Widok
to też o ile będzie to będzie to moja druga ciąża. planuję ją już od sierpnia :) mam nadzieję że się w końcu spełni. objawy o ile nie są to objawy które sama chcę widzieć a nie koniecznie już są to wydaje mi się że piersi mam jakby lekko powiększone a mam zaparcia :( nieraz też czuję jakby mnie mdliło. w pierwszej ciąży wymiotowałam i to dużo przez pierwsze 3 miesiące. z testem o ile nic się wcześniej nie zjawi to chcę poczekać do soboty. w którym jesteś tygodniu i na kiedy wychodzi ci termin? mi wychodzi na 9 października
Ja mam 16-miesięczną córkę. Chciałam, aby różnica wieku między dzieciakami była około dwuletnia i na szczęście się udało :) Bo niestety różnie to bywa.. W pierwszej ciąży czułam się bardzo dobrze i mam nadzieję, że teraz też tak będzie. Na razie męczących dolegliwości brak :)
Maleda, a Twoja pociecha w jakim jest wieku?
Maleda, a Twoja pociecha w jakim jest wieku?
Moj Mały niedlugo skonczy rok :) tez chcielismy niewielka różnice wieku. Zazdroszcze prawie bezobjawowych ciaz, mi pozostaje liczyc na cud I wierzyc, ze prawdopodobnie kazda ciaza jest inna ;) bo zadna dolegliwosc mnie nie ominela. Jak gdzies czytalam, ze jakis objaw trwa od tego do tego tygodnia ale moze potrwac jeszce dluzej, to u mnie na bank dluzej bylo :D
Sabinaub kurujcie sie i wracajcie szybko do zdrowia :) u mnie tez bez zmian. Jestescie juz po pierwszych wizytach? Na ktorych lekarzy sie zdecydowalyscie? Mozecie kogos polecic? Ja jeszcze sie zastanawiam, czy wroce do ginekologa, ktory prowadzil moja pierwsza ciaze. Zdradzilyscie juz dobra nowine rodzinie, znajomym? :) My jeszcze czekamy :)
Ja jestem z Gdyni ciąże prowadzę u doktora Piotra Chmielewskiego nie wyobrażam sobie innego;))) najbliższym już powiedziałam no i w pracy bo musiałam trochę przystopować i zmienić godziny pracy bo pracowałam do późna a tak tylko 7- 15.Także fajnie teraz tylko trochę mnie przeziębienie wzięło i się kurujemy z Agatką;)
Cześć,
Przywitam się z Wami, bo pewnie będę czasem zaglądać do Waszego wątku. Termin mam co prawda wyznaczony na 30.08, ale jak coś się przesunie, to nie wiadomo czy nie zostanę mamą wrześniową:P
Na pocieszenie niektórych z Was mogę powiedzieć, że na skończenie się przykrych dolegliwości nie trzeba czekać do końca 3 miesiąca. Ja już w tej chwili czuję się lepiej niż jeszcze 2 tyg temu, także głowa do góry!
Przywitam się z Wami, bo pewnie będę czasem zaglądać do Waszego wątku. Termin mam co prawda wyznaczony na 30.08, ale jak coś się przesunie, to nie wiadomo czy nie zostanę mamą wrześniową:P
Na pocieszenie niektórych z Was mogę powiedzieć, że na skończenie się przykrych dolegliwości nie trzeba czekać do końca 3 miesiąca. Ja już w tej chwili czuję się lepiej niż jeszcze 2 tyg temu, także głowa do góry!
Ja pierwszą wizytę miałam w połowie 7tc, na usg widać już było bijące serduszko :) Następna wizyta za 3 tygodnie, wtedy też doktor określi datę porodu z usg, bo poprzednio zarodek był jeszcze zbyt malutki. Rodzicom i rodzeństwu powiedzieliśmy bardzo szybko. Nie mogłam się powstrzymać, żeby trzymać nowinę w tajemnicy :)
Sabinaub, jak się czujecie z Agatką?
Taka1, witamy! To Twoja pierwsza ciąża czy któraś z kolei? :)
Miłego lekko oprószonego śniegiem dnia :)
Sabinaub, jak się czujecie z Agatką?
Taka1, witamy! To Twoja pierwsza ciąża czy któraś z kolei? :)
Miłego lekko oprószonego śniegiem dnia :)
Witajcie dziewczyny,
to i jak dołączę :) termin mam jeszcze dokładnie nieokreślony, między 31 sierpnia a 2 września, dopiero na genetycznym lekarka ustali mi konkretny :) także u mnie już 11 tydzień i czekam na drugie dzieciątko :)
ciąża na szczęście bez żadnych komplikacji i większych dolegliwości, oprócz senności i malutkich mdłości, ale i to już przechodzi :)
Pozdrawiam wszystkie wrześniowe mamusie :)
to i jak dołączę :) termin mam jeszcze dokładnie nieokreślony, między 31 sierpnia a 2 września, dopiero na genetycznym lekarka ustali mi konkretny :) także u mnie już 11 tydzień i czekam na drugie dzieciątko :)
ciąża na szczęście bez żadnych komplikacji i większych dolegliwości, oprócz senności i malutkich mdłości, ale i to już przechodzi :)
Pozdrawiam wszystkie wrześniowe mamusie :)
To moja pierwsza ciąża, więc wszystko jest dla mnie nowością, ale mam pomoc w postaci doświadczonej siostry, bratowej no i koleżanek które już to przeszły. Jednak zawsze dobrze porozmawiać z kimś kto przeżywa to wszystko w tym samym czasie, a nie rok, czy 2 lata temu.
DoR86 cieszę się że do grupy dołączyła jakaś przyszła mama z początku miesiąca, pewnie większość badań i przygód będziemy miały w tym samym czasie :)
DoR86 cieszę się że do grupy dołączyła jakaś przyszła mama z początku miesiąca, pewnie większość badań i przygód będziemy miały w tym samym czasie :)
Witaj Aspiryna,
wiem dobrze, co czujesz. U mnie to już czwarta ciąża, dwie poronione. W tą ciąże zaszłam trzy tygodnie po poronieniu i też się cały czas martwię, czy z Maluszkiem wszystko dobrze. Na szczęście wszystko jest ok, także staram się nie panikować i jestem dobrej myśli :)
taka1, jestes zapewne już po pierwszej wizycie, a kiedy masz usg genetyczne?? ja 20 lutego i wtedy też dokładnie będę wiedziała, jaki mam termin, bo teraz jestem na pograniczu :)
sabinaub, ja na szczęscie jeszcze nie chorowałam w ciazy, także za bardzo nie pomogę w kwestii leczenia. wiem tylko, że na gardo mozna brać tantum verde, a tak to raczej leczenie naturalnymi środkami
wiem dobrze, co czujesz. U mnie to już czwarta ciąża, dwie poronione. W tą ciąże zaszłam trzy tygodnie po poronieniu i też się cały czas martwię, czy z Maluszkiem wszystko dobrze. Na szczęście wszystko jest ok, także staram się nie panikować i jestem dobrej myśli :)
taka1, jestes zapewne już po pierwszej wizycie, a kiedy masz usg genetyczne?? ja 20 lutego i wtedy też dokładnie będę wiedziała, jaki mam termin, bo teraz jestem na pograniczu :)
sabinaub, ja na szczęscie jeszcze nie chorowałam w ciazy, także za bardzo nie pomogę w kwestii leczenia. wiem tylko, że na gardo mozna brać tantum verde, a tak to raczej leczenie naturalnymi środkami
Wizyty właściwie miałam już 2 - jedną standardową w 7 tyg gdzie na usg widać było już bijące serduszko i drugą taką niespodziewaną, na którą wybrałam się ze względu na słabe wyniki krwi .
Niestety nigdy nie miałam jakiś super wyników i jak to lekarze określili "taka już moja uroda", ale będąc w ciąży wolałam tego nie bagatelizować, tym bardziej, że przez to często było mi słabo. Po przepisaniu żelaza jest już dużo lepiej i następną planowaną wizytę mam w przyszłym tyg. Wtedy też pewnie umówię się na usg genetyczne. W Invicie tak jest że umawia się specjalnie na usg, a wizyta to wizyta. Wyjątkiem jest to pierwsze usg, ale ono przezpochwowe jest i robią je na miejscu w gabinecie.
Niestety nigdy nie miałam jakiś super wyników i jak to lekarze określili "taka już moja uroda", ale będąc w ciąży wolałam tego nie bagatelizować, tym bardziej, że przez to często było mi słabo. Po przepisaniu żelaza jest już dużo lepiej i następną planowaną wizytę mam w przyszłym tyg. Wtedy też pewnie umówię się na usg genetyczne. W Invicie tak jest że umawia się specjalnie na usg, a wizyta to wizyta. Wyjątkiem jest to pierwsze usg, ale ono przezpochwowe jest i robią je na miejscu w gabinecie.
Cześć dziewczyny! Dołączam do Was, termin na mniej więcej 23 września, dziś 7 tydzień i 4 dzień, praktycznie zero objawów, w ogóle nie czuje że jestem w ciąży (to moja pierwsza) i właśnie tym się martwię, czy na pewno wszystko jest w porządku? Byłam juz na pierwszym usg, ale trochę za wcześnie, bo widać było tylko pęcherzyk ciążowy 17,5 mm i ciałko żółte. Z niecierpliwoscią czekam na drugie badanie. Pozdrawiam Was serdecznie.
Ja też chylę się ku Zaspie, ale mój lekarz to dr Niedźwiecka- całkiem inna bajka.
Nie wiem czy mam dobre podejście, ale ja postanowiłam całą ciążę nie stresować się porodem. Żadnych szkół rodzenia, żadnego więcej myślenia o szpitalach i perypetiach związanych z porodami innych kobiet, żadnego zamartwiania się na zapas, przygotowywania. Poprosiłam tylko na początku siostrę, by przy mnie była (taty dziecka nie chcę, tylko będzie przeszkadzał :-P) i sprawa zamknięta. Co będzie to będzie. To tylko kilka godzin. Skoncentrować się, urodzić jak najszybciej i z głowy. Na żywioł. A nie że teraz będę myśleć całe 9 m-cy co to będzie i zamartwiac się. To nie dla mnie :-P
Nie wiem czy mam dobre podejście, ale ja postanowiłam całą ciążę nie stresować się porodem. Żadnych szkół rodzenia, żadnego więcej myślenia o szpitalach i perypetiach związanych z porodami innych kobiet, żadnego zamartwiania się na zapas, przygotowywania. Poprosiłam tylko na początku siostrę, by przy mnie była (taty dziecka nie chcę, tylko będzie przeszkadzał :-P) i sprawa zamknięta. Co będzie to będzie. To tylko kilka godzin. Skoncentrować się, urodzić jak najszybciej i z głowy. Na żywioł. A nie że teraz będę myśleć całe 9 m-cy co to będzie i zamartwiac się. To nie dla mnie :-P
Cześć,
ja odsapnęłam miałam wczoraj USG i wreszcie był widoczny już zarodek i serduszko :) Moje samopoczucie jest baaardzo różne. U mnie w domu też wszyscy przeziębieni, mam nadzieję, że mi nie sprzedadzą ;) Powiedziałyście już swoim dzieciom o ciąży? Ja tak, jest radość.
Sabinaub kuruj się.
Pozdrawiam
ja odsapnęłam miałam wczoraj USG i wreszcie był widoczny już zarodek i serduszko :) Moje samopoczucie jest baaardzo różne. U mnie w domu też wszyscy przeziębieni, mam nadzieję, że mi nie sprzedadzą ;) Powiedziałyście już swoim dzieciom o ciąży? Ja tak, jest radość.
Sabinaub kuruj się.
Pozdrawiam
Cześć :) mój termin jednak uległ zmianie po usg, z daty ostatniej miesiączki wyszło 20/09, a z wielkości zarodka 27/09, więc chyba się patrzy na tę drugą datę? Serducho bije, wg rozmiarów CRL (16,9) to 8t i 1 dzień, jeszcze malutki :) Badania wszystkie już zrobiłam, teraz to juz pozostaje czekać do 12 tygodnia na kolejne usg.
Czesc dziewczyny! Piszę do Was, bo potrzebuje rady. Dość szybko zorientowałam się , że jestem w ciąży. Sama na własną rękę zrobiłam Bhcg i tak się dowiedziałam, że jestem w 3 tygodniu. Na pierwszej wizycie u lekarza dowiedziałam się, że ciąża jest zagrożona. Widać było tylko pęcherzyk, jeszcze nie było widać zarodka, co mnie zaniepokoiło. Dostałam luteine. Zalecenia: leżeć, odpoczywać, jeść, spac... Lekarz doradził, by nie informować jeszcze rodziny... Powiedziałam tylko mężowi, pracodawce musiałam poinformować, bo dostałam zwolnienie. Dzisiaj na wizycie lekarz stwierdził, że to 7 tydzień. Widać było już zarodek, ale nie słychać jeszcze akcji serca. Martwie się, bo lekarz nie skierował mnie na żadne badania, skąd wie, że to 7 tydzień? Wy już znacie termin porodu, a ja wciąż nie. Zastanawiam się, czy nie zmienić lekarza. Poradzcie coś, proszę.
Nie martw się w 7 tygodniu jeszcze nie zawsze słychać serduszko, czasem trzeba po prostu poczekać tydzień dłużej.
W 3 tygodniu też może być problem z zobaczeniem zarodka. Większość kobiet dowiaduje się o ciąży t 5 tygodniu i często zaleca się by poczekać jeszcze z usg na 7-8 tydzień właśnie ze względu na to, że na tak wczesnym etapie może nie być nic konkretnego widać.
Na jakiej podstawie lekarz stwierdził, że ciąża jest zagrożona?
Wiek ciąży lekarz określa na podstawie wielkości dziecka. W tym początkowym okresie różnice w wielkości pomiędzy tygodniami są mocno widoczne.
W 3 tygodniu też może być problem z zobaczeniem zarodka. Większość kobiet dowiaduje się o ciąży t 5 tygodniu i często zaleca się by poczekać jeszcze z usg na 7-8 tydzień właśnie ze względu na to, że na tak wczesnym etapie może nie być nic konkretnego widać.
Na jakiej podstawie lekarz stwierdził, że ciąża jest zagrożona?
Wiek ciąży lekarz określa na podstawie wielkości dziecka. W tym początkowym okresie różnice w wielkości pomiędzy tygodniami są mocno widoczne.
Pęcherzyk ciążowy zwykle jest widoczny ok. 4-5 tygodnia ciąży. Echo zarodka uwidacznia się pomiędzy szóstym a ósmym tygodniem. Musisz myśleć pozytywnie, na pewno wszystko się ułoży :)
Co do lekarza to musisz wiedzieć czy mu ufasz, czy chcesz aby prowadził całą Twoją ciąże. Jeżeli masz wątpliwości skonsultuj się z innym lekarzem.
Co do lekarza to musisz wiedzieć czy mu ufasz, czy chcesz aby prowadził całą Twoją ciąże. Jeżeli masz wątpliwości skonsultuj się z innym lekarzem.
Bo z nami tak to jest dziewczyny że my chciałybyśmy wiedzieć, widzieć już teraz natychmiast a na to wszystko czasami trzeba poczekać i wierzyć że wszystko będzie dobrze;))) Co do lekarza wydaję mi się że to czuć od razu czy się ma zaufanie czy nie czy lekarz Ci pasuje czy nie jednak zawsze trzeba ufać swojemu matczynemu instynktowi;))) jeśli masz obawy szukaj pomocy gdzie indziej - skonsultuj z innym lekarzem.
Ja też dopiero nast.wizytę mam 3 marca a najlepiej już bym chciała wiedzieć czy wszystko nadal dobrze jest;)))) Taki niepokój i obawa będzie nam towarzyszyć przez całą ciąże tak to już jest;))))
Ja też dopiero nast.wizytę mam 3 marca a najlepiej już bym chciała wiedzieć czy wszystko nadal dobrze jest;)))) Taki niepokój i obawa będzie nam towarzyszyć przez całą ciąże tak to już jest;))))
Ja test PAPPA-A wykonałam juz dzis. Teraz juz tylko czekam na wyniki. USG genetyczne rownież dzis miałam. Fajnie w końcu zobaczyć dziecko, a nie tylko kropkę ;) Naprawdę polecam zabrac na to badanie przyszłych tatusiów - dla nich to rownież wielkie przeżycie.
Życzę wszystkim duzo zdrowia - ja i moje 51 mm dziecko ;)
Życzę wszystkim duzo zdrowia - ja i moje 51 mm dziecko ;)
Witajcie,
nasza fasolka ma 1,5 cm :) Do mojego złego samopoczucia dołączyło od 3 dni swędzenie całego ciała, nie mam żadnej wysypki ani nic, ale swędzi mnie całe ciało, masakra, nie mogę się powstrzymać przed drapaniem :( Dlatego dostałam skierowanie na próby wątrobowe. Ale zrobię dopiero w poniedziałek :/
Pozdr.
nasza fasolka ma 1,5 cm :) Do mojego złego samopoczucia dołączyło od 3 dni swędzenie całego ciała, nie mam żadnej wysypki ani nic, ale swędzi mnie całe ciało, masakra, nie mogę się powstrzymać przed drapaniem :( Dlatego dostałam skierowanie na próby wątrobowe. Ale zrobię dopiero w poniedziałek :/
Pozdr.
Sanderka nie przejmuj się że nie słyszałaś, najważniejsze że serduszko bije :) Ja też nie słyszałam tylko widziałam. Mój lekarz powiedział że nie ma kolorowego dopplera dlatego jeszcze nie usłyszę i dodał też że tak wcześnie to wcale nie jest dobrze słuchać serduszka. Także głowa do góry, jeszcze się nasłuchasz :)
http://m.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/swiad-skory-w-ciazy-dlaczego-w-ciazy-swedzi-skora_41053.html
podobno często się zdarza. Moja mama też mnie pytała czy mnie nic nie swędzi ;-) ale nie swędzi. Musisz spytać lekarza, może jest coś na złagodzenie.
podobno często się zdarza. Moja mama też mnie pytała czy mnie nic nie swędzi ;-) ale nie swędzi. Musisz spytać lekarza, może jest coś na złagodzenie.
Ja niesmialo zacznę was podczytywac ;)usg wykazalo 8,2mm pęcherzyk tylko,kolejne usg za ok.3 tygodnie.póki co 5t 5d ciąży...to moja druga ciąża,pierwsza poroniłam w 9 tyg. Teraz udalo się w 1 cyklu po odstawieniu tabletek ;) termin październikowy jesli wszystko dobrze sie ulozy ;)
o jak ładnie nam się wątek rozwija :)
Witam nowe mamusie :) fajnie, że nas przybywa.
Ja mam w piątek usg genetyczne, mam nadzieję, że wszystko jest w porządku, bo od jakiegoś czasu w ogólę nie czuję, że jestem w ciąży... Wszystkie dolegliwości mi minęły (a i tak nie było ich dużo), w sumie czuję się normalnie i gdyby nie brzuszek, to zaczęłabym wątpić...
a Wam dziewczyny już rosną brzuszki?? ja jestem pod wrażeniem mojego, bo to 12 tydzień a już nie da się ukryc, że to ciążowy brzuchol. Fakt faktem słysząłam, że w drugiej ciązy szybciej wychodzi, ale że aż tak?? :)
Witam nowe mamusie :) fajnie, że nas przybywa.
Ja mam w piątek usg genetyczne, mam nadzieję, że wszystko jest w porządku, bo od jakiegoś czasu w ogólę nie czuję, że jestem w ciąży... Wszystkie dolegliwości mi minęły (a i tak nie było ich dużo), w sumie czuję się normalnie i gdyby nie brzuszek, to zaczęłabym wątpić...
a Wam dziewczyny już rosną brzuszki?? ja jestem pod wrażeniem mojego, bo to 12 tydzień a już nie da się ukryc, że to ciążowy brzuchol. Fakt faktem słysząłam, że w drugiej ciązy szybciej wychodzi, ale że aż tak?? :)
DoRo86 chętnie poszłabym jeszcze raz na usg genetyczne (byłam w zeszły piątek). Fajnie się tak ogląda maluszka:) Mi też powoli mijają objawy ciąży, tylko teraz trochę się przeziębiłam, więc wróciło zmęczenie, no i że dużo piję, to biegam do toalety częściej, niż wcześniej.
Mi brzuszek powoli zaczyna bardziej wystawać, ale jeszcze nikt nic nie widzi (ale to moja 1 ciąża). No i też nie należę do osób z figurą modelki, więc naturalne krągłości mogą to trochę maskować (albo ktoś stwierdzi, że przytyłam przez styczeń:P ).
Mi brzuszek powoli zaczyna bardziej wystawać, ale jeszcze nikt nic nie widzi (ale to moja 1 ciąża). No i też nie należę do osób z figurą modelki, więc naturalne krągłości mogą to trochę maskować (albo ktoś stwierdzi, że przytyłam przez styczeń:P ).
u mnie dopiero 9 tydzień za 3 tygodnie jestem umówiona na usg prenatalne i też mam nadzieję, że wszystko będzie ok:-) nie mam żadnych objawów, dosłownie nic poza brakiem miesiączki. To moja druga ciąża i z córką też nie miałam objawów. Pewnie teraz też będzie dziewczynka;-)
A jedyne co mnie dziś dopadło to w nocy co godzinę chodziłam na siku ale nie piecze itp. więc to raczej nie infekcja
A jedyne co mnie dziś dopadło to w nocy co godzinę chodziłam na siku ale nie piecze itp. więc to raczej nie infekcja
Cześć dziewczyny :-) ja też ciągle zasypiam. Wymiotowalam może ze 4 razy, więc nie jest źle. Ale za to mam humorki i wszystko mnie wkurza :-P "Nie będę tego jadła!", "Ty nigdy nic nie wiesz, weź się w końcu ogarnij!" to tylko niektóre z moich powiedzonek :-P U mnie brzuszek już też widać. Mama mówi, że strasznie szybko!
