Założenie mieliśmy proste- żadnych sprośnych, obciachowych i niesmacznych zabaw typu macanie po kolanku czy przeciąganie jajka w nogawce ;-) U nas sprawdziły się:
- kareta ( lub jej...
rozwiń
Założenie mieliśmy proste- żadnych sprośnych, obciachowych i niesmacznych zabaw typu macanie po kolanku czy przeciąganie jajka w nogawce ;-) U nas sprawdziły się:
- kareta ( lub jej wersja "zoologiczna" pt. wycieczka do zoo),
- karaoke- wersja zmodyfikowana, tj. losowało się jakiś utwór, na ekranie był tekst i trzeba go było zaśpiewać kolejno tak, jakby była to opera, heavy metal i disco polo :D
- zabawa taneczna "dwie ręce, jedna noga"
- krzesła ( wersja rozszerzona o rekwizyty, tj. można było usiąść na krześle tylko w momencie, gdy zdobyło się konkretny rekwizyt, o który gość został poproszony przez zespół, w pewnym momencie wszyscy rzucili się w kierunku WC, bo rekwizytem miał być papier toaletowy ;-))
-telefon z klubu włoskich kawalerów, odczytany oczywiście na głos :D
Ale największym absolutnym hitem był taniec integracyjny "belgijka". W pewnym momencie nawet obsługa kelnerska się włączyła do zabawy, tak ich wciągnęła :)
zobacz wątek