Widok
Jak dajecie rade z niemowlakiem?
Dziewczyny jestem zmeczona. Mała ma rapem 11 dni ale ja juz czuje sie zmeczona. Nawet po jedzeniu niechce spać. W nocy nie ma tego problemu ale w dzien niechce zasnać nawet na dużej jak 30 min. Gdy chwile poleży w łóżeczku to zaczyna się irytować i chce żeby ją ponosić. Dziewcznka nie jest głodna, karmie ją butlą modyfikowanym więc wiem ile zjada. Po jedzeniu na 3 min opada jej głowa po czym 5 mini znów jest obudzona. Co robić? Zajmuję się sama małą w dzień a gdy mąż przychodzi z pracy to mnie odciąża ale już wtedy nie mam siły nawet na to by zamienić z nim 2 zdania. Jak wezmę ją na ręce i pochodzę albo pobujam w fotelu to zasypia, ale jak odłoże do łóżeczka to się budzi. Już mi ramiona odpadają a nogi wchodzą w... od tych spacerków po mieszkaniu.
Jeżeli masz możliwość zabawiaj gadżetami dla niemowlaków, niech leży i obserwuje, nie noś non stop bo padniesz na...
Nie martw się, z wiekiem rośnie kreatywność (rodziców i dziecka) i coraz więcej czasu dziecko będzie potrafiło czymś się "zająć", np. plastikową tubką po kremie do rąk, a Ty będziesz miała chwilę. :-)
Nie martw się, z wiekiem rośnie kreatywność (rodziców i dziecka) i coraz więcej czasu dziecko będzie potrafiło czymś się "zająć", np. plastikową tubką po kremie do rąk, a Ty będziesz miała chwilę. :-)
Spokojnie, nauczycie się siebie i będzie dobrze. Tylko trzeba przetrwać.
Nie noś jej jak tylko zaczyna marudzić, bo się przyzwyczai. My w takich sytuacjach dawaliśmy smoka. Wolę potem odzwyczajać od smoka niż od noszenia :D
I pamiętaj, żeby od początku przyzwyczajać ją do rytuałów: na początku możliwe jest tylko wprowadzanie kąpieli o zbliżonej porze. My od samego początku kąpaliśmy, karmiliśmy, ściemnialiśmy światło i wtedy karmienie. A po karmieniu do łóżeczka - czy spała czy nie. I nauczyła się, że choćby nie wiem co nikt jej stamtąd nie wyjmie po kąpieli. Czasem zasypianie trwało nawet 3 godziny. Wtedy wyjmowana była tylko, gdy ryczała i tylko na zmiane pieluchy i z powrotem szybko do łóżeczka... Często marudziła, ale nie płakała - wtedy nie reagowaliśmy.
Nie noś jej jak tylko zaczyna marudzić, bo się przyzwyczai. My w takich sytuacjach dawaliśmy smoka. Wolę potem odzwyczajać od smoka niż od noszenia :D
I pamiętaj, żeby od początku przyzwyczajać ją do rytuałów: na początku możliwe jest tylko wprowadzanie kąpieli o zbliżonej porze. My od samego początku kąpaliśmy, karmiliśmy, ściemnialiśmy światło i wtedy karmienie. A po karmieniu do łóżeczka - czy spała czy nie. I nauczyła się, że choćby nie wiem co nikt jej stamtąd nie wyjmie po kąpieli. Czasem zasypianie trwało nawet 3 godziny. Wtedy wyjmowana była tylko, gdy ryczała i tylko na zmiane pieluchy i z powrotem szybko do łóżeczka... Często marudziła, ale nie płakała - wtedy nie reagowaliśmy.
Niestsety niektore dzieci z tego nie wyrastaja :( moj synek ma prawie 7 mies i ciagu dnia spi dwa razy po 30 min a noce to masakra budzi sie od 5 do 10 razy :( poza tym jest spokojny ale przez to spanie a wlasciwie jego brak ja jestem wykonczona a sama zajmuje sie synkiem.. A z gondola dobry sposob ja wlasnie mojego ululalam w gondoli wiec mam pol godz dla siebie :)
a moze coreczka po prostu potrzebuje Twojej bliskosci? przez 9 mcy slyszala non stop Twoj glos, bicie serca, byla kolysana i nie ma co cozekiwac, ze zaraz po urodzeniu zrozumie, ze czasy sie zmienily..
Tak male dziecko nie rozumie, ze jest odrebnma od Ciebie istota, a wypowiedzi, ze niespelna 2tygodniowe dziecko przyzwyczai sie do noszenia wydaja mi sie conajmniej histeryczne.
Jedne dzieci potrzebuja wiecej bliskosci, inne mniej. Kiedy corka bedzie miala 3 m-ce i bedziesz widziala, ze ewidentnie probuje wymuszac noszenie na rekach, bo z gory wszystko lepiej widac, wtedy uciekaj sie do wozenia w gondoli czy zabawianiu gadzetami.
Dwutygodnipowy maluszek potrzebuje na razie TYLKO i AŻ Ciebie.
Na pocieszenie - druga córka była wybitnym przytulasem i trwalo to okolo miesiaca. Po tym okresie pokochala swoje wlasne towarzystwo, a teraz 9miesieczna panna eksploruje samodzielnie kazdy zakatek mieszkania i wyrywa sie z noszenia an rekach, bo woli sama.
Tak male dziecko nie rozumie, ze jest odrebnma od Ciebie istota, a wypowiedzi, ze niespelna 2tygodniowe dziecko przyzwyczai sie do noszenia wydaja mi sie conajmniej histeryczne.
Jedne dzieci potrzebuja wiecej bliskosci, inne mniej. Kiedy corka bedzie miala 3 m-ce i bedziesz widziala, ze ewidentnie probuje wymuszac noszenie na rekach, bo z gory wszystko lepiej widac, wtedy uciekaj sie do wozenia w gondoli czy zabawianiu gadzetami.
Dwutygodnipowy maluszek potrzebuje na razie TYLKO i AŻ Ciebie.
Na pocieszenie - druga córka była wybitnym przytulasem i trwalo to okolo miesiaca. Po tym okresie pokochala swoje wlasne towarzystwo, a teraz 9miesieczna panna eksploruje samodzielnie kazdy zakatek mieszkania i wyrywa sie z noszenia an rekach, bo woli sama.
Kobyłka głowa do góry ;] pomyśl sobie że z dnia na dzień będzie tylko lepiej, Maleństwo powoli poznaje świat dla niej zupełnie obcy, siedziała sobie 9 m-cy w brzuszku blisko serca mamusi a tu nagle...taka przestrzeń, dziwne miejsca, ale nie martw sie powoli przyzwyczai się do swojego łóżeczka i domku i wszystko będzie ok:]
pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości...
pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości...
Kobylka jak przeczytalam Twoja wypowiedz to przypomnialam sobie siebie sprzed kilku m-cy ;)
Poczatki sa ciezkie, ale dziewczyny maja racje, z dnia na dzien bedzie lepiej. I nauczysz sie super organiowac czas, zeby ze wszystkim zdazyc i jeszcze "odpocząć" :))
Maluszek tez zacznie "zajmowac sie" soba. Beda go interesowaly inne rzeczy (np. mata).
Maluszek to same szczecie i pomysl z kazdym dniem tego szczescia bedzie wiecej i wiecej.
Poczatki sa ciezkie, ale dziewczyny maja racje, z dnia na dzien bedzie lepiej. I nauczysz sie super organiowac czas, zeby ze wszystkim zdazyc i jeszcze "odpocząć" :))
Maluszek tez zacznie "zajmowac sie" soba. Beda go interesowaly inne rzeczy (np. mata).
Maluszek to same szczecie i pomysl z kazdym dniem tego szczescia bedzie wiecej i wiecej.
Jezeli chodzi o spanie to sprobuj mala odkladac do lozeczka, a obok niej swoja koszulke. Wiem, ze glupio to brzmi ale u nas bylo wtedy lepiej. Maly czul moj zapach, zapach mleka.
Wiadomo czasem sie buntowal i chcial usypiania na rekach, ale staralismy sie go nie brac i do tej pory, od kiedy skonczyl 2,5 m-ca, przesypia nam cale noce w swoim lozeczku.
Tego i Tobie zycze, pozdrawiam :))
Wiadomo czasem sie buntowal i chcial usypiania na rekach, ale staralismy sie go nie brac i do tej pory, od kiedy skonczyl 2,5 m-ca, przesypia nam cale noce w swoim lozeczku.
Tego i Tobie zycze, pozdrawiam :))
Kobyłka, nie bój żaby. Na początku to standard, nasz mały do tej pory śpi w dzień 30 min i mu wystarcza, ale to dynamit i żywczyk. Każde dziecko jest inne, jak się budzi w nocy to po prostu trzeba się dostosować do niego i tyle.
Z tym noszeniem to są to bzdury - niby wszyscy przestrzegają przed noszeniem, a sami noszą.
Teraz usypiamy także na smoka w łóżeczku, da radę.
Wszystko z głową, polecam "Język niemowląt".
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Z tym noszeniem to są to bzdury - niby wszyscy przestrzegają przed noszeniem, a sami noszą.
Teraz usypiamy także na smoka w łóżeczku, da radę.
Wszystko z głową, polecam "Język niemowląt".
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Wspolczuje ci Kobylka.Rozumiem Cie bo sama mialam podobnie.Moj maly do dzisiaj ma problemy z zasypianiem i jest dosc absorbujacy.Do dzisiaj chodzi za mna do kibla a ma prawie 2 lata.
No ale trzeba byc dobrej mysli.Najgorsze sa poczatki.Pozniej jest zawsze lepiej.Dzieci sa rozne i trzeba to jakos przezyc.
No ale trzeba byc dobrej mysli.Najgorsze sa poczatki.Pozniej jest zawsze lepiej.Dzieci sa rozne i trzeba to jakos przezyc.
Dzieci do czegokolwiek przyzwyczajają się dopiero po 6mc życia.
To zupełnie naturalne,że chce byc takie maleństwo tylko z mamą.
Są też dzieci,które bardzo mało śpią w dzień a jeśli już to tylko przy mamusi.
Bywa ciężko,wiem coś o tym bo właśnie takie dziecko miałam,mało snu,problemy z samym usypianiem,wiszenie przy cycu,spanie ze mną.Były dni że gdy obiad jadłam Mała płakała przy mnie bo nie trzymałam jej na rączkach.
Nie słuchałam nikogo,że się do czegoś przyzwyczai,nie było żadnego "przetrzymywania",zostawiania do wypłakania i innych podobnych metod,spała w dzień 2 razy po godzinie ale przy piersi, z wiekiem powoli uczyła się samodzielności.
Nie załamuj się bo jeszcze wiele przed Tobą,takie jest właśnie macierzyństwo piękne i trudne zarazem.
Powodzenia!
To zupełnie naturalne,że chce byc takie maleństwo tylko z mamą.
Są też dzieci,które bardzo mało śpią w dzień a jeśli już to tylko przy mamusi.
Bywa ciężko,wiem coś o tym bo właśnie takie dziecko miałam,mało snu,problemy z samym usypianiem,wiszenie przy cycu,spanie ze mną.Były dni że gdy obiad jadłam Mała płakała przy mnie bo nie trzymałam jej na rączkach.
Nie słuchałam nikogo,że się do czegoś przyzwyczai,nie było żadnego "przetrzymywania",zostawiania do wypłakania i innych podobnych metod,spała w dzień 2 razy po godzinie ale przy piersi, z wiekiem powoli uczyła się samodzielności.
Nie załamuj się bo jeszcze wiele przed Tobą,takie jest właśnie macierzyństwo piękne i trudne zarazem.