Noooo dziewczęta wreszcie się rozkręcamy;)))))) U mnie też praktycznie bezobjawowo za to mega śpiąca jestem ale wyczytałam że po d*phastonie mogą być takie problemy a w końcu biorę go 3 razy dziennie.A tak poza tym dosyć dobrze;) to 9 tc więc jeszcze dużo przede mną.Jestem też mega ciekawa płci;)))) Agatka chciałaby braciszka nie wiem skąd się jej to wzięło;)))J A tez raczej szczupła nie jestem i na razie nie widać mi nic jakoś szczególnie;)))
Hej mamusie :-) W piątek mam wizytę u gin., dwie kreseczki wyszły, zrobiłam już 3x bhcg i progesteron -> 21, 158, 1060, progesteron 75 (wysoko), więc mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze! Mam już jedno dziecko dziewczynka 2 latka ma i 7 miesięcy :) ale powiem Wam dziewczyny, że miałam już 3 poronienia biochemiczne, czyli takie gdzie dochodzi do zapłodnienia, ale nie ma zagnieżdżenia i w efekcie okres spóźnia się 3-5 dni i po 2 kreseczkach już nie ma śladu, więc się BARDZO cieszę, że prawdopodobnie doszło do zagnieżdżenia :) nie mogę się doczekać wizyty u gin. i sprawdzenia, czy na pewno tam jest fasolka i najlepiej gdyby biło serduszko, bo to koniec 6 tyg. będzie :) Co do objawów to cycki mam mega i brzuch jakby bardziej miękki, ale nie jest mi niedobrze, a w pierwszej ciąży było mi niedobrze cały 1 trymestr :/
Zapomniałam dodać, że termin to 17/18 październik :)
Powiem jeszcze, że jest mi notorycznie zimno! Dziwne! Nie miałam tak za pierwszym razem, ale czytałam na forach i też niektóre tak miały, więc przyjmuje to jakie kolejne dziwactwo ciążowe :) w 1 ciąży było mi normalnie na początku, a później wiecznie za ciepło :)
Powiem jeszcze, że jest mi notorycznie zimno! Dziwne! Nie miałam tak za pierwszym razem, ale czytałam na forach i też niektóre tak miały, więc przyjmuje to jakie kolejne dziwactwo ciążowe :) w 1 ciąży było mi normalnie na początku, a później wiecznie za ciepło :)
Udało się nam usłyszeć dziś serduszko! Ale faktycznie lekarz nie był skory aby nam dać posłuchać dłużej niż 2sec,ale to dla nas wiele! Maluszek ma już 4cm, także rośnie jak na drożdżach. A mnie ciągle męczy zgaga... Odstawiłam już wszystko, co kwaśne a i tak wieczory są długie i piekące,aczkolwiek innych objawów brak, oprócz ciągłej chęci spania ;)
wiesz ciężko powiedzieć czasem nawet już w 5 tyg widać a czasem dopiero w 8 tyg u mnie według om to był już 8 t jak się maleństwo pokazało z pięknie bijącym serduchem i żałowałam ze na pierwsze usg poszłam będąc w 6 tyg bo jeszcze nie było widać później żałowałam ze się pośpieszyłam bo to były 2 najdłuższe tyg w moim życiu
http://olx.pl/oferta/akwarium-300l-CID103-IDdTiYH.html
Hej dziewczyny :-). Wczoraj mile zaskoczyły nas dwie kreseczki :-). To nasza druga próba, w listopadzie straciliśmy nasza fasolkę w 9tc. Na dzien dzisiejszy kończymy 5 tc. Czuje sie swietnie, do lekarza chcemy wybrac sie na poczatku marca wierze ze tym razem uda nam sie usłyszeć serduszko. Kochane mamusie do jakich lekarzy chodzicie? Pozdrawiam Was i Wasze Male fasolki :-)
Piękne 2 kreseczki :) ja chodzę do dr Goworka w Gdynia przyjmuje, koło obwodnicy, jest zastępcą ordynatora w szpitalu w Wejherowie. Chodziłam do niego w pierwszej ciąży i odbierał mój poród - super. Niestety przyjmuje we wt. i w pt., a dziś środa i awaryjnie poszłam do mojego regularnego gin. Miśkiewicz z centrum Gdyni, też polecam, ale ciąże prowadzi tylko do 3 miesiąca...
Jednak dziś nagła wizyta u gin., bo minimalne miałam plamienie, piątkowe spotkanie przełożone na środę. Dobra wiadomość, że 9 mm pęcherzyk jest :) zła, że dostałam luteinę i d*phaston i na zmianę mam brać co 6h plus najlepiej leżeć. Gin. mówi, że wszystko wygląda dobrze, ale plamienie i ból podbrzusza nie są pożądane i dlatego hormony. Jestem skazana na czekanie :/
My jesteśmy w polowie 6tc.kolejna wizyta 6marca.ciągle śpię i czasami pobolewa mnie podbrzusze.ja nie dostałam nic na podtrzymanie ciąży,mam nadzieje ze nie jest to wynikiem ignorancji lekarza..póki co chodzę do pracy ale nie powiem żeby nie bylo ciężko....eh...
Należy się? O zgrozo....
Należy się TYLKO w przypadku zagrożonej ciąży. Ja również poroniłam ale nie obwiniam za to pracy, tylko to że po prostu ta ciąża nie powinna była się utrzymać. Obecnie jestem w 6mc i ciąglę pracuję.
Przy takim podejściu nie wróżę pięknej przyszłości dla naszego Państwa... :/
Należy się TYLKO w przypadku zagrożonej ciąży. Ja również poroniłam ale nie obwiniam za to pracy, tylko to że po prostu ta ciąża nie powinna była się utrzymać. Obecnie jestem w 6mc i ciąglę pracuję.
Przy takim podejściu nie wróżę pięknej przyszłości dla naszego Państwa... :/
Amelia, nie znasz sytuacji-nie krytykuj. Nie każdy ma taką pracę, że może sobie bez zagrożenia pracować przez okres ciąży. Ty sobie nawet do porodu pracuj, Twoja brocha. A może właśnie Agnieszka poroniła przez pracę?? znasz ją osobiście, wiesz jaka była sytuacja??
Witam nowe mamusie :) niedługo trzeba będzie zrobić listę :)
Dziewczyny, mi też zimno jest cały czas :) ogólnie to jestem raczej chłodnolubna, ale w ciązy mi ciągle zimno. W domu dwa swetry a wieczorem jeszcze pod kocyk :)
W piątek mam wizytę, już się denerwuje, czy wszystko ok...
Witam nowe mamusie :) niedługo trzeba będzie zrobić listę :)
Dziewczyny, mi też zimno jest cały czas :) ogólnie to jestem raczej chłodnolubna, ale w ciązy mi ciągle zimno. W domu dwa swetry a wieczorem jeszcze pod kocyk :)
W piątek mam wizytę, już się denerwuje, czy wszystko ok...
Jak można kogoś posądzać o to że ktoś po prostu dba o swoją ciąże tym bardziej jak miał problemy już w poprzedniej przykre to:((( jeśli mamy cudowne prace umysłowe to pracujmy owszem nawet do końca ale jeśli tylko jest konieczność i potrzeba mamy prawo do zwolnienia i nikt nie ma prawa nas osądzać to my same najlepiej wiemy jak się czujemy jedne przechodzą całą ciąże bezobjawowo a drugie męczą się niemiłosiernie nie rozumiem jak może kobieta kobietę tak skrytykować tym bardziej jeśli nie zna sytuacji.
Ja mam też pracę umysłową ale stresującą na razie pracuję co dalej będzie nie wiem, w pierwszej ciąży musiałam leżeć od pewnego momentu jak będzie tym razem się okaże.
Udzielając się na tym forum zawsze myślałam kto inny tak Cię zrozumie jak nie KOBIETA KOBIETĘ tym bardziej w ciąży
o to w tym chodzi prawda?:)))))))
Ja mam też pracę umysłową ale stresującą na razie pracuję co dalej będzie nie wiem, w pierwszej ciąży musiałam leżeć od pewnego momentu jak będzie tym razem się okaże.
Udzielając się na tym forum zawsze myślałam kto inny tak Cię zrozumie jak nie KOBIETA KOBIETĘ tym bardziej w ciąży
o to w tym chodzi prawda?:)))))))
Można szczególnie podejście pt "należy się 9 miesięcy zwolnienia więc je sobie biorę" które jest po prostu nie prawdziwe... I tyle. Jeżeli ktoś nie czuje się dobrze, ma problemy w ciąży albo w pracy to jest to inna sprawa...
Po za tym forum nie jest tylko od przyklaskiwania sobie, ale również wymiany zdań.
Po za tym forum nie jest tylko od przyklaskiwania sobie, ale również wymiany zdań.
Agnieszka napisala o tym, ze nalezy sie jej zwolnienie w kontekscie ciezkiej pracy i zagrozonej ciazy, zreszta nikomu nie musi sie tutaj spowiadac. To nie jest zwykle forum, stworzylam je z mysla wspierania siebie nawzajem w tym pieknym ale tez I czasami ciezkim okresie naszego zycia, wiec prosze sobie darowac pouczanie I moralizowanie nie znajac osoby i jej sytuacji zyciowej. Przypominam, ze jest to watek wrzesniowo-pazdziernikowy!
Papaya jestem w 10tyg ale w 7 już miałam potwierdzenie, że serduszko bije ale nie było słychać.
Co do zwolnienia, zgadzam się z Tobą Agnieszka... Jestem fizjoterapeutą i pracuję z niepełnosprawnymi dziećmi-wirusy u nas są na porządku dziennym, do tego dźwiganie (nie lekkich) dzieciaczków i cały sprzęt do fizykoterapii, który znajduje się w naszym ośrodku nie służy ciężarnym, dlatego zwolnienie dostałam od razu bez żadnego problemu. Ciąża to nie choroba to prawda ale trzeba na siebie uważać :)
Co do zwolnienia, zgadzam się z Tobą Agnieszka... Jestem fizjoterapeutą i pracuję z niepełnosprawnymi dziećmi-wirusy u nas są na porządku dziennym, do tego dźwiganie (nie lekkich) dzieciaczków i cały sprzęt do fizykoterapii, który znajduje się w naszym ośrodku nie służy ciężarnym, dlatego zwolnienie dostałam od razu bez żadnego problemu. Ciąża to nie choroba to prawda ale trzeba na siebie uważać :)
Biorac siebie za przyklad mysle ze ciaza to gorzej niz choroba. Non stop sennosc, przecikliwe zimno na ciele, bolace piersi, brak smaku i nudnosci - przy grypie chociaz wiadomo jak leczyc a tu to trzeba przetrzymac mimo ze objawy atakuja z kazdej strony :p jedyna mysl ktora w glowie mam to ze trzeba to po prostu przetrzymac by Bozy dar rosl zdrowo. W koncu ciaza nie trwa wiecznie wiec musi byc z tygodnia na tydzien tylko lepiej :))
Jestem w 7tc i pierwsza wizyte mam w 8tc. Pani w rejestracji powiedziala ze to najlepszy tydzien na pierwsza wizyte. Co myslicie- czy to nie za pozno?? Czy mam sie przygotowac na usg? I w ktorym tygodniu ciazy powinna odbyc sie kolejna wizyta?
Jestem w 7tc i pierwsza wizyte mam w 8tc. Pani w rejestracji powiedziala ze to najlepszy tydzien na pierwsza wizyte. Co myslicie- czy to nie za pozno?? Czy mam sie przygotowac na usg? I w ktorym tygodniu ciazy powinna odbyc sie kolejna wizyta?
Z tym zimnem widzę, że nie jestem osamotniona :) dziwię się, bo w pierwszej ciąży zupełnie nie było mi zimno. Dziś byłam u gin. - jak pisałam wyżej, w połowie 6 tyg i widać było zagnieżdżony zarodek i ciałko żółte, ale serduszko jeszcze nie biło, za wcześnie. Myślę, że 7/8 tydzień jest idealny na pierwszą wizytę, jeżeli wszystko przebiega prawidłowo.
Ja miałam plamienie i to głównie dlatego luteina i d*phaston zostały włączone + od rana pobolewa mnie podbrzusze ( a mnie nigdy nie boli podbrzusze nawet przed i w trakcie okresu...) Myślę, że Twój gin. wie co robi i to nie jest ignorancja, wcześniej miałam dwa poronienia biochemiczne i to też przyczyna, że dostałam te hormony.
Ginekolog z marszu chciał zwolnienie wypisywać i myślę, że to dobrze, bo ciąża jest w tym momencie NAJWAŻNIEJSZA.
Przypominam wszystkim dziewczynom, że jak się źle czujecie, macie mocne dolegliwości, plamienia itp. to jak możecie to dbajcie o siebie i odpoczywajcie! Mam dwie znajome, które postawiły na pracę do końca i oba wcześniaki, 6 i 4 tyg. przed terminem - niestety stres nie wpływa dobrze na ciążę.
Ginekolog z marszu chciał zwolnienie wypisywać i myślę, że to dobrze, bo ciąża jest w tym momencie NAJWAŻNIEJSZA.
Przypominam wszystkim dziewczynom, że jak się źle czujecie, macie mocne dolegliwości, plamienia itp. to jak możecie to dbajcie o siebie i odpoczywajcie! Mam dwie znajome, które postawiły na pracę do końca i oba wcześniaki, 6 i 4 tyg. przed terminem - niestety stres nie wpływa dobrze na ciążę.
Zgadzam się również z tekstem, że ciąża to nie choroba i jak kobieta się dobrze czuje to powinna pracować do 7 miesiąca max. potem i tak czeka ją niezły wycisk. Niestety, albo stety ktoś musi rodzić dzieci i to na nas wypadło także zwolnienie w czasie ciąży powinno być traktowane przez społeczeństwo bez 'grymasów'. Ale prawda to, że bycie na zwolnieniu chorobowym 9 miesięcy plus macierzyński plus wychowawczy (świadczenia) to niezły wydatek, no ale trzeba inwestować w przyszłe pokolenia :) poza tym kobiety mające rodziny są mocno przywiązane do pracy i są lojalnym pracownikiem :)
Wiecie dziewczyny z tym moim zwolnienie to nie jest tak ze mi się to podoba ale u mnie jest taka sytuacja ze lekarz kazała mi leżeć brać leki i kompletnie nic nie robić i tak minimum do końca 12 tyg na kontrole do niej chodzę raz w tygodniu . Wyobraźcie sobie taki rygor ja już mam dość ale jak chce sie mieć maluszka to warto sie poświecić , w poprzedniej ciąży plan byl taki ze pracuje tak długo ile sie da i mimo tego ze gin też na początku pytała czy chce zwolnienie ale uznałam ze nie i wystarczyło ze źle kucnęłam . Poza tym przez 13 lat pracy tylko raz byłam na chorobowym przez tydzień po poronieniu w przeciwieństwie do ludzi którzy z byle kichnięciem lecą po l4
http://olx.pl/oferta/akwarium-300l-CID103-IDdTiYH.html
Cześć Mamuśki :)
Widzę, że pojawiło się kilka nowych osób, to bardzo dobrze, że robi się Nas więcej :)
Agnieszko nie przejmuj się tym co inni mówią na temat zwolnienia lekarskiego! Miej to w 4 literach ;)
Każda z Nas jest lub będzie na L4 z różnych powodów dlatego nie powinnyśmy tego oceniać. To indywidualna sprawa.
Wracając do przyjemniejszych spraw - myślałyście nad imieniem dla malucha??? :)
Widzę, że pojawiło się kilka nowych osób, to bardzo dobrze, że robi się Nas więcej :)
Agnieszko nie przejmuj się tym co inni mówią na temat zwolnienia lekarskiego! Miej to w 4 literach ;)
Każda z Nas jest lub będzie na L4 z różnych powodów dlatego nie powinnyśmy tego oceniać. To indywidualna sprawa.
Wracając do przyjemniejszych spraw - myślałyście nad imieniem dla malucha??? :)
Zapomniałam dodać, że w Gdańsku w dniach 7-8 marca odbędą się Targi Mother & Baby link poniżej
http://motherandbaby.pl/
wstęp będzie płatny :(
http://motherandbaby.pl/
wstęp będzie płatny :(
Hej dziewczyny,
z moim swędzeniem dalej nie wiadomo co to jest. Ponadto od 2 dni mam wysypkę na brzuchu. A w pierwszym trymestrze tak naprawdę to lipa z braniem lekarstw i jadę tylko na wapnie, a to nic nie daje:/
Co do imion-jeśli będzie dziewczynka to na pewno Michalina, a jeśli chłopiec to nie jesteśmy tacy zdecydowani, ale nasze typy Michał, Mikołaj, Filip.
Pozdrawiam
z moim swędzeniem dalej nie wiadomo co to jest. Ponadto od 2 dni mam wysypkę na brzuchu. A w pierwszym trymestrze tak naprawdę to lipa z braniem lekarstw i jadę tylko na wapnie, a to nic nie daje:/
Co do imion-jeśli będzie dziewczynka to na pewno Michalina, a jeśli chłopiec to nie jesteśmy tacy zdecydowani, ale nasze typy Michał, Mikołaj, Filip.
Pozdrawiam
My nad imieniem będziemy myśleć na poważnie, jak poznamy płeć. Narazie mój typ dla dziewczynki to Hania, a na chłopca nie mam kompletnie pomysłu. W pierwszej ciąży nie było problemu, bo imiona mieliśmy wybrane jeszcze zanim w ciąże zaszłam :P i jak tylko dowiedzieliśmy się, że będzie chłopiec, to od razu do brzuszka po imieniu mówiliśmy :) a teraz będzie kiepsko, bo żadne chłopięce imię do mnie nie przemawia...
jak napisałaś o toxo to podejrzliwie spojrzałam na mojego kota... i nie wiem teraz czy poczekać na swoją pierwszą wizytę u gin( 27 lutego, 7tc to będzie) i wtedy dostane na to skierowanie czy może zanim ja zostane przebadana to iść z kotem do weterynarza i sprawdzić jego stan zdrowia(tylko nie wiem czy jest sens bo on jest niewychodzącym czyściochem, nawet nie drapie się )
Macie jakieś zachcianki żywieniowe w ciąży? Ja non stop jadłabym kwaśne rzeczy. Hitem stał się banan pokrojony na plasterki, oblany sokiem z połówki cytryny. Do tego sok z ogórków i ogórki, sok z kapusty kiszonej i kapusta kiszona. Kwaśne gumy do życia, kwaśne żelki aż mnie to przeraża, że na nic innego ochoty nie mam. Nie będąc jeszcze w ciąży lubiłam słodycze, lody, a teraz to nawet nie mam ochoty na swojego ukochanego batona bounty i żadne inne słodycze :P
Na razie z mężem mówimy w stronę brzucha: nasz dzidziuś, nasz kochany brzusio, nasze słoneczko i wiem, że jeszcze tyyyle tygodni zostało zanim będziemy mogli zwracać się po imieniu bo poznamy płeć ale ważniejszą informacją od płci jest dla nas stan zdrowia maluszka, to to priorytet absolutny i tak jak w ciągu dnia czas mam wypełniony studiami i nauką( w tym roku, w czerwcu bronię się) to jak już kładziemy się spać to ciągle myślę czy skarb rozwija się dobrze, ale to już będzie spędzać nam sen z powiek aż do października, jak w końcu będziemy w komplecie na świecie :)
Wprowadziłam też mały rytuał, czyli codziennie piję sok z buraków. W spożywczych często go nie ma za to w rossmanie zazwyczaj mają pełną półeczkę z tym i innymi soczkami więc najczęściej pije z buraków, zamiennie z sokiem jabłko-malina, jabłko-aronia, jabłko-żurawina
Macie jakieś zachcianki żywieniowe w ciąży? Ja non stop jadłabym kwaśne rzeczy. Hitem stał się banan pokrojony na plasterki, oblany sokiem z połówki cytryny. Do tego sok z ogórków i ogórki, sok z kapusty kiszonej i kapusta kiszona. Kwaśne gumy do życia, kwaśne żelki aż mnie to przeraża, że na nic innego ochoty nie mam. Nie będąc jeszcze w ciąży lubiłam słodycze, lody, a teraz to nawet nie mam ochoty na swojego ukochanego batona bounty i żadne inne słodycze :P
Na razie z mężem mówimy w stronę brzucha: nasz dzidziuś, nasz kochany brzusio, nasze słoneczko i wiem, że jeszcze tyyyle tygodni zostało zanim będziemy mogli zwracać się po imieniu bo poznamy płeć ale ważniejszą informacją od płci jest dla nas stan zdrowia maluszka, to to priorytet absolutny i tak jak w ciągu dnia czas mam wypełniony studiami i nauką( w tym roku, w czerwcu bronię się) to jak już kładziemy się spać to ciągle myślę czy skarb rozwija się dobrze, ale to już będzie spędzać nam sen z powiek aż do października, jak w końcu będziemy w komplecie na świecie :)
Wprowadziłam też mały rytuał, czyli codziennie piję sok z buraków. W spożywczych często go nie ma za to w rossmanie zazwyczaj mają pełną półeczkę z tym i innymi soczkami więc najczęściej pije z buraków, zamiennie z sokiem jabłko-malina, jabłko-aronia, jabłko-żurawina
Znajoma miała toxo i też zdrowa dziewczynka, więc będzie dobrze jak praktyka pokazuje :)
Ja tez miałam wysokie przeciwciała w pierwszej ciąży, więc powinnam być uodporniona, ale chyba dla pewności też zrobię test toxo igm - btw obok mnie siedzi nasza ukochana Mika (kot) 100% domowy i nie dostaje surowego mięsa, ale pamiętajmy, że toxo można złapać również z surowego mięsa np. suszi. Fakt i brudnych warzyw i owoców.
Ja tez miałam wysokie przeciwciała w pierwszej ciąży, więc powinnam być uodporniona, ale chyba dla pewności też zrobię test toxo igm - btw obok mnie siedzi nasza ukochana Mika (kot) 100% domowy i nie dostaje surowego mięsa, ale pamiętajmy, że toxo można złapać również z surowego mięsa np. suszi. Fakt i brudnych warzyw i owoców.
Toxo można również złapać od ryb wędzonych na zimno i od-uwaga- serów pleśniowych.
Ja dostałam skierowanie na toxo igg od lekarza na fundusz a igm musiałam robić dodatkowo odpłatnie (na szczęście wyszło ujemne) ale niestety mam dodatnią cytomegalię i siedzę jak na szpilkach i czekam na wyniki awidności przeciwciał tego paskudztwa :(
Na toxo na szczęście można się leczyć więc będzie dobrze, trzeba być dobrej myśli a to już połowa sukcesu :)
Ja dostałam skierowanie na toxo igg od lekarza na fundusz a igm musiałam robić dodatkowo odpłatnie (na szczęście wyszło ujemne) ale niestety mam dodatnią cytomegalię i siedzę jak na szpilkach i czekam na wyniki awidności przeciwciał tego paskudztwa :(
Na toxo na szczęście można się leczyć więc będzie dobrze, trzeba być dobrej myśli a to już połowa sukcesu :)
tak to jest, jak się samemu interpretuje wyniki :P okazało się, że wyniki mam dobre. Poprzednie badanie na toxo igm wyszło dodatnie, niewiele ponad normę ale jednak. Lekarka kazała zrobić awidność i wczoraj wynik wyszedł dodatni. Od razu skojarzyłam z tym, że jest źle. Dopiero późnym wieczorem coś mnie tknęło, że może jednak dodatni to dobry wynik?? Dwie minuty w internecie i wszystko jasne :) toksoplazmozę przechodziłam, ale dawno i nic nie zagraża maleństwu :) jednak w ciąży kobieta przestaje logicznie myśleć :P
A teraz czekam jak na szpilkach na wizytę. jeszcze trzy godziny...
A teraz czekam jak na szpilkach na wizytę. jeszcze trzy godziny...
Melduję, że po wizycie wszystko ok :) dzidziolek ładnie rośnie, wszystkie parametry w normie. Tylko mam zrobić test PAPP-A, ze względu na wczesniejsze dwa poronienia. Jakoś jestem sceptycznie do tego badania nastawiona, ale już się umówiłam na wtorek. No i termin mam jednak na 31 sierpnia, ale pozwolicie, że jednak zostanę tu z Wami?? :)
Sanderka, w poprzedniej ciąży już na początku 14 tygodnia (13t1d dokładnie :) czyli 5 dni później niż jestem teraz) lekarz był pewien, że będzie chłopak. I się sprawdziło. teraz pani doktor powiedziała, że po prostu NIC nie widzi i na dzień dzisiajszy obstawiałaby dziewczynkę. Ale jeszcze wszystko może się znienic, dlatego nie biorę sobie do serca jej sugestii. Na spokojnie poczekam na kolejną wizytę
Hej ho! Mam pytanie do Was.
Chodzę do pryw. gin. (pisałam powyżej), ale chciałabym badania zrobić z NFZ, skoro jestem ubezpieczona i mi przysługuja to czemu tego nie wykorzystać. Macie jakieś doświadczenie w tym temacie?
Zarejestrowałam się na 02.03 do gin. z NFZ i się zastanawiam, czy mi wypisze skierowanie na badania (morf., bhcg, mocz, usr, glukoza, anty hcv, hiv, tsh), na podstawie usg i wyników, które już mam. Nie chciałabym się u niego badać, zależy mi wyłącznie na skierowaniu do laboratorium, wiadomo.
Chodzę do pryw. gin. (pisałam powyżej), ale chciałabym badania zrobić z NFZ, skoro jestem ubezpieczona i mi przysługuja to czemu tego nie wykorzystać. Macie jakieś doświadczenie w tym temacie?
Zarejestrowałam się na 02.03 do gin. z NFZ i się zastanawiam, czy mi wypisze skierowanie na badania (morf., bhcg, mocz, usr, glukoza, anty hcv, hiv, tsh), na podstawie usg i wyników, które już mam. Nie chciałabym się u niego badać, zależy mi wyłącznie na skierowaniu do laboratorium, wiadomo.
Dor to już nie moge się doczekać aż ja się dowiem :D
Kurcze to mój gin na nfz jest jakiś beznadziejny, wypisał mi tylko na krew i mocz, a reszte uznał za zbędną, więc większość i tak musiałam robić prywatnie, ale już nie chce chodzić do niego i się "płaszczyć" o skierowania... Ale chyba już największe wydatki badaniowe za mną ;)
Kurcze to mój gin na nfz jest jakiś beznadziejny, wypisał mi tylko na krew i mocz, a reszte uznał za zbędną, więc większość i tak musiałam robić prywatnie, ale już nie chce chodzić do niego i się "płaszczyć" o skierowania... Ale chyba już największe wydatki badaniowe za mną ;)
Moj maz bedzie mial za 2tyg urodziny i wtedy chcemy kupic wielkie bukiety roz dla naszych mam, dla naszych ojcow szampany i bombonierki i wtedy powiedziec, ze jestem w ciazy. Wy juz powiedzialyscie swoim rodzicom, rodzenstwu? U nas poki co wiedza tylko znajomi. W piatek bede miala pierwsza wizyte u gin i potwierdzenie ze w brzuszku dzidzius rozwija sie prawidlowo dlatego tez czekamy na to info az rodzinie powiemy ze 100% pewnoscia
Niulka, nie wiem dlaczego ale ja tez nie mam spokojnych nocy. Nie budzę sie z krzykiem, ale cala noc śnią mi się jakieś głupoty. Kiedys to byla rzadkość zeby cos mi sie snilo... Moze melisa przed snem pomoże? Mam nadzieje ze szybko będziesz miala spokojniejsze noce, w koncu sen to zdrowie :-).
Papaya spotkanie to swietny pomysl nie zaszkodzi zaplanować to troche wczesniej :-)
My nowina chcemy podzielić sie z rodzicami i rodzeństwem w święta wielkanocne. Mam nadzieje ze wytrzymamy z dochowaniem tajemnicy. jeszcze 1,5msc.
Milego weekendu, odpoczywajcie :-)
Papaya spotkanie to swietny pomysl nie zaszkodzi zaplanować to troche wczesniej :-)
My nowina chcemy podzielić sie z rodzicami i rodzeństwem w święta wielkanocne. Mam nadzieje ze wytrzymamy z dochowaniem tajemnicy. jeszcze 1,5msc.
Milego weekendu, odpoczywajcie :-)
U mnie dysplazja nabłonka szyjki macicy wykryta już jakiś czas temu teraz w marcu miałam mieć konizacje na ale skoro zaszłam w ciąże trzeba było odwołać i moja ginekolog prowadząca ciąże uznała ze mam być pod stałą kontrola czy nic się nie zmienia .No ale jak wiadomo ciąża czyni cuda -jak w czwartek byłam po wyniki cytologi pobranej już w ciąży ,okazało się ze jest ok co zaskoczyło nawet moja lekarz ale mimo wszystko muszę być pod kontrola
http://olx.pl/oferta/akwarium-300l-CID103-IDdTiYH.html
Ja mam też nadzieje że kolejna cytologia będzie ok bo jak poczytałam o tej grupie III B w necie to aż włos zjeżył mi się na głowie nie mam pojęcia skąd taka cytologia wyszła zawsze było ok.Miałam ta kolposkopie i gin.onkolog powiedział że nic nie widzi niepokojącego choć strachu się najadłam bardzo no a później za chwile okazało się że w ciąży jestem:)))))
Czasem sie zdarza źle pobrana cytologia, ale jak na kolposkopi nic nie widział to jest dobry znak bo u mnie od razu widział ze jest źle i pobrał wycinki a jak przyszły wyniki to jeszcze stwierdzili ze trzeba sprawdzić tkanki umiejscowione głębiej i robili łyżeczkowanie po którym wyniki dalej były złe wiec teraz jestem zdumiona ze jest ok . Wiec głowa do góry na pewno będzie dobrze .
http://olx.pl/oferta/akwarium-300l-CID103-IDdTiYH.html
Hej dziewczyny.moje kolejne usg 6.marca.poki co ciągle śpię.nie wymiotuję,ale mdli. Moze to głupie co powiem ale cala ta ciąża jakos do mnie nie dociera,mam wrażenie,ze w środku jest "pusto"...nie wiem czy to strach czy co(poronilam juz raz w 9 tyg.)ale póki co w ogóle nie mysle o swoim stanie,nie planuje i nawet co straszne,nie umiem się tym cieszyć...czy któraś z Was tez tak ma?jestem jakos wewnętrznie przekonana że tego 6 nie bedzie zarodka,serca,nic...nie wiem co ze mną...na ostatnim usg w 5t3d byl tylko pęcherzyk.myslicie ze to strach i trauma po tym co bylo??:(
aleksandra mam dokładnie tak samo. Nie potrafię się cieszyć i jak mówię coś komukolwiek to "jak wszystko będzie dobrze to..." i cały czas czarne myśli w głowie. Mam kolejną wizytę 4 marca, będzie to prawie 12 tydzień. Jak byłam na usg w 5 tyg to też nie było zarodka w 8 tygodniu już było serduszko. Też poroniłam i chyba dlatego te czarne myśli. Jestem na zwolnieniu od 8 tygodnia ale nie dociera do mnie dlaczego.
Aleksandra i inka, też miałam 2 razy poronienie biochemiczne, także nawet nie doszło do zagnieżdżenia wcześniej. Jutro zaczyna mi się 7 tydzień, ostatnio na usg było widać tylko zarodek z ciałkiem żółtym, serduszko jeszcze nie biło. Następnypną wizytę mam w te środę 25.02 i mam wielkie nadzieje, ale też nie potrafię się jeszcze cieszyć jak powinnam. Wydaje mi się, że to głównie strach, że nic z tego nie wyjdzie... ale z drugiej strony nie można przekreślać tego co może być piękne!
Jestem dziś dodatkowo zaniepokojona, bo odwiedziliśmy rodziców, u których był podziębiony bratanek (kichał, smarkał...) i moja mała z nim się bawiła z 3 godzin, dziadkowie myśleli, że gdzieś się podziębił i my też, czyli takie przemarźnięcie, a przed chwilą okazało się, że bratanka opiekunka była przeziębiona... Więc jakiś wirus i strasznie się martwię, czy się nie zaraziliśmy :/ a zaczyna się 7 tydzień.... Trzymajcie kciuki, żebyśmy zdrowi byli!
Jestem dziś dodatkowo zaniepokojona, bo odwiedziliśmy rodziców, u których był podziębiony bratanek (kichał, smarkał...) i moja mała z nim się bawiła z 3 godzin, dziadkowie myśleli, że gdzieś się podziębił i my też, czyli takie przemarźnięcie, a przed chwilą okazało się, że bratanka opiekunka była przeziębiona... Więc jakiś wirus i strasznie się martwię, czy się nie zaraziliśmy :/ a zaczyna się 7 tydzień.... Trzymajcie kciuki, żebyśmy zdrowi byli!
Ja na razie biorę samo żelazo z kwasem foliowym (słabe wyniki krwi).
Co do witamin to jak pytałam na wizycie, moja lekarz powiedziała, że na tym etapie dziecko jest tak małe, że nie ma tak dużego zapotrzebowania na witaminy i o ile ktoś się zdroworozsądkowo odżywia, to w 1 trymestrze nie ma co wprowadzać sztucznych witamin, tym bardziej, że one często potęgują dolegliwości wczesnociążowe. I to temat na dalszy etap ciąży.
Dziewczyny, w ogóle chciałabym Wam polecić blog mojej koleżanki, która spisywała swoje odczucia w ciąży tydzień po tygodniu. Wpisy są co prawda sprzed 2 lat, ale fajnie się czyta opisy dziewczyny z krwi i kości, a nie tylko z mądrych książek. Może komuś pomoże:
http://domgosi.pl/?cat=658
Co do witamin to jak pytałam na wizycie, moja lekarz powiedziała, że na tym etapie dziecko jest tak małe, że nie ma tak dużego zapotrzebowania na witaminy i o ile ktoś się zdroworozsądkowo odżywia, to w 1 trymestrze nie ma co wprowadzać sztucznych witamin, tym bardziej, że one często potęgują dolegliwości wczesnociążowe. I to temat na dalszy etap ciąży.
Dziewczyny, w ogóle chciałabym Wam polecić blog mojej koleżanki, która spisywała swoje odczucia w ciąży tydzień po tygodniu. Wpisy są co prawda sprzed 2 lat, ale fajnie się czyta opisy dziewczyny z krwi i kości, a nie tylko z mądrych książek. Może komuś pomoże:
http://domgosi.pl/?cat=658
Papaya oczywiście trzymam kciuki za wasze zdrówko i aby wszystko było dobrze. Tak sobie tłumaczę, że jak pójdę w przyszłym tygodniu i wszystko będzie dobrze a będzie to już prawie 12 tydzień to już chyba zacznę się cieszyć:-)
Papaya ja też byłam w ferie przeziębiona był to 7-8 tydzień, piłam dużo cytrynki i jadłam grapefruity i jakoś przeszło:-) Córka przynosi mi takie niespodzianki ze szkoły:-)
Papaya ja też byłam w ferie przeziębiona był to 7-8 tydzień, piłam dużo cytrynki i jadłam grapefruity i jakoś przeszło:-) Córka przynosi mi takie niespodzianki ze szkoły:-)
Od momentu gdy upragniona wyczekiwana ciaza stala sie faktem, i na testach wyszlo 3 razy TAK to pekam z dumy :)) ani przez chwile nie przeszla mi mysl, ze cokolwiek mogloby byc zle z maluszkiem tak wiec dziewczyny glowy do gory, dobre mysli przyciagaja dobre wydarzenia :)) Szkoda zdrowia na nerwy i watpliwosci
Pierwsza wizyte u gin mam w piatek. Bylam w aptece z zapytaniem czy moglabym do tego czasu przyjmowac jakies witaminy bez recepty. Farmaceutka na to, ze niczego nie poleci i radzi poczekac az lekarz zdecyduje co powinnam przyjmowac.
