Odpowiadasz na:

Na moim weselu bawiło się łącznie ok. 40 osób z najbliższej rodziny i przyjaciół. Proszenie dla mnie dalszej rodziny, którą może się raz na oczy widziało w życiu albo pseudo przyjaciół z którymi... rozwiń

Na moim weselu bawiło się łącznie ok. 40 osób z najbliższej rodziny i przyjaciół. Proszenie dla mnie dalszej rodziny, którą może się raz na oczy widziało w życiu albo pseudo przyjaciół z którymi nie rozmawiało się kilka lat mija się z celem. Mój mąż był podobnego zdania, a gadanie, że tego wypada zaprosić, a kontakt z daną osobą żaden, nas nie przekonywało. W końcu to nasze wesele, sami za wszystko płaciliśmy i mieliśmy pełne prawo decydować jak będzie wyglądał ten dzień i z kim go spędzimy. Co do kosztów to wszystko wyszło łącznie ok. 18-20 tys. , a zwróciło nam się ponad 10 tys. z nawiązką (nie liczyliśmy na aż tyle, ale jeżeli ktoś chciał dać więcej niż "na talerzyk", to jego decyzja). Byłam też na kilku weselach na ponad 100 osób, gdzie nie zwróciła się nawet połowa.

zobacz wątek
6 lat temu
~Ana

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry