Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)
Lusia - i to mi się podoba :) nie ma co się zamartwiać, stresować - niech się dzieje co się ma dziać :P
ja też z miłą chęcią wypiłabym sobie winko, ale z racji postanowienia postnego...
rozwiń
Lusia - i to mi się podoba :) nie ma co się zamartwiać, stresować - niech się dzieje co się ma dziać :P
ja też z miłą chęcią wypiłabym sobie winko, ale z racji postanowienia postnego jeszcze tydzień muszę wytrzymać :P jednak na święta nie omieszkam sobie wypić lampkę a może nawet dwie... ;) a co mi tak!! :D
Chociaż mojego B Kuzyna partnerka wie o Naszych staraniach i jak sobie od czasu do czasu wypije winko to mi jakieś śmieszne wyrzuty robi... Może postępuje egoistycznie, ale nie mam zamiaru żyć ewidentnie pod ciąże jeszcze do tego "ewentualną ciąże" - jak już będę w pewnej ciąży to będę uważać na to co jem i odstawie rzeczy co szkodzą maleństwu... ;P
zobacz wątek