Widok

Dzieci, które nie chodziły do przedszkola

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Czy są tu Rodzice dzieci, które jako 3 i 4 latki nie chodziły do przedszkola? Jak z perspektywy czasu oceniacie tę decyzję?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5
Moje dziecko ma obecnie 5 lat i cały czas jest w domu. Nie poszedł do przedszkola, bo gdy miał 3 lata urodziłam drugie dziecko, więc i tak siedziałam w domu. I tak sobie siedzę z dwójką :) Zresztą próbowałam go zapisać do przedszkola państwowego jako 3 latka, ale sie nie dostał, więc w kolejnych latach odpuściłam. A od wrzesnia przyszłego roku jako 6 latek pójdzie do zerówki (chyba szkolnej już).

Jedyne co mi szkoda to to, że nie ma takiego obycia z rówieśnikami jakie miał by w przedszkolu. Tak poza tym to nic. Dużo rzeczy robimy w domu. Kupuję takie zestawy różnych zajęć odpowiednie do wieku i bawimy sie w rysowanie, malowanie farbami, wycinanki, ciastolina i takie tam. Dodatkowo synek mając 4 lata zaczął wypytywać "A jak sie pisze mama? A jak tata?" I tak zaczeliśmy sie uczyć literek pisząc proste słowa, imiona bohaterów bajek itd. Obecnie zna prawie cały alfabet, zna cyferki, potrafi liczyć, zrobic proste wyliczenia tylu 3+4=7. Potrafi sie ubrać żeby wyjść na dwór, umyć sie i takie tam.

Myślę, że bez przedszkola i tak sobie da radę... Mam nadzieję.... Ja jako dziecko tez nie chodziłam do przedszkola, mąż też nie i jakoś żadne z nas nie miało problemu z wejściem do życia szkolnego.

Młodszy synek tez do przedszkola raczej nie pójdzie...
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 9
Ja jako mama mowie przedszkolom nie alr to tylko moje zdanie. Moja corka jest w domku opiekuje sie nia babcia bo z mężem pracujemy. Jestem zadowolona z takiego ukladu. Wiele moich koleżanek ma dzieci w przedszkolach i juz zdarzyły brac abtybiotyki itp ja mam zdrową corke i pójdzie dopiero do zerowki jako 6 latka
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 27
I pewnie przechoruje Ci pół roku tej zerówki.
popieram tę opinię 31 nie zgadzam się z tą opinią 8
Ja w tym roku puściłam mojego 5-latka do przedszkola i absolutnie nie żałuję! Syn bardzo zadowolony, ale jednak często łapie infekcje i nie może iść. Żałuję jedynie, że nie poszedł do niego jako 4-latek... 3 latka pewnie bym nie puściła, ale jak dla mnie wiek 4 lata byłby idealny do rozpoczęcia przygody z przedszkolem. Dzieciaki się tam bawią, a przy okazji uczą. Drugiego puszczę bez wahania od 4 lat :)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Mój Syn poszedł do przedszkola jako 4-latek(właściwie tuż przed 4 urodzinami, bo urodzony pod koniec września). Rok wcześniej nie dostał się do przedszkola.
Pierwszy rok często chorował. Właściwie było normą, że te 5-7 dni w miesiącu nie był w przedszkolu. Ale co tam choroby. W szkole już nie było takiego chorowania. Za to obył się z funkcjonowaniem przedszkola. Nauczył się bycia w grupie dzieci. Nauczył się bycia bez rodziców/Babci. Stał się odważniejszy w stosunku do obcych dzieci(już nie bał się podejść, zagadać). Poza tym miał motywację aby wyraźnie, wolno mówić(miał taki problem, że za dużo chciał powiedzieć i powstawał jeden bełkot, jeździliśmy co tydzien do logopedy, w przedszkolu też chciał żeby dzieci go rozumiały - więc starał się mówić wolno i wyraźnie).
Mojemu dziecku 2 lata w przedszkolu wyszły na dobre.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja odpowiedzialam na dany temat wiec nie wiem po co te minusy.....
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 5
Mój syn poszedł jak mial 2,5 roku. Przedszkole bardzo mu pomogło przełamać swoją nieśniałość, rozwój mowy poszedł do przodu nauczył się korzystać z ubikacji podpatrując inne dzieci ogólnie stał się bardziej samodzielny. Także wg mnie przedszkole ma same zalety dla dzieci bardzo rozwija
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 8
Minusy to nie zawsze tylko hejt, po prostu inne mamy nie zgadzają się z Twoją opinią. Ja się zgadzam więc daję łapkę w górę. :)
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
Znam dzieci ktore chodziły do przedszkola i potem plakaly w szkole oraz byly troche do tylu tzn chodzi o to ze ciezko przyswajaly material wiec nie zawsze jest tak ze dzieci z przedszkola sa bardziej smielsze do rówieśników itp
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 10
prowadzę zajęcia dodatkowe w przedszkolach, obserwuję bardzo różne grupy, bardzo różne panie;
uważam, że jeśli pracujesz z dziećmi, przedszkole nie jest im potrzebne, potrzebniejsze jest poczucie bezpieczeństwa; z innymi dziećmi może się bawić na placu zabaw, itp.;
jeżeli jest spokojna grupa, spokojna pani, dziecko bezproblemowe, które lubi przedszkole - to jak najbardziej, dla dzieci od 4 lat;
mi jest naprawdę smutno, jak te trzylatki płaczą za mamą, ja wiem, że potem się cieszą, jak mamę widzą, ale to ja widzę ich płacz, bo przyszła mama po chore dziecko i to nie jest jego mama...
moje dzieci też chodzą do przedszkola, bo pracuję, staram się, żeby były w miarę krótko, ale nie uważam, że to najlepsze rozwiązanie dla dziecka, najlepsze jest tylko dla rodzica,
choć są grupy ze świetnymi paniami, ale to rzadkość w przedszkolach,
panie często wymiękają, grupy są duże, a dzieci różne i małe;
wyobrażacie sobie siebie z grupą 25 trzylatków? nawet jeśli są 2 panie, to druga często ma coś do zrobienia, sprzątanie, papierkowa robota, naprawdę dużo tego mają...
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 4
Dlatego właśnie moje dziecko jest w domu i drugie tez będzie - aż do czasu szkoły. Uczą sie w domu. Mam dla nich duzo czasu skoro nie pracuję. W dodatku nikt mi nie zarzuci, że moje dzieci "blokują i zajmują" innym potrzebującym dzieciom miejsca w państwowym przedszkolu skoro matka i tak nie pracuje ;) Tak więc coś za coś - nie zajmujemy miejsc, więc siedzą ze mną w domu.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 8
Chciałam puścić dziecko do przedszkola w wieku 4 lat, niestety do żadnego przedszkola państwowego się nie dostało (jeszcze wtedy nie pracowałam, dopiero od niedawna pracuję). Obecnie jest w domu z młodszym rodzeństwem. Z jednej strony cieszę się, że jest w domu, ale chciałabym żeby dziecko miało więcej kontaktu z rówieśnikami dlatego zapisałam chociaż na zajęcia plastyczne. Uważam, że 4 lata to najlepszy wiek na przedszkole, 3 latki wg mnie są jeszcze za małe.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2
A ja jestem gorącą zwolenniczka przedszkola. Moje dzieci chodziły do przedszkola, chociaż nie musiały. Miałam ten komfort, że mogły pójść wtedy, kiedy były na to gotowe - pierwsze w wieku 5 lat, następne w wieku 4 lat. Nie wiem, co to znaczy płacz, niechęć do przedszkola. Moje dzieci bardzo dobrze się czuły w przedszkolu, lubiły tam chodzić. Jak trafiła się choroba i przymusowe siedzenie w domu, to było źle i było marudzenie w stylu "kiedy pójdę do przedszkola, już nie choruję" itd.
Ja uważam przedszkole za super sprawę. Muszę przyznać, że placówka moich dzieci była rewelacyjna - świetna lokalizacja, dobre wyposażenie, smaczna kuchnia i super panie. Dzieci są już dawno w szkole ale jeszcze wspominają swoje przedszkole i czasami tam pójdą odwiedzić stare kąty. Poza tym ja nie zapewniałabym tego wszystkiego, co dało przedszkole. Praca z dzieckiem w domu to jak najbardziej do zrobienia, ale nie nauczyłabym pracy w grupach (kiedy w grupie jest kilka osób i to na równorzędnej pozycji - w równym wieku) i nie zapewniłabym tylu innych rozrywek, np. teatrzyki, bale karnawałowe, przeróżne konkursy itp. Dzieci chorować chorowały, zwłaszcza w pierwszym roku ale ja wyszłam z założenia, że jak w przedszkolu się sie wychoruje, to potem nastąpi to w szkole, kiedy już będą lekcje do nadrobienia.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 3
Mój syn do przedszkola nie chodził, ani razu się nie dostał. Wolałabym żeby chodził, ale niestety. 2 lata temu udało mi się go zapisać do okienka przedszkolnego, ale to dopiero po feriach, bo akurat zwolniło się miejsce. Ale odkąd poszedł do tego okienka to z okazu zdrowia zrobiło się bardzo chorowite dziecko, łapał wszystko, i więcej go nie było jak był. Później poszedł do zerówki i również często chorował, średnio 5 dni w miesiącu był w szkole, a reszta w domu. Teraz jest w 1 klasie, na razie aż tak nie choruje, od września dopiero teraz się przeziębił, więc nie tak źle.
Do tego mój syn ma trudności w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami, jest nieco wycofany i trzyma się z boku, w zerówce przez to że bardzo często go nie było, nie miał zbyt wielu okazji na przyjaźnie, i teraz to bardzo odczuwa bo inne dzieci już się ze sobą zżyły, nawiązali przyjaźnie...

Moim zdaniem warto zapisać dziecko do przedszkola jeśli jest taka możliwość. Bo wtedy ma dużo czasu na przebycie chorób, może bardziej się uodpornić (choć nie zawsze) i ma kontakt z rówieśnikami, uczy się jak być w grupie. Do tego różne atrakcje, konkursy, bale. Wiele rzeczy dziecko może się w domu nauczyć, wiele rzeczy można robić, ale to na pewno nie to samo co w przedszkolu.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Tylko szkoda, że tak trudno dziecko zapisać do przedszkola. Oczywiście panstwowego, na prywatne nie będę wydawała kasy. Skoro ja nie pracuję to nie będę 900 zł miesięcznie płaciła za prywatne przedszkole (tyle w mojej okolicy to kosztuje). A jeszcze jest drugie dziecko, które do państwowego przedszkola na pewno by sie nie załapało, kolejki długie. To co, ja w domu, a za dwójkę dzieci dobre 1500 zł miesięcznie mam płacić? To chore. Tak więc dzieci są w domu do czasu pójścia do szkoły.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 7
To idź do pracy.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 2
Jasne, dostane może ze 2000 zł żeby 1500 (co najmniej) zapłacić za przedszkola ha ha ha. Do tego min. 10 godzin dziennie poza domem, trzeba mieć taka pracę żeby dzieci odebrać z przedszkola o określonej godzinie (a jak skończę pracę o 18 to kto dzieci odbierze?). I dzieci widzieć wieczorem za jakieś może 400 zł miesięcznie (bo jakieś koszty dojazdów będą). Słaba kalkulacja. To już państwo daje mi więcej hihi.

Stan naszych finansów pozwala mi spokojnie siedzieć w domu do czasu aż dzieci pójdą do szkoły.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 14
Rozumiem takie podejście w przypadku malutkich dzieci. Siedzieć w domu do czasu 2-3 lat, ok, skoro ktoś może, dzieciom w takim wieku faktycznie najbardziej potrzebna jest mama. W przypadku przedszkolaka, uważam, że jest to działanie na szkodę dla dziecka i w zasadzie też swoją, wynikające z własnego lenistwa. Przedszkola publiczne zdaje się są od 4 roku życia aktualnie obowiązkowe w związku z czym każde dziecko musi mieć w nim miejsce. Nie kosztuje to w takim razie 900 zł ale powiedzmy 400 za dziecko. Myślę, że przeciętnie ogarnięty człowiek jest w stanie bez większego problemu znaleźć pracę w której zarobi się te 2500 zł. O ile nie ma na koncie np. 10 letniej przerwy wynikającej z tego, że się w tym czasie siedziało w domu z dziećmi. Powrót na rynek pracy po takim czasie może być ciężki, bolesny i skutkujący tym, że się do tej pracy w ogóle nie wróci. I są potem takie kobiety zdane w 100% na mężów, i wszystko fajnie, dopóki się układa. Ale tego nie przewidzisz. Dwulatek potrzebuje mamy, pięciolatek potrzebuje się rozwijać i potrzebuje kontaktu z rówieśnikami, którego mama siedząca w domu nie zapewni mu w takim stopniu jak przedszkole. Państwo zapewni więcej - bez komentarza, potem się w taki sposób postrzega kobiety, bez ambicji bo przecież "mi się należy"...
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 5
To był nasz świadomy i przemyślany wybór. Młodszy synek jak mówisz potrzebuje mamy, więc jestem w domu. Dlatego nie będę płaciła za pobyt starszego w przedszkolu. Poza tym potem nasłuchała bym się, że przez takie matki jak ja (siedzące w domu) inne dzieci nie mają miejsc w przedszkolu, bo moje im "blokują". Więc do cholery tak źle i tak nie dobrze. Dam dzieci do przedszkola to sie nasłucham, że nie pracuję, a nawet dziećmi zająć sie nie chce i miejsca innym zajmuję.. Jak nie dam do przedszkola to zaraz komentarze, że blokuję rozwój dzieci itd. Nie da sie dać dziecko jednocześnie do przedszkola i nie żeby każdy komentujący był zadowolony.

Moje dzieci dobrze sie rozwijają. Łatwo nawiązują kontakty. Wpadaja na plac zabaw, zaraz pytają inne dzieci jak sie nazywają, dołączają sie do zabaw. Nie widzę, żeby moj 5 letni synek w kontaktach z kuzynostwem które jest w przedszkolu był "jakiś inny" i czegoś nie potrafił co te dzieci (poza tym, że on potrafi pisać i liczyć, a w przedszkolu pisania nie uczą, dopiero w 1 klasie)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4
To zależy od przedszkola. W przedszkolu mich dzieci panie uczyły i pisać, i czytać. Jedno z moich dzieci jako jedyne na początku pierwszej klasy umiało czytać a była to klasa, gdzie większość dzieci przeszła z zerówki szkolnej. Moje dziecko miało zerówkę w przedszkolu, ale to przedszkole było naprawdę super.
Ja mam w nosie, co inni mówią na temat tego, że moje dzieci chodziły do przedszkola - ja nie pracowałam i blokowałam miejsce. Dla mnie najważniejsze jest dobro moich dzieci i uważam, że przedszkole to były same plusy w naszym przypadku. Nie miałabym możliwości dać dzieciom tego wszystkiego, co dało przedszkole. Jednak moje dzieci nie były w placówce od wczesnego ranka do późnego popołudnia, bo nie musiały. Szły na śniadanie a wracały po obiedzie, czasami było niezadowolenie, że za szybko są odbierane bo właśnie jest super zabawa.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nie ma obowiązku aby dziecko 4 letnie chodziło do przedszkola! Lenistwo? Wiele osób idzie do pracy odpocząć od dzieci i mówią to wprost! Bardziej umęczysz się będąc w domu z dziećmi niż idąc do pracy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja jestem bardzo zadowolona :) Synek w sumie zaczynał od złobka (2,5) , teraz jako 3 latek dostał sie do przedszkola ( mimo że z niemowlakiem siedzę w domu z młodszym - tak wiem jestem darmozjadem bo blokuje miejsce :)).
Nie żałuje ani trochę że pościłam synka w takim wieku . Nie mamy problemu z rozstaniem , chętnie chodzi , nie grymasi przy jedzeniu ( praktycznie wszytsko je i nawet sie domaga dokladek ) . Rozwinal sie i to widać , umie bawić sie w grupie ( jest jedynym dzieckiem w rodzine i nie miał częstego kontaktu z dziecmi . Na placach zabaw miałam z nim problem bo nie potrafił sie bawic z innymi wszystko było jego , bił inne dzieci i zabierał im zabawki ) .
Codziennie jak go odbieram opowiada ( w przedszkolu nagle zaczął mówic pelnymi zdaniami , gdzie wczesniej rozmawiał tylko po swojemu ) z wielka fascynacja co robili , śpiewali , rysowali itp .
Młodszego malucha juz tez zapisałam do żłobka a później bez obaw będę startowała do przedszkola :)

