Odpowiadasz na:

Re: Egzaminatorzy

czesc wszystkim:)
Ja wczoraj zdalam prawko, za 3-cim razem;)))
Musze wam powiedziec, ze czytajac wszystkie posty w tym watku jestem w wielkim szoku. Duzo tu pozytywnych opinii na temat... rozwiń

czesc wszystkim:)
Ja wczoraj zdalam prawko, za 3-cim razem;)))
Musze wam powiedziec, ze czytajac wszystkie posty w tym watku jestem w wielkim szoku. Duzo tu pozytywnych opinii na temat egzaminatorow. Siedzac w tej nazwijamy to poczekalni, mozna odniesc wrazenie, ze to jakies potwory. Myslalam, ze to ja jestem jakims dziwolagiem, ktory zdaje sobie sprawe, ze bledy to popelniamy my i sami jestesmy sobie winni. Zgadzam sie oczywiscie, ze egzaminatorzy moga uspokoic lub spotegowac nerwy, moga nas wypuscic na trase "latwiejsza" lub taka, na ktorej latwo sie "walnac''. Ja oblalam dwa razy i za kazdym razem wychodzilam zla, zla na siebie. Moj 1wszy egzamin mialam z facetem, ktory wydawal mi sie okropnie gburowaty i formalny do bolu, na placu poszlo fajnie. Przed brama dwa razy zapytal mnie czy mozemy jechac, ja glupia odpowiedzialam, ze oczywiscie. Wszystko ok, tylko ze moglam wlaczyc swiatla:) Trzeba poprostu pozwolic sobie pomoc, mnie zjadly nerwy. Drugim razem mialam mlodego pana, bardzo pogodny, mialam wrazenie jakby wogole nie patrzyl co sie dookola dzieje. Zrobilam dwa male bledy(pojedyncza ciagla i wyjazd z parkingu tylem bez kierunku) a on zwrocil mi na nie uwage z humorem i na luzie. Niestety przed zakretem do pordu wzielam sie za wyprzedzanie autobusu i za szybko wrociam na swoj pas! Pan pogratulowal mi swietnej plynnej i rozwaznej jazdy, powiedzial, ze jestem materialem na dobrego kierowce, jednak interwencja to interwencja:( trzecim razem juz na placu wymienilam z panem kilka pogodnych zdan. Szlo mi super, po 26 min od uruchomienia silnika na placu mialam papierek w rece! Dla osob, ktore maja egzamin przed soba mam kilka przydatnych moim zdaniem rad
1) nie podchodzcie do egzaminu nastawieni jak na wojne z egzaminatorem, wiadomo, ze jestesmy na spalonej pozycji, troche humoru nawet gbura i sluzbiste rozchmurzy
2) podczas wyjezdzania spod stopu czy trojkata dobrze troche "pogdac do siebie" np. widze, ze jedzie samochod ale zdaze, lub lepiej puszcze tego, nie ma co sie wciskac..., wtedy egzaminator bedzie wiedzial czego sie spodziewac
3) im lepiej jestescie przygotowani, im pewniej sie czujecie za kolkiem tym mniejszy wplyw na was maja czynniki zewnetrzne
4) postawcie sie w sytuacji egzaminatora, im na widok ludzi, ktorzy nie wiedza jak si esprawdza plyny czy swiatla naprawde opadaja rece i ciezko jest pozniej naprawic to pierwsze wrazenie. Wyobrazcie sobie, ze siedzicie w samochodzie z calkiem obca i zestresowana osoba za kolkiem, nie wiecie jak ta osoba sie zachowa i takich osob dziennie jest powiedzmy 30. Czy w dalszym ciagu tryskalibyscie dobrym humorem? watpie.
Reasumujac dobre przygotowanie + pozytywne nastawienie+ oczywiscie szczypta szczescia= sukces! i tego zycze!

zobacz wątek
11 lat temu
~happy one!

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry