Widok

Ekstremalne warunki

Trenuje ktoś z was na takim wietrze, niezależnie od rodzaju roweru?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja nic nie trenuję tylko po prostu jeżdżę.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
a o co chodzi? cieplo i sucho, po prostu normalnie jest przecież...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
bylem w lasach oliwskich na mtb, super sprawa, wiatru nie bylo czuc prawie wcale
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja nie jezdze bo mnie potem kolana nawalają od jezdzenia pod wiatr, ale nie od przewiania tylko od nadmiernego wysiłku. Ale to dlatego ze jestem słaby podjazdowiec. Generalnie jazda pod wiatr imituje podjazy i w ramach treningu jest ok, oczywiscie w granicach zdrowego rozsądku - bo na szosie jak mocno daje z boku (zwłaszcza podmuchy) to mozna pod samochodem wylądować.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Na podjazdy jak i na wiatr jest jedna rada: przełożenie. Z tym, że w obu wypadkach niewskazany jest pośpiech. To napisawszy udaję się do lasu żeby sobie popodjeżdżać z okazji Dnia Niepodległości.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
taka troche w stylu Coelho ta rada.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Miała być w stylu Flanna O'Briena. Nie wyszło :)))
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jazda pod wiatr to zupełnie inna bajka niż podjazd, choć oczywiście można sobie ustalić taki sam wysiłek pod stały wiatr, jak i pod jednakową górkę. na tej zasadzie można sobie ustalić podobny punkt pracy cad-moment na płaskim i bez wiatru - tylko ustawiając przełożenie i jadąc szybciej.
Ale różnice pod wiatr i pod górkę są wyraźne:
- górka się kiedyś zawsze kończy, a wiatr może nap.. cały dzień
- inna jest charakterystyka stałego momentu (stałej kadencji).
- pod wiatr jak na moment odpuścisz, to potem sobie wrócisz do danej prędkości rozpędzając się, a pod górkę już niekoniecznie dasz radę
- górka stanowi wyzwanie i możesz się z nią zmagać, a wiatr jest bardziej zniechęcający
- pod wiatr musisz się pochylać, kulić i to wyraźnie zmniejsza opory, a pod górkę, przy niewielkiej prędkości opory powietrza grają mała rolę i raczej łatwiej jedzie się wyprostowanym, bez ściskania brzucha i przepony.
- pod górkę kadencja spada do 70-80, a 80 i więcej to jest optymalne. pod wiatr najlepiej cisnąć siłowo, ok 70-75
- stawanie na pedałach ma sens wyłącznie pod górkę. pod wiatr to głupota.

Wynika to z tych różnic charakterystyk, pod wiatr opory powietrza zależą od kwadratu sumy prędkości wiatru i rowerzysty, a pod górkę są w zasadzie stałe (prędkość wzg.powietrza stosunkowo mała ) i zależą tylko od sinusa kąta nachylenia drogi.

Pod górkę trudniej utrzymać prędkość, nie wolno odpuścić, pod wiatr psychologicznie ciężej. Ja wole pod górkę.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Od kwadratu sumy prędkości wiatru wzg. powietrza zrobiłem dzisiaj parę niezłych górek zawierających piach, korzenie, kamienie, a niektóre wiły się złośliwie między drzewami. W dołkach za to było trochę błotka, a na zjazdach śliskie liście podnosiły mi kadencję.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Prędkość wiatru wzgl. powietrza :) Ot, rowerzyści-fizycy.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Przecież Ciebie cytuję (ctrl c ctrl v) :)))
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
zuapau kozak lepsiejszego kozaka a tatażyn zawija w sreberka?

nogi pod górkie to bolą jak kto ma OK powyzej 50 zębów z przodu i poniżej 20 z tyłu

dziś na paradzie niepodległości na alei niepodleglości w Sop
jeden taki był i nie narzekał, bo pewnie nie miał ruśkowego Doświadczenia (a ja stchórzyłem, bo mój OK nie ma blotników, a ja odmawiam jeżdżenia z brązową pupą i plecami, wiem, że to w PL szczyt mody, ale ja odmawiam)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Mnie bolą na 39/25, górka musi być odpowiednia. Pod wiatr boli dusza.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na filmie nie widać brązowych poop.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ctrl-V do naprawy. Zmusiłeś mnie do uważnego przeczytania własnego tekstu, a to nie jest przyjemne. I dziękuję za minusy, to zawsze stawia do pionu. Ale żeby skopiować ode mnie "prędkość wiatru względem powietrza", to już trzeba mieć przeglądarkę z wielokrotnym zaznaczaniem :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Tak, i to na szosie.
Nawet w niedzielę 08.11 (podmuchy ponad 100 km/h) zaliczone - niestety tylko - 35 km za Wiczlinem.
Ale pod samochód dwa razy prawie wiatr zdmuchnął...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No dlatego jak mocno piździ, to jednak na szosie lepiej sobie dać na wstrzymanie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Za to w lesie - pychota.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niestety gnój po osie w lesie(jeśli się zjedzie z wysypanych tłuczniem szlaków) i na dodatek wycinki, więc niektóre drogi jak po armagedonie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Normalna jesień w tym kraju. Znajoma Tulla Ukrainolubna - nie narzeka, przeciwnie.

Jesli ktos traktuje rower jako "trening" to chyba im gorzej tym lepiej? Dla mnie to nie trening tylko albo transport albo spacer. Warunki są OK. A jesli komu przeszkadza klymat, to pozostaje "rower" na siłowni, ale z takim nastawieniem tam też można znaleźć coś, co przeszkadza.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z rowerem na siłowni jest taki problem, ze można uschnąć na wiór z nudów już po kwadransie, chyba że się pedałuje z kimś lub w grupie. Na rolkach w domu w zimie ledwo mi się udawało pół godziny wykręcać, a powyżej zaczynał się proces świerknięcia. Natomiast na rowerze w terenie to mozna samemu i godzine, trzy i osiem i cały boży dzień samemu jeździć.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chwila moment zmrozi leśne drogi i będzie dobrze :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bo ja wiem, czy tak do końca dobrze? Tam, gdzie teraz jest mocno zryte ciężkim sprzętem, na zmrożonych nieregularnych koleinach w ogóle się nie da jeździć bez ryzyka głupiego urazu.

Na tę porę roku trzeba sobie wybierać sensowne lasy, niekoniecznie bagna pokroju lasów pod Kolbudami czy Kartuzami. W Borach czy w Puszczy Darżlubskiej jest miodzio, można jeździć po większości dróg bez jakiegoś makabrycznego ufajdania się. A i dobrych, twardych szutrówek teraz bez liku. Po w sumie niewielkiej Puszczy Darżlubskiej można se spokojnie ułożyć kilkudziesięciokilometrowe pętelki "po suchym".

pozdr
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak się koło nie zapada, to da rade jechać ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mocno dyskutable ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pies greyster znakomicie przeciąga przez błota, grzęzawiska i piachy (patrz wyżej, ~tX). Niestety jest bardzo drogi a i tak nie ma.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Konie mechaniczne robią to jeszcze lepiej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale mają zakaz wstępu do tpk i na szczęście do wielu innych pk.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bk zeznał: Jak się koło nie zapada, to da rade jechać ;)

A skoro mowa tu o TRENINGU, to jest właściwe podejście ;-)
Mi zapadactwo średnio przeszkadza nawet na spacerze (tylko potem tragedia z doczyszczeniem wszystkiego, trza polubić brudek).

Co do zapadania się, są są różne XXIw myki:
np. trike jak tej chuderlawej Angielki, co rowerkiem skutecznie pojechała na południowy biegun
np. fatbike - raz by posłużył nie do pozowania na Masie, tylko do jazdy po grząskim
np. stare "bockiem bockiem panocku" - działa nawet na Kościerskiej

Niedawno testowałem w TPK moją Okrutną Ukrainę, szykowaną na zimę i śnieg. Rower najprostszy, zero zmian przełożeń, chrupiące torpedo, koła 28". Przyznaję, raz musiałem zsiadać, ale nie przez błocko, tylko przez podjazd za Mazurem, który jechał wolno, bo czekał na mnie ;-)

Kiedyś nie było alternatywy i ludzie takimi cudakami jeździli nie "dla treningu" (sorry że się naigrywam) ale dlatego, że nie było szybszej alternatywy. Taki "prostak" przejedzie wszędzie, najwyżej trzeba przepchnąć. Choć "dróg nie zbudowano dla samochodów" tylko dla wygody jazdy rowerami, to najpierw były rowery i kiepskie wozowe konno-wołowe drogi, obficie nawiezione łajnem. Ówczesne (XIX/XXw) rowery umożliwiały taki właśnie "trening". Dzisiejsze - gorsze?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Dzisiejsze - gorsze?"

Bo ty mowisz o srodku transportu, wiec czy chwilowo jedziesz czy przepychasz nie miało znaczenia, o ile przepychania nie robiło się za duzo. Naomiast dzis się jeździ głównie dla przyjemnosci, wiec przepychanie jakiekolwiek robi dużą różnicę, bo idziesz na rower a nie nie na przepychanie. No chyba ze trenujesz CX, to wtedy przepychanie jest w programie ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kto to jest ten SIĘ, co jeździ głównie dla przyjemności? Bo ja jeżdżę dla wygody (leniwy jestem). Np teraz jadę kupić coś do żarcia, a niczym innym jak rowerem nie zrobię tego wygodniej. Nawet nosić nie muszę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
SL zeznał: "idziesz na rower a nie nie na przepychanie"

powiedz to dzielnym projektantom schodów drogi z Sop do Gdy
powiedz to dzielnym projektantom meandrowania DDR Grunwaldzkiej, z licznymi fazami czekania na światłach, by zmienić stronę
powiedz to dzielnym policjantom i sędziom karzącym rowerzystów za odmowę przepychania roweru przez przejścia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wydawało mi się, że rozmawialiśmy o zamarzniętym błocie w lesie, a nie o infrastrukturze rowerowej Trójmiasta ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zamarznięte błoto w lesie jest idealne do jazdy. Tak samo zamarznięty piach. Tylko na razie psia krew nie chce zamarznąć. I prędko nie zamarznie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
@SL
Przepychania nie ma w kolarstwie torowym, szosowym i spacerowym. Każdy kto się zapuszcza ciut ambitniej w teren rower prędzej czy później przepchnie. Dla mnie jest to normalny element kolarstwa górskiego.

Jak komuś przeszkadza pchanie roweru, to trenuje aż da radę przejechać ;)

Ja tam lubię od czasu do czasu pójść na spacer z rowerem. Zapuścić się w "głuszę" naszych lasów.
Nawet jak jest trudniej niż bez roweru, to przynajmniej łatwiej dostać się do lasu i wrócić ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
"przynajmniej łatwiej dostać się do lasu i wrócić"
Popróbował byś pływać kajakiem z rowerem ;-) DMUCHANYM kajakiem. Przenoski bolą. Ale jaka wygoda by dotrzeć do samochodu...

@ SL: to w mieście jest najekstremalniej. Wszystko dzięki różnym dzielnym, jak by nie ich wytężony trud, było by nudno.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Z jakimś zgrabnym składakiem, czemu nie.
Ale jak mam rower, to po co samochód?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój skladak na kajak to niezgrabny Flaming. Dużo ostrych krawędzi. Pierwszy raz uzyty byl na Pętli Raduńskiej. Pocalym dniu plyniecia w jedna strone, odleglosc do transportu to 30minut rowerkiem.

Niestety nie zawsze bywa tak wygodnie. Ale skladaczek niewyklucza autostopu i PKS.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie masz racji. Samochody pełnią w stosunku do rowerów rolę służebną. Gdyby nie przewoziły rowerów, byłyby niepotrzebne :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lepiej tak niż odwrotnie :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kontynuując offtop, pływanie składakiem (albo innym canoi) ze składakiem celem ułatwienia "portaży" między jednym akwenem a drugim to już przeżytek, jurrasic park itpitd! Teraz modna jest jazda rowerem z jakimś podręcznym pływadłem, coby sobie czasem zrobić jakiegoś skróta przez rzeczkę, jezioro, fiorda itpitd:

https://gearjunkie.com/klymit-lwd-packraft

pozdr
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rowery

Jaki rower miejski kupic? (24 odpowiedzi)

Chcę kupić rower miejski, ale nie wiem co wybrać, bardzo podobają mi się w kolorze białym. Chcę...

Rower + bieganie co o tym myślicie? (13 odpowiedzi)

Chciałbym się dowiedzieć czy warto biegać trenując kolarstwo. Nigdy nie lubiłem biegać,...

Rower elektryczny (6 odpowiedzi)

Jaki rower elektryczny do spokojnej jazdy kupić. Czy dokupić osprzęt elektryczny do starego...

do góry