Powodzenia!
moja ma juz prawie 3.5 a dalej chodzi ze mna do kibla :D :D
a przestala sypiac w dzien jak miala 2 miesiace :D
a nosilam non stop do 18 miesiaca bo jak nie nosilam to wrzeszczala nawet 2 godziny...wiec nosilam:/ :) i przezylam mimo ze ciezko bylo ...i nie zaluje bo potem bede za tym tesknic jeszcze , juz tesknie ze nie moge sobie jej ponosic i poprzytulac tak jak dzidzi :)
a przestala sypiac w dzien jak miala 2 miesiace :D
a nosilam non stop do 18 miesiaca bo jak nie nosilam to wrzeszczala nawet 2 godziny...wiec nosilam:/ :) i przezylam mimo ze ciezko bylo ...i nie zaluje bo potem bede za tym tesknic jeszcze , juz tesknie ze nie moge sobie jej ponosic i poprzytulac tak jak dzidzi :)
oj czasami ciezko, a w sumie jestem tutaj sama przynajmniej 12h dziennie z dzieckiem, moja rowniez z tych zywych, co malo spi w dzien, ale taki sredniaczek troszke pomarudzi itp...
polecam tj. Ponury - Jezyk niemowlat T.Hogg duzo rad praktycznych itp, ktore latwo wprowadzic i zmodyfikowac...do siebie, jak jest sie elastycznym choc maz jeszcze nie przeczytal...
dlatego jadac do Gda, i bedac u mojej mamy na maksa mam wykorzystac czas dla siebie...,
a i nie przejmuj sie Kobylko, ja mialam typowe baby blues przez pierwsze 3 tygodnie, nie depresje poporodowa, doszlam do siebie, przez nast 1.5 miesiaca mieszkala ze mna mama i maz i ja zajmowalam sie dzidzia i soba tyljko, nic innego na glowie...nie mialam...i dostosuj sie do dzidzi, jak chce przytulanska, przytul, ona mi zasypiala [ierwsze 4 tygodnie na piersi, a teraz zasypia u siebie bez smoka 15 minut i spi, wiec nie sluchaj tych, co mowia nie nos, dzidzia ma dopiero 11 dni...jeszcze zdazy nauczyc sie, ze nie nosi sie jej na rekach...
polecam tj. Ponury - Jezyk niemowlat T.Hogg duzo rad praktycznych itp, ktore latwo wprowadzic i zmodyfikowac...do siebie, jak jest sie elastycznym choc maz jeszcze nie przeczytal...
dlatego jadac do Gda, i bedac u mojej mamy na maksa mam wykorzystac czas dla siebie...,
a i nie przejmuj sie Kobylko, ja mialam typowe baby blues przez pierwsze 3 tygodnie, nie depresje poporodowa, doszlam do siebie, przez nast 1.5 miesiaca mieszkala ze mna mama i maz i ja zajmowalam sie dzidzia i soba tyljko, nic innego na glowie...nie mialam...i dostosuj sie do dzidzi, jak chce przytulanska, przytul, ona mi zasypiala [ierwsze 4 tygodnie na piersi, a teraz zasypia u siebie bez smoka 15 minut i spi, wiec nie sluchaj tych, co mowia nie nos, dzidzia ma dopiero 11 dni...jeszcze zdazy nauczyc sie, ze nie nosi sie jej na rekach...
Prztulanki nie ma spraw, ale ją kręci chodzenie po domu na rączkach... Gdyby tu chodziło o samo przytulanie to nie byloby problemów. Ale dziś w nocy mala chyba oszalała. Po calusieńkim dniu niespania zasnęła wczoraj o 10 wieczorem i obudziła się dopiero o 5:30. Matko alez ja się wystraszłam że coś się stało jak zobaczyłam która jest godzina. Pomineła jeden posiłek. Następnym razem muszę budzik nastawić bo mowili mi w szpitalu że co 3 godziny musi dostać. Muszę tylko dotrwać aż mała będzie miała e pełne 2 tygodnie żebym mogła zacząć wychodzic z nią na spacery bo na ogólny nastrów napewno wpływa kiszenie się w domu.
powiem tam, przy pierwszym dziecku czułam się dokładnia tak jak ty. Przy drugim to mi się wydaje,że taki bobas to zero problemów:)to starszy wykańcza bardzoiej. A do tego żeby nie nosić to polecam takie leżaczki, idealna sprawa, przez to nie noszę za dużo, smoka też nie urzywamy. Marudzi, do leżaczka. Siedzę sobie i nogą bujam i super:) Co jakiś czas trzeba bujnąć i dziecko spokojne:) Przyuważyłam przy mojej siostrze jak miała małe i u mnie też działa. jak jedziemy gdzieś w gości też zabieramy leżak. Mała sobie w nim "siedzi" i jest zadowolona.
