Widok
Mamusie styczniowo-lutowe 2015 cz. 4
Rozpakowane:
-Grudzień-
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Szpital Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
W dwupaku:
-Styczeń-
02.01 Slythia - synek
10.01 Kiki - synek
10.01 keszczuk - córka
13.01 Imatra - córka
13.01 dagi87 - córka
15-22.01 Małgosia - córka
16.01 Do_rota - synek
17.01 Emka - córka
18.01 lisiczka_ - synek
19.01 kastinka - synek
20.01 debra.m - córka
20.01 Misia - córka
24.01 Tinaa7 - synek
27.01 Nika531 - synek
27.01 kamcia01 - córka
27.01 Kamakam - synek
23/31.01 Lilith. - synek
-Luty-
03.02 Velcia
07.02 goya181 - synek
10.02 Malinka321 - synek
13.02 monika:-)
14.02 Karolajna_3m - córka
14.02 paragrafka - syn
15.02 deklinacja - córka
16.02 olala82 - córka
16.02 ja_sama - córka
20.02 kasha
21.02 luelle - synek
21.02 MamaDawidka - synek
-Marzec-
05.03 Vika - córka
Poprzednie wątki:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-styczniowo-lutowe-2015-t545263,1,131.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-styczniowo-lutowe-2015-cz-2-t564969,1,131.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-styczniowo-lutowe-2015-cz-3-t576047,1,16.html#npu1
Ho, ho, ho nowy wątek pod choinkę ;)
Jeszcze troszkę i ruszymy z rozpakowywaniem się.
Zmieniłam troszkę moje terminy, o jeszcze bardziej mi się rozjechały.
Wymyśliłam sobie, że jeśli uda mi się wrócić ze świąt w dwupaku, to pojedziemy rodzić do Kamienia Pomorskiego. Dużo dobrych opinii i nie trzeba pływać promem.
Jak się czujecie w święta? Macie trochę spokoju?
Ja im dłużej leże, tym więcej muszę leżeć, bo ciągle gdzieś boli, ciągnie i napina się ten nieposłuszny brzuch.
-Grudzień-
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Szpital Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
W dwupaku:
-Styczeń-
02.01 Slythia - synek
10.01 Kiki - synek
10.01 keszczuk - córka
13.01 Imatra - córka
13.01 dagi87 - córka
15-22.01 Małgosia - córka
16.01 Do_rota - synek
17.01 Emka - córka
18.01 lisiczka_ - synek
19.01 kastinka - synek
20.01 debra.m - córka
20.01 Misia - córka
24.01 Tinaa7 - synek
27.01 Nika531 - synek
27.01 kamcia01 - córka
27.01 Kamakam - synek
23/31.01 Lilith. - synek
-Luty-
03.02 Velcia
07.02 goya181 - synek
10.02 Malinka321 - synek
13.02 monika:-)
14.02 Karolajna_3m - córka
14.02 paragrafka - syn
15.02 deklinacja - córka
16.02 olala82 - córka
16.02 ja_sama - córka
20.02 kasha
21.02 luelle - synek
21.02 MamaDawidka - synek
-Marzec-
05.03 Vika - córka
Poprzednie wątki:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-styczniowo-lutowe-2015-t545263,1,131.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-styczniowo-lutowe-2015-cz-2-t564969,1,131.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-styczniowo-lutowe-2015-cz-3-t576047,1,16.html#npu1
Ho, ho, ho nowy wątek pod choinkę ;)
Jeszcze troszkę i ruszymy z rozpakowywaniem się.
Zmieniłam troszkę moje terminy, o jeszcze bardziej mi się rozjechały.
Wymyśliłam sobie, że jeśli uda mi się wrócić ze świąt w dwupaku, to pojedziemy rodzić do Kamienia Pomorskiego. Dużo dobrych opinii i nie trzeba pływać promem.
Jak się czujecie w święta? Macie trochę spokoju?
Ja im dłużej leże, tym więcej muszę leżeć, bo ciągle gdzieś boli, ciągnie i napina się ten nieposłuszny brzuch.
Hej hej!
Ale coś wszystkie umilkły...czyżby brzuszki dociążyły? hehe ;-) Ja wlaśnie poleguje na kanapie z pośniadaniowym deserkiem w postaci ciacha ... Mniam!
Na szczęście (chyba dzięki zażywaniu regularnie nospy) moje dolegliwości skurczowe unormowały się. A już w poniedziałek kończę 37tydzień, więc już bez stresu wyczekuje :-) Tylko wydaje mi się, że jak w poniedziałek przestane brać rozkurczowe, to dolegliwości powrócą-tak było, jak pominęłam dawkę w ostatnich dniach. No ale! W czwartek mamy Nowy Rok i wygląda na to, że wszystkie dotrzymamy?
A jak tam nasze pierwsze maleństwo-Wiktorek się miewa?
Pozdrawiam słonecznie!
Ale coś wszystkie umilkły...czyżby brzuszki dociążyły? hehe ;-) Ja wlaśnie poleguje na kanapie z pośniadaniowym deserkiem w postaci ciacha ... Mniam!
Na szczęście (chyba dzięki zażywaniu regularnie nospy) moje dolegliwości skurczowe unormowały się. A już w poniedziałek kończę 37tydzień, więc już bez stresu wyczekuje :-) Tylko wydaje mi się, że jak w poniedziałek przestane brać rozkurczowe, to dolegliwości powrócą-tak było, jak pominęłam dawkę w ostatnich dniach. No ale! W czwartek mamy Nowy Rok i wygląda na to, że wszystkie dotrzymamy?
A jak tam nasze pierwsze maleństwo-Wiktorek się miewa?
Pozdrawiam słonecznie!
Wiktorek bardzo dobrze, dziękuję. Ostatnio jego lekarz dała nam nadzieję, że być może o ile wyniki krwi będą dobre to będzie z nami na sylwestra i tak nie mogę się doczekać, mam taką wielką nadzieję, że wreszcie będziemy razem w domku. Jeszcze pare dni do sylwestra, nie pozostaje nic jak czekanie. Mały spisuje się super, ładnie je, nie płacze. Pielęgniarki mówiły, że mam bardzo grzeczne dziecko i jak tak mu zostanie to, że dobrze będę miała w domu.
Wszystkiego dobrego po świetach :)
Lilith ja mam to samo. Jak leze caly dzien to co wstane to mam straszne klucia, albo cos boli. Od wczoraj tak mam, ale wlasnie przelezalam caly dzien i siadalam na jedzenie a wstawalam do lazienki. W wigilie i pierwszy dzien swiat bylam bardziej na chodzie i jeszcze w drodze godzine i w sumie nic specjalnego mi nie bylo-bole, raczej mialam takie normalne brzuch nawet tak nie twardnial.
Ale niepokoj jest caly czas, juz bym chciala chociaz nowy rok :-)
Lilith ja mam to samo. Jak leze caly dzien to co wstane to mam straszne klucia, albo cos boli. Od wczoraj tak mam, ale wlasnie przelezalam caly dzien i siadalam na jedzenie a wstawalam do lazienki. W wigilie i pierwszy dzien swiat bylam bardziej na chodzie i jeszcze w drodze godzine i w sumie nic specjalnego mi nie bylo-bole, raczej mialam takie normalne brzuch nawet tak nie twardnial.
Ale niepokoj jest caly czas, juz bym chciala chociaz nowy rok :-)
byle do nowego roku, potem prosto z górki każda do swojego terminu, myślę, że po Sylwestrze każda odetchnie z ulgą, przynajmniej ja ;)
dotarło do mnie, że to już chyba czas na zakup łóżeczka, bo czas leci, a bywa różnie...
dotarło do mnie, że to już chyba czas na zakup łóżeczka, bo czas leci, a bywa różnie...
- Plooooose? Mama powiedziała, że jeśli będę plosić i dziękować, mogę dostać wszystko. Plooose?
Mia Asher "Arsen"
Mia Asher "Arsen"
Ja właśnie kończę 38 tydzień i wczoraj miałam takie skurcze, że myślałam że trzeba będzie jechać, ale się mała zlitowała no i oby do 2015 :) i nie w Sylwestra bo będę musiała wzywać karetkę bo mąż w domu z synkiem będzie musiał zostać.
A karetka to wiezie gdzie jest najbliżej a nie gdzie ja będę chciała nie?
A karetka to wiezie gdzie jest najbliżej a nie gdzie ja będę chciała nie?
Widzę, że jeszcze mamy dużo cierpliwości do leżenia i czekania na nasze maleństwa.
Dzisiaj kończę 35 tc, jeszcze tylko 7 dni i mogę wracać do aktywnego życia.
Jeszcze tylko potrzebujemy nowego materaca do łóżeczka i klina, żeby mieć komplet rzeczy dla maluszka.
Dzisiaj kończę 35 tc, jeszcze tylko 7 dni i mogę wracać do aktywnego życia.
Jeszcze tylko potrzebujemy nowego materaca do łóżeczka i klina, żeby mieć komplet rzeczy dla maluszka.
Witamy się i my. Właśnie wróciliśmy z długiego, mroźnego spaceru, uśpiłam chłopaków i podjadam świąteczne ciasta:)
Mi jeszcze zostało 1,5 m-ca, ciekawa jestem czy tym razem też przenoszę, w sumie już nie mam takiego ciśnienia, ale pewnie im bliżej terminu tym bardziej będę chciała urodzić.
Jeszcze sporo rzeczy do szpitala muszę zamówić.
Mi jeszcze zostało 1,5 m-ca, ciekawa jestem czy tym razem też przenoszę, w sumie już nie mam takiego ciśnienia, ale pewnie im bliżej terminu tym bardziej będę chciała urodzić.
Jeszcze sporo rzeczy do szpitala muszę zamówić.
A ja pozdrawiam poświątecznie z niedalekiej Litwy, gdzie wybrałam się poleniuchować i nabrać sił przed czekającymi mnie wyzwaniami :) Całą młodzież zostawiłam w domu, niech się sama rządzi, a tu oddaję się opiece męża i drobnym przyjemnościom na jakie brzemienna może sobie w tym stanie pozwolić. Cieszę się że wszystkie spokojnie przetrwałyśmy Święta:) a jak czytam wcześniejsze wpisy, to trochę czuję atmosferę odliczania, jak w ostatnie minuty sylwestrowej nocy :) Biorąc pod uwagę że Sylwester tuż tuż, to chyba jest to jak najbardziej na miejscu. Więc choć tym razem nie przetańczymy pewnie całej nocy, to i tak życzę wszystkim udanego wejścia w nowy 2015 rok, a przede wszystkim rozwiązań zgodnych z naszymi oczekiwaniami, bez niespodzianek i lekkich jak piórko :)
Debra -powodzenia:)
debra powodzonka i daj znać jak będziesz dokładniej wiedziała co i jak.
A ja po wizycie u diabetologa i nawet z wyników zadowolona więc nie jest źle ale leżeć dalej będę, żeby i mi wody nie zaczęły odchodzić bo termin mam miesiąc później niż debra. Skurcze są pomimo nospy ale rzadsze niż ostatnio więc pewnie leżakowanie mi służy-oby.
A ja po wizycie u diabetologa i nawet z wyników zadowolona więc nie jest źle ale leżeć dalej będę, żeby i mi wody nie zaczęły odchodzić bo termin mam miesiąc później niż debra. Skurcze są pomimo nospy ale rzadsze niż ostatnio więc pewnie leżakowanie mi służy-oby.
o rety lekka panika mnie dopada mimo, że to będzie mój drugi poród :)
Oddałam dziś synka do przedszkola i grzecznie leżę żeby tylko doczekać tego stycznia. Zobaczymy jakie nowości przyniesie dzisiejszy dzień bo mam umówione usg. Mam nadzieję, że malutka trochę przez święta w końcu przytyła bo jadłam wszystko grzecznie z zaleceniami.
Miłego dnia.
Oddałam dziś synka do przedszkola i grzecznie leżę żeby tylko doczekać tego stycznia. Zobaczymy jakie nowości przyniesie dzisiejszy dzień bo mam umówione usg. Mam nadzieję, że malutka trochę przez święta w końcu przytyła bo jadłam wszystko grzecznie z zaleceniami.
Miłego dnia.
A ja sobie leżę pod kroplówką i czekam na cesarkę. Młoda się nie odwróciła a wody już poszły całe więc już się nie ustawi jak trzeba. Skurcze na ful skalę, ale spodziewałam się hardkoru, a tu lus . Za to porodów w weju dziś jeden za drugim. Tylko mi źle z tym że nie dane mi będzie urodzić normalnie.
o rety ale mnie teraz panika ogarnela po wiadomosci od debry! a myslalam ze razem bedziemy rodzic w weju :) doszlo do mnie ze to juz baardzo niedlugo! w swieta troche sie nie pooszczedzalam bo Wigilie robilismy u nas (ze wzgledu na pierwsze swieta w naszym mieszkaniu :) ) ale z duza pomoca Mamy, Tesciowej i Meza ale teraz leze i nic nie robie byle by sie nic nie zaczelo dziac przed Nowym Rokiem :)
Debra powodzenia i na pewno wszystko bedzie ok!
Debra powodzenia i na pewno wszystko bedzie ok!
Debra - gratulacje :) dużo zdrowia dla córeczki i dla ciebie i szybkiego powrotu do domu. Poród za tobą i wszystko szczęśliwie się potoczyło.
No to tak, trochę się nasiedziałam w IP bo bylo nas 4 rodzące i po 7mej zaczęły się schodzić babki na planowane różne zabiegi. Ale pani doktor,nazwisko sobie zaraz przypomnę, bardzo dokładna i zrobiła co mogła żeby nie kłaść mnie na patologię, bo ją poprosiłam. Wylądowałam na porodówce, położne lekko drętwe ale miłe. I tu ukłon dla pani Reni H. która przekonała ordynatora że to ja powinnam mieć dziś cc a nie inne dwie dziewczyny (to była 8 cc od 24tej tego dnia) dziewczyny idą jutro planowo z rana. Cc w milej atmosferze, choć nie wybaczę nigdy rudej heldze która nie posłuchała mojej prośby o wstrzymanie się z cewnikiem do znieczulenia. Ani miła ani delikatna nie była, a to do niej z pewnością wróci. No i duży minus że tata zobaczył mala dopiero jak jechaliśmy na salę. Ale za to byl z nami tulił i chwalił sie rodzinie następne 4 godziny. Do tej pory opieka też bardzo ok. Ale gorąco jest tak że ja pierdziu. Jak macie pytania, chętnie w kolejnej wolnej chwili odpowiem.
Rozpakowane:
-Grudzień-
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Szpital Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
debra.m - Magda 29.12 (20.01) - Wejherowo CC (2350g, 50cm)
W dwupaku:
-Styczeń-
02.01 Slythia - synek
10.01 Kiki - synek
10.01 keszczuk - córka
13.01 Imatra - córka
13.01 dagi87 - córka
15/19.01 Małgosia - córka
16.01 Do_rota - synek
17.01 Emka - córka
18.01 lisiczka_ - synek
19.01 kastinka - synek
20.01 Misia - córka
24.01 Tinaa7 - synek
27.01 Nika531 - synek
27.01 kamcia01 - córka
27.01 Kamakam - synek
23/31.01 Lilith. - synek
-Luty-
03.02 Velcia
07.02 goya181 - synek
10.02 Malinka321 - synek
13.02 monika:-)
14.02 Karolajna_3m - córka
14.02 paragrafka - syn
15.02 deklinacja - córka
16.02 olala82 - córka
16.02 ja_sama - córka
20.02 kasha
21.02 luelle - synek
21.02 MamaDawidka - synek
-Marzec-
05.03 Vika - córka
-Grudzień-
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Szpital Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
debra.m - Magda 29.12 (20.01) - Wejherowo CC (2350g, 50cm)
W dwupaku:
-Styczeń-
02.01 Slythia - synek
10.01 Kiki - synek
10.01 keszczuk - córka
13.01 Imatra - córka
13.01 dagi87 - córka
15/19.01 Małgosia - córka
16.01 Do_rota - synek
17.01 Emka - córka
18.01 lisiczka_ - synek
19.01 kastinka - synek
20.01 Misia - córka
24.01 Tinaa7 - synek
27.01 Nika531 - synek
27.01 kamcia01 - córka
27.01 Kamakam - synek
23/31.01 Lilith. - synek
-Luty-
03.02 Velcia
07.02 goya181 - synek
10.02 Malinka321 - synek
13.02 monika:-)
14.02 Karolajna_3m - córka
14.02 paragrafka - syn
15.02 deklinacja - córka
16.02 olala82 - córka
16.02 ja_sama - córka
20.02 kasha
21.02 luelle - synek
21.02 MamaDawidka - synek
-Marzec-
05.03 Vika - córka
Pozwoliłam sobie uaktualnić naszą liste o nową mamusie ;-)
A ja zaprzestałam brania nospy już od wczoraj. Nie wiem w końcu jak to jest, czy nospa ma uwolnione działanie i może się utrzymuwać dłużej w organizmie? Wiecie może coś na ten temat?
Generalnie skończyłam dzisiaj 37tydzień, więc odetchnęłam troszkę, bo najbardziej zależało mi na dotrwaniu do tego terminu. Teraz już jestem gotowa, choć może do czwartku się jeszcze troszke poograniczam ;-)
A ja zaprzestałam brania nospy już od wczoraj. Nie wiem w końcu jak to jest, czy nospa ma uwolnione działanie i może się utrzymuwać dłużej w organizmie? Wiecie może coś na ten temat?
Generalnie skończyłam dzisiaj 37tydzień, więc odetchnęłam troszkę, bo najbardziej zależało mi na dotrwaniu do tego terminu. Teraz już jestem gotowa, choć może do czwartku się jeszcze troszke poograniczam ;-)
Nie wiem, jak to jest z nospą... Na mnie przestaje działać, choć biorę forte 2x dziennie, to brzuch znowu napięty. Częściej jest twardy niż rozluźniony. Zostały mi tylko 4 dni łykania.
Imienia nadal brak ;)
Imienia nadal brak ;)
Debra.m gratulacje i dużo zdrówka dla Was!
Ja też w nocy 3 razy poczułam coś na styl skurczów, ale się zdziwiłam :) ale sprawiło to, że oprzytomniałam i od samego rana zabrałam się za pranie ciuszków dla synka i muszę zabrać się za pakowanie torby, bo jakoś przy tej ciąży "zaspalam" z pakowaniem ;)
Miłego dnia dziewczyny! :)
Ja też w nocy 3 razy poczułam coś na styl skurczów, ale się zdziwiłam :) ale sprawiło to, że oprzytomniałam i od samego rana zabrałam się za pranie ciuszków dla synka i muszę zabrać się za pakowanie torby, bo jakoś przy tej ciąży "zaspalam" z pakowaniem ;)
Miłego dnia dziewczyny! :)
Ja mam odwrotnie, mogę nie jeść nic. Nawet w wigilię nie pojadłam...
Gdzieś na YT widziałam fajny film, gdzie położna mówiła, co warto brać. Np. żeby wziąć zamiast kapci tylko klapki, które łatwo umyć, bo mogą się zabrudzic.
Ja sobie podzieliłam pakowanie na walizkę z rzeczami dla mnie i dzidzi na pobyt w szpitalu oraz mała torebkę z rzeczami do porodu (koszula, woda, sok winogronowy, pomadka, spinki do włosów, aparat, klapki i ubranka dla noworodka). Nie jestem pewna gdzie trafię rodzic, więc robię sobie uniwersalny zestaw. A czy mi się tę rzeczy przydadzą, to się okaże.
Gdzieś na YT widziałam fajny film, gdzie położna mówiła, co warto brać. Np. żeby wziąć zamiast kapci tylko klapki, które łatwo umyć, bo mogą się zabrudzic.
Ja sobie podzieliłam pakowanie na walizkę z rzeczami dla mnie i dzidzi na pobyt w szpitalu oraz mała torebkę z rzeczami do porodu (koszula, woda, sok winogronowy, pomadka, spinki do włosów, aparat, klapki i ubranka dla noworodka). Nie jestem pewna gdzie trafię rodzic, więc robię sobie uniwersalny zestaw. A czy mi się tę rzeczy przydadzą, to się okaże.
Odnosnie nospy-okres poltrwania w organizmie wynosi maksymalnie kilkanascie godzin, zatem dzialac przestaje po dobie.
+biodostepnosc jest zalezna od osoby-na jednych dziala bardziej,na innych mniej,na niektorych zaczyna dzialac po niecalej godzinie,inni poczuja rozkurcz dopiero po dwoch.na niektorych przestaje dzialac szybko, na innych dluzej. tu naprawde duzo zalezy od metabolizmu watrobowego,jednak niczego co sugerowaloby narastanie odpornosci na dzialanie leku w ciagu kilku tygodni-nie znalazlam.
Wydaje misie,ze skuteczne jest branie jednej tabl. kilka razy dziennie, a nie dawki podwojne
+biodostepnosc jest zalezna od osoby-na jednych dziala bardziej,na innych mniej,na niektorych zaczyna dzialac po niecalej godzinie,inni poczuja rozkurcz dopiero po dwoch.na niektorych przestaje dzialac szybko, na innych dluzej. tu naprawde duzo zalezy od metabolizmu watrobowego,jednak niczego co sugerowaloby narastanie odpornosci na dzialanie leku w ciagu kilku tygodni-nie znalazlam.
Wydaje misie,ze skuteczne jest branie jednej tabl. kilka razy dziennie, a nie dawki podwojne
Albo stopery do uszu, jeśli się trafi na patologii na chrapiące koleżanki ;)
Bielizna niska i nie uciskowa. I staniki do karmienia piersią bo choćby nie szło to suty będą boleć. Dwie trzy tetry i u mnie sprawdził się rożek. Mimo ze jest mega ciepło to takiego maluszka bardziej raźnie obsłużyć.
Się pochwalę że idziemy dziś do domu. Dzięki bogu bo jeszcze jedna taka noc i skoczyłabym z okna chyba. A tak przywitamy nowy rok w domku.
Się pochwalę że idziemy dziś do domu. Dzięki bogu bo jeszcze jedna taka noc i skoczyłabym z okna chyba. A tak przywitamy nowy rok w domku.
debra no to super, że dziś wychodzisz. Ja sobie nie wyobrażam spędzać sylwestra w szpitalu choć czasami to siła wyższa.
Ja dziś się obudziłam ze skurczami i takim bólem pachwin, że ledwo chodzę. Wzięłam nospę i póki co skurcze ustały ale bóle pachwin nadal dokuczają. Wczoraj zrobiłam pranie podstawowych ciuszków potrzebnych do szpitala i do domu więc jak sobie dziś poprasuję to będę już spokojniejsza.
Jakie pieluchy bierzecie do szpitala? Przy pierwszym synku używałam na początku 1 opakowanie Pampers Sensitive 1 (białe) i później Dada. Chusteczki też miałam od początku Dada i nie uczulały a teraz kiedy zdałam sobie sprawę ile tych firm chusteczkowych istnieje to zgłupiałam, które kupić na początek.
Ja dziś się obudziłam ze skurczami i takim bólem pachwin, że ledwo chodzę. Wzięłam nospę i póki co skurcze ustały ale bóle pachwin nadal dokuczają. Wczoraj zrobiłam pranie podstawowych ciuszków potrzebnych do szpitala i do domu więc jak sobie dziś poprasuję to będę już spokojniejsza.
Jakie pieluchy bierzecie do szpitala? Przy pierwszym synku używałam na początku 1 opakowanie Pampers Sensitive 1 (białe) i później Dada. Chusteczki też miałam od początku Dada i nie uczulały a teraz kiedy zdałam sobie sprawę ile tych firm chusteczkowych istnieje to zgłupiałam, które kupić na początek.
Debra to fajnie ze wychodzicie, wspanialy nowy rok bedzie :-)w sumie dosc szybko. Myslalam ze dluzej trzymaja przy wczesniejszym porodzie.
Ja torbe mam spakowana, dzis pakuje dla corci jak mi mama poprasuje bo poki co od piniedzialku pierzemy. Po wczorajszych skorczach w nocy i calodziennym bolu brzucha juz myslalam ze nie dotrwam do nowego roku ale dzis jest lepiej i nawet cala noc przespalam
Ja tez przy synku mialam na poczatku te biale pampersy ale teraz kupie zwykle zielone dwojki (rozm 3 mam juz kupione). A chusteczki uzywam oceanic kindii od samego poczatku i teraz tez bede ale fajne sa tez johnsona. Np pampersa i bambino w ogole mi nie podpasowaly
Ja torbe mam spakowana, dzis pakuje dla corci jak mi mama poprasuje bo poki co od piniedzialku pierzemy. Po wczorajszych skorczach w nocy i calodziennym bolu brzucha juz myslalam ze nie dotrwam do nowego roku ale dzis jest lepiej i nawet cala noc przespalam
Ja tez przy synku mialam na poczatku te biale pampersy ale teraz kupie zwykle zielone dwojki (rozm 3 mam juz kupione). A chusteczki uzywam oceanic kindii od samego poczatku i teraz tez bede ale fajne sa tez johnsona. Np pampersa i bambino w ogole mi nie podpasowaly
Debra fajnie, że już w domu będziecie.
Ja kupiłam pieluszki Happy 1 to są takie z wycięciem na pępuszek, żeby się nie męczyć z zawijaniem pielszki, a chusteczki pampersa.
Mój maluch ma już 2870 i jest w pozycji "startowej", także łożysko już się starzeje, więc pierwsze co po powrocie z usg to się spakowałam, żeby nie było zaskoczenia, choć dopiero 35 tydzień kończę.
Ja kupiłam pieluszki Happy 1 to są takie z wycięciem na pępuszek, żeby się nie męczyć z zawijaniem pielszki, a chusteczki pampersa.
Mój maluch ma już 2870 i jest w pozycji "startowej", także łożysko już się starzeje, więc pierwsze co po powrocie z usg to się spakowałam, żeby nie było zaskoczenia, choć dopiero 35 tydzień kończę.
Dziewczyny, życzę wam, żeby ten rok pełen był pięknych chwil :)
Siedzę od 4ej, kręcę się po mieszkaniu i stresuję, bo mam wrażenie, że od wczoraj bardzo osłabły ruchy małej. Jakoś tak prawie wcale ich nie ma. Zjadłam coś słodkiego, potem kanapke, wypiłam ciepłą herbatkę...no i czekam...przepakowałam torbę do szpitala, tzn przesegregowałam rzeczy do przebrania na poród razem z zestawem pierwszym dla małej, a do torby włożyłam wszystko po raz kolejny od nowa...no i tak czekam aż mała zacznie się ruszać. Jak to się utrzyma, to chyba pojadę na IP sprawdzić, czy wszystko w porządku.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Zdrowka i lekkich porodow!
Malgosia i jak tam ruchy? ja wczoraj tak mialam ze od rana w ciagu dnia mala sie nie ruszala, musialam ja szturac a jak wieczorem zaczela harce to juz znowu mnie klulo w dole od ruchow. Teraz tez slabo sie rusza i rzadko ale to pewnie juz z braku miejsca.
Malgosia i jak tam ruchy? ja wczoraj tak mialam ze od rana w ciagu dnia mala sie nie ruszala, musialam ja szturac a jak wieczorem zaczela harce to juz znowu mnie klulo w dole od ruchow. Teraz tez slabo sie rusza i rzadko ale to pewnie juz z braku miejsca.
Wszystkiego dobrego w 2015.
Małgosia, Kamcia widzę, że termin macie mniej więcej podobny jak ja i ruchy trzeba liczyć. Jak po jedzeniu i chodzeniu dziecko się nie rusza to trzeba do szpitala i tyle. Nie ma co czekać pół dnia. Teraz nasze dzidzie mają już dośc ciasno, ale to tym bardziej łatwo mogą zrobić sobie krzywdę.
Ja dla przykładu mam bardzo mało wód i jak mała się nie kręciła to po ktg pani Doktor wysłała mnie do szpitala bo powiedziała że to trzeba monitorować. Noc w szpitalu i znowu jestem w domu. Teraz póki co ruchy są mocne więc znaczy że mimo małej ilości miejsca może się ruszać.
Małgosia, Kamcia widzę, że termin macie mniej więcej podobny jak ja i ruchy trzeba liczyć. Jak po jedzeniu i chodzeniu dziecko się nie rusza to trzeba do szpitala i tyle. Nie ma co czekać pół dnia. Teraz nasze dzidzie mają już dośc ciasno, ale to tym bardziej łatwo mogą zrobić sobie krzywdę.
Ja dla przykładu mam bardzo mało wód i jak mała się nie kręciła to po ktg pani Doktor wysłała mnie do szpitala bo powiedziała że to trzeba monitorować. Noc w szpitalu i znowu jestem w domu. Teraz póki co ruchy są mocne więc znaczy że mimo małej ilości miejsca może się ruszać.
Keszczuk a jak liczysz te ruchy, no bo ma byc ich min 10 ale w jakim czasie? Bo bo u mnie jest tak ze jest np te 10 w ciagu calego dnia a pod wieczor 10 w ciagu godziny. Sa rozne szkoly odnosnie licznia ruchow, a wiadomo ze dziecko tez ma prawo odpoczac. Ruchow tak dokladnie nie licze bo takie dni spokojne to na palcach jednej reki moge policzyc, teraz po sniadaniu sie wierci a wczoraj z kolei to musialam ja szturac zeby dala o sobie znac. Bacznie obserwuje i dopiero jak ich czuje zdecydowanie mniej to zabieram sie za liczenie ale zazwyczaj po jedzeniu sie budzi :-)
Tak z tymi liczeniem to nie wiadomo. Ja jak nie czuję przez godzinę to jem coś zwykle coś słodkiego:) potem się pokręcę po mieszkaniu i klade na lewym boku jak nie czuje dalej przez około godziny to wtedy trzeba się zbierać. Trochę stresu też zwykle pobudza dzieciaczka, więc zanim się wyjdzie na IP to może zaczną się ruchy. Pół dnia bez ruchów to już zdecydowanie bym jechała.
No moja mala po 7mej ruszyla sie w koncu, choć słabo,a więc położyłam się i przysnęłam. Zaraz jemu śniadanie i jak mała się nie rozrusza to faktycznie pojedziemy chyba na IP żeby sprawdzić. Do wczoraj te ruchy były na prawdę częste i mocne. Wczoraj miałam skurcze, bo troszke wiecej sie ruszalam, ale malej nie czulam. Do poludnia zdecydujemy co robimy i dam znac.
Dzieki za porady!
Dzieki za porady!
Witam pięknie w Nowym Roku :)
Już myślałam, że wyląduję wczoraj na IP. Bolał mnie cały brzuch, leżenie nie pomagało, był twardy i nie chciał za nic się rozluźnić, nawet po nospie. Mały próbował się ruszać, ale ciężko mu było, bo wszystko napięte. Nie były to skurcze, tylko ciągle napięcie. Pomogło mi spacerowanie po pokoju i 4 kubki gorącej wody do picia...
Też mam kłopot z liczeniem ruchów, jakoś nie umiem skupić się na tym. Dopiero jeśli zdam sobie sprawę, że jest zbyt spokojnie, to jem czekoladkę i czekam.
Wizytę mam dopiero 5.01, nie mogę się już doczekać. Im bliżej rozwiązania, tym więcej we mnie niepokoju.
Już myślałam, że wyląduję wczoraj na IP. Bolał mnie cały brzuch, leżenie nie pomagało, był twardy i nie chciał za nic się rozluźnić, nawet po nospie. Mały próbował się ruszać, ale ciężko mu było, bo wszystko napięte. Nie były to skurcze, tylko ciągle napięcie. Pomogło mi spacerowanie po pokoju i 4 kubki gorącej wody do picia...
Też mam kłopot z liczeniem ruchów, jakoś nie umiem skupić się na tym. Dopiero jeśli zdam sobie sprawę, że jest zbyt spokojnie, to jem czekoladkę i czekam.
Wizytę mam dopiero 5.01, nie mogę się już doczekać. Im bliżej rozwiązania, tym więcej we mnie niepokoju.
Wróciliśmy z IP. Nie czułam dalej ruchów, więc mąż mnie ponaglił i pojechaliśmy. Od razu zmierzyli mi ciśnienie-podwyższone zapewne z nerwów, podpieli mnie pod ktg i momentalnie jak usłyszałam bicie serduszka to się uspokoiłam. Po jakiś 5minutach mała zaczęła się ruszać i dostała czkawki. Niezły z niej leniuszek matke w nerwy wprowadzać heh. Ktg wyszło idealne, w badaniu też wszystko ok, mała waży 2993g-lekarka stwierdziła, że to fajna waga żeby urodzić heh.
Najważniejsze, że wszystko ok, więc nawróceni na łono domowe będziemy czekać już z niecierpliwością, aż mała zechce się nam pokazać.
Najważniejsze, że wszystko ok, więc nawróceni na łono domowe będziemy czekać już z niecierpliwością, aż mała zechce się nam pokazać.
To super ze wszystko dobrze :-). Moja mala dzis caly dzien sie wierci i rozpycha, moze dlatego ze wiecej sie ruszam bo dwa dni lezalam bez ruchu wlasciwie.
Malgosia a gdzie bylas na IP?
Ja mam wizyte dopiero 15.01 i mam nadzieje ze dotrwam :-) potem moge rodzic i nawet chyba bym chciala, po cichu licze na 20 bo to wazna data dla nas :-)
Malgosia a gdzie bylas na IP?
Ja mam wizyte dopiero 15.01 i mam nadzieje ze dotrwam :-) potem moge rodzic i nawet chyba bym chciala, po cichu licze na 20 bo to wazna data dla nas :-)
Hej dziewczyny. Jak tam Wasze samopoczucie? Ja mam lekkie skurcze (właśnie wzięłam nospę) i od rana taki ból w pachwinach, że ledwo chodzę...chyba za dużo przytyłam w tej ciąży, że własnego ciężaru nie mogę na nogach utrzymać :D. Z pierwszym synkiem przytyłam 13 kg i czułam się świetnie a teraz niby tylko 8-9 kg i taki ciężar jakbym z 20 kg na plusie miała :D
Mnie wlasnie tez lekkie skurcze zaczely lapac i brzuch mnie pobolewa, pewnie odbija sie to ze wczoraj i dzis troche sie poruszalam. Teraz juz sie polozylam i nie bede wstawac.
Ja tam od dawna czuje sie jak słoń ledwo sie ruszam, przytylam mniej wiecej tyle co w pierwszej ciazy ok 12 kg ale wszystko jest w brzuchu ktory tym razem jest bardziej wystajacy i duuuzo bardziej mi ciąży
To ja w gdansku rodze, a wygada Malgosia na to ze zadowolona jestes z IP ale dla mnie za daleko :-)
Ja tam od dawna czuje sie jak słoń ledwo sie ruszam, przytylam mniej wiecej tyle co w pierwszej ciazy ok 12 kg ale wszystko jest w brzuchu ktory tym razem jest bardziej wystajacy i duuuzo bardziej mi ciąży
To ja w gdansku rodze, a wygada Malgosia na to ze zadowolona jestes z IP ale dla mnie za daleko :-)
Odnośnie redłowa, to tak - jest ok. Byłam już tam dwa razy i wszystko było ok. Położne miłe, długo leżałam pod ktg, bo chcieli sprawdzić czy na pewno wszystko ok, lekarz (akurat dwukrotnie trafiłam na dyżur tego samego) też rzeczowy i odpowiedział na wszystkie pytania, więc tym bardziej przekonałam się do Redłowa. Poza tym moja koleżanka urodziła w niedzielę drugiego brzdąca właśnie w redłowie naturanie, pierwszego w Wejherowie 2lata wstecz i też była zadowolona z rodzinnego porodu, więc mam wiedzę od sprawdzonego źródła ;-)
keszczuk - to kiedy rodzisz? Hhhh ;-) Ja już jestem gotowa i nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć małą. Od wczoraj mam nadmuchaną piłkę, tylko jeszcze się troszkę ograniczam - nie skaczę, tylko siedzę i się wyginam, żeby mieć choć odrobine kondycji (o ile w ogóle mój organizm wie jeszcze co to takiego) ;-)
Małgosia ja to w sumie mogę choć by dziś :) Synek u babci więc przynajmniej mam komfort, że mąż będzie mógł ze mną jechać. Trochę się boję i może nawet bardziej niż poprzedniego porodu, ale dam radę.
W pierwszej ciąży też nie miałam za bardzo skurczy ani bólów dopiero te noc przed porodem także nie ma co się martwić tylko cieszyć.
W pierwszej ciąży też nie miałam za bardzo skurczy ani bólów dopiero te noc przed porodem także nie ma co się martwić tylko cieszyć.
Ja w pierwszej ciazy tez nie mialam zadnych dolegliwosci bólowych, mialam dopiero te wlasciwe co 3-5 minut od razu z odchodzacymi wodami, ktore obudzily mnie nad ranem ok 5.0 a o 9.30 bylo po wszystkim :-)
Dlatego teraz tak panikuje przy kazdym bólu bo tak naprawde w tych sprawach jestem zielona ;)
Tez sie boje porodu mimo tego ze to moj drugi i denerwuje sie bardziej niz przy pierwszym,ale mimo to juz bym chciala miec dzidzie przy sobie :-) tylko jescze dobry tydzien musi w brzuchu posiedziec
Dlatego teraz tak panikuje przy kazdym bólu bo tak naprawde w tych sprawach jestem zielona ;)
Tez sie boje porodu mimo tego ze to moj drugi i denerwuje sie bardziej niz przy pierwszym,ale mimo to juz bym chciala miec dzidzie przy sobie :-) tylko jescze dobry tydzien musi w brzuchu posiedziec
Dorota, też cię pocieszę, bo w pierwszej ciąży poczułam cokolwiek po 3 oksytocynie i przebiciu pęcherza ;) Nic, tylko się cieszyć, że nie ma bóli.
Z moim brzuszkiem już spokojniej. Jak odstawie nospe, to też piłka pójdzie w ruch.
Znowu ma być huragan na pomorzu, może na nas podziała ;) Pełnia dopiero 24.01.
Z moim brzuszkiem już spokojniej. Jak odstawie nospe, to też piłka pójdzie w ruch.
Znowu ma być huragan na pomorzu, może na nas podziała ;) Pełnia dopiero 24.01.
Dziś tez mam twardy brzuch i trochę w pachwinach mnie boli jak chodzę wzięłam w razie czego nospę. z kolei ja mam inny problem mam wrażenie ze jak robie siku albo szybko chodzę to mam uczucie ze coś mi wypadnie.
czytam ze wszystkie jesteście gotowe do szpitala a ja daleko w polu jestem w trakcie prania ciuszków a torba niespakowana. 5 lat temu rodziłam w Redlowie i byłam zadowolona i teraz tez zamierzam tam jechac.
czytam ze wszystkie jesteście gotowe do szpitala a ja daleko w polu jestem w trakcie prania ciuszków a torba niespakowana. 5 lat temu rodziłam w Redlowie i byłam zadowolona i teraz tez zamierzam tam jechac.
Spoko olala, ja też dopiero wrzucam do torby co mi podejdzie pod ręce.ale kilka ubranek mam juz poprasowanych.
W pierwszej ciąży nie miałam żadnego skurczu, noc się nie działo, żadnych bóli w pachwinach, no po prostu nic. A teraz od 20 TC skurcze,napinania,pobolewania itp itd a do tego rozwarcie. Każda ciąża inna :-)
W pierwszej ciąży nie miałam żadnego skurczu, noc się nie działo, żadnych bóli w pachwinach, no po prostu nic. A teraz od 20 TC skurcze,napinania,pobolewania itp itd a do tego rozwarcie. Każda ciąża inna :-)
Ja w ogóle nie mam apetytu, ciągle bym tylko piła jak na kacu... Jak już nawet coś zjem to sporadycznie i mało. Ciągle mi gorąco, stąd też moja (z prywatnej obserwacji) porada, jak mała się dłuższą chwilę nie rusza to przykrywam brzuszek podwójną warstwą koca i jak się rozgrzeje to zaczyna fikać. Dochodzę też do wniosku, że mam więcej dolegliwości jak wstanę po odpoczynku niż wtedy gdy pracuję sobie na wolnych obrotach. Jako, że lubię dmuchać na zimne to torba praktycznie spakowana, suszą się tylko ciuszki dla Małej.
Tutaj powstaje moje pytanie. Jaki rodzaj i jaką ilość ciuszków dla Malucha pakujecie?
Tutaj powstaje moje pytanie. Jaki rodzaj i jaką ilość ciuszków dla Malucha pakujecie?
- Plooooose? Mama powiedziała, że jeśli będę plosić i dziękować, mogę dostać wszystko. Plooose?
Mia Asher "Arsen"
Mia Asher "Arsen"
Ja spakowalam za dużo ubranek, ale zrobiłam tak nauczona doświadczeniem. Mam 5 body z krótkim, 5 z długim rękawem, 4 pajace i 2 śpiochy.
Jak rodzilam córkę, to robiła smółkę 7 razy, a nie wszystko zatrzymało się w pieluszce i przy pobieraniu krwi pobrudzili jej ubranka. Dlatego wolę mieć więcej, niż gonić męża, żeby szybko przywoził czyste.
Jak rodzilam córkę, to robiła smółkę 7 razy, a nie wszystko zatrzymało się w pieluszce i przy pobieraniu krwi pobrudzili jej ubranka. Dlatego wolę mieć więcej, niż gonić męża, żeby szybko przywoził czyste.
Witam , wszystkie przyszłe mamy na samym początku życzę wszystkiego dobrego w nowym roku. Mam prośbę poszukuje pełnej listy wyprawki dla dziecka i mamy na poród na zaspie czy któraś z Was posiada ? Bardzo będę wdzięczna :)I jeszcze mam pytanie zastanawiam się jeszcze nad szpitalem wojewódzkim w Gdańsku czy któraś zdecydowała się obudowa szpital ?Pozdrawiam
Moj synek z kolei byl na patologii nie ze mna wiec wlasciwie ubranek nie potrzebowalam po pierwszym porodzie. Teraz mam popakowane 4 zestawy i mam nadzieje ze starczy, najwyzej ktos dowiezie.
Karina ja bede rodzic w wojewodzkim, synka rodzilam i nic zlego nie moge powiedziec. Jedynie lazienki sa okropne ale da sie te pare dni przezyc ;). A personel wiadomo ze to zalezy na kogo sie trafi ale na poloznictwie nie pamietam zeby ktos szczegolnie zalazl mi za skore czego nie moge powiedziec o patologii noworodkow.
Karina ja bede rodzic w wojewodzkim, synka rodzilam i nic zlego nie moge powiedziec. Jedynie lazienki sa okropne ale da sie te pare dni przezyc ;). A personel wiadomo ze to zalezy na kogo sie trafi ale na poloznictwie nie pamietam zeby ktos szczegolnie zalazl mi za skore czego nie moge powiedziec o patologii noworodkow.
Karina to mamy podobny termin :-) to lista
Dla mamy:
-karta ciąży,
-dowód osobisty,
-wyniki grupy krwi,
-przybory toaletowe, reczniki
-koszule i szlafrok, do porodu tez swoja koszula
-podklad poporodowy tez sie przydaje
-obuwie dzienne i klapki pod prysznic,
-biustonosz, majtki jednorazowe,
-podpaski,
-odciągacz pokarmowy(niekoniecznie bo w razie czego maja)
-komplet sztućców, kubek
-zestaw enema, mialam alenie uzylam ze wzgledu na szybki porod
Dla dziecka:
-pampersy,
-chusteczki mokre,
-pieluchy tetrowe
-skarpetki, czapeczkę, rękawiczki, to najlepiej pod reka bo po porodzie nawet jak ubiora w szpitalne ciuszki to czapke i niedrpki trzebaim dac
-ubranka
Dla mamy:
-karta ciąży,
-dowód osobisty,
-wyniki grupy krwi,
-przybory toaletowe, reczniki
-koszule i szlafrok, do porodu tez swoja koszula
-podklad poporodowy tez sie przydaje
-obuwie dzienne i klapki pod prysznic,
-biustonosz, majtki jednorazowe,
-podpaski,
-odciągacz pokarmowy(niekoniecznie bo w razie czego maja)
-komplet sztućców, kubek
-zestaw enema, mialam alenie uzylam ze wzgledu na szybki porod
Dla dziecka:
-pampersy,
-chusteczki mokre,
-pieluchy tetrowe
-skarpetki, czapeczkę, rękawiczki, to najlepiej pod reka bo po porodzie nawet jak ubiora w szpitalne ciuszki to czapke i niedrpki trzebaim dac
-ubranka
Trzymam kciuki za nadchodzące coraz szybciej rozwiązania!
Ja miałam plan spać na podkładzie ale nie zdążyłam tego wdrożyć. Ale spałam marnie ostatnie pare nocy i poprostu poczułam że zaraz mi poleci ciepło po nogach :) to mnie obudziło i kanapa ocalała. Ale spodnie i droga do łazienki już nie :)
A my mamy dziś 5 dzień. I córek jest kochany ale nocki w plecy. Krztusi mi się podczas karmienia a ja chodzę i kombinuje pól nocy jak jej pomóc. Dzieki bogu męża mam w domu.
Ja miałam plan spać na podkładzie ale nie zdążyłam tego wdrożyć. Ale spałam marnie ostatnie pare nocy i poprostu poczułam że zaraz mi poleci ciepło po nogach :) to mnie obudziło i kanapa ocalała. Ale spodnie i droga do łazienki już nie :)
A my mamy dziś 5 dzień. I córek jest kochany ale nocki w plecy. Krztusi mi się podczas karmienia a ja chodzę i kombinuje pól nocy jak jej pomóc. Dzieki bogu męża mam w domu.
Olala ja od jakiegos czasu tez mam wrazenie ze cos mi wypadnie, czasem az strach siusiu robic ;).
To ja 'zalalam' lozko w pierwszej ciazy i maz pral wszystko jak bylam w szpitalu, ale nie moglabym spac chyba wiedzac ze cos mam pod tylkiem ;) teraz nie bede nic wkladac i tak byle jak mi sie spi. Mam nadzieje ze tym razem tak nie bedzie i lozko ocaleje, bo teraz to nie wstane i nie pojade do szpitala bo bede musiala poczekac az ktos do synka przyjedzie a jak wody odejda to trzeba sie spieszyc.
To ja 'zalalam' lozko w pierwszej ciazy i maz pral wszystko jak bylam w szpitalu, ale nie moglabym spac chyba wiedzac ze cos mam pod tylkiem ;) teraz nie bede nic wkladac i tak byle jak mi sie spi. Mam nadzieje ze tym razem tak nie bedzie i lozko ocaleje, bo teraz to nie wstane i nie pojade do szpitala bo bede musiala poczekac az ktos do synka przyjedzie a jak wody odejda to trzeba sie spieszyc.
Mój małżonek od dwóch tygodni pzrewidywał, że urodzę 3stycznia - czyli dzisiaj...no i czekam, czekam...nagotowałam fasolki cały gar, zaraz będę wekować w słoiki, żeby miał co jeść, wysprzątałam mieszkanie, ale nic się nie zapowiada...jakoś tak mnie ciągnie w pachwinie, szczególnie lewej, jak chodzę, ale mała nadal nadaktywna, szczególnie dzisiaj w nocy...no i w sumie kolejną noc budzę się i nie mogę zasnąć przez 2-3godziny...na prawdę chciałabym już mieć małą przy sobie, a nie w sobie hehe ;-)
Ja juz sie do tych skurczow brzucha i bolu pachwin przyzwyczailam ale teraz jeszcze doszedl do tego bol calego dolu... czuje sie jakbym miala przymocowane do warg 5kg odwazniki, do tego na siku wstaje co 30min i prawie nic nie udaje mi sie zrobic.. Przy badaniu ginekolog czul palcem glowke wiec to pewnie z tego powodu ze mala jest tak nisko mam takie dolegliwosci ale mam juz je od jakiegos czasu a porod nie przychodzi..
I jak tam u Was dzisiaj dziewczyny? Jak samopoczucie?