Mam troche małe porównanie bo raz na jakiś czas ( odległość 300 km ) kuzyn tez ma synka w tym samym wieku , ale siedzi z matka w domu . I jak raz na kilka m-cy sie spotkamy to widać tragiczną różnice miedzy nimi :( i jest to przykre bo ja przez c*otkę zostałam zmieszana z błotem za to że puściłam synka w "świat " do obcych , zamiast siedziec z nim w domu . Żadne argumenty ( rozwoj dziecka , nauka smaodizleności życia w grupie ) nie docierały , usłyszałam że co ja głupia jestem i że dziecka w domu nic nie naucze ??
image[/url]
image[/url]

popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 3
Aa i przez ten czas tylko raz był na antybiotyku :) i nie przesiedzieliśmy wiekszości czasu w domu :)
image[/url]
image[/url]

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie przejmuj sie gadaniem innych. Zawsze znajdzie sie ktoś, kto CI powie - jak możesz dziecko do przedszkola puścić, siedzisz w domu z młodszym to i starszy powinien. Albo odwrotnie, że jesteś wyrodna matka, bo dziecko jest w domu zamiast w przedszkolu, a tam będzie miał lepszy rozwój itd. Wszystkim nie dogodzisz.

Są różne dzieci i różni rodzice. Nie każdy może z dzieckiem siedzieć w domu tyle lat lub zapisać je do przedszkola choćby bardzo chciał. Takie życie.

Fajnie, że widzisz dużo plusów przedszkola. Skoro jest dobrze to po co to zmieniać? c*otka niech sobie gada. Ważne, że Ty widzisz pozytywy :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moje dziecko ma 2,5 roku i właśnie zaczęło chodzić - na 3 godziny dziennie do przedszkola do grupy żłobkowej. Nie musiała bo jestem w domu, ale ona bardzo potrzebuje kontaktu z dziećmi i lubi je, poza tym musi się nauczyć relacji, dzielenia się itp.
rano chętnie wstaje, ubiera się, biegnie z samochodu jak szalona, płacze tylko przy rozstaniu, ale panie mówią, że maks. 10-15 min. a potem już idzie do dzieci, bawi się, ładnie je posiłki
nie ukrywam, że mam wątpliwości bo z jednej strony jest jeszcze taka mała, a z drugiej wiem, że to dla jej dobra i że ona potrzebuje odmiany a nie tylko 24/h ze mną
w każdym razie jeśli zbyt długo będzie trwał ten płacz przy rozstaniu albo będzie chorowała - to zrezygnuję
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wszyscy jesteście chorzy ja nie musze pracowac jestem bogata a wy plebs biedaki. Szkoda was
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 10
No i słusznie, mnie też stać na siedzenie w domu z dziećmi i guzik mnie obchodzi co inni na to :)

PS - Miśka pozdrawia Miśkę :P
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
TY nie jesteś bogata. TY nie masz nic bo nie pracujesz. To TWÓJ mąż zapieprza na Twoje i dzieci utrzymanie i na Twoje wygody!!!!

A obrażanie innych mniej zamożnych świadczy o braku Twojej kultury. Czego pewnie uczysz dzieci na każdym kroku. Wszystko Wam się należy bo mamy kasę a reszta to NIC. Pamiętaj,że każdy jest sobie potrzebny. Czy to będzie sprzątaczka,ekspedientka,kadrowa czy urzędnik.

Poza tym jesteś trollem. W pierwszym swoim poście napisałaś,że pracujesz a dzieckiem opiekuje się babcia teraz,że nie pracujesz. Na wątku starających piszesz,że jesteś w ciąży i starałaś się 5 lat !!! To ile to Twoje dziecko ma niby lat? Skoro do przedszkola pójdzie jako 6 latka?Śmieszna jesteś!!!!Idź lepiej do książek dzieciaku.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 4
Kjopa, Ty już za to za książki się nie bierz, bo czytać ze zrozumieniem w ogóle nie potrafisz. Podsumowałaś wypowiedzi dwóch zupełnie inaczej podpisujacych się osób. Ogarnij się trochę zanim zaczniesz się wymądrzać.

