Widok
Jak ugotować niemowlakowi, i jak przechowywać?
Wyliczyłam że taniej mnie wyjdzie gotowanie (i zdrowiej), i chciałabym zacząc ale nie mam pojęcia jak?Podrzućcie jakieś przepisy na zupki albo obiadki, i w jaki sposób to przechowywać? Czy zamrażać i w jaki sposób? Na ile? Aha, i czy można rozmrażać poprzez wsadzenie do podgrzewacza?
Kaska, polecam stronę: http://osesek.pl.
Jest tam dużo przepisów, porad i w ogóle wszystko wyjaśnione co i jak.
Ja na początku mojej przygody z gotowaniem uzbierałam sobie kilka słoiczków po sklepowych zupkach i w nich mroziłam zupki ugotowane przeze mnie. Przygotowywałam sobie obiadki na 4-5 dni, wkładałam do słoików, zakręcałam (koniecznie, kiedy jeszcze są gorące!), odwracałam do góry dnem, a po wystygnięciu - do zamrażarki.
Ja rozmrażałam zupki przez zalanie wrzątkiem, łatwy i dość szybki sposób. :)
Jest tam dużo przepisów, porad i w ogóle wszystko wyjaśnione co i jak.
Ja na początku mojej przygody z gotowaniem uzbierałam sobie kilka słoiczków po sklepowych zupkach i w nich mroziłam zupki ugotowane przeze mnie. Przygotowywałam sobie obiadki na 4-5 dni, wkładałam do słoików, zakręcałam (koniecznie, kiedy jeszcze są gorące!), odwracałam do góry dnem, a po wystygnięciu - do zamrażarki.
Ja rozmrażałam zupki przez zalanie wrzątkiem, łatwy i dość szybki sposób. :)
A mnie te małe sloiczki po gerberkach kilka razy zawiodły niestety... RAczej polecam większe słoiki np po majonezie i wtedy mozesz miec zupke na 2 dni :) - mrozic lub wekować
Ja akurat mroziłam - wkładałam woreczek foliowy do butelki, do tego wlewałam zupe na okreslona objetosc , zawiązywałam i siup do zamrazalinika - była to jedna porcja akurat!
A co do zupki i składników, to Twoj synus jeszcze jest malutki i jesli to jego początki z zupkami to moze raczej nie mieszaj az tylu składników no chyba, że ma juz je przetestowane to wtedy luz :)
Ja akurat mroziłam - wkładałam woreczek foliowy do butelki, do tego wlewałam zupe na okreslona objetosc , zawiązywałam i siup do zamrazalinika - była to jedna porcja akurat!
A co do zupki i składników, to Twoj synus jeszcze jest malutki i jesli to jego początki z zupkami to moze raczej nie mieszaj az tylu składników no chyba, że ma juz je przetestowane to wtedy luz :)
Wydaje mi się, że faktycznie jak na pierwszy raz to trochę zbyt urozmaicone posiłki. ;) Popatrz sobie na OSESKU masz tabelki produktów odpowiednio dobranych do wieku. Powinno Ci to pomóc na początku. Z resztą tam jest mnóstwo prostych przepisów.
Poza tym nie gotowałabym od razu posiłków na dwa tygodnie - nie wiem jak się zachowuje już ugotowane mięso w zamrażarce i czy można je bez problemu przechowywać. Bałabym się, że mięso może nie wytrzymać "próby czasu". ;)
Poza tym nie gotowałabym od razu posiłków na dwa tygodnie - nie wiem jak się zachowuje już ugotowane mięso w zamrażarce i czy można je bez problemu przechowywać. Bałabym się, że mięso może nie wytrzymać "próby czasu". ;)
ja mam plastikowe do zamrażania...porcja ze słoiczka to dla MIśki okazywało się za mało ;)
zaczęłam gotowanie jak MIśka miała 5-6 miesięcy i były to na początku zupki na bazie selera i marchewki z dodatkiem mięska i kaszki, używałam do nich ziół albo kostek rosołowych ze sklepu ekologicznego
im Miśka starsza była tym zupki bardziej urozmaicone, jak miała 10 mies. jadłą już praktycznie te zupy co i my ale mniej przyprawione i na ekologicznych kostkach rosołowych
zaczęłam gotowanie jak MIśka miała 5-6 miesięcy i były to na początku zupki na bazie selera i marchewki z dodatkiem mięska i kaszki, używałam do nich ziół albo kostek rosołowych ze sklepu ekologicznego
im Miśka starsza była tym zupki bardziej urozmaicone, jak miała 10 mies. jadłą już praktycznie te zupy co i my ale mniej przyprawione i na ekologicznych kostkach rosołowych
Nie no, zjadliwe jest, wszystko zależy od sposobu przyrządzania.
Jeśli gotujesz np. warzywa w wodzie - stracą swój cały smak. Ja polecam zainwestować w parowar lub w garnki z opcją gotowania na parze - tak "ugotowane" warzywa czy ryby smakują nawet bez grama przypraw (sama byłam zaskoczona, że TAK może cokolwiek smakować ;) ).
Pytałam o te kostki, bo u nas nigdzie nie wpadły mi w oko, ale poszukam w sklepie eko, może znajdę. :)
Jeśli gotujesz np. warzywa w wodzie - stracą swój cały smak. Ja polecam zainwestować w parowar lub w garnki z opcją gotowania na parze - tak "ugotowane" warzywa czy ryby smakują nawet bez grama przypraw (sama byłam zaskoczona, że TAK może cokolwiek smakować ;) ).
Pytałam o te kostki, bo u nas nigdzie nie wpadły mi w oko, ale poszukam w sklepie eko, może znajdę. :)
ja też gotuję sama, ale od niedawna gotuję to co dla nas tyle że mniej doprawione.
Słoiczków bobovity nie polecam do wekowania bo zakrętki nie trzymają, ja używam takich małych słoiczków po przecierach pomidorowych.
Wlewam gorącą zupkę później słoiczek do wody i gotuje, wyciągam i stawiam do góry dnem.
Tak samo robię deserki.
mam pytanie, bo ja używam blendera do miksowania ale zastanawiam się jak długo jeszcze miksować na taką gładką masę??
Słoiczków bobovity nie polecam do wekowania bo zakrętki nie trzymają, ja używam takich małych słoiczków po przecierach pomidorowych.
Wlewam gorącą zupkę później słoiczek do wody i gotuje, wyciągam i stawiam do góry dnem.
Tak samo robię deserki.
mam pytanie, bo ja używam blendera do miksowania ale zastanawiam się jak długo jeszcze miksować na taką gładką masę??
A ja jestem zwolenniczką słoiczków.
I zawsze bawi mnie to, że na forum wszystkie mamusie gotują "bo to zdrowsze" a w sklepach wszystkie kupują słoiczki. Smoczków też na forum nikt nie daje, a na ulicy dwulatki ze smokiem w buzi. Coż za elitarne forum.
Demolka od niedawna karmisz 5 miesięczne niemowlę tym co sama jesz ???
Masakra - zapewne za radą babci, bo to takie zasady sprzed 30 lat.
Lepiej poczytaj dokładnie w książkach o karmieniu niemowląt bo masz duże braki.
5 msc = napierw jednoskładnikowe potrawy, a potem BEZ soli, przypraw, BEZ wywaru - tak sobie gotujesz ? Wątpię!
A wszystkim którzy gotują same i trzymają się przy tym WSZYSTKICH zasad żywieniowych serdecznie i szczerze gratuluje :D
I zawsze bawi mnie to, że na forum wszystkie mamusie gotują "bo to zdrowsze" a w sklepach wszystkie kupują słoiczki. Smoczków też na forum nikt nie daje, a na ulicy dwulatki ze smokiem w buzi. Coż za elitarne forum.
Demolka od niedawna karmisz 5 miesięczne niemowlę tym co sama jesz ???
Masakra - zapewne za radą babci, bo to takie zasady sprzed 30 lat.
Lepiej poczytaj dokładnie w książkach o karmieniu niemowląt bo masz duże braki.
5 msc = napierw jednoskładnikowe potrawy, a potem BEZ soli, przypraw, BEZ wywaru - tak sobie gotujesz ? Wątpię!
A wszystkim którzy gotują same i trzymają się przy tym WSZYSTKICH zasad żywieniowych serdecznie i szczerze gratuluje :D