Odpowiadasz na:

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Lusia - i to mi się podoba :) nie ma co się zamartwiać, stresować - niech się dzieje co się ma dziać :P

ja też z miłą chęcią wypiłabym sobie winko, ale z racji postanowienia postnego... rozwiń

Lusia - i to mi się podoba :) nie ma co się zamartwiać, stresować - niech się dzieje co się ma dziać :P

ja też z miłą chęcią wypiłabym sobie winko, ale z racji postanowienia postnego jeszcze tydzień muszę wytrzymać :P jednak na święta nie omieszkam sobie wypić lampkę a może nawet dwie... ;) a co mi tak!! :D

Chociaż mojego B Kuzyna partnerka wie o Naszych staraniach i jak sobie od czasu do czasu wypije winko to mi jakieś śmieszne wyrzuty robi... Może postępuje egoistycznie, ale nie mam zamiaru żyć ewidentnie pod ciąże jeszcze do tego "ewentualną ciąże" - jak już będę w pewnej ciąży to będę uważać na to co jem i odstawie rzeczy co szkodzą maleństwu... ;P

zobacz wątek
11 lat temu
Olesia1986

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry