Widok
Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *16*
Rozpakowane:
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena i Julka - Zaspa - CC
*MAJ*
01.05 magda30- synek OSKAREK - Zaspa
01.05 katelajda- synek - Zaspa
02.05 mila
04.05 devil83 - córa - Zaspa
05.05 trzydziestka - córeczka - Redłowo
06.05 enjoy - synek
06.05 moonika - synek Mareczek - Redłowo
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Hope - córeczka - Kliniczna
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 aśku_85 - córeczka - Swissmed/ Redłowo
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa/Swissmed
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon, Kliniczna
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 GosiekG - córeczka
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-majowo-czerwcowe-2014-15-t534510,1,160.html
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena i Julka - Zaspa - CC
*MAJ*
01.05 magda30- synek OSKAREK - Zaspa
01.05 katelajda- synek - Zaspa
02.05 mila
04.05 devil83 - córa - Zaspa
05.05 trzydziestka - córeczka - Redłowo
06.05 enjoy - synek
06.05 moonika - synek Mareczek - Redłowo
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Hope - córeczka - Kliniczna
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 aśku_85 - córeczka - Swissmed/ Redłowo
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa/Swissmed
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon, Kliniczna
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 GosiekG - córeczka
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-majowo-czerwcowe-2014-15-t534510,1,160.html
Ja takich bolesnych skurczy mialam cala serie, ale magnez pomaga. Potasu dodatkowo nie biore, ale za to pomidory sa w mojej codziennej diecie.
Mam dzis ogromna ochote na owoce, wrocilam ze sklepu z jablkami, gruszkami, sliwkami i arbuzem.
Ja ogolnie nic nie gotuje jesli chodzi o pranie. Tetrowki nawet zabrudzone w 60 stopniach poprostu pralam.
A wlasnie, jesli chodzi o prasowanie to przy takim maluchu wazniejsze jest prasowanie wewnatrz ubranka, tej warstwy od skory dziecka.
Mam dzis ogromna ochote na owoce, wrocilam ze sklepu z jablkami, gruszkami, sliwkami i arbuzem.
Ja ogolnie nic nie gotuje jesli chodzi o pranie. Tetrowki nawet zabrudzone w 60 stopniach poprostu pralam.
A wlasnie, jesli chodzi o prasowanie to przy takim maluchu wazniejsze jest prasowanie wewnatrz ubranka, tej warstwy od skory dziecka.
a my wczoraj wylądowaliśmy ze starszakiem na pogotowiu w nocy.. :(
dusił się nam - zapalenie krtani. Dobrze że mąż był opanowany bo ja cała się trzęsłam ze strachu jak mi synek zaczął się dusić przez ten szczekający kaszel..
brzuch miałam twardy jak skała..
Dostał zastrzyk i poszliśmy spać przed 6 rano...
Przy jednym człowiek panikuje jak coś się dzieje z dzieckiem a teraz jak pomyślę sobie że to bedzie podwujny stres bo dwójka dzieci to płakać się chce..
dziś mam gorszy dzień..płakać mi się chce i już męczę się z tym wielkim brzuchem. Chciałabym już czerwca i aby dzidzia była z nami.
Synek teraz sobie siedzi i gra i jakby zapomniał co było w nocy..zazdroszczę dzieciom tego spokoju.
to sie wygadałam...
pozdrawiam mimo mojego doła Was serdecznie :)
dusił się nam - zapalenie krtani. Dobrze że mąż był opanowany bo ja cała się trzęsłam ze strachu jak mi synek zaczął się dusić przez ten szczekający kaszel..
brzuch miałam twardy jak skała..
Dostał zastrzyk i poszliśmy spać przed 6 rano...
Przy jednym człowiek panikuje jak coś się dzieje z dzieckiem a teraz jak pomyślę sobie że to bedzie podwujny stres bo dwójka dzieci to płakać się chce..
dziś mam gorszy dzień..płakać mi się chce i już męczę się z tym wielkim brzuchem. Chciałabym już czerwca i aby dzidzia była z nami.
Synek teraz sobie siedzi i gra i jakby zapomniał co było w nocy..zazdroszczę dzieciom tego spokoju.
to sie wygadałam...
pozdrawiam mimo mojego doła Was serdecznie :)
Hej
mamma doskonale rozumiem Twój strach. Nasza Basia miała w październiku zapalenie krtani. Zaczęła się dusić w ciągu dnia. To było coś strasznego. Opatuliłam ją kołdrą, otworzyłam balkon i posadziłam ją w progu. W między czasie ubierając się i dzwoniąc do męża. Później mi powiedział, że przez telefon słyszał jak ona oddychała. Pognaliśmy do naszej przychodni i tam też dostała zastrzyk i przeszło. Ale wspomnienia mam straszne. Życzę, aby synek doszedł szybko do siebie.
Ja Wam powiem, że też się bardzo znieczulenia boje. Chociaż bardzo chciałabym sobie pomóc nim przy porodzie. Ale rozmawiałam z położną kiedyś i ta mnie uświadomiła, że w moim przypadku (3 dziecko) może pójść tak szybko, że nie będzie takiej potrzeby. Więc się nie upieram. I też liczę na to, że pomimo braku miejsc będą bali się mnie odesłać :)
A do mnie dzisiaj też przyszła paczuszka :) Szlafrok, dwie piżamki i torba do wózka :) a i dwa ręczniczki z kapturkiem. A jutro przyjdą poszewki na zmianę, ochraniacz na łóżeczko, smoczki, butelki. No i na dniach laktator, nożyczki, pojemniczki na mleczko do zamrożenia w razie czego i inne pierdółki.. i pomalutku wyprawka się kompletuje :)
mamma doskonale rozumiem Twój strach. Nasza Basia miała w październiku zapalenie krtani. Zaczęła się dusić w ciągu dnia. To było coś strasznego. Opatuliłam ją kołdrą, otworzyłam balkon i posadziłam ją w progu. W między czasie ubierając się i dzwoniąc do męża. Później mi powiedział, że przez telefon słyszał jak ona oddychała. Pognaliśmy do naszej przychodni i tam też dostała zastrzyk i przeszło. Ale wspomnienia mam straszne. Życzę, aby synek doszedł szybko do siebie.
Ja Wam powiem, że też się bardzo znieczulenia boje. Chociaż bardzo chciałabym sobie pomóc nim przy porodzie. Ale rozmawiałam z położną kiedyś i ta mnie uświadomiła, że w moim przypadku (3 dziecko) może pójść tak szybko, że nie będzie takiej potrzeby. Więc się nie upieram. I też liczę na to, że pomimo braku miejsc będą bali się mnie odesłać :)
A do mnie dzisiaj też przyszła paczuszka :) Szlafrok, dwie piżamki i torba do wózka :) a i dwa ręczniczki z kapturkiem. A jutro przyjdą poszewki na zmianę, ochraniacz na łóżeczko, smoczki, butelki. No i na dniach laktator, nożyczki, pojemniczki na mleczko do zamrożenia w razie czego i inne pierdółki.. i pomalutku wyprawka się kompletuje :)
y
Co do znieczulenia... Nie miałam nigdy, ale położna powiedziała ze jesli miałam pobierany płyn mozgowo rdzeniowy to wyglada to bardzo podobnie. Nie powiem ze było to cudowne uczucie ;) ale da sie przeżyć :) Nie jest to super przeżycie ale strasznie nie boli, wiec spokojnie :) ( ja teraz taki chojrak a ciekawe czy jak bedą mi podawać to tez będę taka odważna ;) )
styczniówka - a jaki chcesz?
Ja kupiłam z italian fashion w kerfurze (a raczej dostanę go od zająca :P) - mieli chyba 3 lub 4 fasony w różnych kolorach.
Więc wg mnie warto się wybrać od 79 do 119 zł chyba, a z neta wychodzą tak samo lub drożej z przesyłką niż tam stacjonarnie.
Ja mam taki mniej więcej:
http://allegro.pl/italian-fashion-markowy-szlafrok-kapturem-jakosc-l-i4114143974.html
szary z błękitnym wykończeniem, tylko wielki rozmiar :P
Bo ja to jestem wielka teraz i lubię się opatulić (chyba szlafrok dla mnie nie może być za wielki ;) )
Więc wg mnie warto się wybrać, bo masz blisko chyba nie? a sobie obmacasz i wybierzesz :)
Ja kupiłam z italian fashion w kerfurze (a raczej dostanę go od zająca :P) - mieli chyba 3 lub 4 fasony w różnych kolorach.
Więc wg mnie warto się wybrać od 79 do 119 zł chyba, a z neta wychodzą tak samo lub drożej z przesyłką niż tam stacjonarnie.
Ja mam taki mniej więcej:
http://allegro.pl/italian-fashion-markowy-szlafrok-kapturem-jakosc-l-i4114143974.html
szary z błękitnym wykończeniem, tylko wielki rozmiar :P
Bo ja to jestem wielka teraz i lubię się opatulić (chyba szlafrok dla mnie nie może być za wielki ;) )
Więc wg mnie warto się wybrać, bo masz blisko chyba nie? a sobie obmacasz i wybierzesz :)
ja zamówiłam taki..
http://allegro.pl/molly-krotki-puchowy-damski-szlafrok-podomka-s-i4082975409.html
jest gruby, tzn taki typowy polarowy. Ja wiem, że na oddziale w szpitalu jest gorąco. Ale mój stary wygląda już strasznie, więc wstyd byłoby go zabrać. Więc kupiłam taki który również będzie służył mi w zimę. A no i zamawiałam też piżamki i chciałam od jednego sprzedawcy.
Luna ten Twój też fajny i chyba zdecydowanie cieńszy
http://allegro.pl/molly-krotki-puchowy-damski-szlafrok-podomka-s-i4082975409.html
jest gruby, tzn taki typowy polarowy. Ja wiem, że na oddziale w szpitalu jest gorąco. Ale mój stary wygląda już strasznie, więc wstyd byłoby go zabrać. Więc kupiłam taki który również będzie służył mi w zimę. A no i zamawiałam też piżamki i chciałam od jednego sprzedawcy.
Luna ten Twój też fajny i chyba zdecydowanie cieńszy
y
ja tam nowych białych rzeczy nie gotowałam, pieluszki tak jak resztę wyprałam i wyprasowałam przy użyciu wysokiej temp. w sumie to jeszcze prasowania mi trochę zostało i znalazłam dzisiaj nie rozpakowane 5 paki body w rozm. 68 i 74, jakimś cudem się zagubiło.
Pranie to przyjemność w porównaniu z prasowaniem i wywijaniem np. body kopertowego:)
Jutro zacznę picie soku pomidorowego, mam nadzieje, że pomoże, bo te skurcze to naprawdę nic przyjemnego, a ten ostatni był tragiczny.
Ja codziennie pochłaniam sporo owoców, generalnie to mogłabym jeść tylko owoce, ale po nich anemia raczej mi nie zniknie:)
Pranie to przyjemność w porównaniu z prasowaniem i wywijaniem np. body kopertowego:)
Jutro zacznę picie soku pomidorowego, mam nadzieje, że pomoże, bo te skurcze to naprawdę nic przyjemnego, a ten ostatni był tragiczny.
Ja codziennie pochłaniam sporo owoców, generalnie to mogłabym jeść tylko owoce, ale po nich anemia raczej mi nie zniknie:)
no ten mój cienki (o ile dobrze pamiętam, bo mąż już go gdzieś ukrył :P)
Ja gruby mam, ale też w takim stanie, że szkoda gadać (ma nawet przypalony rękaw, bo kiedyś zrobiło mi się zwarcie w żelazku, poszedł płomień i okopcił rękaw hihi), ale nie chciałam kupować grubego bo po 1 to będzie mi za gorąco, a po 2 to za dużo miejsca zajmuje :)
Ja już po wizycie - młody waży 21XX więc przytył około pół kilo przez 3 tygodnie.
Łożysko jak było przodujące tak jest w dalszym ciągu.
Lekarz wstępnie powiedział, że mam się nastawić na cc 23 maja, ale od połowy maja chce mnie położyć na patologię :(
Ja gruby mam, ale też w takim stanie, że szkoda gadać (ma nawet przypalony rękaw, bo kiedyś zrobiło mi się zwarcie w żelazku, poszedł płomień i okopcił rękaw hihi), ale nie chciałam kupować grubego bo po 1 to będzie mi za gorąco, a po 2 to za dużo miejsca zajmuje :)
Ja już po wizycie - młody waży 21XX więc przytył około pół kilo przez 3 tygodnie.
Łożysko jak było przodujące tak jest w dalszym ciągu.
Lekarz wstępnie powiedział, że mam się nastawić na cc 23 maja, ale od połowy maja chce mnie położyć na patologię :(
Luna- nie przejmuj się, lepiej, żebyś tydzień przed cc poleżała na patologi i była codziennie monitorowana, co w razie niespodzianki pozwali lekarzom od razu zadziałać, niż zamartwiała się w domu, czy łożysko jeszcze jako tako się ma. Szpitali nikt nie lubi, mnie na samą myśl brzuch boli:)
Bedze dobrze, ja pewnie za 1,5 tygodnia dowiem się jak najprawdopodobniej będę rodzić.
Bedze dobrze, ja pewnie za 1,5 tygodnia dowiem się jak najprawdopodobniej będę rodzić.
oooj a czemu na patologie?? nie możesz w domu leżeć?
ja wiem, że będzie gorąco. Ale chciałam już taki, który będzie mi zawsze służył. Na dwa mi żal kasy. Dwa porody z tamtym przeżyłam, choć też był gruby to i teraz dam radę :) Mój przepalony nie jest, ale nie dość, że już sprany to miał kropki od farby.. kiedyś mi się pobrudził i nie chciało zejść.
ja wiem, że będzie gorąco. Ale chciałam już taki, który będzie mi zawsze służył. Na dwa mi żal kasy. Dwa porody z tamtym przeżyłam, choć też był gruby to i teraz dam radę :) Mój przepalony nie jest, ale nie dość, że już sprany to miał kropki od farby.. kiedyś mi się pobrudził i nie chciało zejść.
y
powiedział, że jak coś się będzie działo to lepiej, żebym była w szpitalu i pod okiem lekarzy bo niby to może w każdej chwili się coś zadziać.
Ogólnie powiedział, że nigdzie dalej mam nie pojechać i jak się poruszam już gdzieś samochodem, to najlepiej tak, by na zaspę mieć 10 minut.
No nic - jak mus to mus...
ale będę musiała żyć 2 tygodnie o kanapkach :P (bo ja to jestem taki niejadek, że szok... a jeszcze wiaodmo jakie jest jedzenie szpitalne... ciekawe czy jakąś pizzę można do szpitala zamówić? :P hihi)
Ogólnie powiedział, że nigdzie dalej mam nie pojechać i jak się poruszam już gdzieś samochodem, to najlepiej tak, by na zaspę mieć 10 minut.
No nic - jak mus to mus...
ale będę musiała żyć 2 tygodnie o kanapkach :P (bo ja to jestem taki niejadek, że szok... a jeszcze wiaodmo jakie jest jedzenie szpitalne... ciekawe czy jakąś pizzę można do szpitala zamówić? :P hihi)
Co do łożysk przodujących podobno nawet przy pierwszych skurczach przepowiadających gdy istnieje duże ryzyko jego odklejenia kładą na patologię, moją koleżankę położyli już w 30 tygodniu, a nie miała skurczy ani nie krwawiła..., ja dlatego boję się, że też tam trafię w 34 tygodniu, choć moja mała podobno ładne główka trzyma łożysko, cokolwiek to znaczy
czerwcowa - a Ty też masz przodujące?
(a niby to takie rzadkie powikłanie :P)
No to pozostaje mi się cieszyć, że mnie jeszcze nie położyli ;)
Ogólnie to przestrzegam zaleceń i leżę, nie krwawię.
No i lekarz powiedział, że patologia od ok 37 tygodnia - zobaczymy jak będzie wyglądać sprawa na następnej wizycie, która akurat będzie na początku 37 tc.
Lekarz mówił mi też, że na następnej wizycie pobierze mi wymaz na paciorkowca - orientujecie się, gdzie się z tym potem jedzie i ile kosztuje badanie?
Od kiedy się poza tym chodzi na KTG?
(a niby to takie rzadkie powikłanie :P)
No to pozostaje mi się cieszyć, że mnie jeszcze nie położyli ;)
Ogólnie to przestrzegam zaleceń i leżę, nie krwawię.
No i lekarz powiedział, że patologia od ok 37 tygodnia - zobaczymy jak będzie wyglądać sprawa na następnej wizycie, która akurat będzie na początku 37 tc.
Lekarz mówił mi też, że na następnej wizycie pobierze mi wymaz na paciorkowca - orientujecie się, gdzie się z tym potem jedzie i ile kosztuje badanie?
Od kiedy się poza tym chodzi na KTG?
Luna- tak, niby bardzo rzadkie powikłanie, a połowa forum jest przykuta do łóżek:) ja w 20 tygodniu miałam stwierdzone centralnie przodujące i leżałam plackiem w 29 łożysko było przy samym brzegu nie pamiętam już tego określenia, ale brzmiało ono krawędziowo..., a na ostatniej wizycie parę dni temu przez to, że zrobiło mi się słabo nie wiele dosłyszałam i w efekcie poza tym, że wiem, że nie jest źle i mała główką je przytrzymuje, ale raczej z boku, bo kojarzę stwierdzenie pt. "jest dobrze" nic więcej nie wiem;)
nikt tego nie kontroluje więc spoko. Przywożą, potem odbierają talerzyki i wszystko. Ja po porodach miałam naprawdę duży apetyt. Więc wsuwałam wszystko jak leci. Nie wiem jak jest po cc oczywiście.
No i mąż spokojnie będzie mógł dowieść Ci jedzenie.
Ja muszę się zapoznać kurczę z dietą mamy karmiącej bo już zapomniałam co wolno, a czego nie. Najbardziej mi żal tych wszystkich owoców, które się pojawią .. truskawki, czereśnie, brzoskwinie... akurat wszystko to czego nie wolno... nie wiem jak dam radę. Będę moim córom kupować to ślinotoku nie powstrzymam :D
No i mąż spokojnie będzie mógł dowieść Ci jedzenie.
Ja muszę się zapoznać kurczę z dietą mamy karmiącej bo już zapomniałam co wolno, a czego nie. Najbardziej mi żal tych wszystkich owoców, które się pojawią .. truskawki, czereśnie, brzoskwinie... akurat wszystko to czego nie wolno... nie wiem jak dam radę. Będę moim córom kupować to ślinotoku nie powstrzymam :D
y
o rany... czereśnie.... ale bym zjadłą pyszne czereśnie! (trudno młody dostanie butlę :P) a tak na poważnie to czytałam w jakiejś książce że niby dieta mamy nie ma wpływu na malucha bo nie przenika jedzenie do mleka matki, ale nie wiem ile w tym prawdy.
czerwcowa - brzeżnie przodujące :) ja takie mam od 21tc i ani drgnie w żadną stronę.
To może też CC będziesz miała? już myślałam, że też zaspa i się spotkamy na patologii :P a tu patrzę na listę i na Ciebie - Wejherowo...
czerwcowa - brzeżnie przodujące :) ja takie mam od 21tc i ani drgnie w żadną stronę.
To może też CC będziesz miała? już myślałam, że też zaspa i się spotkamy na patologii :P a tu patrzę na listę i na Ciebie - Wejherowo...
nie no ma wpływ.. moje dziewczyny jak były karmione piersią na samym początku, a ja jadłam nabiał to były tak strasznie wysypane. Później oczywiście wychodziło, że mają atopowe zapalenie skóry.
Wystarczyło się pokusić o coś wzdymającego albo pestkowego to już się pojawiał płacz zapewne przez bolący brzuszek..
też bym wolała, aby to nie była prawda.. ale niestety jest
Wystarczyło się pokusić o coś wzdymającego albo pestkowego to już się pojawiał płacz zapewne przez bolący brzuszek..
też bym wolała, aby to nie była prawda.. ale niestety jest
y
ja tu kupiłam taki szlafrok:
http://www.key4u.pl/pl/89839,lgl-177-a3-szlafrok-damski-,article
Luna, małe sprostowanie do CC na Zaspie. Dziś miałam zajęcia z położną z położnictwa i powiedziała, że po CC jest kontakt "skóra do skóry", ale zaczyna się nie od razu po wyjęciu dzidziusia tylko ze 20 minut później (jak Cię zszyją i przewiozą na oddział). Leżysz na płasko póki musisz i wtedy pomagają przystawić do piersi. Także nie jest tak źle :)
http://www.key4u.pl/pl/89839,lgl-177-a3-szlafrok-damski-,article
Luna, małe sprostowanie do CC na Zaspie. Dziś miałam zajęcia z położną z położnictwa i powiedziała, że po CC jest kontakt "skóra do skóry", ale zaczyna się nie od razu po wyjęciu dzidziusia tylko ze 20 minut później (jak Cię zszyją i przewiozą na oddział). Leżysz na płasko póki musisz i wtedy pomagają przystawić do piersi. Także nie jest tak źle :)
Luna- ja najbliżej mam do Wejherowa stąd ten wybór, w razie gdyby coś... każdy może do mnie szybko dotrzeć. Ja tam na patologię wcale się nie wybieram, sama myśl mnie przeraża...:) Ogólnie temat porodu wywołuje u mnie koszmary, w ostatnim śnie jaki pamiętam zalewała mnie krew i dziwne płyny, także wolę wcale o tym nie myśleć. Z tym łożyskiem zobaczymy jak będzie, za 1,5 tygodnia wszystko się pewnie wyjaśni.
Ogólnie obawiam się o szerokość mojej miednicy i czy w ogóle istnieje u mnie szansa porodu naturalnego.
Z tymi owocami to teraz mi smaku narobiłyście, nie wzięłam pod uwagę tego, że nie nacieszę się smakołykami tego lata.
Ogólnie obawiam się o szerokość mojej miednicy i czy w ogóle istnieje u mnie szansa porodu naturalnego.
Z tymi owocami to teraz mi smaku narobiłyście, nie wzięłam pod uwagę tego, że nie nacieszę się smakołykami tego lata.
hej!
ale dziś jestem padnięta! byłam z córcią kupić dla niej wiosenną garderobę - skorzystałam z tej h&mowej promocji 20% na dziecięce rzeczy - fajnie :) ...ale taka sklepowa wyprawa to męcząca jest! teraz ledwo nogami powłóczę! chyba z 50 razy jeździłyśmy ruchomymi schodami w górę i w dół :P moja mała to uwielbia :)
i kupiłam dla Mareczka 2 pajacyki i 2 rampersy :D - bardzo mnie cieszą, bo to jedyne ciuszki dla maluszka, jakie kupiłam, wszystko podostawałam po starszych chłopcach z rodziny.
Luna, nie tak źle na patologii, nie martw się :) najważniejsze, że wyjdziesz ze szpitala już z dzidziusiem :) ja w pierwszej ciąży leżałam tydzień na patologii, nuda straszliwa, no i w redłowie jedzenie bleeee, ale mama i mąż przynosili mi obiadki domowe, bułeczki na śniadanko, owocki, także idzie przeżyć :)
styczniówka, szlafroczek mam taki
http://www.oysho.com/webapp/wcs/stores/servlet/ProductPage?storeId=65009624&langId=-22&catalogId=60259603&categoryId=865005&productId=3535782&typeCategory=865006
jestem z niego bardzo zadowolona, bo odkąd go kupiłam noszę go cały czas jako sweterek :) bo to taki cieniutki sweterek jest.
mamma, współczuję bardzo chorego dziecka :( oby szybko do zdrówka wrócił!
też myślę o tym jak ja przeżyję podwójny stres - o zdrowie, bezpieczeństwo dzieci..ja to taka mama kwoka.
ja nie mogę się doleczyć do końca, już z 2 czy 3 miesiące ciągle nosem pociągam, a to mnie w gardle drapie, niby tylko leciutkie zaziębienie, ale już mam dość :/ chyba mam jakąś mikro odporność w tej ciąży i wszystkie zarazki mnie się imają.
a owoce, ajajaja! uwielbiam czereśnie, truskawki, śliweczki... ale powiem Wam jest nadzieja dla nas - jak julcię karmiłam
(urodziła się w czerwcu) to jadłąm wszystkie owoce i nic jej nie było (na początku na spróbowanie po troszenieczku, a jak się nic złego nie działo, to więcej :) ), więć liczę na to, że mareczkowi też nie będą szkodziły :)
ale dziś jestem padnięta! byłam z córcią kupić dla niej wiosenną garderobę - skorzystałam z tej h&mowej promocji 20% na dziecięce rzeczy - fajnie :) ...ale taka sklepowa wyprawa to męcząca jest! teraz ledwo nogami powłóczę! chyba z 50 razy jeździłyśmy ruchomymi schodami w górę i w dół :P moja mała to uwielbia :)
i kupiłam dla Mareczka 2 pajacyki i 2 rampersy :D - bardzo mnie cieszą, bo to jedyne ciuszki dla maluszka, jakie kupiłam, wszystko podostawałam po starszych chłopcach z rodziny.
Luna, nie tak źle na patologii, nie martw się :) najważniejsze, że wyjdziesz ze szpitala już z dzidziusiem :) ja w pierwszej ciąży leżałam tydzień na patologii, nuda straszliwa, no i w redłowie jedzenie bleeee, ale mama i mąż przynosili mi obiadki domowe, bułeczki na śniadanko, owocki, także idzie przeżyć :)
styczniówka, szlafroczek mam taki
http://www.oysho.com/webapp/wcs/stores/servlet/ProductPage?storeId=65009624&langId=-22&catalogId=60259603&categoryId=865005&productId=3535782&typeCategory=865006
jestem z niego bardzo zadowolona, bo odkąd go kupiłam noszę go cały czas jako sweterek :) bo to taki cieniutki sweterek jest.
mamma, współczuję bardzo chorego dziecka :( oby szybko do zdrówka wrócił!
też myślę o tym jak ja przeżyję podwójny stres - o zdrowie, bezpieczeństwo dzieci..ja to taka mama kwoka.
ja nie mogę się doleczyć do końca, już z 2 czy 3 miesiące ciągle nosem pociągam, a to mnie w gardle drapie, niby tylko leciutkie zaziębienie, ale już mam dość :/ chyba mam jakąś mikro odporność w tej ciąży i wszystkie zarazki mnie się imają.
a owoce, ajajaja! uwielbiam czereśnie, truskawki, śliweczki... ale powiem Wam jest nadzieja dla nas - jak julcię karmiłam
(urodziła się w czerwcu) to jadłąm wszystkie owoce i nic jej nie było (na początku na spróbowanie po troszenieczku, a jak się nic złego nie działo, to więcej :) ), więć liczę na to, że mareczkowi też nie będą szkodziły :)
hejka :) szlafroczek z Oysho śliczny :)
ja też się od wczoraj rozglądam za piżamką i szlafrokiem, na razie na alllegro, ale chciałabym długi i z cienkiej bawełny, możliwie do pół łydki, a nie do pół uda, w jakimś ciemniejszym kolorze, poza tym obawiam się że w szpitalu będzie wszystko zalane :/ jeden znalazłam ale cena mnie powaliła: http://www.desirebutik.pl/plaszcz-kapielowy-szary-bugatti-xs-jasmin,18,1226.html
i szkoda mi wydawać tyle kasy (nawet gdybym tyle miała hihihihi) :(
w Tesco na hali sa ładne piżamki, ale nie do karmienia, a do Carrefura muszę zajrzeć przy najbliższej okazji :) :)
z nowości zakupowych - w HMie kupiłam 2 podkoszulki "do karmienia" - czarną i białą, z rabatem 25% wyszło mi około 60 zł, fajne są, długie, dobra bawełna, już teraz noszę przynajmniej mi brzuch nie wystaje ;)
ja też się od wczoraj rozglądam za piżamką i szlafrokiem, na razie na alllegro, ale chciałabym długi i z cienkiej bawełny, możliwie do pół łydki, a nie do pół uda, w jakimś ciemniejszym kolorze, poza tym obawiam się że w szpitalu będzie wszystko zalane :/ jeden znalazłam ale cena mnie powaliła: http://www.desirebutik.pl/plaszcz-kapielowy-szary-bugatti-xs-jasmin,18,1226.html
i szkoda mi wydawać tyle kasy (nawet gdybym tyle miała hihihihi) :(
w Tesco na hali sa ładne piżamki, ale nie do karmienia, a do Carrefura muszę zajrzeć przy najbliższej okazji :) :)
z nowości zakupowych - w HMie kupiłam 2 podkoszulki "do karmienia" - czarną i białą, z rabatem 25% wyszło mi około 60 zł, fajne są, długie, dobra bawełna, już teraz noszę przynajmniej mi brzuch nie wystaje ;)
ewwa - dzięki serdeczne za info :)
czerwcowa - jeśli chodzi o szerokość miednicy to jets to mega różnice - moja znajoma jest mega wąska (tak "wizualnie") - ona to ma w biodrach chyba tyle co ja w pasie przed ciążą (taki rozmiar 32, max 34) a urodziła naturalnie 2 chłopaków, a każdy miał ponad 4 kilo!
Jeśli chodzi o czereśnie to mi się zdaje, że zrobię sobie raz dyspensę ;) Uwielbiam czereśnie!
No,ale może tylko teraz tak gadam, a jak młody przyjdzie na świat to nawet na nie nie spojrzę ;)
Ale ogólnie to na prawdę w kilku książkach czytałam, ze jest to mit i zrobię lekkie podejście do owoców małymi porcjami jak pisze moonika.
A na święta Bożego narodzenia liczę, że już karmić nie będę, albo bardzo mało bo to 7 miesięcy bedzie miał nasz synek - pierogi z kapustą i grzybami... mmmmm! (ja ryb nie jem to w święta to moje jedyne danie)
witch - szlafrok niezła cena.... ;)
ale zazdroszczę Wam chodzenia po sklepach!
Ja muszę jeszcze zakupić staniki do karmienia takie "szmaciaki" na noc.
czerwcowa - jeśli chodzi o szerokość miednicy to jets to mega różnice - moja znajoma jest mega wąska (tak "wizualnie") - ona to ma w biodrach chyba tyle co ja w pasie przed ciążą (taki rozmiar 32, max 34) a urodziła naturalnie 2 chłopaków, a każdy miał ponad 4 kilo!
Jeśli chodzi o czereśnie to mi się zdaje, że zrobię sobie raz dyspensę ;) Uwielbiam czereśnie!
No,ale może tylko teraz tak gadam, a jak młody przyjdzie na świat to nawet na nie nie spojrzę ;)
Ale ogólnie to na prawdę w kilku książkach czytałam, ze jest to mit i zrobię lekkie podejście do owoców małymi porcjami jak pisze moonika.
A na święta Bożego narodzenia liczę, że już karmić nie będę, albo bardzo mało bo to 7 miesięcy bedzie miał nasz synek - pierogi z kapustą i grzybami... mmmmm! (ja ryb nie jem to w święta to moje jedyne danie)
witch - szlafrok niezła cena.... ;)
ale zazdroszczę Wam chodzenia po sklepach!
Ja muszę jeszcze zakupić staniki do karmienia takie "szmaciaki" na noc.
O właśnie, mi też zostaje jeszcze stanik do karmienia. Przypomniałaś mi.
Ja myślę, że tak jak piszesz można spróbować od razu malutkie ilości tych owoców i obserwować. Im dziecko starsze tym można próbować już coraz więcej. Po prostu trzeba patrzeć na reakcje.
Dziewczyny ja też nosiłam rozmiar 34 i urodziłam dwie córki siłami natury. Jedna miała co prawda 3040, ale druga 3750. I to jak zazwyczaj skurcze parte czyli ta II faza trwa nieraz godzinę, albo i dłużej tak u mnie raz trwało 5 min, a drugi raz 10. Tak więc tym się nie ma co martwić
Ja myślę, że tak jak piszesz można spróbować od razu malutkie ilości tych owoców i obserwować. Im dziecko starsze tym można próbować już coraz więcej. Po prostu trzeba patrzeć na reakcje.
Dziewczyny ja też nosiłam rozmiar 34 i urodziłam dwie córki siłami natury. Jedna miała co prawda 3040, ale druga 3750. I to jak zazwyczaj skurcze parte czyli ta II faza trwa nieraz godzinę, albo i dłużej tak u mnie raz trwało 5 min, a drugi raz 10. Tak więc tym się nie ma co martwić
y
oj staników do karmienia to ja też nie mam :( ale boję się kupować na necie, bo ciężko mi wcelować z rozmiarem, triumfy na mnie jakoś "wiszą", miękkie karmniki są też w większości jakieś latające i wcale nie trzymają biustu :/
czytałam ostatnio o dietach dla karmiących i jak dla mnie to jest porażka, połowę ciąży jadłam same rosołki i marchewkę gotowaną, więc wiem jakie to urocze, tym bardziej latem, ale myślę że nie będzie tak źle, początkowo da się wyeliminować to co może najbardziej uczulić, czyli gluten i nabiał, lekko-strawnie, a warzywa początkowo na parze, gotowane, zupki, a owoce może w postaci kompotów, kisielu? po czym stopniowo wprowadzać....... nowości
chociaż z drugiej strony znam wiele osób które nie stosowały żadnej diety, (np moja mama) i dzieci nie miały żadnych problemów ....
.... także może po prostu jeść tak jak teraz w ciąży, normalnie.... pewnie to indywidualna sprawa?
czytałam ostatnio o dietach dla karmiących i jak dla mnie to jest porażka, połowę ciąży jadłam same rosołki i marchewkę gotowaną, więc wiem jakie to urocze, tym bardziej latem, ale myślę że nie będzie tak źle, początkowo da się wyeliminować to co może najbardziej uczulić, czyli gluten i nabiał, lekko-strawnie, a warzywa początkowo na parze, gotowane, zupki, a owoce może w postaci kompotów, kisielu? po czym stopniowo wprowadzać....... nowości
chociaż z drugiej strony znam wiele osób które nie stosowały żadnej diety, (np moja mama) i dzieci nie miały żadnych problemów ....
.... także może po prostu jeść tak jak teraz w ciąży, normalnie.... pewnie to indywidualna sprawa?
Na dmowskiego jest ligeria D+
Ceny sa straszne ;) ale maja chyba tylko staniki w rozmiarach od D wzwyż .
Głownie maja tam angielskie firmy, freya,panache itd. Może warto tam przymierzyć i zamówić gdzieś online ale wiem ze tych firm cieżko jest zjechać z cena.. Więc rzadko kiedy znajdzie sie taniej :(
Ceny sa straszne ;) ale maja chyba tylko staniki w rozmiarach od D wzwyż .
Głownie maja tam angielskie firmy, freya,panache itd. Może warto tam przymierzyć i zamówić gdzieś online ale wiem ze tych firm cieżko jest zjechać z cena.. Więc rzadko kiedy znajdzie sie taniej :(
Co do diety, to wczoraj mieliśmy właśnie laktację na SR i generalnie można jeść prawie wszystko, byle w rozsądnych ilościach.
Próbować nowych rzeczy należy rano i wtedy obserwować dziecko.
Jeżeli nas coś wzdyma, to dziecko też będzie. I z tym należy uważać.
Wiadomo, że cytrusy czy truskawki odpadają, bo mają silne alergeny; ostrzejszych rzeczy nie powinno się jeść i nie wolno czosnku, bo zmienia smak mleka.
Ale podobno można zjeść i smażone (wiadomo, że nie spalone :P) i pieczone.
A staniki... Kupiłam jeden w necie Alles i muszę kupić jeden miękki w jakiejś aptece. Kolejne kupię jak laktacja się unormuje.
Próbować nowych rzeczy należy rano i wtedy obserwować dziecko.
Jeżeli nas coś wzdyma, to dziecko też będzie. I z tym należy uważać.
Wiadomo, że cytrusy czy truskawki odpadają, bo mają silne alergeny; ostrzejszych rzeczy nie powinno się jeść i nie wolno czosnku, bo zmienia smak mleka.
Ale podobno można zjeść i smażone (wiadomo, że nie spalone :P) i pieczone.
A staniki... Kupiłam jeden w necie Alles i muszę kupić jeden miękki w jakiejś aptece. Kolejne kupię jak laktacja się unormuje.
Witch, ja mam takie koszulki z h&m jeszcze z poprzedniej ciazy i sluza mi super, tez je juz wlasnie nosze bo maja fajna dlugosc.
Jesli chodzi o diete matki karmiacej to ja tez znam takie co niedlugo po porodzie bigos jadly i nic dzieciom nie bylo, ja takiego szczescia nie mialam. Teraz mam zamiar zaczac delikatnie i stopniowo wprowadzac / testowac. Wtedy bedzie latwiej zdiagnozowac co ewentualnie zaszkodzilo.
Czeresnie kocham wrecz! Trzy lata temu przez caly sezon czeresniowy nie zjadlam nawet jednej, boje sie, ze teraz tez mnie to czeka :-(((
A te zwykle staniki do karmienia za bardzo ksztaltne to nie sa, ale pamietajcie, ze jeszcze wkladka laktacyjna tam ma sie zmiescic,wiec to troche zaokragla ksztalt.
Jesli chodzi o diete matki karmiacej to ja tez znam takie co niedlugo po porodzie bigos jadly i nic dzieciom nie bylo, ja takiego szczescia nie mialam. Teraz mam zamiar zaczac delikatnie i stopniowo wprowadzac / testowac. Wtedy bedzie latwiej zdiagnozowac co ewentualnie zaszkodzilo.
Czeresnie kocham wrecz! Trzy lata temu przez caly sezon czeresniowy nie zjadlam nawet jednej, boje sie, ze teraz tez mnie to czeka :-(((
A te zwykle staniki do karmienia za bardzo ksztaltne to nie sa, ale pamietajcie, ze jeszcze wkladka laktacyjna tam ma sie zmiescic,wiec to troche zaokragla ksztalt.
w lingerii mniejsze rozmiary też mają ;) ceny nie są niskie i podejrzewam, że cena w necie z dostawą nie będzie się wiele różniła od ceny w sklepie...... ale za to są rewelacyjnie dopasowane :):)
jak ktoś sobie dobrze radzi z angielskim to polecam artykuł o karmieniu piersią: http://www.babycenter.com/0_diet-for-a-healthy-breastfeeding-mom_3565.bc?page=1
jak ktoś sobie dobrze radzi z angielskim to polecam artykuł o karmieniu piersią: http://www.babycenter.com/0_diet-for-a-healthy-breastfeeding-mom_3565.bc?page=1
ja mam na razie jeden alles 80F i na razie jest ok jeśli chodzi o rozmiar, ale ma usztywnianą miseczkę (ja takie akurat wolę :) )
ale na noc chciałam zakupić jakiś typowo miękii bez fiszbin, żeby był po prostu wygodny, bo w końcu spać też trzeba będzie w staniku ;)
myślałam nad tymi co są w HM, tylko tam niby rozmiarówka do E jest...
Jakiś jeden musze zakupić "w ciemno", żeby mieć do szpitala, a później pojadę na zakupy :)
czytałam od rana o diecie mamy karmiącej i w zasadzie na wszystkich stronach znalazłam, że to "mity" - że dieta mamy ma byc zróżnicowana po prostu i zdrowa i bogata w poszczególne skadniki, a dopiero jak maluch będzie miał wysypkę to wtedy należy eliminować poszczególne skłądniki z diety od tych, które mogą uczulać, ale mogę, a nie muszą i ponoć wbrew pozorom rzadko uczulają. No zobaczymy jak to będzie w praktyce :)
Jeśli chodzi o kolki to też słyszałam, że częściej mają je chłopcy :(
ale na noc chciałam zakupić jakiś typowo miękii bez fiszbin, żeby był po prostu wygodny, bo w końcu spać też trzeba będzie w staniku ;)
myślałam nad tymi co są w HM, tylko tam niby rozmiarówka do E jest...
Jakiś jeden musze zakupić "w ciemno", żeby mieć do szpitala, a później pojadę na zakupy :)
czytałam od rana o diecie mamy karmiącej i w zasadzie na wszystkich stronach znalazłam, że to "mity" - że dieta mamy ma byc zróżnicowana po prostu i zdrowa i bogata w poszczególne skadniki, a dopiero jak maluch będzie miał wysypkę to wtedy należy eliminować poszczególne skłądniki z diety od tych, które mogą uczulać, ale mogę, a nie muszą i ponoć wbrew pozorom rzadko uczulają. No zobaczymy jak to będzie w praktyce :)
Jeśli chodzi o kolki to też słyszałam, że częściej mają je chłopcy :(
no ja tak dobrze nie miałam bo u mnie alergia w rodzinie, i to było istne szaleństwo. Musieliśmy później sprawdzać skład słoiczków bo dosłownie niewielka ilość jakiegoś alergenu i małe były całe w liszajach. Koszmar to był.. jakoś się nie łudzę, że teraz będzie inaczej...
dzisiaj jadę na zakupy do galerii to zajdę do h&m i zobaczę te staniki. Generalnie właśnie noszę wszystkie z h&m. Najbardziej na mnie pasują
a w razie kolek gdyby któryś z maluszków naszych miał.. to polecam SabSimplex
http://www.docsimon.pl/article_images.php?action=sendtype&type=9&id=20520
to niemieckie krople, niestety niedostępne w naszych aptekach. Ale bardzo skuteczne. Można zamówić przez neta.
dzisiaj jadę na zakupy do galerii to zajdę do h&m i zobaczę te staniki. Generalnie właśnie noszę wszystkie z h&m. Najbardziej na mnie pasują
a w razie kolek gdyby któryś z maluszków naszych miał.. to polecam SabSimplex
http://www.docsimon.pl/article_images.php?action=sendtype&type=9&id=20520
to niemieckie krople, niestety niedostępne w naszych aptekach. Ale bardzo skuteczne. Można zamówić przez neta.
y
Dobrze powiedziane :)))
Ja dzis odę do alfy, bo muszę coś w końcu córce kupić na zająca. Kompletnie nie mam pomysłu, bo wszystkie, które miałam "sprzedałam" rodzince.
Swoją drogą, to chore, żeby 4,5 latek dostawał tyle prezentów...
Od gwiazdki najbliższej muszę to jakoś zmienić, bo to jest na prawdę chore.
Ja dzis odę do alfy, bo muszę coś w końcu córce kupić na zająca. Kompletnie nie mam pomysłu, bo wszystkie, które miałam "sprzedałam" rodzince.
Swoją drogą, to chore, żeby 4,5 latek dostawał tyle prezentów...
Od gwiazdki najbliższej muszę to jakoś zmienić, bo to jest na prawdę chore.
to ja chyba wybiorę tę pierwszą opcję... moje menu generalnie składa się w głównej mierze z mleka i przetworów (uwielbiam muesli i jogurty), owoców (jabłka, gruszki, banany czy cytrusy a w lecie truskawki), czekolady i słodyczy (nie umiem i nigdy nie umiałam sobie tego odmówić). wszystko generalnie nie polecane bo może uczulać... :/
sabsimplex ja też polecam - używałam 3 pierwsze miesiące życia synka i są naprawdę świetne - nawet profilaktycznie - dzidzia się nie męczy tylko puszcza bączki aż miło :)) można go było kupić na Oruni - Pani sprowadzała z Niemiec i sprzedawała "z pod lady". ciekawe czy jeszcze sprowadza...
skończyłam dziś pokoik dla córeczki! skróciłam i powiesiłam zasłonki i wszystko mam już gotowe na jej przybycie do nas :) fakt, że w tym pokoiku bedzie spała na razie tylko w dzień, ale i tak mnie to ogromnie cieszy :))
sabsimplex ja też polecam - używałam 3 pierwsze miesiące życia synka i są naprawdę świetne - nawet profilaktycznie - dzidzia się nie męczy tylko puszcza bączki aż miło :)) można go było kupić na Oruni - Pani sprowadzała z Niemiec i sprzedawała "z pod lady". ciekawe czy jeszcze sprowadza...
skończyłam dziś pokoik dla córeczki! skróciłam i powiesiłam zasłonki i wszystko mam już gotowe na jej przybycie do nas :) fakt, że w tym pokoiku bedzie spała na razie tylko w dzień, ale i tak mnie to ogromnie cieszy :))
no u nas najstarsza "wnuczka" - też szajba z prezentami - jej młodsza siostra już nie ma co dostawać, bo zabawek nie produkują w takim tempie ;) hihi ale fakt faktem dziadkowie rozpieszczają obie wnuczki, do tego dochodzą ciotki wujkowie i się robi kocioł.
u nas "na szczęście" myślę, że nie będzie tego problemu. Moja mama będzie zapewne fisiować jak do tej pory z dwoma wnuczkami (ostatnio powiedziała, że "zaklepuje sobie kupno kolejki" - myślałam, że padnę :) ), ale z kolei teściowa to nie z tych.
Przykładowo - moja mama ma dla młodego wielką siatę ubrań, wybiera kocyki, zapowiedziała, że znaczna część wózka będzie od dziadków itp itd, a teściowa kupiła... buzkę z lidla na 92 cm! :D
tak czy inaczej u teściowej przeraża mnie jedynie to, że powiedziała ostatnio, że "ma tyle rzeczy po chłopakach" bo "kiedyś to był zabawki" i już nam chciała dawać wielki karton action menów.... no comment :D
Wracając do świąt- nie mam pomysłu co kupić mojej młodszej siostrzenicy na zająca właśnie - ma półtora roku - macie jakieś pomysły?
chciałabym coś z zabawek.
u nas "na szczęście" myślę, że nie będzie tego problemu. Moja mama będzie zapewne fisiować jak do tej pory z dwoma wnuczkami (ostatnio powiedziała, że "zaklepuje sobie kupno kolejki" - myślałam, że padnę :) ), ale z kolei teściowa to nie z tych.
Przykładowo - moja mama ma dla młodego wielką siatę ubrań, wybiera kocyki, zapowiedziała, że znaczna część wózka będzie od dziadków itp itd, a teściowa kupiła... buzkę z lidla na 92 cm! :D
tak czy inaczej u teściowej przeraża mnie jedynie to, że powiedziała ostatnio, że "ma tyle rzeczy po chłopakach" bo "kiedyś to był zabawki" i już nam chciała dawać wielki karton action menów.... no comment :D
Wracając do świąt- nie mam pomysłu co kupić mojej młodszej siostrzenicy na zająca właśnie - ma półtora roku - macie jakieś pomysły?
chciałabym coś z zabawek.
trzydziestka - zazdroszcze skończonego pokoju :) (nasz kawaler też będzie w pokoiku spać tylko w dzień, a w nocy z nami w sypialni w kołysce - tj taki mam plan :) )
Ja też będę eliminować, bo "dietę" mam podobną - mleka co prawda nei lubię, ale wszelkie jogurty, sery, jajka, twarożki... i orzechy - zwłaszczapistacje - które ponoć mega uczulają - musze się ich najeść na zaś ;) hihi
albo nerkowce w karmelu... mmmm.....
Ja też będę eliminować, bo "dietę" mam podobną - mleka co prawda nei lubię, ale wszelkie jogurty, sery, jajka, twarożki... i orzechy - zwłaszczapistacje - które ponoć mega uczulają - musze się ich najeść na zaś ;) hihi
albo nerkowce w karmelu... mmmm.....
pistacje... to ja ostatnio wiadrami mogę łupać ;) dobrze że cena uniemożliwia mi zakupy na kilogramy hihihi :) :)
z fajnych prezentów dla dzieciaków - kiedyś kupiłam taki kocyk skłądany w żółwika prztulankę - nazywało się toto Zoobies http://www.zoobies.pl/
ale wymiękłam jak chrześniak mojego męża dostał na 3-cie urodziny taki jednoosobowy elektryczny samochód za ponad osiem stów, więc już absolutnie się nie wypowiadam ;)
z fajnych prezentów dla dzieciaków - kiedyś kupiłam taki kocyk skłądany w żółwika prztulankę - nazywało się toto Zoobies http://www.zoobies.pl/
ale wymiękłam jak chrześniak mojego męża dostał na 3-cie urodziny taki jednoosobowy elektryczny samochód za ponad osiem stów, więc już absolutnie się nie wypowiadam ;)
witamy nową mamę!
ojejku ja orzechy we wszelkiej postaci uwielbiam - w ogóle wszystko do "dziubania": migdały, nerkowce, pistacje, ziemne, słonecznik, dynia... może być samo ale najlepsze są oczywiście w czekoladzie :)
Luna spokojnie - ja na Twoim etapie ciązy też chyba nawet mebli jeszcze nie miałam skręconych. tak więc się nie martw. a przynajmniej za chwilę będziesz miała co robić skoro i tak musisz siedziec w domu...
dzis jeszcze musimy u synka powiesić zasłonki - wiecie staramy się wszystko po równo albo nawet jemu więcej robić/kupować. a on i tak stwierdził wczoraj: "ja nie chce firanek bo one zasłaniaja okna i nic nie widać" :))
ojejku ja orzechy we wszelkiej postaci uwielbiam - w ogóle wszystko do "dziubania": migdały, nerkowce, pistacje, ziemne, słonecznik, dynia... może być samo ale najlepsze są oczywiście w czekoladzie :)
Luna spokojnie - ja na Twoim etapie ciązy też chyba nawet mebli jeszcze nie miałam skręconych. tak więc się nie martw. a przynajmniej za chwilę będziesz miała co robić skoro i tak musisz siedziec w domu...
dzis jeszcze musimy u synka powiesić zasłonki - wiecie staramy się wszystko po równo albo nawet jemu więcej robić/kupować. a on i tak stwierdził wczoraj: "ja nie chce firanek bo one zasłaniaja okna i nic nie widać" :))
pirat - witamy.
Ja mam na razie jeden firmy alles.
Skąd jesteś? to Twoja pierwsza ciąża? Synek? Córeczka? Gdzie planujesz rodzic?
Witch - ja mam "niestety" tańsze dojście do orzechów ;)
fajny ten kocyk, ale wg info na stronie gdzie kupić to gdańskie sklepy przestały istnieć ;)a jak zamówię to już nie przyjdzie...
trzydziestka - no mebli to ja niestety nie poskręcam... :(
kupiłam falbankę pod materacyk bo mi się podobała - chciałam ją wyprasować i musze Wam powiedzieć że to jakiś koszmar! :P
(stwierdziłam, że jak wstaję do łązienki to będę jedną rzecz prasować na siedząco z tych "większych" ale wymiękam :P falbankę chyba wyprasuję po porodzie bo mam wrażenie że trzeba to od razu położyć na łóżeczku bo i tak się wygniecie - a łóżeczka oczywiście nie ma :P
Ja mam na razie jeden firmy alles.
Skąd jesteś? to Twoja pierwsza ciąża? Synek? Córeczka? Gdzie planujesz rodzic?
Witch - ja mam "niestety" tańsze dojście do orzechów ;)
fajny ten kocyk, ale wg info na stronie gdzie kupić to gdańskie sklepy przestały istnieć ;)a jak zamówię to już nie przyjdzie...
trzydziestka - no mebli to ja niestety nie poskręcam... :(
kupiłam falbankę pod materacyk bo mi się podobała - chciałam ją wyprasować i musze Wam powiedzieć że to jakiś koszmar! :P
(stwierdziłam, że jak wstaję do łązienki to będę jedną rzecz prasować na siedząco z tych "większych" ale wymiękam :P falbankę chyba wyprasuję po porodzie bo mam wrażenie że trzeba to od razu położyć na łóżeczku bo i tak się wygniecie - a łóżeczka oczywiście nie ma :P
J mam taki:
http://allegro.pl/biustonosz-do-karmienia-alles-mama-caffe-latte-70h-i4080334075.html
jest ok.
Ale miałam go na sobie z 2 razy na razie.
Najlepiej sobie zmierzyć stacjonarnie jeśli masz możłiwość (są np w mama i ja)
http://allegro.pl/biustonosz-do-karmienia-alles-mama-caffe-latte-70h-i4080334075.html
jest ok.
Ale miałam go na sobie z 2 razy na razie.
Najlepiej sobie zmierzyć stacjonarnie jeśli masz możłiwość (są np w mama i ja)
Aktualizuję listę o nową mamę :)
Rozpakowane:
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena i Julka - Zaspa - CC
*MAJ*
01.05 magda30- synek OSKAREK - Zaspa
01.05 katelajda- synek - Zaspa
02.05 mila
04.05 devil83 - córa - Zaspa
05.05 trzydziestka - córeczka - Redłowo
06.05 enjoy - synek
06.05 moonika - synek Mareczek - Redłowo
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Hope - córeczka - Kliniczna
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 aśku_85 - córeczka - Swissmed/ Redłowo
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa/Swissmed
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 GosiekG - córeczka
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
Rozpakowane:
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena i Julka - Zaspa - CC
*MAJ*
01.05 magda30- synek OSKAREK - Zaspa
01.05 katelajda- synek - Zaspa
02.05 mila
04.05 devil83 - córa - Zaspa
05.05 trzydziestka - córeczka - Redłowo
06.05 enjoy - synek
06.05 moonika - synek Mareczek - Redłowo
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Hope - córeczka - Kliniczna
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 aśku_85 - córeczka - Swissmed/ Redłowo
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa/Swissmed
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 GosiekG - córeczka
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
Ja na zająca mojemu kupuję słodycze. Wszystkim dzieciakom z rodziny też. Zresztą u nas jakoś się tak przyjęło, że na mikołajki i zająca jakieś drobne słodycze. Za chwilę będzie dzień dziecka to znowu trzeba by było wymyślać jakieś prezenty, a tak to przynajmniej nie ma większego problemu ;) Zresztą i tak uważam, że mamy w domu dużo zabawek, z czego połowa i tak leży nie używana...
Witam nową mamuśkę :)
Witam nową mamuśkę :)
ewwa może coś do malowania/wycinania? może puzzle? mój 3-latek dostanie zestaw narzędzi typu młotek srubokręt - ma juz niby takie ale pogubił dużo narzedzi, a że non stop coś naprawia to się ucieszy. poza tym tymi narzedziami często nam robi operacje i nas "bada", więc dostanie też zestaw "pan doktor" :) plus puzzle z ukochaną myszką miki.
nie zazdroszczę - czesto sama mam problem z wyborem prezentow, ale ostatnio stwierdziłam, że nieważne czy coś jest drogie, duże i nie wiadomo jak fajne dla nas, dziecko często rzuca to w kąt, a zajmuje sie zabawkami tanimi, prostymi - i nawet człowiek nie miałby pojęcia, że akurat to mu podpasuje. tak więc ja swojego obserwuję i już wiem co mu pasuje i to kupuję. po co mu kolejny samochód, których ma juz ze sto i wiem, że pobawi się 5 minut i wrzuci do pudełka... za to on woli puzzle (koszt 10 zł), karty do gry w piotrusia (koszt 6 zł), farbki akwarelowe (8 zł), nożyczki+wycinanki (koszt 5 zł) - niby to tanie rzeczy, ale skoro jemu odpowiadają najbardziej, to po co na siłę mam szukać prezentów za stówkę...?
nie zazdroszczę - czesto sama mam problem z wyborem prezentow, ale ostatnio stwierdziłam, że nieważne czy coś jest drogie, duże i nie wiadomo jak fajne dla nas, dziecko często rzuca to w kąt, a zajmuje sie zabawkami tanimi, prostymi - i nawet człowiek nie miałby pojęcia, że akurat to mu podpasuje. tak więc ja swojego obserwuję i już wiem co mu pasuje i to kupuję. po co mu kolejny samochód, których ma juz ze sto i wiem, że pobawi się 5 minut i wrzuci do pudełka... za to on woli puzzle (koszt 10 zł), karty do gry w piotrusia (koszt 6 zł), farbki akwarelowe (8 zł), nożyczki+wycinanki (koszt 5 zł) - niby to tanie rzeczy, ale skoro jemu odpowiadają najbardziej, to po co na siłę mam szukać prezentów za stówkę...?
Dziewczyny, jedzeniem orzechow to sie tak nie przejmujcie, bo jest w nich wiele wartosci. Tyle tylko, ze po porodzie trzeba bedzie odstawic na jakis czas.
Ja wczoraj pisalam, ze mam taka ochote na owoce, a dzis wrocilam do domu z chipsami i milka z m&msami. To tak a'propo najadania sie na zapas rzeczy zakazanych.
U nas z iloscia prezntow jest w miare spokoj z uwagi na to, ze mieszkamy daleko, a sami staramy sie nie przesadzac w tej kwesti. Ale jak np spedzalismy ostatnie swieta w pl to byla jakas masakra ile mlody tego dostal. Na zajaca zreszta cos symbolicznego tylko kupowalismy zawsze i tylko dzieciom.
Ja wczoraj pisalam, ze mam taka ochote na owoce, a dzis wrocilam do domu z chipsami i milka z m&msami. To tak a'propo najadania sie na zapas rzeczy zakazanych.
U nas z iloscia prezntow jest w miare spokoj z uwagi na to, ze mieszkamy daleko, a sami staramy sie nie przesadzac w tej kwesti. Ale jak np spedzalismy ostatnie swieta w pl to byla jakas masakra ile mlody tego dostal. Na zajaca zreszta cos symbolicznego tylko kupowalismy zawsze i tylko dzieciom.
Wiecie ze z zającem spotkalam się po raz pierwszy własnie w Gdańsku? Pochodzę z Mazowsza i u nas nigdy czegos takiego się nie obchodziło, nie było zwyczaju dawac sobie na Wielkanoc nawet najdrobniejszych upominków. Teraz jak mój młody chodzi do przedszkola to się juz dowiedział o Zającu i teraz pyta się ciagle czy dostanie prezent:) Wiec jedyne co przewiduję to naprawdę drobniutki upominek w cenie nie przekraczajacej 10 zł/. Teraz jesteśmy tez na etapie wychowywania małego i uswiadamiania mu, że na kazda zabawkę trzeba zasłuzyc (wprowadzilismy mu codzienne przyznawanie sloneczek i chmurek za zachowanie)- było konieczne przy jego ekscesach w przedszkolu hehhe. Wiec rozpieszczxany pod katem dawania prezentow nie jest:)
Hej :)
witamy nową mamusię :)
trzydziestko pokaż zdjęcia pokoików dzieciaczków :) szukam inspiracji na (myślę) nie aż tak daleką przyszłość ;)
u nas na zająca też jakaś drobnica :) fakt, że zawsze jakieś zabawki się znajdą, ale zawsze gdzieś tam w rozsądnej granicy cenowej ;) zresztą z chłopcami jest o tyle łatwiej (a przynajmniej z moim), że ile samochodów by nie dostał to z tylu będzie zadowolony :P no i od jakiegoś czasu doszły autobusy i tramwaje, ale to już nieco droższe :P
trzydziestko twój syn też na Mikiego ma jazdę?? nasz od jakiegoś czasu tak go męczy że masakra :P a ma jedną płytkę z Mikim ;) Może na zająca dostanie drugą ;)
czereśnie ahhhh... powiem wam, że nawet nie pomyślałam w tych kategoriach, że akurat będzie sezon na świeże owoce, z których nie wszystkie będziemy mogły jeść :( ale tak to jest jak się ma pierworodnego zimowego :P
styczniówko trzymamy kciuki za dzisiejsze usg :) wszystko będzie dobrze :)
witamy nową mamusię :)
trzydziestko pokaż zdjęcia pokoików dzieciaczków :) szukam inspiracji na (myślę) nie aż tak daleką przyszłość ;)
u nas na zająca też jakaś drobnica :) fakt, że zawsze jakieś zabawki się znajdą, ale zawsze gdzieś tam w rozsądnej granicy cenowej ;) zresztą z chłopcami jest o tyle łatwiej (a przynajmniej z moim), że ile samochodów by nie dostał to z tylu będzie zadowolony :P no i od jakiegoś czasu doszły autobusy i tramwaje, ale to już nieco droższe :P
trzydziestko twój syn też na Mikiego ma jazdę?? nasz od jakiegoś czasu tak go męczy że masakra :P a ma jedną płytkę z Mikim ;) Może na zająca dostanie drugą ;)
czereśnie ahhhh... powiem wam, że nawet nie pomyślałam w tych kategoriach, że akurat będzie sezon na świeże owoce, z których nie wszystkie będziemy mogły jeść :( ale tak to jest jak się ma pierworodnego zimowego :P
styczniówko trzymamy kciuki za dzisiejsze usg :) wszystko będzie dobrze :)
devil mój młody ma hopla na punkcie "klubu przyjaciół myszki miki". jakby tylko mógł całe dnie by bez przerwy oglądał te bajkę. tak więc wszelkie puzzle czy książeczki z myszką miki to dla niego wieeeelka radocha.
jutro-pojutrze wrzucę jakieś zdjęcia pokoiku :)
dobrej nocki dziewczyny (przespanej przede wszystkim)
jutro-pojutrze wrzucę jakieś zdjęcia pokoiku :)
dobrej nocki dziewczyny (przespanej przede wszystkim)
Styczniówka daj znać jak tam u lekarza.
Mnie dziś coś strzela - po wielkich bojach mąż załatwił samochód by przewieźć meble stare..... i okazało się że komoda nie wchodzi do samochodu pożyczonego :( wiec mam po godzinie proby zmieszczenia komody do auta z powrotem ją w pokoju. chyba nigdy nie skonczy sie ten "remont"
płakać mi się chce dosłownie bo jeszcze poza tymi nowymi meblami, ktorych mój mąż nawet nie raczył rozpakować to szwagier przywiózł dziś kołyskę, kartony z ubraniami, kosz na pieluchy (nie wiem po co mi on) i chyba milion innych rzeczy - w efekcie wszędzie jest syf i nie ma miejsca na nic... kartony, pranie sie suszy, część czeka na prasowanie, deska rozłożona koszmar jakiś.
i jeszcze mój mąż wpadł na pomysł, by zaprosić swoich rodziców na obiad! UWAGA - w wielki piątek na KURCZAKA.
Mnie dziś coś strzela - po wielkich bojach mąż załatwił samochód by przewieźć meble stare..... i okazało się że komoda nie wchodzi do samochodu pożyczonego :( wiec mam po godzinie proby zmieszczenia komody do auta z powrotem ją w pokoju. chyba nigdy nie skonczy sie ten "remont"
płakać mi się chce dosłownie bo jeszcze poza tymi nowymi meblami, ktorych mój mąż nawet nie raczył rozpakować to szwagier przywiózł dziś kołyskę, kartony z ubraniami, kosz na pieluchy (nie wiem po co mi on) i chyba milion innych rzeczy - w efekcie wszędzie jest syf i nie ma miejsca na nic... kartony, pranie sie suszy, część czeka na prasowanie, deska rozłożona koszmar jakiś.
i jeszcze mój mąż wpadł na pomysł, by zaprosić swoich rodziców na obiad! UWAGA - w wielki piątek na KURCZAKA.
Luna, ale mi humor poprawilas ostatnim postem, szczegolnie tym kurczakiem :))))
Z drugiej strony dokladnie Cie rozumiem.. pewnie najchetniej sama wzielabys sprawy w swoje rece, wywalila co niepotrzebne, rozpakowala, zlozyla itd., a ze nie mozna, to ta bezsilnosc jest najgorsza.. przynajmniej ja tak mam, ze zamiast gadac i prosic, wole sama zrobic, przynajmniej niektore z rzeczy ;)
Co do diety po porodzie, to ja nie zamierzam sie ograniczac. No chyba, ze Maly bedzie na cos wyraznie zle reagowal, to wtedy ja bede sie starac to cos wyynalezc i wyeliminowac.
Trzydziestka, rowniez zazdroszcze skonczonego pokoiku :) U nas ciagle to 'plac boju', tzn jest tylko pomaowany i tapeta polozona. Czesc mebli czeka na zlozenie, przesylka z lozeczkiem jeszcze nie przyszla i pewnie po swietach bedzie, plus ciagle mam delikatny dylemat z szafa, dlatego najpierw planujemy zlozyc i ustawic wszystkie meble, a potem podejme ostateczna decyzje co do szafy. Maz obiecuje, ze po weekendzie majowym wszystko bedzie zrobione :) Zamierzam tego dopilnowac ;) Potem bedzie pranie i prasowanie i do konca maja chce byc w 100% przygotowana :)
Dzisiaj mielismy tez kolejna wizyte i usg. Maly rosnie i wazy juz niecale 1,9 kg :) ja niestety tez ciagle przybieram na wadze.. no i powinnam wiecej jeszcze odpoczywac, bo synek dosc mocno uciska na szyjke.
Z drugiej strony dokladnie Cie rozumiem.. pewnie najchetniej sama wzielabys sprawy w swoje rece, wywalila co niepotrzebne, rozpakowala, zlozyla itd., a ze nie mozna, to ta bezsilnosc jest najgorsza.. przynajmniej ja tak mam, ze zamiast gadac i prosic, wole sama zrobic, przynajmniej niektore z rzeczy ;)
Co do diety po porodzie, to ja nie zamierzam sie ograniczac. No chyba, ze Maly bedzie na cos wyraznie zle reagowal, to wtedy ja bede sie starac to cos wyynalezc i wyeliminowac.
Trzydziestka, rowniez zazdroszcze skonczonego pokoiku :) U nas ciagle to 'plac boju', tzn jest tylko pomaowany i tapeta polozona. Czesc mebli czeka na zlozenie, przesylka z lozeczkiem jeszcze nie przyszla i pewnie po swietach bedzie, plus ciagle mam delikatny dylemat z szafa, dlatego najpierw planujemy zlozyc i ustawic wszystkie meble, a potem podejme ostateczna decyzje co do szafy. Maz obiecuje, ze po weekendzie majowym wszystko bedzie zrobione :) Zamierzam tego dopilnowac ;) Potem bedzie pranie i prasowanie i do konca maja chce byc w 100% przygotowana :)
Dzisiaj mielismy tez kolejna wizyte i usg. Maly rosnie i wazy juz niecale 1,9 kg :) ja niestety tez ciagle przybieram na wadze.. no i powinnam wiecej jeszcze odpoczywac, bo synek dosc mocno uciska na szyjke.
nasze maluszki rosną jak na drożdżach :)
W piątek kurczak będzie smakował najbardziej, tylko ciekawe co na to teściowa:D
Ja staniki do karmienia nie wiem gdzie zakupię, będę miała problem z rozmiarem :( przed porodem raczej tylko jeden i to raczej jakiś tańszy, bo mam te dodatkowe 10 cm pod biustem po rozejściu się żeber, które raczej powinny mi zniknąć po porodzie, więc nie chce inwestować w staniki jednorazowe.
W H&M są jakieś staniki do karmienia?
W piątek kurczak będzie smakował najbardziej, tylko ciekawe co na to teściowa:D
Ja staniki do karmienia nie wiem gdzie zakupię, będę miała problem z rozmiarem :( przed porodem raczej tylko jeden i to raczej jakiś tańszy, bo mam te dodatkowe 10 cm pod biustem po rozejściu się żeber, które raczej powinny mi zniknąć po porodzie, więc nie chce inwestować w staniki jednorazowe.
W H&M są jakieś staniki do karmienia?
Witam w ten słoneczny poranek :)
Widzę, że wszyscy faceci są jednakowi. Na wszystko mają czas, ze sto razy trzeba powtarzać, żeby się za coś zabrali, a jak już to zrobią to jeszcze najlepiej pochwalić, za dobre wykonanie... ehh... Siły czasami na nich braknie. A do tego jeszcze mój narzeka, że siedzę w domu i nic nie robię. Tylko ciekawe kto mu obiad gotuje, kto się dzieckiem zajmuje, kto sprząta cały czas... A On to najlepiej po pracy to z dzieckiem nad morze, a w domu samo się zrobi. Bo przecież w dobrej wierze zabiera małego na spacer - żebym ja mogła odpocząć... Ehh... To sobie ponarzekałam od rana...
Miłego dnia Wam życzę :)
Widzę, że wszyscy faceci są jednakowi. Na wszystko mają czas, ze sto razy trzeba powtarzać, żeby się za coś zabrali, a jak już to zrobią to jeszcze najlepiej pochwalić, za dobre wykonanie... ehh... Siły czasami na nich braknie. A do tego jeszcze mój narzeka, że siedzę w domu i nic nie robię. Tylko ciekawe kto mu obiad gotuje, kto się dzieckiem zajmuje, kto sprząta cały czas... A On to najlepiej po pracy to z dzieckiem nad morze, a w domu samo się zrobi. Bo przecież w dobrej wierze zabiera małego na spacer - żebym ja mogła odpocząć... Ehh... To sobie ponarzekałam od rana...
Miłego dnia Wam życzę :)
Hej Hej :)
ja rano mam takie plany na wieczór, ale jak wracam z pracy to ledwo doczołguję się do kanapy, mąż podaje mi obiadek .... a potem wszystko gnije ... czasem sie zczołgam żeby odruzować chatę, ale po 10ciu minutach stania nad zlewem kręci mi się w głowie, więc też za dużo nie zrobię......
balkon nadal w rozsypce, nie ma gdzie suszyć, karton z ciuszkami pod biurkiem, chyba poproszę mamę na wizytę z praniem i prasowaniem ;)
wogóle mam wrazenie że od kilku miesięcy chata mi zarasta syfem, w poniedziałek mocno się wkurzyłam w tym temacie, więc wczoraj mój ślubny zabrał się za "czyszczenie lazienki" ..... przez 4 godziny skrobał wannę i umywalkę i kratke wentylacyjną, i krany.... a w sumie lazienka nadal brudna :D :D w garderobie sprzątaliśmy jakis miesiąc temu i znowu jest kongo, okna brudne ... bleh ;)
ale i tak nieprzebiję Luny i zapraszania teściów na obiadek w wielki piątek :) :) :) to jest pomysł :):)
ja rano mam takie plany na wieczór, ale jak wracam z pracy to ledwo doczołguję się do kanapy, mąż podaje mi obiadek .... a potem wszystko gnije ... czasem sie zczołgam żeby odruzować chatę, ale po 10ciu minutach stania nad zlewem kręci mi się w głowie, więc też za dużo nie zrobię......
balkon nadal w rozsypce, nie ma gdzie suszyć, karton z ciuszkami pod biurkiem, chyba poproszę mamę na wizytę z praniem i prasowaniem ;)
wogóle mam wrazenie że od kilku miesięcy chata mi zarasta syfem, w poniedziałek mocno się wkurzyłam w tym temacie, więc wczoraj mój ślubny zabrał się za "czyszczenie lazienki" ..... przez 4 godziny skrobał wannę i umywalkę i kratke wentylacyjną, i krany.... a w sumie lazienka nadal brudna :D :D w garderobie sprzątaliśmy jakis miesiąc temu i znowu jest kongo, okna brudne ... bleh ;)
ale i tak nieprzebiję Luny i zapraszania teściów na obiadek w wielki piątek :) :) :) to jest pomysł :):)
Kamiku - nie chwaliłaś się że tapeta położona! Domniemam, że poszło sprawniej niż u nas :)
"Czesc mebli czeka na zlozenie, przesylka z lozeczkiem jeszcze nie przyszla i pewnie po swietach bedzie, plus ciagle mam delikatny dylemat z szafa, dlatego najpierw planujemy zlozyc i ustawic wszystkie meble, a potem podejme ostateczna decyzje co do szafy."
- u nas DOKŁADNIE tak samo, z tym, że ejszcze są meble, które czekają na wywiezienie :P
Hubcio rośnie jak na drożdżach bardzo dobrze. a Ty się oszczędzaj jak kazał lekarz :)
Co do "domowych spraw" oczywiście najchętniej zrobiłabym wszystko sama i już dawno było by to zrobione, no, ale trudno. Zaczęłam prać rzeczy za to, żeby jakoś to szło - o 6 wstawiłam pralkę, żeby mąż przed pracą zdąrzył ją wypakować i przenieść miskę (bo wsad mamy 7kg suchych rzeczy więc po wypraniu jednak trochę one ważą :P)
czerwcowa - moja teściowa to z tych "średnio wierzących", o teścu nie wspomnę (są rozwiedzeni i teściu przyjeżdża na święta...) - tak czy inaczej powiedziałam, że godzę się na ciasto w sobotę ;) o ile mieszkanie będzie względnie ogarnięte.
w hm staniki są - na stronie chyba 3 modele, a w sklepie więcej.
Witch - Twój i tak zatem lepiejs prząta - bo dla mojego sprzątnięcie łazienki = wytarcie podłogi mopem :P
Ja na kartony nie mogę patrzeć - mam 3 kartony z ubrankami, które kupiłam, wczoraj szwagier przyniósł mi karton i 2 siaty po dziewczynkach do przejrzenia co jest nieróżowe, kołyskę którą muszę rozmontować i wyprać, 2 kartony z pościelą, kolejny karton z chemią i art higienicznymi, 2 kartony z ozdobami, i jeszcze 3 inne w któych nie wiem co jest :P
Do tego 5 kartonów z meblami, i ogólny rozpiernicz - widać jak nic, że święta idą!
"Czesc mebli czeka na zlozenie, przesylka z lozeczkiem jeszcze nie przyszla i pewnie po swietach bedzie, plus ciagle mam delikatny dylemat z szafa, dlatego najpierw planujemy zlozyc i ustawic wszystkie meble, a potem podejme ostateczna decyzje co do szafy."
- u nas DOKŁADNIE tak samo, z tym, że ejszcze są meble, które czekają na wywiezienie :P
Hubcio rośnie jak na drożdżach bardzo dobrze. a Ty się oszczędzaj jak kazał lekarz :)
Co do "domowych spraw" oczywiście najchętniej zrobiłabym wszystko sama i już dawno było by to zrobione, no, ale trudno. Zaczęłam prać rzeczy za to, żeby jakoś to szło - o 6 wstawiłam pralkę, żeby mąż przed pracą zdąrzył ją wypakować i przenieść miskę (bo wsad mamy 7kg suchych rzeczy więc po wypraniu jednak trochę one ważą :P)
czerwcowa - moja teściowa to z tych "średnio wierzących", o teścu nie wspomnę (są rozwiedzeni i teściu przyjeżdża na święta...) - tak czy inaczej powiedziałam, że godzę się na ciasto w sobotę ;) o ile mieszkanie będzie względnie ogarnięte.
w hm staniki są - na stronie chyba 3 modele, a w sklepie więcej.
Witch - Twój i tak zatem lepiejs prząta - bo dla mojego sprzątnięcie łazienki = wytarcie podłogi mopem :P
Ja na kartony nie mogę patrzeć - mam 3 kartony z ubrankami, które kupiłam, wczoraj szwagier przyniósł mi karton i 2 siaty po dziewczynkach do przejrzenia co jest nieróżowe, kołyskę którą muszę rozmontować i wyprać, 2 kartony z pościelą, kolejny karton z chemią i art higienicznymi, 2 kartony z ozdobami, i jeszcze 3 inne w któych nie wiem co jest :P
Do tego 5 kartonów z meblami, i ogólny rozpiernicz - widać jak nic, że święta idą!
Nie, no mój coś tam pomaga...
On sprząta podłogę w całym mieszkaniu (odkurza i zmywa) oraz szoruje łazienkę (na prawdę szoruje na błysk).
Resztę ja.
No! Jeszcze wyciaga naczynia ze zmywarki, bo jak wiecej sie schylam i prostuję, to jest maskra. Oczywiście ręcznie zmyje garnek od wielkiego dzwonu, bo to przecież moja praca :/
Żeby nie było tak kolorowo, to wszystko musi odstać swoje, nabrać mocy :) Do piwnicy stary fotelik córki wynosi już od miesiąca, okna są czarne (jak skończę 37tc, to sama nawet pomyję, ale póki co nie ruszam).
On sprząta podłogę w całym mieszkaniu (odkurza i zmywa) oraz szoruje łazienkę (na prawdę szoruje na błysk).
Resztę ja.
No! Jeszcze wyciaga naczynia ze zmywarki, bo jak wiecej sie schylam i prostuję, to jest maskra. Oczywiście ręcznie zmyje garnek od wielkiego dzwonu, bo to przecież moja praca :/
Żeby nie było tak kolorowo, to wszystko musi odstać swoje, nabrać mocy :) Do piwnicy stary fotelik córki wynosi już od miesiąca, okna są czarne (jak skończę 37tc, to sama nawet pomyję, ale póki co nie ruszam).
nie no mój małżonek też dużo robi, ale "nabranie mocy" to jest odpowiednie określenie hihi
Dzisiaj rano mój mąż "posprzątał" - wszystko prawie co było na środku pokojów poprzestawiał "pod ścianę" muszę przyznać, że zabieg ten wizualnie lekko oczyścił mieszkanie ;)
z kolei zapowiedział włąśnie że jak będzie mógł to na jutro weźmie urlop, żeby ogarnąć pokój - ciekawa jetsem efektów ;)
Dzisiaj rano mój mąż "posprzątał" - wszystko prawie co było na środku pokojów poprzestawiał "pod ścianę" muszę przyznać, że zabieg ten wizualnie lekko oczyścił mieszkanie ;)
z kolei zapowiedział włąśnie że jak będzie mógł to na jutro weźmie urlop, żeby ogarnąć pokój - ciekawa jetsem efektów ;)
Dziewczyny byłam na usg wczoraj niby wszystko ok,ale muszę iść dziś do mojego gin żeby porównał ostatnie wymiary, bo jest różnica miedzy główka a brzuszkiem. Nie może być bezstresowo. Dobrze ze za dwie godziny mam ta wizytę, bo bym oszalała. odezwę sie po trzymajcie kciuki co by nie chcieli mnie na patologie kłaść :(
Tapete maz kladl razem z moim tata i musze przyznac, ze poszlo im to pomimo skosow naprawde dobrze :) Na ten moment wyglada to tak:
Ja tez nie moge jakos narzekac na mojego M, bo stara sie bardzo i naprawde duzo w domu robi, szczegolnie teraz, kiedy mi nic nie wolno.. sprzata, pierze, a kiedy musialam lezec plackiem, to takze gotowal obiady, robil mi przed wyjsciem do pracy sniadanka, a wychodzi przed 6 rano.. Fakt faktem niektore rzeczy musza i u nas nabrac 'urzedowej mocy' ;)
Styczniowka, trzymam kciuki.
Ja tez nie moge jakos narzekac na mojego M, bo stara sie bardzo i naprawde duzo w domu robi, szczegolnie teraz, kiedy mi nic nie wolno.. sprzata, pierze, a kiedy musialam lezec plackiem, to takze gotowal obiady, robil mi przed wyjsciem do pracy sniadanka, a wychodzi przed 6 rano.. Fakt faktem niektore rzeczy musza i u nas nabrac 'urzedowej mocy' ;)
Styczniowka, trzymam kciuki.
Dziewczyny, dla zainteresowanych sa teraz promocje w Rossmann, m.in. na pampersy (str. 1) i proszek Lovela:
http://www.rossnet.pl/Produkt/Lovela-proszek-do-prania-ubran-dzieciacych-1-8kg-pelna-oferta,96548,promocja14
oraz kosmetyki dla bobasow (str. 7 i 14).
http://www.rossnet.pl/Produkt/Lovela-proszek-do-prania-ubran-dzieciacych-1-8kg-pelna-oferta,96548,promocja14
oraz kosmetyki dla bobasow (str. 7 i 14).
Witam przedświątecznie..
Odnośnie mężów...skąd ja to znam , czasem czekanie na to kiedy zrobi to o co go prosilam (zmywanie, odkurzanie itp) wywołuje u mnie odruch ze sama się w koncu zabieram za to. Dopiero jak kończe, podchodzi i mówi...no właśnie szedłem to zrobic ale ty jak zwykle mnie uprzedziłaś! I wtedy najczęściej zaczyna się moj foch na niego hehe
Dziewczyny czy Wy tez tak mało spicie? Ja sie zaczynam obawiac, ze mała przeze mnie nie bedzaie chciala wcale spac....Spie tylko po 6-7 godzin na dobę...czuję się wypoczęta. W dodatku dużo chodze, ciągle coś robie i czesto jeździmy do rodziny ponad 200 km stąd. Jutro tez ruszamy, chyba musze zaczac wozic juz ze soba karte ciązy, bo do tej pory tego nie robiłam.
jakoś wcale nie czuję nastroju Swiąt, moze dlatego ze od kilku lat jezdzimy do rodziny na gotowe i omijają mnie cale te przygotowania.
Odnośnie mężów...skąd ja to znam , czasem czekanie na to kiedy zrobi to o co go prosilam (zmywanie, odkurzanie itp) wywołuje u mnie odruch ze sama się w koncu zabieram za to. Dopiero jak kończe, podchodzi i mówi...no właśnie szedłem to zrobic ale ty jak zwykle mnie uprzedziłaś! I wtedy najczęściej zaczyna się moj foch na niego hehe
Dziewczyny czy Wy tez tak mało spicie? Ja sie zaczynam obawiac, ze mała przeze mnie nie bedzaie chciala wcale spac....Spie tylko po 6-7 godzin na dobę...czuję się wypoczęta. W dodatku dużo chodze, ciągle coś robie i czesto jeździmy do rodziny ponad 200 km stąd. Jutro tez ruszamy, chyba musze zaczac wozic juz ze soba karte ciązy, bo do tej pory tego nie robiłam.
jakoś wcale nie czuję nastroju Swiąt, moze dlatego ze od kilku lat jezdzimy do rodziny na gotowe i omijają mnie cale te przygotowania.
kkasita - ja śpię mało i okropnie, ale jestem ciągle zmęczona, mimo, że cały czas siedzę w łóżku.
z jednej strony padam, a z drugiej nie moge zasnąć...
kamiku - tapeta czadowa - w ogóle jak fajnie białe listwy wyglądają! CZAD! ja mam ciemnobrązowe, ale już nie będę zmieniać (chociaż coś pasuje do szafy :P)
dziś coś mnie strzeliło jeśli chodzi o meble.
Napisałam do sklepu czy już doszło wszytsko (łóżeczko + szuflada) i odpisali mi, że łóżeczko przyszło, ale szuflady nie ma - ani słowa kiedy będzie ani nic.
Zadzwoniłam do producenta, a babka mówi, że z firmy z której zamawiałam ani w lutym ani w marcu nie było żadnego zamówienia na szufladę! Tylko ma jakieś zamówienie na szufladę z... "połowy kwietnia" (czyli teraz...)
Jak będę miała czekać kolejne 8 tygodni na szufladę i łóżeczko to chyba zejdę...
Pani od producenta powiedziałą, że postara się to wyjaśnić, aczkolwiek to co firmy zamawiają to oni wysyłają, natomiast baba z firmy gdzie robiłam zamówienie się nie odzywa...
z jednej strony padam, a z drugiej nie moge zasnąć...
kamiku - tapeta czadowa - w ogóle jak fajnie białe listwy wyglądają! CZAD! ja mam ciemnobrązowe, ale już nie będę zmieniać (chociaż coś pasuje do szafy :P)
dziś coś mnie strzeliło jeśli chodzi o meble.
Napisałam do sklepu czy już doszło wszytsko (łóżeczko + szuflada) i odpisali mi, że łóżeczko przyszło, ale szuflady nie ma - ani słowa kiedy będzie ani nic.
Zadzwoniłam do producenta, a babka mówi, że z firmy z której zamawiałam ani w lutym ani w marcu nie było żadnego zamówienia na szufladę! Tylko ma jakieś zamówienie na szufladę z... "połowy kwietnia" (czyli teraz...)
Jak będę miała czekać kolejne 8 tygodni na szufladę i łóżeczko to chyba zejdę...
Pani od producenta powiedziałą, że postara się to wyjaśnić, aczkolwiek to co firmy zamawiają to oni wysyłają, natomiast baba z firmy gdzie robiłam zamówienie się nie odzywa...
Hej dziewczyny
Moja szyjka ma 4 cm. Ale nic mi się nie skraca. Jutro idę już do lekarza i nie mogę się doczekać!! Tzn mam nadzieję, że się nie skraca bo niestety też mi główka mocno naciska.. a i jutro mam to trzecie usg z przepływami
Luna z jakiej Ty firmy zamawiałaś te meble. Podziwiam Twoją cierpliwość. Nie wytrzymałabym czegoś takiego. I za takie coś powinni Ci coś gratis dorzucić! Jaja sobie robią
Ja dzisiaj po kolejnych zakupach na Matarni :) padam na twarz. Weszłam do smyka i padłam. Nie wiedziałam, że są po remoncie. Ile tam pięknych rzeczy! i niestety bardzo drogich.. ehh
i paczuszka ostatnia przyszła z prześcieradełkiem, z pokrowcem na przewijak, z laktatorem, klinem i innych pierdólkach :)
Moja szyjka ma 4 cm. Ale nic mi się nie skraca. Jutro idę już do lekarza i nie mogę się doczekać!! Tzn mam nadzieję, że się nie skraca bo niestety też mi główka mocno naciska.. a i jutro mam to trzecie usg z przepływami
Luna z jakiej Ty firmy zamawiałaś te meble. Podziwiam Twoją cierpliwość. Nie wytrzymałabym czegoś takiego. I za takie coś powinni Ci coś gratis dorzucić! Jaja sobie robią
Ja dzisiaj po kolejnych zakupach na Matarni :) padam na twarz. Weszłam do smyka i padłam. Nie wiedziałam, że są po remoncie. Ile tam pięknych rzeczy! i niestety bardzo drogich.. ehh
i paczuszka ostatnia przyszła z prześcieradełkiem, z pokrowcem na przewijak, z laktatorem, klinem i innych pierdólkach :)
y
Laguna - meble zamawiałam przez sklep babynet.pl
także nie polecam, a firmy Bellamy (ostatni raz zamawiam meble przez pośrednika, bo chciało mi się oszczędzić :P no,ale na przyszłość będę mądrzejsza i będę zamawiać bezpośrednio od producenta)
Styczniówka - ja mam chyba ok 4cm tj tyle miałam 3 tygodnie temu bo na ostatniej wizycie jakoś nie zarejestrowałam, żeby mówił ile ma, ale mówił, że nie skraca się, twarda, zamknięta.
Chyba poniżej 25mm zakłada się szew z tego co kojarzę.
Leż i odpoczywaj jak możesz!
Ja oko przymknęłam i właśnie się obudziłam... :)
Ja w smyku to już wieki nie byłam - liczę, że jak urodzę to się zaczną wyprzedaże! Jak zapakuję młodego na zakupy to się obkupię za wszystkie czasy hihi aczkolwiek zanim dowiedziałam się, że muszę leżeć, to udało mi się w smyku kupić jeszcze 2 pajace z nowej kolekcji - takie welurowe z kubusiem puchatkiem i tygryskiem - słodkie :) Mam nadzieje, że młody się w nie zmieści po urodzeniu :)
także nie polecam, a firmy Bellamy (ostatni raz zamawiam meble przez pośrednika, bo chciało mi się oszczędzić :P no,ale na przyszłość będę mądrzejsza i będę zamawiać bezpośrednio od producenta)
Styczniówka - ja mam chyba ok 4cm tj tyle miałam 3 tygodnie temu bo na ostatniej wizycie jakoś nie zarejestrowałam, żeby mówił ile ma, ale mówił, że nie skraca się, twarda, zamknięta.
Chyba poniżej 25mm zakłada się szew z tego co kojarzę.
Leż i odpoczywaj jak możesz!
Ja oko przymknęłam i właśnie się obudziłam... :)
Ja w smyku to już wieki nie byłam - liczę, że jak urodzę to się zaczną wyprzedaże! Jak zapakuję młodego na zakupy to się obkupię za wszystkie czasy hihi aczkolwiek zanim dowiedziałam się, że muszę leżeć, to udało mi się w smyku kupić jeszcze 2 pajace z nowej kolekcji - takie welurowe z kubusiem puchatkiem i tygryskiem - słodkie :) Mam nadzieje, że młody się w nie zmieści po urodzeniu :)
za chwilę zbadam ofertę dla mam z H&M
Mój mąż jak musi sprzątać to strasznie marudzi, żebyście słyszały jego gderanie jak odkurza, albo zmywa podłogi hehe, zresztą z jego werwą odkurzenie 3 pokoi zajmuje mu godzinę, okna ostatnio umył... sam z własnej inicjatywy, o ile tak można to określić, ile clinów i rolek ręczników papierowych zużył wolę nie wiedzieć, w każdym razie starałam się nie zerkać co robi, bo ciśnienie mi rosło na sam widok, oczywiście futryn okiennych nie umył, tylko starł brud ręcznikami i litrami płynów:D
Jak kiedyś miał umyć toaletę to wlał do niej litrowy domestos i czekał, aż się wyczyści hehe
Ja żadnego nastroju świątecznego też nie odczuwam, na święta raczej nic nie będę robiła, brak sił i ogólne rozbicie mnie przytłacza.
Dzisiaj powyciągałam z szafy trochę moich rzeczy celem poukładania, skończyło się na tym, że rozłożyłam je w sypialni i poszłam spać.
Dziewczyny poradźcie mi jakiego rodzaju ubranka spakować do szpitala? obejrzałam dzisiaj body- fajne bo kopertowe, ale śpioszki są wciągane, mają tylko rozpinane nogawki, przeraża mnie to bo nie będę w stanie tego ubrać dziecku.
Mój mąż jak musi sprzątać to strasznie marudzi, żebyście słyszały jego gderanie jak odkurza, albo zmywa podłogi hehe, zresztą z jego werwą odkurzenie 3 pokoi zajmuje mu godzinę, okna ostatnio umył... sam z własnej inicjatywy, o ile tak można to określić, ile clinów i rolek ręczników papierowych zużył wolę nie wiedzieć, w każdym razie starałam się nie zerkać co robi, bo ciśnienie mi rosło na sam widok, oczywiście futryn okiennych nie umył, tylko starł brud ręcznikami i litrami płynów:D
Jak kiedyś miał umyć toaletę to wlał do niej litrowy domestos i czekał, aż się wyczyści hehe
Ja żadnego nastroju świątecznego też nie odczuwam, na święta raczej nic nie będę robiła, brak sił i ogólne rozbicie mnie przytłacza.
Dzisiaj powyciągałam z szafy trochę moich rzeczy celem poukładania, skończyło się na tym, że rozłożyłam je w sypialni i poszłam spać.
Dziewczyny poradźcie mi jakiego rodzaju ubranka spakować do szpitala? obejrzałam dzisiaj body- fajne bo kopertowe, ale śpioszki są wciągane, mają tylko rozpinane nogawki, przeraża mnie to bo nie będę w stanie tego ubrać dziecku.
Luna, my mamy w calym domu biala stolarke - okna, drzwi i listwy - i tak jak na poczatku kazdy sie dziwil moim wyborom, tak teraz wszystkim sie podoba ;)
Perypetii z meblami wspolczuje, ja znajac siebie juz bym jakies reklamacje pisala :))
Jesli chodzi o dlugosc szyjki, to moja ma niecale 1,5 cm.. tylko, ze ja mam w zwiazku z tym od 2 miesiecy szew zalozony i poki co na szczescie trzyma..
A smyka jakos teraz remontowali??
Perypetii z meblami wspolczuje, ja znajac siebie juz bym jakies reklamacje pisala :))
Jesli chodzi o dlugosc szyjki, to moja ma niecale 1,5 cm.. tylko, ze ja mam w zwiazku z tym od 2 miesiecy szew zalozony i poki co na szczescie trzyma..
A smyka jakos teraz remontowali??
hmm co do mężów - mój oczywiście dużo robi w domu ale to wszystko są rzeczy typu skęcanie mebli, wieszanie ramek, karniszy, obrazów, prace na tarasie, w ogródku - wszystko co wymaga wzięcia do ręki jakichś narzedzi - ja się do tego nie nadaję.
ma też sobotnie sprzątanie (kurze i podłogi), ale jak czytam, że Wasi mężowie Wam gotują obiadki, piorą, prasują czy sprzątaja łazienkę to wow - podziw. ja nawet w 9 m-cu ciąży zapierdzielam szorując łazienkę i kuchnię, odkurzam co drugi dzien, piorę, prasuję, gotuję obiady, ogarniam synka - mimo bolącego kręgosłupa i spojenia. i szczerze - jakbym miała leżeć tak jak niektore z Was to nie wiem co tu by się działo... chyba gosposie by trzeba wynająć hihi :)
ma też sobotnie sprzątanie (kurze i podłogi), ale jak czytam, że Wasi mężowie Wam gotują obiadki, piorą, prasują czy sprzątaja łazienkę to wow - podziw. ja nawet w 9 m-cu ciąży zapierdzielam szorując łazienkę i kuchnię, odkurzam co drugi dzien, piorę, prasuję, gotuję obiady, ogarniam synka - mimo bolącego kręgosłupa i spojenia. i szczerze - jakbym miała leżeć tak jak niektore z Was to nie wiem co tu by się działo... chyba gosposie by trzeba wynająć hihi :)
Trzydziestka, co do gosposi, to jak podsunelam taki pomysl mojemu mezowi, ze w zwiazku z moim totalnym wylaczeniem z zajec domowych, moze by tak chociaz 2 razy w miesiacu przyszla jakas pani i porzadnie posprzatala dom, to sie obrazil.. bo przeciez on sobie swietnie daje rade, wiec po co pani do sprzatania :))
ale piękny ten pokoik :) białe meble też uwielbiam :)
i nasz maluch też ma swój kącik z białym łóżeczkiem. Bo mamy białe meble w sypialni. I ta komoda też śliczna, bardzo mi się podoba ta seria
trzydziestka to u nas to samo.. ja też robie wszystko.. z takich domowych obowiązków. Ktoś tu wcześniej pisał o zmywarce i dla mnie wkładanie i wyciąganie tych naczyń to koszmar. Kręgosłup wysiada.
Też sobie nie wyobrażam co by się tu działo jak by się okazało, że muszę leżeć
A Smyka remontowali. Tzn ja o niczym nie wiedziałam. I dzisiaj jak weszłam to przeżyłam szok. Jeszcze dwa miesiące temu wyglądał podobnie jak ten w galerii. A teraz są dwa poziomy. Na dole wózki, foteliki, łóżeczka, wanienki, a góra zabawki. Warto odwiedzić, ale wiadomo jakie są ceny :)
i nasz maluch też ma swój kącik z białym łóżeczkiem. Bo mamy białe meble w sypialni. I ta komoda też śliczna, bardzo mi się podoba ta seria
trzydziestka to u nas to samo.. ja też robie wszystko.. z takich domowych obowiązków. Ktoś tu wcześniej pisał o zmywarce i dla mnie wkładanie i wyciąganie tych naczyń to koszmar. Kręgosłup wysiada.
Też sobie nie wyobrażam co by się tu działo jak by się okazało, że muszę leżeć
A Smyka remontowali. Tzn ja o niczym nie wiedziałam. I dzisiaj jak weszłam to przeżyłam szok. Jeszcze dwa miesiące temu wyglądał podobnie jak ten w galerii. A teraz są dwa poziomy. Na dole wózki, foteliki, łóżeczka, wanienki, a góra zabawki. Warto odwiedzić, ale wiadomo jakie są ceny :)
y
czerwcowa - mycie toalety the best! :D:D:D uśmiałam się.
ja planuję do szpitala wziąć: body rozpinane po całości lub kopertowe z długim rękawem + pajace rozpinane po całości i w kroku :)
Mam jednego małego bodziaka przez głowę to może go wezmę na pierwsze ubranko o ile je ubierają położne :P
co do gosposi to ja też to proponowałam, ale mój też uważa, że radzi sobie super - w jego mniemaniu.
trzydziestka - super pokoik. jednak utwierdzam się w przekonaniu, że białe meble to był dobry wybór :) ( o ile przyjdą w końcu :P)
a naklejki są czadowe :)
co do smyka na matarni i dwoch poziomów to on tak jest już mega długo (tj tak mi się zdaje, jeszcze zanim byłam w ciązy to też był dwupoziomowy już jakiś czas)
ode mnei przed chwilą wyszedł mój teść (mieszka w szwecji i przyjechał na święta, no i koniecznie dzisiaj chciał mnie zobaczyć) pierwsza rzecz jaką powiedział do mnie to
"myślałem, że gorzej będziesz wyglądać" - miły jak zawsze...
ja planuję do szpitala wziąć: body rozpinane po całości lub kopertowe z długim rękawem + pajace rozpinane po całości i w kroku :)
Mam jednego małego bodziaka przez głowę to może go wezmę na pierwsze ubranko o ile je ubierają położne :P
co do gosposi to ja też to proponowałam, ale mój też uważa, że radzi sobie super - w jego mniemaniu.
trzydziestka - super pokoik. jednak utwierdzam się w przekonaniu, że białe meble to był dobry wybór :) ( o ile przyjdą w końcu :P)
a naklejki są czadowe :)
co do smyka na matarni i dwoch poziomów to on tak jest już mega długo (tj tak mi się zdaje, jeszcze zanim byłam w ciązy to też był dwupoziomowy już jakiś czas)
ode mnei przed chwilą wyszedł mój teść (mieszka w szwecji i przyjechał na święta, no i koniecznie dzisiaj chciał mnie zobaczyć) pierwsza rzecz jaką powiedział do mnie to
"myślałem, że gorzej będziesz wyglądać" - miły jak zawsze...
Trzydziestka śliczny pokoik :) Nie myślałam, że białe meble mogą tak fajnie wyglądać :)
Smyk na Matarni jest dwupoziomowy już od dawna, od zeszłego lata na pewno
Luna Twoi teściowie są wspaniali na poprawę humoru, ale podejrzewam, że tylko dla nas czytających, bo Ty słysząc takie rzeczy to pewnie się gotujesz w środku, no chyba, że już się przyzwyczaiłaś i nie reagujesz
Smyk na Matarni jest dwupoziomowy już od dawna, od zeszłego lata na pewno
Luna Twoi teściowie są wspaniali na poprawę humoru, ale podejrzewam, że tylko dla nas czytających, bo Ty słysząc takie rzeczy to pewnie się gotujesz w środku, no chyba, że już się przyzwyczaiłaś i nie reagujesz
Melduje sie jako rozpakowana Oskarek waga 3360 dł.54 cm.
Niestety nie mam go przy sobie ale jest już coraz lepiej po porodzie trafił na OIOM bo zachłysnoł się wodami i musiał być resuscytowany ale jak go przewozili to już krzyczał teraz jest na wcześniakach i bez inkubatora także już chodze go karmic jest boski.
Co do opieki jak narazie kobitki jak złoto pomocne tłumacza na spokojnie jedzenie do bani......jak wrócimy do domku opisze więcej ale to chyba nastąpi dopiero po świętach.
Pozdrawiamy
Niestety nie mam go przy sobie ale jest już coraz lepiej po porodzie trafił na OIOM bo zachłysnoł się wodami i musiał być resuscytowany ale jak go przewozili to już krzyczał teraz jest na wcześniakach i bez inkubatora także już chodze go karmic jest boski.
Co do opieki jak narazie kobitki jak złoto pomocne tłumacza na spokojnie jedzenie do bani......jak wrócimy do domku opisze więcej ale to chyba nastąpi dopiero po świętach.
Pozdrawiamy
Magda30, gratulace!!! Super, ze wszystko dobrze. Napisz wiecej jak bedziesz miala chwile i zdjecie jakies wrzuc malucha.
Kamiku, fajny efekt pokoju uzyskaliscie ta tapeta.
Trzydziestka, super pokoik.
Co do bialych listew to ja akurat nie przepadam za ich sprzataniem, strasznie widac na nich kurz.
Z ubranek do szpitala zapakowalam pajace rozpinane przez cala dlugosc i body przez glowe. Poza tym czapeczki i niedrapki. Misiowy kombinezonik i kocyk na wyjscie.
Kamiku, fajny efekt pokoju uzyskaliscie ta tapeta.
Trzydziestka, super pokoik.
Co do bialych listew to ja akurat nie przepadam za ich sprzataniem, strasznie widac na nich kurz.
Z ubranek do szpitala zapakowalam pajace rozpinane przez cala dlugosc i body przez glowe. Poza tym czapeczki i niedrapki. Misiowy kombinezonik i kocyk na wyjscie.
Na SR mówili nam, ze na Zaspie maluchy są w body lub kaftanikach i skarpetkach tylko, a jak ktoś odwiedza, to wtedy mamy dziecko ubierają dopiero :)
W sali maluch i tak jest w rożku i jest mu ciepło.
I ja tak zamierzam spakować rzeczy właśnie.
Po świętach biorę sie za pakowanie w końcu!
Magda, gratulacje!
W sali maluch i tak jest w rożku i jest mu ciepło.
I ja tak zamierzam spakować rzeczy właśnie.
Po świętach biorę sie za pakowanie w końcu!
Magda, gratulacje!
Magda!!! gratulacje :) :)
Trzydziestka, pokoik prześliczny :):)
ja to jestem z urządzaniem kącika dla Mateusza w szczerym polu :/
Kamiku, tapeta ładna, bardzo efektowna :)
"ile clinów i rolek ręczników papierowych zużył wolę nie wiedzieć, w każdym razie starałam się nie zerkać co robi, bo ciśnienie mi rosło na sam widok, oczywiście futryn okiennych nie umył, tylko starł brud ręcznikami i litrami płynów:D"
o matko, ja myślałam, że tylko mój tak potrafi myć okna :) :) ha ha ha :)
ja w tym roku na święta też nic nie planuję, dziś może jakieś większe zakupy w Lidlu albo Biedronie, żeby było z czego kanapki we wtorek do pracy zrobić ;) do rodziców na godzinkę skoczę jak będę miała siłę, do teściów w lany poniedziałek MOŻE ... a może męża samego poślę a sama poodpoczywam ;)
dziś prawie nie spałam w nocy, ledwo do roboty wstałam, musiałam się na 3cie piętro wracać po klucze do auta, bo zapomniałam i jeszcze mnie jakieś podłe goooopie babsko otrąbiło na wylocie na Havla :/ może jestem jeszcze nieprzytomna, ale umiem jeszcze jeździć więc nikt mi nie musi łapskami machać :P wrrrrr
no to zbożówka, kanapki z dżemem i milego wielkiego piątku dziewczyny :) :) :)
Trzydziestka, pokoik prześliczny :):)
ja to jestem z urządzaniem kącika dla Mateusza w szczerym polu :/
Kamiku, tapeta ładna, bardzo efektowna :)
"ile clinów i rolek ręczników papierowych zużył wolę nie wiedzieć, w każdym razie starałam się nie zerkać co robi, bo ciśnienie mi rosło na sam widok, oczywiście futryn okiennych nie umył, tylko starł brud ręcznikami i litrami płynów:D"
o matko, ja myślałam, że tylko mój tak potrafi myć okna :) :) ha ha ha :)
ja w tym roku na święta też nic nie planuję, dziś może jakieś większe zakupy w Lidlu albo Biedronie, żeby było z czego kanapki we wtorek do pracy zrobić ;) do rodziców na godzinkę skoczę jak będę miała siłę, do teściów w lany poniedziałek MOŻE ... a może męża samego poślę a sama poodpoczywam ;)
dziś prawie nie spałam w nocy, ledwo do roboty wstałam, musiałam się na 3cie piętro wracać po klucze do auta, bo zapomniałam i jeszcze mnie jakieś podłe goooopie babsko otrąbiło na wylocie na Havla :/ może jestem jeszcze nieprzytomna, ale umiem jeszcze jeździć więc nikt mi nie musi łapskami machać :P wrrrrr
no to zbożówka, kanapki z dżemem i milego wielkiego piątku dziewczyny :) :) :)
Usiaa - staram się wpuszczać jednym, a wypuszczać drugim :P
Stwierdziłam, że najlepszą metodą będzie śmianie się z tego ;) Wiadomo, że miło to mi nie jest, ale co począć - ten typ tak ma.
magda30 - GRATULACJE!!!! Zaktualizuje listę :)
Rozumiem, że miałaś CC na Zaspie? Czekamy na relację, ale przede wszystkim trzymam kciuki by Oskarek był z Tobą jak najszybciej :)
Jeśli chodzi o kolor listew i drzwi to my mamy w całym mieszkaniu wenge - enjoy - na tych to dopiero widać kurz!
(Zresztą nie licząc czarno-białej łazienki, to resztę mieszkania mamy "monotonną" - ciemne meble i kremowe/beżowe ściany, no w salonie mamy czerwone dodatki)
Ale te białe listwy muszę przyznać, że wyglądają super :)
Mój mąż wczoraj wywiózł komodę - liczę, że dziś zacznie skręcanie. Co prawda łóżka brak (i brak jakichkolwiek info o nim w dalszym ciągu), ale chociaż komodę i regał skręci - wtedy będę mogła pochować rzeczy do szuflad nawet te niepoprasowane :P a na regale ustawię kartony to zawsze będzie trochę lepiej wyglądać :)
ewwa - super, że jesteś w tej szkole rodzenia na Zaspie - jak już się zdecydowałam na Zaspę jeśli chodzi o poród, to muszę przyznać, że mega dużo cennych informacji przekazujesz - wielkie dzięki :)
Jeśli chodzi o mycie okien, to mój mąż z kolei szoruje je najpierw gąbką i się mega wczuwa, ale robi to w tempie żółwia! I oczywiście zostawia smugi.
śmiać mi się chciało, jak przed Bożym Narodzeniem prosiłam go o umycie okien, stwierdził "co to za filozofia - przecież to pół godziny i umyte okna" - umycie połowy okien zajęło mu 2 godziny, a drugiej połowy już nie miał siły myć :P (dodam, że okna mamy w domu całe 4!) - no i jak teraz go poprosiłam, by umył okna, to spytał się czy może umyć tylko te dwa co zostały, bo przecież 2 pozostałe mył na poprzednie święta :D
Stwierdziłam, że najlepszą metodą będzie śmianie się z tego ;) Wiadomo, że miło to mi nie jest, ale co począć - ten typ tak ma.
magda30 - GRATULACJE!!!! Zaktualizuje listę :)
Rozumiem, że miałaś CC na Zaspie? Czekamy na relację, ale przede wszystkim trzymam kciuki by Oskarek był z Tobą jak najszybciej :)
Jeśli chodzi o kolor listew i drzwi to my mamy w całym mieszkaniu wenge - enjoy - na tych to dopiero widać kurz!
(Zresztą nie licząc czarno-białej łazienki, to resztę mieszkania mamy "monotonną" - ciemne meble i kremowe/beżowe ściany, no w salonie mamy czerwone dodatki)
Ale te białe listwy muszę przyznać, że wyglądają super :)
Mój mąż wczoraj wywiózł komodę - liczę, że dziś zacznie skręcanie. Co prawda łóżka brak (i brak jakichkolwiek info o nim w dalszym ciągu), ale chociaż komodę i regał skręci - wtedy będę mogła pochować rzeczy do szuflad nawet te niepoprasowane :P a na regale ustawię kartony to zawsze będzie trochę lepiej wyglądać :)
ewwa - super, że jesteś w tej szkole rodzenia na Zaspie - jak już się zdecydowałam na Zaspę jeśli chodzi o poród, to muszę przyznać, że mega dużo cennych informacji przekazujesz - wielkie dzięki :)
Jeśli chodzi o mycie okien, to mój mąż z kolei szoruje je najpierw gąbką i się mega wczuwa, ale robi to w tempie żółwia! I oczywiście zostawia smugi.
śmiać mi się chciało, jak przed Bożym Narodzeniem prosiłam go o umycie okien, stwierdził "co to za filozofia - przecież to pół godziny i umyte okna" - umycie połowy okien zajęło mu 2 godziny, a drugiej połowy już nie miał siły myć :P (dodam, że okna mamy w domu całe 4!) - no i jak teraz go poprosiłam, by umył okna, to spytał się czy może umyć tylko te dwa co zostały, bo przecież 2 pozostałe mył na poprzednie święta :D
Aktualizuje listę (mam nadzieję, że wszystko się zgadza :) )
Rozpakowane:
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena i Julka - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
Dwupaki:
*MAJ*
01.05 katelajda- synek - Zaspa
02.05 mila
04.05 devil83 - córa - Zaspa
05.05 trzydziestka - córeczka - Redłowo
06.05 enjoy - synek
06.05 moonika - synek Mareczek - Redłowo
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Hope - córeczka - Kliniczna
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 aśku_85 - córeczka - Swissmed/ Redłowo
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa/Swissmed
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 GosiekG - córeczka
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
Rozpakowane:
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena i Julka - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
Dwupaki:
*MAJ*
01.05 katelajda- synek - Zaspa
02.05 mila
04.05 devil83 - córa - Zaspa
05.05 trzydziestka - córeczka - Redłowo
06.05 enjoy - synek
06.05 moonika - synek Mareczek - Redłowo
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Hope - córeczka - Kliniczna
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 aśku_85 - córeczka - Swissmed/ Redłowo
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa/Swissmed
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 GosiekG - córeczka
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
Pokoik faktycznie sliczny, moglas wczesniej fotki pokazac kochana moze bym podpatrzyla;-)
magda, wielkie gratulacje...watek nam sie powoli rozpakowywuje...ale extra...
ja juz po zakupach na swieta...ruszylismy od razu po odstawieniu synka do p-la..ok 8.30 i tak byl kociol....no ale mam juz wszystko;-)
magda, wielkie gratulacje...watek nam sie powoli rozpakowywuje...ale extra...
ja juz po zakupach na swieta...ruszylismy od razu po odstawieniu synka do p-la..ok 8.30 i tak byl kociol....no ale mam juz wszystko;-)
Hej dziewczyny :)
magda gratulacje :D daj znać jak się ogarniesz, no i koniecznie jak już Oskar będzie z Wami w domu:)
Mąż wyprawiony z dzieckiem na spacer więc chwilka dla siebie ;)
hehe uśmiałam się z Waszych mężów :D u mojego pewne rzeczy też nabierają mocy prawnej ale ostatecznie muszę przyznać, że jeśli chodzi o sprzątanie to mogę na niego liczyć :) dzisiaj zapowiedział się nawet (sam) że jak pojadę z Młodym do lekarza, to on w tym czasie okna umyje i posprząta tak przedświątecznie :D na pewno całości mieszkania nie zdąży, ale zobaczymy jak mu pójdzie :D no i u nas jest odwrotnie... to on jest z tych co wolą mieć zrobione pewne rzeczy nieco wcześniej i twierdzi, że to ja zawsze na wszystko mam czas :P
enjoy to ile czasu u was spędzacie w szpitalu?? bo mi się wydaje, że jeśli koło 2 dni to bez sensu brać od razu rzeczy dla malucha na wyjście, bo tylko zabierają miejsce w torbie i potem podczas pobytu w szpitalu tylko to gdzieś tam się przewala w torbie i zawadza... no chyba że u was wychodzi się na tyle szybko, że nikt nie da rady ci tych rzeczy przywieźć...
kurna kompletnie nie mam koncepcji na zakupy świąteczne :/ co prawda my nic nie robimy na stół (w tym roku zostałam kompletnie z przygotowań zwolniona) :P ale wypadałoby, żeby chociaż w domu coś do jedzenia było :P macie jakieś pomysły?? :P
no i jeszcze jedno... powiedzcie a do tego sernika londyńskiego to jakie ciastka (konkretnie) na spód kupowałyście??? no i w którym przepisie jest opisane jak owinąć formę??
magda gratulacje :D daj znać jak się ogarniesz, no i koniecznie jak już Oskar będzie z Wami w domu:)
Mąż wyprawiony z dzieckiem na spacer więc chwilka dla siebie ;)
hehe uśmiałam się z Waszych mężów :D u mojego pewne rzeczy też nabierają mocy prawnej ale ostatecznie muszę przyznać, że jeśli chodzi o sprzątanie to mogę na niego liczyć :) dzisiaj zapowiedział się nawet (sam) że jak pojadę z Młodym do lekarza, to on w tym czasie okna umyje i posprząta tak przedświątecznie :D na pewno całości mieszkania nie zdąży, ale zobaczymy jak mu pójdzie :D no i u nas jest odwrotnie... to on jest z tych co wolą mieć zrobione pewne rzeczy nieco wcześniej i twierdzi, że to ja zawsze na wszystko mam czas :P
enjoy to ile czasu u was spędzacie w szpitalu?? bo mi się wydaje, że jeśli koło 2 dni to bez sensu brać od razu rzeczy dla malucha na wyjście, bo tylko zabierają miejsce w torbie i potem podczas pobytu w szpitalu tylko to gdzieś tam się przewala w torbie i zawadza... no chyba że u was wychodzi się na tyle szybko, że nikt nie da rady ci tych rzeczy przywieźć...
kurna kompletnie nie mam koncepcji na zakupy świąteczne :/ co prawda my nic nie robimy na stół (w tym roku zostałam kompletnie z przygotowań zwolniona) :P ale wypadałoby, żeby chociaż w domu coś do jedzenia było :P macie jakieś pomysły?? :P
no i jeszcze jedno... powiedzcie a do tego sernika londyńskiego to jakie ciastka (konkretnie) na spód kupowałyście??? no i w którym przepisie jest opisane jak owinąć formę??
devil - jak owinąć formę jest w serniku nowojorskim o ile dobrze pamiętam, a na spód ja dawałam zwykłe herbatniki bo takowe kupił mój mąż - w efekcie wg mnie spód był po prostu niedobry :P
Jeśli chodzi o sernik to mi zdecydowanie bardziej smakował ten:
http://www.mojewypieki.com/przepis/sernik-marmurkowy
tylko, że dużo więcej roboty, ale spód był super - więc możesz podebrać przepis na sam spód stąd a resztę z londyńskiego.