Zatem poki co biore tylko to co mi 2tyg temu przepisal endokrynolog- euthyrox 100 i jod
Pierwsza wizyte u gin mam w piatek. Bylam w aptece z zapytaniem czy moglabym do tego czasu przyjmowac jakies witaminy bez recepty. Farmaceutka na to, ze niczego nie poleci i radzi poczekac az lekarz zdecyduje co powinnam przyjmowac.
Zatem poki co biore tylko to co mi 2tyg temu przepisal endokrynolog- euthyrox 100 i jod
Witajcie dziewczyny,
z tym niedocieraniem i strachem o ciąże to chyba normalne, szczególnie jak się jest po przejściach w postaci poronienia. Niestety, ale jak ktoś to przeżył to chyba nigdy nie będzie do końca na spokojnie przechodził ciąży. Ja poroniłam dwa razy, w tym raz w 7/8 tygodniu. I w tej ciąży gdzieś dopiero od dwóch tygodni idę to toalety bez strachu, że zobaczę krew. Przed usg w 10 tygodniu tak się bałam, że serduszko przestalo bić, że na usg maleństwo miało tętno prawie 190, bo ja się tak zdenerwowałam. Na dobrą sprawę chyba dopóki nasze dzieciaczki nie zaczną się ruszać będziemy odczuwać niepokój.
Co do witamin ja tylko kwas foliowy biore, lekarka mówiła, że na razie nie ma takiej potrzeby, bo wyniki mam dobre. Ewenualnie od drugiego trymestru, ale jak będę się dobrze odżywiać iwyniki się nie pogorszą, to nie będzie takiej potrzeby, W poprzedniej ciąży brałam z polecenia lekarza femibion natal plus, drogie trochę (najtaniej w aptece gemini :)), brałam co dwa dni.
z tym niedocieraniem i strachem o ciąże to chyba normalne, szczególnie jak się jest po przejściach w postaci poronienia. Niestety, ale jak ktoś to przeżył to chyba nigdy nie będzie do końca na spokojnie przechodził ciąży. Ja poroniłam dwa razy, w tym raz w 7/8 tygodniu. I w tej ciąży gdzieś dopiero od dwóch tygodni idę to toalety bez strachu, że zobaczę krew. Przed usg w 10 tygodniu tak się bałam, że serduszko przestalo bić, że na usg maleństwo miało tętno prawie 190, bo ja się tak zdenerwowałam. Na dobrą sprawę chyba dopóki nasze dzieciaczki nie zaczną się ruszać będziemy odczuwać niepokój.
Co do witamin ja tylko kwas foliowy biore, lekarka mówiła, że na razie nie ma takiej potrzeby, bo wyniki mam dobre. Ewenualnie od drugiego trymestru, ale jak będę się dobrze odżywiać iwyniki się nie pogorszą, to nie będzie takiej potrzeby, W poprzedniej ciąży brałam z polecenia lekarza femibion natal plus, drogie trochę (najtaniej w aptece gemini :)), brałam co dwa dni.
Dzięki inka.
12 tydzień to już 2 trymestr się zaczyna! Właśnie w 2 trymestrze zaczyna sie mówić o ciąży otoczeniu, wiec przyjmuje się, że to już pewniak! albo pewniaczka! ;) Pomimo przeziębienia - to pocieszające :)
Własnie, dzieciaki najczęściej przynoszą takie 'wspaniałości' :/ Jeszcze nas nie łapie, więc może nas nie weźmie ten wirus grypowy - oby! Profilaktycznie zjadłam wczoraj na kanapce 4 ząbki czosnku :)
Dor86 - jest tak jak mówisz z tymi obawami, bo też już byłam przeszczęśliwa jak wyszły grube 2 kreski (w lipcu i październiku 2014), ale szybko okazało się, że niestety, nie tym razem i wtedy jest mocna 'załamka', a jak się przyjmuje na chłodno to później nie ma aż takiego rozczarowania - jest łatwiej to przetrwać. Przynajmniej ja tak to odbieram, szkoda tylko, że już nie można się tak cieszyć, troche się wtedy traci..
Ja biorę Pharmaton Matruelle (z kwasem, jodem, omega i witaminy). Generalnie dosyć drogie 60 kapsułek w słoiku kosztuje 60-80 zł, ale to witaminy, po których mnie nie mdliło w pierwszej ciąży. Po falvicie mama biegałam do łazienki. Już przed planowaną ciążą je brałam i biorę cały czas, myslę, że nie jest to konieczne, ale wolę mieć zapas, bo posiłki mam mało zbilansowane.
12 tydzień to już 2 trymestr się zaczyna! Właśnie w 2 trymestrze zaczyna sie mówić o ciąży otoczeniu, wiec przyjmuje się, że to już pewniak! albo pewniaczka! ;) Pomimo przeziębienia - to pocieszające :)
Własnie, dzieciaki najczęściej przynoszą takie 'wspaniałości' :/ Jeszcze nas nie łapie, więc może nas nie weźmie ten wirus grypowy - oby! Profilaktycznie zjadłam wczoraj na kanapce 4 ząbki czosnku :)
Dor86 - jest tak jak mówisz z tymi obawami, bo też już byłam przeszczęśliwa jak wyszły grube 2 kreski (w lipcu i październiku 2014), ale szybko okazało się, że niestety, nie tym razem i wtedy jest mocna 'załamka', a jak się przyjmuje na chłodno to później nie ma aż takiego rozczarowania - jest łatwiej to przetrwać. Przynajmniej ja tak to odbieram, szkoda tylko, że już nie można się tak cieszyć, troche się wtedy traci..
Ja biorę Pharmaton Matruelle (z kwasem, jodem, omega i witaminy). Generalnie dosyć drogie 60 kapsułek w słoiku kosztuje 60-80 zł, ale to witaminy, po których mnie nie mdliło w pierwszej ciąży. Po falvicie mama biegałam do łazienki. Już przed planowaną ciążą je brałam i biorę cały czas, myslę, że nie jest to konieczne, ale wolę mieć zapas, bo posiłki mam mało zbilansowane.
A ja leżę drugi tydzień. Nie mogę pozbyć się bólu gardła, kataru, bólu pleców i karku. Taka mądra na początku wątku "syropek pij z cebuli", a teraz sama leżę :-P no cóż, muszę to wylezec.
Mam jutro drugą wizytę u mojej pani doktor, mam nadzieję, że pooglądamy trochę moją dzidzie ;-) nie mogę się doczekać, już miesiąc odkąd zabiło małe serduszko :-)
Najchętniej kupiłabym sobie taki sprzęt i non stop ją oglądała :-P
Dziewczyny, czarne myśli na bok. Tak nie można! Wiem, że łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, ale denerwowanie się może jedynie zaszkodzić, na pewno nie pomoże. Więc uśmiech, głowa do góry, pierś do przodu i idziemy dumne ze swych brzuszków przez całe 9 m-cy! ;-)
Mam jutro drugą wizytę u mojej pani doktor, mam nadzieję, że pooglądamy trochę moją dzidzie ;-) nie mogę się doczekać, już miesiąc odkąd zabiło małe serduszko :-)
Najchętniej kupiłabym sobie taki sprzęt i non stop ją oglądała :-P
Dziewczyny, czarne myśli na bok. Tak nie można! Wiem, że łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, ale denerwowanie się może jedynie zaszkodzić, na pewno nie pomoże. Więc uśmiech, głowa do góry, pierś do przodu i idziemy dumne ze swych brzuszków przez całe 9 m-cy! ;-)
Oo ja też myślę o klinicznej! Moja mama mieszka w kamienicy na przeciwko okien szpitala więc będę miała wsparcie :)
Co do witamin, to mój lekarz nic nie mówił,żebym coś brała, wyniki już się unormowały, ale słyszałam u siebie na uczelni, że witaminy "aptekowe" wcale nie są dobre dla dzidziusia. Czy ktoś wie coś więcej na ten temat?
Co do witamin, to mój lekarz nic nie mówił,żebym coś brała, wyniki już się unormowały, ale słyszałam u siebie na uczelni, że witaminy "aptekowe" wcale nie są dobre dla dzidziusia. Czy ktoś wie coś więcej na ten temat?
Hej kochane;))) ja wczoraj znów na pogotowiu wylądowałam infekcja gardła przeciąga si,ę już 2 tyg.było dobrze i znów gorączka;((( niestety dostałam antybiotyk;((( ospamox 1000 kurcze załamałam się bo to 10tc a le lekarz powiedział że nie dobrze jak się tak przeciąga i trzeba za reagować.Kurcze już myślałam że ok że mi przeszło bokiem tylko paracetamol brałam i do ssania tabletki no i domowe sposoby a tu drugi raz w ciągu 2 tyg.mnie wzięło ah;(((((((((
GARDŁO! Kurcze od kilku dni wstaję rano i czuje ból. Przechodzi po wypiciu ciepłej herbaty ale mimo to wolałabym budzić się bez tego dyskomfortu. Zastanawia mnie od czego to może być. Okna na noc są zamknięte, kaloryfery poodkręcane na 4 bo na max czyli na 5 jest nam za gorąco. Może mam w mieszkaniu suche powietrze?Zastanawiam się czy zainwestować w nawilżacz czy wystarczy zamontować to co miałam w pokoju w swoim rodzinnym domu jak byłam dzieckiem czyli ceramiczny pojemnik do którego nalewało się wody i który wieszało się na kaloryferze
sabinaub, dużo zdrówka :) lepiej czasami wziąć antybiotyk niż nabawić się jakichś komplikacji
Pola, poranny ból gardła to, tak jak piszesz, prawdopodobnie od suchego powietrza. Myślę, że ceramiczny nawilżacz na kaloryferze rozwiąże sprawę :) nawet zwykły wilgotny ręcznik daje radę :)
Ja dzisiaj byłam na badaniach genetycznych, miałam kolejne usg, które wypadło wręcz książkowo. Maleństwo ma ponad 7 cm już i jest super :)
w ogóle to mam cały pakiet tych badań, jeszcze w 16 tygodniu z krwi jakieś testy i połówkowe usg w 21, wszystko na nfz, także fajnie :)
A rodzić pewnie będę w Redłowie, tak jak za pierwszym razem.
A jeszcze nawiąże do tego strachu o ciążę... Generalnie u mnie jest tak, że ja mam bardzo pozytywne nastawienie do tej ciąży, wierzę, że wszystko będzie dobrze, że we wrześniu zostanę po raz drugi szczęśliwą mamusią :) zaczełam już wszystko planować w związku z pojawieniem się drugiego dzieciaczka, także nie podchodzę do tej ciązy tak z dystansem, jak do poprzedniej (tej poronionej). Ale mimo tego pozytywnego myślenia i wiary, że tym razem wszystko będzie dobrze, cały czas mam w głowie ten lęk, szczególnie przed usg. I tak pewnie będzie do samego porodu...
Pola, poranny ból gardła to, tak jak piszesz, prawdopodobnie od suchego powietrza. Myślę, że ceramiczny nawilżacz na kaloryferze rozwiąże sprawę :) nawet zwykły wilgotny ręcznik daje radę :)
Ja dzisiaj byłam na badaniach genetycznych, miałam kolejne usg, które wypadło wręcz książkowo. Maleństwo ma ponad 7 cm już i jest super :)
w ogóle to mam cały pakiet tych badań, jeszcze w 16 tygodniu z krwi jakieś testy i połówkowe usg w 21, wszystko na nfz, także fajnie :)
A rodzić pewnie będę w Redłowie, tak jak za pierwszym razem.
A jeszcze nawiąże do tego strachu o ciążę... Generalnie u mnie jest tak, że ja mam bardzo pozytywne nastawienie do tej ciąży, wierzę, że wszystko będzie dobrze, że we wrześniu zostanę po raz drugi szczęśliwą mamusią :) zaczełam już wszystko planować w związku z pojawieniem się drugiego dzieciaczka, także nie podchodzę do tej ciązy tak z dystansem, jak do poprzedniej (tej poronionej). Ale mimo tego pozytywnego myślenia i wiary, że tym razem wszystko będzie dobrze, cały czas mam w głowie ten lęk, szczególnie przed usg. I tak pewnie będzie do samego porodu...
Ja nie wiem ale ja jakoś bardzo pozytywnie jestem nastawiona nie myślę o niczym złym kurcze człowiek tyle się starał o tą drugą ciąże ( w naszym przypadku 3 lata prawie) że tylko bardzo się cieszy gdyby nie to gardło byłoby naprawdę ok. Patrze na brzuszek i się ciesze jak głupia.
U mnie jest też taka historia że przed ciążą byłam na diecie odchudzałam się przy pomocy dietetyczki poleciało 10kg a ponieważ nie byłam za szczupłą cieszyłam się jak nie wiem że mi się udało no a potem okazało się że jestem w ciąży;))))))
U mnie jest też taka historia że przed ciążą byłam na diecie odchudzałam się przy pomocy dietetyczki poleciało 10kg a ponieważ nie byłam za szczupłą cieszyłam się jak nie wiem że mi się udało no a potem okazało się że jestem w ciąży;))))))
Pewnie już będzie biło Papaya :) Ja sprawdzałam w 8t i 1 dz ciąży i biło, tętno 169. Czekam na kolejne usg, bo cały czas nie mogę uwierzyć, że jestem w ciąży. Zaczęłam 10 tydzień, ale w ogóle nie mam żadnych objawów wiec cały czas się martwię, czy na pewno wszystko ok :( Wykończy mnie ta niepewność. Czy tylko ja się tak przejmuję, czy też tak macie? Planuję jutro powiedzieć szefowi, ciekawe jak to przyjmie ;)
Witajcie,
u mnie bez zmian z dolegliwościami ciążowymi ;) Umówiłam się na USG do prof. Preisa w 12 tyg. Ja na początku też byłam jakaś niespokojna, póki nie było jeszcze zarodka i serduszka. Teraz jestem już spokojniejsza. Chociaż pojawiają się kolejne obawy czy wszystko rozwija się dobrze itp... Ale tak mamy my kobiety ;) Zamartwiamy się.
Pozdrawiam
u mnie bez zmian z dolegliwościami ciążowymi ;) Umówiłam się na USG do prof. Preisa w 12 tyg. Ja na początku też byłam jakaś niespokojna, póki nie było jeszcze zarodka i serduszka. Teraz jestem już spokojniejsza. Chociaż pojawiają się kolejne obawy czy wszystko rozwija się dobrze itp... Ale tak mamy my kobiety ;) Zamartwiamy się.
Pozdrawiam
Beti ja miałam dokładnie tak samo. USG w 8 tygodniu i widoczne bijące serduszko ale też nie mam żadnych objawów i ciągle się boję. Następną wizytę mam w przyszłym tygodniu to będzie już pierwszy dzień 12 tygodnia. Strasznie boję się tej wizyty. Ja jestem na zwolnieniu już od 8 tygodnia, lekarka nie pozwoliła mi pracować ze względu na poronienie z sierpnia.
Jak tu wytrzymać jeszcze tydzień w tej niepewności.
Wolałabym mieć jakieś objawy byłyby dowody:-)
Jak tu wytrzymać jeszcze tydzień w tej niepewności.
Wolałabym mieć jakieś objawy byłyby dowody:-)
Inka czytasz mi w myślach, no właśnie chodzi o te "dowody" :) U mnie dziś 9 tydzień i 2 dzień więc jeszcze poczekam do następnego usg, niestety. Też poroniłam na przełomie października i listopada, ale nawet lekarz nie zaproponował zwolnienia, dał tylko progesteron i wszystko (lux med), 5 marca mam wizytę w invicie, idę na drugą konsultację, dla pewności ;)
Papaya, przy takiej becie na 100% będzie serduszko :-) i na pewno wszystko będzie ok :-)
Ja w pierwszej ciąży właściwie też nie miałam żadnych dolegliwości, poza straszną sennoscia. I też się martwolam, a ciąża książkowa. Teraz miałam jeszcze trochę mdłości, więc jakieś dowody były :-) ale cieszę się, że ominely mnie mega mdłości, wymioty i inne "przyjemnosci" :-)
Ja w pierwszej ciąży właściwie też nie miałam żadnych dolegliwości, poza straszną sennoscia. I też się martwolam, a ciąża książkowa. Teraz miałam jeszcze trochę mdłości, więc jakieś dowody były :-) ale cieszę się, że ominely mnie mega mdłości, wymioty i inne "przyjemnosci" :-)
Lubimy takie Gumisiowe informacje! :-) Gratulacje!
Byłam dziś u gin., wszystko wygląda na ok. z tym, że jeszcze jest zarodek ale już z przepływami krwi, ale jeszcze serduszka nie ma. Według biometrii (badania usg) i według ostatniej miesiączki termin porodu na 17 października, czyli wszystko w normie.
Informacyjnie dla Was dziewczyny, gin. włączył mi profilaktycznie Acard (lek na rozrzedzenie krwi), mój tata bierze to samo - Polokard :-) Ponoć chodzi o to, żeby ułatwić przepływ krwi przez zarodek i profilaktycznie, aby nie robiły się mikro skrzepy. Miałam te 3 poronienia biochemiczne i mówił, że lepiej dmuchać na zimne. Sama nie wiem, czy powinnam to brać, ale ponoć nie ma skutków ubocznych, tylko rozrzedza krew... Miała któraś włączony taki lek? Mam go brać do końca I trymestru.
Byłam dziś u gin., wszystko wygląda na ok. z tym, że jeszcze jest zarodek ale już z przepływami krwi, ale jeszcze serduszka nie ma. Według biometrii (badania usg) i według ostatniej miesiączki termin porodu na 17 października, czyli wszystko w normie.
Informacyjnie dla Was dziewczyny, gin. włączył mi profilaktycznie Acard (lek na rozrzedzenie krwi), mój tata bierze to samo - Polokard :-) Ponoć chodzi o to, żeby ułatwić przepływ krwi przez zarodek i profilaktycznie, aby nie robiły się mikro skrzepy. Miałam te 3 poronienia biochemiczne i mówił, że lepiej dmuchać na zimne. Sama nie wiem, czy powinnam to brać, ale ponoć nie ma skutków ubocznych, tylko rozrzedza krew... Miała któraś włączony taki lek? Mam go brać do końca I trymestru.
Sabinaub będzie dobrze! :)
Mój gin. powiedział, że jak ciąża utrzyma się do 12/13 tygodnia to, że już będzie ok. W I trymestrze maleństwo jest mocno zależne od czynników zewnętrznych i jest podatne na zmiany, czerpie wszystko od mamy. Później już jest dosyć samowystarczalne i większe, odporniejsze...
Zazdroszczę wszystkim mamom, które wytrwały tych pierwszych 12/13 tyg.!!! :)))
Ja mam problem, bo pół roku temu zarezerwowaliśmy narty w Austri i jedziemy rodzinnie w 8 os. - wyjazd za ponad tydzień! Oczywiście z jazdy na nartach zrezygnowałam, ale z samego wyjazdu nie. Mam nadzieję, że podróż długa nie wpłynie źle... :/
Mój gin. powiedział, że jak ciąża utrzyma się do 12/13 tygodnia to, że już będzie ok. W I trymestrze maleństwo jest mocno zależne od czynników zewnętrznych i jest podatne na zmiany, czerpie wszystko od mamy. Później już jest dosyć samowystarczalne i większe, odporniejsze...
Zazdroszczę wszystkim mamom, które wytrwały tych pierwszych 12/13 tyg.!!! :)))
Ja mam problem, bo pół roku temu zarezerwowaliśmy narty w Austri i jedziemy rodzinnie w 8 os. - wyjazd za ponad tydzień! Oczywiście z jazdy na nartach zrezygnowałam, ale z samego wyjazdu nie. Mam nadzieję, że podróż długa nie wpłynie źle... :/
Czyli uważacie, że szusować na nartach? Jednak łyżwy to nie narty... też byłam na łyżwach miesiąc temu na 1h :-)
Boję się np. że upadnę... chociaż nie pamiętam kiedy upadłam ostatnio na nartach :) Jeżdżę od 8 roku życia, ale wypadki się zdarzają właśnie tym co potrafią. Kurcze, nie wiem, strasznie mi szkoda rezygnować ze zjeżdżania, z drugiej strony nie darowałabym sobie, gdybym upadła i poroniła :/ ale to drastycznie zabrzmiało.. (jednak miałam poronienia biochemiczne) hmmm...
Boję się np. że upadnę... chociaż nie pamiętam kiedy upadłam ostatnio na nartach :) Jeżdżę od 8 roku życia, ale wypadki się zdarzają właśnie tym co potrafią. Kurcze, nie wiem, strasznie mi szkoda rezygnować ze zjeżdżania, z drugiej strony nie darowałabym sobie, gdybym upadła i poroniła :/ ale to drastycznie zabrzmiało.. (jednak miałam poronienia biochemiczne) hmmm...
