być bezpieczniejszym pokarmem niż mięso;-)
Biorę na poważnie twoje rady. Może wtedy mogę liczyć na syrenkę, która uratuje mi życie?
a tak na poważnie:
Dzisiaj parkując przy Polance Redłowskiej, widziałem gościa jak wyszedł z morza (był tylko w spodenkach) i taszczył jakieś wiadro;-) było po 15 tej. myślałem, że to "C" zeszedłem na bulwar ale ten gość wydał mi się jakieś chuchro;-) więc to nie mógł być On - tak bym podszedł i zagadał;-)
a teraz do twoich przestróg.
Przez wiele lat miałem tą świadomość i nie jadłem ryb;-) Bo się bałem o to ale będąc w takim wieku jak jestem, mam już niewiele do stracenia;-) więc Ryby trzeba jeść - wydają się być bezpieczniejszym pokarmem niż mięso;-)
an;
Nie gustuję w facetach;-)
Ta przystań Rybacka to to:?
http://www.barprzystan.pl/category-email_form-4-22.html
Nie gustuję w facetach;-)
Ta przystań Rybacka to to:?
http://www.barprzystan.pl/category-email_form-4-22.html
dobra.. opowiem cos..
choc to nie jest moj watek.
W nawiazaniu do golego faceta.
jak juz mowilam spotykam go codziennie.
Wychodzi z wody i nawiazujemy mila konwersacje.
Teraz jest ciemno wiec ok, ale latem to cwicze patrzenie mu w oczy aby nie patrzec gdzie indziej.
I jednego dnia ide z kolezanka a na przeciw mnie idzie jakis mezczyzna z kobieta.
MOwi do mnie dzien dobry.
Odpowiadam i mysle skad ja go znam .
i wykrzyknelam, o matko nie poznaalm pana w ubraniu..
Wyraz twarzy kobiety (pozniej okazalo sie ze zony) byl niezapomniany
choc to nie jest moj watek.
W nawiazaniu do golego faceta.
jak juz mowilam spotykam go codziennie.
Wychodzi z wody i nawiazujemy mila konwersacje.
Teraz jest ciemno wiec ok, ale latem to cwicze patrzenie mu w oczy aby nie patrzec gdzie indziej.
I jednego dnia ide z kolezanka a na przeciw mnie idzie jakis mezczyzna z kobieta.
MOwi do mnie dzien dobry.
Odpowiadam i mysle skad ja go znam .
i wykrzyknelam, o matko nie poznaalm pana w ubraniu..
Wyraz twarzy kobiety (pozniej okazalo sie ze zony) byl niezapomniany
An;
Ach, rzeczywiście;-)
Kiedyś to śmiesznie ale prawdziwie skomentowałem;-) Mam nadzieję, że nie pamiętasz;-)
DOBRZE:
Mimo wszystko dziękuję za szybki odzew wielu osób w tak krótkim czasie. Można na Was liczyć ale ryb to Wy chyba rzeczywiście nie jadacie;-) - poza Jagą.
Nie przejmujcie się - Ja też w domu jem głównie ryby ale jak jestem na wyjeździe, czemu nie zjeść gdzieś tam w smażalni? - wszystko dla ludzi;-)
Do miłego.
Ach, rzeczywiście;-)
Kiedyś to śmiesznie ale prawdziwie skomentowałem;-) Mam nadzieję, że nie pamiętasz;-)
DOBRZE:
Mimo wszystko dziękuję za szybki odzew wielu osób w tak krótkim czasie. Można na Was liczyć ale ryb to Wy chyba rzeczywiście nie jadacie;-) - poza Jagą.
Nie przejmujcie się - Ja też w domu jem głównie ryby ale jak jestem na wyjeździe, czemu nie zjeść gdzieś tam w smażalni? - wszystko dla ludzi;-)
Do miłego.
Jaga,
Chodzimy tymi samymi ścieżkami;-) Byłem już kilka razy w TAPAS i zupka rybna znudziła mi się zwyczajnie. Chcę coś innego. Sama ryba też jakaś nijaka, choć przyznam, że smacznie.
Byłem też w Gdyni przy Skwerze Kościuszki ale tam gość ostatnio mnie tak poirytował, że chętnie nauczyłbym go sam rybkę przyrządzić.
Na koniec miał dać rabat ale przekonał Nas i daliśmy mu napiwek z opcją "nigdy więcej tam nie jedziemy".
Jaga, wielkie dzięki
Chodzimy tymi samymi ścieżkami;-) Byłem już kilka razy w TAPAS i zupka rybna znudziła mi się zwyczajnie. Chcę coś innego. Sama ryba też jakaś nijaka, choć przyznam, że smacznie.
Byłem też w Gdyni przy Skwerze Kościuszki ale tam gość ostatnio mnie tak poirytował, że chętnie nauczyłbym go sam rybkę przyrządzić.
Na koniec miał dać rabat ale przekonał Nas i daliśmy mu napiwek z opcją "nigdy więcej tam nie jedziemy".
Jaga, wielkie dzięki
@Inka-Inka;
TAPAS - byłem wiele razy i znudziło mi się;-) Poza tym obok TAPAS śpię jak jestem w Trójmieście;-) więc tą knajpkę znam;-)
Bardzo przepraszam, że zabrałem Wam cenny czas. Mam nadzieję, że wybaczycie;-)
ANN:
Nieprawda, ale lubię chodzić w miejsca, które nie znam a znają je Ci, którzy mieszkają.
TAPAS - byłem wiele razy i znudziło mi się;-) Poza tym obok TAPAS śpię jak jestem w Trójmieście;-) więc tą knajpkę znam;-)
Bardzo przepraszam, że zabrałem Wam cenny czas. Mam nadzieję, że wybaczycie;-)
ANN:
Nieprawda, ale lubię chodzić w miejsca, które nie znam a znają je Ci, którzy mieszkają.
Aaa...to zagajenie było...no masz...nie załapałam..no cóż wybronię się kolorem włosów ;-p
Tak mi się skojarzyło
http://youtu.be/1ataaLlHWms
Tak mi się skojarzyło
http://youtu.be/1ataaLlHWms
Ann, wesz, że się nie złoszczę. Ja też jestem nie raz złośliwy, a dodatkowo egoistą, i osobą nie bardzo akceptowaną tutaj.
Nawet kiedyś Ktoś mi zarzucił, że za bardzo "na siłę", się tutaj narzucam.
Więc dementuję: Nie chcę tutaj się nikomu narzucać.
a tak poza tym to jak się nudzę, to czasem również i Was czytuję. Jak wchodzę na trójmiasto.pl i poczytam sobie serwis to i na forum zaglądnę. Wiem już bardzo dużo o trójmieście, więcej niż się pewnie spodziewacie. Tak sądzę.
Nawet kiedyś Ktoś mi zarzucił, że za bardzo "na siłę", się tutaj narzucam.
Więc dementuję: Nie chcę tutaj się nikomu narzucać.
a tak poza tym to jak się nudzę, to czasem również i Was czytuję. Jak wchodzę na trójmiasto.pl i poczytam sobie serwis to i na forum zaglądnę. Wiem już bardzo dużo o trójmieście, więcej niż się pewnie spodziewacie. Tak sądzę.
Jaga, tam obok ciebie jest coś takiego jak VP - nie próbuj pisać co to jest jak rozszyfrujesz.
Kiedyś (kilka lat temu) przyjechałem do Gdańska w nocy i nie było gdzie się przespać więc tam się przespałem.
Kucharz był prawdziwy, miał nawet taką fajną kucharską czapkę jak z bajki ale gość mi podał taką rybkę, że twierdzę: chciał mnie otruć;-), piszę serio;-)
nigdy więcej tam;-)
ale też tam jest Villa Marina, Nadmorska Tawerna i obok te przysłowiowe budy też mają dobrą kuchnie - głównie te, które funkcjonują tam cały rok.
Nie wiem czy się zgodzisz .. ale tak to wygląda z mojego punktu widzenia.
Kiedyś (kilka lat temu) przyjechałem do Gdańska w nocy i nie było gdzie się przespać więc tam się przespałem.
Kucharz był prawdziwy, miał nawet taką fajną kucharską czapkę jak z bajki ale gość mi podał taką rybkę, że twierdzę: chciał mnie otruć;-), piszę serio;-)
nigdy więcej tam;-)
ale też tam jest Villa Marina, Nadmorska Tawerna i obok te przysłowiowe budy też mają dobrą kuchnie - głównie te, które funkcjonują tam cały rok.
Nie wiem czy się zgodzisz .. ale tak to wygląda z mojego punktu widzenia.
R.N.
Cieszę się, iż miejsce Ci się spodobało. Latem jest fajnie. Posiłek można zjeść na tarasie patrząc na wodę, ale aby nie było zbyt różowo - w sezonie niestety jest tłoczno.
Moje miejscówki nie należą do wyszukanych. Jeżeli mam ochotę na:
1. placek po cygańsku, to wbijam do Baru Mlecznego KMAR na Pomorskiej. Uprzedzam, porcja jest "słuszna".
2. pierogi - wybieram pierogarnię MANDU w Oliwie, bodajże na Kaprów
3. coś wege - idę do GREEN WAY'a (tam pierwszy raz jadłam zupę z soczewicy - teraz gotuję ja sama, o tej porze roku jest rewelacyjna)
Jeśli będziesz w mojej okolicy, to na kolację możesz kupić coś ze sklepu rybnego RYBKA (ul. Hallera). Polecam.
Cieszę się, iż miejsce Ci się spodobało. Latem jest fajnie. Posiłek można zjeść na tarasie patrząc na wodę, ale aby nie było zbyt różowo - w sezonie niestety jest tłoczno.
Moje miejscówki nie należą do wyszukanych. Jeżeli mam ochotę na:
1. placek po cygańsku, to wbijam do Baru Mlecznego KMAR na Pomorskiej. Uprzedzam, porcja jest "słuszna".
2. pierogi - wybieram pierogarnię MANDU w Oliwie, bodajże na Kaprów
3. coś wege - idę do GREEN WAY'a (tam pierwszy raz jadłam zupę z soczewicy - teraz gotuję ja sama, o tej porze roku jest rewelacyjna)
Jeśli będziesz w mojej okolicy, to na kolację możesz kupić coś ze sklepu rybnego RYBKA (ul. Hallera). Polecam.
R.N.
Słodycze wszelkiego rodzaju to moja słabość.
Jeżeli sama nie piekę, to kupuję ciasta, ciasteczka w znanych Gdańszczanom cukierniach/piekarniach tj: Sowa (tort Cookies - pyszny, ale b. słodki), Raszczyk (np. małe pączusie), Pellowski, Mielnik, Szydłowski (tort mascarpone), Gneba (naleśniczki, mini roladki) a Grycana odwiedzam kiedy mam ochotę na sorbet.
Mam nadzieję, iż nieco pomogłam.
Czekolado-chili
Wypada Cię przeprosić za "małe zboczenie" z tematu głównego.
Sorki ;)
Słodycze wszelkiego rodzaju to moja słabość.
Jeżeli sama nie piekę, to kupuję ciasta, ciasteczka w znanych Gdańszczanom cukierniach/piekarniach tj: Sowa (tort Cookies - pyszny, ale b. słodki), Raszczyk (np. małe pączusie), Pellowski, Mielnik, Szydłowski (tort mascarpone), Gneba (naleśniczki, mini roladki) a Grycana odwiedzam kiedy mam ochotę na sorbet.
Mam nadzieję, iż nieco pomogłam.
Czekolado-chili
Wypada Cię przeprosić za "małe zboczenie" z tematu głównego.
Sorki ;)
Jaga, dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję.
Na pewno z wielu adresów skorzystam;-) Cukiernie to moja słabość ale wkurza mnie jedna rzecz: W ostatnich latach te cukiernie naprawdę słodzą dość mocno a o lodach Grycan już nie wspomnę, który bym nie zamówił to sam cukier.
ta RYBKA to świeżą rybę ma? - pytam na przyszłość bo w Gdańsku pewnie będę dopiero w 02'2016?
Brzeźno jest O.K.
P.S.
Mam prośbę: Czy mogła byś się wybrać z wizytą do Gdyni i ustalić gdzie tam dobrą i świeżą rybkę serwują:-)?
Na pewno z wielu adresów skorzystam;-) Cukiernie to moja słabość ale wkurza mnie jedna rzecz: W ostatnich latach te cukiernie naprawdę słodzą dość mocno a o lodach Grycan już nie wspomnę, który bym nie zamówił to sam cukier.
ta RYBKA to świeżą rybę ma? - pytam na przyszłość bo w Gdańsku pewnie będę dopiero w 02'2016?
Brzeźno jest O.K.
P.S.
Mam prośbę: Czy mogła byś się wybrać z wizytą do Gdyni i ustalić gdzie tam dobrą i świeżą rybkę serwują:-)?
R.N.
Bardzo proszę :-)
Jak najbardziej, w Rybce, dostaniesz zarówno ryby świeże, wędzone, smażone (tych nie kupuję, wolę sama je usmażyć), w galarecie (tych nie jadam, nie lubię), ale także sałatki, pasty i inne.
U wspomnianego Grycana staram się kupować tylko sorbety, ponieważ nie są tak słodkie jak lody.
Co do Twej prośby, nie mogę obiecać, że ją spełnię, ale zawsze mogę kogoś podpytać. A może ktoś z forumowiczów doradzi dobrą miejscówkę?
Bardzo proszę :-)
Jak najbardziej, w Rybce, dostaniesz zarówno ryby świeże, wędzone, smażone (tych nie kupuję, wolę sama je usmażyć), w galarecie (tych nie jadam, nie lubię), ale także sałatki, pasty i inne.
U wspomnianego Grycana staram się kupować tylko sorbety, ponieważ nie są tak słodkie jak lody.
Co do Twej prośby, nie mogę obiecać, że ją spełnię, ale zawsze mogę kogoś podpytać. A może ktoś z forumowiczów doradzi dobrą miejscówkę?
> Ja bardziej bałabym się robali.
http://forum.trojmiasto.pl/Pomocy-podczas-filetowania-dorsza-znalazlam-w-miesie-jakas-gliste-t435137,1,310.html
Znacząca część ryb ma pasożyty. Giną one przy obróbce termicznej (zamrażanie lub gotowanie/smażenie/duszenie). Nie są groźne dla człowieka.
Jedynie surowizny można się obawiać.. ale surowizna jest zazwyczaj wcześniej głęboko mrożona.
> Śliń się zatem
Wedle życzenia ;)
http://forum.trojmiasto.pl/Pomocy-podczas-filetowania-dorsza-znalazlam-w-miesie-jakas-gliste-t435137,1,310.html
Znacząca część ryb ma pasożyty. Giną one przy obróbce termicznej (zamrażanie lub gotowanie/smażenie/duszenie). Nie są groźne dla człowieka.
Jedynie surowizny można się obawiać.. ale surowizna jest zazwyczaj wcześniej głęboko mrożona.
> Śliń się zatem
Wedle życzenia ;)
Zwykłą rybkę, taką w locie ale oczywiście mega świeżą mogę polecić w zwykłej gdyńskiej budce przy róży wiatrów, świetny kucharz.
Jeszcze się nie sparzyliśmy
Wykwintniej, halibut na maśle w Tawernie Orłowskiej, ale to był sezon więc głowy nie dam uciąć :)
Może podzielicie się lidlowską książką, ot tak nie mam na nią szans :(
Jeszcze się nie sparzyliśmy
Wykwintniej, halibut na maśle w Tawernie Orłowskiej, ale to był sezon więc głowy nie dam uciąć :)
Może podzielicie się lidlowską książką, ot tak nie mam na nią szans :(
Droga Vivien,
Mam chwilę zadumy, lubię sobie usiąść w ciszy i lubię się nie spieszyć nigdzie, popijając sobie winko lub kawę. Wtedy rozmyślam, marzę, snuje plany. To mnie napędza to mnie pobudza to daje mi mnóstwo przyjemności.
Tyle tylko, że nie wiem za ile można to kupić? a przynajmniej próbuję zrobić tego wycenę na zasadzie zysków i strat. I wychodzi mi, że jeszcze na zakup nie jestem gotowy.
Może nigdy mnie nie będzie stać na to? a chodzi mi o zakup czegoś najcenniejszego dla niektórych nie dokupienia a jest to "Coś co daje mi przyjemność robienia czegoś na co mam ochotę".
Dla niektórych będzie to zawiłe co napisałem, dla innych niezrozumiałe a jeszcze inni nazwą mnie niepełnosprawnym na umyśle, jednak z wiekiem wydaje mi się, że wiem czego chcę od życia.
Przepraszam ale prościej nie mogłem tego ująć.
Mam chwilę zadumy, lubię sobie usiąść w ciszy i lubię się nie spieszyć nigdzie, popijając sobie winko lub kawę. Wtedy rozmyślam, marzę, snuje plany. To mnie napędza to mnie pobudza to daje mi mnóstwo przyjemności.
Tyle tylko, że nie wiem za ile można to kupić? a przynajmniej próbuję zrobić tego wycenę na zasadzie zysków i strat. I wychodzi mi, że jeszcze na zakup nie jestem gotowy.
Może nigdy mnie nie będzie stać na to? a chodzi mi o zakup czegoś najcenniejszego dla niektórych nie dokupienia a jest to "Coś co daje mi przyjemność robienia czegoś na co mam ochotę".
Dla niektórych będzie to zawiłe co napisałem, dla innych niezrozumiałe a jeszcze inni nazwą mnie niepełnosprawnym na umyśle, jednak z wiekiem wydaje mi się, że wiem czego chcę od życia.
Przepraszam ale prościej nie mogłem tego ująć.
Dziękuję Vilette, potańczyłam a jakże ;)
Zaliczyłam (jakkolwiek to brzmi): Kosmos, Tramwaj Zwany Pożądaniem (najprawdziwszy tramwaj z dyskoteką w środku i studentami medycyny próbującymi uświadamiać pasażerów na temat chorób przenoszonych drogą płciową) i ostatecznie Chilly Willy - całe wieki tam nie byłam. O dziwo nadal warto.
Zaliczyłam (jakkolwiek to brzmi): Kosmos, Tramwaj Zwany Pożądaniem (najprawdziwszy tramwaj z dyskoteką w środku i studentami medycyny próbującymi uświadamiać pasażerów na temat chorób przenoszonych drogą płciową) i ostatecznie Chilly Willy - całe wieki tam nie byłam. O dziwo nadal warto.