Tak, to wszystko prawda. Nie jesteś pierwszą osobą, której trudno w ten koszmar uwierzyć, ale uwierz, jest dokładnie tak, jak opisuję. Niczego nie koloryzuję, co najwyżej zbyt intymne czy rażące...
rozwiń
Tak, to wszystko prawda. Nie jesteś pierwszą osobą, której trudno w ten koszmar uwierzyć, ale uwierz, jest dokładnie tak, jak opisuję. Niczego nie koloryzuję, co najwyżej zbyt intymne czy rażące szczegóły zdarzeń pomijam, aby już zupełnie nie upodlić jej i siebie. Niemniej jednak mam potrzebę o tym powiedzieć światu, podzielić się tym wszystkim, nawet anonimowo. Przeczytać oceny krytyczne, przychylne, odmawiające dania wiary. Każdą opinię czytam i analizuję.
zobacz wątek