Odpowiadasz na:

Re: CLOSTILBEGYT a ciąża cz. 12 :)

ee ja w to uodparnianie się podczas porodu nie wierzę.. w sumie to chyba każdy poród jest szokiem dla dziecka w jednym i drugim wypadku jest oślepione jasnością panującą na sali do tego zimno i... rozwiń

ee ja w to uodparnianie się podczas porodu nie wierzę.. w sumie to chyba każdy poród jest szokiem dla dziecka w jednym i drugim wypadku jest oślepione jasnością panującą na sali do tego zimno i głośno.. dziecko ktore rodzi się naturalnie często jest opuchnięte, bo się przeciskać musi siniaki też się zdarzają..i czasem jak się źle ułoży to ma główkę jak alien, natomiast przy cc jest sinawe(moje pierwsze słowa były co on taki siny:)) i niby bardziej zszokowane..ee jak we wszystkim są plusy i minusy.. a i tak co ma być to będzie.. moja siostra też pierwszy raz była w szpitalu przy porodzie i mimo że rodziła naturalnie to przeszła to gorzej niż ja cc.. wszystko kwestia organizmu.. więc nie ma co się nad tym rozpisywać..
A z brakiem męża Cię rozumiem.. ja też jestem ze swoim tak zżyta, że nam źle jak jesteśmy choć jeden dzień z dala od siebie..
Tylko się nie denerwuj tym rozstaniem, choć ciężko.. to teraz denerwować się nie możesz, bo maluszki to czują.. 7 dni szybko minie zobaczysz...

zobacz wątek
11 lat temu
Ania81

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry