Widok
Bezpieczna wspinaczka pod dachem
Opinie do artykułu: Bezpieczna wspinaczka pod dachem.
Bouldering, czyli wspinaczka bez asekuracji liną po maksymalnie kilkumetrowych blokach, to świetny sposób na urozmaicenie zimowych treningów. To także znakomita rozrywka, a często i pierwszy krok do wspinaczki w ogóle. W Trójmieście nie brakuje miejsc, gdzie pod dachem i w komfortowych warunkach można poćwiczyć kolejne przechwyty. Jednorazowe wejście na taki obiekt to zazwyczaj koszt kilkunastu złotych. Wszędzie można liczyć na pomoc instruktorów, którzy pomogą postawić pierwsze ...
Bouldering, czyli wspinaczka bez asekuracji liną po maksymalnie kilkumetrowych blokach, to świetny sposób na urozmaicenie zimowych treningów. To także znakomita rozrywka, a często i pierwszy krok do wspinaczki w ogóle. W Trójmieście nie brakuje miejsc, gdzie pod dachem i w komfortowych warunkach można poćwiczyć kolejne przechwyty. Jednorazowe wejście na taki obiekt to zazwyczaj koszt kilkunastu złotych. Wszędzie można liczyć na pomoc instruktorów, którzy pomogą postawić pierwsze ...
nie przesadzajmy, jest ok ale...Alfa ma kilka wad
jedną z nich jest dziecko jednej z pań obsługujących, które potrafi zagarnąć całą przetrzeń boulderowni czyli: wbiegać pod bularzy, wchodzić na panel od tyłu od góry i rzucać w nich różnymi przedmiotami, kłaść na padach różne przedmioty w wyniku czeko odpadający spadają na owe... Mogę wybaczyć jak zdarzy się raz, rozumiem zmęczenie pracownicy/matki dziecka i fakt, że nie ma z kim go zostawić, ale jak sytuacja zdarza się dwa razy z rzędu to już przesada. Dlatego zrezygnowałem z Alfy.
Panie Rafale...
.... Pański artykuł pt. "Bezpieczna wspinaczka pod dachem", okraszony zdjęciem silnego człowiek wspinającego się "w dachu" (żargon), mylnie wprowadza czytelnika w błąd, że owa forma aktywności jest zajęciem bezkrytycznie bezpiecznym(a wskazuje na to m.in. tytuł załączonego tu filmu...). Znam przypadek osoby, która nazbyt uwierzyła we własne możliwości i złudne bezpieczeństwo, które miał zapewnić gruby materac... Przejście "dachu" zakończyło się "wyjechaniem" stopy z chwytu, niekontrolowanym obrotem ciała i upadkiem (na gruby materac rzecz jasna), który poskutkował zerwanym więzadłem krzyżowym w kolanie. Pragnę tylko zauważyć, że wspinanie "pod dachem" nie jest bezkrytycznie "bezpieczne".
Bouldering tak, ale na pewno nie jako "rozpoczęcie przygody ze wspinaniem"
Jest to bardzo siłowy sport, a dla niewyćwiczonych bardzo kontuzyjny. Lepiej jest zacząć od wspianania na wędkę, na pewno jest bardziej bezpieczne i też "pod dachem". Znam wiele osób, które miały paskudne kontuzje po bezpiecznym boulderingu, odpada się czasami w naprawdę paskudnych pozycjach. Na wędkę, jeżeli asekurant jest średnio inteligentny, nie ma prawa się nic stać, a jedyne bonusy to siniaki na kolanach.