dziwiąta piętnaście

może być ;))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
09.18
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O drugiej pięć to ja z pewnością spałam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
12:36 :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Druga pięć czy drugą piec?
Pizze bym zjadł:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kłapouchy, narobię Ci smaka, bo ja dziś pizzę będę robić :)))
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
A ja jutro. Dzisiaj zebrałem trochę gąsek i maślaków i na pizzę akurat się nada. Dziś je tylko zblanszuję.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja miałam zrobić pizzę, ale jednak zrobiłam bigos:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Graszka a domownicy zauważą różnicę?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Art z troski pytasz, czy złośliwy jesteś?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
A ja dzisiaj miałem kupić sobie pizzę i zapomniałem. O tej godzinie to już za późno, bo sklep zamknięty. A niech to! Pożałujcie mnie chociaż troszkę. :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aj tam Tekwarku, pomyśl o tym jaka pizza jest niezdrowa;-P
ba! jaka potrafi być niedobra! a fuj ble:-P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehehe. Wiem co sugerujesz. Ale te pokusy......, tym bardziej, że lubię takie fastfoody. :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aj tam, trzeba sobie trochę dogadzać w życiu;-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tam Ciebie tekwar nie żałuję.
A nawet się cieszę, że nie udało Ci się kupić hovnianej pizzy w sklepie.
Bo moim zdaniem im mniej chemicznego badziewia w siebie wpychasz, tym lepiej.
Zapraszam, upiekę Ci pizzę.
I nauczę robić.
To zajmuje 10 minut z przerwą na wyrośnięcie, a potem wypieczenie ciasta.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
I przerwa na wyrośnięcie zmienia fastfood w slowfood:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie, dodatki zamieniają -> brak utwardzonych tłuszczy trans, brak cukru i zdecydowanie mniej soli, plus dobroci na wierzch przygotowane osobiście, a nie wyjęte ze słoiczków czy woreczków i zapeklowanych konserwantami.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Manson, no przecież ja o tym wiem :)), ale zrażać się tak wszystkim :)
ale,ale raz miałem taki przypadek, że się lekko podtrułem takim sztucznym żarciem, wynikło to z przeterminowania, bo wyszło na jaw, że data ważności została przestęplowana. Udowodniłem to sprzedawcy, no ale domyśl się reakcji sprzedawcy - żenada.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może być slowfood, ale warto, bo własna pizza jest po prostu pycha. Od kiedy robię sama, wiem już, że nigdy nie kupię gotowej ze sklepu :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
... że tak zapytam tekwar - na końcu świata mieszkasz, że sklepy pozamykane? ;):)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@k.a. A wyobraź sobie, że niewiele pomyliłaś się. Bo jak się mieszka tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, to aż dziw , że jakaś cywilizacja dotarła :) ot, np. internet:), a jedyne rozrywki jakie ludzie mają to sklep i Kościół.
Super, co? :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tekwar, to u mnie jest dużo lepiej:-) w mojej wsi jest pizzeria i to nawet całkiem dobra:-)
W takiej wiosce wszyscy wszystko o sobie wiedzą prawda?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Graszko, w takim małym środowisku jest tak, że na początku wsi ktoś piernie, to na końcu za pół godziny już o tym wiedzą. Nic się nie da ukryć.:) Ale nie zamierzam wyprowadzać się, bo jest mi tu dobrze, nie ma tzw. miejskiego hałasu, jest cisza, spokój. :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O rany, Tekwar, to dobrze, że chociaż internet jest ;)

Mnie się dziś wcale nie chce jeść, bom przeziębiona, spałam pół soboty :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Vilette,biedaku,teraz Ciebie dopadło:(....było biegać bez czapy?;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Vi to może zjedz chociaż jakąś skarpetkę, tak na przekąskę :))), a że jesteś przeziębiona to pewnie zapomniałaś włożyć spodni :)).
No jest jeszcze telefon, telewizja, autobusy prywatne kursują, ale na jakieś atrakcje to bym musiał jechać 20km, do Pruszcza Gd. bo najbliżej.
A poza tym jest OK.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tekwar, nie zwykłam jadać skarpetek :) Tudzież innych części garderoby ;) A z domu zawsze wychodzę ubrana, aż tak zapominalska nie jestem ;)

A co do miejsca zamieszkania, najważniejsze, że Tobie odpowiada. Jak jest net to nie jest źle :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
takie miejsce na jakiś czas , to super sprawa :) ja jednak potrzebuję zgiełku do życia :) i nocnego! ;):D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A mnie jest dobrze na mojej wsi, chociaż już coraz mniej zaczyna przypominać wieś, mimo wszystko jest cicho i wyspać się można:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie lubię nosić czapek, beznadziejnie w nich wyglądam :) Nie było aż tak bardzo zimno, nie wiem, gdzie się przeziębiłam.Piję hektolitry herbaty, od mamy dostałam rosołek.No i kicia mnie grzeje ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@k.a. nie dziwie ci sie. bo jak byłem wiele młodszy, to też mnie w domu brakowało :), lubiłem biegać po imprach, a teraz to pizza mi wystarczy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja już nie taka młoda tekwar :D i nie imprezy mam na myśli :) przywykłam do życia w mieście, lubię mieć" wszystko pod ręką" a ze sklepu nocnego baaardzo często korzystam - i nie alkohol w nim kupuję tylko chleb :D
na wsi mi za ciemno w nocy;):) no i duchów sie boję hehe, miasto mniej duchom sprzyja ;):D)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aaa, to co innego :) @k.a, a mieć wszystko pod ręką, to raczej każdy chce, a przede wszystkim takie nie młode już osoby jak Ty czy ja. Tyle, że jesteś bardziej w komfortowym miejscu niż ja. A duchów to się nie bój, jak nie skrzywdzi żywy, to duch nic nie zrobi :)) A pizze dzisiaj jadłaś, bo mnie już ślinka cieknie i jęzor do gardała wpada. Ale bym wciągnął. :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tekwar to wsiadaj w auto i do Mansona, pewnie masz niedaleko, bo on też na końcu świata ;) i to jeszcze jaka pyszną pizzę pojesz... mmm, na taka sama bym sie rzuciła :D
a ja dzisiaj jakoś nie bardzo jedząca :) na obiad gołąbki ( w ilości 1), a poza tym jakieś chrupki serowe dopadłam, od których język mnie boli - wiem, ze to kara za jedzenie takich świństw ;):)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
cze k.a :)

Może po prostu były stare?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tekwar, wczoraj była dietetyczna kolacja, a dzisiaj pizzę by się zjadło:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej Sam! :) stare nie :) ale twarde i jakieś duże hehehe i do tego słone.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Graszka dlatego sie rozmarzył :) ileż sie można zdrowo odżywiać ?! ;):))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
twarde i duże... brzmi jakby znajomo...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja mam teraz tak, że zjadłabym coś, ale niewiem co:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sam:-) masz robaczywe myśli?:-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U mnie pizza jutro, grzybowa, z papryczkami, anchois i czosnkiem.
Właśnie wróciłem z piwniczki i poraziła mnie ilość sosów cukiniowo-pomidorowych, które zaprawiłem na zimę. Chyba będę musiał na okrętę kręcić pizze na zmianę z rzeczami w sosie pomidorowym (makaron, spaghetti, grzyby, gołąbki ...).
A do pizzy piwniczny budweiser.
I sosik cacykowy - jego zrobiłem już dzisiaj i się zaokrągla smakowo w lodówce.

A na śniadanie zupa z dyni - wieczorem gotuję.

A na lancz smażone warzywa w sosie slodko-kwasnym z kapusta pak choi.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak Sam i na końcu słone, tez mi się skojarzyło ;):D)))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
....i język Cię boli...ulalaaa
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
... to , w którą stronę do Ciebie Manson...? ;):D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Manson, to ja poproszę przepis na smażone warzywa:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O jaaa, chyba zdrowieję ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Likwiduje konto w połowie grudnia :) Hurrrraa ^^
A teraz na kolacje czas marsz ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Manson, odnoszę wrażenie, że Ty chyba jesteś kucharzem, tylko nie mogę zgadnąć - z zawodu czy hobby. :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sam, aż konto likwidujesz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj tam zaraz kucharzem (zawstydził się Manson i wyłamując palce zaczął kręcić czubkiem buta kółka w piasku opuszczając wstydliwie swoje błyszczące oczęta).
Zobaczysz na wiosnę, właśnie montuję kuchnie polową.
Będzie się działo :)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Manson, a do wiosny będziesz pamiętał o pizzy, bo bez niej to będzie tylko kuchnia pod chmurką, zawiódł byś mnie. :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Graszko, for you:

Smażone warzywa w sosie słodko-kwasnym

robią się w trzech etapach.

Po pierwsze: bulion. Bulion warzywny robimy bulkając włoszczyznę na małym ogniu długo. Potem cedzimy, potrzebujemy 2/3 kubka, resztę porcjujemy w woreczku lub kubeczki i mrozimy do wykorzystania na zaś. Milion razy lepsze niż bulion z kostki, którego pewnie i tak użyjesz :) Może byc bulion drobiowy, z krowy i świni jest zbyt intensywny.