Mi od rana niedobrze jakby mi cos na zoladku stanelo i mala strasznie leniwa dzisiaj, dopiero teraz zaczyna sie mocniej ruszac. W nocy spalam jak zabita chyba tylko raz sie obudzilam a w ciagu dnia az 2 razy spalam jak nigdy a dalej jestem jakas zdechla i zmeczona.
Mi od rana niedobrze jakby mi cos na zoladku stanelo i mala strasznie leniwa dzisiaj, dopiero teraz zaczyna sie mocniej ruszac. W nocy spalam jak zabita chyba tylko raz sie obudzilam a w ciagu dnia az 2 razy spalam jak nigdy a dalej jestem jakas zdechla i zmeczona.
Coś musiało wisieć w powietrzu, a może to wpływ pełni... Do obiadu byłam dziś jak struta, obudziłam się opuchnięta i obolała, mała obudziła się później niż zwykle. Wczoraj wyjątkowo poszłam spać po 23, bo tak odpadam już w okolicach 21... Zostało mi jeszcze trochę prasowania, żeby dopakować Córcię do torby i czekamy do lutego, potem niech się dzieje co chce. Obserwuję przypadek sąsiadki, która miała termin na 28.12 i jeszcze się nie wysypała, będzie rodziła w Redłowie więc napiszę jak będę wiedziała coś na temat porodu tam ;)
- Plooooose? Mama powiedziała, że jeśli będę plosić i dziękować, mogę dostać wszystko. Plooose?
Mia Asher "Arsen"
Mia Asher "Arsen"
To widze ze nie tylko u mnie taki dzien. Moj synek tez spal ladnie cala noc i obudzil sie dopiero 8.30 co mu sie nie zdaza jak spi sam.
Mam nadzieje ze porod sie u mnie nie zbliza. Ide sie myc zaraz i jak synek pojdzie spac to ja tez bo zmeczylo mnie dzis to spanie w ciagu dnia ;)
Mam nadzieje ze jutro bedzie lepszy dzien...jeszcze na porod nie jestem gotowa
Mam nadzieje ze porod sie u mnie nie zbliza. Ide sie myc zaraz i jak synek pojdzie spac to ja tez bo zmeczylo mnie dzis to spanie w ciagu dnia ;)
Mam nadzieje ze jutro bedzie lepszy dzien...jeszcze na porod nie jestem gotowa
Dziewczyny widziałyście? może którejś z Was uda sie urodzić 15 stycznia :)
http://www.rmf.fm/f/wyprawka.html
http://www.rmf.fm/f/wyprawka.html
Witam,
nazywam się Magdalena Kurowska i jestem studentką 5. roku Psychologii na Uniwersytecie Gdańskim. Przeprowadzam badania do pracy magisterskiej.
Mam prośbę do tych z Pań, które wciąż oczekują na "rozpakowanie" oraz dodatkowo spodziewają się pierwszego dziecka. Moje badanie do pracy magisterskiej dotyczy preferencji porodu drogami natury lub przez cesarskie cięcie. Dlatego zależy mi na szczerych odpowiedziach. Badanie jest w pełni anonimowe.
W razie pytań proszę pisać, a ja chętnie udzielę odpowiedzi.
Pozdrawiam serdecznie,
Magdalena Kurowska
link do badań:
https://docs.google.com/forms/d/1h65QGHmJwWnN6LqKAyheQ9Du5iouzJ7dqbwhNcwDgnQ/viewform?c=0&w=1
nazywam się Magdalena Kurowska i jestem studentką 5. roku Psychologii na Uniwersytecie Gdańskim. Przeprowadzam badania do pracy magisterskiej.
Mam prośbę do tych z Pań, które wciąż oczekują na "rozpakowanie" oraz dodatkowo spodziewają się pierwszego dziecka. Moje badanie do pracy magisterskiej dotyczy preferencji porodu drogami natury lub przez cesarskie cięcie. Dlatego zależy mi na szczerych odpowiedziach. Badanie jest w pełni anonimowe.
W razie pytań proszę pisać, a ja chętnie udzielę odpowiedzi.
Pozdrawiam serdecznie,
Magdalena Kurowska
link do badań:
https://docs.google.com/forms/d/1h65QGHmJwWnN6LqKAyheQ9Du5iouzJ7dqbwhNcwDgnQ/viewform?c=0&w=1
Właśnie wróciliśmy ze świątecznego wyjazdu. Podjęliśmy się jazdy na własne ryzyko, ale było warto. Święta spędzone z rodziną, córka przeszczęśliwia. Mogłam leżeć i wypoczywać.
Jutro wizyta i wydaje mi się, że po tym odpoczynku synek wcale nie będzie się spieszyć.
A dzisiejsza noc była ciężka -pobudka o 3, leżakowanie do 6 i jeszcze dwie godzinki snu. Chyba organizm przygotowuje się na nieprzespane noce.
Znalazłam notatki z pierwszego roku córeczki.Codziennie pisałam o której i ile zjadła, ile spała i jakie miałyśmy przygody. Teraz mam zamiar robić to samo, bo pamiętam, że bez kalendarza nie wiedziałam, jaki mamy dzień miesiąca czy tygodnia ;) pierwszy tydzień karmienie 12 razy dziennie... Oby i tym razem cycki wytrzymały ;)
Jutro wizyta i wydaje mi się, że po tym odpoczynku synek wcale nie będzie się spieszyć.
A dzisiejsza noc była ciężka -pobudka o 3, leżakowanie do 6 i jeszcze dwie godzinki snu. Chyba organizm przygotowuje się na nieprzespane noce.
Znalazłam notatki z pierwszego roku córeczki.Codziennie pisałam o której i ile zjadła, ile spała i jakie miałyśmy przygody. Teraz mam zamiar robić to samo, bo pamiętam, że bez kalendarza nie wiedziałam, jaki mamy dzień miesiąca czy tygodnia ;) pierwszy tydzień karmienie 12 razy dziennie... Oby i tym razem cycki wytrzymały ;)
Keszczuk ja akurat bym chciala juz urodzic ze wzgledu na synka bo nie moge nawet chwili si z nim pobawic i mam wyrzuty sumienia ze nie poswiecam mu tyle czasu ile wczesniej i widze niestety ostatnio zle zmiany w jego zachowaniu :\. Wiem ze po porodzie tez nie bede miala tego czasu duzo ale przynajmniej bede mogla robic z nim wszystko ,nie to co teraz :(.
Dlatego z niecierpliwoscia czekam na zakonczenie 37 tyg i niech sie dzieje co chce, juz lezec non stop nie mam zamiaru. Wtedy powiedzmy ze bede gotowa :)
A wlasnie odnosnie cyckow :) zabezpieczacie je juz jakos teraz?
To spokojnej nocki dziewczyny :)
Dlatego z niecierpliwoscia czekam na zakonczenie 37 tyg i niech sie dzieje co chce, juz lezec non stop nie mam zamiaru. Wtedy powiedzmy ze bede gotowa :)
A wlasnie odnosnie cyckow :) zabezpieczacie je juz jakos teraz?
To spokojnej nocki dziewczyny :)
Teraz śpię w elastycznym staniku, takim niby sportowym. Później mam zamiar robić to samo, aż skończę karmić + dobrze dopasowane staniki do karmienia na dzień. To dla ochrony kształtu ;) A przed bólem w pierwszych dniach chyba nie da się zabezpieczyć, przynajmniej w moim wypadku.
Ja tez dobrze spie juz druga noc, nawet pomimo tego ze spalam dzis pol nocy z synkiem.
A znacie dziewczyny jakis dobry sklep z biustonoszami do karmienia, gdzie doradza jaki rozmiar kupic? A spac tez chyba zaczne w staniku :)
Na poczatek mam z babyono stanik do karmienia cos a'la sportowy ale potem chcialabym kupic normalny jak laktacja sie unormuje
A znacie dziewczyny jakis dobry sklep z biustonoszami do karmienia, gdzie doradza jaki rozmiar kupic? A spac tez chyba zaczne w staniku :)
Na poczatek mam z babyono stanik do karmienia cos a'la sportowy ale potem chcialabym kupic normalny jak laktacja sie unormuje
Co do biustonoszy to ja wybrałam sportowe do wszystkiego bo mi nie sprawiało problemu karmienie w nich. Wszystkie te do karmienia ( a miałam chyba z 5 różnych) maja dodatkowe szwy i ciągle mnie w nocy gdzieś uciskały, albo jak miałam nawał pokarmu to też mnie uciskały co w konsekwencji spowodowało zatory, zmiany jakieś i miałam już skierowanie do chirurga bo niby po tak długim zapaleniu to mógł się zrobić ropień grrr
Teraz zamierzam używać sportowych bezszwowych i mam nadzieję, że też w pierwszych dniach mi się sprawdzi.
Teraz zamierzam używać sportowych bezszwowych i mam nadzieję, że też w pierwszych dniach mi się sprawdzi.
Ja już na boku spać nie mogę bo cały obolaly. Śpię na wznak i ostatnie dni bardzo dobrze bo 10 godzin. Cale szczęście, będę wypoczęta :P Też śpię w staniku sportowym.
Od wczoraj jakies skurcze, na ktg wyszly tez, ale nic regularnego. Zrobili masaz szyjki o ktorym wspomniala ktoras z was, mam nadzieje ze pomoze ;)
Od wczoraj jakies skurcze, na ktg wyszly tez, ale nic regularnego. Zrobili masaz szyjki o ktorym wspomniala ktoras z was, mam nadzieje ze pomoze ;)
Odnosnie biustonosza, to ja kupilam jeden z polecanej przez duza liczbe kobiet firmy Alles. Osobiscie kupilam przez internet. Sprawuje sie juz teraz swietnie, poniewaz fiszbiny wykonane sa z silikonu i nic nie uwiera. Jak u mnie unormuje sie laktacja, to zamierzam kupić też tej samej firmy, tylko tym razem już wiem, że można je obejrzeć i poprzymierzać w szkole rodzenia bobas w gdyni, link: http://www.bobas.szkola.pl/sklep
A ja wrocilam z wizyty u mojej gin. Tylko sie nadenerwowalam, bo nie uwierzycie ile czekalam na wizyte - 4 GODZINY! Myślałam, że wyjde z siebie. No i do tego niczego sie w sumie nie dowiedziałam nowego. Na prawde jakoś nieszczęśliwie trafiłam do lekarza-wszystkim będę odradzać heh.
No i wygląda na to, że tylko ja tak źle sypiam? Koleżanka, która urodziła tydzień temu twierdzi, że bezsenność to jedna z ozna zbliżającego się porodu. Eh już sama nie wiem co myśleć.
Wczoraj walczyłam, żeby zdjąc obrączkę i poerścionek. Bardzo spuchły mi palce i ledwo dałam radę, ale już przynajmniej mi tak nie drętwieją paluchy, także dziewczyny jeśli macie taki problem, to radzę się pozbyć, bo podobno każa wszystko ściągać do porodu.
A ja wrocilam z wizyty u mojej gin. Tylko sie nadenerwowalam, bo nie uwierzycie ile czekalam na wizyte - 4 GODZINY! Myślałam, że wyjde z siebie. No i do tego niczego sie w sumie nie dowiedziałam nowego. Na prawde jakoś nieszczęśliwie trafiłam do lekarza-wszystkim będę odradzać heh.
No i wygląda na to, że tylko ja tak źle sypiam? Koleżanka, która urodziła tydzień temu twierdzi, że bezsenność to jedna z ozna zbliżającego się porodu. Eh już sama nie wiem co myśleć.
Wczoraj walczyłam, żeby zdjąc obrączkę i poerścionek. Bardzo spuchły mi palce i ledwo dałam radę, ale już przynajmniej mi tak nie drętwieją paluchy, także dziewczyny jeśli macie taki problem, to radzę się pozbyć, bo podobno każa wszystko ściągać do porodu.
Ze swoich doświadczeń stwierdzam że kłopoty ze snem rzeczywiście nasiliły się ok 3dni przed. Ale chyba bym tego nie łączyła. Za to na pewno deficyt snu zaraz po porodzie :)
A u mnie trochę inne już realia. Szkoda że mój drobiażdżek nie dokończył rozwoju w brzuchu i musi nadrabiać. Ale z drugiej strony cieszę się z braku dolegliwości ciążowych, które odeszły nagle razem z porodem. Pozdrowienia dziewczyny, rozwiążcie ten styczniowy worek :)
A u mnie trochę inne już realia. Szkoda że mój drobiażdżek nie dokończył rozwoju w brzuchu i musi nadrabiać. Ale z drugiej strony cieszę się z braku dolegliwości ciążowych, które odeszły nagle razem z porodem. Pozdrowienia dziewczyny, rozwiążcie ten styczniowy worek :)
I mi kłopoty ze snem utrudniają przetrwanie nocy. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji bo w poprzednich ciążach spałam zawsze jak zabita i to po kilkanaście godzin na dobę :) a teraz nie mogę zasnąć i to godzinami. Wiercę się, kręcę i nic :(
Jeżeli chodzi o biustonosze do karmienia to w mamaija w Oliwie widziałam spory wybór. Były też takie koszulki nocne z wszytymi biustonoszami typu sportowego (czyli w moim rozumieniu bez fiszbin) - kupiłam sobie takie cudo kilka miesięcy temu i jestem bardzo zadowolona bo już sobie z niej korzystam. Mam też jeden biustonosz do karmienia z firmy alles i jestem z niego póki co mega zadowolona - trzyma się pięknie, biust leży jak ulał tylko przerażająca ta rozmiarówka (75I) :) ale prawda jest taka, że waga biustu w okresie laktacji może jeszcze ostro zweryfikować moje oceny :) bo to z wagą jest największy problem, a nie z kształtem :)
Ja do lekarza idę w czwartek i jeszcze jakieś USG muszę umówić, bo niecierpliwię się bardzo i z ciekawości wymiękam, czy też ten mój synuś zawiesił się wreszcie w pozycji startowej na nietoperza czy dalej dumnie z głową w górze siedzi :)
Jeżeli chodzi o biustonosze do karmienia to w mamaija w Oliwie widziałam spory wybór. Były też takie koszulki nocne z wszytymi biustonoszami typu sportowego (czyli w moim rozumieniu bez fiszbin) - kupiłam sobie takie cudo kilka miesięcy temu i jestem bardzo zadowolona bo już sobie z niej korzystam. Mam też jeden biustonosz do karmienia z firmy alles i jestem z niego póki co mega zadowolona - trzyma się pięknie, biust leży jak ulał tylko przerażająca ta rozmiarówka (75I) :) ale prawda jest taka, że waga biustu w okresie laktacji może jeszcze ostro zweryfikować moje oceny :) bo to z wagą jest największy problem, a nie z kształtem :)
Ja do lekarza idę w czwartek i jeszcze jakieś USG muszę umówić, bo niecierpliwię się bardzo i z ciekawości wymiękam, czy też ten mój synuś zawiesił się wreszcie w pozycji startowej na nietoperza czy dalej dumnie z głową w górze siedzi :)
Małgosia mnie też puchną dłonie, stopy już mnie. Ledwo zdjęłam wczoraj obrączkę. Jestem zmęczona i zasypiam chyba dobrze, ale czy całokształt nocy mogę ocenić jako dobry - chyba nie, często się budzę i w sumie mogłabym po takim przebudzeniu już wstać... Mąż znów wyjechał i zostałam teraz ze swoimi dolegliwościami sama :(
Co do piersi - śpię bez biustonosza, daję piersiom swobodę, a zakupiony mam zarówno sportowy jak i taki do karmienia.
Co do piersi - śpię bez biustonosza, daję piersiom swobodę, a zakupiony mam zarówno sportowy jak i taki do karmienia.
- Plooooose? Mama powiedziała, że jeśli będę plosić i dziękować, mogę dostać wszystko. Plooose?
Mia Asher "Arsen"
Mia Asher "Arsen"
olala82 ... Biustonosze są w bardzo różnorodnych cenach, zależy od modelu, najlepiej zerknąć na stronę: https://sklep.alles.pl/kolekcja,mama,1,1.html
Ja swój kupiłam na allegro, wymierzyłam się wg podanej tam tabelki i jakoś trafiłam, a cena chyba niecałe 50zł za mój. Polecam bo na prawdę są wygodne, a chyba wszystkie z tej kolekcji alles mama mają silikonowe fiszbiny.
Z kolei moja kumpela, która urodziła w sierpniu nosi biustonosz do karmienia z Triumfa i sobie chwali, mają chyba tylko jeden model, który kosztuje niecałe 100zł, ale niestety mają tylko białe.
Ja swój kupiłam na allegro, wymierzyłam się wg podanej tam tabelki i jakoś trafiłam, a cena chyba niecałe 50zł za mój. Polecam bo na prawdę są wygodne, a chyba wszystkie z tej kolekcji alles mama mają silikonowe fiszbiny.
Z kolei moja kumpela, która urodziła w sierpniu nosi biustonosz do karmienia z Triumfa i sobie chwali, mają chyba tylko jeden model, który kosztuje niecałe 100zł, ale niestety mają tylko białe.
Jestem po wizycie, szyjka tak wydłużona, że prędko nie urodzę. Następna wizyta dopiero za dwa tygodnie. Jednak leżenie potrafi zdziałać cuda. Może synka też przenoszę? Zawsze to kilka dni spokoju więcej ;)
Robicie badanie na paciorkowca GBS?
Odnośnie spania to u mnie loteria, są noce, gdy przespanie trzech godzin ciągiem to moje maksimum, a są i takie, gdy wstaję po 12 h.
Robicie badanie na paciorkowca GBS?
Odnośnie spania to u mnie loteria, są noce, gdy przespanie trzech godzin ciągiem to moje maksimum, a są i takie, gdy wstaję po 12 h.
To musze w takim razie sie rozejrzec za tymi biustonoszani alles. Ja poki co nosze wlasnie z triumpha tzw rosnacy i pewnie przy karmieniu tez bede z niego korzystac ale jeden chociaz taki ladny normalny warto by miec.
Lilith to juz mozesz byc spokojna :-) ciekawe co mi powie w przyszlym tyg.
A co do gbs to ja juz mialam robione badanie tylko jakos wyniku odebrac nie moge ale wiem jaki bedzie bo w poprzedniej ciazy mialam niestety. Niby teraz w grudniu leczylam w razie czego ale rownie dobrze mogl juz wrocic :\ tylko mam nadzieje ze tym razem dzidzia sie nie zainfekuje jak synek.
Lilith to juz mozesz byc spokojna :-) ciekawe co mi powie w przyszlym tyg.
A co do gbs to ja juz mialam robione badanie tylko jakos wyniku odebrac nie moge ale wiem jaki bedzie bo w poprzedniej ciazy mialam niestety. Niby teraz w grudniu leczylam w razie czego ale rownie dobrze mogl juz wrocic :\ tylko mam nadzieje ze tym razem dzidzia sie nie zainfekuje jak synek.
kamcia - jakie są skutki infekcji? Wyniki mam odebrać za tydzień, a w dodatku dziś połowa laboratoriów nie pobierala posiewow. Dopiero w szpitalu udało mi się oddać - taki urok miasteczka na końcu świata ;)
Ja poprzednio miałam grzybice, ale mała na szczęście jej nie złapała.
Ja poprzednio miałam grzybice, ale mała na szczęście jej nie złapała.
Ja tez mam problemy ze spaniem.wybudza mnie cisnacy pęcherz, córka lub bolacy bok. Przewracam się z jednego na drugi i cale boki obolale...
Jeśli chodzi o staniki to ja generalnie upodobalam sobie triumpha,, wiec w pierwszej ciąży kupilam sobie u nich takie same staniki tylko do karmienia, nazywaja się sloggi i mam i biały i czarny. No i na nocki mam przygotowane takie zwykle bawełniane z canpolu.
Jeśli chodzi o staniki to ja generalnie upodobalam sobie triumpha,, wiec w pierwszej ciąży kupilam sobie u nich takie same staniki tylko do karmienia, nazywaja się sloggi i mam i biały i czarny. No i na nocki mam przygotowane takie zwykle bawełniane z canpolu.
Lilith jak dzidzia zlapie infekcje to wzrasta crp i wtedy musi dostac antybiotyk chyba przez 7 dni wiec pobyt w szpitalu sie wydluza. Ja bylam w sumie 8 dni po porodzie i zabieraja dzidzie na patologie chyba na 1 dzien(przynajmniej w wojewodzkim). Mi zabrali na caly tydzien bo niestety synkowi zwolnilo serduszko i byl pod obserwacja, wiec na sama mysl ze mialabym przezyc znowu to samo to az strach.
Cześć dziewczyny:)
Kilka dni temu kupiłam sobie 2 staniki w sklepie w Gdańsku "Mama i ja", mają tam też firmy Alles i można sobie przymierzyć czy pasuje. Właśnie firmy Alles kupiłam taki ładniejszy (za 71 zł) i jeszcze innej firmy taki bezszwowy biały za 75 zł. Mają też inną bieliznę do wyboru, tj. majteczki czy koszulki i piżamy, choć wg mnie dość drogie, widziałam tańsze piżamy (ale może jakość lepsza, ciężko mi powiedzieć).
Spanie to też dla mnie katorga, niby leżę a nad ranem bolą mnie kości i mięśnie, jakbym całą noc węgiel przerzucała ;) lewy bok- nienawidzę już tej pozycji ;)
3majcie się dziewczyny, już mamy z górki ;)
Kilka dni temu kupiłam sobie 2 staniki w sklepie w Gdańsku "Mama i ja", mają tam też firmy Alles i można sobie przymierzyć czy pasuje. Właśnie firmy Alles kupiłam taki ładniejszy (za 71 zł) i jeszcze innej firmy taki bezszwowy biały za 75 zł. Mają też inną bieliznę do wyboru, tj. majteczki czy koszulki i piżamy, choć wg mnie dość drogie, widziałam tańsze piżamy (ale może jakość lepsza, ciężko mi powiedzieć).
Spanie to też dla mnie katorga, niby leżę a nad ranem bolą mnie kości i mięśnie, jakbym całą noc węgiel przerzucała ;) lewy bok- nienawidzę już tej pozycji ;)
3majcie się dziewczyny, już mamy z górki ;)
To powazniejsza rzecz, niż myślałam.
Oby teraz udało nam się uniknąć takich sytuacji.
Oby teraz udało nam się uniknąć takich sytuacji.
Ja wlasnie w mama i ja kupowalam poprzednim razem ladny stanik do karmienia i wydawalo mi sie ze dobry ale przy uzytkowaniu okazal sie za maly a tez dalam cos ok 70zl. Dlatego teraz chcialabym zeby ktos mi dobral i doradzil.
Ja psychicznie staram sie nastawic na dluzszy pobyt tak jak ostatnio, o ile to mozliwe :\, niestety paciorkowiec lubi wracac i nawet jak wylecze przed porodem to nikt mi nie zagwarantuje ze nie wroci, chyba ze w szpitalu antybiotyk by zdazyl zadzialac. Ale w glebi mam nadzieje ze tym razem zadnej infekcji nie bedzie...biedne dziecko od narodzenia faszerowane antybiotykami.
Ja psychicznie staram sie nastawic na dluzszy pobyt tak jak ostatnio, o ile to mozliwe :\, niestety paciorkowiec lubi wracac i nawet jak wylecze przed porodem to nikt mi nie zagwarantuje ze nie wroci, chyba ze w szpitalu antybiotyk by zdazyl zadzialac. Ale w glebi mam nadzieje ze tym razem zadnej infekcji nie bedzie...biedne dziecko od narodzenia faszerowane antybiotykami.
Dziewczyny, czy męczy Was zgaga? Od wczoraj normalnie nie mogę leżeć, ani się zginać. Tak piekielnie pali mnie gardło, że nie sądziłam, że to może być aż tak uciążliwe. To też przyczyna mojej bezsenności chyba. Już stosuję wszystko o czym piszą w int. ale normalnie z godziny na godzine coraz gorzej.
Odnośnie biustonoszy alles, to w tej szkole rodzenia w Gdyni też wystarczy zadzwonić i zapytać w jakich godzinach danego dnia można przyjechać. Tam też doradzą odnośnie rozmiaru-tak przynajmniej mówią. Ja pewnie tam pojadę jak już będę wiedziała jak idzie z karmieniem, na razie ten jeden powinien wystarczyc, w zanadrzu sportowy też mam ;-)
Odnośnie biustonoszy alles, to w tej szkole rodzenia w Gdyni też wystarczy zadzwonić i zapytać w jakich godzinach danego dnia można przyjechać. Tam też doradzą odnośnie rozmiaru-tak przynajmniej mówią. Ja pewnie tam pojadę jak już będę wiedziała jak idzie z karmieniem, na razie ten jeden powinien wystarczyc, w zanadrzu sportowy też mam ;-)
W akpolu napewno nie ma takich stanikow a w tym boboraju nigdy nie bylam. Poczytam w internecie moze jeszcze cos znajde a jak nie to podzwonie.
Ja oddalam do labolatorium Diagnostyka, ale moja przychodnia ma z nimi umowe podpisana i mi bylo na reke bo sasiaduja ze soba i od razu po wizycie jak ginekolog pobrala probke zanioslam tam a wyniki odbieram w przychodni.
Ja oddalam do labolatorium Diagnostyka, ale moja przychodnia ma z nimi umowe podpisana i mi bylo na reke bo sasiaduja ze soba i od razu po wizycie jak ginekolog pobrala probke zanioslam tam a wyniki odbieram w przychodni.
No to kamcia01 sprawdź w tym Mama i ja w Gdańsku na Grunwaldzkiej, może tam będziesz miała bliżej, skoro dziewczyny pisały, że tam też mają ;-)
A odnośnie cierpnięcia rąk, to ja też tak mam każdego ranka, troszkę ulżyło mi jak zdjęłam biżuterie całą, ale aż tak mocno jak Ty chyba nie mam. Skoro dziewczyny piszą, że to mija po porodzie to już niebawem ;-) Ale tak czy siak najlepiej chyba kontrolować takie rzeczy i na najbliższej wizycie powiedzieć lekarzowi prowadzącemu ;-)
A odnośnie cierpnięcia rąk, to ja też tak mam każdego ranka, troszkę ulżyło mi jak zdjęłam biżuterie całą, ale aż tak mocno jak Ty chyba nie mam. Skoro dziewczyny piszą, że to mija po porodzie to już niebawem ;-) Ale tak czy siak najlepiej chyba kontrolować takie rzeczy i na najbliższej wizycie powiedzieć lekarzowi prowadzącemu ;-)
Staniki z Alles mają też w Gdyni na Świętojańskiej w Galerii Christelle. Dziewczyny fajnie tam dobierają staniki i nie ma skrępowania nawet przy 'aktywnie karmiących' piersiach ;)
Izka -próbowałaś pić pokrzywę?
Izka -próbowałaś pić pokrzywę?
A czy są tu mamy które mają zaplanowane cc? Ile przed terminem robią cesarkę? Bo słyszałam, że jak jest planowana to robią nawet te 2 tygodnie przed. Mnie czeka niestety cc, ale boję się że jeśli będziemy czekać do terminu to szybciej zacznie się akcja. Niestety ze względu na łożysko przodujące zasłaniające ujście nie mogę rodzić naturalnie.
Z tego, co wiem, to CC planowaną robią ok. 2 tyg. przed terminem, tak jak piszesz. Najprawdopodobniej powinnaś się umówić na termin w szpitalu, w którym planujesz rodzić. Przynajmniej kojarzę, że tak robiły dziewczyny, z którymi byłam na szkole rodzenia. Podejrzewam, że przyda się skierowanie na CC od Twojego lekarza prowadzącego...
No właśnie tak podejrzewałam, termin mam na 6 lutego, miałam teraz wizytę i lekarz chce mnie do 3 lutego przetrzymać, boję się że to trochę za długo jeśli są już medyczne wskazania na cc, do tego nie dał skierowania. Muszę się w takim razie skontaktować z nim, szczególnie że dwoje maluszków urodziłam dwa tygodnie przed terminem, czyli w 38 tygodniu, obawiam się właśnie że i teraz akcja może się rozpocząć wcześniej.
Dziewczyny, W gdańsku staniki Alles są w Kamama we Wrzeszczu na Klonowej i w Hali Targowej w Gdańsku Głównym na poziomie 0;) A tam we Wrzeszczu jest fajna babka co doradzi z rozmiarem.
Na Dmowskiego jest Biustolandia - panie brafitterki doradzą fachowo, polecam zwłaszcza dziewczynom z dużymi biustami. No i na Dmowskiego jest też Lingeria. Staniki super, miałam od nich 2 "karmniki" i były najlepsze na świecie...no ale to od 200 zł w górę.
Na Dmowskiego jest Biustolandia - panie brafitterki doradzą fachowo, polecam zwłaszcza dziewczynom z dużymi biustami. No i na Dmowskiego jest też Lingeria. Staniki super, miałam od nich 2 "karmniki" i były najlepsze na świecie...no ale to od 200 zł w górę.
Jednej z dziewczyn też lekarz nie chciał dać skierowania na cc, a jej dziecko było ułożone pośladkowo, co też było wskazaniem do cc. Położna doradziła jej wówczas, żeby poszła do szpitala i wyjaśniła, o co chodzi i udało jej się zapisać na termin w szpitalu na cc na jakieś 10 dni przed terminem porodu. W każdym razie, jeśli jesteś w takiej sytuacji, to polecam walczyć o swoje :)
Malinka, ja też mam łożysko centralnie przodujące i wskazanie do cc. Mam absolutnie uważać, aby nie dopuścić do jakichkolwiek skurczy, najlepiej , żeby nic nie zaczęło się samo. Gdyby było najsłabsze choćby krawawienie lub skurcze mam natychmiast jechać do szpitala. Byłam wczoraj u mojego lekarza i chce mnie jeszcze widzieć 26 stycznia i wtedy da mi skierowanie do szpitala na patologię i na cc. Z tym , że ja mam termin na 18 lutego (teraz jestem w 34 tygodniu) , więc chyba dobrze.
Nie udzielałąm się dotychczas w tym wątku, ale od początku was czytam.Pozdrawiam
Nie udzielałąm się dotychczas w tym wątku, ale od początku was czytam.Pozdrawiam
Dziewczyny kochane z planowanym CC! Jak ja Was podziwiam! Ja bym chyba umarła z nerwów jak bym wiedziała, że mam na 100% pod nóż iść. Że jest jakaś data konkretna kiedy muszę przyjść o TO się stanie. Jakoś taka panikara za mnie, że za nic nie dałabym się kroić, i tak się łudzę, że może nie będzie u mnie takiej potrzeby. Niby zdaję sobie sprawę, że zawsze może na mnie trafić, ale jakoś po cichutku liczę, że się uda....
Paragrafka mam to samo. Niby każdą z nas może spotkać CC ale jakoś nie dopuszczam tej myśli do siebie, że może paść na mnie. Ostatnio rozmawiałam o CC z moją chrzestną i ona właśnie to miała. Ale za jej czasów to usypiali kobietę na tą chwilę i nie było się świadomym a teraz wszędzie chyba tylko zzo...no chyba, że się mylę ale nie ma nigdzie napisanego nic o narkozie.
To prawda, ja też mam obawy przed tym moim planowanym cc. Pierwsze dziecko też urodziłam przez cc, ale to była decyzja nagła w czasie trwającego porodu i już skurczy partych. Nagle zaczęło spadać tętno dziecka i szybko przewieziono mnie na salę operacyjną, nie było czasu na zzo, więc dostałam znieczulenie ogólne.
A teraz boję się , jak to będzie jak będę wszystko słyszeć. Po prostu się boję
A teraz boję się , jak to będzie jak będę wszystko słyszeć. Po prostu się boję
Sama świadomość podczas cc nie jest straszna. Same cięcie nawet wspominam bardzo miło, ale anestezjolog, który monitorował mój stan i mnie znieczulał bym mega fajny. Zresztą reszta osób biorących udział również.
Mnie bardziej przeraża ten stan po cesarce pierwsza doba i opieka nad dzieckiem bo po pierwszej cc pomagał mi dużo w szpitalu mąż a teraz już w Gdańsku nie ma takiego szpitala gdzie może ktoś wejść .
Mnie bardziej przeraża ten stan po cesarce pierwsza doba i opieka nad dzieckiem bo po pierwszej cc pomagał mi dużo w szpitalu mąż a teraz już w Gdańsku nie ma takiego szpitala gdzie może ktoś wejść .
Ja też liczę, że uda się uniknąć cc, pierwsze dziecko urodziłam sn, mimo że było ciężko, bolesne skurcze i zero rozwarcia, nawet położna powiedziała ordynatorowi, że to się na pewno skończy cc, także takie wsparcie, na szczęście oksytocyna zadziałała i po 10h na sali urodziłam:)
Nawet nie wiecie jakiego mam stracha, to już jutro. Śni mi się to cc po nocach, a najgorsze jest to iż będę wszystko słyszeć, że dziecko niczego nie świadome zostanie wyciągnięte z bezpiecznego brzuszka. Wolałabym narkozę, ale dla dziecka nie jest to dobre znieczulenie więc pozostaje podpajęczynówkowe. Co do samopoczucia już po operacji to się nie martwię o siebie, poboli poboli kilka tygodni i przestanie, no chyba że będą jakieś komplikacje czego wykluczyć nie można, ale staram się tym nie dołować i nie myśleć na zapas.
Myślę o małym, aby był zdrowy, to jest teraz dla mnie najważniejsze.
Myślę o małym, aby był zdrowy, to jest teraz dla mnie najważniejsze.
Mnie z racji ułożenia miednicowego czekała cc, czego byłam pewna, mimo że akcja poszła za szybko i nie miałam skierowania. Ale właśnie dlatego jechałam do Wejherowa bo wiedziałam że że trafię zaraz po na ogólną i będzie mógł być ze mną mąż.
Przerażała mnie też cc jako operacja. Ale 3 dni po śmigałam jakby nigdy nic, dziś tylko blizna widoczna jeszcze i wyczuwalne szwy wewnątrz mi o tym przypominają. No i bałam się potencjalnych kłopotów z laktacją, ale się nie poddałam. Zobaczymy jeszcze jak będzie przebiegał powrót do sportu.
Doskonale rozumiem te z was, które boją się cc, a chyba jeszcze lepiej te, które boją się o to że przebieg porodu będzie w jakiś sposób dramatyczny.
Przerażała mnie też cc jako operacja. Ale 3 dni po śmigałam jakby nigdy nic, dziś tylko blizna widoczna jeszcze i wyczuwalne szwy wewnątrz mi o tym przypominają. No i bałam się potencjalnych kłopotów z laktacją, ale się nie poddałam. Zobaczymy jeszcze jak będzie przebiegał powrót do sportu.
Doskonale rozumiem te z was, które boją się cc, a chyba jeszcze lepiej te, które boją się o to że przebieg porodu będzie w jakiś sposób dramatyczny.
Dziewczynki pytanie...
od wczoraj utrzymuje mi się ciśnienie w granicach 150/72, czyli ta górna granica jest podwyższona. Nie miałam stwierdzonego nadciśnienia w ciąży z tym, że miałam zalecenie kontrolowania go i maksymalnie dochodziło do granicy 138...no więc do Redłowa dodzwonić się nie można, mają jakieś zmienione numery chyba i ni czorta się nie da dodzwonić, wiéc zadzwoniłam do Wejherowo podpytać, czy to normalne, a tam położna stwierdziła, żeby pokazać się na SORze albo najelpeij skontrolować to u swojego lekarza prowadzącego, bo to że w poniedziałek byłam na wizycie i wszystko było ok, to nic nie znaczy, bo dzisiaj jest środa i może się coś "tlić"- tak stwierdziła. No i tak siedzę, zmierzyłam sobie znowu i mam 153/77. Nie wiem co zrobić, bo przychodnia do której chodzę już zamknieta.
Może któraś ma nr tel do Redłowa na Izbe orzyjęć gin-poł?
od wczoraj utrzymuje mi się ciśnienie w granicach 150/72, czyli ta górna granica jest podwyższona. Nie miałam stwierdzonego nadciśnienia w ciąży z tym, że miałam zalecenie kontrolowania go i maksymalnie dochodziło do granicy 138...no więc do Redłowa dodzwonić się nie można, mają jakieś zmienione numery chyba i ni czorta się nie da dodzwonić, wiéc zadzwoniłam do Wejherowo podpytać, czy to normalne, a tam położna stwierdziła, żeby pokazać się na SORze albo najelpeij skontrolować to u swojego lekarza prowadzącego, bo to że w poniedziałek byłam na wizycie i wszystko było ok, to nic nie znaczy, bo dzisiaj jest środa i może się coś "tlić"- tak stwierdziła. No i tak siedzę, zmierzyłam sobie znowu i mam 153/77. Nie wiem co zrobić, bo przychodnia do której chodzę już zamknieta.
Może któraś ma nr tel do Redłowa na Izbe orzyjęć gin-poł?
Tutaj jeszcze coś, co znalazłam na temat wysokiego ciśnienia w necie: http://parenting.pl/portal/wysokie-cisnienie-w-ciazy
ja od dwoch miesiecy zmagam sie z nadcisnieniem i obrzekami. od 2.01 jestem na 3 lekach obnizajacych cisnienie, ale kilka sposobow na obnizenie poza lekami: lezenie i niedenerwowanie sie, duzo snu i swiezego powietrza (otwarte okno-nie spacery) i herbata z pokrzywy i melisy. mi to niestety pomagalo do czasu i cisnienie utrzymywalo sie w granicach 130/90.
teraz jak przekroczy 150, bedac na lekach, mam isc prosto do lekarza. tobie jutro rano radze to samo, bo rozwijajace sie nadcisnienie to smierdzaca sprawa - jak lezysz, czujesz sie swietnie i wstajesz cos ogarnac z mieszkaniem/soba sama, a tu cie mroczki biora od razu, tachykardia i prawie mdlejesz. nie idz ta droga.
i naturalnie - dieta bezsolna i duzo pic by wyplukac sod
teraz jak przekroczy 150, bedac na lekach, mam isc prosto do lekarza. tobie jutro rano radze to samo, bo rozwijajace sie nadcisnienie to smierdzaca sprawa - jak lezysz, czujesz sie swietnie i wstajesz cos ogarnac z mieszkaniem/soba sama, a tu cie mroczki biora od razu, tachykardia i prawie mdlejesz. nie idz ta droga.
i naturalnie - dieta bezsolna i duzo pic by wyplukac sod
http://www.szpital-morski.pl/szpital/oddzialy/oddzial-ginekologiczno-polozniczy
tutaj sa jakies telefony do Redlowa moze sprobuj. teraz pewnie masz cisnienie wysokie bo sie dodatkowo zestresowalas
tutaj sa jakies telefony do Redlowa moze sprobuj. teraz pewnie masz cisnienie wysokie bo sie dodatkowo zestresowalas
Dzięki dziewczynki...mroczków nie mam ani bólów głowy. Czuję się normalnie. Mała się rusza, więc raczej nie panikuje. Dodzwoniłam się do położnych na oddział i tam kazali mi dzwonić bezpośrednio do lekarzy, ale tam w ogóle nikt nie odbiera. Na razie się nie stresuję. Zobaczę do rana, jeśli nic się nie zmieni, to pójdę do lekarza, chyba że dodzwonię się do lekarzy w Redłowie. Generlanie ta położna z Redłowa powiedziała, żeby skonsultować się z lekarzem, ale wg niej to ciśnienie nie jest takie straszne.
My próbowaliśmy dużo wcześniej, kiedy miałam okazję, to zabieralam małą ze sobą. I tak była pierwszy raz w gabinecie ok. 1 roczku, poogladala sprzęt i nie otworzyła buzi, to samo przy 1,5 i 2 latkach. Dopiero jak miała 2,5 otworzyła buzię i dała sobie posmarować ząbki pastą wzmacniającą. A wcześniej czytałyśmy książeczkę 'Zęby Pana Dinozaura' o pierwszej wizycie Peppy i to ja chyba przekonało :)
Znalazłam Wasz wątek i postanawiam sie zapisac:) Tylko nie wiem jaki termin wpisac, bo z OM mam na 28 lutego, z USG na 16 lutego i w sumie od początku ciąży lekarz prowadzacy patrzy na ten z USG bo Mała jest ponad 2 tyg wieksza:) W 32 tyg (czyli wg OM to byl 30 tydz) ważyła 2200... jutro mam wizyte u lekarza, zobaczymy co powie, wiec chyba dopisze sie jednak na ten z 16 lutego:) Fajnie Was poczytac Kochane, lepiej sie robi człowiekowi ze ktos go rozumie i ma podobnie:) Majo Malutka tylko była nieodwrócona, zobaczymy czy teraz cos sie zmienilo, ale wydaje mi sie ze przy takiej wadze to moze juz sie nie odwrócic. Tylko ja mam inaczej niz większosc Mam tutaj, bo ja baardzo bym chciałam cc... Mam córke rodziłam ją w 2008 r w wojewódzkim...40 godz porodu, skurcze z kręgosłupa okropne, pęcherz płodowy przebijany, oksytocyna podawana 4 razy i 4300 waga (miałam 21 lat, byłam przerażona, znieczulenia nie chcieli dac), chociaz ponoc pozmienialo sie w wojewódzkim teraz, a Wy gdzie teraz rodzicie? Pozdrawiam wszystkie Mamy przyszłe i te co są juz rozpakowane:)
dzieki dziewczyny za slowa otuchy. zadzwonilam i umowilam sie dzis na 19 na wizyte wole byc spokojniejsza.oby nic sie jeszcze nie dzialo bo wizja przedwczesnego porodu mnie przeraza.
jesli chodzi o dentyste to my poszlismy troche za pozno jak zobaczylam na zabkach tylnych takie niteczki czarne Zosia miala wtedy jakies 3 latka wiec lpiej pojsc szybciej na kontrole.
jesli chodzi o dentyste to my poszlismy troche za pozno jak zobaczylam na zabkach tylnych takie niteczki czarne Zosia miala wtedy jakies 3 latka wiec lpiej pojsc szybciej na kontrole.
Hej dziewczyny, ja juz rozpakowana. Zuza przyszla na swiat 04.01.2015 w Wejherowie. 56cm 3360g i jest oczywiscie sliczna i zdrowa :) dzis dopiero wyszlysmy ze szpitala bo malutka za duzo stracila na wadze ale juz powoli dochodzimy do ladu. Jezeli ktoras ma watpliwosci jeszcze gdzie rodzic to ja bardzo polecam Wejherowo - pod kazdym wzgledem. Porod odbieral Pan Jakub :) i moze dlatego bylam tak dobrze obsluzona - bo facet :) wiecej napisze jak sie ogarne :) trzymajcie sie :)
O to ja bym prosiła na namiary jakiegoś fajnego dentysty z Gdyni to bym z młodym też się wybrała.
Już jestem po wizycie u ginekologa-szyjka wydłużyła się trochę i ma 25 mm czyli 10 mm więcej niż miała. Skurcze jednak mam jak zapomnę wziąć nospę. Ogólnie brzuch też mam twardy ale już jakoś do tego przywykłam i mnie ten fakt nie stresuje.
Już jestem po wizycie u ginekologa-szyjka wydłużyła się trochę i ma 25 mm czyli 10 mm więcej niż miała. Skurcze jednak mam jak zapomnę wziąć nospę. Ogólnie brzuch też mam twardy ale już jakoś do tego przywykłam i mnie ten fakt nie stresuje.
Imatra gratulacje!!!! Witamy kolejnego maluszka:-)
A mi tez wczoraj tak macica się napinala i brzuch twardnial ze az zaczelam liczyć czas i odstępy miedzy skurczami.Były nieregularne ale mocne i się trochę przerazilam. Na szczęście po północy przeszlo .
No i drugi dzień odstawiam starszaka do zlobka i zadziwiająco szybko się aklimatyzuje. Mam nadzieje ze do porodu zakonczymy ten etap :-)
A mi tez wczoraj tak macica się napinala i brzuch twardnial ze az zaczelam liczyć czas i odstępy miedzy skurczami.Były nieregularne ale mocne i się trochę przerazilam. Na szczęście po północy przeszlo .
No i drugi dzień odstawiam starszaka do zlobka i zadziwiająco szybko się aklimatyzuje. Mam nadzieje ze do porodu zakonczymy ten etap :-)
imatra gratulacje!!! Witamy Zuzie na świecie. Dobrze, że jesteście już w domku. Rodziłaś naturalnie? Jakieś objawy zbliżającego się porodu miałaś? Daj znać jak już odpoczniecie w domku :-)
Witamy nową mamusie również :-)
U mnie ciśnienie cały czas podwyższone, ale stwierdzam że to chyba tak już jest, że pod koniec ciąży lekko się podnosi. W końcu malutka nie jest już taka mała i rozpycha się coraz bardziej-nadal nie wiem jak Ona się mieści w tym brzuchu heh ;-) we wtorek mam ktg i wizyte u lekarza, a za tydzień w czwartek termin z USG. Ciekawe kiedy mała zdecyduje się wyjść. My już z chęcią byśmy ją przywitali :-)
Witamy nową mamusie również :-)
U mnie ciśnienie cały czas podwyższone, ale stwierdzam że to chyba tak już jest, że pod koniec ciąży lekko się podnosi. W końcu malutka nie jest już taka mała i rozpycha się coraz bardziej-nadal nie wiem jak Ona się mieści w tym brzuchu heh ;-) we wtorek mam ktg i wizyte u lekarza, a za tydzień w czwartek termin z USG. Ciekawe kiedy mała zdecyduje się wyjść. My już z chęcią byśmy ją przywitali :-)
Imatra - gratuluję! Dużo zdrówka dla was obu :)
Niedawno grudniowe się miały boom narodzin, teraz nas to czeka:)
U mnie cisza i spokój, tylko po tych tygodniach leżenia nie jestem w formie... Cokolwiek zrobię muszę odpoczywać, żeby dojść do siebie. Za bardzo leżenie weszło mi w krew :)
Niedawno grudniowe się miały boom narodzin, teraz nas to czeka:)
U mnie cisza i spokój, tylko po tych tygodniach leżenia nie jestem w formie... Cokolwiek zrobię muszę odpoczywać, żeby dojść do siebie. Za bardzo leżenie weszło mi w krew :)
Gratulacje dla Imatry i jej małej córeczki! Witam też nową mamę na wątku.
Ja również wybieram się rodzić do Wejherowa, więc bardzo cieszy mnie pozytywna rekomendacja kolejnej osoby. Rodziłam tam sama 3 lata temu (i jeszcze 17 i 20 lat temu :) więc do tego szpitala jestem raczej przekonana i z ręką na sercu wszystkim go polecam.
Trzymam kciuki za Keszczuk, mam nadzieję, że skrupulatna opieka lekarska nie zawiedzie. Życzę pozytywnych myśli, bo to się na samopoczucie przekłada.
Ja chyba zabiorę się za pranie, układanie ciuszków i pakowanie torby :)
A'propos pakowania mogę tylko jeszcze dla rozweselenia towarzystwa napisać, że odwiedził mnie dawno niewidziany znajomy i opowiadał o porodzie swego ostatniego syna: mierzyli go na porodówce w szpitalu po urodzeniu kilka razy, bo nie mogli uwierzyć: "maluch" miał 68 cm! Tatuś prosto z porodówki jechał kupować ciuszki na 6-9mcy, żeby było w co maleństwo przyodziać :))) To się nazywa niespodzianka :)
Życzę wszystkim mamusiom zdrowia i dobrego samopoczucia :)
Ja również wybieram się rodzić do Wejherowa, więc bardzo cieszy mnie pozytywna rekomendacja kolejnej osoby. Rodziłam tam sama 3 lata temu (i jeszcze 17 i 20 lat temu :) więc do tego szpitala jestem raczej przekonana i z ręką na sercu wszystkim go polecam.
Trzymam kciuki za Keszczuk, mam nadzieję, że skrupulatna opieka lekarska nie zawiedzie. Życzę pozytywnych myśli, bo to się na samopoczucie przekłada.
Ja chyba zabiorę się za pranie, układanie ciuszków i pakowanie torby :)
A'propos pakowania mogę tylko jeszcze dla rozweselenia towarzystwa napisać, że odwiedził mnie dawno niewidziany znajomy i opowiadał o porodzie swego ostatniego syna: mierzyli go na porodówce w szpitalu po urodzeniu kilka razy, bo nie mogli uwierzyć: "maluch" miał 68 cm! Tatuś prosto z porodówki jechał kupować ciuszki na 6-9mcy, żeby było w co maleństwo przyodziać :))) To się nazywa niespodzianka :)
Życzę wszystkim mamusiom zdrowia i dobrego samopoczucia :)
@praca - jak milo, ze w koncu jest ktos na tym forum, kto otwarcie mowi, ze woli cc. tez "wole" cc. mimo mojej pierwszej ciazy. skrywalam to do tej pory, by nie zostac ukamienowana negatywnymi komentarzami...
z kolei mi dzis cisnienie zrobilo niezlego figla - zemdlalam w pozycji siedzacej. po akcie, gdy mierzylam cisnienie - 123/70 puls 85.
zdarzalo wam sie mdlec? slyszalyscie moze, zeby ktoras pani w ciazy mdlala? siedzac? przy normalnym cisnieniu?
z kolei mi dzis cisnienie zrobilo niezlego figla - zemdlalam w pozycji siedzacej. po akcie, gdy mierzylam cisnienie - 123/70 puls 85.
zdarzalo wam sie mdlec? slyszalyscie moze, zeby ktoras pani w ciazy mdlala? siedzac? przy normalnym cisnieniu?
Rozpakowane:
-Grudzień-
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Szpital Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
debra.m - Magda 29.12 (20.01) - Wejherowo CC (2350g, 50cm)
-Styczeń-
imatra- Zuzia 04.01 (13.01) Wejherowo (3360g, 56cm)
W dwupaku:
-Styczeń-
02.01 Slythia - synek
10.01 Kiki - synek
10.01 keszczuk - córka
13.01 dagi87 - córka
15/19.01 Małgosia - córka
16.01 Do_rota - synek
17.01 Emka - córka
18.01 lisiczka_ - synek
19.01 kastinka - synek
20.01 Misia - córka
24.01 Tinaa7 - synek
27.01 Nika531 - synek
27.01 kamcia01 - córka
27.01 Kamakam - synek
23/31.01 Lilith. - synek
-Luty-
03.02 Velcia
07.02 goya181 - synek
10.02 Malinka321 - synek
13.02 monika:-)
14.02 Karolajna_3m - córka
14.02 paragrafka - syn
15.02 deklinacja - córka
15.02 ktosnaprzyczepkę -córka
16.02 olala82 - córka
16/28.02 praca201497 - córka
16.02 ja_sama - córka
20.02 kasha
21.02 luelle - synek
21.02 MamaDawidka - synek
-Marzec-
05.03 Vika - córka
Lista zaktualizowana.
Czy jeszcze jakiejś mamusi brakuje? Dopisujcie się :) Ktosnaprzyczepke- dopiero się zorientowałam, że ciebie jeszcze nie wpisłayśmy.
Spijcie dobrze dziewczyny i maleństwa.
-Grudzień-
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Szpital Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
debra.m - Magda 29.12 (20.01) - Wejherowo CC (2350g, 50cm)
-Styczeń-
imatra- Zuzia 04.01 (13.01) Wejherowo (3360g, 56cm)
W dwupaku:
-Styczeń-
02.01 Slythia - synek
10.01 Kiki - synek
10.01 keszczuk - córka
13.01 dagi87 - córka
15/19.01 Małgosia - córka
16.01 Do_rota - synek
17.01 Emka - córka
18.01 lisiczka_ - synek
19.01 kastinka - synek
20.01 Misia - córka
24.01 Tinaa7 - synek
27.01 Nika531 - synek
27.01 kamcia01 - córka
27.01 Kamakam - synek
23/31.01 Lilith. - synek
-Luty-
03.02 Velcia
07.02 goya181 - synek
10.02 Malinka321 - synek
13.02 monika:-)
14.02 Karolajna_3m - córka
14.02 paragrafka - syn
15.02 deklinacja - córka
15.02 ktosnaprzyczepkę -córka
16.02 olala82 - córka
16/28.02 praca201497 - córka
16.02 ja_sama - córka
20.02 kasha
21.02 luelle - synek
21.02 MamaDawidka - synek
-Marzec-
05.03 Vika - córka
Lista zaktualizowana.
Czy jeszcze jakiejś mamusi brakuje? Dopisujcie się :) Ktosnaprzyczepke- dopiero się zorientowałam, że ciebie jeszcze nie wpisłayśmy.
Spijcie dobrze dziewczyny i maleństwa.
Luelle nikt by nic nie powiedzial napewno :) mi tez przeszlo przez mysl ze wolalabym moze cc zeby uniknac bolu ale za bardzo sie boje. Z reszta im blizej porodu tym bardziej sie boje wszystkiego obojetnie co by nie bylo.
Imatra gratuacje :) duzo zdrowka.
Keszczuk dla Ciebie duzo sily. Trymaj sie. Ja dzis sie obudzilam przed 5 i mala sie nie chciala ruszac a brzuch mial dziwny ksztalt ze wyraznie czulam glowke w dole wypukla, jeszcze nigdy tak nie mialam. Tak dlugo ja szturalam ze w koncu sie obudzila i poszlam spac dalej. Ale strachu sie najadlam.
Imatra gratuacje :) duzo zdrowka.
Keszczuk dla Ciebie duzo sily. Trymaj sie. Ja dzis sie obudzilam przed 5 i mala sie nie chciala ruszac a brzuch mial dziwny ksztalt ze wyraznie czulam glowke w dole wypukla, jeszcze nigdy tak nie mialam. Tak dlugo ja szturalam ze w koncu sie obudzila i poszlam spac dalej. Ale strachu sie najadlam.
Luelle też myśle ze nikt by nic nie powiedział, każda z Nas tak samo sie boi, ja całą ciąże wspominałam pierwszy ciężki poród i tylko cc wchodzilo w gre, a teraz im bliżej porodu to cc tez zaczynam sie bac, zreszta ja jak ide na pobranie krwi to juz dzien wczesniej mnie bolim i z jednej strony chce juz rodzic i miec to za soba a z drugiej strony im bliżej tym bardziej strach ogarnia, od ponad 2 tyg śpie moze 3 godz przez całą noc. Do tego moja Mała ma główke wysoko, uciska strasznie przez co ciężko sie oddycha, nie wspominajac nic o zgadze, pomaga mi zawsze woda, przez noc potrafie wypic 3 litry bo tak mnie męczy:(
A co do ciśnienia to nie pomoge, ja mam cały czas książkowe 120/70, zapytaj lekarza najlepiej, po co sie zamartwiac...
Gratulacje dla Mamusi kolejnej..
Któraś ma w planach poród na Zaspie?:)
A co do ciśnienia to nie pomoge, ja mam cały czas książkowe 120/70, zapytaj lekarza najlepiej, po co sie zamartwiac...
Gratulacje dla Mamusi kolejnej..
Któraś ma w planach poród na Zaspie?:)
Co za noc... Od 20 do 2 mały fikał koziołki, intensywnie, jak nigdy wcześniej, a ja tylko mogłam marzyć o spaniu. Teraz też daje czadu.
Dziś fryzjer- pora zrobić cos dla siebie :)
Dziś fryzjer- pora zrobić cos dla siebie :)
Lilith...rozumiem Cię...moja mała to samo miała od kilku nocy...od dwóch już się uspokoiła, ale i tak mam jakąś bezsenność i nie mogę się ułożyć. Owocuje to jednak tym, że szperam w internecie, czytam blogi i wymyślam co dobrego na śniadanie i obiad zrobić :-) Dzisiaj na przykład zrobiłam bananowe placuszki na śniadanie-pycha heh ;-)
A odnośnie cc, to dziewczyny-bez przesady, przecież to jest kwestia indywidualna i nikomu do tego co przyszła mama woli. Wiem niestety, że nasze społeczeństwo jest zacofane i lubi się wtrącać i tym bardziej komentować, kategoryzować co jest dobre, a co nie, ale przecież to nasze dzieci! To my je będziemy rodzić i wychowywać, więc niech sobie gadają, a my róbmy co uważamy za słuszne i najlepsze dla nas i naszego potomstwa. Wierzcie mi-wiem co mówię ;-) osobiście jestem wegetarianką i całą ciążę zmierzam się z kategoryzacją i negatywnymi opiniami, jak to szkodze dziecku heh ;-)
Tak więc-głowa do góry i bez stresu...luuuzujemy ;-) a nasze maluchy będą najszczęśliwszymi bobasami na świecie :-)
A odnośnie cc, to dziewczyny-bez przesady, przecież to jest kwestia indywidualna i nikomu do tego co przyszła mama woli. Wiem niestety, że nasze społeczeństwo jest zacofane i lubi się wtrącać i tym bardziej komentować, kategoryzować co jest dobre, a co nie, ale przecież to nasze dzieci! To my je będziemy rodzić i wychowywać, więc niech sobie gadają, a my róbmy co uważamy za słuszne i najlepsze dla nas i naszego potomstwa. Wierzcie mi-wiem co mówię ;-) osobiście jestem wegetarianką i całą ciążę zmierzam się z kategoryzacją i negatywnymi opiniami, jak to szkodze dziecku heh ;-)
Tak więc-głowa do góry i bez stresu...luuuzujemy ;-) a nasze maluchy będą najszczęśliwszymi bobasami na świecie :-)
Deklinacja - zawsze można zamówić fryzjera do domu. W Gdyni tak robiłam, jak córcia była mała. Tu chciałam tak samo, ale udało mi się wyrwać z domu.
Małgosia - mądre słowa.
Sama boję się, że w wyniku komplikacji zrobią mi CC. A wizualizuję sobie poród SN, szybki, piękny i pełen tej kobiecej mocy, która się wyzwala w tym jedynym momencie. Rodząc córkę poczułam w sobie ogromną siłę i chciałabym przeżyć taki poród jeszcze raz.
Małgosia - mądre słowa.
Sama boję się, że w wyniku komplikacji zrobią mi CC. A wizualizuję sobie poród SN, szybki, piękny i pełen tej kobiecej mocy, która się wyzwala w tym jedynym momencie. Rodząc córkę poczułam w sobie ogromną siłę i chciałabym przeżyć taki poród jeszcze raz.
Gratulacje imatra :) dużo zdrówka dla Was!
Ale ruszył temat cesarki, to taki temat rzeka tak na prawdę...ja miałam 5 lat temu cięcie i powiem szczerze, że teraz też bym wolała. Co prawda nie mam porównania do porodu naturalnego, ale wiem, że cesarka jest do przeżycia. Jest ciężko, bo to zawsze operacja...ale ja z kolei bardzo boję się bólu i przebiegu naturalnego porodu, tak jak niektóre dziewczyny boją się cesarki. Ja przez długi czas czułam się gorsza, że miałam cesarke, to chyba przez to,że u nas jeszcze jest dużo stereotypów (wiecie o co chodzi, teksty typu kiedyś rodziły na polu i szly dalej pracować, albo teraz to co chwilę cesarka takie te kobiety słabe itd...). Ja jak tylko mówiłam w jaki sposób przyszła na świat moja córcia to od razu zaczynałam się tłumaczyć dlaczego musiałam mieć cięcie, jakbym zrobiła coś złego...na szczęście cierpliwie mąż pracował nad moją psychika i teraz wiem, że jak się synek urodzi tak się urodzi, byle żeby był zdrowy a ja będę z siebie dumna, nieważne czy urodzę naturalnie czy poprzez cięcie, bo chyba jedno i drugie to bohaterstwo ;-)
Ale ruszył temat cesarki, to taki temat rzeka tak na prawdę...ja miałam 5 lat temu cięcie i powiem szczerze, że teraz też bym wolała. Co prawda nie mam porównania do porodu naturalnego, ale wiem, że cesarka jest do przeżycia. Jest ciężko, bo to zawsze operacja...ale ja z kolei bardzo boję się bólu i przebiegu naturalnego porodu, tak jak niektóre dziewczyny boją się cesarki. Ja przez długi czas czułam się gorsza, że miałam cesarke, to chyba przez to,że u nas jeszcze jest dużo stereotypów (wiecie o co chodzi, teksty typu kiedyś rodziły na polu i szly dalej pracować, albo teraz to co chwilę cesarka takie te kobiety słabe itd...). Ja jak tylko mówiłam w jaki sposób przyszła na świat moja córcia to od razu zaczynałam się tłumaczyć dlaczego musiałam mieć cięcie, jakbym zrobiła coś złego...na szczęście cierpliwie mąż pracował nad moją psychika i teraz wiem, że jak się synek urodzi tak się urodzi, byle żeby był zdrowy a ja będę z siebie dumna, nieważne czy urodzę naturalnie czy poprzez cięcie, bo chyba jedno i drugie to bohaterstwo ;-)
fajnie:) bardzo dziekuje za slowa otuchy, ale problem jest duzo bardziej zlozony. psychologiczny mocno. z powiazanymi terapiami. to, ze "wole" cc nie jest takie do konca jasne. najbardziej wolalabym, zeby to mnie nigdy nie spotkalo. niby jestem dosc odporna na bol, ale "fizjologiczne" porody mnie przerazaja bardziej, niz ciecie, szew, rekonwalescencja po znieczuleniu. mam juz takie w tym miejscu i nie sa mi potrzebne jeszcze jedne w kroczu.
naprawde zazdroszcze wam wiary w siebie, we wlasne sily, podziwiam was!
praca - ja zamierzam rodzic na zaspie. w szpitalu o najwyzszym procencie porodow przez cc, gdzie uznaje sie wszystkie wskazania do ciecia, tylko na moje, psychiatryczne, patrzy sie krzywo.
+ nie wierze w opowiesci typu: rodzily i szly dalej pracowac w polu. patrzac na to co sie dzieje ze mna oraz na wasze dolegliwosci wprost nie wierze! chyba, ze na wygonie razem z dzieciem wyzionela ducha...
z kolei przypadek mojej wlasnej mamy pokazuje, ze da sie pracowac do dnia porodu w biurze.
+ to nie jest tak, ze kiedy ma sie juz blizne po cesarce - szew na macicy, chocby zrosniety, to ma sie cos w rodzaju wyboru, czy chce sie te macice narazac na skurcze i bole czy woli sie miec ja powtornie cieta. slyszalam to od znajomej poloznej.
naprawde zazdroszcze wam wiary w siebie, we wlasne sily, podziwiam was!
praca - ja zamierzam rodzic na zaspie. w szpitalu o najwyzszym procencie porodow przez cc, gdzie uznaje sie wszystkie wskazania do ciecia, tylko na moje, psychiatryczne, patrzy sie krzywo.
+ nie wierze w opowiesci typu: rodzily i szly dalej pracowac w polu. patrzac na to co sie dzieje ze mna oraz na wasze dolegliwosci wprost nie wierze! chyba, ze na wygonie razem z dzieciem wyzionela ducha...
z kolei przypadek mojej wlasnej mamy pokazuje, ze da sie pracowac do dnia porodu w biurze.
+ to nie jest tak, ze kiedy ma sie juz blizne po cesarce - szew na macicy, chocby zrosniety, to ma sie cos w rodzaju wyboru, czy chce sie te macice narazac na skurcze i bole czy woli sie miec ja powtornie cieta. slyszalam to od znajomej poloznej.
hej, oto przebieg mojego porodu: w niedziele rano bylam w wojewodzkim na ktg i usg (na IP), podczas badania lekarz chyba na tyle pobudzil mi szyjke, ze w dordze powrotnej do domu zlapaly mnie ostre skurcze - regularne co 3 min (nie takie "stawianie sie" brzucha, ale skurcze z podbrzusza). dojechalismy do domu, odczekalam chwile zeby sie upewnic ze to na pewno juz (maz zjadl w tym czasie obiad i dal corce jesc) i ruszylismy do wejherowa. niestety na izbie przyjec okazalo sie ze wszystko mi przeszlo.. nie bede opisywac szczegolow ale do momentu porodu jeszcze dwa razy mi przechodzilo.. w koncu po podaniu oxy po 40 min mialam pelne rozwarcie i po 10 min urodzila sie moja cora.. :) porod tak samo bolesny jak i pierwszy, tak samo krotki jak i pierwszy ale mimo wszystko latwiejszy :) zycze wam wszystkim przynajmniej tak lekkich porodow jak moj :)
w ramach moich mozliwosci nadal bede was podczytywac i mam nadzieje ze z czasem ten watek bedzie miejscem wymiany porad dotyczacych zajmowania sie maluchami :)
jeszcze raz polecam porod w wejherowie, szczegolnie pana poloznego Jakuba - ktory odbieral mi porod i tak mnie obsluzyl ze nie mialam nacinanego krocza :)
w ramach moich mozliwosci nadal bede was podczytywac i mam nadzieje ze z czasem ten watek bedzie miejscem wymiany porad dotyczacych zajmowania sie maluchami :)
jeszcze raz polecam porod w wejherowie, szczegolnie pana poloznego Jakuba - ktory odbieral mi porod i tak mnie obsluzyl ze nie mialam nacinanego krocza :)
Nie ma co tak sie przejmowac i porownywac bo kazda z nas ma robione usg przez innego lekarza na innym sprzecie z rozna dokladnoscia. Jak lekarz mowi ze jest ok to szkoda nerwow.
A ja wczoraj znowu mialam skurcze pol dnia. Na szczescie delikatne, nieregularne i po nospie jak wieczorem wzielam to przeszlo. Przy kazdej takiej akcji boje sie ze to juz, z synkiem kompletnie nic nie czulam.
A ja wczoraj znowu mialam skurcze pol dnia. Na szczescie delikatne, nieregularne i po nospie jak wieczorem wzielam to przeszlo. Przy kazdej takiej akcji boje sie ze to juz, z synkiem kompletnie nic nie czulam.
Moja Malutka na wczorajszej wizycie tj 35tydz i 2 dni miała wyliczoną wagę 2103g - czyli też mało, ale lekarz mówił, że w normie. Ja jestem drobna, przytyłam tylko 8 kg i Pan Dr mówił, że nie ma powodów do niepokoju. Myślę, że dociągnie przez ten miesiąc do tych 3kg.
- Plooooose? Mama powiedziała, że jeśli będę plosić i dziękować, mogę dostać wszystko. Plooose?
Mia Asher "Arsen"
Mia Asher "Arsen"
Dziewczyny macie może takie cudo albo slyszalyscie o nim opinie w pierwszej reki? Zastanawiam się nad kupnem. http://otulacz.pl
http://m.ceneo.pl/637788 . A my po pierwszej córce mamy takiego konika.super z nim malutka zasypiala bo melodie są bardzo delikatne,klasyczne a i dodatkowo taki delikatny szum bąbelków i wody. Maluszki lubią właśnie takie szumy.
witam, czytam forum od kilku miesięcy, szczęśliwą mamusią zostanę pod koniec lutego :) Jesli chodzi o ten otulacz to tez chcialam taki kupić ale ostatecznie zdecydowalam się na kocyk muslinowy http://www.smyk.com/lulujo-kocyk-muslinowy-hipopotam,p1102600615,swiat-niemowlaka-p - wychodzi taniej i jest chyba praktyczniejszy - nigdy nie wiesz czy dziecko polubi 'otulanie', poza tym takim kocykiem muślinowym wydaje mi się ze lepiej owinie się dziecko, dziecko rosnie a w takim gotowym otulaczu moze mieć za duzo miejsca albo potem może być za ciasno :) ale to tylko moje zdanie :)
Adi witamy:-)
Kocyk muslinowy fajna rzecz,ale wg mnie to to samo co inny kocyk czy pieluszka czy rożek. Moja starsza cora z takich rzeczy się rozplatywala i machala raczkami i nóżkami. Ale ona generalnie sama dosyć ładnie zasypiala. Jeśli mlodsza tez bedzie taka "samodzielna" czy nie i wtedy ewentualnie kupiec taki otulaczek :-)
Kocyk muslinowy fajna rzecz,ale wg mnie to to samo co inny kocyk czy pieluszka czy rożek. Moja starsza cora z takich rzeczy się rozplatywala i machala raczkami i nóżkami. Ale ona generalnie sama dosyć ładnie zasypiala. Jeśli mlodsza tez bedzie taka "samodzielna" czy nie i wtedy ewentualnie kupiec taki otulaczek :-)
Do-rota gratulacje!!!dużo snu życzę:-)
Patrzcie jakie fajne podpowiedzi.
http://karmiepiersia.blogspot.com/p/przykadowe-menu-dla-mamy-karmiacej.html?m=1
Patrzcie jakie fajne podpowiedzi.
http://karmiepiersia.blogspot.com/p/przykadowe-menu-dla-mamy-karmiacej.html?m=1
Do_rota gratulacje i duzo zdrowka!
Ja przy synku mialam rozek i on i ja bylismy zadowoleni, teraz tez mam rozek kupiony. Ewentualnie bardziej zastanowilabym sie na tymi szumiacymi uspokajaczami :) ale to zobaczymy jak dzidzia bedzie spala, dokupic zawsze sie da.
Deklinacja link przydatny ja juz zapisuje bo mialam straszny klopot przy synku z jedzeniem. Nie dosc ze mial kolki to jeszcze pozniej wyszlo azs i nabial musialam odstawic calkowicie wiec w kolko jadlam to samo. A karmilam rok zeby szybciej wyrosl z tego paskudztwa i na szczescie sie oplacilo.
Dziewczyny jak znajdziecie fajne przepisy dla mam karmiacych ewentualnie alergikow to wrzucajcie ;)
Ja przy synku mialam rozek i on i ja bylismy zadowoleni, teraz tez mam rozek kupiony. Ewentualnie bardziej zastanowilabym sie na tymi szumiacymi uspokajaczami :) ale to zobaczymy jak dzidzia bedzie spala, dokupic zawsze sie da.
Deklinacja link przydatny ja juz zapisuje bo mialam straszny klopot przy synku z jedzeniem. Nie dosc ze mial kolki to jeszcze pozniej wyszlo azs i nabial musialam odstawic calkowicie wiec w kolko jadlam to samo. A karmilam rok zeby szybciej wyrosl z tego paskudztwa i na szczescie sie oplacilo.
Dziewczyny jak znajdziecie fajne przepisy dla mam karmiacych ewentualnie alergikow to wrzucajcie ;)
Aktualizuję listę na miarę możliwości gdyż nie wszystkie Panie podają dokładny termin czy inne informacje ;)
Jakby któraś została pominięta to się proszę dopisać lub upomnieć.
Rozpakowane:
-Grudzień-
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Szpital Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
debra.m - Magda 29.12 (20.01) - Wejherowo CC (2350g, 50cm)
-Styczeń-
imatra- Zuzia 04.01 (13.01) Wejherowo (3360g, 56cm)
Do_rota - 08.01 (16.01) Swissmed CC (3430g)
W dwupaku:
-Styczeń-
02.01 Slythia - synek
10.01 Kiki - synek
10.01 keszczuk - córka
13.01 dagi87 - córka
15/19.01 Małgosia - córka
16.01 Do_rota - synek
17.01 Emka - córka
17.01 megiii - synek
18.01 lisiczka_ - synek
19.01 kastinka - synek
20.01 Misia - córka
24.01 Tinaa7 - synek
27.01 Nika531 - synek
27.01 kamcia01 - córka
27.01 Kamakam - synek
23/31.01 Lilith. - synek
-Luty-
03.02 Velcia
07.02 goya181 - synek
10.02 Malinka321 - synek
13.02 monika:-)
14.02 Karolajna_3m - córka
14.02 paragrafka - syn
15.02 deklinacja - córka
15.02 ktosnaprzyczepkę -córka
16.02 olala82 - córka
16/28.02 praca201497 - córka
16.02 ja_sama - córka
20.02 kasha
21.02 luelle - synek
21.02 MamaDawidka - synek
-Marzec-
05.03 Vika - córka
Jakby któraś została pominięta to się proszę dopisać lub upomnieć.
Rozpakowane:
-Grudzień-
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Szpital Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
debra.m - Magda 29.12 (20.01) - Wejherowo CC (2350g, 50cm)
-Styczeń-
imatra- Zuzia 04.01 (13.01) Wejherowo (3360g, 56cm)
Do_rota - 08.01 (16.01) Swissmed CC (3430g)
W dwupaku:
-Styczeń-
02.01 Slythia - synek
10.01 Kiki - synek
10.01 keszczuk - córka
13.01 dagi87 - córka
15/19.01 Małgosia - córka
16.01 Do_rota - synek
17.01 Emka - córka
17.01 megiii - synek
18.01 lisiczka_ - synek
19.01 kastinka - synek
20.01 Misia - córka
24.01 Tinaa7 - synek
27.01 Nika531 - synek
27.01 kamcia01 - córka
27.01 Kamakam - synek
23/31.01 Lilith. - synek
-Luty-
03.02 Velcia
07.02 goya181 - synek
10.02 Malinka321 - synek
13.02 monika:-)
14.02 Karolajna_3m - córka
14.02 paragrafka - syn
15.02 deklinacja - córka
15.02 ktosnaprzyczepkę -córka
16.02 olala82 - córka
16/28.02 praca201497 - córka
16.02 ja_sama - córka
20.02 kasha
21.02 luelle - synek
21.02 MamaDawidka - synek
-Marzec-
05.03 Vika - córka
- Plooooose? Mama powiedziała, że jeśli będę plosić i dziękować, mogę dostać wszystko. Plooose?
Mia Asher "Arsen"
Mia Asher "Arsen"
Dziewczyny jak tam noc dzisiejsza? Ja pol nocy nie spalam tak strasznie wialo u mnie i myslalam ze to okno dachowe odleci. Ponad dwa lata tu mieszkam i czegos takiego jeszcze nie bylo. Akurat synek jest na weekend u mamy i moglam chociaz rano troche odespac do 10. A chcialam sie wyspac w ta prawdopodobnie ostatnia wolna noc...
Do_rota- gratulacje! Dużo zdrówka dla was. A od dziś już nie ma porodówki w Swissie...
Witam nową mamusie.
U mnie dziś noc przespana jak należy, ale dwie poprzednie to była porażka. Już trzeci dzień nam wieje w okna, aż huczy.
Do otulania mam tym razem rożek, zawsze można go potem wykorzystać jako kolderkę.
Odnośnie karmienia, to wyczytałam teraz u Tracy Hogg, że aby sobie uzmysłowić, jak dziecko ma złapać pierś, można ok. 2,5cm od sutka przykleić plasterki i mniej więcej w tym miejscu dziecko powinno mieć usta. Chodzi o to, by od razu podawać głęboko do buzi sutek z otoczką, żeby nas nie bolało, gdy dziecko zacznie ssać.
Witam nową mamusie.
U mnie dziś noc przespana jak należy, ale dwie poprzednie to była porażka. Już trzeci dzień nam wieje w okna, aż huczy.
Do otulania mam tym razem rożek, zawsze można go potem wykorzystać jako kolderkę.
Odnośnie karmienia, to wyczytałam teraz u Tracy Hogg, że aby sobie uzmysłowić, jak dziecko ma złapać pierś, można ok. 2,5cm od sutka przykleić plasterki i mniej więcej w tym miejscu dziecko powinno mieć usta. Chodzi o to, by od razu podawać głęboko do buzi sutek z otoczką, żeby nas nie bolało, gdy dziecko zacznie ssać.
Ja chyba mam jeszcze zapas, ale musiałabymw wysłać pocztą.
Cisza i spokój w wątku, czyżby coś się ruszyło i mamy działają na porodówkach?
Dziś robię znowu badania w laboratorium, wynik GBS jeszcze nie przyszedł. Mam nadzieję, że zdążę go odebrać, zanim urodzę ;)
Cisza i spokój w wątku, czyżby coś się ruszyło i mamy działają na porodówkach?
Dziś robię znowu badania w laboratorium, wynik GBS jeszcze nie przyszedł. Mam nadzieję, że zdążę go odebrać, zanim urodzę ;)
Ja jutro ide na badania i ten wynik od razu sobie odbiore. Wizyte mam w czwartek i chce do niej dotrwac a potem niech sie dzieje co chce. Wazne ze juz 38 tydzien leci.
Dzis jestem pierwszy dzien sama od swiat i juz mam dosc, a tylko ubralam i nakarmilam synka, wstawilam pralke i sobie zrobilam sniadanie :). Ciagnie mnie ten brzuch i boli. Czuje ze dzidzia baardzo nisko jest i opuchnieta jestem.
Dzis jestem pierwszy dzien sama od swiat i juz mam dosc, a tylko ubralam i nakarmilam synka, wstawilam pralke i sobie zrobilam sniadanie :). Ciagnie mnie ten brzuch i boli. Czuje ze dzidzia baardzo nisko jest i opuchnieta jestem.
Hej mamusie!
Faktycznie coś cicho u nas...chyba każda w napięciu oczekuje (-;
U nas zaczął się 40tydzień dzisiaj i nadal nic. Poziom zgagi osiągnąl swój szczyt (w życiu nie myślałam, że można tak się męczyć), wstawanie na siusianie w nocy również (w ciągu dnia to jakoś nie przeszkadza)...no i nic się nie dzieje...żadne "przyspieszacze" nie pomagają, mała się zadomowiła chyba na dobre. Tylko mam gorącą linię tel. wszysycy się dopytują czy już i jak się czuję.
Jutro z rana ktg i wizyta u lekarza...ciekawe czy będą widoczne jakieś konkretne skurcze, bo jak na razie to coś tam ciągnie, coś się napina, ale niezbyt dokuczliwie.
Miłego dnia wszystkim!
Faktycznie coś cicho u nas...chyba każda w napięciu oczekuje (-;
U nas zaczął się 40tydzień dzisiaj i nadal nic. Poziom zgagi osiągnąl swój szczyt (w życiu nie myślałam, że można tak się męczyć), wstawanie na siusianie w nocy również (w ciągu dnia to jakoś nie przeszkadza)...no i nic się nie dzieje...żadne "przyspieszacze" nie pomagają, mała się zadomowiła chyba na dobre. Tylko mam gorącą linię tel. wszysycy się dopytują czy już i jak się czuję.
Jutro z rana ktg i wizyta u lekarza...ciekawe czy będą widoczne jakieś konkretne skurcze, bo jak na razie to coś tam ciągnie, coś się napina, ale niezbyt dokuczliwie.
Miłego dnia wszystkim!
Witam
Właśnie takie skurcze przepowiadające miałam dwa tygodnie temu i byłam już pewna, że zaraz urodzę tym bardziej, że straszono mnie, że mogę ciąży nie donosić, a teraz cisza lepiej sypiam w nocy mniejsze mam parcie na pęcherz, lepiej mi się oddycha dokucza mi tylko opuchlizna
Już chciałabym mieć ten poród za sobą
Właśnie takie skurcze przepowiadające miałam dwa tygodnie temu i byłam już pewna, że zaraz urodzę tym bardziej, że straszono mnie, że mogę ciąży nie donosić, a teraz cisza lepiej sypiam w nocy mniejsze mam parcie na pęcherz, lepiej mi się oddycha dokucza mi tylko opuchlizna
Już chciałabym mieć ten poród za sobą
Mami można, podobno nawet żadne skierowanie nie jest potrzebne. Mi lekarz powiedział, że wystarczy, że pójdę i powiem, że wydaje mi się, że dzieciątko mniej się rusza lub, że czuje jakieś bule i nie jestem pewna czy to skurcze. Tak mam gadać jakby nie chcieli wykonać tego ktg, ale podobno problemów nie powinni robić
Slythia- trzymam kciuki, żeby udało się przy pierwszej próbie:)
W którym jesteś szpitalu?
W którym jesteś szpitalu?
Keszczuk cos cicho siedzi;)moze ona juz?:)
U mnie o dziwo twardniec brzucha nie ma,ale ja dostalam od lekarza lek rozluzniajacy na noc. A jak boli za dnia to racze sie nospa z mg i sie klade.
I coraz czesciej leze ze wzgledu na cisnienie i tetno... Istne szalenstwo.raz 115/70drugi raz 150/100. Tetno raz 80raz 120.na zmiane chce mi sie spac i mam zadyszke przy siedzeniu. A i drugie omdlenie mam za soba. Lekarz kaze mi zrobic jony we krwi:sod potas chlorki i zelazo.
Slabo...
U mnie o dziwo twardniec brzucha nie ma,ale ja dostalam od lekarza lek rozluzniajacy na noc. A jak boli za dnia to racze sie nospa z mg i sie klade.
I coraz czesciej leze ze wzgledu na cisnienie i tetno... Istne szalenstwo.raz 115/70drugi raz 150/100. Tetno raz 80raz 120.na zmiane chce mi sie spac i mam zadyszke przy siedzeniu. A i drugie omdlenie mam za soba. Lekarz kaze mi zrobic jony we krwi:sod potas chlorki i zelazo.
Slabo...
Slythia powodzonka-już niedługo będziesz miała z głowy i dzidzia będzie przy Tobie.
Kamcia wiem co czujesz bo ja cały czas jestem zdana sama na siebie bo mąż w pracy i mama też więc muszę uporać się z humorami młodego a do tego z samą sobą, moimi hormonami i moim samopoczuciem. Ciężko jest i padam na twarz. A Twój synek też ma teraz okres buntu? Bo mój to przechodzi samego siebie a ja przez hormony jestem jak tykająca bomba.
U mnie skurcze też są bardzo często i brzuch twardy ale jeszcze mam ponad miesiąc więc muszę poczekać.
Kamcia wiem co czujesz bo ja cały czas jestem zdana sama na siebie bo mąż w pracy i mama też więc muszę uporać się z humorami młodego a do tego z samą sobą, moimi hormonami i moim samopoczuciem. Ciężko jest i padam na twarz. A Twój synek też ma teraz okres buntu? Bo mój to przechodzi samego siebie a ja przez hormony jestem jak tykająca bomba.
U mnie skurcze też są bardzo często i brzuch twardy ale jeszcze mam ponad miesiąc więc muszę poczekać.
Luelle, biedna jesteś z tym ciśnieniem. Najgorzej to chyba mieć niskie ciśnienie i szalone tętno.
Wyniki odebrane, GBS, WR negatywny i morfo w normach. Można jechać na porodówkę:) Tylko małemu dobrze się zrobiło w brzuszku. Jest teraz tak ułożony, że brzuszek mi się miarowo unosi, jakby w rytmie oddychania...
Ciągle coś dokładam do walizki- a to talerz, ładowarka, jeszcze muszę zanieść miękki papier. Macie jeszcze jakieś propozycje, bo zostało mi trochę miejsca?
Wyniki odebrane, GBS, WR negatywny i morfo w normach. Można jechać na porodówkę:) Tylko małemu dobrze się zrobiło w brzuszku. Jest teraz tak ułożony, że brzuszek mi się miarowo unosi, jakby w rytmie oddychania...
Ciągle coś dokładam do walizki- a to talerz, ładowarka, jeszcze muszę zanieść miękki papier. Macie jeszcze jakieś propozycje, bo zostało mi trochę miejsca?
Slythia powodzenia :)
MamaDawidka podziwiam Cie, ja od swiat caly czas mialam opieke i wlasciwie caly czas lezalam, dzis jest pierwszy dzien jak postanowilam poradzic sobie sama i jest tragedia. Nawet do toalety ciezki mi dojsc po calym dniu a i tak godzinke spalam z synkiem i bawilam sie z nim na wpol lezaco. Jutro juz moja babcia bedzie bo nie dam sobie rady. Teraz leze i nie wstaje bo brzuch mnie pobolewa.
A synek chyba zaczyna miec okres buntu ogolnie jest bardzo grzeczny, czasem cos mu odbije i w ogole sie nie slucha jakbym do sciany gadala. Ostatnio w piatek tak nakrzyczalam na niego i chwycilam za reke bo walil reka w bombki ze az sie poplakal a ja razem z nim bo od razu mialam wyrzuty sumienia. Przez ta ciaze to zaczelam krzyczec na niego bo nie potrafie i nie mam mozliwosci inaczej a potem rycze jak glupia a on potrafi sie smiac z tego ze glos podnosze. Po porodzie przynajmniej bede mogla mu wszystko spokojnie wytlumaczyc bo teraz to nawet kucnac nie moge a takie gadanie na odleglosc albo nad nim to nie przynosi efektu. Wlasciwie wszystko zaczelo sie jak zaleglam na kanapie i nie poswiecalam mu juz100% czasu wiec siebie za wszystko obwiniam. Chce to zmienic po porodzie i mam nadzieje ze mi sie uda i juz samopas synek biegac nie bedzie ,bede chciala go we wszystko zaangazowac i licze na to ze tak jak wczesniej potem tez chetnie bedzie wszystko robil ze mna a kazda wolna minute bedziemy intensywnie spedzac razem.
MamaDawidka podziwiam Cie, ja od swiat caly czas mialam opieke i wlasciwie caly czas lezalam, dzis jest pierwszy dzien jak postanowilam poradzic sobie sama i jest tragedia. Nawet do toalety ciezki mi dojsc po calym dniu a i tak godzinke spalam z synkiem i bawilam sie z nim na wpol lezaco. Jutro juz moja babcia bedzie bo nie dam sobie rady. Teraz leze i nie wstaje bo brzuch mnie pobolewa.
A synek chyba zaczyna miec okres buntu ogolnie jest bardzo grzeczny, czasem cos mu odbije i w ogole sie nie slucha jakbym do sciany gadala. Ostatnio w piatek tak nakrzyczalam na niego i chwycilam za reke bo walil reka w bombki ze az sie poplakal a ja razem z nim bo od razu mialam wyrzuty sumienia. Przez ta ciaze to zaczelam krzyczec na niego bo nie potrafie i nie mam mozliwosci inaczej a potem rycze jak glupia a on potrafi sie smiac z tego ze glos podnosze. Po porodzie przynajmniej bede mogla mu wszystko spokojnie wytlumaczyc bo teraz to nawet kucnac nie moge a takie gadanie na odleglosc albo nad nim to nie przynosi efektu. Wlasciwie wszystko zaczelo sie jak zaleglam na kanapie i nie poswiecalam mu juz100% czasu wiec siebie za wszystko obwiniam. Chce to zmienic po porodzie i mam nadzieje ze mi sie uda i juz samopas synek biegac nie bedzie ,bede chciala go we wszystko zaangazowac i licze na to ze tak jak wczesniej potem tez chetnie bedzie wszystko robil ze mna a kazda wolna minute bedziemy intensywnie spedzac razem.
To coś o mnie - niskie ciśnienie i szaleńczo wysokie tętno. Ciężka sprawa...
Co do torby, pakujecie smoczek?
Już jakiś czas się czaję z pytaniem o aspirator do noska, co sądzicie? może jesteście bardziej za tradycyjną gruszką?
Co do torby, pakujecie smoczek?
Już jakiś czas się czaję z pytaniem o aspirator do noska, co sądzicie? może jesteście bardziej za tradycyjną gruszką?
- Plooooose? Mama powiedziała, że jeśli będę plosić i dziękować, mogę dostać wszystko. Plooose?
Mia Asher "Arsen"
Mia Asher "Arsen"
ja zapakowalam sie do jednej wielkiej torby ale powoli sie nie mieszcze a jeszcze brakuje mi kosmetyczki i szlafroka ehhh jakby co to przepakuje sie do dwoch mniejszych.
co do smoczka ja nie biore i nie zamierzam uzywac tak jak w przypadku Zosi, udalo sie i byla bezsmoczkowa.
dzis wrocilam wspomnieniami na forum do watkow z 2009 kiedy bylam w pierwszej ciazy i jak tak sobie poczytalam to bylam bardziej wyluzowana i nie panikowalam jak teraz.
co do smoczka ja nie biore i nie zamierzam uzywac tak jak w przypadku Zosi, udalo sie i byla bezsmoczkowa.
dzis wrocilam wspomnieniami na forum do watkow z 2009 kiedy bylam w pierwszej ciazy i jak tak sobie poczytalam to bylam bardziej wyluzowana i nie panikowalam jak teraz.
A co do nosków to pamiętam ze położna na szkole rodzenia szczerze odradzała gruszki,polecając fride. Ja mam fride dla starszaka- świetnie się sprawdza, wszystko można rozłożyć i umyć. Za to pomyłka dla mnie są te aspiratory podłączane do odkurzacza- nie wyobrazam sobie ,np w nocy,wyciągać odkurzacz i tachac go do lozeczka...
Tak, tak, myśl o tym odkurzaczu jest lekko przerażająca...
Dziewczyny może naiwne pytanie, ale w życiu na nic w szpitalu nie leżałam, myślicie, że aż sztućce i naczynia trzeba brać?
Moja mama doradza mi zabrać ze sobą jakieś drobne przekąski na podjadanie międzyposiłkowe.
Dziewczyny może naiwne pytanie, ale w życiu na nic w szpitalu nie leżałam, myślicie, że aż sztućce i naczynia trzeba brać?
Moja mama doradza mi zabrać ze sobą jakieś drobne przekąski na podjadanie międzyposiłkowe.
- Plooooose? Mama powiedziała, że jeśli będę plosić i dziękować, mogę dostać wszystko. Plooose?
Mia Asher "Arsen"
Mia Asher "Arsen"
Sztucce daja ale plastikowe wiec wole swoje. A kubki trzeba bylo swoje, przynajmniej w wojewodzkim.
A co do przekasek to jak najbardziej i duuuzo wody. Ja jadlam jablka, banany i biszkopty. Czesto tez przynosili mi gotowe bulki bo nie najadalam si tym co dawali w szpitalu :)
A co do przekasek to jak najbardziej i duuuzo wody. Ja jadlam jablka, banany i biszkopty. Czesto tez przynosili mi gotowe bulki bo nie najadalam si tym co dawali w szpitalu :)
Aspirator wygrywa z gruszką:) A to dlatego, że taka gruszka nie da się domyć w środku i po przecięciu używanej gruszki można znaleźć tam mnóstwo pleśni.
Te podkłady na wc to dobry pomysł, kupię coś takiego w aptece?
Kiedy leżałam, to też darlam się na córkę, a ona nie była mi dłużna. Jeszcze hormony mi szalały i mąż też obrywał. A od kiedy mogę chodzić, nastąpiła odmiana i wszystko mnie bawi i cieszy, robię jakieś numery i pękam że śmiechu.
Te podkłady na wc to dobry pomysł, kupię coś takiego w aptece?
Kiedy leżałam, to też darlam się na córkę, a ona nie była mi dłużna. Jeszcze hormony mi szalały i mąż też obrywał. A od kiedy mogę chodzić, nastąpiła odmiana i wszystko mnie bawi i cieszy, robię jakieś numery i pękam że śmiechu.
W weju naczynia dają, ale kubek miałam swój bo latałam herbatkę albo sok ciepły robić. Kit że w szpitalu ukrop, ja lubię. Poza tym jedzenie w większości było zimne zanim się za nie zabrałam. Więc przekąski wskazane, biszkopty owoce woda i soki. I wszystko co ułatwia higienę. I skraca czas bez dziecka, mimo że z opieki jestem zadowolona to wkurzyłam się trochę kiedy pierwszy raz wstałam pod prysznic po cc a jak wyszłam to położna mówi że mała przewinięta i nakarmiona. To ja tu walczę we łzach o cyckowanie a ona wzięła i poprostu dokarmiła.
na zaspe koniecznie swoje sztucce, talerz i kubek, bo zgarniaja wszystko i jak sie kanapki nie przelozy na swoj talerz to ginie ona bezpowrotnie, podobnie szpitalne kubki z herbata sa tylko "na chwile", mozna nie zdazyc.
nakladki na sedes sa dostepne w aptekach, pakowane po 5 lub po 10 szt.
z tego co wy wypisujecie, wnioskuje, ze bardzo skromnie sie do tego szpitala spakowalam... nie mniej pamietajcie o lekach, ktore bierzecie na stale
nakladki na sedes sa dostepne w aptekach, pakowane po 5 lub po 10 szt.
z tego co wy wypisujecie, wnioskuje, ze bardzo skromnie sie do tego szpitala spakowalam... nie mniej pamietajcie o lekach, ktore bierzecie na stale
Hej Mamusie!
Odnośnie naczyń, to faktycznie może dopakuje jakiś talerzyk, bo na to ńie wpadłam ;-)
Wróciłam właśnie z ktg i wizyty. Mamy początek 40tygodnia, mała waży 3300g, szyjka bardzo skrócona i główka niziutko, więc może coś ruszy...chociaż jakiś tam wielkich skurczy nie odczuwam. Myślałam, że będą silniejsze pod koniec. W nast poniedziałek kolejne ktg i wizyta, jeśli do tego czasu nie urodze, to dostane skierowanie do szpitala.
Mam nadzieję, że coś ruszy ;-)
Odnośnie naczyń, to faktycznie może dopakuje jakiś talerzyk, bo na to ńie wpadłam ;-)
Wróciłam właśnie z ktg i wizyty. Mamy początek 40tygodnia, mała waży 3300g, szyjka bardzo skrócona i główka niziutko, więc może coś ruszy...chociaż jakiś tam wielkich skurczy nie odczuwam. Myślałam, że będą silniejsze pod koniec. W nast poniedziałek kolejne ktg i wizyta, jeśli do tego czasu nie urodze, to dostane skierowanie do szpitala.
Mam nadzieję, że coś ruszy ;-)
Koleżanka leży aktualnie w Redłowie, pisała mi, że i tu sztućce, kubek i talerzyk wskazane.
Czy Wam też jest tak ciężko ułożyć się do snu i zasnąć? jak już zasnę to jestem nieprzytomna, ale zasnąć to koszmar...
Czy Wam też jest tak ciężko ułożyć się do snu i zasnąć? jak już zasnę to jestem nieprzytomna, ale zasnąć to koszmar...
- Plooooose? Mama powiedziała, że jeśli będę plosić i dziękować, mogę dostać wszystko. Plooose?
Mia Asher "Arsen"
Mia Asher "Arsen"
wyprawka na Zaspe:
1. kubek, sztućce, talerzyk
2. przewiewna bielizna - nie z fizeliny
3. wkłady poporodowe
4.wkładki laktacyjne
5.pampersy
6. pieluszki
7. rozek
8. śpioszku, kaftanik i, czapeczka, skarpetki itp.
9. koszula do rodzenia,
10. pidzama
11. kosmetyczka
12. szlafrok
13. woda niegazowana
14. coś do jedzenia dla męża
15. klapki
16.ręcznik
17. dowód osob. i wyniki badań.
Dobrze żeby małżonek się nie ubrał za ciepło - lekkie obuwie itd. Podobno jest gorąco.
Lista ze szkoły rodzenia.
1. kubek, sztućce, talerzyk
2. przewiewna bielizna - nie z fizeliny
3. wkłady poporodowe
4.wkładki laktacyjne
5.pampersy
6. pieluszki
7. rozek
8. śpioszku, kaftanik i, czapeczka, skarpetki itp.
9. koszula do rodzenia,
10. pidzama
11. kosmetyczka
12. szlafrok
13. woda niegazowana
14. coś do jedzenia dla męża
15. klapki
16.ręcznik
17. dowód osob. i wyniki badań.
Dobrze żeby małżonek się nie ubrał za ciepło - lekkie obuwie itd. Podobno jest gorąco.
Lista ze szkoły rodzenia.
Ja pol nocy dzis nie spalam bo wydawalo mi sie ze urodze, brzuch mnie bolal, twardnial, potem mialam zgage straszna a jeszcze pozniej synek przyszedl i sie wiercil.
Tez ciezko mi sie ulozyc, od jakiegos czasu potrafie zasnac tylko na prawym boku..
Za to odebralam wyniki gbs i niby nic nie ma...mam nadzieje ze do porodu nic sie nie pojawi.
Tez ciezko mi sie ulozyc, od jakiegos czasu potrafie zasnac tylko na prawym boku..
Za to odebralam wyniki gbs i niby nic nie ma...mam nadzieje ze do porodu nic sie nie pojawi.
