Widok
Cienkie ściany działowe i hałas z tym związany
Witam. W ostatnim czasie wszyscy piszą o problemach z drogą.
Ja chciałbym troszkę zmienić temat i zadać pytanie. Czy wszyscy odczuwają pewien dyskomfort związany z cienkimi ścianami pomiędzy mieszkaniami i hałasem z tego powód związanym? W moim przypadku pomiędzy mieszkaniami A i B jest tylko ściana z y-tonga 24 cm i troszkę tynku z każdej strony. Jest to troszkę mało jeżeli chodzi o jakąkolwiek izolację akustyczną przez co słychać, no nie ukrywam, prawie wszytko: rozmowy, telewizje, wchodzenie/wychodzenie z wanny, nie wspominając o sporadycznych imprezach.
Chciałbym podjąć jakieś działania, żeby wyciszyć całą ścianę działową pomiędzy mieszkaniami za pomocą pianki akustycznej + waty mineralnej + płyty karton gipsowej.
Czy słaba (bardzo słaba) izolacja akustyczna pomiędzy mieszkaniami może podlegać reklamacji?
Czy tylko ja jestem przewrażliwiony, czy inni mieszkańcy osiedla mają podobne problemy?
Pozdrawiam M.
Ja chciałbym troszkę zmienić temat i zadać pytanie. Czy wszyscy odczuwają pewien dyskomfort związany z cienkimi ścianami pomiędzy mieszkaniami i hałasem z tego powód związanym? W moim przypadku pomiędzy mieszkaniami A i B jest tylko ściana z y-tonga 24 cm i troszkę tynku z każdej strony. Jest to troszkę mało jeżeli chodzi o jakąkolwiek izolację akustyczną przez co słychać, no nie ukrywam, prawie wszytko: rozmowy, telewizje, wchodzenie/wychodzenie z wanny, nie wspominając o sporadycznych imprezach.
Chciałbym podjąć jakieś działania, żeby wyciszyć całą ścianę działową pomiędzy mieszkaniami za pomocą pianki akustycznej + waty mineralnej + płyty karton gipsowej.
Czy słaba (bardzo słaba) izolacja akustyczna pomiędzy mieszkaniami może podlegać reklamacji?
Czy tylko ja jestem przewrażliwiony, czy inni mieszkańcy osiedla mają podobne problemy?
Pozdrawiam M.
jak 7 niebo to jest podobnie, ścianka między mieszkaniami jednego segmentu jest z 24 suporka. Pewnie to kwestia mocno indywidualna, sąsiedzi mają dzieciaki i coś tam słychać ale albo nie mają telewizora albo ja go nie słyszę, w zasadzie dochodzi tylko głośna muzyka albo krzyki dzieciaków i to tyle albo aż tyle. Mieszkałem w bloku to było troszkę gorzej z hałasem :)
W 75 i 64 jest też trochę inny problem zaobserwowany u mnie, na klatce straszne echo się robi i niesie na górę nawet dość ciche dżwięki.
W 75 i 64 jest też trochę inny problem zaobserwowany u mnie, na klatce straszne echo się robi i niesie na górę nawet dość ciche dżwięki.
to występuje chyba u każdego ja kupiłem od SAD-Oil i tam jest to samo jeśli chodzi o bliźniaki typu Klematis bo w drugim modelu które budowali jest podwójna ściana ze styropianem w środku a w pozostałych tylko jedna ściana na 24cm. wszystko zależy od projektu a nie od tego jak kto buduje, jeśli projekt zakłada podwójną lub pojedynczą ścianę to tak jest budowane
U mnie jest to samo, a mam podwojna sciane z ytonga. Fakt rozmow nie slychac za wiele, ale muzyke i tv z kinem domowym juz tak. Ja bede wyciszac welna mineralna akustyczna rockwool. Licze na to ze to troche pomoze w salolnie. Niestety dzwiek pewnie bedzie przychodzil od schodow - tam nie dam rady wyciszyc, jest za wasko.
Jesli nie ma dyletacji i sasiad jest po prostu glosnym czlowiekiem, bez kultury to bedzie slychac wszystko.
Halas przenosi sie stropami nawet wiec samo wyciszenie pomoze tylko na rozmowy.
Basy z muzyki przenosza sie b. latwo scianami, podlogami i tych nie da sie wyciszyc.
Tak samo wrzaskow.
Niestety.
Pomogla policja i sad
Halas przenosi sie stropami nawet wiec samo wyciszenie pomoze tylko na rozmowy.
Basy z muzyki przenosza sie b. latwo scianami, podlogami i tych nie da sie wyciszyc.
Tak samo wrzaskow.
Niestety.
Pomogla policja i sad
ze swojego doswiadczenia: domek takze niczego nie zapewnia. u mnie barany nowobogackie urzadzaja pijackie orgie od kwietnia do listopada. wszystko slychac, widac i czuc. debile bezmozgowe ktorym zalosna policja z kartuz nic nie jest w stanie zrobic. a sąd dal upomnienie i mala grzywne. i dalej tak samo. z nostalgia wspominam czasy bloku na zaspie. imprezy byly, tylko sprzet slabszy i basow w nim nie bylo i nic sie nie rozchodzilo. tu pomimo oddalenia, nawet przez szyby slychac. bydlo i nic na to nie mozna zrobic. jedynie wyprowadzka. zazdroszcze komus tam, kto ten syf potrafil sprzedac i wrocic do miasta
No ja akurat tak mialam w szeregowcu w miescie Gdynia. Zero dyletacji. Sasiad potwor plus sprzet naglasniaijacy jak na jakis koncert. Sciany sie trzesly. Mediacje nie pomogly, ale pomogl sad.
Potem zrobilo sie lepiej, ale przyznaje, ze stres pozostal jeszcze na dlugie miesiace, nerwy jak postronki, srodki uspokajajace. Nerwica minela mi dopiero po 2 latach.
Teraz mam dom z duzym ogrodem i to jest dopiero komfort.
Potem zrobilo sie lepiej, ale przyznaje, ze stres pozostal jeszcze na dlugie miesiace, nerwy jak postronki, srodki uspokajajace. Nerwica minela mi dopiero po 2 latach.
Teraz mam dom z duzym ogrodem i to jest dopiero komfort.