Widok
Do sprzedających...
Jeżeli korzystacie z biur nieruchomości to zwracajcie uwagę na to, czy biura pobierają prowizję także od kupujących. Nie będę tutaj podawać przykładów takich biur, ale w życiu bym nie kupiła mieszkania z biura, które bierze prowizję także od kupującego. Pytam się za co mam im płacić 5 tys.zł? za to, że pokazali mi 1 raz mieszkanie? Pomijam już fakt, że przy podpisywaniu pośrednikom papierka, że pokazali nam dane mieszkanie pozostawiają puste pole na wpisanie kwoty prowizji pobieranej od kupującego. Natomiast miła Pani oświadcza, że kwotę tą można negocjować, hehe. Ludzie opamiętajcie się:) Tak samo zwracajcie uwagę na biura, które żądają od kupujących podpisania UMOWY na poszukiwanie mieszkania w innym przypadku nie pokażą mieszkania, którym jest kupujący zainteresowany, przez co sprzedający tracą potencjalnych klientów, a szkoda. Pozdrawiam kupujących, ja już znalazłam.
uważajcie na pośredników.zgłosiła się pani pośrednik,przemiła.Na start zażyczyła sobie 5000, stwierdziła że wszystko szybciutko poprowadzi.Po czym nas oszukała.Uważajcie na lokale pod zamianę ul. miedza-olszynka,dworcowa,grunwaldzka.Są jeszcze inne,ale dla dobra śledztwa nie podam na razie.
pozdrawiam
pozdrawiam
to nie jest zawsze tak, że prowizja ostatecznie w cenie mieszkania jest płacona przez kupującego, tak bywa ale to nie jest reguła.
Jednakże formalnie prowizje pownienien płacić tylko sprzedający bo faktyczne usługa pośrednictwa jest usługą świadczoną sprzedającemu. W przypadku gdy kupujący znajduje ogłoszenie pośrednika i kupuje nieruchomość to żadnej uslugi nie otzrymuje tak więc za co ma płacić.
To sprzedający płaci za wygodę, brak czasu, lenistwo czy niezaradność. Płaci za usuługę i nie musi jeździć i pokazywać nieruchomość oglądaczom , odnawiać ogłoszeń itd. Oczywiście mam na myśli profesjonalne pośrednictwo gdzie klucz ma pośrednik. W innym przypadku nie wypbrażam sobie sprzedaży przez pośrednika.
Co innego gdy kupujący zleca pośrednikowi znalezienie nieruchomości o okreslonych parametrach w określonym czasie w tym wypadku oczywiście pośrednik wykonuje także usługę dla kupującego.
Co do tego kto ostatecznie płaci prowizję i gdzie ona jest ukryta to jest to mniej istotne, ja jak chcę coś kupić to cenę intenetową uważam jako wyjściową i przy rozmowie z pośrednikiem mówię że jestem w stanie zapłacić 10% mniej od ceny wywołaczej i w tym jest prowizja, sprzedający albo się godzi albo nie. Biorę na siebie PCC i notarusza.
Jednakże formalnie prowizje pownienien płacić tylko sprzedający bo faktyczne usługa pośrednictwa jest usługą świadczoną sprzedającemu. W przypadku gdy kupujący znajduje ogłoszenie pośrednika i kupuje nieruchomość to żadnej uslugi nie otzrymuje tak więc za co ma płacić.
To sprzedający płaci za wygodę, brak czasu, lenistwo czy niezaradność. Płaci za usuługę i nie musi jeździć i pokazywać nieruchomość oglądaczom , odnawiać ogłoszeń itd. Oczywiście mam na myśli profesjonalne pośrednictwo gdzie klucz ma pośrednik. W innym przypadku nie wypbrażam sobie sprzedaży przez pośrednika.
Co innego gdy kupujący zleca pośrednikowi znalezienie nieruchomości o okreslonych parametrach w określonym czasie w tym wypadku oczywiście pośrednik wykonuje także usługę dla kupującego.
Co do tego kto ostatecznie płaci prowizję i gdzie ona jest ukryta to jest to mniej istotne, ja jak chcę coś kupić to cenę intenetową uważam jako wyjściową i przy rozmowie z pośrednikiem mówię że jestem w stanie zapłacić 10% mniej od ceny wywołaczej i w tym jest prowizja, sprzedający albo się godzi albo nie. Biorę na siebie PCC i notarusza.
U mnie brali prowizję od sprzedającego czyli ode mnie i od kupującego w wysokości 2,5. Kiedy się o tym dowiedziałam, zerwałam umowę i postanowiłam sprzedać sama. Nie dość, że "sprzedawali" to mieszkanie pół roku to jeszcze na końcu powiedzieli, że i tak go nie sprzedam, bo za drogie, bo brzydkie. Mieszkanie wystawiłam w internecie, mnóstwo jest teraz stron ogłoszeniowych (np. http://prywatnaoferta.pl gdzie dodajesz od razu na 100 stron) i z pomocą prawną koleżanki udało mi się sprzedać mieszkanie po trzech miesiącach i minimalną zmianą ceny. Jaki z tego morał - uważać na pośredników i przede wszystkim - kierować się do pośredników z doświadczeniem i odpowiednim wykształceniem.
sa firmy -posrednicy ktorzy pobieraja od 2stron - czyli np 3% w formie 50/50 i to jest sluszne.... ;) tak polskie prawo pozwala, a jak chceicie miec jak na zachodzie to tam SPRZEDAJACY placi 3-5% a i kupujacy ma swojego posrednika i tez mu placi tyle! wiec nawet 10% ceny... i sie na to ludzie zgadzaja - z tym ze posrednicy to sobie skacza do gardel :D z cena
zasada jest jedna i banalna
pośrednik zarabi tyle, ile umówi się z klientem
Pytanie zatem kto jest klientem pośrednika?
Odpowiedź jest oczywista - ten kto mu zleca pracę. Najczęściej sprzedający. Ergo, to sprzedający płaci wynagrodzenie pośrednika i to w umówionej kwocie.
Jeżeli w powyższej sytuacji pośrednik dąży do podpisania umowy również z kupującym, to po pierwsze o czym należy pamiętac, kupujący nie ma takiego obowiązku (jeżeli się zgodzi - jego sprawa), po drugie jeżeli pośrednik np. uzależnia pokazanie mieszkania od podpisania umowy z kupującym, to tym samym działa na niekorzyśc sprzedającego (zlecającego).
@ Sd - czy na to pozwala polskie prawo? na działanie na niekorzyśc zlecającego?
pośrednik zarabi tyle, ile umówi się z klientem
Pytanie zatem kto jest klientem pośrednika?
Odpowiedź jest oczywista - ten kto mu zleca pracę. Najczęściej sprzedający. Ergo, to sprzedający płaci wynagrodzenie pośrednika i to w umówionej kwocie.
Jeżeli w powyższej sytuacji pośrednik dąży do podpisania umowy również z kupującym, to po pierwsze o czym należy pamiętac, kupujący nie ma takiego obowiązku (jeżeli się zgodzi - jego sprawa), po drugie jeżeli pośrednik np. uzależnia pokazanie mieszkania od podpisania umowy z kupującym, to tym samym działa na niekorzyśc sprzedającego (zlecającego).
@ Sd - czy na to pozwala polskie prawo? na działanie na niekorzyśc zlecającego?