Widok

HAYS Doradztwo Personalne

Ktoś z was tam pracuje lub pracował? Zastanawiam się nad udaniem się tam na staż ale trochę się martwię o angielski. Czy poziom B2 wystarczy? Jak wygląda kwestia zarobków i innych działań motywacyjnych?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nikt nic nie wie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeśli dobrze kojarzę firmę HAYS, to jest to temat stary jak istnienie tego forum. Wpiszcie w archiwum tego forum hasło HAYS + Gdynia, a na pewno znajdziecie opis działania (częściej braku działania - braku profesjonalizmu w udzielaniu inf. zwrotnej) rekrutacji polskich oddziałów tej firmy oraz opinie dot. pracy podzielone są po połowie.
O ile się nie mylę to HAYS jest międzynarodową korporacją zajmującą się doradztwem personalnym dla wielu renomowanych firm. Polaków kuszą zarobkami, perspektywą szybkiego awansu i rozwoju zawodowego związanego np. z przeprowadzką do zach. Europy lub nawet na inny kontynent (wg. nich najlepsi trafiają do Ameryki Płn. - do ich siedziby w USA lub Kanady). W rzeczywistości poszukują taniej - jak na ich standardy zarobków - siły roboczej, która będzie odwalać za nich (kierownictwo z USA) brudną robotę, tj. sprzedaż i obsługę tel. stałych i potencjalnych klientów. W zamian za Twoją płynną lub prawie płynną znajomość j. angielskiego, niemieckiego, francuskiego, hiszpańskiego czy rosyjskiego (a najlepiej paru z tych języków jednocześnie), doświadczenie nabyte w jakimś polskim Call Center i status studenta (nie jest wymagany, choć mile widziany) oferują Tobie (po przejściu okresu próbnego, który mogą czasem sporo wydłużyć) po paru miesiącach wynagrodzenie nieco wyższe niż obecna średnia krajowa, elastyczny czas pracy, kontakt z międzynarodowym środowiskiem (większość to młodzi Europejczycy różnych narodowości - studenci zagraniczni), pakiet benefitów i typową - dla niektórych ciężką do zniesienia - atmosferę korporacji. Oferty pracy dla nich pojawiają się cyklicznie, gdyż nikt podobno nie wytrzymuje tam długo z powodu atmosfery tam panującej (alienacja; mobbing m.in. zakaz mówienia po polsku, nękanie psychiczne palaczy; plotki wśród pracowników każdego szczebla, pełna obłuda i chaos komunikacji wewn. od poziomu managera wzwyż) i braku realnej możliwości awansu (dyrektorami są prawie i wyłącznie Anglosasi).
Oferty stażu u nich pojawiają się co roku od paru lat tuż przed latem i są one bezpłatne (wg. mnie okazują oni tym samym swoją wielkoduszność pozwalając komuś odbyć staż). Za dojazdy, zakwaterowanie (jeśli jesteś np. z płd. Polski) i utrzymanie wynajmu np. pokoju musisz zapłacić z własnej kieszeni. Na szczęście jest na rynku wiele innych nawet dobrze płatnych staży w renomowanych firmach, więc nie trzeba wybierać akurat ich stażu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://www.pracuj.pl/praca/associate-consultant-stazysta-gdansk,oferta,3908547
Jestem z Gdańska, dojazdy to grosze, będzie to moje pierwsze poważne doświadczenie zawodowe, w dodatku płatne, właściwie wymagają mało, a korporacyjny ład cenie sobie wyżej niż bycie w rodzimej firmie rodzinnej bez żadnych pakietów motywacyjnych poza "mam 10 na to miejsce, znaj łaskę pana" Jestem za nękaniem palaczy bo nie ma nic gorszego od współpracownika przy którym mam nudności (palacze śmierdzą niemiłosiernie) Co do mówienia nie po polsku to hmm, nie wypada mówić niezrozumiale w towarzystwie zagranicznych kolegów nie znających polskiego, reszta negatywów dotyczy chyba każdej firmy tej wielkości.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Widzę, że jesteś z pokolenia tzw. Millenialsów (jak nie wiesz sprawdź w Wikipedii) i planujesz zostać typowym kropo-ludkiem, który swoją korporację chwali pod niebiosa brzydząc się wszelkimi 'odmieńcami' (w tym wszelkimi legalnymi nałogowcami) oraz konkurencją. Nie mnie oceniać czy korpo jest lepsza niż rodzinna firma (obydwie formy pracy mają swoje wady i zalety). Ja też jestem z tego pokolenia, ale jestem od Ciebie troszeczkę starszy, więc wiem co oznacza termin tolerancja ;-) Ciekawe też co byś zrobił gdybyś był palaczem (bo przecież nim nie jesteś) i przyszedłby jakiś nowy, młodszy od Ciebie g***iarz i zaczął Cię molestować psychicznie wciąż dogryzając z powodu Twego nałogu. Jakbyś się poczuł,mhm ?? Trochę współczucia wykaż. Mam nadzieję, że nie będziesz dążył "po trupach do celu" jakim będzie sukces zawodowy, większa kasa i tzw. prestiż w kółku wzajemnej adoracji jakim jest prawie każde kierownictwo Korporacji. Obyś nie wyrósł na tzw. pustego leminga (najczęściej "słoika" np. z okolic Iławy) glosującego zawsze na obecny układ polityczny (do którego zalicza się zarówno PO jak i PiS), który wobec wszelkich innych niż on sam (np. umiarkowanych katolików, nie 'moherów') żywi odrazę i silną niechęć. Taki osobnik szydzi i wyśmiewa też inne poglądy ideowo-polityczne jak i fakt innego wyznania. Poza tym jeśli stać Cię na dojazdy (bilet miesięczny SKM z Gdańska do Gdyni Głównej / Stoczni chyba, że masz już auto) i uważasz, że praca w HAYS będzie Ci odpowiadać i ją polubisz to super. Spodziewaj się za to za klika miesięcy (po wyborach do Sejmu RP) kolejnej w tym roku podwyżki cen biletów SKM.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ciekawe też co byś zrobił gdybyś był palaczem (bo przecież nim nie jesteś) i przyszedłby jakiś nowy, młodszy od Ciebie g***iarz i zaczął Cię molestować psychicznie wciąż dogryzając z powodu Twego nałogu. Hmm wywód do niczego bo ja w życiu tego łajna bym do ust nie zbliżył. Jestem tolerancyjny, nie mam nic przeciwko czyimś wyznaniom, narodowościom, orientacji seksualnej czy politycznej. Ale nie zdzierżę palacza. Po prostu nie jestem w stanie wytrzymać woni nikotyny z ubrań i ciała, dla mnie to coś porównywalnego z zarzyganym menelem w tramwaju w letni dzień. Tolerancja ma swoje granice, i nie zmierzam ryzykować utraty pracy bo jestem tolerancyjny i przez cały dzień zamiast skupiać się pracy, skupiam się by nie wymiotować bo to szanownego kolegę palacza mogłoby urazić. A za dojazdy to nawet z podwyżką wyjdzie mniej niż 3 złote bo to jest na Przymorzu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Masz rację, że i tolerancja musi mieć swoje granice. Ale do dzisiaj dziwi mnie czemu pracodawcy nie tolerują lub nie lubią osób, które do pracy przyszły na ciężkim kacu lub nawet lekkiej bani, a nałogowych i nagminnych palaczy się toleruje. Sam nienawidzę gdy ktoś w pomieszczeniu koło mnie pali i muszę wdychać ten syf. Wydzielenie specjalnych stref (pomieszczenia tzw. palarni lub specjalnych kabin) rozwiązuje ten problem jedynie połowicznie. Należałoby palaczy wręcz zmusić do wzięcia udziału w jakiś programach sportowo-rekreacyjnych na powietrzu lub siłowni w przyp. jesieni czy zimy. Zachęcanie do większej aktywności fiz. nie przynosi najczęściej oczekiwanych rezultatów. I jeszcze raz powodzenia w nowej pracy życzę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czemu nie tolerują? Pracownik jest nieefektywny na kacu, palacz mimo swojego negatywnego wpływu na otoczenie jest wciąż efektywny.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chyba, że ma stwierdzoną astmę w st. ciężkim i musi brać leki wziewne lub początek zapalenia oskrzeli lub nawet raka płuc. A nawet jak nic mu lekarz nie stwierdzi to i tak ma obniżoną koncentrację i im dłużej pali tym wyższe u niego ryzyko nagłego zawału. Ponadto brak ruchu, zła dieta (niekoniecznie tłusta, ale bogata w węglowodany i cukry), a przede wszystkim brak chęci do zmiany (nawet stopniowej) swych nawyków żywieniowych u większości Polaków prowadzi do otyłości i innych tzw. cywilizacyjnych chorób jak np. cukrzyca, nadczynność tarczycy, wszelkie nowotwory. To wszystko wpływa na obniżenie efektywności pracy danego pracownika. Aby więc utrzymać si w pracy ww. pracownik musi zostawać coraz dłużej w biurze robiąc z reguły darmowe nadgodziny. Dużo też zależy od stopnia organizacji pracy własnej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Praca

Praca chałupnicza Wisplast (4 odpowiedzi)

Zainteresowałam się firmą Wisplast z Gdyni ze względu na możliwość pracy chałupniczej. Jest kilka...

Hostessy (17 odpowiedzi)

Witam serdecznie Czy możecie polecić jakieś agencje gdzie można złapać dodatkową pracę np. jako...

Targi pracy w GDYNI beczka smiechu :) (6 odpowiedzi)

Byłem na tych tarach i jestem co roku w Gdyni ,Gnieźnie Bydgoszczy ale z ciekawości . Wnioski...

do góry