Jeśli chodzi o sernik to mi zdecydowanie bardziej smakował ten:
http://www.mojewypieki.com/przepis/sernik-marmurkowy
tylko, że dużo więcej roboty, ale spód był super - więc możesz podebrać przepis na sam spód stąd a resztę z londyńskiego.
magda - gratulacje! zazdrościmy :)) trzymam kciuki za to by mały był już w pełni sił.
jeny ale się dziś napracowałam! a jeszcze tyle roboty przede mną. ale młody ma dziś szybciej wrócić z przedszkola to chce jak najwiecej zrobić zanim się pojawi, bo potem to juz będzie: "mama siku, mama włącz mi myszkę miki, mama ubierz mnie bo idziemy na dwór, mama moge z toba gotować, mama chce malowac/wycinać/rysować" itp itd. I oczywiście robienie każdej z tych rzeczy jest bardzo przyjemne ale jak odrywa cie od pracy to wszystko idzie w żółwim tempie.
ale posprzątałam juz dziś łazienkę i kuchnię, zmieniłam pościel, zdjęłam i wywiesiłam nowe pranie, byłam na ostatnich zakupach w mojej wiosce. eh wydaje sie jakby nic - ale w 9. m-cu ciąży to jakbym co najmniej na K2 weszła :))
jeny ale się dziś napracowałam! a jeszcze tyle roboty przede mną. ale młody ma dziś szybciej wrócić z przedszkola to chce jak najwiecej zrobić zanim się pojawi, bo potem to juz będzie: "mama siku, mama włącz mi myszkę miki, mama ubierz mnie bo idziemy na dwór, mama moge z toba gotować, mama chce malowac/wycinać/rysować" itp itd. I oczywiście robienie każdej z tych rzeczy jest bardzo przyjemne ale jak odrywa cie od pracy to wszystko idzie w żółwim tempie.
ale posprzątałam juz dziś łazienkę i kuchnię, zmieniłam pościel, zdjęłam i wywiesiłam nowe pranie, byłam na ostatnich zakupach w mojej wiosce. eh wydaje sie jakby nic - ale w 9. m-cu ciąży to jakbym co najmniej na K2 weszła :))
Ja już po ostatnich zakupach - dzięki Bogu za dostawy domowe Tesco - wszystkie największe zakupy zrobiłam kilka dni temu dzieki czemu mąż nie musiał dźwigać a co ważniejsze ominęły nas kolejki :) Święta robimy u nas ale każdy ( mąż, rodzice, tesciowie i brat męża ) zapowiedział ze coś zrobi żebym sie nie przemeczala.
Ja właśnie przygotowałam ramki - dostaliśmy zdjęcia 3D małej i chociaż nie widać tak super stwierdziłam ze damy dziadkom na pamiątkę :)
Ja właśnie przygotowałam ramki - dostaliśmy zdjęcia 3D małej i chociaż nie widać tak super stwierdziłam ze damy dziadkom na pamiątkę :)
pokoik super, zaczynam żałować, że od razu nie urządziłam pokoju dla córeczki, marzą mi się nawet białe meble do sypialni:D Ten kolor ma swój urok, a co najważniejsze można go zestawiać z powodzeniem większością kolorów.
Chociaż z drugiej strony, tydzień temu pojawiła się realna wizja, sprzedaży mieszkania i budowy domu w najbliższym czasie, także wizje remontowe kuchni i łazienki też zostały wstrzymane, nie będę ukrywać, że bardzo, bardzo mnie to cieszy ;D
trzydziestka- ja jakbym zrobiła za jednym razem tyle ile ty dzisiaj, to wylądowałabym na SOR ;) Ja jak włączę dwie pralki z praniem i wywieszę te rzeczy, to mam dzień z głowy. Wczoraj poprzekładałam trochę rzeczy w szafkach tzn. jakieś 30 min i godzinę po tym drzemałam;)
magda- Gratuluje synka i trzymam kciuki.
Mężowie jak mężowie, teściowie bywają zabawniejsi :) Wg. mnie teściowie Luny królują na forum:) Mój małżonek z pewnością nie prowadzi ekonomicznego sprzątania, gdyby miał sprzątać zawodowo, to nie przetrwał by dnia w pracy, albo doprowadził by firmę do upadłości :)
Chociaż z drugiej strony, tydzień temu pojawiła się realna wizja, sprzedaży mieszkania i budowy domu w najbliższym czasie, także wizje remontowe kuchni i łazienki też zostały wstrzymane, nie będę ukrywać, że bardzo, bardzo mnie to cieszy ;D
trzydziestka- ja jakbym zrobiła za jednym razem tyle ile ty dzisiaj, to wylądowałabym na SOR ;) Ja jak włączę dwie pralki z praniem i wywieszę te rzeczy, to mam dzień z głowy. Wczoraj poprzekładałam trochę rzeczy w szafkach tzn. jakieś 30 min i godzinę po tym drzemałam;)
magda- Gratuluje synka i trzymam kciuki.
Mężowie jak mężowie, teściowie bywają zabawniejsi :) Wg. mnie teściowie Luny królują na forum:) Mój małżonek z pewnością nie prowadzi ekonomicznego sprzątania, gdyby miał sprzątać zawodowo, to nie przetrwał by dnia w pracy, albo doprowadził by firmę do upadłości :)
Cześć Dziewczyny :)
Gratulacje dla Madzi. Super, że masz już z głowy i że z maluszkiem już wszystko dobrze. Życzymy dużo zdrówka dla Ciebie i Oskarka!
A my dzisiaj po wizycie. Synuś waży 1733 :) Wszystkie przepływy w normie. Szyjka się nie skraca, ale przez napięty brzuch i bóle włączyła mi luteinę 3x2 tabletki.
No i muszę się pochwalić moim skarbem bo nie wytrzymam :)
https://lh5.googleusercontent.com/-89wBnJXhkrs/U1ENmAKHH8I/AAAAAAAAjLg/cjSAzijNXP4/w217-h526-no/Franki.jpg
Gratulacje dla Madzi. Super, że masz już z głowy i że z maluszkiem już wszystko dobrze. Życzymy dużo zdrówka dla Ciebie i Oskarka!
A my dzisiaj po wizycie. Synuś waży 1733 :) Wszystkie przepływy w normie. Szyjka się nie skraca, ale przez napięty brzuch i bóle włączyła mi luteinę 3x2 tabletki.
No i muszę się pochwalić moim skarbem bo nie wytrzymam :)
https://lh5.googleusercontent.com/-89wBnJXhkrs/U1ENmAKHH8I/AAAAAAAAjLg/cjSAzijNXP4/w217-h526-no/Franki.jpg
y
Magda, gratulacje :)) i trzymam kciuki, zeby synek jak najszybciej mogl wrocic z Toba do domu.
Dziekuje za mile slowa odnosnie wyboru tapety :)
Ja jestem zdania, ze na jasnych i bialych meblach duzo mniej widac kurz.. w poprzednim mieszkaniu w salonie mialam meble w kolorze wenge i wlasnie to na nich bylo go widac.. w kazdym razie ja na biale listwy nie narzekam i jesli kiedys raz jeszcze mialabym wykanczac dom, to na bank bym powtorzyla zarowno biale listwy, okna i drzwi, jak i biala kuchnie :))
A ponzej wklejam ciag dalszy mojej 'filcowej zabawy:
Dziekuje za mile slowa odnosnie wyboru tapety :)
Ja jestem zdania, ze na jasnych i bialych meblach duzo mniej widac kurz.. w poprzednim mieszkaniu w salonie mialam meble w kolorze wenge i wlasnie to na nich bylo go widac.. w kazdym razie ja na biale listwy nie narzekam i jesli kiedys raz jeszcze mialabym wykanczac dom, to na bank bym powtorzyla zarowno biale listwy, okna i drzwi, jak i biala kuchnie :))
A ponzej wklejam ciag dalszy mojej 'filcowej zabawy:
devil dzięki za pomoc :)
kamiku jestem podobnego zdania :) też mam w domu białe listwy i białą kuchnię :) gdybym miała znowu wykańczać mieszkanie to zrobiłabym to samo :)
jestem pod mega wrażeniem Twoich robótek. Serio. Naprawde pozazdrościć. Masz kobieto zdolności!
Jeśli chodzi o zdjęcie to nawet lekarka się śmiała i mówiła, że super się ustawił, że już dawno nie zrobiła tak fajnego zdjęcia :) więc mamy szczęście i prezent od zająca :)
kamiku jestem podobnego zdania :) też mam w domu białe listwy i białą kuchnię :) gdybym miała znowu wykańczać mieszkanie to zrobiłabym to samo :)
jestem pod mega wrażeniem Twoich robótek. Serio. Naprawde pozazdrościć. Masz kobieto zdolności!
Jeśli chodzi o zdjęcie to nawet lekarka się śmiała i mówiła, że super się ustawił, że już dawno nie zrobiła tak fajnego zdjęcia :) więc mamy szczęście i prezent od zająca :)
y
Laguna - super fotka - nasz się pokazać niestety nie chce, raz lekki profil, a tak to nic poza swoim osprzętem :P Lekarz mówił że wyjątkowo oporny :P i że ma nadzieję, że uda się mu go nam pokazać, w najgorszym wypadku 23 maja :P
Ciekawa jestem jakie będzie podobieństwo jak się Franek urodzi w stosunku do tych fotek :)
Mam skręcone meble! :D (niestety fotki ne zdążyłam zrobić bo mój mąż zastawił wszystko z powrotem kartonami :(
Ciekawa jestem jakie będzie podobieństwo jak się Franek urodzi w stosunku do tych fotek :)
Mam skręcone meble! :D (niestety fotki ne zdążyłam zrobić bo mój mąż zastawił wszystko z powrotem kartonami :(
też jestem ciekawa.. bo chyba niemożliwe, że będzie miał aż taki szeroki nosek :))) bo na zdjęciu jest baaardzo szeroki :)
aaa i termin mi się zmienił. Bo z usg teraz wychodzi 16 czerwiec. Z Basią jak byłam w ciąży to z miesiączki wychodził inny termin. A już z usg wychodził 5 maj. I faktycznie 5 maja się urodziła :) Więc może też teraz będzie 16, a nie 21. Zawsze to lepiej :)
aaa i termin mi się zmienił. Bo z usg teraz wychodzi 16 czerwiec. Z Basią jak byłam w ciąży to z miesiączki wychodził inny termin. A już z usg wychodził 5 maj. I faktycznie 5 maja się urodziła :) Więc może też teraz będzie 16, a nie 21. Zawsze to lepiej :)
y
Laguna- fajny ten Twój maluszek, niesamowite jest to, że już na takim zdjęciu widać po rysach twarzy, że to chłopczyk ;), niech chłopaki zdrowo wam rosną, moja córeczka będzie miała w czym wybierać:D. Ja mam zdjęcie 3d połówkowe, na nim moja mała ma chudą buźkę, brakuje jej niemowlęcych polików:)
devil- u nas właśnie pojawi się bliźniak, w drugiej połowie zamieszka bliska nam osoba, którą i tak w przyszłości trzeba było by się zająć, więc to dwa w jednym. U nas okazało się, że przy podziale ceny działki na dwa, postawimy swoją część i wykończymy ją w cenie sprzedaży mieszkania, także nawet nie było się nad czym zastanawiać, to było moje wielkie marzenie, mieć swoje podwórko i jednego miłego sąsiada z boku:)
Mam stolik w kolorze wenga w salonie- wycieram na nim codziennie kurz i zawsze wygląda na zakurzony.
devil- u nas właśnie pojawi się bliźniak, w drugiej połowie zamieszka bliska nam osoba, którą i tak w przyszłości trzeba było by się zająć, więc to dwa w jednym. U nas okazało się, że przy podziale ceny działki na dwa, postawimy swoją część i wykończymy ją w cenie sprzedaży mieszkania, także nawet nie było się nad czym zastanawiać, to było moje wielkie marzenie, mieć swoje podwórko i jednego miłego sąsiada z boku:)
Mam stolik w kolorze wenga w salonie- wycieram na nim codziennie kurz i zawsze wygląda na zakurzony.
To tylko u mnie te biale listwy przypodlogowe tak sie kurza? To moze jednak to nie wina listew tylko mieszkania blisko autostrady i psa w domu.
Laguna, super zdjecie.
No i mi sie marzy kawalek ogrodka.
A co do mezow to moj jak najbardziej potrafi porzadnie posprzatac, dobrze ugotowac, ale co z tego jak tego nie robi :-) Nigdy sie nie zabiera za mycie okien i prasowanie. Kiedys mielismy jasno sprecyzowany podzial obowiazkow w domu, ale od kiedy jestem w domu to jakos zapomnial o tym podziale.
Devil, tutaj jesli wszystko jest w porzadku podczas porodu to wychodzi sie do domu ze szpitala tego samego dnia :-) Jak rodzilam starszego synka to jak razem z mezem rano wyjechalismy do szpitala to poznym popoludniem razem wrocilismy juz w trojke. Wiem, dla Was to abstrakcja i przed pierwszym porodem bylam tym przerazona, a teraz sie modle, zebym nie musiala zostawac. Ale po jakiejs godzinie od przyjazdu do domu juz mialam taka pania do pomocy przy dziecku, ktora przychodzi tutaj codziennie przez pierwszy tydzien i sprawdza czy z dzieckiem wszystko ok, pomaga przy opiece, karmieniu, nawet posprzata w domu jak ma czas.
Laguna, super zdjecie.
No i mi sie marzy kawalek ogrodka.
A co do mezow to moj jak najbardziej potrafi porzadnie posprzatac, dobrze ugotowac, ale co z tego jak tego nie robi :-) Nigdy sie nie zabiera za mycie okien i prasowanie. Kiedys mielismy jasno sprecyzowany podzial obowiazkow w domu, ale od kiedy jestem w domu to jakos zapomnial o tym podziale.
Devil, tutaj jesli wszystko jest w porzadku podczas porodu to wychodzi sie do domu ze szpitala tego samego dnia :-) Jak rodzilam starszego synka to jak razem z mezem rano wyjechalismy do szpitala to poznym popoludniem razem wrocilismy juz w trojke. Wiem, dla Was to abstrakcja i przed pierwszym porodem bylam tym przerazona, a teraz sie modle, zebym nie musiala zostawac. Ale po jakiejs godzinie od przyjazdu do domu juz mialam taka pania do pomocy przy dziecku, ktora przychodzi tutaj codziennie przez pierwszy tydzien i sprawdza czy z dzieckiem wszystko ok, pomaga przy opiece, karmieniu, nawet posprzata w domu jak ma czas.
Jeśli chodzi o kurz, to prawda jest taka, że wszystko się kurzy :P
My wenge mamy w całym mieszkaniu - no poza pokojem młodego teraz :)
Mi się dziś pół nocy śniło, że dostałam krwotoku, a drugie pół, że uciekałam w autobusie przed kanarem, bo nie miałam biletu :P
Ogólnie obudziłam się mega zmęczona...
enjoy - fajnie, że jak komplikacji nie ma to możecie wychodzić tego samego dnia...
My wenge mamy w całym mieszkaniu - no poza pokojem młodego teraz :)
Mi się dziś pół nocy śniło, że dostałam krwotoku, a drugie pół, że uciekałam w autobusie przed kanarem, bo nie miałam biletu :P
Ogólnie obudziłam się mega zmęczona...
enjoy - fajnie, że jak komplikacji nie ma to możecie wychodzić tego samego dnia...
Hej dziewczyny :)
Mąż odprawiony z córkami ze święconką do kościółka :)
Moje białe listwy się kurzą niemiłosiernie. Ale my też mieszkamy przy ruchliwej ulicy. Mimo wszystko tak bardzo mi się podobają, że przymykam na to oko. I dzielnie je sprzątam. Z kolei meble też mamy wenge i dokładnie tak samo jak Wy, nic tylko co chwile je wycieram. W sypialni mamy białe meble łącznie z szafeczkami nocnymi i wycieram je tak samo często jak te ciemne bo również widać mocno kurz. Więc to naprawdę nie ma reguły.
Luna może jakiś dziwny film oglądałaś na noc? Bo ja tak mam. Jak oglądamy jakieś filmy na noc które robią na mnie mocne wrażenie to śnią mi się dziwne rzeczy. Dlatego gonie męża żeby włączał jakies "lekkie" filmy..
Mąż odprawiony z córkami ze święconką do kościółka :)
Moje białe listwy się kurzą niemiłosiernie. Ale my też mieszkamy przy ruchliwej ulicy. Mimo wszystko tak bardzo mi się podobają, że przymykam na to oko. I dzielnie je sprzątam. Z kolei meble też mamy wenge i dokładnie tak samo jak Wy, nic tylko co chwile je wycieram. W sypialni mamy białe meble łącznie z szafeczkami nocnymi i wycieram je tak samo często jak te ciemne bo również widać mocno kurz. Więc to naprawdę nie ma reguły.
Luna może jakiś dziwny film oglądałaś na noc? Bo ja tak mam. Jak oglądamy jakieś filmy na noc które robią na mnie mocne wrażenie to śnią mi się dziwne rzeczy. Dlatego gonie męża żeby włączał jakies "lekkie" filmy..
y
no właśnie nic nie oglądałam :P
Ale ostatnio oglądaliśmy przed snem "Chłopiec w pasiastej piżamie" (kazałam mężowi wyszukać dobry lekki film....) - nie dość, że na koniec się zryczałam, to później mi się całą noc śniło, że uciekam z obozu... koszmar!)
Dostałam maila, ze sklepu z meblami treści mniej więcej "producent kłamie, szufladę zamówiliśmy już dawno" :P i że niby będzie komplet po świętach... A mąż właśnie skręca przewijak na komodę. A swoją drogą to mam już zakupiony przewijak :) Mama moja była tak miła i nam kupiłam jak była w sklepie - także już coraz mniej zostaje do kupienia.
Mam pytanie - pierzecie rzeczy malucha na lewej stronie i na tej też prasujecie? bo ja tak przeczytałam na niektórych metkach i teraz je tak popiorę, ale na dłuższą metę to zajmuje 2x więcej czasu :P ze 2 godziny odrywałam metki od ubrań i wywlekałam je na lewą stronę..
Ale ostatnio oglądaliśmy przed snem "Chłopiec w pasiastej piżamie" (kazałam mężowi wyszukać dobry lekki film....) - nie dość, że na koniec się zryczałam, to później mi się całą noc śniło, że uciekam z obozu... koszmar!)
Dostałam maila, ze sklepu z meblami treści mniej więcej "producent kłamie, szufladę zamówiliśmy już dawno" :P i że niby będzie komplet po świętach... A mąż właśnie skręca przewijak na komodę. A swoją drogą to mam już zakupiony przewijak :) Mama moja była tak miła i nam kupiłam jak była w sklepie - także już coraz mniej zostaje do kupienia.
Mam pytanie - pierzecie rzeczy malucha na lewej stronie i na tej też prasujecie? bo ja tak przeczytałam na niektórych metkach i teraz je tak popiorę, ale na dłuższą metę to zajmuje 2x więcej czasu :P ze 2 godziny odrywałam metki od ubrań i wywlekałam je na lewą stronę..
O rany.. to Ci wybrał film :) chyba gorzej nie mógł trafić. Tzn film jest świetny myślę i bardzo poruszający, ale w ciąży go nie radziłabym oglądać :)
Ja prałam normalnie na prawej. Pewnie to prawda, że trzeba na lewej. Ale bez przesady. To moje trzecie dziecko ja mam zupełnie inne podejście do tego wszystkiego. Wy jako debiutujące mamuśki pewnie pierzecie na lewej :)
Ja prałam normalnie na prawej. Pewnie to prawda, że trzeba na lewej. Ale bez przesady. To moje trzecie dziecko ja mam zupełnie inne podejście do tego wszystkiego. Wy jako debiutujące mamuśki pewnie pierzecie na lewej :)
y
Laguna, ja podobnie jak Ty..jakos bez większego wnikania w pranie, prasowanie :)
przy pierwszy prasowałam każdy skrawek materiału a teraz raz dwa przejechałam po ciuszkach i gotowe :)
prać też piorę na prawej stronie..
u mnie też wszędzie kurz widać ale wiecie co Dziewczyny..wydaje mi się że jesteśmy teraz bardziej wyczulone pod koniec ciązy na te kurze, dziurki w ścianach itp...ten instynkt wicia gniazda nam się powłączał ..
Pamiętam jak w pierwszej ciąży ryczałam bo mąż przez przypadek porwał taki ładny, PAPIEROWY!kartonik :)
a teraz już śmieje się z tego i staram się takimi pierdołami nie przejmować.
WESOŁYCH ŚWIĄT !
przy pierwszy prasowałam każdy skrawek materiału a teraz raz dwa przejechałam po ciuszkach i gotowe :)
prać też piorę na prawej stronie..
u mnie też wszędzie kurz widać ale wiecie co Dziewczyny..wydaje mi się że jesteśmy teraz bardziej wyczulone pod koniec ciązy na te kurze, dziurki w ścianach itp...ten instynkt wicia gniazda nam się powłączał ..
Pamiętam jak w pierwszej ciąży ryczałam bo mąż przez przypadek porwał taki ładny, PAPIEROWY!kartonik :)
a teraz już śmieje się z tego i staram się takimi pierdołami nie przejmować.
WESOŁYCH ŚWIĄT !
Dziekuje Laguna :) duzo szybciej i przyjemniej plynie czas, kiedy w pozycji lezacej mozna sie czyms pozytecznym zajac ;) no i na koniec jest tez cos w rodzaju satysfakcji :)
Zeby nie bylo, my tez sprzatamy kurz z mebli ;)) ale robione jest to raz w tygodniu i po tym uplywie czasu nie mam wrazenia, ze sa one jakos strasznie zakurzone, jak to mialo miejsce w przypadku ciemnych mebli..
Luna, ja zauwazylam, ze mam strasznie glupie sny jak zjem cos na krotko przed polozeniem sie spac.. swoja droga cos, co ogladam wieczorem tez potrafi na mnie mocno oddzialywac, ale tak bylo rowniez i przed ciaza..
Wesolych Swiat dziewczyny !!! :)
Zeby nie bylo, my tez sprzatamy kurz z mebli ;)) ale robione jest to raz w tygodniu i po tym uplywie czasu nie mam wrazenia, ze sa one jakos strasznie zakurzone, jak to mialo miejsce w przypadku ciemnych mebli..
Luna, ja zauwazylam, ze mam strasznie glupie sny jak zjem cos na krotko przed polozeniem sie spac.. swoja droga cos, co ogladam wieczorem tez potrafi na mnie mocno oddzialywac, ale tak bylo rowniez i przed ciaza..
Wesolych Swiat dziewczyny !!! :)
co do mebli to w poprzednim mieszkaniu urządziłam tak żeby było ładnie i nie pomyślałam o praktycznej stronie. miałam kremowe ściany, kanapy i wszytskie meble, fronty kuchenne, listwy oraz panele wenge. jeju jak ja nie znosiłam tego mieszkania! codziennie wygladało jakby nie było sprzątane pół roku tak było widac kurz. w naszym domku tym który mamy teraz są podłogi brązowe (nic nie widać brudu!), szare, kremowe tylko uparłam się na szachownice w kuchni i tu od razu na czarnych kaflach widać brud. meble w salonie mam szaro-brązowe - tu też nic nie widać. tak więc czlowiek uczy się na błedach :)
upiekłam własnie mój pierwszy makowiec - jestem z siebie dumna jak paw :) dziś mi został jeszcze tylko sernik (też bedzie debiut - mam nadzieję, że wyjdzie). wczoraj upiekłam szarlotkę i juz 1/3 nie ma ;)))
wesołych świąt!
upiekłam własnie mój pierwszy makowiec - jestem z siebie dumna jak paw :) dziś mi został jeszcze tylko sernik (też bedzie debiut - mam nadzieję, że wyjdzie). wczoraj upiekłam szarlotkę i juz 1/3 nie ma ;)))
wesołych świąt!
a ja zaraz zabieram się za pieczenie schabu ze śliwką i morelą (taki mój przydział na święta) i tatrę czekoladową. Chciałam jeszcze z dziewczynkami zrobić mazurka.. ale chyba już nie będę miała siły :(
Na dwórku dzisiaj cudownie! i pocieszający jest fakt, że ma być tak przez całe święta :)
Ja również życzę Wesołych Świąt :)
Na dwórku dzisiaj cudownie! i pocieszający jest fakt, że ma być tak przez całe święta :)
Ja również życzę Wesołych Świąt :)
y
a co myślicie o takim staniczku:
http://www.jagna.pl/mitex-blue-jelly-bra-biustonosz-specjalistyczne-p-23345.html
kolorek ciekawy.
http://www.jagna.pl/mitex-blue-jelly-bra-biustonosz-specjalistyczne-p-23345.html
kolorek ciekawy.
Dziewczyny Wesołych Świat Wam wszystkim życzę i szczęśliwych rozwiązań :)
Pirat mi pielęgniarka laktacyjna przy pierwszej ciazy mówiła, że te staniki do karmienia w których pierś jest zabudowana mogą powodować guzki i powinno sie kupować takie w których po odpieciu " klapki" pierś jest wolna ten z linka jest zabudowany.
Pirat mi pielęgniarka laktacyjna przy pierwszej ciazy mówiła, że te staniki do karmienia w których pierś jest zabudowana mogą powodować guzki i powinno sie kupować takie w których po odpieciu " klapki" pierś jest wolna ten z linka jest zabudowany.
