Widok

Dom szeregowy.

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Hejka, czy kupilibyście i zamieszkalibyście w dużym domu szeregowym na obrzeżach miasta czy wolelibyście mieszkanie w starym budownictwie ale w mieście?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
A gdzie na obrzezach?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mieszkam w gdyni, myslę o luzinie, zaznacze ze ja nie pracuje a mąż pływa więc z pracą nie byłoby problemu...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
Tak naprawdę wszystko zależy od potrzeb. Dopóki nie mieliśmy dziecka - 2 pokojowe mieszkanie w kamienicy w środku miasta było idealne:)
Teraz swoboda posiadania własnego kawałka ogródka przeważyła i własnie wynosimy się za miasto.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
minusem sa dojazdy do szkoly, chyba ze jest na miejscu dobra..
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Miałam też ten dylemat i praktyczniejsze jest dla nas jednak mieszkanie w mieście, mamy tutaj dobrą szkołę i dobre przedszkole, basen, zajęcia dodatkowe dla dzieci, lekarzy rehabilitację i pracę praktycznie pod nosem. Wyprowadzka wiązałaby się z dowozem dzieci do szkoły, na zajęcia do lekarzy dojazdami do pracy. W aucie spędzalibyśmy czas spędzany teraz jako nasz wspólny na spacery czy bycie razem.
Oboje z mężem wychowaliśmy się w domach i jednak brak nam podwórka i przestrzeni. Jednak na razie zostajemy przy mieszkaniu w mieście.

Siostra bez żalu porzuciła miasto i nie narzeka twierdzi, że jest jej dobrze i nie cofnęła by czasu. Jednak jej dzieci nie maja basenu tańca dodatkowego języka, teatrzyków, i wielu innych rzeczy które mają moje dzieci.
Nie widzę aby były tego powodu jakoś nieszczęśliwe, no ale może by je jednak lubiły
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ja bym wybrała obrzeża i domek
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
ale maja przestrzeń i ŚWIEŻE powietrze bez spalin !!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Pierwsza opcja. Dom to dom.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
A ja nie. Jeden lubi jedno, drugi coś innego. NIe ma co polemizować a zastanowić się tak naprawdę, co jest lepsze dla mnie. Ja mieszkam w mieście w bloku z wyboru bo miałabym możliwość mieszkania na wsi w domu. Mam świadomość minusów mojego rozwiązania ale minusy byłyby też w przypadku drugiej opcji. Tak samo wygląda sytuacja z plusami. Akurat w moim przypadku bilans jest na plusie po stronie miasta. U kogoś innego może być przecież odwrotnie.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale widzicie, mi troche zależało na innym podejściu do tematu. Dom to dom z tym sie zgodzę ale w przypadku domu wolnostojącego a ja się zapytałam o szeregowiec. Defacto chcemy narożny segment tak więc to bylby taki ala bliźniak ale jednak to nie dom wolnostojący - i o to głównie mi chodzilo....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale zawsze to jakiś dom. Nawet szeregowiec, bo ma się trochę swojej trawki. Jak położenie ci odpowiada, nie będzie ci komplikowało życia, to jest to wg mnie dobre rozwiązanie. Pewnie trzeba się będzie liczyć z większymi opłatami na ogrzewanie zimą niż w bloku ale coś za coś.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja mieszkam w szeregowcu ale w mieście. I jak dla mnie dużo zalezy od wieku dzieci jeśli to nastolatki to wolalabym mieszkać w bloku, jesli male dzieci to w szeregowcu. Powód jest prosty nastolatki wyfruna z domu i zostaniesz sama z wielka powierzchnia ;) Co do sąsiadów to w bloku mozesz trafic na różnych, ale ja tez mam roznych bo jedni uwazaja ze dizeci powinny byc cicho na ogrodku ;) Druga sprawa w domu jaki by on nie byl ponosisz wieksze koszty utrzymania typu wymiana instalacji, dachu itp wiekszosc ludzi martwi sie tym dopiero jak problem ich dotyczy. Jesli chodzio moje zdanie to wolalabym mieszkac w miescie - zawsze mzona kupic duze dwupoziomowe przestrzenne mieszkanie :)
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1
a mąż całe życie będzie pływał a ty będziesz siedzieć w domu ,trzeba wszystko brac pod uwagę ,dojazd do pracy ,szkoły,lekarza
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
2 lata temu przeprowadziłam się z mieszkania w samym centrum Gdańska na wieś do domu. Przez 2 lata nie mogłam się przyzwyczaić - wieczorem nie ma gdzie wyjść, a jeśli to tylko samochodem, bezprzecznie słabsze szkoły, dzieci musisz wszędzie wozić - wczoraj notabene wróciłam do domu ok. 21 bo syn na piłkę, córka na angielski i robisz za taksówkę.
Teraz już się przyzwyczaiłam, a nawet polubiłam życie na wsi.
Niemniej dzieci są zachwycone. Mają swoje podwórko, są cały dzień na dworze, w domu ogromną przestrzeń i jak twierdzi starsze dziecko nie tęskni za miastem.
Zobaczymy co będą mówili, gdy zostaną nastolatkami.

Niemniej jednak Luzino to bardzo daleko, wybrałabym coś blizej Trójmiasta.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Tak daleko od Trójmiasta ale wlasnie chcicalam poznac argumenty dlaczego ludziom tak zależy żeby byc blisko Trójmiasta? Mnie tutaj w sumie nic nie trzyma, ani rodzina ani praca.
Drugi aspekt, niestety na dwupoziomowe wielkie mieszkanie w mieście mnie nie stać, za ta cenę + wykończenie miałabym dwa domy w luzinie. dlatego tak sie przymierzam do tej szeregówki bo tanio a wiem ze dobrze tylko boje się jak sobie poradzę na wsi. Choć tam w promieniu 2km jest wszystko....
dzieci mam male i dlatego tak zależy mi na ogrodzie jak i na przestrzenie w domu...
co do opłat z tego co mówią sąsiedzi ale nie wiem na ile można wierzyc no to opłaty mam mniejsze niż w bloku , w ktorym teraz mieszkam ( wielka płyta). Co do remontów i grzania wiem i przygotowywuje się - pewnie to najgorsze w tym wszystkim...
no już sama nie wiem:( mysle od kilku m iesięcy bardzo intensywnie, to nie jest para butów która można po roku wyrzucic:(
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
Mieszkam w szeregowcu w Gdyni ale planujemy przeniesc sie do mieszkania w bloku. Koszta mniejsze beda. U nas teraz kazda naprawa czegos wspolnego z sasiadami np. dach, rynny, ogrodzenie graniczy z cudem. Nie mozemy dojsc do porozumienia. My chcemy robic bo nam dach przecieka a sasiedzi nie, bo im nie leci ( a wiemy ze woda leci do nas z ich czesci dachu i rowniez ich strych zalewa bo syn sasiadow sie wygadal). Malowalismy ogrodzenie, bylo uzgodnione ze wspolna czesc tzn koszta pokryjemy wspolnie. Oczywiscie po robocie sasiedzi zapomnieli o dolozeniu sie. Mozna wymieniac i wymieniac ;) my mamy sasiadow z jednej jak i drugiej strony wiec ustalic cos jest podwojnie ciezko ;)
W domu sa wieksze koszta napraw, odsniezanie itp
Tylko ogrodka bedzie mi zal ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
dlatego mnie interesuje tylko szereg skrajny... zeby mniec jednego sasiada i móc dookoła domu chodzic a nie przez dom do ogródka nosic kosiarkę;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak masz na skraju to też mozesz miec sasiadów tylko dzielic bedzie was płot ;) Kolejna sprawą jest kwestia parkowania - u nas sasiedzi burza sie jak ktos z gosci stanie im przed domem ;) Koszenie trwnika na początku jest przyjemnością a potem trzeba się uganiać za domownikami kto skosi trawę ;) W szeregowcu na odludziu wypuscisz dzieci na ogrodek a w bloku przed blok i zleca sie dzieci sasiadów jest zabawa i - mnie wkurza to ze nasze sa male by mogły isc gdzies dalej same. W bloku dla mnie minusem jest to ze sasiedzi wszystko widza i slysza :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
rodzin, osiedle które jest szeregowe ma Hehe, powi sztuk czyli em tak ze chyba podswiadomie juz jestem zdecydowana na ten dom szeregowy bo wszystko co piszecie ma sens i przemawia a ja i tak w głowie znajduja kontry do wszystkiego:D:D
akurat w miejscu gdzie chce kupic szereg stoi juz osiedle domów bliżniaczych szeregów wiec dzieci jest mnóstwo:) bo same młode małżeństwa
bede miec tylko jednego sasiada bo po drugiej stronie jest droga
koszenie zostawiam tylko iwyłącznie mężowi zreszta koszenie w każdym domu jest wolnostojącym, bliżniaczym czy szeregowym:)

hehe co wy na moje kontry pewnie napiszecie po co ja sie pytam jak juz i tak wiem i nie widze minusów:) ale dzieki tej rozmowie uświadomiłam sobie ( chyba) ze chce tam zamieszkać:D dziekuje!!!:*
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 7
Przepraszam cos mi klawiatura odmówiła posluszeństwa na samym początku miało być hehehe chyba już jestem zdecydowana itd....

a potem mialo być ze jest juz 9 bliźniakow czyli 18 rodzin a na osiedlu szeregowym powstaje 36 szeregów i juz wiekszość wykupiona przez młode małżeństwa z dziećmi więc dzieci jest duzo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Myślę że jeżeli już zdecydowałaś to tak będziesz organizowała życie /ewent. zajęcia dzieci tak żeby było ci dobrze:)
aczkolwiek czytając twoje posty to nie liczyłabym na męża do koszenia skoro pływa:)))
tak jak pisały dziewczyny powyżej, są plusy i minusy i miasta i przedmieść - zależy kto co lubi/woli
miłego mieszkania:)))
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak mąż pływa, to średni zarówno do koszenia (ale to pikuś), jak i do odśnieżania (a to już gorsza robota). Jeśli zima będzie łagodna, jak w tym roku, to pół biedy. Ale jeśli będzie solidna... to będziesz miała robotę ;)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
tzn. Mąż często jest w domu czy pływa tylko zimą? (skoro koszenie trawy zostawiasz tylko jemu, a to trzeba robić średnio co tydzień, półtora)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
Jak się nie skosi, to najwyżej będzie się w buszu mieszkać. Gorzej z odśnieżaniem. To TRZEBA zrobić i tyle.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2
W dalszej perspektywie dla dzieci zawsze lepiej jest mieszkac blisko miasta, poki sa małe ok, ogrodek, cisza, spokoj, zlobek,przedszkole, podstawowka, ale gimnazjum, szkola srednia, ew studia..dojazdy codzienne to juz tragedia...a taki nastolatek co ma zrobic majac powiedzmy 17-18 lat, zawsze bedzie musial sie prosic o przywoz i odwoz po imprezie,kinie,spotkaniach z kolegami albo zaklepywac sobie u kogos nocleg...pamietam, z nastoletnich czasow, ze osoby spoza miasta nie byly zadowolone ze swojej sytuacji. jesli maz plywa Ty rowniez masz lepsze perspektywy w miescie niz na wygwizdowiu...poza tym, jak pisaly poprzedniczki, koszenie trawy to akurat najmniejszy pikus, bo w swoim domu ciagle jest cos do zrobienia i lepiej miec meska reke do dyspozycji. poza tym, w szeregowcu zazwyczaj az tyle tej ziemi wkolo nie ma i poczucia prywatynosci, jak w domu wolnostojacym, mozna kupic w miescie mieszkanie na parterze z ogrodkiem i wyjdzie prawie na to samo.cenowo rowniez.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 2
Tak, tylko że Luzino to nie wygwizdowo, wszystko tam jest, gimnazjum i hala sportowa ( zajecia dodatkowe), dzieci będą raczej miały kolegów na miejscu bo szkoła jest duza ( i podstawówka i gimnazjum) a pewnie za 15 lat tam liceum powstanie - tak szybko rozrasta się, że raczej z dojazdami nie bedzie problemu bo będą na miejscu, potraktuje to jako dzielnicę miast;).
co do wielkosci działki, no właśnie one sa duże bo 850m te narozne, srodkowe maja 460m.
co do wyjazdów męża to 3tyg na 3 tyg wiec nie tak źle, no tego odsnieżania sie boje ale to w każdym domu zawsze czeka:)