Patrycja dziekuje, zaczne sie pakowac pomału, w czwartek mam jeszcze wizyte u dr Branickiego z Zaspy, ma ktos jakies doświadczenia z tym lekarzem? Słyszalam ze bardzo dobry, chociaz zmieniac lekarza pod koniec ciąży to chyba nic dobrego, ale ponoc spokój przyszłej Mamy jest najwazniejszy:)
Ja tez własnie śpie na prawym boku, gdzie kazdy powie ze na lewym lepiej dla dziecka, ale jak juz uda mi sie zasnac to tylko na prawym. Wyniosłam sie juz dawno do drugiego pokoju i śpie sama zeby męża nie budzic ciągłą zgagą, chodzeniem do łazienki itd
Oby ten miesiac szybko zleciał...
Ja tez własnie śpie na prawym boku, gdzie kazdy powie ze na lewym lepiej dla dziecka, ale jak juz uda mi sie zasnac to tylko na prawym. Wyniosłam sie juz dawno do drugiego pokoju i śpie sama zeby męża nie budzic ciągłą zgagą, chodzeniem do łazienki itd
Oby ten miesiac szybko zleciał...
Grudzień-
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Szpital Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
debra.m - Magda 29.12 (20.01) - Wejherowo CC (2350g, 50cm)
-Styczeń-
imatra- Zuzia 04.01 (13.01) Wejherowo (3360g, 56cm)
Do_rota - 08.01 (16.01) Swissmed CC (3430g)
Keszczuk - Hania 09.01 (10.01) Kliniczna CC (3200 g)
W dwupaku:
-Styczeń-
02.01 Slythia - synek
10.01 Kiki - synek
13.01 dagi87 - córka
15/19.01 Małgosia - córka
16.01 Do_rota - synek
17.01 Emka - córka
17.01 megiii - synek
18.01 lisiczka_ - synek
19.01 kastinka - synek
20.01 Misia - córka
24.01 Tinaa7 - synek
27.01 Nika531 - synek
27.01 kamcia01 - córka
27.01 Kamakam - synek
23/31.01 Lilith. - synek
-Luty-
03.02 Velcia
07.02 goya181 - synek
10.02 Malinka321 - synek
13.02 monika:-)
14.02 Karolajna_3m - córka
14.02 paragrafka - syn
15.02 deklinacja - córka
15.02 ktosnaprzyczepkę -córka
16.02 olala82 - córka
16/28.02 praca201497 - córka
16.02 ja_sama - córka
20.02 kasha
21.02 luelle - synek
21.02 MamaDawidka - synek
-Marzec-
05.03 Vika - córka
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Szpital Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
debra.m - Magda 29.12 (20.01) - Wejherowo CC (2350g, 50cm)
-Styczeń-
imatra- Zuzia 04.01 (13.01) Wejherowo (3360g, 56cm)
Do_rota - 08.01 (16.01) Swissmed CC (3430g)
Keszczuk - Hania 09.01 (10.01) Kliniczna CC (3200 g)
W dwupaku:
-Styczeń-
02.01 Slythia - synek
10.01 Kiki - synek
13.01 dagi87 - córka
15/19.01 Małgosia - córka
16.01 Do_rota - synek
17.01 Emka - córka
17.01 megiii - synek
18.01 lisiczka_ - synek
19.01 kastinka - synek
20.01 Misia - córka
24.01 Tinaa7 - synek
27.01 Nika531 - synek
27.01 kamcia01 - córka
27.01 Kamakam - synek
23/31.01 Lilith. - synek
-Luty-
03.02 Velcia
07.02 goya181 - synek
10.02 Malinka321 - synek
13.02 monika:-)
14.02 Karolajna_3m - córka
14.02 paragrafka - syn
15.02 deklinacja - córka
15.02 ktosnaprzyczepkę -córka
16.02 olala82 - córka
16/28.02 praca201497 - córka
16.02 ja_sama - córka
20.02 kasha
21.02 luelle - synek
21.02 MamaDawidka - synek
-Marzec-
05.03 Vika - córka
Gratuluję keszczuk, teraz będzie tylko dużo radości :)
Ja zasypiam już na sam widok poduszki, ale kiedy córcia przychodzi do naszego łóżka i zaczyna się kręcić, to idę do jej łóżeczka i dalej śpię, chociaż nogi mi wystają ;)
Ja zasypiam już na sam widok poduszki, ale kiedy córcia przychodzi do naszego łóżka i zaczyna się kręcić, to idę do jej łóżeczka i dalej śpię, chociaż nogi mi wystają ;)
Keszczuk gratulacje.
Ja to dziś mam urwanie głowy z tym moim starszym synkiem bo strasznie złośliwy się zrobił...a ja nerwowa cały czas i ten młodszy jeszcze nie wykluty chyba to czuje bo tak to jeszcze nigdy się nie wiercił, nie prężył i nie kopał...aż mnie cały brzuch już boli. Teraz zjadłam 3 trufle i brzuch mi skacze od czkawki małego :D.
Ja to dziś mam urwanie głowy z tym moim starszym synkiem bo strasznie złośliwy się zrobił...a ja nerwowa cały czas i ten młodszy jeszcze nie wykluty chyba to czuje bo tak to jeszcze nigdy się nie wiercił, nie prężył i nie kopał...aż mnie cały brzuch już boli. Teraz zjadłam 3 trufle i brzuch mi skacze od czkawki małego :D.
Lisiczka a do kogo chodzisz?
Ja dzis nawet poprasowalam, bylam w przychodni,wstawilam pralke takze coraz wiecej sie ruszam, ale za to po poludniu mam bole brzucha i delikatne skurcze. Do synka ktos musi jednak przyjezdzac bo nie dam rady sama jeszcze poki co. Dzis z kolei z jablka zrobil sobie pilke :\ i ogolnie broi przy mojej babci troche.
Ja dzis nawet poprasowalam, bylam w przychodni,wstawilam pralke takze coraz wiecej sie ruszam, ale za to po poludniu mam bole brzucha i delikatne skurcze. Do synka ktos musi jednak przyjezdzac bo nie dam rady sama jeszcze poki co. Dzis z kolei z jablka zrobil sobie pilke :\ i ogolnie broi przy mojej babci troche.
Czesc dziewczyny.
Keszczuk gratulacje!!!
__
Nakładki na sedes kupiłam w rossmanie na dziale z kosmetykami dla kobiet w ciaży.
__
CzyTantum rosa bierzecie do szpitala? Z tego co pamietam to chyba wlewałam do butelki po wodzie mineralnej małej takiej z dziubkiem i się podmywałam tym, ale nie pamietam czy robiłam to w domu czy w szpitalu.... :) Ech ta pamiec ciążowa.
Keszczuk gratulacje!!!
__
Nakładki na sedes kupiłam w rossmanie na dziale z kosmetykami dla kobiet w ciaży.
__
CzyTantum rosa bierzecie do szpitala? Z tego co pamietam to chyba wlewałam do butelki po wodzie mineralnej małej takiej z dziubkiem i się podmywałam tym, ale nie pamietam czy robiłam to w domu czy w szpitalu.... :) Ech ta pamiec ciążowa.
Ja również biorę Tantum Rosa do szpitala. W pierwszej ciąży sprawdził się u mnie i teraz również o nim nie zapomniałam. Ja zawsze w łazience z ciepłą wodą rozrabiałam a nie tam z przegotowaną.
Hmmm nakładki też gdzieś mam bo mi po pierwszej ciąży zostały-trzeba poszukać. Już mam torbę spakowaną poza talerzem, szklanką i sztućcami oraz szlafrokiem bo w nim chodzę też po domu.
Hmmm nakładki też gdzieś mam bo mi po pierwszej ciąży zostały-trzeba poszukać. Już mam torbę spakowaną poza talerzem, szklanką i sztućcami oraz szlafrokiem bo w nim chodzę też po domu.
Vika ide do dr Branickiego na 20.30, chociaz na stronie jest napisane ze przyjmuje do 20 ale jak dzwoniłam to powiedziałam ze bardzo mi zalezy jak najszybciej no i na 20.30. Mi poleciła Go znajoma której tez prowadził 3 ciąże, żałuje ze wczesniej nie poszłam do Niego bo to juz 35 tydz, ale całą ciąże myślałam ze bede rodzic w Swissmedzie (miałam baardzo ciężki pierwszy poród, stad wybór Swiss) ale zamkneli oddział. Czyli rodziłas na Zaspie Swoje Maluszki? Jak ogólne wrażenie lekarza? Jak masz tez późną godz wizyty to moze jeszcze sie spotkamy heh:) A jeszcze mam pytanie jedno odnośnie aparatu usg u Doktora.. bo przez całą ciąże miałam usg tylko na aparacie w Swissie na jaśkowej i Moja Mała waży 3200 a wg OM jestem w 33 tg stąd wyliczyli mi drugi termin wg usg na 16 lutego, wychodzi wtedy ze 35 tg ale to i tak Dzidzia duża bez względu na którys z tych terminów i myśle ze moze aparat mieli jakis dziwny czy cos...a jak u CIebie z pomiarów USG u dr? Pozdrawiam i życze Miłego wieczorku i PRZESPANEJ NOCY Wszystkim Mamom:)
Praca- ja ide rano takze się nie spotkamy :)
Tak ja rodziłam na Zaspie ale i tak Doktor się nie pojawił ani na chwilkę. Nie trafiłam na jego dyzur nigdy.
USG ma niestety bardzo słabe, ale to co trzeba to widać:)
Lekarz ok, wprawiony, ma wiedzę praktyczną i teoretyczną:) Mozesz spokojnie zadawc pytanie to on odpowie. Jest luzakiem :)
U mnie w 31 tyg córka wazyła ok 1900g, tydzien pozniej u innego lekarza-4d wazyła 2100g. Takze usg doktora miarodajne.
Nawet jak masz duze dziecko, powiedz mu o swoich obawach. Szczerze to wątpie żeby aż tyle wazyło twoje dziecko. Moze chodziło im o 2200 ?:)
Tak ja rodziłam na Zaspie ale i tak Doktor się nie pojawił ani na chwilkę. Nie trafiłam na jego dyzur nigdy.
USG ma niestety bardzo słabe, ale to co trzeba to widać:)
Lekarz ok, wprawiony, ma wiedzę praktyczną i teoretyczną:) Mozesz spokojnie zadawc pytanie to on odpowie. Jest luzakiem :)
U mnie w 31 tyg córka wazyła ok 1900g, tydzien pozniej u innego lekarza-4d wazyła 2100g. Takze usg doktora miarodajne.
Nawet jak masz duze dziecko, powiedz mu o swoich obawach. Szczerze to wątpie żeby aż tyle wazyło twoje dziecko. Moze chodziło im o 2200 ?:)
Vika tez jestem zdziwiona ze tak dużo, ale 3 tyg wczesniej dokładnie 19 grudnia na usg miała 2200, a 9 stycznia po 3 tyg miała juz 3200... a jeszcze 28 listopada 1300...Pierwsza córke 6 lat temu urodziłam 4300 ważyła... przy czym ja mam 170 cm wzrostu i ważyłam przed ciążą niecałe 60 kg...ale Narzeczony wysoki takze moze o to chodzi...no i witaminy całą ciąże jadłam, a różnie mówią ze od witamin tez moze byc duże dzieciątko... no nic, zobaczymy jutro na usg u doktora. Dzieki za informacje:)
A noc dzisiaj znowu nieprzespana, 2 godz mi sie udało nic wiecej..
A noc dzisiaj znowu nieprzespana, 2 godz mi sie udało nic wiecej..
Dziewczyny, czy miałyście do czynienia z sączącymi się wodami? Od wczoraj jest mi jakoś zbyt wilgotno i trochę mnie to martwi.
Na opuchliznę polecam pokrzywę, jest bezpieczna w ciąży, sprawia, że ta woda spływa z organizmu. Ma jeszcze sporo żelaza.
Na opuchliznę polecam pokrzywę, jest bezpieczna w ciąży, sprawia, że ta woda spływa z organizmu. Ma jeszcze sporo żelaza.
Praca- ja mam 173cm wzrostu i wazyłam przed ciażą 64kg. Mój M ma 196cm i jest duzy chłop. Synów rodziłam w terminie po 4050g i 60cm.
Moze faktycznie dziecko będzie duze, rózne są przypadki.Moja koleżanka jest malutka, drobniutka a dzieci po 5kg rodziła (CC) więc nie ma reguły.
W każdym razie się dowiesz jutro u doktorka:) Powodzenia. Daj znac wieczorem po wizycie jak tam
Moze faktycznie dziecko będzie duze, rózne są przypadki.Moja koleżanka jest malutka, drobniutka a dzieci po 5kg rodziła (CC) więc nie ma reguły.
W każdym razie się dowiesz jutro u doktorka:) Powodzenia. Daj znac wieczorem po wizycie jak tam
Lilith, ja przy dwóch ciażach miałam sączenie wód płodowych.
Przy pierwszym synkusączyły mi się 2 dni przed porodem, na poczatku nie wiedziałam czy to wody czy posikuję:) Ale dzien przed porodem było więcej a wdzien porodu to coraz więcej. Na porodówce wylewało się juz bardzo ale nie było chluśniecia wiec połozna przekłuwała pęcherz.
Przy drugim synku sączyły mi się tylko w dzien porodu ale mniej.
Jak mozesz to zadzwon na IP czy jak się sączą wody to masz przyjechac albo zadzwon do swojego lekarza i zapytaj co robic.
Bo właściwie jak sie sączą wody to poród się zaczyna wiec mogą Cie przytrzymac juz w szpitalu.
Powodzenia
Przy pierwszym synkusączyły mi się 2 dni przed porodem, na poczatku nie wiedziałam czy to wody czy posikuję:) Ale dzien przed porodem było więcej a wdzien porodu to coraz więcej. Na porodówce wylewało się juz bardzo ale nie było chluśniecia wiec połozna przekłuwała pęcherz.
Przy drugim synku sączyły mi się tylko w dzien porodu ale mniej.
Jak mozesz to zadzwon na IP czy jak się sączą wody to masz przyjechac albo zadzwon do swojego lekarza i zapytaj co robic.
Bo właściwie jak sie sączą wody to poród się zaczyna wiec mogą Cie przytrzymac juz w szpitalu.
Powodzenia
Lilith mi sie saczyly w dzien porodu w drodze do szpitala po tym jak troche chlusnelo i w zasadzie bylam na 100% pewna ze to wody bo mialy lekko rozowy kolor.
Ale na porodowce byla dziewczyna ktora dopiero na drugi dzien pojechala do szpitala z saczacymi wodami to ja opieprzyli ze 2 dni czekala.
Ale wyczytalam tez chyba wczoraj ze przed samym porodem duzo wiecej sluzu sie wydziela,pewnie czop powolutku odchodzi i przez to tez mozna miec wrazenie ze jest bardziej mokro. Obserwuj dokladnie co to bo jak rzeczywiscie wody to ja bym pojechala do szpitala.
Ale na porodowce byla dziewczyna ktora dopiero na drugi dzien pojechala do szpitala z saczacymi wodami to ja opieprzyli ze 2 dni czekala.
Ale wyczytalam tez chyba wczoraj ze przed samym porodem duzo wiecej sluzu sie wydziela,pewnie czop powolutku odchodzi i przez to tez mozna miec wrazenie ze jest bardziej mokro. Obserwuj dokladnie co to bo jak rzeczywiscie wody to ja bym pojechala do szpitala.
Lilith mi się sączyły przy pierwszym porodzie, i to za nim zaczęły się skurcze było tylko delikatne napinanie brzucha, byłam wtedy na patologii i położne kazały mi zmieniać podpaskę równo co godzinę i sprawdzały czy jest równo mokra po około 4 godzinach odpadł czop i wtedy zaczął się prawdziwy poród ze skurczami.
Teraz już od jakiś dwóch tygodni też częściej muszę zmieniać wkładkę i lekarz powiedział, że to nie wody ale może być tak, że czop odchodzi bardzo powoli i daje to takie mokre złudzenie.
Z tym czopem to niby jest tak, że może wyjść szybko i wsio naraz, a może też właśnie tak powoli odchodzić
Co do puchnięcia to ja mam nogi i ręce jak Fiona
Teraz już od jakiś dwóch tygodni też częściej muszę zmieniać wkładkę i lekarz powiedział, że to nie wody ale może być tak, że czop odchodzi bardzo powoli i daje to takie mokre złudzenie.
Z tym czopem to niby jest tak, że może wyjść szybko i wsio naraz, a może też właśnie tak powoli odchodzić
Co do puchnięcia to ja mam nogi i ręce jak Fiona
-Wygląda na to, że mam do czynienia zjakimś rzadkim śluzem, wieczorem było tego pełno, a teraz nic nie leci.
To ja po wizycie i oczywiscie wyszlo teraz ze jest lepiej, szyjka sie powolutku skraca ale spokojnie w terminie powinnam urodzic. Nic nie zapowiada ze bedzie szybciej :). A dzidzia tak zwinieta w kulke ze nawet pomiarow nie dalo sie zrobic zeby wage okreslic i w sumie wyszlo ze ok 3kg ale z toleracja prawie do 0,5 kg. Ogolnie wyglada na to ze male nie bedzie :). Swoja droga nie wiem po kim takie duze dzieci jak oboje z mezem mielismy po 2800g ;)
Kamcia, widać oszczędzanie się dało efekty. Pewnie jeszcze się przeterminujemy ;)
Wzięło mnie dziś na porządki - już mam odkurzone mieszkanie, teraz pora na mycie okien. Choć zapewne na synka to nie zadziała, ale mam zaległości w sprzątaniu przez to leżenie.
Wzięło mnie dziś na porządki - już mam odkurzone mieszkanie, teraz pora na mycie okien. Choć zapewne na synka to nie zadziała, ale mam zaległości w sprzątaniu przez to leżenie.
Wlasnie dr mowila ze tak sie czesto zdarza ze potem po terminie rodza. No nic teraz bedziemy czekac :)
Mi brzuch tak czasem twardnieje i napina ze mam wrazenie jakby mi ktos tam balona dmuchal.
A przedwczoraj przygotowalam lozeczko dla dzieciatka :)
Od przyszlego tyg biore sie powoli za mieszkanie bo tez przez to lezenie troche zaniedbalam a wiadomo jak to maz zawsze cos mozna poprawic ;)
Dziewczyny ile przytylyscie w ciagu ostatniego miesiaca? Ja az 2,5kg i jestem przerazona bo z synkiem byl to 1kg.
Mi brzuch tak czasem twardnieje i napina ze mam wrazenie jakby mi ktos tam balona dmuchal.
A przedwczoraj przygotowalam lozeczko dla dzieciatka :)
Od przyszlego tyg biore sie powoli za mieszkanie bo tez przez to lezenie troche zaniedbalam a wiadomo jak to maz zawsze cos mozna poprawic ;)
Dziewczyny ile przytylyscie w ciagu ostatniego miesiaca? Ja az 2,5kg i jestem przerazona bo z synkiem byl to 1kg.
To wicie gniazda to chyba jakaś ściema heh.
Ja też dzisiaj wysprzątałam całe mieszkanie, łącznie z myciem podłóg, wyprasowałam conieco, zrobiłam porządny obiad, właśnie ciacho wyjęłam z pieca, nawet po zakupy polazłam (a mieszkam na 4pietrze bez windy) i nic...cisza...nic się nie dzieje, a na dzisiaj miałam termin z USG.
Nie wiem ile jeszcze wytrzymam...rozruszanie się, jak chwilę tylko posiedzę, czy poleżę to niesamowity ból...wszystko mnie ciągnie tam na dole-też tak macie?
Ja też dzisiaj wysprzątałam całe mieszkanie, łącznie z myciem podłóg, wyprasowałam conieco, zrobiłam porządny obiad, właśnie ciacho wyjęłam z pieca, nawet po zakupy polazłam (a mieszkam na 4pietrze bez windy) i nic...cisza...nic się nie dzieje, a na dzisiaj miałam termin z USG.
Nie wiem ile jeszcze wytrzymam...rozruszanie się, jak chwilę tylko posiedzę, czy poleżę to niesamowity ból...wszystko mnie ciągnie tam na dole-też tak macie?
Ja polecam krem na sutki Maltan bo my zanim wróciliśmy do domu to brodawki nie wytrzymały w całości. Pani położna zachwalała maść Medeli ale Maltan jest tańszy i naprawdę działa a Medela jest ciężka do smarowania i w pierwszej ciąży mi nie pomogła. W ogóle warto już zacząć te brodawki smarować. Ja niestety zaspałam:)
Vika "Maluszek" waży ok 3200...czyli nie pomylili sie w sumie, ale powiem Ci ze jestem tak zadowolona z dr Branickiego, baardzo żałuje ze od początku nie chodziłam do Niego, bardzo mnie uspokoił, Lekarz którego bede polecac KAŻDEMU:) PIerwszy raz w tej ciąży jestem tak spokojna:) A jak u Ciebie po wizycie?:)
Ja uzywalam tez Medeli, mialam kilka probek i na sam poczatek starczylo-bylam bardzo zadowolona. A potem sutki się juz przyzwyczaily. podejrzewał ze w aptece maja trochę próbek do rozdania.
I ja tez juz czuje grawitację, bola mnie plecy, cale okolice miednicy,ciśnienie na "ujście"... W ogóle cala jakąś taka obolala jestem.a w pierwszej ciąży to w tym czasie jeszcze chodzilam na aerobik dla ciężarnych...
Na dodatek Starsza ma przystosowanie w żłobkoprzedszkolu i do tego ostre wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych tak ze lekki Sajgon mamy w domu.
A! Bym zapomniała! Do tej pory tylko delikatnie,od czasu do czasu,pojawiło się u mnie jakieś mleko w piersiach, a dziś poczulam jak się produkuje! Takie mile wspomnienie:-) koniec chyba bliski hehe
I ja tez juz czuje grawitację, bola mnie plecy, cale okolice miednicy,ciśnienie na "ujście"... W ogóle cala jakąś taka obolala jestem.a w pierwszej ciąży to w tym czasie jeszcze chodzilam na aerobik dla ciężarnych...
Na dodatek Starsza ma przystosowanie w żłobkoprzedszkolu i do tego ostre wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych tak ze lekki Sajgon mamy w domu.
A! Bym zapomniała! Do tej pory tylko delikatnie,od czasu do czasu,pojawiło się u mnie jakieś mleko w piersiach, a dziś poczulam jak się produkuje! Takie mile wspomnienie:-) koniec chyba bliski hehe
ja myślę, że ten żel to czysta ściema. korzystając z tej strony http://natalispolska.pl/trzyetapypielegnacji.php mogę stwierdzić, że nadaje się tylko pierwszy z tych żeli do masażu krocza, o ile nie robisz już tego olejkami.
drugi niby ma zmniejszać tarcie i ułatwiać poślizg, ale przecież dzieciak cały w mazi, pochwa cała w śluzie, to myślę - poślizg jest.
trzeci - sądzę, że zostanie całkowicie wymyty przez odchody połogowe.
ale oczywiscie stojąc za stołem w aptece bym wcisnęła ;)
i czysta lanolina do kupienia na stronie zrobsobiekrem - 40g, czyli więcej niż mała tubka Purelanu od Medeli za 7zł.
drugi niby ma zmniejszać tarcie i ułatwiać poślizg, ale przecież dzieciak cały w mazi, pochwa cała w śluzie, to myślę - poślizg jest.
trzeci - sądzę, że zostanie całkowicie wymyty przez odchody połogowe.
ale oczywiscie stojąc za stołem w aptece bym wcisnęła ;)
i czysta lanolina do kupienia na stronie zrobsobiekrem - 40g, czyli więcej niż mała tubka Purelanu od Medeli za 7zł.
Ja też używałam Purelanu Medeli przy poprzednim karmieniu, aczkolwiek mała tak mi zmasakrowała brodawki, że przez miesiąc wyłam przystawiając ją do piersi, a ona jak wampir mleko z krwią piła :) Poranione brodawki wyleczyłam dopiero muszlami medeli (takimi z otworkami do wentylacji) i sprayem aloesowym z Forever Living Products. Nic innego nie pomagało, a cudowałam chyba z wszystkim do apteka miała. Te muszle były ekstra, tyle że często zapominałam, że jak się schylę to mleko, które spływało do nich z piersi nieustannie drobnymi kropelkami, wylewa się przez te otworki:) Więc często moczyłam ubranie w którym chodziłam, ale najważniejsze że działały.