Świętą i po świętach :-) a nasz maluch dalej siedzi w brzuchu, jutro ide do lekarza mam nadzieję, ze powie ze jeszcze trochę posiedzi, chociaż do 1 maja do swojego terminu, bo mąż musiał już dzisiaj wyjechać do pracy i wróci na weekend majowy, sama jestem w domu wiec wolalabym zeby był ze mną jak sie zacznie, to moj pierwszy poród i boje sie ze bede panikowac jak bede sama w domu. Żadnych skorczy przepowiadajacych jeszcze nie miałam tylko brzuch twardnieje chwilami.
również witam się poświątecznie :)
katelajda panikować raczej nie będziesz :) to nie jest tak, że poczujesz pierwsze skurcze czy odejdą ci wody i dzidzia się urodzi w 5 minut :) mi zawsze wszyscy tłumaczyli tak, że jak skurcze będą w miarę regularne i częste, to iść sobie pod ciepły, ale nie gorący prysznic i jeśli się nic nie zmieni i będą występowały od godziny z częstotliwością co 5 minut to jedziesz do szpitala ;)
w praktyce u mnie wyglądało to tak, że miałam co 6 minut od jakiegoś czasu i czekałam na rozwój sytuacji, w końcu pękł mi pęcherz i poszły wody i dopiero wtedy zadzwoniłam po męża, żeby z pracy wychodził i kierował się w stronę szpitala, poszłam sobie pod prysznic, zadzwoniłam po koleżankę, żeby mnie zawiozła... i wszystko naprawdę na spokojnie...
inna sprawa to fakt, że na pewno chcesz rodzić razem z mężem :) to z tego powodu to też bym zaciskała nogi do jego przyjazdu, ale jeśli chodzi o panikę to na pewno zachowasz spokój :)
a to twardnienie brzucha to właśnie skurcze ;)
katelajda panikować raczej nie będziesz :) to nie jest tak, że poczujesz pierwsze skurcze czy odejdą ci wody i dzidzia się urodzi w 5 minut :) mi zawsze wszyscy tłumaczyli tak, że jak skurcze będą w miarę regularne i częste, to iść sobie pod ciepły, ale nie gorący prysznic i jeśli się nic nie zmieni i będą występowały od godziny z częstotliwością co 5 minut to jedziesz do szpitala ;)
w praktyce u mnie wyglądało to tak, że miałam co 6 minut od jakiegoś czasu i czekałam na rozwój sytuacji, w końcu pękł mi pęcherz i poszły wody i dopiero wtedy zadzwoniłam po męża, żeby z pracy wychodził i kierował się w stronę szpitala, poszłam sobie pod prysznic, zadzwoniłam po koleżankę, żeby mnie zawiozła... i wszystko naprawdę na spokojnie...
inna sprawa to fakt, że na pewno chcesz rodzić razem z mężem :) to z tego powodu to też bym zaciskała nogi do jego przyjazdu, ale jeśli chodzi o panikę to na pewno zachowasz spokój :)
a to twardnienie brzucha to właśnie skurcze ;)
Ja co chwile mam inne odczucia co do noworodka i porodu...
Nie mogę sie doczekać i chce urodzić jak najszybciej, ale z kolei te nieprzespane noce potem; niby tak dużo czasu mam, ale ten miesiąc minie strasznie szybko; boje sie cc, obawiam sie porodówki (choć cc bardziej). No i wiadomo: stres o to czy wszystko pójdzie dobrze, czy będę wiedziała kiedy do szpitala.
5 maja mam mieć sesje i tez obawiam sie czy szybciej nie urodzę ;)
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać :)
Nie mogę sie doczekać i chce urodzić jak najszybciej, ale z kolei te nieprzespane noce potem; niby tak dużo czasu mam, ale ten miesiąc minie strasznie szybko; boje sie cc, obawiam sie porodówki (choć cc bardziej). No i wiadomo: stres o to czy wszystko pójdzie dobrze, czy będę wiedziała kiedy do szpitala.
5 maja mam mieć sesje i tez obawiam sie czy szybciej nie urodzę ;)
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać :)
Witam Was poświątecznie!
Mi drugą noc z rzędu śni się poród... a raczej krwotok i to, że męża nie ma ze mną bo jestem w szpitalu i nagle muszą mi robić CC i nie ma go przy tym :( a później zabierają mi dziecko i zamieniają. Koszmar jakiś.
Czy na zaspie przy CC to mama widzi jak przypinają bransoletkę maluchowi?
I w ogóle mam pytanie do mam, które miały CC - jak wygląda połóg po cięciu? Siostra moja uparcie twierdzi, że miała 5 dni, a na SR mówili nam, że trwa do 6 tygodni i jak krócej niż 2 tygodnie to jest źle, bo coś tam...
Mnie tez już łapie stres, ale bardziej "co to będzie" bo nie wiem czego mam się spodziewać - niby chodzę w tej ciązy i wiem, że będę mamą, ale tak do końća to do mnie nie dochodzi jeszcze :P
Mi drugą noc z rzędu śni się poród... a raczej krwotok i to, że męża nie ma ze mną bo jestem w szpitalu i nagle muszą mi robić CC i nie ma go przy tym :( a później zabierają mi dziecko i zamieniają. Koszmar jakiś.
Czy na zaspie przy CC to mama widzi jak przypinają bransoletkę maluchowi?
I w ogóle mam pytanie do mam, które miały CC - jak wygląda połóg po cięciu? Siostra moja uparcie twierdzi, że miała 5 dni, a na SR mówili nam, że trwa do 6 tygodni i jak krócej niż 2 tygodnie to jest źle, bo coś tam...
Mnie tez już łapie stres, ale bardziej "co to będzie" bo nie wiem czego mam się spodziewać - niby chodzę w tej ciązy i wiem, że będę mamą, ale tak do końća to do mnie nie dochodzi jeszcze :P
hej,
ja też myślałam, że będzie krócej po cc, ale u mnie dokładnie 6 tygodni to trwało:/
chyba spakuję sobie torbę już do szpitala, a po majówce wezmę się za składanie łóżeczka, wózka.
strasznie zle sypiam, wstaje ze 4 razy do kibelka bo inaczej pęcherz mi pęka...:/// ja już raczej mam dość tej ciąży....na szczęście już mało zostało...
ja też myślałam, że będzie krócej po cc, ale u mnie dokładnie 6 tygodni to trwało:/
chyba spakuję sobie torbę już do szpitala, a po majówce wezmę się za składanie łóżeczka, wózka.
strasznie zle sypiam, wstaje ze 4 razy do kibelka bo inaczej pęcherz mi pęka...:/// ja już raczej mam dość tej ciąży....na szczęście już mało zostało...
witch - ja podziwiam, że Ty wciąż pracujesz!
Ja też z jednej strony bym już chciała rodzić, ale z drugiej to panikuje :P
Moze będę spokojniejsza jak łóżeczko przyjdzie... ;)
Bo na razie pokój w dalszym ciągu wygląda jak pobojowisko :P
Ale torbę powoli te się przymierzę do pakowania. Za 2 tygodnie mam wizytę to się dowiem co z CC, kiedy, kiedy do szpitala itp.
a spałam dziś fatalnie, w ogóle całą ciążę to sypiam tragicznie...
Ja też z jednej strony bym już chciała rodzić, ale z drugiej to panikuje :P
Moze będę spokojniejsza jak łóżeczko przyjdzie... ;)
Bo na razie pokój w dalszym ciągu wygląda jak pobojowisko :P
Ale torbę powoli te się przymierzę do pakowania. Za 2 tygodnie mam wizytę to się dowiem co z CC, kiedy, kiedy do szpitala itp.
a spałam dziś fatalnie, w ogóle całą ciążę to sypiam tragicznie...
od siedzenia trochę d... boli ;) i staram się nie przemęczać, ale przynajmniej trochę się ruszam i staram się "nie myśleć" o tym co będzie, bo ogarnia mnie wielki cykor ... oby tylko przeżyć ten szpital i wrócić cało i zdrowo z dzidziusiem do domku ... reszty staram się sobie już nawet nie wyobrażać :/
jutro mam dentstę i kończę kanałowe, pojutrze gina i pierwsze ktg, zobaczę co mi lekarz tym razem powie ;) na maj zapisałam sie jeszcze na skaling do luxmedu, zastanawiam się nad robieniem drugiego zęba, ale trochę się boję że mi rozbabrają a w międzyczasie będzie trzeba rodzić i będę szczerbata chodziła :D hihihi
też się dziś całą noc przewalałam :/ ale dzielnie zwlekłam się o 6, wyprysznicowałam, pomaziałam brzucha mustelą (tak na marginesie - jest beznadziejna, elancyl był fajniejszy) i doturlałam się jakoś do auta,
teraz oby do 15.30 odsiedzieć
jutro mam dentstę i kończę kanałowe, pojutrze gina i pierwsze ktg, zobaczę co mi lekarz tym razem powie ;) na maj zapisałam sie jeszcze na skaling do luxmedu, zastanawiam się nad robieniem drugiego zęba, ale trochę się boję że mi rozbabrają a w międzyczasie będzie trzeba rodzić i będę szczerbata chodziła :D hihihi
też się dziś całą noc przewalałam :/ ale dzielnie zwlekłam się o 6, wyprysznicowałam, pomaziałam brzucha mustelą (tak na marginesie - jest beznadziejna, elancyl był fajniejszy) i doturlałam się jakoś do auta,
teraz oby do 15.30 odsiedzieć
Witam i ja poświątecznie :)
Też łapie mnie stresik związany z tym co to będzie po porodzie, jak to będzie mieć w domu dwójkę małych bąbli, jak sobie to wszystko zorganizować, jak sobie samej poradzić z karmieniem, wychodzeniem na spacer i jeszcze ogarnąć typowe domowe obowiązki, no i przede wszystkim jak starszy przyjmie młodsze rodzeństwo. Boję się też dłuższego pobytu w szpitalu, ostatnio siedziałam ponad tydzień i łapał mnie lekki dołek. Ehh... oby wszystko poszło szybko i możliwie bezboleśnie ;)
No i musiałabym w końcu spakować torbę do szpitala, bo to w już 37 tydzień i w każdej chwili może się coś zacząć. Jutro czeka mnie wizyta u gina to się może dowiem, czy są szanse na dotrwanie do terminu czy mały szybciej będzie chciał wychodzić. Zobaczę też czy jest prawidłowo ułożony do porodu sn, bo cc to się panicznie boję
Też łapie mnie stresik związany z tym co to będzie po porodzie, jak to będzie mieć w domu dwójkę małych bąbli, jak sobie to wszystko zorganizować, jak sobie samej poradzić z karmieniem, wychodzeniem na spacer i jeszcze ogarnąć typowe domowe obowiązki, no i przede wszystkim jak starszy przyjmie młodsze rodzeństwo. Boję się też dłuższego pobytu w szpitalu, ostatnio siedziałam ponad tydzień i łapał mnie lekki dołek. Ehh... oby wszystko poszło szybko i możliwie bezboleśnie ;)
No i musiałabym w końcu spakować torbę do szpitala, bo to w już 37 tydzień i w każdej chwili może się coś zacząć. Jutro czeka mnie wizyta u gina to się może dowiem, czy są szanse na dotrwanie do terminu czy mały szybciej będzie chciał wychodzić. Zobaczę też czy jest prawidłowo ułożony do porodu sn, bo cc to się panicznie boję
Usia, a Twój mały jest miednicowo ułożony? moj jeszcze się nie obrócił i zastanawiam się jaki szpital wybrac do porodu jak mu się nie zachce zmienic pozycji..
Ja już też się mecze w tej ciąży..
Jeszcze tyle tygodni a ja już jak słoń wszystko robię. Muszę w koncu wózek kupić a jakoś im mobilizacji i chęci brak.
miłego poniedziałku.
Ja już też się mecze w tej ciąży..
Jeszcze tyle tygodni a ja już jak słoń wszystko robię. Muszę w koncu wózek kupić a jakoś im mobilizacji i chęci brak.
miłego poniedziałku.
Witam się poświątecznie:)
Mam sporo postów do nadrobienia....do końca dnia mam czas:) Śliczna pogoda, trzeba na spacer zaraz jakis sie wybrac.
Mi zmiana temperatury zaczęła dawać się we znaki...od razu zaczęły mi nogi tak puchnąć, że w Święta nawet nie miałam co na nogi założyc:/ czuję sie też zmećzna i bez zycia..nawet zmuszona byłam codziennie kawki się napić. W łazience nadal sterta ubranek do prania, a mi się nie chce za to zabierać.
No teraz już czekać kiedy zaczniemy się wszystkie rozpakowywać:) W czwartek idę do gin, ciekawe jak młoda..powoli zaczyna mnie ogarniać strach przed bólem porodowym:/
Mam sporo postów do nadrobienia....do końca dnia mam czas:) Śliczna pogoda, trzeba na spacer zaraz jakis sie wybrac.
Mi zmiana temperatury zaczęła dawać się we znaki...od razu zaczęły mi nogi tak puchnąć, że w Święta nawet nie miałam co na nogi założyc:/ czuję sie też zmećzna i bez zycia..nawet zmuszona byłam codziennie kawki się napić. W łazience nadal sterta ubranek do prania, a mi się nie chce za to zabierać.
No teraz już czekać kiedy zaczniemy się wszystkie rozpakowywać:) W czwartek idę do gin, ciekawe jak młoda..powoli zaczyna mnie ogarniać strach przed bólem porodowym:/
Mamma nie mam pojęcia jak mały jest ułożony. Ostatnio jak byłam na wizycie to usg było zepsute, a specjalnie jechać do Gdańska na samo podglądanie to mi się nie chciało. Z ruchów też jakoś nie mogę wyczuć jak leży, bo jeździ mi cały czas jak jakiś czołg w okolicach pępka i nawet nie wiem, czy wystawia nóżkę czy rączkę. Dlatego czekam z niecierpliwością na jutrzejszą wizytę, żeby się czegoś dowiedzieć
ja jestem z Gdyni ale chyba tez wybiorę tą Zaspę jak okaże się że mały się nie przekręcił.
Chyba wiekszość z nas już czuje się taka " wypompowana". Ja też nie mam ochoty na nic.
Straszak po chorobie siedzi ze mną dziś w domu i prosi abyśmy szi na spacer a ja mam lenia i się ociągam.
Zastanawiam się ile tygodni przed terminem rozłozyć łózeczko aby już sobie stało i starszy synek mógł też się oswajać z mebelkiem młodszego braciszka. Kiedy Wy Dziewczyny rozkładacie? ile tyg. przed terminiem?
a propos starszego rodzeństwa. Kupiliśmy fotelik który postawiliśmy na szafie w pokoju u starszaka a synek przychodzi do mnie i pyta: " mamo, dlaczego dzidzi fotelik jest w moim pokoju?"..mam nadzieję ze jakoś damy rade z tą zazdrościa.
Chyba wiekszość z nas już czuje się taka " wypompowana". Ja też nie mam ochoty na nic.
Straszak po chorobie siedzi ze mną dziś w domu i prosi abyśmy szi na spacer a ja mam lenia i się ociągam.
Zastanawiam się ile tygodni przed terminem rozłozyć łózeczko aby już sobie stało i starszy synek mógł też się oswajać z mebelkiem młodszego braciszka. Kiedy Wy Dziewczyny rozkładacie? ile tyg. przed terminiem?
a propos starszego rodzeństwa. Kupiliśmy fotelik który postawiliśmy na szafie w pokoju u starszaka a synek przychodzi do mnie i pyta: " mamo, dlaczego dzidzi fotelik jest w moim pokoju?"..mam nadzieję ze jakoś damy rade z tą zazdrościa.
Ja to sie porodem stresuje najbardziej chyba, jeszcze w tamtym tygodniu moja przyjaciolka urodzila, wiec temat porodu sie przewija, wspomnienia jak to bylo. No pozniej tez na pewno bedzie ciezko ulozyc sobie wszystko z dwojka dzieci. Na szczescie do tej pory objawow zazdrosci ze strony starszego synka brak. Oby tak pozostalo.
No i wlasnie wczoraj zabralam sie i przygotowalam juz lozeczko, przewijak. Zostalo rozlozyc wanienke.
No i wlasnie wczoraj zabralam sie i przygotowalam juz lozeczko, przewijak. Zostalo rozlozyc wanienke.
Ja łóżeczko dopiero planuję kupić w przyszłym tygodniu ale myślę że przygotuję je jakoś tak na miesiąc przed terminem.
Mój synek to na dole sporadycznie się wierzga, najczęścieh czuję wszystko pod żebrami. Chwilami tak mocno uciska że ciężko mi wziąć głębszy oddech. Ciekawi mnie bardzo czy przekręcił się spowrotem główką w dół, mam nadzieję że w czwartek się dowiem.
Z każdym dniem zaczynam się już coraz bardziej stresować porodem no i w ogóle wszystkim co mnie czeka już po porodzie. Radość powoli zmienia się w przerażenie :) a z przygotowaniami w ogóle jestem daleko w tyle.
Mój synek to na dole sporadycznie się wierzga, najczęścieh czuję wszystko pod żebrami. Chwilami tak mocno uciska że ciężko mi wziąć głębszy oddech. Ciekawi mnie bardzo czy przekręcił się spowrotem główką w dół, mam nadzieję że w czwartek się dowiem.
Z każdym dniem zaczynam się już coraz bardziej stresować porodem no i w ogóle wszystkim co mnie czeka już po porodzie. Radość powoli zmienia się w przerażenie :) a z przygotowaniami w ogóle jestem daleko w tyle.
My łóżeczko będziemy rozkładać pewnie na ostatnią chwilę, muszę namówić męża, żeby zrobić to jeszcze przed wyjazdem starszego synka do Dziadków. Ale myślę, że łóżeczko to akurat będzie najmniejszy problem, bo przy przestawianiu Go na normalne łóżko już tłumaczyliśmy, że w szczebelkowym będzie spał teraz Borys i Igor już wogóle nie chciał do niego wchodzić, wystarczyło postraszyć, że pójdzie tam spać, a od razu grzecznie kładł się w nowym :)
Większy problem będziemy mieć pewnie z wózkiem. Cały czas wozimy Igora w tej dużej spacerówce, a ostatnio jak mu powiedziałam, że wózek teraz będzie dla młodszego braciszka, to powiedział, że nie, bo to jego :/ W weekend majowy będziemy musieli już zamienić na gondolę, żeby się przyzwyczajał...
Ogólnie to nie widzę, żeby był jakoś specjalnie zazdrosny. Jak kupujemy jakieś rzeczy dla młodszego to przyjmuje to spokojnie, nawet jak się mu jego ubranka nie podobają to od razu pokazuje, że to dla Borysa a on tego nie chce zakładać. Mam nadzieję, że jak już się dzidzia pojawi to też przejdziemy to bez większych problemów
Większy problem będziemy mieć pewnie z wózkiem. Cały czas wozimy Igora w tej dużej spacerówce, a ostatnio jak mu powiedziałam, że wózek teraz będzie dla młodszego braciszka, to powiedział, że nie, bo to jego :/ W weekend majowy będziemy musieli już zamienić na gondolę, żeby się przyzwyczajał...
Ogólnie to nie widzę, żeby był jakoś specjalnie zazdrosny. Jak kupujemy jakieś rzeczy dla młodszego to przyjmuje to spokojnie, nawet jak się mu jego ubranka nie podobają to od razu pokazuje, że to dla Borysa a on tego nie chce zakładać. Mam nadzieję, że jak już się dzidzia pojawi to też przejdziemy to bez większych problemów
hej hej,
ja tu wchodze żeby się podzielić z Wami, że właśnie od wczoraj zaczęłam się mega stresować porodem, a tu widzę temat hula w pełni. moja kuzynka urodziła tydzień temu i jakoś temat samego porodu zaczął być poruszany, oczywiście naopowiadała mi jak to było strasznie, mi się wszystko przypomniało z pierwszego porodu i pół nocy dzis nie spałam. a jeszcze młoda słabiej się rusza (a mówią że dziecko przed samym porodem ustawia się już do wyjscia i wtedy mniej kopie i wierzga), a do tego po raz pierwszy w nocy dostałam skurczy, bo tak to zawsze za dnia mnie łapią (nawet zaczęłam odliczanie - czy nie są regularne) no i jakoś tak dosłownie spanikowałam... wiem, że już nie da się tego odwrócić i w ciągu kilkunastu dni to się na pewno zdarzy, ale jakoś im bliżej tym mam wiekszego stracha, a taka byłam harda całą ciążę.... :(
na osłodę dokupiłam dziś jeszcze 5 bodziaków dla małej - a co tam :)
ja tu wchodze żeby się podzielić z Wami, że właśnie od wczoraj zaczęłam się mega stresować porodem, a tu widzę temat hula w pełni. moja kuzynka urodziła tydzień temu i jakoś temat samego porodu zaczął być poruszany, oczywiście naopowiadała mi jak to było strasznie, mi się wszystko przypomniało z pierwszego porodu i pół nocy dzis nie spałam. a jeszcze młoda słabiej się rusza (a mówią że dziecko przed samym porodem ustawia się już do wyjscia i wtedy mniej kopie i wierzga), a do tego po raz pierwszy w nocy dostałam skurczy, bo tak to zawsze za dnia mnie łapią (nawet zaczęłam odliczanie - czy nie są regularne) no i jakoś tak dosłownie spanikowałam... wiem, że już nie da się tego odwrócić i w ciągu kilkunastu dni to się na pewno zdarzy, ale jakoś im bliżej tym mam wiekszego stracha, a taka byłam harda całą ciążę.... :(
na osłodę dokupiłam dziś jeszcze 5 bodziaków dla małej - a co tam :)
no jakoś tak poświątecznie chyba strach obleciał, plus rodzinne pytania a kiedy a jak a co... itd ;) to się nawarstwiło ... z drugiej strony, czy będziemy się bać, czy nie, to urodzić i tak trzeba ;);) i nie ma odwrotu ;)
jako maniaczka SF mam na stracha cytat z Diuny Herberta:
"Nie wolno się bać, strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. Jestem tylko ja."
przed egzaminami pomagało jak to sobie na okrągło powtarzałam, jak mantrę :)
jako maniaczka SF mam na stracha cytat z Diuny Herberta:
"Nie wolno się bać, strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. Jestem tylko ja."
przed egzaminami pomagało jak to sobie na okrągło powtarzałam, jak mantrę :)
A ja już po spacerku. Wyszłam na godzinkę, a palce u rąk mam spuchnięte jakbym nie wiadomo ile spacerowała. Z jednej strony fajnie, że jest tak ciepło, ale z drugiej pogoda mogłaby poczekać, aż urodzę, bo z takimi rękami to się nie da nic robić... ;)
Tak apropo snów, to mi się ostatnio śniło, że panuje jakaś epidemia raka i wszyscy z rodziny i znajomych umierali w krótkich odstępach czasu. Wogóle w tej ciąży mam same jakieś takie dziwne sny o śmierci...
Tak apropo snów, to mi się ostatnio śniło, że panuje jakaś epidemia raka i wszyscy z rodziny i znajomych umierali w krótkich odstępach czasu. Wogóle w tej ciąży mam same jakieś takie dziwne sny o śmierci...
a ja wzięłam się za umycie okien w łazience (łazienka jest jakby w suterenie więc okna sa na poziomie ziemi) a am dwa wielka pająki - czarne i grube. i jeden sobie uciekł na zewnątrz, a drugi wlazł do środka i już odechciało mi się myć - zostawiłam je na wpół brudne i czekam na męża, a poza tym zaglądam cały czas do łazienki czy ten intruz nie ma zamiaru się gdzieś w głąb mojego domku wybierać... bleee
ehhhh też mnie coraz większy strach ogarnia :( ale co zrobić?? weszło to i wyjść musi :D
my łóżeczko rozstawiliśmy jakoś w 37 tygodniu chyba ;) Młody ma czas na oswojenie się z nowym meblem, bo tak to wszystko inne dla Zuzi już przygotowane (ciuszki w jego szafie, wózek, wanienka, łóżeczko). Na razie zazdrości nie ma, ale obawiam się, że u takich dzieciaczków zazdrość pojawi się dopiero jak się zorientują, że trzeba się rodzicami dzielić z małym "intruzem" i że już mama czy tata (raczej mama) nie będzie miała aż tyle czasu czy energii na zabawę jak miała do tej pory. Bo teraz to te nasze maluszki nie wiedzą co znaczy siostrzyczka czy braciszek... toć to czysta abstrakcja :P
trzydziestko te wszystkie ośmionożne stworzonka to uroki domków :P chociaż my mieszkamy w bloku, ale tak blisko łąk i wody (stawków), że latem pająki za oknem to normalna sprawa, więc generalnie we wszystkich oknach które otwieramy mam pomontowane moskitiery :P jeszcze w 2 muszę zamontować :/
my łóżeczko rozstawiliśmy jakoś w 37 tygodniu chyba ;) Młody ma czas na oswojenie się z nowym meblem, bo tak to wszystko inne dla Zuzi już przygotowane (ciuszki w jego szafie, wózek, wanienka, łóżeczko). Na razie zazdrości nie ma, ale obawiam się, że u takich dzieciaczków zazdrość pojawi się dopiero jak się zorientują, że trzeba się rodzicami dzielić z małym "intruzem" i że już mama czy tata (raczej mama) nie będzie miała aż tyle czasu czy energii na zabawę jak miała do tej pory. Bo teraz to te nasze maluszki nie wiedzą co znaczy siostrzyczka czy braciszek... toć to czysta abstrakcja :P
trzydziestko te wszystkie ośmionożne stworzonka to uroki domków :P chociaż my mieszkamy w bloku, ale tak blisko łąk i wody (stawków), że latem pająki za oknem to normalna sprawa, więc generalnie we wszystkich oknach które otwieramy mam pomontowane moskitiery :P jeszcze w 2 muszę zamontować :/
a właśnie, a propos moskitiery to się zastanawiam nad tym cudem techniki, które od dziś jest w lidlu:
http://www.lidl.pl/cps/rde/SID-DF9E8A01-61B081E8/www_lidl_pl/hs.xsl/oferta.htm?id=265
przydałoby mi się na okienko balkonowe :D
http://www.lidl.pl/cps/rde/SID-DF9E8A01-61B081E8/www_lidl_pl/hs.xsl/oferta.htm?id=265
przydałoby mi się na okienko balkonowe :D
Ja dzisiaj zaczynam 32 tydzien i tez mnie oblecial strach bo mamy tylko wozek i ubranka. Żadnych kosmetyków ( czekam na zajęcia ze szkoły rodzenia żebym wiedziała co kupić), nosidelka, lozeczka, pościeli itp. I trochę mnie to przeraziło. Rozmawiałam z mężem a mąż stwierdził ( chyba jest w złym humorze) ze przesadzam, ze mamy duzo czasu i marudzenie nic nie pomoże. A ja mam stresa ze z niczym nie zdarzymy :(
Witam poświątecznie,
od 2-3 dni czuję skurcze. Często, na ogół bezbolesne i bardzo krótkie. Zastanawiam się, czy dotrwam do terminu 24.05? Czy prawie miesiąc można czuć takie małe skurcze?
Staram się bardzo uspokajać, bo mąż wyjechał, a nie wyobrażam sobie rodzić bez niego.
Większość mamy przygotowane, choć zostało jeszcze trochę pierdół, ale w najgorszym przypadku, to nawet jak będzie Mały z nami na świecie, to można już to ogarnąć.
Wczoraj pojechaliśmy zobaczyć porodówkę i spanikowałam... nie weszłam do środka ;) ale mąż przynajmniej wie, jak jechać , gdzie stanąć i mniej więcej, gdzie się udać.
Ale przez te skurcze, wizytę w szpitalu, to normalnie całą noc w myślach rodziłam.
