Odpowiadasz na:

Re: Jaki szpital polecacie do porodu?

Ja rodziłam tydzień temu na Zaspie i szczerze polecam :) Sam poród ok, nic nie kosztuje, mąż był cały czas ze mną, położna bardzo miła, ginekolodzy trochę gburowaci, ale tylko przyszli zbadali i... rozwiń

Ja rodziłam tydzień temu na Zaspie i szczerze polecam :) Sam poród ok, nic nie kosztuje, mąż był cały czas ze mną, położna bardzo miła, ginekolodzy trochę gburowaci, ale tylko przyszli zbadali i poszli, więc da się przeżyć. Przeciwbólowych rzeczywiście nie oszczędzają. Nie mieliśmy problemu ze znalezieniem położnej w razie czego, była zawsze dostępna. Warunki może rzeczywiście są lepsze na Klinicznej (tutaj 7 sal i jedna łazienka na korytarzu, na którym poza tym był remont i chodzili robotnicy :D), ale da się przeżyć, to tylko kilka godzin ;) Jeden minus to może taki, że jest 7 łóżek i z tego, co zauważyłam, w jedym momencie rodzi się jedno dziecko, więc 'zajmują' się po kolei kobietami, u których poród jest najbardziej zaawansowany. U nas rozwarcie szło wolno, więc zostaliśmy na koniec :/ Ale było do przeżycia. Za to jeśli chodzi o położnictwo, to chciałam rodzić na Klinicznej ze względu na to, że odwiedziny są w sali, ale cieszę się, ze trafiliśmy na Zaspę (na Klinicznej nie było miejsc), gdyż po porodzie pierwszą dobę czułam się fatalnie, potem z resztą też krwawisz, śmierdzisz, chodzisz w koszuli nocnej, karmisz itp. i nie chcialabym, zeby u dziewczyny obok ciągle ktoś przesiadywał, krępowałoby mnie to. Wkurzał mnie już sam fakt jak gadała w kołko przez telefon. (Sale są 2 osobowe- 3 tylko w sytuacji jak już nie mają gdzie kłaść). A drugi duży plus Zaspy to taki, że kładą duży nacisk i robią wszystko w kierunku tego, aby karmić piersią. Jak nie możesz karmić malucha, to dokarmiają go strzykawką. Nie ma w ogóle butelek i smoczków. Wszystkie moje koleżanki, które rodziły na Klinicznej i przez jakiś czas nie mogły karmić (np. po cesarce), to dziecko dokarmiali butelką i potem miały duże problemy aby dostawić je do piersi. Personel, połozne, wszyscy bardzo mili, miło wspominam pobyt tam :) A co do lekarzy, to rzeczywiście co jeden to młodszy i przystojniejszy :D