Po drugie: sos słodko-kwaśny - bierzemy kawałek korzenia imbiru, dwa ząbki czosnku, papryczkę chili - siekamy i wrzucamy do kubka z gorącym bulionem. Dodajemy pół łyżeczki cukru, odrobinę wiśniówki, sok z limonki i odstawiamy do wystygnięcia i przegyzienia. Jak będzie zimne dodajemy 1 lub 2 płaskie łyżeczki skrobii - to do zagęszczenia sosu (nie dawać skrobii do ciepłego wywaru bo się zrobi glut).

Po trzecie: warzywa - kroimy w słupki lub talarki lub pióra cebulę, pora, kawałek papryki, marchew, namoczone grzyby mun, cukinię, kapustę pak choi. Wyciągamy ze słoiczka pędy bambusa, a z pudełka kiełki stir fry. Siekamy kolendrę.

Produkcja: rozgrzewamy wok z niewielką ilością oliwy (może być patelnia), na dobrze rozgrzany wrzucamy warzywa twarde i cebulę, przesmażamy, wlewamy trzy łyżki sosu sojowego jasnego, dodajemy warzywa miękkie, przesmażamy, wlewamy uprzednio zamieszany sos słodko-kwaśny, przesmażamy, wrzucamy kiełki i kolendrę, przesmażamy.
Całość wykładamy do miski i skrapiamy olejem sezamowym. Można udekorować siekana kolendrą.

Myki:
1. Chińczycy smażą krótko, ale w wysokiej temperaturze.
2. Chińskie warzywa muszą być chrupiące, nie mogą być rozgotowane.
3. Dodając szczyptę pieprzy syczuańskiego (kupiłem w lidlu) uzyskamy wspaniały aromat kuchni syczuańskiej (mrowienie warg, boskie).
4. Warzywa powinny być pikantne.
5. Do warzyw nie używamy sosu sojowego ciemnego, on jest do mięs.

Można podawać z ryżem lub makaronem, ale ja wciągam zwykle same bez dodatków. Smacznego.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobrze,że tu zajrzałam:)...zaraz skrzętnie zanotuję Mansonie:)...kuchnia polowa,o kurcze!;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mansonie:-)))) bardzo bardzo dziękuję Ci za przepis!
Jeżeli chodzi o kostki rosołowe to w ogóle ich nie używam i nie akceptuję:-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Inko Inko z Baden Baden - miło :)

Graszko - mój wielkiiiiiiiiii szacun :))))

Dodam jeszcze jeden myk. Większość ludzi, jak im wok w trakcie smażenia schnie, dolewa oleju. To błąd. Chińczycy dolewają w tym momencie wody. A Manson jabłkowego wina, wiadomo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No i w tygodniu będą warzywka w "Mansonowym" sosie:D...wrzuć od czasu do czasu jakiś przepis,nauki i dobrego jedzonka nigdy dość;)
Może coś ze śledzikiem w roli głównej:)niebawem święta:D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kuchnia chińska jest prosta i szybka. Może niekoniecznie tania, bo wiele przypraw i składników trudno wprost zastąpić, ale doskonała jest. W poprzednim wcieleniu musiałem być Chińczykiem, bo dla mnie to jest najlepsza kuchnia świata.
I system konfucjański tez jest doskonały.
I tybetański buddyzm z jedynym - jak dla mnie - współczesnym autorytetem moralnym Dalajlamą.
I najnormalniejsze państwo na świecie Bhutan.
Coś w tym jest :-))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Manson gdzie zakupiłeś kiełki i grzyby mun?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Specjalnie dla Inki - śledź w śmietanie.

Jedzenie mojego dzieciństwa. U nas, Kaszubów, śledzia i pulki jadało się na okrągło i w każdej postaci. Onegdaj w sklepie stała wielka 150 litrowa beczka z solonymi śledziami. Kiedy Babcia dawała mi cztery jajka i kazała iść do sklepu po cukier (sklepowa brała jajka i z wielkiej głowy cukru szpikulcem odłupywała odpowiedni kawałek) zawsze podglądałem chłopów, którzy pod kieliszek zakąszali tym słonym śledziem, wyjętym z beczki, otrzepanym o cholewę i zagryzionym wprost. Nie było to łatwe bo śledziowa skóra była w charakterze jak bycza, ale skórę się wypluwało wyjadając z niej okropnie słone mięsko (że okropnie słone dowiedziałem się później, jak podrosłem).