Co do głównego wątku, to znam i super towarzyskie dzieci, które nie chodziły do przedszkola, i zahukane, które do przedszkola chodziły. Ja swoje mam zamiar posłać bez względu na to, jakich kokosów by mój mąż nie zarabiał. Nie jestem z tych kobiet, które mają satysfakcję z siedzenia w domu i wymyślania codziennie nowych piosenek, zabaw i wycinanek, więc dziecko też by się nie rozwinęło tak jak w dobrym przedszkolu.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Do kjopa - na forum sa dwie MIŚKI i stąd te różnice w wypowiedziach (IP różne). Nie czepiaj sie mnie - ja nikogo nie obrażam. Nie pracuję, jestem z dziećmi w domu. Babciqa żadna sie dziećmi nie opiekuje. Nie jestem w ciąży, mam już dwójkę.. Mój starszy syn jak pisałam ma 5 lat i pójdzie do szkoły jako 6 latek.

Więc nie obrażaj mnie.
Mam nadzieję, że te Twoje złośliwości były do drugiej osoby, która tu i na innych wątkach ludzi obraża. Na jednym z wątków ostro sie pokłóciłam z tą osobą co sie pode mnie podszywa i ludzi w moim imieniu obraża. Niestety osoba ta nie ma honoru żeby wybrać własna ksywkę i robi mi na złość obrażając ludzi :( Szkoda.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Acha - tak, teraz faktycznie mąż zapieprza na nasze wygody, to prawda. Kiedyś pracowaliśmy oboje, ale to vyła nasza wspólna decyzja.

Mam ogromny dom i działkę, to jest moje, a nie nasze (nie wchodzi we wspólnotę majątkową), ale jeśli mąż chce sam teraz to utrzymywać to ok.

Nigdy SŁOWEM nie obraziłam nikogo,, ani biednego, ani bogatego, ani bezdzietnego, ani z gromadą dzieci. Jestem dobrze wychowana, nie kłapie paszczą na kogoś.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ja sprawdzałam po IP i nie pomyliłam się co do wypowiedzi M. Bo tak się podpisywała u góry na wątku!!!
Same jesteście ślepe!!!Popatrzcie na IP co kto pisał.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Czyli faktycznie jak pisze Hela pomyliłaś zupełnie dwie różne wypowiedzi łącząc to w jedną osobę. M. mówiła o córce, a o synach ja wpakowałaś nas do jednego wora jak jedną osobę. Myśl dziewczyno co robisz, bo tylko zamęt siejesz...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Poczytaj wyżej.
M. - córka, którą opiekuje sie babcia, bo M. z mężem pracują.
Miśka - siedzi w domu z dwójką dzieci, nie chodzą one do przedszkola, starszy pójdzie do szkoły jako 6 latek.

To takie trudne?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Miśka to nie było do Ciebie. Ty masz IP 213,192,68

Natomiast M 89,71,174 i pisała tak:
"Ja jako mama mowie przedszkolom nie alr to tylko moje zdanie. Moja corka jest w domku opiekuje sie nia babcia bo z mężem pracujemy. Jestem zadowolona z takiego ukladu. Wiele moich koleżanek ma dzieci w przedszkolach i juz zdarzyły brac abtybiotyki itp ja mam zdrową corke i pójdzie dopiero do zerowki jako 6 latka"

POTEM:
"Wszyscy jesteście chorzy ja nie musze pracowac jestem bogata a wy plebs biedaki. Szkoda was"

A na wątku starające się o dziecko:
"Trzymam za was kciuki my staralismy sie 5 lat i udalo sie! Bez chodzenia po lekarzach itp wam tez sie uda"

To jest to samo IP i ten sam podpis "M"
Więc Miśka nie obrażaj się bo to nie do Ciebie!!!
A ty HELA sama naucz się czytać ZE ZROZUMIENIEM i czasem popatrz na IP i kogo bronisz :-D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
OK. Wybaczam ;)

Wątku o staraniach o dziecko nie śledzę, więc tu trudno mi sie wypowiedzieć.

Ale szkoda, że czasem tak chamsko to wychodzi.

Pode mnie podszywa sie inna osoba z podpisem MIŚKA i też obraża ludzi i mi sie obrywa, więc jestem trochę przeczulona może ;p
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Faktycznie jeśli M. pisze że jest bogata i nie pracuje i jednocześnie córką opiekuje sie babci, bo ona z męzem pracują to coś tu nie tak :) Może chciała zaszpanować i trochę jej nie wyszło :P
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki dziewczyny za opinie :) Monika
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Spoko :) Pamiętaj, że zrobisz i tak jak TY będziesz uważała za słuszne :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Monika przepraszam,że nie na temat pisałam ale człowiek jest oceniany po charakterze a nie po tym ile kasy ma na koncie.