Chyba już się o to pytałam, ale nie doczytałam się odpowiedzi, jakie torby do szpitala bierzecie, miękkie czy na kółkach, bo muszę czym prędzej ją spakować.
Zaczęłam też miec wyrzuty sumienia, co do fotelika. Dostaliśmy wózek 3 w 1 w spadku, ale zdecydowanie nie najlepszej jakości. Na jakich stronach poczytać o wynikach tych testów? Czy jest jakiś fotelik w miarę z dobrymi ocenami, tak do 350 zł? Czy to marzenie?
Pozdrawiam.
od 2-3 dni czuję skurcze. Często, na ogół bezbolesne i bardzo krótkie. Zastanawiam się, czy dotrwam do terminu 24.05? Czy prawie miesiąc można czuć takie małe skurcze?
Staram się bardzo uspokajać, bo mąż wyjechał, a nie wyobrażam sobie rodzić bez niego.
Większość mamy przygotowane, choć zostało jeszcze trochę pierdół, ale w najgorszym przypadku, to nawet jak będzie Mały z nami na świecie, to można już to ogarnąć.
Wczoraj pojechaliśmy zobaczyć porodówkę i spanikowałam... nie weszłam do środka ;) ale mąż przynajmniej wie, jak jechać , gdzie stanąć i mniej więcej, gdzie się udać.
Ale przez te skurcze, wizytę w szpitalu, to normalnie całą noc w myślach rodziłam.
Chyba już się o to pytałam, ale nie doczytałam się odpowiedzi, jakie torby do szpitala bierzecie, miękkie czy na kółkach, bo muszę czym prędzej ją spakować.
Zaczęłam też miec wyrzuty sumienia, co do fotelika. Dostaliśmy wózek 3 w 1 w spadku, ale zdecydowanie nie najlepszej jakości. Na jakich stronach poczytać o wynikach tych testów? Czy jest jakiś fotelik w miarę z dobrymi ocenami, tak do 350 zł? Czy to marzenie?
Pozdrawiam.
ja zarówno w pierwszej jak i w tej ciąży mam skurcze (i to bolesne) od 34-35 tyg. mam/mialam je codziennie i dlatego bardzo trudno było mi zawyrokować czy poród faktycznie już się zaczął i tym razem będzie pewnie podobnie. jedyne co mi pozostaje to liczyc czas pomiędzy skurczami - jak będa regularne i co 5 minut to lece do szpitala, a wcześniej się w ogóle nie przejmuję nimi...
Chyba wszystkie nas dopada strach przedporodowy :/
Mi niestety tez skórcze już dają znać, dlatego leżę plackiem i mam zamiar dotrwać choć jeszcze 6 tygodni, choć pocichu liczę, że dotrwam do terminu. Usg dopiero za tydzień :( mam nadzieje ze szyjka nie skróci sie bardziej.
Jeszcze w tym tyg zaczynamy remont a ja nic nie jestem w stanie zrobic nawet rzeczy popakowac do kartonów :( ale siła wyższa
Dziewczyny co robiłyście lub robicie teraz remont szukam fajnej lampy do pokoju dziecięcego, która daje dużo światła może mi coś podeślecie :)
Ja do szpitala napewno wezmę mięką torbę.
Witch tez sie uśmiecham :) styczniowka1@wp.pl
Mi niestety tez skórcze już dają znać, dlatego leżę plackiem i mam zamiar dotrwać choć jeszcze 6 tygodni, choć pocichu liczę, że dotrwam do terminu. Usg dopiero za tydzień :( mam nadzieje ze szyjka nie skróci sie bardziej.
Jeszcze w tym tyg zaczynamy remont a ja nic nie jestem w stanie zrobic nawet rzeczy popakowac do kartonów :( ale siła wyższa
Dziewczyny co robiłyście lub robicie teraz remont szukam fajnej lampy do pokoju dziecięcego, która daje dużo światła może mi coś podeślecie :)
Ja do szpitala napewno wezmę mięką torbę.
Witch tez sie uśmiecham :) styczniowka1@wp.pl
ja3 - ja też czekałam aż ktoś napisze odpowiedź na pytanie o torbach :P
Tak czy inaczej ja planuję zabrać na kółkach - myślę, że po CC będzie się łatwiej z taką poruszać bo nie trzeba jej nosić tylko można ciągnąć - mam nadzieję, że nikt nie będzie na mnie krzywo patrzeć, jak przyjadę do szpitala z walizką :P
jeśli chodzi o fotelik to ja uważam, że każdy lepszy po testach niż te z zestawów 3 w 1 ;)
Jeśli chodzi o nowe foteliki to w cenie ok 350 zł masz:
CYbex Aton Basic - 347zł, 4* za bezpieczeństwo
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=2409&%3CosCsid%3E
MAxi Cosi Citi 369 zł, 3* za bezpieczeństwo w testach
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=807&%3CosCsid%3E
http://www.mamaija.pl/citi-fotelik-samochodowy-0-13-kg,d2235.html
teaz w promocji bobowózki mają recaro young profi plus:
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=2057&%3CosCsid%3E
za 299zł (z 599zł) 5* za bezpeiczeństwo w testach, tylko mają tylko dwa kolory i nie wiem jak jest z ich montażem na stelażu wózka.
Oczywiście wszytskie powyższe to foteliki bez bazy.
Testy fotelików są m.in. tutaj:
http://fotelik.info/pl/testy/grupa:0-13/producent/rosnaco/index.html
tylko trzeba się dobrze wczytywać, bo czasemi coś nie jest ocenione (jakaś cecha) i wtedy ogólna ocena fotelika spada w dół więc najlepiej patrzeć na każdy fotelik osobno. (kolumną cena bym się nie sugerowała, bo wg mnie wzięte są one nie wiadomo skąd :) )
Jeśli nie jesteś z tych "obrzydliwych" to możesz też popatrzeć na używane foteliki na necie, bo pewnie te wyższe modele dostaniesz spokojnie w cenie jaką chcesz przeznaczyć :)
Tak czy inaczej ja planuję zabrać na kółkach - myślę, że po CC będzie się łatwiej z taką poruszać bo nie trzeba jej nosić tylko można ciągnąć - mam nadzieję, że nikt nie będzie na mnie krzywo patrzeć, jak przyjadę do szpitala z walizką :P
jeśli chodzi o fotelik to ja uważam, że każdy lepszy po testach niż te z zestawów 3 w 1 ;)
Jeśli chodzi o nowe foteliki to w cenie ok 350 zł masz:
CYbex Aton Basic - 347zł, 4* za bezpieczeństwo
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=2409&%3CosCsid%3E
MAxi Cosi Citi 369 zł, 3* za bezpieczeństwo w testach
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=807&%3CosCsid%3E
http://www.mamaija.pl/citi-fotelik-samochodowy-0-13-kg,d2235.html
teaz w promocji bobowózki mają recaro young profi plus:
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=2057&%3CosCsid%3E
za 299zł (z 599zł) 5* za bezpeiczeństwo w testach, tylko mają tylko dwa kolory i nie wiem jak jest z ich montażem na stelażu wózka.
Oczywiście wszytskie powyższe to foteliki bez bazy.
Testy fotelików są m.in. tutaj:
http://fotelik.info/pl/testy/grupa:0-13/producent/rosnaco/index.html
tylko trzeba się dobrze wczytywać, bo czasemi coś nie jest ocenione (jakaś cecha) i wtedy ogólna ocena fotelika spada w dół więc najlepiej patrzeć na każdy fotelik osobno. (kolumną cena bym się nie sugerowała, bo wg mnie wzięte są one nie wiadomo skąd :) )
Jeśli nie jesteś z tych "obrzydliwych" to możesz też popatrzeć na używane foteliki na necie, bo pewnie te wyższe modele dostaniesz spokojnie w cenie jaką chcesz przeznaczyć :)
Witam po świątecznie :)Mnie panika ogarnęła w już w zeszłym tygodniu, a teraz zagościła już na dobre u nas :) U mnie jest o tyle dobrze, że dotyczy ona raczej tego co muszę zabrać do szpitala,a że jestem niezdecydowana i lubię być przygotowana na wszystkie możliwości, to pewnie zabiorę ze sobą kontener rzeczy:D. Ja porodem się nie przejmuję, jakoś mnie on nie przeraża, choć wiem, że będzie raczej masakrycznie i jakoś pogodziłam się z tym jeszcze przed tym jak zaszłam w ciążę, także dopóki nie wejdę na porodówkę, albo nie zacznie mnie zginać w pół od skurczy jest dobrze;)
Mnie w nocy skurcze też już męczą, na szczęście pojawiają się co około 2dni i stopniowo przybierają na sile, już dwa razy mierzyłam czas pomiędzy nimi. O spaniu nie będę nawet wspominać, a tym bardziej o nocnym chodzeniu do toalety, od 24 do 6 rano spaceruję około 3 razy, ale bywają też gorsze dni.
Za to pochwalę się , że znalazłam dzisiaj staniki do karmienia w rozmiarówce, która może na mnie pasować i w modelach przyzwoicie wyglądających, także wkrótce w okolicach 37 tygodnia zainteresuję się zakupem, firmy alles kosztują od 75 do 100zł, bynajmniej te modele dostępne w pobliskim sklepie, także jestem bardzo zadowolona:)
Luna- miałam podobny sen, z tym, że oprócz krwi zalewały mnie też jakieś dziwne płyny:)
Mnie w nocy skurcze też już męczą, na szczęście pojawiają się co około 2dni i stopniowo przybierają na sile, już dwa razy mierzyłam czas pomiędzy nimi. O spaniu nie będę nawet wspominać, a tym bardziej o nocnym chodzeniu do toalety, od 24 do 6 rano spaceruję około 3 razy, ale bywają też gorsze dni.
Za to pochwalę się , że znalazłam dzisiaj staniki do karmienia w rozmiarówce, która może na mnie pasować i w modelach przyzwoicie wyglądających, także wkrótce w okolicach 37 tygodnia zainteresuję się zakupem, firmy alles kosztują od 75 do 100zł, bynajmniej te modele dostępne w pobliskim sklepie, także jestem bardzo zadowolona:)
Luna- miałam podobny sen, z tym, że oprócz krwi zalewały mnie też jakieś dziwne płyny:)
Też się zastanawiam nad tą moskitierą na drzwi balkonowe. Miałam się rozejrzeć jak to cenowo wychodzi u tych co wstawiają okna, ale oczywiście zapomniałam :/ ale stówka w lidlu to jeszcze nie tragedia więc może zaryzykujemy???
ja3 ja mam zwykłą sportową torbę. Bez przesady z walizkami :P
witch możesz mi też podrzucić :) kotek_paprotek@o2.pl
luna fajnie, że wstawiłaś linki fotelików ;) zapewne pomoże mi to w wyborze ;) bo dalej jestem niezdecydowana, a chciałabym taki pasujący do wózka jedo :) sprawdziło mi się to wpinanie w stelaż przy synu, więc nie wyobrażam sobie teraz nie mieć takiej możliwości :/
Natomiast jeśli chodzi o używane foteliki, to myślę, że kwestią ważniejszą od bycia obrzydliwym jest fakt bezpieczeństwa. Fotelik, który bierze udział chociaż w niewielkiej kolizji musi być wymieniony (a przynajmniej powinien być, bo już nie będzie spełniał swojej roli tak jak przed kolizją o wypadku nie wspomnę), więc jeśli miałabym mieć używany fotelik to TYLKO z pewnego źródła (rodzina, bliscy znajomi), a na pewno z żadnego allegro :/ bo tu nigdy nie wiesz czy ktoś ci ściemnia, że jest bezkolizyjny czy nie :/
ja3 ja mam zwykłą sportową torbę. Bez przesady z walizkami :P
witch możesz mi też podrzucić :) kotek_paprotek@o2.pl
luna fajnie, że wstawiłaś linki fotelików ;) zapewne pomoże mi to w wyborze ;) bo dalej jestem niezdecydowana, a chciałabym taki pasujący do wózka jedo :) sprawdziło mi się to wpinanie w stelaż przy synu, więc nie wyobrażam sobie teraz nie mieć takiej możliwości :/
Natomiast jeśli chodzi o używane foteliki, to myślę, że kwestią ważniejszą od bycia obrzydliwym jest fakt bezpieczeństwa. Fotelik, który bierze udział chociaż w niewielkiej kolizji musi być wymieniony (a przynajmniej powinien być, bo już nie będzie spełniał swojej roli tak jak przed kolizją o wypadku nie wspomnę), więc jeśli miałabym mieć używany fotelik to TYLKO z pewnego źródła (rodzina, bliscy znajomi), a na pewno z żadnego allegro :/ bo tu nigdy nie wiesz czy ktoś ci ściemnia, że jest bezkolizyjny czy nie :/
devil - o kolizji to też fakt :)
Jeśli chodzi o jedo to wepniesz na pewno maxi cos i cybex - mają takie same adaptery, tj cybex pasuje na adaptery maxi cosi (na pewno w mama i ja udzielą Ci szczegółowych informacji na ten temat)
No i można się u nich handlować :)
Gosiek - właśnie na tej stronie Citi ma 3* za bezpieczeństwo :)
a Citi SPS 4* (nie wiem czym się one różnią, ja zrobiłam segregowanie po nazwie i nie spojrzałam nawet że są i City i Citi SPS :)
różnia się na pewno rokiem produkcji :)
Jeśli chodzi o jedo to wepniesz na pewno maxi cos i cybex - mają takie same adaptery, tj cybex pasuje na adaptery maxi cosi (na pewno w mama i ja udzielą Ci szczegółowych informacji na ten temat)
No i można się u nich handlować :)
Gosiek - właśnie na tej stronie Citi ma 3* za bezpieczeństwo :)
a Citi SPS 4* (nie wiem czym się one różnią, ja zrobiłam segregowanie po nazwie i nie spojrzałam nawet że są i City i Citi SPS :)
różnia się na pewno rokiem produkcji :)
witch a to nie są bobowozki właśnie? Bo czytałam że się otworzyli też w gdańsku, ale wg mnie warto kupować w mama i ja - tam się super znają na wózkach i fotelikach, ceny dają niższe jak się z nimi pohandluje :) jak jeszcze byłam na chodzie, to byłam w bobowózkach w gdyni to sprzedawczyni była masakryczna.
Uparcie próbowała mi wcisnąć jeden mega drogi wózek, z przednimi kołami mega małymi mimo, że od razu powiedziałam, że aż takich małych kół z przodu nie chcę i chciałąbym by doradziła mi coś w różnych półkach cenowych.
Później natomiast każdy wózek był dobry z tych, do których podeszłam :D
A ja też chodziłam do supermamy :)
Uparcie próbowała mi wcisnąć jeden mega drogi wózek, z przednimi kołami mega małymi mimo, że od razu powiedziałam, że aż takich małych kół z przodu nie chcę i chciałąbym by doradziła mi coś w różnych półkach cenowych.
Później natomiast każdy wózek był dobry z tych, do których podeszłam :D
A ja też chodziłam do supermamy :)
Witch też poproszę o plik: ulcia_1983@o2.pl
Jeśli chodzi o torbę to ja biorę małą miękką. Przy pierwszym porodzie się sprawdziła teraz też mam nadzieję, że się zmieszczę ze wszystkimi rzeczami. Z dźwiganiem torby nie było problemu, bo jak urządzali mi przeprowadzki między salami to za każdym razem ja i torba jechaliśmy na łóżku :)
Jeśli chodzi o torbę to ja biorę małą miękką. Przy pierwszym porodzie się sprawdziła teraz też mam nadzieję, że się zmieszczę ze wszystkimi rzeczami. Z dźwiganiem torby nie było problemu, bo jak urządzali mi przeprowadzki między salami to za każdym razem ja i torba jechaliśmy na łóżku :)
Ja w poprzedniej ciąży do szpitala miałam dwie torby -jedna miękka, mala na porodowke a druga na kolkach, z tych najmniejszych juz po porodzie.mam listę rzeczy co zabrać na porodowke i położnictwo wiec jak chcecie moge tu je wpisać...
W końcu kupiłam wózek. Graco symbo. Największym fanem jsgl okazał się min synus.
W końcu kupiłam wózek. Graco symbo. Największym fanem jsgl okazał się min synus.
Na porodówkę tak jak wcześniej pisałam miałam taką sportową, miekka torbę a w niej:
1 koszule do porodu,
szlafrok,
klapki (te z gumy pod prysznic i od razu traktowałam je jako kapcie),
woda mineralna, najlepiej ta z dziubkiem,
ręcznik kąpielowy,
skarpetki,
coś do przegryzienia dla męża (poród u nas trwał 14 godzin więc przydała się :):) plus klapki dla drugiej połówki jak poród rodzinny,
w małej reklamówce osobno włożyłam jednego pampersa, ubranko na przebranie od razu po porodzie dla dziecka i chusteczki mokre,
rożek,
gumka do włosów;
Torba na połoznictwo:
DLA SIEBIE:
zabrałam z porodówki szlafrok i klapki (bo nie idzie się tylko przewożą na położnictwo),
szczotka do włosów,
pasta i szczoteczka do zębów,
kosmetyki (krem i nawet fluid sobie spakowałam :)),
płyn do kąpieli,
ładowarka do tel.,
koszulę do karmienia,
ręcznik,
stanik do karmienia,
majtki (najlepsze są te siateczkowe) - 3 pary najlepiej,
podpaski - te duże np BELLA,
sztucce i kubek,
DLA DZIECKA:
pampersy (około 20 sztuk),
z kosmetyków zabrałam oliwkę i mydełko ale i tak nie używałam bo położne używały swoich,
3 zmiany ubranek,
2 pieluchy flanelowe - idealne zamiast ręcznika i zajmują o wiele mniej miejsca;
NA WYPIS ZE SZPITALA - te rzeczy przygotowałam i wsadziłam do fotelika co by mąż miał wysztsko pod ręką jak po nas jechał:
ubranie dla siebie - brzuchol tak szybko nie spada więc getry okazały sie najlepsze,
dla dziecka ubranko,
plus pieluszkę tetrową - przykryłam nią fotelik jak przechodziłam przez korytarz w szpitalu aby zarazki nie dopadły dzidzi :),
kocyk
Chyba to wszystko..
torbe na położnictow mieliśmy w samochodzie i jak już mnie zszywali to mąż poszedł po nią.
1 koszule do porodu,
szlafrok,
klapki (te z gumy pod prysznic i od razu traktowałam je jako kapcie),
woda mineralna, najlepiej ta z dziubkiem,
ręcznik kąpielowy,
skarpetki,
coś do przegryzienia dla męża (poród u nas trwał 14 godzin więc przydała się :):) plus klapki dla drugiej połówki jak poród rodzinny,
w małej reklamówce osobno włożyłam jednego pampersa, ubranko na przebranie od razu po porodzie dla dziecka i chusteczki mokre,
rożek,
gumka do włosów;
Torba na połoznictwo:
DLA SIEBIE:
zabrałam z porodówki szlafrok i klapki (bo nie idzie się tylko przewożą na położnictwo),
szczotka do włosów,
pasta i szczoteczka do zębów,
kosmetyki (krem i nawet fluid sobie spakowałam :)),
płyn do kąpieli,
ładowarka do tel.,
koszulę do karmienia,
ręcznik,
stanik do karmienia,
majtki (najlepsze są te siateczkowe) - 3 pary najlepiej,
podpaski - te duże np BELLA,
sztucce i kubek,
DLA DZIECKA:
pampersy (około 20 sztuk),
z kosmetyków zabrałam oliwkę i mydełko ale i tak nie używałam bo położne używały swoich,
3 zmiany ubranek,
2 pieluchy flanelowe - idealne zamiast ręcznika i zajmują o wiele mniej miejsca;
NA WYPIS ZE SZPITALA - te rzeczy przygotowałam i wsadziłam do fotelika co by mąż miał wysztsko pod ręką jak po nas jechał:
ubranie dla siebie - brzuchol tak szybko nie spada więc getry okazały sie najlepsze,
dla dziecka ubranko,
plus pieluszkę tetrową - przykryłam nią fotelik jak przechodziłam przez korytarz w szpitalu aby zarazki nie dopadły dzidzi :),
kocyk
Chyba to wszystko..
torbe na położnictow mieliśmy w samochodzie i jak już mnie zszywali to mąż poszedł po nią.
hej Mamusie!
u mnie ze spaniem masakra! trudno mi zasnąć, spuchnięte stopy bolą, już w żadnej pozycji mi nie jest wygodnie, a jak już uda mi się zasnąć, męczą mnie straszne koszmary (najczęściej coś związanego z porodem, dużo krwi,aaaa!), no i siku minimum 3razy w nocy,a potem znów trudno zasnąć:)
dużo pisałyście o meblach,ja uwielbiam białe, najbardziej mi się podobają, pokój dla dzieci mamy w białych mebelkach, kuchnię również mamy białą, no i u nas świetnie taki kolor się sprawdza, nie trzeba kurzu co chwilę ścierać i fajnie wygląda:))) gorzej u nas z podłogą-w pokojach jest drewniana i tam brudku nie widać aż tak (moja córcia jest mistrzem w brudzeniu wszystkiego, kruszeniu, rozsmarowywaniu,najlepiej właśnie na podłodze:)) ale w przedpokoju i łazience mamy białą podlogę i to był wielki błąd! już w sekundę po jej umyciu pełno wlosow, paproszków, no strasznie się szybko brudzi, nikomu nie polecam! jak będziemy urządzać następne mieszkanie, to na pewno już tego błędu nie popełnimy:)
miałam dziś rano wizytę u gina, wszystko dobrze u naszego marusia, serduszko ładnie bije, mały ma 3400, ułożony grzecznie główką w dół, nic nie zapowiada, żebym miała urodzić na dniach,a już bym bardzo chciała:)
no i niestety dołączam do mam z paciorkowcem:/ teraz mi się przypomina, że jak julcię rodziłam, też miałam to paskudztwo.
u mnie ze spaniem masakra! trudno mi zasnąć, spuchnięte stopy bolą, już w żadnej pozycji mi nie jest wygodnie, a jak już uda mi się zasnąć, męczą mnie straszne koszmary (najczęściej coś związanego z porodem, dużo krwi,aaaa!), no i siku minimum 3razy w nocy,a potem znów trudno zasnąć:)
dużo pisałyście o meblach,ja uwielbiam białe, najbardziej mi się podobają, pokój dla dzieci mamy w białych mebelkach, kuchnię również mamy białą, no i u nas świetnie taki kolor się sprawdza, nie trzeba kurzu co chwilę ścierać i fajnie wygląda:))) gorzej u nas z podłogą-w pokojach jest drewniana i tam brudku nie widać aż tak (moja córcia jest mistrzem w brudzeniu wszystkiego, kruszeniu, rozsmarowywaniu,najlepiej właśnie na podłodze:)) ale w przedpokoju i łazience mamy białą podlogę i to był wielki błąd! już w sekundę po jej umyciu pełno wlosow, paproszków, no strasznie się szybko brudzi, nikomu nie polecam! jak będziemy urządzać następne mieszkanie, to na pewno już tego błędu nie popełnimy:)
miałam dziś rano wizytę u gina, wszystko dobrze u naszego marusia, serduszko ładnie bije, mały ma 3400, ułożony grzecznie główką w dół, nic nie zapowiada, żebym miała urodzić na dniach,a już bym bardzo chciała:)
no i niestety dołączam do mam z paciorkowcem:/ teraz mi się przypomina, że jak julcię rodziłam, też miałam to paskudztwo.
No i ja dzis po wizycie u poloznej, wszystko ok.
A w nocy znow mnie maly nastraszyl i juz siedzialam z zegarkiem czy bole robia sie regularne. Niby juz w terminie, ale jak przychodzi co do czego to tak sobie mysle, zeby jeszcze mogl troche posiedziec :-) Mam nadzieje, ze nie skonczy sie na tym, ze bede pozniej prosic, zeby juz zdecydowal sie na wyjscie.
Dziewczyny, zakladacie karuzele na lozeczko odrazu? Przy starszym karuzela dotarla do nas jakos jak maly mial z miesiac, wiec wtedy zaczelismy uzywac, teraz juz jest, ale tak mysle, ze chyba lepiej chwile z tym poczekac, zeby juz nie dokladac dodatkowych bodzcow od pierwszych dni.
A w nocy znow mnie maly nastraszyl i juz siedzialam z zegarkiem czy bole robia sie regularne. Niby juz w terminie, ale jak przychodzi co do czego to tak sobie mysle, zeby jeszcze mogl troche posiedziec :-) Mam nadzieje, ze nie skonczy sie na tym, ze bede pozniej prosic, zeby juz zdecydowal sie na wyjscie.
Dziewczyny, zakladacie karuzele na lozeczko odrazu? Przy starszym karuzela dotarla do nas jakos jak maly mial z miesiac, wiec wtedy zaczelismy uzywac, teraz juz jest, ale tak mysle, ze chyba lepiej chwile z tym poczekac, zeby juz nie dokladac dodatkowych bodzcow od pierwszych dni.
ja nakladki na sedes zakupiłam już także za Waszą radą :)
enjoy- jesli chodzi o karuzelę, to nie wiem, ale chyba zamontuję od razu bo znając mnie się nie powstrzymam :)
moonika - kawał chłopa już z Twojego Mareczka :)
my dopiero za 2 tygodnie na wizytę...
dziś coś mi niedobrze... chodzę i wzdycham i mnie mdli, a nic specjalnego nie jadłam :(
enjoy- jesli chodzi o karuzelę, to nie wiem, ale chyba zamontuję od razu bo znając mnie się nie powstrzymam :)
moonika - kawał chłopa już z Twojego Mareczka :)
my dopiero za 2 tygodnie na wizytę...
dziś coś mi niedobrze... chodzę i wzdycham i mnie mdli, a nic specjalnego nie jadłam :(
A ja dziś nawet na minutę nie usnęłam :( położyłam sie o 22 i tak do 6 rano leżałam, nie mam już sił na te noce. Do tego bolało mnie podbrzusze co chwile brzuch mi sie napinał, wzięłam nospy ale szczególnie nie pomogła, już sie zastanawiałam czy do szpitala nie jechać. Teraz już lepiej brzuch miękki, ale podbrzusze cały czas czuje. Martwię sie a wizyta dopiero za tydzieñ.
Dziś nie mam sił na nic jak ja bym chciała już czerwiec
Dziś nie mam sił na nic jak ja bym chciała już czerwiec
ja nie nakladam od razu karuzeli. Myślę że gdzieś po miesiącu nałożymy..
a co do podkladów na seden. W szpitalu w którym rodziłąm mieliśmy dosęp do ligniny i to ją podkładałam sobie po pupę na sedes :)
aaa kupcie sobie Dziewczęta czopki glicerynowe - po porodzie przydadzą się bardzzooo...: )
a co do pomadki na usta to fakt..zapomniałam..przydaje się :)
a co do podkladów na seden. W szpitalu w którym rodziłąm mieliśmy dosęp do ligniny i to ją podkładałam sobie po pupę na sedes :)
aaa kupcie sobie Dziewczęta czopki glicerynowe - po porodzie przydadzą się bardzzooo...: )
a co do pomadki na usta to fakt..zapomniałam..przydaje się :)
a tu jeszcze coś co mnie wzruszyło..
:)
jak dobrze że są tacy ludzie!!
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019387,title,Wozek-z-11-miesiecznnym-niemowleciem-tonal-w-stawie-Mezczyzna-uratowal-dziecko,wid,16555616,wiadomosc.html?ticaid=11299c
:)
jak dobrze że są tacy ludzie!!