dziekuję za wszystkie rady, w Gdyni mi sie bardzo dobrze mieszka ale małe mieszkanie:( sama już nie wiem.... a kupic w gdyni mieszkanie z ogródkiem przynajmniej 4 pokojowe to znacznie drozej zapłace a tez nie będe w centrum tylko teraz nowe osiedla budują sie na obrzeżach gdyni
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Tylko dom!
Kosiarka, odśnieżarka i wypady do Gdyni autem. . .
Cisza, spokój i niezależność..
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 6
Z tym liceum w przyszlości to ... bym poczekała jak powstanie. Jeśli powstanie. Teraz tendencja jest taka, żeby szkół nie tworzyć - szkoda gruntu, który można sprzedać deweloperowi i na tym zarobić.
Co do zajęć dodatkowych, na pewno trzeba będzie się liczyć z uboższą ofertę. Ja mieszkałam na wsi, kolegów do zabawy było pełno ale... do szkoły muzycznej trzeba było dojeżdżać, na baset też. W mieście o takie rzeczy łatwiej, jeśli dziecko będzie wykazywało jakieś ponadstandardowe zainteresowania. W przypadku wyboru gimnazjum czy liceum (zakładając że powstanie) to w mieście jest wybór a tam gdzie jest tylko jedna szkoła wybór jest żaden. Myślę, że warto na takie rzeczy też spojrzeć.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Tak tu masz rację. W Gdyni przedszkoli, szkół jest do wyboru do koloru. Tam tylko jedna. Co do zajęć dodatkowych nie robi mi różnicy czy 15 min stoję w korku w Gdyni czy jadę np do Wejherowa 10 km. Ale tak miasto to miasto zwłaszcza ze ja mieszczuch dlatego mam takie obawy. Ale już nie mam siły męża słuchać jak mu brakuje ogródka o swobody...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
moze i dom ale LUZINO to przecież wieś ....bardzo daleko od trójmiasta , żadne obrzeże...
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 2
Teraz się tak wydaje. Ale jak dzieciaczki podrosną i jedno będzie miało zajęcia dodatkowe na 16, drugie na 18 itp to już nie będzie tak kolorowo. W mieście jest lepsza infrastruktura komunikacyjna. Z wiekiem dziecko zrobi się coraz bardziej samodzielne i będzie niezależne od rodziców. W mieście ma ku temu możliwości, na wsi zdecydowanie mniejsze. I zgadzam się z tym, co ktoś tu napisał. Luzino to nie żadne obrzeża. Poza tym kto tak naprawdę marzy o tym szeregowcu. Ty, która będziesz z dziećmi cały czas i będziesz im organizować czas, czy mąż, którego przez połowę roku nie będzie w domu.
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 3
Mieszkałam w szergu, na pewno plusem jest sąsiad który daje poczucie bezpieczeństwa szczególnie jak mąż plywa.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 8
Zajęcia dodatkowe będziesz miała za friko i na własnych zasadach. Weźmiesz dzieci na spacer, nauczysz która roślina jak się nazywa i czy może zastąpić leki i przyprawy... Grafik codzienny żony marynarza ma się nijak do oklepanego "standardu". Żyjemy w czasach fenomenalnych jeśli chodzi o życie mieszczucha na Wsi...

Ps
Kieruj się własnymi wartościami i swoją receptą na Rodzinę
Nie zrażaj się złośliwościami i zazdrością. Planuj po cichu i zgodnie ze sobą.

Ps
Bujnij się w okolice i poszukaj dobrze. Oko Ci zbieleje jak ludzie na Wsi potrafią się urządzić (szkoły, sklepy, baseny...itd)
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 9
Przecież tu nie było żadnych złośliwości. Jesli już gdziekolwiek szukać jej śladu, to w Twojej, randall, ostatniej wypowiedzi. Tu sie powtarzały głosy, że trzeba wziąć pod uwagę własne oczekiwania, marzenia, plany. Ale skoro autorka wątku się tu pyta, to ma wątpliwości. I tu należy zwrócić uwagę na te trudniejsze aspekty, bo o plusach życia na wsi (a jest ich też dużo) świetnie sama wie.
Nie rozumiem, czemu grafik żony marynarza jest tak bardzo rózny od innych kobiet. Dzieci tak samo chcą jeść, spać, chodzą do przedszkola, szkoły itd...
Moje dzieci są już wszystkie w szkole. Jak były malutkie nigdy bym o pewnych sprawach nie pomyślała, które teraz są dla mnie codziennością. A zajęcia dodatkowe moich dzieci mają być dla nich przyjemnością. To nie ja mam im je narzucić, organizować na własnych zasadach ale same mają wybrać coś, co im sprawia frajdę. Moje dziecko chodzi do szkoły muzycznej. Ja jestem temu średnio chętna, bo wiem ile jej to czasu zabiera ale moja córka tego chce, ćwiczy codziennie, potrafi zrezygnować z innych rzeczy na rzecz instrumentu. I co, miałabym jej to zabrać i zabrać na spacer, pokazywać rośliny bo akurat to mogę zapewnić w miejscu zamieszkania?
Generalnie są to czasy, że dużo da się ogarnąć także mieszkając na wsi. Jednak prawda jest taka, że coś za coś. Pewne rzeczy łatwiej zorganizować mieszkając w mieście. Patrzę ze swojej perspektywy, w której jest trójka dzieci z różnymi zainteresowaniami, są one coraz większe i coraz bardziej samodzielne.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 2
Rozumiem Twój tok myślenia i to, że nie zrozumiałaś mojego wpisu.
Kiedy będę miała Ciebie na myśli lub zwracała się do Ciebie, zapewniam, że jasno to zakomunikuję, byś wiedziała i czuła, że zwracam się do Ciebie.

Ps
Cenię Twoje zdanie w temacie wątku. Personalne wycieczki pozostaw moim Znajomym.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 5
Jakie "personalne wycieczki"? Co to w ogóle jest? Ale to może pasuje do "bujnij się", "oko ci zbieleje". Nie wiem, nie znam się.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nie obchodzi mnie Twoja codzienność, Twój słownik ani na czym się znasz lub nie znasz...
Odbij ode mnie ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 6
Jeśli ja zwracam się do kogoś wprost, to chciałabym, aby ten ktoś mnie zrozumiał (nie mylić z chęcią przekonania do swoich racji). U Ciebie jest inaczej?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
Oj nie kloccie sie😯 spokojnie. Każdy ma prawo wypowiedzi. Fakt ze jest to forum trójmiejskie wiec nie jestem zdziwiona ze większość komentarzy jest na minus bo piszą to osoby które mieszkają w mieście i nie wyobrażają sobie życia na wsi ale jest wiele ludzi (tutaj niestety jieobecnych) ktrzy specjalnie uciekają na wieś i to o wiele mniejsza niż jest luzino i radzą sobie nie wyobrażając sobie innego życia. Ja dziękuję za każde komentarze. Przeprowadzam sie😀
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 4
Mieszkałam w centrum miasta razem z mężem. Kiedy urodził nam się syn postanowiliśmy przeprowadzić się do domu na obrzeżach miasta. Ja wtedy nie pracowałam i ten czas wspominam wspaniale, gdy syn miał 3 lata poszedł do przedszkola, a ja do pracy dojazdy były znośne (do pracy miałam ok. 25km w godz. szczytu ok. 40-45min). Niestety doszły koszta utrzymania samochodu. W międzyczasie urodził nam się drugi syn i znowu wróciłam do domu. Wszystko było super, spacery, świeże powietrze... sielanka się skończyła jak mój syn poszedł do szkoły do miasta (a ja wróciłam do pracy). Zdecydowaliśmy się dać Go do szkoły obok babci gdyż świetlica w naszej szkole była tylko do godz. 15 a nie było możliwości odebrania syna o tej porze. Poza tym w mieście jest więcej atrakcji, zajęcia dodatkowe itp. I tutaj zaczęły się schody. Przez dwuzmianowość szkoły + zajęcia dodatkowe (jedynie angielski i piłka nożna) wracaliśmy wszyscy do domu nie wcześniej niż 19 czy 20.00. W domu tylko spaliśmy, a w weekendy nadrabialiśmy sprzątanie, pranie, itd. Doszło nawet do tego, że starszy syn wolał zostać na noc u babci niż wracać z nami gdyż musiał codziennie wstawać ok. 6 nawet jak miał do szkoły na 12! Po trzech miesiącach takiego życia a raczej egzystencji zdecydowaliśmy się sprzedać dom (dom, który był wymarzony, który sami zbudowaliśmy i nawet w snach nie myślałam, że kiedyś dojdzie do tego byśmy chociaż myśleli o sprzedaży). Przeprowadziliśmy się do bloku, centrum, syn ma do szkoły 10 minut, dostęp do komunikacji miejskiej doskonały, wszystko pod nosem. W końcu odżyliśmy, rok dojazdów i spania w domu był straszny!

Teraz wiem, że gdybym miała zdecydować się na przeprowadzkę przeanalizowałabym wszystko:
dzieci: szkołę, przedszkole, dojazdy do szkoły, ewentualną opiekę nad dzieckiem
koszta dojazdów (dwa samochody, 25km w jedną stronę) miesięcznie ok. 600-800zł oraz czas ok. 40 minut w jedna stronę

Czas jaki spędziliśmy na wsi w dziećmi był wspaniały i nie zamieniłabym go na nic innego, dzieciaki od rana do wieczora były na świeżym powietrzu, życie w takim miejscu zwalnia, jest spokojne bez tego miejskiego pędu. Ale nadeszła szkołą więc musieliśmy dostosować się do innego trybu, który w tym momencie naszego życia jest idealny. Nie chcę nic radzić, rozważ wszystkie za i przeciw. W tym momencie nie żałuję ani domu na obrzeżach ani przeprowadzki do centrum... jakoś wszystko było w odpowiednim momencie.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dziekuję za tak obszerną odpowiedź. U mnie jest trochę inaczej, ja do pracy nie wrócę no chyba, że życie nas zmusi do tego ale raczej nie planuje.
Piszesz o obrzezach miasta 25km w jedną stronę, tutaj jest o tyle dobrze ze do wejherowa jest 7km więc nie tak źle. ale dzieki, że nakreśliłaś mi temat.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 7
Jak nie wrócisz do pracy i raczej będziesz z dziećmi to bym zamieszkała poza miastem. :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
ale Wejherowo to nie miasto w którym wszystko jest, a do trójmiasta jeszcze kawałek, lepsza byłaby wieś tak blisko trójmiasta (gdyni, gdańska)
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 2
i z dobrym dojazdem
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ludzie, którzy mieszkają w wielkich miastach są bardzo wygodni i często też leniwi. Gdy mają przejść 2 km pieszo to wolą 45 min czekać na autobus, nawet 15 km do pracy musza przejechać samochodem bo inaczej wymiękają:) nie mówię o starszych.
Mieszkanie na wsi szczególnie tej gdzie są pobudowane nowe osiedla, nowe ulice i chodniki to czysta przyjemność, wsiadasz sobie na rower i jedziesz oddychając czystym powietrzem:), nie jeden za drugim ścieżką rowerową gdzie ciągle musisz uważać bo ktoś wymija.
W każdej chwili można sobie wyjść przed dom i ułożyć się na leżaku,
do o koła spokój i nie śmierdzi spalinami a żebrzących i zbieraczy też mniej.
Dzieci jakby rzadziej wpadają w złe towarzystwo, bo takie króluje w wielkich miastach.
Najgorsza zmora to odgłos kosiarek:( jak nie jeden sąsiad to drugi.
Co do samego trudu koszenia to się nie martw bo są teraz kosiarki ze wspomaganiem więc tylko naciskasz rączkę i sama jedzie.
powodzenia:)
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 7
I tu sie z Tobą w 100% zgadzam. mój mąż to samo mówi, ze mam obawy bo jestem leniwa:D
Co do towarzystwa dzieci dałaś mi do myślenia i jak sama nazwa twojego loginu mówi za siebie - nowe spojrzenie na ta sprawę:) dziękuję:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wiem co ma wspólnego lenistwo ze staniem w korkach i to niezależnie czy poruszasz się własnym autem czy autobusem a na piechotę do Gdyni to ty raczej z Luzina nie dojdziesz.Moja koleżanka przeklina podjętą parę lat wcześniej decyję o domu na osiedlu mieszkaniowym za Gdynią ,było fajnie jak dzieci były małe a teraz jedno do przedszkola trzeba wozić a drugie do szkoły w odwrotnym kierunku,za chwilę nie będzie lepiej bo starsze trzeba wozić do gimnazjum ,nie wspominając o zajęciach dodatkowych,logopedzie,basenie,lekarzu .Pomimo ,że sama nie pracuje to cały dzień spędza w samochodzie na wożeniu jednego i drugiego,koszenie trawy raz na dwa tygodnie to pikuś w porównaniu z okresem zimowym,kiedy nie ma jak z garażu wyjechać bez odśnieżenia a dziecko do szkoły musi trafić ,przystanek daleko i żeby do szkoły czy przedszkola dojechać trzeba się jeszcze przesiąść.Ze sklepami też nie tak różowo bo w najbliższym to może się po 13 co najwyżej w piwo albo wino patykiem pisane zaopatrzyć.Efekt to dom w dniu dzisiejszym wystawiony na sprzedaż a wieu zainteresowanych nie ma.
Także przy zakupie takiego domu za miastem radzę sprawdzić też takie przyziemne sprawy jak odległość do pobliskiego sklepu , przystanku autobusowego ,apteki bo takie rzeczy o dziwo są bardzo do życia potrzebne zwłaszcza jak ma się dzieci.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ale wszyscy piszecie jakby luzino było zapadła dziura a tak nie jest. Wszystko w obrębie 2 km jest. Biedronka 200 metrow od tego domu co chce kupic sklepy banki apteki przychodnia szkoły wszystko jest na miejscu wiec nie wiem cy mieszkając w mieście jest lepiej do szkoły tez tReba dojść do sklepu tez. A stoisz w korkach praktycznie cały dzień jak chce się gdzieś ruszyć. Duzo zajęć dodatkowych sportowych jest w nowo powstałej hali sportowej. Luzino ma infrastrukturę wsi. Chcieli zrobić z niej miasto ale władze robią wszystko żeby dalej było wsią. Większe dotacje a tym samym polepszenie jakości życia. Teraz powstał piękny park z ławkami i fontanna. Chyba ludzie nie wiedzą jak teraz wygląda luzino. RAUMA7 nie mogę się zalogować na swoje konto
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
Może mąż daje ci do zrozumienia że czas zająć się robotą taką za którą kupicie sobie ładny domek niekoniecznie na wsi.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 3
No mi bardzo rzadko się zdarza stanie w korkach,szkołę ,przedszkolę,sklep,aptękę,lekarza mam na piechotę,dojazd do pracy 10 min,kino,teatr ,basen też blisko.Także ja nigdy bym tego nie zamieniła na dom za miastem na ale ja jestem typowym miesczuchem i życie na wsi nie dla mnie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mąż nie daje mi nic do zrozumienia. A jeśli zdecydujemy się na dom to nigdy w mieście bo to się wogole mija z celem.... jeżeli zostaniemy w mieście To tylko mieszkanie ale już raczej podjęłam decyzje
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 8
No tak bo dom w mieście stoi w centrum miasta.
Raczej nieliczni mogą pozwolić sobie na zakup domu w mieście a na wsi i do tego szeregowiec to już inna sprawa nawet pływający mąż z nie pracująca żona może go mieć.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Pływający nie znaczy zawsze tak bardzo dobrze zarabiający. Oczywiście nie porównujemy do zarobków w Polsce ale jak ludzie słyszą ze ktoś pracuje na morzu to wyobrażają sobie nie wiadomo jakie krocie na kontach w bankach. No niestety na dom w mieście mnie nie stać ale jakby było też bym nie kupiła chyba że rzeczywiście gdzieś na bliskich obrzeżach miast. Np gdynia chwarzno czy wiczlino
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Rauma, myślę, że nie ma co się tłumaczyć i karmić trolli. Jeżeli czujesz, ze decyzja podjęta to pozostaje życzyć miłego mieszkania. Luzino to naprawdę nie taki znowu koniec świata, jak niektórzy wypowiadający się myślą.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 5
Rauma, ja mieszkam we wsi pod Wejherowem; nasza wieś jest malutka,przy niej Luzino to metropolia, ale ma szkołę podstawową, kościół, kilka sklepów, place zabaw. Agencja pocztowa jest w jednym ze sklepów, więc przesyłki awizowane można odebrać w godzinach pracy sklepu czyli do 20:00 lub 21:00 - nie pamietam. mój najbliższy sklep jest super wyposażony, a jak coś potrzebuje to wystarczy powiedzieć i sprowadzą na nastepny dzien, mozna tez kupic na zeszyt - hehe, raz sie nam zdarzylo, jak sie okazalo ze zapomnielismy pieniedzy ze soba:D. Komunikacja miejska z Wejherowa tu jezdzi, a takze pks; do Luzina pewnie tez autobusy miejskie jezdza.
Wyprowadzilismy sie na wies z Mezem jak nie bylo dzieci i juz wtedy bylo super, teraz z synkiem to wogole bajka. chodzimy na spacery z psem i kotem;)
Owszem Mąz ma daleko do pracy, dojezdza autem do dworca w wejherowie, a potem skm, ale mowi ze mimo dojazdow nie zamienilby sie na mieszkanie miescie (wczesniej mieszkalismy w centrum miasta w mieszkaniu).
W wejherowie sa sklepy, przychodnie, szkoly, szpital, kino, piękny rynek, wielki park z fajnym placem zabaw, baseny, szkola muzyczna, szkoly jezykowe, mnostwo przedszkoli itd. wiec oferta jest spora. ceny nizsze, a co za tym idzie tansze zycie.
a co do samego zycia w domku - koszenie trawy w sezonie jest czeste, snieg u nas rzadko jest i jest go mało, wiec jak dla mnie do przezycia, z reszta w szeregowcu to za wiele terenu przed domem do odsniezenia nie ma.
faktem jest ze rozne naprawy itd.trzeba robic we wlasnym zakresie, w mieszaniu zajmie sie tym wspolnota/spółdzielnia
także ja nie załuję mieszkania na wsi
zycze wyborow zgodnych z waszymi potrzebami, tak abyscie byli szczesliwi w tym nowym miejscu
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ależ ja wiem ile zarabia się pływając i nie jestem z tych co wyobrażają sobie krocie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
A ja muszę się wtrącić na temat dzieci i złego towarzystwa. Znałam dzieciaki biedne które chodziły kraść (taka dzielnica). Znałam tez z bogatych rodzin i w tych za to królowały narkotyki bo było kieszonkowe i często brak szacunku do ludzi i sponiewieranie biedniejszych zamiast wspieranie. Więc miasto, wieś, dom czy blok nie ma tu nic do znaczenia. To my wychowujemy dzieci i to jakie wartości mu wpoimy.
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3
Gratuluje autorce wyboru. Bylam w podobnym polozeniu co Ty i po dwoch latach rozmyslan podjelam decyzje o domu, ktorej wraz z rodzina nie zalaujemy.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
A można wiedzieć, gdzie mieszkacie? jakies plusy, minusy po tych dwóch latach? pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój wujek ma dom w szeregowcu w skrajnym domu. Pracuje w Anglii, a c*otka zimą musi sama odśnieżać chodnik (cały narożnik) i nie jest to fajne.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
~Rauma, dowiedz sie lub zobacz jesli dom juz istnieje czy chodnik jest przy samym plocie czy oddziela go pas zieleni od dzialki. jesli jest przy samym plocie to faktycznie bedziesz musiala dbac o odsniezanie, jest jest pas zieleni to gmina zajmuje sie chodnikiem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja pisałam o własnych doświadczeniach. Z rodzicami mieszkałam na wsi i fajnie było w czasach podstawówki. Był duży ogród, szkoła pod nosem, koledzy dostępni, blisko las, jezioro. Ale jak poszłam do liceum, nie było różowo. Do liceum dojeżdżałam ok 30 minut, więc pod tym względem było dobrze. Ale nie byłam "na miejscu". W razie jakiegoś wypadu, trzeba było u kogoś nocować. O takich spontanicznych wypadach mogłam zapomnieć, a dla kolegów z klasy to nie był żaden problem, bo w jednej chwili był pomysł a w drugiej realizacja. Mnie często już nie było "na miejscu". Dla mnie nie było to komfortowe. Na studiach wiedziałam, że nie ma opcji dojeżdżania i był akademik.
Teraz mam wrażenie jest i łatwiej, i trudniej. Rodzice są bardziej mobilni, ale też przed dziećmi stawia się więcej oczekiwań i więcej im się proponuje. Dzieci są bardziej świadome, że chciałyby robić coś dodatkowego, co im sprawia przyjemność. Czym większa miejscowość, tym tych możliwości jest więcej. Rodzic jest mobilny ale czy zawsze będzie mógł, czy zawsze będzie mu się chciało? Trzeba rozważyć wszelkie ewentualności i wybrać opcję najlepszą dla siebie i własnej rodziny. Ja jestem typowym mieszczuchem, choć napływowym. Wiem, jak wygląda życie na wsi i to takiej większej (była szkoła, trzy sklepy, kościół, biblioteka) jednak zdecydowanie bardziej odpowiada mi życie w mieście. Ale to nie jest recepta na życie pasująca wszystkim. Moja znajoma mieszka w "szczerym polu". Do najbliższego sąsiada ma pewnie kilometr a do sklepu ze dwa, trzy. Mieszkała wcześniej w mieście a dopiero na takim odludziu poczuła się dobrze. Także każdemu będzie pasowało coś innego.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Czy my rozmawiamy nadal o Luzinie?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
i wąchać smród miastowy w tym dwupoziomowym. Dla dzieci świeże powietrze jest bardzo ważne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ja odradzam domek szeregowy.
Mieszkam w szeregowcu w Gdyni. Sciany takie, ze slychac doskonale sasiada, a niestety z jednej strony mam patologie. Ogrodek jest mini, mozna go w sumie nie liczyc.
Mam tez maly domek z duzym ogrodem na wsi i jesli chodzi o przestrzen, to nie ma zadnego porownania. Dzieci tam biegaja jak chce. W domu moge stukac, lupac i nikomu nie przeszkadzam. Na codzien jednak mieszkam w Gdyni, bo bliskosc szkoly i roznych zajec jest wygodniejsza w roku szkolnym. Domek tylko na weekendy i na wakacje.
Dla mnie idealem bylby domek w miescie :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
tez odradzam szeregowiec
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja w szeregowcu nie mieszkałam, więc osobistego doświadczenia nie mam. Za to znajomi mieszkają w szeregowcu i rzeczywiście jest tak jak wyżej napisane. Wszystko słychać od sąsiadów. Tak samo jak w bloku. Co prawda to segment środkowy ale zawsze będzie się miało jakichś sąsiadów. Budynek już nie najnowszy ale akurat nie wiem, czy teraz deweloperzy nie budują jeszcze bardziej ekonomicznie (ściany ciensze ale zarobek lepszy). Co innego jak ktoś sam buduje.
Znajomi są zadowoleni, bo sami mieszkali w bloku i takie hałasy im nie przeszkadzają. A że przeprowadzili się z dużo mniejszego metrażu, to im dobrze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My się właśnie zastanawiamy nad zakupem szeregowca: http://pblechbud.pl/domy-osiedle-krolewskie-mosina/informacje/ Chcemy wyprowadzić się z miasta i zamieszkać gdzieś w pobliżu. Oferta PBLechbud jest dla nas bardzo korzystna, ale zastanawiamy się czy w szeregowcu nie będzie jak w mieszkaniu...,
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

nnt: ogrzewanie pokoju elektrycznie (11 odpowiedzi)

jak kształtują się koszty, chodzi o ogrzanie mieszkania prądem, mieszkanie 18 m2

rozwód (22 odpowiedzi)

Dziewczyny, czy może możecie polecić jakiegoś dobrego adwokata od rozwodów?

Gdzie w trójmieście biżuteria Colibra? (19 odpowiedzi)

jak w temacie.

do góry