Widok

Dziki na osiedlu

Ostatnio na osiedlu zauważyłem zwiększoną aktywność dzików, pojawiają się często w dużych grupach po 10-12 osobników, ponadto widziałem lochę z młodymi. Przychodzą o różnych porach i zdewastowały już sporą część trawników i zieleni. Najgorsze jest jednak to, że to jakby nie patrzeć dzikie zwierzęta i stanowią zagrożenie dla ludzi zwłaszcza kiedy locha broni swoje młode. Odłownia chyba nie spełnia swojej roli bo populacja się wcale nie zmniejsza. Co robić w takiej sytuacji? Kogo poinformować i jakie służby się tym zajmują?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Problem narasta, a LWSM Wrzeszcz bagatelizuje sprawę stwierdzając, że "dziki nie chcą wchodzić do odłowni". Nie wiem czy dziki mają to robić z sympatii do prezesa czy do pań z administracji. Sprawę także bagatelizują w Urzędzie Miejskim. W Wydziale Kryzysowym (czy jak tam się nazywają) są osoby które powinny zająć się problemem. POWINNY ale tego nie robią. Zwalają winę na mieszkańców, którzy podobno "uwalniają dziki z odłowni" !?!?!?
Na problemy z dzikami nakłada się PROBLEM DEWASTACJI LASÓW TPK przez tzw. Lasy Państwowe. Wycinka RABUNKOWA trwa od kilku lat. Lasy są zdewastowane i rozjechane przez ciężki sprzęt. PYTAM - GDZIE MAJĄ SIĘ PODZIAĆ ZWIERZĘTA?????
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Byłem dzisiaj przy odłowni. Nie dziwię się, że dziki nie chcą tam wchodzić skoro jest zamknięta na kłódkę -.-'
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry