Re: Brokat czy werniks - pytanie do malarzy
Kilka lat temu też zabawiałem się "brokatowaniem" ściany by odświeżyć przybrudzoną i zmatowiałą tapetę :)
Kupiłem torebkę brokatu w sklepie papierniczym... jest grubszy od...
rozwiń
Kilka lat temu też zabawiałem się "brokatowaniem" ściany by odświeżyć przybrudzoną i zmatowiałą tapetę :)
Kupiłem torebkę brokatu w sklepie papierniczym... jest grubszy od kosmetycznego. Wymieszałem go dobrze z farbą emulsyjna i malowałem wałkiem.
Ku mojemu zaskoczeniu efekt po wyschnięciu był nijaki tzn. widać było na ścianie kropki brokatu (jakby ścianę muchy o*****y) ale żadnego blasku niestety on nie dawał. Całość była zmatowiała i wyglądało to tak jak ślad po mleku na szklance.
Eksperymentalnie wziąłem w rękę flanelową szmatę... przetarłem po ścianie i..... SZOK !! ZADZIAŁAŁO !! Przetarte miejsce rozbłysnęło mieniącym się w świetle blaskiem setek iskierek. Idąc za ciosem przetarłem raz przy razie całe ściany i tym sposobem uzyskałem zamierzony efekt.
Ściany prezentowały się naprawdę rewelacyjnie w słońcu lub przy zapalonym świetle i mieniły się wszystkimi barwami tęczy.
Brokat nie obsypywał się i nie wycierał przy zetknięciu z ubraniem.
Tak pomalowana tapeta wytrzymała przez 6 lat - aż do remontu wymiany rur, kiedy to niestety uległa zniszczeniu.
Reasumując... można własnoręcznie dodawać brokat do farb emulsyjnych, ale trzeba liczyć się z efektem "zmatowienia" brokatu po malowaniu i koniecznością przetarcia ścian miękką szmatą (stara koszula flanelowa) by wydobyć pełne lśnienie.
/pozdrawiam/
zobacz wątek