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019387,title,Wozek-z-11-miesiecznnym-niemowleciem-tonal-w-stawie-Mezczyzna-uratowal-dziecko,wid,16555616,wiadomosc.html?ticaid=11299c
magda - dobrze, że już w domku - czekam z niecierpliwością na relację - będę wdzięczna jak opiszesz wszytsko od początku bo ja tam planuję mieć "planowaną cesarkę"
:)
jeśli chodzi o wózek to ja na razie mam w malym pokoju - a ze jest tam mega graciarnia bo pelno kartonow to na razie i wozek nie przeszkadza.. pozniej nie wiem co z nim bedzie - musze wygospodarowac jakies miejsce w duzym pokoju na niego :P
:)
jeśli chodzi o wózek to ja na razie mam w malym pokoju - a ze jest tam mega graciarnia bo pelno kartonow to na razie i wozek nie przeszkadza.. pozniej nie wiem co z nim bedzie - musze wygospodarowac jakies miejsce w duzym pokoju na niego :P
Magda30, super, ze juz w domku, czekamy na relacje.
Ja piersi mam troche wieksze, ale nie jakos drastycznie, chodze normalnie w stanikach sprzed ciazy, tylko kilka mniejszych odlozylam.
O czopkach glicerynowych nie pomyslalam, chyba poprosze, zeby ktos mi przyslal, bo tutaj czegos takiego nie znajde. Pamietam, ze po pierwszym porodzie chyba z tydzien nie bylam w toalecie i mialam schize, ze cos mi tam peknie. Na szczescie nie bylo problemu, ale takie czopki moglyby byc dobre w tej sytuacji.
A na wozek mamy idealne miejsce w domu tj mamy taka wneke w przedpokoju, a w bloku winda wiec ciagac sie tez nie musze.
Ja piersi mam troche wieksze, ale nie jakos drastycznie, chodze normalnie w stanikach sprzed ciazy, tylko kilka mniejszych odlozylam.
O czopkach glicerynowych nie pomyslalam, chyba poprosze, zeby ktos mi przyslal, bo tutaj czegos takiego nie znajde. Pamietam, ze po pierwszym porodzie chyba z tydzien nie bylam w toalecie i mialam schize, ze cos mi tam peknie. Na szczescie nie bylo problemu, ale takie czopki moglyby byc dobre w tej sytuacji.
A na wozek mamy idealne miejsce w domu tj mamy taka wneke w przedpokoju, a w bloku winda wiec ciagac sie tez nie musze.
jesli chodzi o wysokośc ciąży to ja od początku mam mega nisko brzuszek :(
co do biustu to mi od początku ciązy urósł sporo, ale tak mniej więcej do połowy ciązy rósł jak szalony a teraz przystopował z lekka. z 70/75D wskoczył na 80F mniej więcej. Dodatkowo pękło mi naczynko już w pierwszym trymestrze i do tej pory siniak mi nie zszedl :(
pociemniały mi sutki i trochę się powiększyły.
co do biustu to mi od początku ciązy urósł sporo, ale tak mniej więcej do połowy ciązy rósł jak szalony a teraz przystopował z lekka. z 70/75D wskoczył na 80F mniej więcej. Dodatkowo pękło mi naczynko już w pierwszym trymestrze i do tej pory siniak mi nie zszedl :(
pociemniały mi sutki i trochę się powiększyły.
Magda, super, że już w domu!
Ja wózek kupię chyba po porodzie dopiero, bo w Mama i Ja czeka się na niego 2 dni. Więc się nie spieszę.
A trzymać go będę na klatce schodowej. Mieszkam na 4 piętrze, więc niewielu obcych się tu kręci.
Karuzeli nie kupuję na razie, bo na kosz mojżesza nie da się jej zamontować. Z resztą chyba z początku nie jest potrzebna.
Ja wózek kupię chyba po porodzie dopiero, bo w Mama i Ja czeka się na niego 2 dni. Więc się nie spieszę.
A trzymać go będę na klatce schodowej. Mieszkam na 4 piętrze, więc niewielu obcych się tu kręci.
Karuzeli nie kupuję na razie, bo na kosz mojżesza nie da się jej zamontować. Z resztą chyba z początku nie jest potrzebna.
Dziewczyny czy któraś z Was zdecydowała sie na wózek jedo fyn? A może ktoś używał przy pierwszym dziecku. Możecie coś wiecej mi napisać o tym wózku bede wdzięczna.
Ja karuzeli też narazie nie kupuje, bo na początku ńie jest potrzebna. Wózek to w piwnicy albo w aucie bede trzymać, bo niestety u mnie brak windy 4 piętro :(
Jak mnie dziś żołądek boli
Ja karuzeli też narazie nie kupuje, bo na początku ńie jest potrzebna. Wózek to w piwnicy albo w aucie bede trzymać, bo niestety u mnie brak windy 4 piętro :(
Jak mnie dziś żołądek boli
Dziewczyny czy przyjeżdża do Was mama na czas po powrocie ze szpitala? Moja jest kochana i chciałaby wszystkim dochodzić ale boje sie ze będzie to na zasadzie ze wszystko będzie chciała robić za nas a tego bym nie chciała. Poza tym ma trochę trudny charakter i martwię sie czy wiory nie bedą leciały :) a jednocześnie nie chciałabym żeby mama wie obrazla ze nie chcemy skorzystać z jej pomocy. Ehhhh i tak zle i tak nie dobrze...
styczniówka, pisałyśmy już o jedo fynie gdzieś...ja mam i jestem zadowolona...zwłaszcza z wersji głębokiej...bardzo duża gondola, jedna z większych na rynku, co do spacerówki to już mniej polecam, ale ogólna ocena 5:)
co do mamy, to ja bym raczej nie chciała...mamusia ugotuje obiadek i zrobi zapasy jedzonka na przyjazd ze szpitala bo na początku ciężko jest się zorganizować ze wszystkim, ale tak na 24 h to bym nie chciała....chcąc nie chcąc będzie się w jakimś tam stopniu wtrącać, a mama i dzidziuś potrzebują spokoju i czasu by jakoś się "poznać":)
co do mamy, to ja bym raczej nie chciała...mamusia ugotuje obiadek i zrobi zapasy jedzonka na przyjazd ze szpitala bo na początku ciężko jest się zorganizować ze wszystkim, ale tak na 24 h to bym nie chciała....chcąc nie chcąc będzie się w jakimś tam stopniu wtrącać, a mama i dzidziuś potrzebują spokoju i czasu by jakoś się "poznać":)
Styczniówka - my się nad jedo fyn zastanawialiśmy, ale u nas odpadł "w przedbiegach" bowiem bez demontażu kół nie wszedłby do mojego bagażnika :(
Ogólnie cena/jakoś wydaje się dobra, na plus wielka gondola, z regulacją pod główką, fajna kolorystyka, dużo ich strasznei jeździ więc myślę, że są ok :)
Z rozeznania, które zrobiłam, to średnie opinie miała spacerówka i tą też nam odradzali w mama i ja (źle wyprofilowana, przy rozłożeniu na maksa podwiewa malucha) ale czytałam, że coś w niej pozmieniali.
No i jest na nie wg sprzedawcy dośc dużo reklamacji, ale mówi, że szybko je rozpatrują i prawie zawsze pozytywnie.
Gosiek - jeśli chodzi o mamę, to moja mieszka "za płotem" (dosłownie - osiedle obok, ma 5 minut piechotą), ale jej ukochaną córką jest moja starsza siostra ;) Więc odkąd tu mieszkam to w zasadzie nie mam problemu by przychodziła nieproszona zbyt często :P
Ogólnie częściej chodzi do mojej siostry która mieszka troszkę dalej, ale też na piechotę jest blisko :)
Teściowa moja natomiast myślę, że czasem nas odwiedzi - ona to raczej nie z tych "nadopiekuńczych"
Nie wiem jakie masz kontakty z mamą, ale jeśli dobre to powiedz, że doceniasz bardzo jej pomoc i chęci, ale chciałabyś najpierw spróbować swoich własnych sił jako świeżo upieczona mama.
Później może się okazać, że sama mamę poprosisz o pomoc :)
Ogólnie cena/jakoś wydaje się dobra, na plus wielka gondola, z regulacją pod główką, fajna kolorystyka, dużo ich strasznei jeździ więc myślę, że są ok :)
Z rozeznania, które zrobiłam, to średnie opinie miała spacerówka i tą też nam odradzali w mama i ja (źle wyprofilowana, przy rozłożeniu na maksa podwiewa malucha) ale czytałam, że coś w niej pozmieniali.
No i jest na nie wg sprzedawcy dośc dużo reklamacji, ale mówi, że szybko je rozpatrują i prawie zawsze pozytywnie.
Gosiek - jeśli chodzi o mamę, to moja mieszka "za płotem" (dosłownie - osiedle obok, ma 5 minut piechotą), ale jej ukochaną córką jest moja starsza siostra ;) Więc odkąd tu mieszkam to w zasadzie nie mam problemu by przychodziła nieproszona zbyt często :P
Ogólnie częściej chodzi do mojej siostry która mieszka troszkę dalej, ale też na piechotę jest blisko :)
Teściowa moja natomiast myślę, że czasem nas odwiedzi - ona to raczej nie z tych "nadopiekuńczych"
Nie wiem jakie masz kontakty z mamą, ale jeśli dobre to powiedz, że doceniasz bardzo jej pomoc i chęci, ale chciałabyś najpierw spróbować swoich własnych sił jako świeżo upieczona mama.
Później może się okazać, że sama mamę poprosisz o pomoc :)
No właśnie problem w tym ze moi rodzice mieszkają jakieś 60 km od 3miasta i jak mama miałaby przyjechać to wiadomo ze nocowalaby u nas. Mieszkanie mamy małe a jeszcze moja mama lubi sie wtrącać ( pewnie jak każda mama) czego mój mąż nie lubi wiec już sobie wyobrażam jakby to wyglądało... Ehhh szkoda gadać :(
Co do Jedo fyna tez sie nad nim zastanawiałam bo są przesliczne ale odstraszylo mnie to wpinanie gondoli/spacerowki/fotelika w stelaz w porównaniu do "klika" baby desing. Niby sprzedawca mówił ze raz dwa mozna sie go nauczyć i nie ma problemu ale jakoś ciezko mi sobie wyobrazić ze wyciągam gondole ze stelaza z dzieckiem w środku, ale to tylko moja opinia bo z tego co wodzie mnóstwo jedo jeździ po ulicach :)
Co do Jedo fyna tez sie nad nim zastanawiałam bo są przesliczne ale odstraszylo mnie to wpinanie gondoli/spacerowki/fotelika w stelaz w porównaniu do "klika" baby desing. Niby sprzedawca mówił ze raz dwa mozna sie go nauczyć i nie ma problemu ale jakoś ciezko mi sobie wyobrazić ze wyciągam gondole ze stelaza z dzieckiem w środku, ale to tylko moja opinia bo z tego co wodzie mnóstwo jedo jeździ po ulicach :)
Gosiek - to może pogadaj z mamą, że na początku mąż bierze urlop (o ile bierze), więc jeśli mama chętna do pomocy to może jak jemu się skończy wolne?
Po 1 to przez te pierwsze tygodnie się oswoicie we trójkę, wyrobicie sobie jakiś własny rytm itp
Po 2 jak mąż wróci do pracy to pomoc mamy zapewne Ci się przyda :)
Ja bym 24h na dobę nie przeżyła z moją mamą - kocham ją oczywiście, ale JEJ ZDANIEM to , czy tamto - ja bym oszalała hihi
Po 1 to przez te pierwsze tygodnie się oswoicie we trójkę, wyrobicie sobie jakiś własny rytm itp
Po 2 jak mąż wróci do pracy to pomoc mamy zapewne Ci się przyda :)
Ja bym 24h na dobę nie przeżyła z moją mamą - kocham ją oczywiście, ale JEJ ZDANIEM to , czy tamto - ja bym oszalała hihi
reklamacji dużo to fakt, ale m.in. dlatego że mnóstwo się ich sprzedaję, w związku z tym i więcej usterek się notuję...
GosikG, w takiej sytuacji ja bym nie ściągałą sobie na głowę dodatkowych stresów i nerwów w postaci mamy:) i tak na początku jest dość nerwowo, jak sobie nie będziecie radzić to zawsze sama możesz poprosić o pomoc mamę:)
GosikG, w takiej sytuacji ja bym nie ściągałą sobie na głowę dodatkowych stresów i nerwów w postaci mamy:) i tak na początku jest dość nerwowo, jak sobie nie będziecie radzić to zawsze sama możesz poprosić o pomoc mamę:)
Ja na 100% biorę swój Engerix, zreszta mam już zamówiona i czeka na odbiór. W szpitalu z puli sanepidu maja albo euvax albo hepavax nie zaszczepilabym tym swojego dziecka. Zwłaszcza ze pózniej planuje szczepić infanrixem hexa a tam w składzie jest engerix wiec dalej ta sama szczepionka bede uodporniac.
dołącxzam się do pytania o szczepionki:) jak to wygląda z zakupem swojej? ja przy pierwszym dziecku nie dokońca bylam tego swiadoma i szczepilam szpitalnym euvaxem. Teraz czytam, ze dużo osb kupuje samemu engerix
Czy Wam tez tak puchną nogi???? ja juz chodzę w japonkach bo nic mi na nogę nie wchodzi. No i czuję się coraz gorzej:/
Czy Wam tez tak puchną nogi???? ja juz chodzę w japonkach bo nic mi na nogę nie wchodzi. No i czuję się coraz gorzej:/
Magda, to superowo, że już w domku! Daj znać,jak sobie radzicie!
my wózek mamy już ponad miesiąc, stoi sobie na klatce schodowej-tu u nas same rodzinki z maluchami, każdy trzyma wózek na klatce,na szczęście klatkę mamy przestronną a obcy tu się nie pałętają:)
moj biust urósł bardzo - z C do F, sutki zdobiły sie wielgachne i ciemne, no trudno, ech... ;)
na samym początku myślę, że najlepiej jak jest mama,tata i dzidziuś(no i ewentualne rodzeństwo dzidziusia) każda dodatkowa, nawet najukochańsza osoba może przeszkadzać, wtrącać się (w dobrej wierze) kiedy tego wcale nie potrzebujemy..tak mi się zdaje.
Myśmy karuzelki jeszcze nie kupili, na początku wydaje mi się niepotrzebna. A jakie macie karuzelki?
my wózek mamy już ponad miesiąc, stoi sobie na klatce schodowej-tu u nas same rodzinki z maluchami, każdy trzyma wózek na klatce,na szczęście klatkę mamy przestronną a obcy tu się nie pałętają:)
moj biust urósł bardzo - z C do F, sutki zdobiły sie wielgachne i ciemne, no trudno, ech... ;)
na samym początku myślę, że najlepiej jak jest mama,tata i dzidziuś(no i ewentualne rodzeństwo dzidziusia) każda dodatkowa, nawet najukochańsza osoba może przeszkadzać, wtrącać się (w dobrej wierze) kiedy tego wcale nie potrzebujemy..tak mi się zdaje.
Myśmy karuzelki jeszcze nie kupili, na początku wydaje mi się niepotrzebna. A jakie macie karuzelki?
ja też przy julci nie zdawałam sobie sprawy, że można zamienić szczepionkę szpitalną na na inną, cholipka dziś bylam u pediatry, szkoda, że nie podpytałam o to.
A puchnę cała,w szczególności stopy i dłonie, dłonie, to dziwne, że mi skóra nie popęka, mam tak wielkie już, jak mój mąż;)) buty noszę już tylko do biegania-o rozmiar większe, luźno związane.
a wiecie, że po pierwszej ciąży stopy rozlazły mi się z rozmiaru 38 do 39, ciekawe czy teraz skończę z 40?!
A puchnę cała,w szczególności stopy i dłonie, dłonie, to dziwne, że mi skóra nie popęka, mam tak wielkie już, jak mój mąż;)) buty noszę już tylko do biegania-o rozmiar większe, luźno związane.
a wiecie, że po pierwszej ciąży stopy rozlazły mi się z rozmiaru 38 do 39, ciekawe czy teraz skończę z 40?!
Co do szczepionek to Bartka szczepiliśmy szpitalną, teraz się nawet nie zastanawiałam nad tematem, ale obawiam się, że już nieco za późno :P
jedo fyn... jak każdy ma swoich zwolenników i przeciwników. Ja z Bartim używałam jedo vedi (inny stelaż) i tu był mały przewiew przy spacerówce ale w fynie to już jest poprawione. Jeśli chodzi o funkcjonalność wózka to na 5 :) teraz kupiłam spacerówkę na stelażu fyna właśnie, także od początku będziemy używać jedo (przy Bartim gondolę miałam chicco). Minusem dla mnie jest wygląd siedziska spacerowego, który wg mnie pasuje do dziecka wielkości roczku czy półtora. Już dwulatek wg mnie wygląda na zdecydowanie za dużego do tego typu spacerówki :( (no ale to wszystkie emaliungi czy roany i inne tego typu wyglądają tak samo) no ale to może moja fanaberia :P
a jeśli chodzi o mamę to w sumie sama musisz ocenić z jakiego typu kobiet ona jest ;) bo u nas było tak, że jak Barti się urodził to mieszkaliśmy jeszcze u mojej mamy (mieliśmy jeden pokój do dyspozycji) i muszę przyznać, że jej pomoc się przydała:) z tym, że ona nie jest z tych na siłę doradzających, więc pomoc to byłą pomoc a nie narzucanie się ;)
magda super że w domku jesteście w końcu :)
ja karuzeli na razie nie montuję, bo dziecko i tak nie ma z niej żadnego pożytku (no chyba że melodyjki jak są cichutkie i spokojne)
jedo fyn... jak każdy ma swoich zwolenników i przeciwników. Ja z Bartim używałam jedo vedi (inny stelaż) i tu był mały przewiew przy spacerówce ale w fynie to już jest poprawione. Jeśli chodzi o funkcjonalność wózka to na 5 :) teraz kupiłam spacerówkę na stelażu fyna właśnie, także od początku będziemy używać jedo (przy Bartim gondolę miałam chicco). Minusem dla mnie jest wygląd siedziska spacerowego, który wg mnie pasuje do dziecka wielkości roczku czy półtora. Już dwulatek wg mnie wygląda na zdecydowanie za dużego do tego typu spacerówki :( (no ale to wszystkie emaliungi czy roany i inne tego typu wyglądają tak samo) no ale to może moja fanaberia :P
a jeśli chodzi o mamę to w sumie sama musisz ocenić z jakiego typu kobiet ona jest ;) bo u nas było tak, że jak Barti się urodził to mieszkaliśmy jeszcze u mojej mamy (mieliśmy jeden pokój do dyspozycji) i muszę przyznać, że jej pomoc się przydała:) z tym, że ona nie jest z tych na siłę doradzających, więc pomoc to byłą pomoc a nie narzucanie się ;)
magda super że w domku jesteście w końcu :)
ja karuzeli na razie nie montuję, bo dziecko i tak nie ma z niej żadnego pożytku (no chyba że melodyjki jak są cichutkie i spokojne)
Dziewczyny, na opuchnięte nogi idealny jest sok z zielonej pietruszki.
Miksuje się natkę pietruszki z wodą, cytryną i cukrem i wstawia do lodówki do ochłodzenia. Smakuje idealnie i przy tym idealnie działa na spuchnięte nogi, place...nac pietruszki wypłukuje nagromadzoną wodę w organizmie. Stosowałam to w pierwszej i teraz w tej ciaży to sotosuje więc polecam z czystym sumieniem.
Miksuje się natkę pietruszki z wodą, cytryną i cukrem i wstawia do lodówki do ochłodzenia. Smakuje idealnie i przy tym idealnie działa na spuchnięte nogi, place...nac pietruszki wypłukuje nagromadzoną wodę w organizmie. Stosowałam to w pierwszej i teraz w tej ciaży to sotosuje więc polecam z czystym sumieniem.
kurde w ogole przydałby mi się jakiś dobry pediatra, żeby się o szczepionki wypytać itp, a nie znam żadnego sprawdzonego :P
Ginekolog na engerix moze wystawić receptę? i kiedy się daje tą szczepionkę?
My karuzelę mamy taką:
http://patalonia-sklep.pl/images/18/400px-MNP756045303_1.jpg
przyznam, że była ona moją fanaberią, bo spodobała mi się wizualnie :P
Dodatkowo kupiłam takiego królika firmy cloud b , którego można przyczepić do łóżeczka i ma 4 rózne odgłosy/melodyjki
Od mojej siostry po jej dziewczynkach dostaniemy karuzelkę fisher price rainforest o ile działa ;)
Ale tą to zawiesimy, jak młody będzie starszy.
Czytałam gdzieś, że takie maluchy do pół roku to nie powinny mieć nad głową pstrokatych kolorów, bo w łóżeczku mają się nauzcyć zasypiać a nie się rozkojarzać :)
Stąd też szukałam pastelowej karuzelki :)
co do puchnięcia to ja puchnę okrutnei cała (ręce, nogi, stopy juz od dawna :( jeśli chodzi o stopy to jedyny plus jest taki,że zawsze miałąm mega wąskie stopy, więc teraz wizualnie są "normalne" i w buty wchodze wszytskie bez problemu
Ginekolog na engerix moze wystawić receptę? i kiedy się daje tą szczepionkę?
My karuzelę mamy taką:
http://patalonia-sklep.pl/images/18/400px-MNP756045303_1.jpg
przyznam, że była ona moją fanaberią, bo spodobała mi się wizualnie :P
Dodatkowo kupiłam takiego królika firmy cloud b , którego można przyczepić do łóżeczka i ma 4 rózne odgłosy/melodyjki
Od mojej siostry po jej dziewczynkach dostaniemy karuzelkę fisher price rainforest o ile działa ;)
Ale tą to zawiesimy, jak młody będzie starszy.
Czytałam gdzieś, że takie maluchy do pół roku to nie powinny mieć nad głową pstrokatych kolorów, bo w łóżeczku mają się nauzcyć zasypiać a nie się rozkojarzać :)
Stąd też szukałam pastelowej karuzelki :)
co do puchnięcia to ja puchnę okrutnei cała (ręce, nogi, stopy juz od dawna :( jeśli chodzi o stopy to jedyny plus jest taki,że zawsze miałąm mega wąskie stopy, więc teraz wizualnie są "normalne" i w buty wchodze wszytskie bez problemu
Luna dziękuję za link do fotelików, jesteś skarbnicą wiedzy :)
Dziś zaczęłam czytać o tych szczepionkach i mam przemyślenie... siwiejemy przez dzieci :P
Całą ciążę człowiek się martwi, potem ciągle jakieś wybory, a to wózek, a to fotelik, a to szczepionka- szczepić, nie szczepić, jeśli szczepić, to czym?
Idzie zwariować, a strach pomyśleć, ile jeszcze takich wyborów przed nami.
Dziś przestałam obawiać się porodu, dziś zaczęłam się obawiać, jak być mamą :/
Dziś zaczęłam czytać o tych szczepionkach i mam przemyślenie... siwiejemy przez dzieci :P
Całą ciążę człowiek się martwi, potem ciągle jakieś wybory, a to wózek, a to fotelik, a to szczepionka- szczepić, nie szczepić, jeśli szczepić, to czym?
Idzie zwariować, a strach pomyśleć, ile jeszcze takich wyborów przed nami.
Dziś przestałam obawiać się porodu, dziś zaczęłam się obawiać, jak być mamą :/
Ja też zakupiłam Jedo Fyn z uwagi na dużą gondolę oraz z powodu pozostałych kilka zalet. Fakt, że po zakupie wózka dokonaliśmy zmiany samochodu na duże kombi, bo bez demontażu kół niestety do bagażnika się nie mieścił :) Do samego użytkowania nie mogę się odnieść, bo póki co pospacerowałam z wózkiem po mieszkaniu, wykonując jazdę próbą, jedno co mogę potwierdzić to jest bardzo zwrotny i dobrze się prowadzi po parkiecie:D
Jej ja nawet o szczepionkach nie myślałam, nie mam pojęcia jak podejść do tego termatu.
Jej ja nawet o szczepionkach nie myślałam, nie mam pojęcia jak podejść do tego termatu.
Ja dzisiaj po wizycie. Wymaz na paciorkowca pobrany, teraz czekam na wyniki. Na razie nic nie wskazuje na to, że będę rodziła w najbliższym czasie. W piątek muszę jechać jeszcze raz na usg, dzisiaj lekarz nie miał czasu, a chce zrobić jakieś bardziej dokładne jeszcze przed porodem.
Co do obecności mamy po porodzie to moja była przez 2 tygodnie. Miałam dużo obaw co do tak długiej obecności, bo ani Ona ani mój mąż nie mają łatwego charakteru i muszą się bardzo starać, żeby nie było zgrzytów, ale jakoś dali radę, a pomoc się przydała. Gotowała obiadki, zostawała z małym jak my załatwialiśmy różne sprawy w urzędach, doradzała jak ułożyć plan dnia. Myślałam, że będzie się mocno wtrącać, ale na szczęście dała nam wolną rękę. Teraz też przyjedzie, tylko chyba na krócej. Na pewno się przyda bardziej niż ostatnio, przynajmniej starszy na początku nie będzie się czuł tak bardzo odsunięty
Co do obecności mamy po porodzie to moja była przez 2 tygodnie. Miałam dużo obaw co do tak długiej obecności, bo ani Ona ani mój mąż nie mają łatwego charakteru i muszą się bardzo starać, żeby nie było zgrzytów, ale jakoś dali radę, a pomoc się przydała. Gotowała obiadki, zostawała z małym jak my załatwialiśmy różne sprawy w urzędach, doradzała jak ułożyć plan dnia. Myślałam, że będzie się mocno wtrącać, ale na szczęście dała nam wolną rękę. Teraz też przyjedzie, tylko chyba na krócej. Na pewno się przyda bardziej niż ostatnio, przynajmniej starszy na początku nie będzie się czuł tak bardzo odsunięty
dobry :)
mój brzuch od kilku dni jest nieznośny... wczoraj z pracy wyszłam o 9-tej tak mnie bolał, a dziś tro nie wiem ile usiedzę, ze 3-4 godzinki może :P a gin też dziś, niech mi już wypisuje zwolnienie ;)
wczoraj znowu zaliczyłam dentystę, jeszcze jeden kanał został do wypełnienia, więc za 2 tygodnie znowu, tymczasem trochę mnie dziąsło pobolewa :(
mam nadzieję ze materiały doszły do wszystkich forumek które chciały, nie cierpię gmaila ;);)
mój brzuch od kilku dni jest nieznośny... wczoraj z pracy wyszłam o 9-tej tak mnie bolał, a dziś tro nie wiem ile usiedzę, ze 3-4 godzinki może :P a gin też dziś, niech mi już wypisuje zwolnienie ;)
wczoraj znowu zaliczyłam dentystę, jeszcze jeden kanał został do wypełnienia, więc za 2 tygodnie znowu, tymczasem trochę mnie dziąsło pobolewa :(
mam nadzieję ze materiały doszły do wszystkich forumek które chciały, nie cierpię gmaila ;);)
Dziewczyny założyłam nowy wątek bo tu już się dluugooo czyta z komórki :)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=537471&c=1&k=160
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=537471&c=1&k=160
no właśnie pierwszy poród był podobny. pojechałam do szpitala w nocy bo dostałam dośc regularnych skurczy, a w szpitalu po no-spie wszystko przeszło, urodziłam dwa dni później, więc tak się zastanawiam czy to nie juz :))
tak dziś idę na wizytę. pewnie dostanę ochrzan, że jednak nie pojechałam wczoraj do szpitala. ale wiecie jak to jest - młody spi w domu, musiałabym pół rodziny angażować, a w sumie skurcze nawet jak były regularne to co 7 min a nie co 5, wiec w sumie "z czym" miałam jechac do szpitala?
tak dziś idę na wizytę. pewnie dostanę ochrzan, że jednak nie pojechałam wczoraj do szpitala. ale wiecie jak to jest - młody spi w domu, musiałabym pół rodziny angażować, a w sumie skurcze nawet jak były regularne to co 7 min a nie co 5, wiec w sumie "z czym" miałam jechac do szpitala?