Zaczęliśmy urzywać bujaczek jak miesiąc skończyła. Kupiliśmy taki FP za 150 zł jest idealny, lekki,przenośny nie trzeba jakiś zaawansowanych.
Zaczęliśmy urzywać bujaczek jak miesiąc skończyła. Kupiliśmy taki FP za 150 zł jest idealny, lekki,przenośny nie trzeba jakiś zaawansowanych.
Przepraszam za błędy pisałam jedną ręką :) Wszystko przez te mądrości narodu: " nie noś bo przyzwyczaisz" itp. Człowiek jak się naslucha takich rzeczy to aż się potem boi być rodzicem bo wszędzie może czaić się błąd wychowawczy. Mała jest ciekawska świata i się jej nie dziwie ma jeszcez tylko rzeczy do zobaczenia, ale mi też czasami wchodzą nogi w tyłek i ramiona mi odpadają. Nie potrzebuje chwili wytchnienia na oglądanie TV tylko żeby chwile usiąść i odpocząć bo tez jestem tylko człowiekiem. Nie wiem jak daja radę mamy bliźniaków jesli zajmują się nimi same. Pozatym że mała jest na świecie i dopiero go poznaje to ja tak naprawde tez dopiero poznaje świat z nią związany i wszytko jest dla mnie nowe tak jak dla niej. I muszę się oswoić z tym np że rozmowa wieczorna z mężem bedzie miała milion przerw bo np akurat wypadł smok...
ja też uwielbiam małą nosić ale wiadomo, ciężko i nie za dobrze dla kręgosłupa, to staram się ją uczyć ze na ziemi też jest fajnie:)
Mam taki prosty,na cienkich nóżkach ma tylko wibracje ale to taki niepotrzebny bajer. Jest jeszcze taki pałąg w nogach z zabawkami. Tak wygląda
[img[http://images44.fotosik.pl/259/b48d680c938ecda5med.jpg
[img[http://images44.fotosik.pl/259/b48d680c938ecda5med.jpg
[img[http://images44.fotosik.pl/259/b48d680c938ecda5med.jpg
kurcze coś mi nawias kwadratowy umknął, tu widać bardziej
Tak spacery, ewentualnie balkon jest super dzieci jak dostają świeżego powietrza usypiają w sekundę u nas już werandowanie dawało skutki młody ubrany ciepło przy otwartym oknie potrafił spać 3-4h:)
A w domu póki maleństwo warto zawinąć w rożek i w wózku układać(chodzi o spanie w dzień) dzieciątko czuje się ciasno ciepło i przytulnie jak u mamy w brzuszku:)
Jeśli o noszenie chodzi to wydaje mi się że to mit ...trzeba przytulać maleństwo kiedy tego potrzebuje, samotne leżenie w łóżeczko to jak dla mnie zamierzchłe czasy...oczywiście wiadomo że to uciążliwe i fajnie nauczyć żeby maleństwo samo zasypiało ale nie dla każdego dziecka i mamy to takie łatwe..
powodzenia
A w domu póki maleństwo warto zawinąć w rożek i w wózku układać(chodzi o spanie w dzień) dzieciątko czuje się ciasno ciepło i przytulnie jak u mamy w brzuszku:)
Jeśli o noszenie chodzi to wydaje mi się że to mit ...trzeba przytulać maleństwo kiedy tego potrzebuje, samotne leżenie w łóżeczko to jak dla mnie zamierzchłe czasy...oczywiście wiadomo że to uciążliwe i fajnie nauczyć żeby maleństwo samo zasypiało ale nie dla każdego dziecka i mamy to takie łatwe..
powodzenia