Takie śledzie się moczyło, żeby je odsolić. Teraz kupisz zapewne w folijce, oskórowane i ten tego. Dwie godzinki w mleku im nie zaszkodzą.
Osączamy śledzia, kroimy w paseczki. Obieramy cebulę, siekamy drobno. Jedno i drugie mieszamy ze śmietaną (używajcie 12 proszę, jak kto ma wagę większa niż końcówka wzrostu - 178 cm - 78 kg; 165 cm - 65 kg - to nadmiar tłuszczyku w śmietanie jest mu absolutnie zbędny). Pieprzymy, raczej nie solimy. Można dodać drobno posiekane kwaśne jabłko.
Ziemniaki (pulki) gotujemy na parze.
Podajemy michę z ziemniakami i michę z sosem śmietanowo-śledziowym.
Każden jeden nakłada sobie ziemniaków, rozgniata je widelcem, a na to wrzuca łychę czy dwie sosu - pyszota.
Nawet mojej góralce pasowało.
Smacznego :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Graszko, kiełki dostaniesz w Biedrze, a grzyby mun albo w azjatyckich sklepach, albo przez internet.
Ja dwa razy do roku robię zakupy azjatyckich rzeczy przez net i wtedy kupuję większą ilość grzybów mun.
Po polsku to ucho bzowe, zbierałem kiedyś, rośnie na czarnym bzie.
Kiełki można sobie też wyhodować samemu, z ziaren soczewicy, fasoli mung i cieciorki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Manson, ja śledzie w śmietanie z pulkami robię identycznie:-))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kto wie?może uprawiałeś ryż i nosiłeś taki piękny kapelusz który zapewne ma swoją nazwę;)....wiele lat temu(matko,jak to brzmi;)miałam okazję troszkę pobyć w towarzystwie Chińczyków i ujęli mnie bardzo swoją kulturą,uprzejmością,grzecznością:)każdą napotkaną osobę pozdrawiali złożonymi dłońmi i ukłonem,a ja nie pozostawałam dłużna i tak pięknie kilka razy dziennie kłanialiśmy się sobie:D...oczywiście z miłym uśmiechem na twarzy:)
A jak skończyłam pisać powyższe zobaczyłam przepis na śledzia w śmietanie:)już pędzę czytać:D....przeczytałam,dzięki,no ja też takie robię i bardzo,bardzo lubię:D,nie jestem Kaszubką ale na Mazowszu też się takie robi:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mogę też podać przepis na jedne z moich ulubionych śledzi.
Solone śledzie moczymy we wodzie z połową szklanki octu jabłkowego na całą noc

Na patelni przesmażamy drobno posiekaną cebulę.Oleju dodajemy nieco więcej, żeby potrawa nie była zbyt sucha:-)
Do cebuli dodajemy słoiczek przecieru pomidorowego i łyżeczkę mielonego ziela angielskiego.
Po przesmażeniu dodajemy sos do śledzi i gotowe.
Najlepiej smakują schłodzone:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Podejrzewam, że nie sadziłem ryżu.
Raczej byłem zadufanym w sobie tybetańskim mnichem, który za karę swojej pychy został zesłany w moje realno-socjalistyczne ciało.
Odpokutowałem i mam nadzieję dostąpić oświecenia.
Nie po to byty wyższe zesłały mnie tutaj żebym stracił do reszty moją wewnętrzną boskość :)
Pokój dla wszystkich.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
:)....Manson,to już nie grzesz więcej pychą bo aż boję się myśleć kim będziesz w następnym wcieleniu;)...a teraz zostawiamy ducha na rzecz ciała:D.......ależ mam ochotę na śledzika w śmietance z ...jak to było?...pulkami?:D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Graszka....tego nie znam,zapisuję:D i dziękuję:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no to pięknie! teraz śledź będzie" za mną chodził" :) albo nawet mnie ganiał! ;):))
albo bujnę sie do Teska;) albo wytrwam...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hahaha:-))) k.a moja bujna wyobraźnia... koniecznie spróbujcie tego śledzia w sosie pomidorowym, jest obłędny:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiem G. bo ja śledzie, to na wszystkie sposoby jadam, nawet na słodko :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Graszka....zrobię,spróbuję,wydam opinię,nawet bolesną;):D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Inko, przyjmę każdą opinię z godnością:-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wrzućcie jakieś fotki z tych prób kulinarnych, niech sobie chociaż pooglądam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Druga pieć a może piętnasta dziesięć do Yumy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Hydepark

Kącik zdrowo Infantylnych cz.2 (2419 odpowiedzi)

https://forum.trojmiasto.pl/Kacik-zdrowo-Infantylnych-t991133,1,30.html

Emerytura -Ale chce być komuś potrzebny (4 odpowiedzi)

Jestem na szybszej emeryturze .Mam hobby ,zainteresowania nie nudzę się .Pracowałem w jednym...

głośny seks za ścianą (105 odpowiedzi)

Za ścianą mamy parkę, która bardzo głośno uprawia seks w nocy np. 4 rano, łóżkiem walą w ścianę i...

do góry