Odpowiadasz na:

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

Olimpia - bardzo mi przykro z powodu twojej znajomej.. nie umiem sobie wyobrazic co ona musi czuc i przezywac..ale pamietaj,ze Ty..jak i kazda kobieta w ciazy musi myslec pozytywnie bo stres nie... rozwiń

Olimpia - bardzo mi przykro z powodu twojej znajomej.. nie umiem sobie wyobrazic co ona musi czuc i przezywac..ale pamietaj,ze Ty..jak i kazda kobieta w ciazy musi myslec pozytywnie bo stres nie jest naszym sprzymierzencem.. ja przed kazdym usg tez sie boje.. na poczatku bardziej.. czy sa zdrowe, czy bija im serduszka.. czy maja wszystkie narzady, raczki,nozki, czy mozg sie rozwija..to chyba normalne,ze sie martwimy..
potem jak czulam kopniaczki to byla radosc..a jak nie czulam bo byly nieregularne na poczatku to panika.. ze pewnie cos zlego sie stalo..
teraz troche inaczej do tego podchodze bo po tylu usg i tylu slowach lekarza,ze dzieci rozwijaja sie prawidlowo itd uwierzylam,ze bedzie dobrze.. poza tym moglabym juz w sumie urodzic.. z kazdym kolejnym tyg ciazy daje dzieciom wieksze szanse na przezycie,ale sa dzieci,kotre urodzily sie w 27 tc i rozwijaja sie prawidlowo.. wiec jestem na te chwile uspokojona..

glowka do gory..musisz wierzyc,ze bedzie dobrze.. staraj sie nie nakrecac negatywnie..:**

czy twoja kolezanka ma coreczke??

zaciskam kciuki za Twoje usg czwartkowe.ja mam w sr:**

zobacz wątek
11 lat temu
stokrotka24s

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry