Dama nie zawsze przy alkoholiku walaja się butelki ,baa osoba nie wtajemniczona nawet nie zauważy ,że ma przed sobą alkoholika.W polskim społeczeństwie pokutuje przekonanie ,że alkoholik to żul...
rozwiń
Dama nie zawsze przy alkoholiku walaja się butelki ,baa osoba nie wtajemniczona nawet nie zauważy ,że ma przed sobą alkoholika.W polskim społeczeństwie pokutuje przekonanie ,że alkoholik to żul spod budki z piwem ,nic bardziej błędnego.Sa tzw. wysoko funcjonujący alkoholicy jak prawnicy ,lekarze,profesorowie.Ja znam menagera wyższego szczebla który jest mega odpowiedzialnym,obowiązkowym ,odnoszącym sukcesy zawodowe pracownikiem.Nikt nigdy nie widział go pijanego bo chla w domu po pracy ,wlewa w siebie takie ilości alkoholu po których normalny człowiek na drugi dzień by nie wstał a on jak gdyby nigdy nic idzie rano do pracy.Niestety nie ma nic za darmo ,jego relacje z bliskimi,kobietą dzieckiem bardzo kuleją,bliskoć emocjonalna przktycznie nie istnieje bo ma je z butelką.Do tego nie robi awantur,nie bije,nie rzyga i nie sika pod siebie.Wierz mi ,że bardzo trudno jest odejśc od takiego człowieka "wysoko funkcjonującego alkoholika "bo na zewnątrz jest wszystko ok. i dziecko dopóki małe niczego nie zauważa bo tatuś przy nim pijany nie chodzi a potrzebę posiadania ojca ,rodzica każde dziecko ma dlatego rozumiem rozterki autora wątku ,tu jeszcze jest o tyle trudniej ,że jest to matka.
p.s.Tatuś leczyc się nie chce,jego najbliższa rodzina udaję ,że problemu nie widzi i puka się w czoło na uwagi małżonki twierdząc ,że babina coś sobie uroiła bo "każdy chłop ma prawo się napić skoro z domu rzeczy na wódkę nie wynosi".
zobacz wątek