Mój syn chodził do żłobka i przedszkola i zawsze po wakacjach beczał inie chciał chodzić. Nawet w zerówce popłakiwał zanim wyszłam z sali.

Ja nie chodziłam do przedszkola,poszłam od razu do zerówki szkolnej. Nie miałam kłopotu z nawiązaniem znajomości,czytałam.

Dużo, bardzo dużo zależy od kadry jaka jest w danym przedszkolu.Jak uczy dzieci i jak je traktuje.

Miśka cieszę się że się dogadałyśmy ;-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam nadzieję, że z powodu tej drugiej osoby z podpisem Miśka nie będziemy sie już żarły w żadnej innej rozmowie :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mialam taką mozliwosc zostania z dzieckiem w domu .Zadnego zlobka i przedszkola.W zerowce bylo troche placzu na samym poczatku .Corka chodzila w wieku 4 lat za takie zajecia dla dzieci cos jak mini przedszkole, ale rodzice zostawiali dzieci z gilami po pas i kaszlajace i tp. szybko zrezygnowalam.Jesli ktos ma mozliwosc to jak najbardziej polecam zeby dziecko zostalo w domu.Uwazam ze takie maluchy powinny byc z mamami a nie siedziec od rana do poznego popoludnia w zlobku czy przedszkolu.takie jest moje zdanie.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 6
takie dzieci siedzace non stop z mamusiami trzesacymi sie nad nimi jak nad rozlanym jajkiem ;) maja pozniej spore problemy w dostosowaniu się do innych dzieci, w nawiązaniu fajnych, kolezenskich relacji :) takie dzieci częściej chorują bo nie sa uodparniane od małego, bo niby w jaki sposób, skoro byle katarek i juz mamusia w domku z dzieciatkiem...... takze jak jest możliwość to warto dac dziecko do przedszkola. Przystosuje się, nauczy fajnych rzeczy i może choć trochę przestanie byc egoista przy maminej spodnicy.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 10
to zapewne zalezy od wychowania...moje takie nie jest a chodzi juz dawno do szkoły.Nie choruje.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5
zarazic sie mozna wszedzie,w sklepie ,na podworku od kolegów( moje dziecko akurat podwórkowe)A tak...jesli ma katar jakis mega to zostaje w domu,zdarza się nam to raz,dwa razy do roku.Więc nie ma to jak generalizować co?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
skąd minusy ? wsciekle jestescie ze ktos ma inne zdanie ? Moje dziecko poszlo w wieku 5 lat i 9 msc do szkolnej zerowki. Jakos nie sadzę zebym wyrzadzila mu krzywdę nie puszczeniem do panstwowego przedszkola wczesniej.Ale wiecie lepiej odemnie prawda ?
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 4
Eee nie przejmuj sie , wszystkim nie dogodzisz.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
Siedzę w domu z dzieckiem od prawie czterech lat, bo nie ma takiej opcji, żeby poszła do przedszkola! A dlaczego? A dlatego, że ma alergie w takiej wysokiej klasie, że gdyby do przedszkola była zapisana, to i tak siedziała by albo w szpitalu albo w domu na antybiotykach!
I większej bzdury nie czytałam - "maja pozniej spore problemy w dostosowaniu się do innych dzieci, w nawiązaniu fajnych, kolezenskich..."
Ja chodziłam do przedszkola, a gdy poszłam do szkoły miałam spore problemy, żeby nawiązać znajomości z rówieśnikami, spore problemy w nauce, więc proszę bzdur nie pisać!
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 4

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Kartony do przeprowadzki ! PILNE!!! (110 odpowiedzi)

Dziewczyny pomóżcie...w piątek czeka mnie przeprowadzka, a jeszcze nie mam kartonów. Potrzebuje...

Plac zabaw (7 odpowiedzi)

Witam. Przeprowadzilismy sie z bloku do domku poza miastem. Corka lat 6 chetnie bawila sie na...

Kot w domu. Kilka pytań. (18 odpowiedzi)

Pytanie do tych, którzy mają kociaka w domu. Macie kota z rodowodem czy tzw. "dachowca". Jak się...

do góry