Z tej firmy Forever używałam też lotonu aloesowego do pielęgnacji skóry córki, która miała straszliwe objawy AZS - wyleczyłam jej skórę tym lotonem w 2 dni smarując go chyba 20 razy dziennie, a potem używałam do wszystkiego - do pielęgnacji skóry twarzyczki, ciałka i pupy - sprawdzał się idealnie, więc już się w niego zaopatrzyłam. Nic innego na nią przez kilka tygodni nie działało, łącznie z maściami i kremami robionymi w aptece na receptę lekarza, a ten loton dosłownie w 2 dni problem zlikwidował. Poleciła mi go moja położna środowiskowa, i mimo "pewnej takiej nieśmiałości" przekonałam się do niego w 100 procentach.
Za to w tej ciąży zainwestowałam też w nipletkę, bo mam jedną brodawkę z natury wciągniętą, i trochę pomogła - aczkolwiek bez szału, a cena za ten sprzęt jest powalająca :( Więc już też trochę martwię się jak to będzie z karmieniem... No ale jak wiemy - nadzieja umiera ostatnia :)
Jeżeli chodzi o przybieranie na wadze, to ja w ciągu ostatniego miesiąca też chwyciłam 2 kg, co wprawiło mnie w lekki niepokój: no ale ponoć dziecko przybiera 150g tygodniowo, pewnie i objętość krwi nam rośnie, i woda w organizmie się zatrzymuje, więc się pocieszam, że to nie jest takie "moje" 2 kg i zginie razem z rozwiązaniem ciąży :)
Ja w ramach przygotowań poprałam ubranka, kupiłam brakującą wanienkę i koszulkę nocną i dokończyłam pakowanie torby. Ale nie mam takiej energii jak niektóre z Was, więc "zazdraszczam" :)
Z tej firmy Forever używałam też lotonu aloesowego do pielęgnacji skóry córki, która miała straszliwe objawy AZS - wyleczyłam jej skórę tym lotonem w 2 dni smarując go chyba 20 razy dziennie, a potem używałam do wszystkiego - do pielęgnacji skóry twarzyczki, ciałka i pupy - sprawdzał się idealnie, więc już się w niego zaopatrzyłam. Nic innego na nią przez kilka tygodni nie działało, łącznie z maściami i kremami robionymi w aptece na receptę lekarza, a ten loton dosłownie w 2 dni problem zlikwidował. Poleciła mi go moja położna środowiskowa, i mimo "pewnej takiej nieśmiałości" przekonałam się do niego w 100 procentach.
Za to w tej ciąży zainwestowałam też w nipletkę, bo mam jedną brodawkę z natury wciągniętą, i trochę pomogła - aczkolwiek bez szału, a cena za ten sprzęt jest powalająca :( Więc już też trochę martwię się jak to będzie z karmieniem... No ale jak wiemy - nadzieja umiera ostatnia :)
Jeżeli chodzi o przybieranie na wadze, to ja w ciągu ostatniego miesiąca też chwyciłam 2 kg, co wprawiło mnie w lekki niepokój: no ale ponoć dziecko przybiera 150g tygodniowo, pewnie i objętość krwi nam rośnie, i woda w organizmie się zatrzymuje, więc się pocieszam, że to nie jest takie "moje" 2 kg i zginie razem z rozwiązaniem ciąży :)
Ja w ramach przygotowań poprałam ubranka, kupiłam brakującą wanienkę i koszulkę nocną i dokończyłam pakowanie torby. Ale nie mam takiej energii jak niektóre z Was, więc "zazdraszczam" :)
Paragrfka to mnie troche uspokoilas z ta waga ;)
Co do masci na sutki to ja tez kupilam taka z prawie 100% z lanoliny. W internecie wyczytalam ze dobra a byla za grosze. W porzedniej ciazy mialam az strupki ale po paru dniach mi zeszlo po smarowaniu bepanthenem. Tylko minusem bylo to ze trzeba ja zmywac.
Ja po wizycie zamiast byc spokojniejsza to jakos bardziej sie denerwuje. Lekarka mowila ze wszystko dobrze ale jakos taka niespokojna jestem i sobie wkrecam glupoty. Jeszcze mam straszne uplawy i dostalam globulki. I zaczelam puchnac, nie udalo mi sie zalozyc dzis obraczki.
Co do masci na sutki to ja tez kupilam taka z prawie 100% z lanoliny. W internecie wyczytalam ze dobra a byla za grosze. W porzedniej ciazy mialam az strupki ale po paru dniach mi zeszlo po smarowaniu bepanthenem. Tylko minusem bylo to ze trzeba ja zmywac.
Ja po wizycie zamiast byc spokojniejsza to jakos bardziej sie denerwuje. Lekarka mowila ze wszystko dobrze ale jakos taka niespokojna jestem i sobie wkrecam glupoty. Jeszcze mam straszne uplawy i dostalam globulki. I zaczelam puchnac, nie udalo mi sie zalozyc dzis obraczki.
Ja chodzę do Sylwii Gulkowskiej, wczoraj byłam u niej na dokładniejszym usg i synek waży 3900... Trochę się przeraziłam mam nadzieję że nie dobije do wagi męża, bo mąż jak się urodził ważył 5500 :P
Wynik gbs negatywny, teraz tylko czekać aż mały zechce wyjść :)
Co do maści też mam medele, na szkole rodzenia ją polecali.
Wynik gbs negatywny, teraz tylko czekać aż mały zechce wyjść :)
Co do maści też mam medele, na szkole rodzenia ją polecali.
wszystkie macie juz albo kupujecie masci na sutki a ja o tym nawet nie mysle jeszcze.
w tych tygodniach co my jestesmy to maluszki maja juz bardzo malo miejsca.ja czuje silne kopniecia albo wypychania trudno to nazwac ze czasem krzykne az tak mnie zaboli. te pulsowania o ktorych piszesz kamcia tez tak mam nie wiem co to jest.
w tych tygodniach co my jestesmy to maluszki maja juz bardzo malo miejsca.ja czuje silne kopniecia albo wypychania trudno to nazwac ze czasem krzykne az tak mnie zaboli. te pulsowania o ktorych piszesz kamcia tez tak mam nie wiem co to jest.
To mnie tez czasem mocno zaboli jak sie rozpycha :). Lekarka tez mowila ze dzidzia ma juz malo miejsca szczegolnie ze moj brzuch to kulka jakbym pilke sobie wsadzila, na bokach nie mam nic brzuch jest tylko w przod wysuniety i dzidzia przez to tez w kulke zwinieta, ale ja w tej ciazy w ogole strasznie panikuje.
A szukalam z internecie co to jest to pulsowanie i nic nie znalazlam, a zawsze u mnie cos wyjdzie dzien po wizycie u lekarza.
A szukalam z internecie co to jest to pulsowanie i nic nie znalazlam, a zawsze u mnie cos wyjdzie dzien po wizycie u lekarza.
Odnośnie słabszych ruchów maleństwa to jedne podobno tak mają, że pod koniec się wyciszają, a inne brykają dalej- to podobno normalne.
A te pulsowania też czuję od jakiegoś czasu już :-) Tak więc wygląda na to, że wszystkie postępujemy książkowo :-)
Ja dzisiaj ostatnie już badania robiłam - morfologie i mocz.
A teraz siedze i mocze nogi w misce z gorącą wodą i zapijam gorącą kawą-podobno działa na przyspieszenie, choć to już moje drugie podejście hehe ;-) co by nie było-miło tak sobie posiedzieć i porelaksować się :-) Polecam!
A te pulsowania też czuję od jakiegoś czasu już :-) Tak więc wygląda na to, że wszystkie postępujemy książkowo :-)
Ja dzisiaj ostatnie już badania robiłam - morfologie i mocz.
A teraz siedze i mocze nogi w misce z gorącą wodą i zapijam gorącą kawą-podobno działa na przyspieszenie, choć to już moje drugie podejście hehe ;-) co by nie było-miło tak sobie posiedzieć i porelaksować się :-) Polecam!
Według USG jutro zaczynam 40 tc, a tu żadnych oznak. Ani porządki, ani spacery nie pomagają. Mały nadal wyjątkowo aktywny w brzuszku.
Co do maści i nakładek na sutki, to z córa nie miałam żadnego kłopotu i nie korzystałam, więc teraz też na to liczę. Tylko, że próbowałam małą przeciagać i od kiedy skończyła tydzień, wydłużałam odstępy między karmieniami. Karmilam na żądanie, ale nie częściej niż co 2,5 h i to dawało cyckom odpocząć.
Co do maści i nakładek na sutki, to z córa nie miałam żadnego kłopotu i nie korzystałam, więc teraz też na to liczę. Tylko, że próbowałam małą przeciagać i od kiedy skończyła tydzień, wydłużałam odstępy między karmieniami. Karmilam na żądanie, ale nie częściej niż co 2,5 h i to dawało cyckom odpocząć.
Cześć dziewczyny :) ja już jestem "po" :) wczoraj rano urodziłam synka, w Redłowie, naturalnie, waży 3 kg i ma 54 cm :) ogólnie jestem zadowolona z Redłowa, trafiłam na świetną i rzeczową położną, póki co wszyscy są mili i pomocni jak czegoś potrzeba :) jedzenie może być, szału nie ma ale nie glodujemy, warunki znośne :) costam odremontowane, jest ok. Pozdrawiam i 3mam kciuki za kolejne mamusie :)
Gratulacje!!!
ciesze sie ze jestes zadowolona z Redłowa :) też sie tam wybieram, wiec kazda dobra opinia podnosi na duchu.
dziewczyny macie czasem takie bole jak na okres? ale nie z brzucha
swedzi Was skora na brzuchu jeszcze? mnie caly czas niby sie smaruje i jakos nie mam rozstepow ale kto wie czy sie cos nie pojawi po porodzie.
ciesze sie ze jestes zadowolona z Redłowa :) też sie tam wybieram, wiec kazda dobra opinia podnosi na duchu.
dziewczyny macie czasem takie bole jak na okres? ale nie z brzucha
swedzi Was skora na brzuchu jeszcze? mnie caly czas niby sie smaruje i jakos nie mam rozstepow ale kto wie czy sie cos nie pojawi po porodzie.
Tinaa- gratuluję!
Gdybym tylko mogła, jechałabym do Redłowa ponownie.
Mnie swędzi skóra od czasu do czasu, pomaga maść z witaminą A. Najbardziej swędzą pieprzyki :[
Z bólem brzucha nie mam problemów -właściwie mnie nie boli. Jednak tak mocno czuję główkę, że po wstaniu z krzesła nie mogę zrobić kroku, a obracanie się w nocy z boku na bok to trzyetapowa procedura...
Gdybym tylko mogła, jechałabym do Redłowa ponownie.
Mnie swędzi skóra od czasu do czasu, pomaga maść z witaminą A. Najbardziej swędzą pieprzyki :[
Z bólem brzucha nie mam problemów -właściwie mnie nie boli. Jednak tak mocno czuję główkę, że po wstaniu z krzesła nie mogę zrobić kroku, a obracanie się w nocy z boku na bok to trzyetapowa procedura...
Gratuluję Tinaa! Ja też melduje się już po. W szpitalu za nic nie chciało mi się otwierać to forum, a jak się udało to przy wysyłaniu wiadomości błedy...
Synuś urodził się 13.01, 3470g i 52cm. Miałam próbe oxy, zadziałało, ale poród zakończył się natychmiastową cesarką przez węzeł na pępowinie.
Bałam się cesarki jak niektóre z Was, całe szczęście, że nie zdązyło do mnie to dojść a już spałam. Od wczoraj szczęśliwie w domku :)
Synuś urodził się 13.01, 3470g i 52cm. Miałam próbe oxy, zadziałało, ale poród zakończył się natychmiastową cesarką przez węzeł na pępowinie.
Bałam się cesarki jak niektóre z Was, całe szczęście, że nie zdązyło do mnie to dojść a już spałam. Od wczoraj szczęśliwie w domku :)
-Grudzień-
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Szpital Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
debra.m - Magda 29.12 (20.01) - Wejherowo CC (2350g, 50cm)
-Styczeń-
imatra- Zuzia 04.01 (13.01) Wejherowo (3360g, 56cm)
Do_rota - 08.01 (16.01) Swissmed CC (3430g)
Keszczuk - Hania 09.01 (10.01) Kliniczna CC (3200g)
Slythia - synek 13.01 (02.01) CC (3470g, 52cm)
Tinaa7 - synek 16.01 (24.01) SN (3000g, 54cm)
W dwupaku:
-Styczeń-
10.01 Kiki - synek
13.01 dagi87 - córka
15/19.01 Małgosia - córka
16.01 Do_rota - synek
17.01 Emka - córka
17.01 megiii - synek
18.01 lisiczka_ - synek
19.01 kastinka - synek
20.01 Misia - córka
27.01 Nika531 - synek
27.01 kamcia01 - córka
27.01 Kamakam - synek
23/31.01 Lilith. - synek
-Luty-
03.02 Velcia
07.02 goya181 - synek
10.02 Malinka321 - synek
13.02 monika:-)
14.02 Karolajna_3m - córka
14.02 paragrafka - syn
15.02 deklinacja - córka
15.02 ktosnaprzyczepkę -córka
16.02 olala82 - córka
16/28.02 praca201497 - córka
16.02 ja_sama - córka
18.02 anetka3010 - córka
20.02 kasha
21.02 luelle - synek
21.02 MamaDawidka - synek
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Szpital Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
debra.m - Magda 29.12 (20.01) - Wejherowo CC (2350g, 50cm)
-Styczeń-
imatra- Zuzia 04.01 (13.01) Wejherowo (3360g, 56cm)
Do_rota - 08.01 (16.01) Swissmed CC (3430g)
Keszczuk - Hania 09.01 (10.01) Kliniczna CC (3200g)
Slythia - synek 13.01 (02.01) CC (3470g, 52cm)
Tinaa7 - synek 16.01 (24.01) SN (3000g, 54cm)
W dwupaku:
-Styczeń-
10.01 Kiki - synek
13.01 dagi87 - córka
15/19.01 Małgosia - córka
16.01 Do_rota - synek
17.01 Emka - córka
17.01 megiii - synek
18.01 lisiczka_ - synek
19.01 kastinka - synek
20.01 Misia - córka
27.01 Nika531 - synek
27.01 kamcia01 - córka
27.01 Kamakam - synek
23/31.01 Lilith. - synek
-Luty-
03.02 Velcia
07.02 goya181 - synek
10.02 Malinka321 - synek
13.02 monika:-)
14.02 Karolajna_3m - córka
14.02 paragrafka - syn
15.02 deklinacja - córka
15.02 ktosnaprzyczepkę -córka
16.02 olala82 - córka
16/28.02 praca201497 - córka
16.02 ja_sama - córka
18.02 anetka3010 - córka
20.02 kasha
21.02 luelle - synek
21.02 MamaDawidka - synek
Slythia gratulacje :)
No to sie ruszylo u Nas w watku.
Mam nadzieje ze u mnie tez wszystko pojdzie dobrze i dzidzia urodzi sie cala i zdrowa i ze wyjde tym razem po 3 dniach.
Mi ostatnio brzuch strasznie twardnieje. Musze wtedy poczekac az zmieknie bo inaczej nie moge sie ruszyc. A przewracanie sie w nocy to wyglada dokladnie jak u Ciebie Lilith czyli trzyetapowo :) z reszta wstawanie z lozka tez.
No to sie ruszylo u Nas w watku.
Mam nadzieje ze u mnie tez wszystko pojdzie dobrze i dzidzia urodzi sie cala i zdrowa i ze wyjde tym razem po 3 dniach.
Mi ostatnio brzuch strasznie twardnieje. Musze wtedy poczekac az zmieknie bo inaczej nie moge sie ruszyc. A przewracanie sie w nocy to wyglada dokladnie jak u Ciebie Lilith czyli trzyetapowo :) z reszta wstawanie z lozka tez.
Suuuper! Gratulacje dla mam i maleństw!
Ależ zazdroszcze...też już bym chciała mieć to za sobą...męczą już mnie te pytania ciągłe i telefony czy już...sama już jestem zniecierpliwiona...byłam pewna, że nie dotrwam do terminu, a tu prosze...z tym przewracaniem i wstawaniem mam dokładnie tak samo. A w nocy wstaję średnio 5x na siusiu i budzę się co godzinę-masakra...mam nadzieje, że nie będzie mi dane przetrwać w tym stanie kolejnych nocy, bo oszaleje...ciśnienie cały czas mam w granicach 150/80 i wzwyż. Wczoraj wieczorem miałam 163/82 no więc dzwoniliśmy do szpitala z pytaniem, czy trzeba się martwić i reagować...w końcu po wielu próbowach dodzwonienia się do lekarzy uzyskałam informację, że jeśli rozkurczowe nie przekracza 90 to nie powinno to stanowić zagrożenia, ale jeśli będzie mi się utrzymywać pow. 150 to pojawić się. No i tak mierzę i to ciśnienie skacze, ale za każdym razem pow.140. W poniedziałek rano mam ktg u lekarz i wizyte, to zobacze...choć mam nadzieję, że może urodzę jeszcze do tego czasu...chociaż ani zbytnich skurczy ani nic się nie dzieje...NUDY JEDNYM SŁOWEM ;-)
Ależ zazdroszcze...też już bym chciała mieć to za sobą...męczą już mnie te pytania ciągłe i telefony czy już...sama już jestem zniecierpliwiona...byłam pewna, że nie dotrwam do terminu, a tu prosze...z tym przewracaniem i wstawaniem mam dokładnie tak samo. A w nocy wstaję średnio 5x na siusiu i budzę się co godzinę-masakra...mam nadzieje, że nie będzie mi dane przetrwać w tym stanie kolejnych nocy, bo oszaleje...ciśnienie cały czas mam w granicach 150/80 i wzwyż. Wczoraj wieczorem miałam 163/82 no więc dzwoniliśmy do szpitala z pytaniem, czy trzeba się martwić i reagować...w końcu po wielu próbowach dodzwonienia się do lekarzy uzyskałam informację, że jeśli rozkurczowe nie przekracza 90 to nie powinno to stanowić zagrożenia, ale jeśli będzie mi się utrzymywać pow. 150 to pojawić się. No i tak mierzę i to ciśnienie skacze, ale za każdym razem pow.140. W poniedziałek rano mam ktg u lekarz i wizyte, to zobacze...choć mam nadzieję, że może urodzę jeszcze do tego czasu...chociaż ani zbytnich skurczy ani nic się nie dzieje...NUDY JEDNYM SŁOWEM ;-)
Gratulacje dla nowych rozpakowanych Mamuś i ich dzieciątek.
Ja dziś się okropnie czuję. Mam skurcze, twardy brzuch i ogólnie zero siły na wstanie i utrzymanie się na nogach więc mąż wyręcza mnie we wszystkich obowiązkach domowych i przy synku.
Gdyby nie to, że termin mam prawie pod koniec lutego to bym chyba sama zgłosiła się do szpitala bo jest mi już tak ciężko z brzuchem. Skóra juz mnie nie swędzi na brzuchu ale sporo ją smaruję. Rozstępów narazie nie zauważyłam ale jeszcze wszystko przede mną :-D.
Ja również do Redłowa się wybieram więc każda opinia na wagę złota
Ja dziś się okropnie czuję. Mam skurcze, twardy brzuch i ogólnie zero siły na wstanie i utrzymanie się na nogach więc mąż wyręcza mnie we wszystkich obowiązkach domowych i przy synku.
Gdyby nie to, że termin mam prawie pod koniec lutego to bym chyba sama zgłosiła się do szpitala bo jest mi już tak ciężko z brzuchem. Skóra juz mnie nie swędzi na brzuchu ale sporo ją smaruję. Rozstępów narazie nie zauważyłam ale jeszcze wszystko przede mną :-D.
Ja również do Redłowa się wybieram więc każda opinia na wagę złota
Cześć! Mam termin pod koniec lutego. W 2013 rodziłam synka w Redłowie. Trafiłam na wspaniałą położną, nie wiem jak się ta pani nazywa ale ma czarne włosy uwiązane w kok taki trochę vintage. Z lekarzami to róźnie najpierw zajmował się mna taki młody to traktował mnie jak bym z wyciśnieciem pryszcza przyszła. natomiast później zajmował się mną pan dr Stanisław (nazwiska nie pamiętam) strasznie wygadany i przyjemny człowiek. Oby sami tacy na porodówkach pracowali. Była akurat niedziela więc ludzi na oddziale brak więc sobie łaziłam pod prysznic kiedy tylko skurcze mi się nasilały. Niestety nie dają żadnego znieczulenia więc tym razem jadę do gda, do wojewódzkiego.
Tinaa i Slythia: gratuluję obu mamom szczęśliwych rozwiązań i życzę dużo zdrowia i pomyślności!
Czytając wszystkie wpisy w dalszym ciągu zastanawiam się dlaczego jesteśmy ciągle w XX wieku jeżeli chodzi o ZZO na życzenie... Chyba w MZ za dużo biblii się naczytali, że nadal każą kobiecie w bólach rodzić... A z drugiej strony to jeszcze 20 lat temu pokój do porodów rodzinnych (i w ogólne sama taka idea) to była nowość, szał ciał i gorący wosk na sutkach, a kosztowało to - jak pamiętam - aż 500 złotych za poród. Na tamte czasy kupa forsy... A i tak można było trafić na kombo i jak ktoś był akurat w środku, to za żadne pieniądze nie dało się z mężem u boku rodzić. Pozostaje pocieszać się, że może chociaż moje córki będą miały lepiej i nie będą musiały się na porodówce tak męczyć :) OBY!
Wszystkiego dobrego nadal oczekującym na rozpakowanie życzę!
Czytając wszystkie wpisy w dalszym ciągu zastanawiam się dlaczego jesteśmy ciągle w XX wieku jeżeli chodzi o ZZO na życzenie... Chyba w MZ za dużo biblii się naczytali, że nadal każą kobiecie w bólach rodzić... A z drugiej strony to jeszcze 20 lat temu pokój do porodów rodzinnych (i w ogólne sama taka idea) to była nowość, szał ciał i gorący wosk na sutkach, a kosztowało to - jak pamiętam - aż 500 złotych za poród. Na tamte czasy kupa forsy... A i tak można było trafić na kombo i jak ktoś był akurat w środku, to za żadne pieniądze nie dało się z mężem u boku rodzić. Pozostaje pocieszać się, że może chociaż moje córki będą miały lepiej i nie będą musiały się na porodówce tak męczyć :) OBY!
Wszystkiego dobrego nadal oczekującym na rozpakowanie życzę!
Cześć dziewczyny :) dziękuję za gratulacje :)
Kastinka u mnie to chyba 3 dni przed porodem coś dawało o sobie znać, bo spałam za dnia jak zabita, brzuch był tak nisko, że ledwo siedziałam i stałam i do tego spadek nastroju. A sam poród zaczął się po północy, odeszly wody, czop, skurcze prawie od razu co 4 min, w szpitalu jakoś 1:30 byliśmy a przed 8 już było po :) szok niesamowity, bo nic nie przeczuwałam kładąc się spać ;)
3majcie się dziewczyny, w nocy też miałam takie cyrki z przewracaniem się z boku na bok z brzuchem, tak jak opisujecie, już bliżej niż dalej, więc życzę Wam wytrwałości! :)
Kastinka u mnie to chyba 3 dni przed porodem coś dawało o sobie znać, bo spałam za dnia jak zabita, brzuch był tak nisko, że ledwo siedziałam i stałam i do tego spadek nastroju. A sam poród zaczął się po północy, odeszly wody, czop, skurcze prawie od razu co 4 min, w szpitalu jakoś 1:30 byliśmy a przed 8 już było po :) szok niesamowity, bo nic nie przeczuwałam kładąc się spać ;)
3majcie się dziewczyny, w nocy też miałam takie cyrki z przewracaniem się z boku na bok z brzuchem, tak jak opisujecie, już bliżej niż dalej, więc życzę Wam wytrwałości! :)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=587569&c=1&k=160
Zrobiło się przydługo, więc zapraszam do nowego wątku :)
Zrobiło się przydługo, więc zapraszam do nowego wątku :)