Nikt nie może decydować za Ciebie. Ja na łyżwach też byłam, sama nie jeżdżę na nartach ale na desce i w tym roku jak tylko się dowiedziałam, decha poszła w odstawkę.Tak jakoś dla bezpieczeństwa, ponoć kobieta sama czuje co może a czego nie, a ja po prostu stwierdziłam, że lepiej sobie odpuścić, niż wywinąć gdzieś orła i mieć potem pretensje do siebie :)
U nas końcówka 11 tygodnia, jutro prenatalne. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć tego małego bejbika w środku ;)
U nas końcówka 11 tygodnia, jutro prenatalne. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć tego małego bejbika w środku ;)
u mnie jutro zaczyna się 11 tydzień, jeszcze dwa tygodnie niepewności:-) dziś robiłam badania które zleciła mi gin i byłam w szoku bo zapłaciłam 250zł a to tylko krew i mocz:-) już chyba zapomniałam jakie były koszty ciąży. Za tydzień wizyta 150zł i badania prenatalne 406zł, trochę się uzbiera w tym miesiącu
podczytuję was od paru dni i chyba się dopiszę, chociaż też jeszcze troche nieśmiało, wrześniówki jesteście na bardziej zaawansownym etapie a jeszcze tyle lęku, ja też się jeszcze stresuje, tak jak przy pierwszej ciąży myślę że odetchnę ok 12 tygodnia
a więc wczoraj byłam na pierwszej wizycie, 7 tydzień potwierdzony (6t i 4 d., wielkość zarodka 6t i 6d :) serducho bije :) termin na 14.10 :D
dzień po pozytywnym teście byłam na kuligu, ale taki dla małych dzieci więc było lajtowo :)
inka 400 za prenatalne ? co to za badanie tylko usg czy coś jeszcze, kurcze już nie pamietam ile płaciłam poprzednio ale na pewno nie więcej jak połowę tego, usg genetyczne mam zlecone dopiero za 5 tygodni
a więc wczoraj byłam na pierwszej wizycie, 7 tydzień potwierdzony (6t i 4 d., wielkość zarodka 6t i 6d :) serducho bije :) termin na 14.10 :D
dzień po pozytywnym teście byłam na kuligu, ale taki dla małych dzieci więc było lajtowo :)
inka 400 za prenatalne ? co to za badanie tylko usg czy coś jeszcze, kurcze już nie pamietam ile płaciłam poprzednio ale na pewno nie więcej jak połowę tego, usg genetyczne mam zlecone dopiero za 5 tygodni
inka ja też robię w invicie, ale tylko usg chyba się nie zdecyduje na test Pappa. Bo w sumie po co? U mnie w wywiadzie nie ma żadnych wad genetycznych, a i mój wiek nie wskazuje na nic specjalnego, więc zobaczymy co powie mój lekarz. I pomyliło mi się, byłam przekonana, że dziś czwartek a jednak środa więc prenatalne mam w piątek :P
Papaya wybaczam :D
Wciąż dokucza mi zgaga... Niby zmieniłam dietę i jem codziennie migdały tak jak doradzałyście, ale bez farmakologii się nie obejdzie... Lekarz pozwolił mi brać Alugastrin więc na dobre chyba wpisał się w moje codzienne menu...
Papaya wybaczam :D
Wciąż dokucza mi zgaga... Niby zmieniłam dietę i jem codziennie migdały tak jak doradzałyście, ale bez farmakologii się nie obejdzie... Lekarz pozwolił mi brać Alugastrin więc na dobre chyba wpisał się w moje codzienne menu...
:-) już mam z reala mini narty dla Milenki mojej, ma 2 lata i 8 miesięcy :-) będzie jeździła po płaskim :-)
Właśnie, jakie dodatkowe badania robicie w ciąży? genetyczne, pappa, inne... W pierwszej ciąży nie musiałam robić dodatkowych badań miałam 28 lat, teraz mam prawie 32 i się zastanawiam co zrobić, nie chciałabym robić badań inwazyjnych, typu pobór wód owodniowych itd.... Istnieje ryzyko zakażenia.
Właśnie, jakie dodatkowe badania robicie w ciąży? genetyczne, pappa, inne... W pierwszej ciąży nie musiałam robić dodatkowych badań miałam 28 lat, teraz mam prawie 32 i się zastanawiam co zrobić, nie chciałabym robić badań inwazyjnych, typu pobór wód owodniowych itd.... Istnieje ryzyko zakażenia.
Ja też nie do końca jestem przekonana do tych wszystkich badań. Pierwsza ciąża w wieku 27 lat. Teraz mam 34 lata i zarejestrowałam się do invicty na usg prenatalne i badanie krwi (nie wiem jak się to nazywa) będę to robiła w 12 tygodniu ale kilka dni wcześniej idę na wizytę do mojego lekarza prowadzącego (prywatnie) i chcę wypytać czy uważa że powinnam, będzie mi robiła usg czy ma jakiekolwiek wątpliwości. Sama nie wiem, mam mętlik w głowie. Z jednej strony mam 34 lata i pewnie powinnam z drugiej słyszałam że jak lekarz ma dobre usg to stwierdzi to samo. nie wiem nie wiem
Ja chodzę na NFZ moja ginekolog poznałam parę lat temu jak byłam u niej prywatnie po 2 wizytach spytałam czy przyjmuje gdzie na NFZ bo chciała bym do niej chodzić ale średnio mnie stać ,dala mi adres przychodni i stwierdziła ze niema problemu ,w sumie czuje się bardzo zadowolona z współpracy z ta doktor ponieważ kieruje mnie na wszystkie badania zawsze wysłucha, a w awaryjnych sytuacjach przyjmuje od reki
http://olx.pl/oferta/akwarium-300l-CID103-IDdTiYH.html
Świetny układ masz Agnieszka!
Czy to może dr Pilarczyk (czy jakoś podobnie ) z przychodni Gdynia Śródmieście na Żwirki i Wigury? Pracowała wcześniej w szpitalu, a teraz ma kontrakt i przyjmuje na NFZ - tyle słyszałam...
Co do badań dodatkowych po 30 r. życia to właśnie problematyczne co tu robić, ale tak jak mówisz inka w późniejszym tygodniu będę się zastanawiać 11-12, może juz coś przejdziesz to mi podpowiesz co warto :)
Czy to może dr Pilarczyk (czy jakoś podobnie ) z przychodni Gdynia Śródmieście na Żwirki i Wigury? Pracowała wcześniej w szpitalu, a teraz ma kontrakt i przyjmuje na NFZ - tyle słyszałam...
Co do badań dodatkowych po 30 r. życia to właśnie problematyczne co tu robić, ale tak jak mówisz inka w późniejszym tygodniu będę się zastanawiać 11-12, może juz coś przejdziesz to mi podpowiesz co warto :)
koleżanka ostatnio szła na PAPA i trochę się naczytałam o tym badaniu i mam mieszane uczucia co do tego, nie łapię się na nie wiekowo więc na pewno nie będę robiła, za to na pewno będę robiła to genetyczne czy jak to się nazywa w 12 tygodniu i połówkowe, chyba u Zabula, robił mi w pierwszej ciąży i był bardzo polecany.
Czy któraś z Was jest z Gdyni, nie wiem jakiego lekarza wybrać, byłam u dr Rożnowskiej w evi med. (pracuje w Redłowie i uznałam to za plus) ale jakoś wyszłam ze średnim wrażeniem, koleżanka polecała Piskulaka (robił mi cc) ale sama nie wiem, za 3 tyg udało mi się zapisać na NFZ do niejakiego M. Liro a potem w maju do jeszcze innej babki w przychodni bliżej mnie.. trochę się zakręciłam a w sumie nie chciałabym za każdym razem chodzić do kogoś innego...
Czy któraś z Was jest z Gdyni, nie wiem jakiego lekarza wybrać, byłam u dr Rożnowskiej w evi med. (pracuje w Redłowie i uznałam to za plus) ale jakoś wyszłam ze średnim wrażeniem, koleżanka polecała Piskulaka (robił mi cc) ale sama nie wiem, za 3 tyg udało mi się zapisać na NFZ do niejakiego M. Liro a potem w maju do jeszcze innej babki w przychodni bliżej mnie.. trochę się zakręciłam a w sumie nie chciałabym za każdym razem chodzić do kogoś innego...
Ja do dr Pilarskiej nie chodzę, ale mój prywatny gin. ją polecał jako gin. z NFZ :-)
Mam dwóch prywatnych gin. i są super, ale tylko prywatnie przyjmują.
1) dr Miśkiewicz z centrum Gdyni - jest skuteczny i nigdy się przy niem nie czuję niezręcznie, ale prowadzi ciążę do 3 mc - wizyta 120zł cytologia w cenie, jak trzeba można u niego pobrać krew na badanie i zawożą do bruss'a
2) dr Goworek przyjmuje na Zwinisławy w Gdyni, koło obwodnicy - jest świetnym specjalistą do prowadzenia ciąż! Jest zastępcą ordynatora w Wejherowie, odbiera porody, jest pod stałym kontaktem telefonicznym - koszt wizyty to 150zł niestety, ale czuję się pewnie i uważam, że warto
Do NFZ zapisałam się na Żwirki i Wigury, nawet nie wiem do kogo, bo zależy mi tylko na skierowaniu na badania - powiem, że zadzwoniłam tydzień temu i umówili mnie na za 1,5 tygodnia, więc szybko! To tak informacyjnie :-)
Mam dwóch prywatnych gin. i są super, ale tylko prywatnie przyjmują.
1) dr Miśkiewicz z centrum Gdyni - jest skuteczny i nigdy się przy niem nie czuję niezręcznie, ale prowadzi ciążę do 3 mc - wizyta 120zł cytologia w cenie, jak trzeba można u niego pobrać krew na badanie i zawożą do bruss'a
2) dr Goworek przyjmuje na Zwinisławy w Gdyni, koło obwodnicy - jest świetnym specjalistą do prowadzenia ciąż! Jest zastępcą ordynatora w Wejherowie, odbiera porody, jest pod stałym kontaktem telefonicznym - koszt wizyty to 150zł niestety, ale czuję się pewnie i uważam, że warto
Do NFZ zapisałam się na Żwirki i Wigury, nawet nie wiem do kogo, bo zależy mi tylko na skierowaniu na badania - powiem, że zadzwoniłam tydzień temu i umówili mnie na za 1,5 tygodnia, więc szybko! To tak informacyjnie :-)
Dziewczyny od jakiegoś czasu odwiedzam wasze forum. Czytam, że kilka z was jest po promieniach, albo zaszło późno w ciaze. Sama mam nadzieję że będę listopadowa mama, ja jestem po dwóch stratach. Mam prywatną opiekę medyczną z pracy, ale szukam dobrej lekarki na NFZ, należą mi się dodatkowe badania genetyczne. Napiszcie mi prproszę czy polecacie jakiś lekarzy z NFZ, najlepiej z Gdańska. Przepraszam, ze tak się tu do was prosiłam ale tworzycie bardzo sympatyczna grupę:). Życzę wam bezproblemowych ciaz
Chodzę do dr. Gulkowskiej w gdańsku na ul.jaskolczej co prawda doktor często sie spóźnia ale podejrzewam ze to dlatego ze pracuje jeszcze w innej przychodni ,a jest taka ze jek ktoś podejdzie w godzinach jej urzędowania i powie o co chodzi to nie odmawia przyjęcia .Widziałam na forach negatywne opinie na jej temat, ale ja i moje dwie koleżanki które tez są w ciąży jesteśmy naprawdę zadowolone .
http://olx.pl/oferta/akwarium-300l-CID103-IDdTiYH.html
Cześć dziewczyny,
witam nowe mamusie :)
Co do badań genetyczynych,w pierwszej ciąży nie robiłam, ani ja ani lekarz nie widzielismy takiej potrzeby. Usg w 12 tygodniu wtedy wyszło prawidłowo, więc lekarz nie kierował.
W tej ciąży, z racji dwóch poprzednich poronień, lekarka skierowała mnie na badania genetyczne na nfz, mimo że chodzę do niej prywatnie-tylko ze względu na poronienia, bo ani z wywiadu, ani z wieku mojego takie badania mi nie przysługują. Mam cały pakiet, czyli badanie usg+krew w 12-14 tygodniu, krew w 16-17 tygodniu i połówkowe usg w 21 tygodniu.
I jeszcze na temat usg genetycznyego- w poprzedniej ciąży lekarz to usg w 12 tyg. nazywał "genetycznym", bo sprawdza się wtedy przeziernosć karkową i kość nosową. Teraz jak miałam to usg u lekarki, która robi PRAWDZIWE usg genetyczne, to aż byłam w szoku, co wtedy jest badane. Więc teraz mam porównanie i nie każde usg "genetyczne" takowym jest. Jak chcecie mieć porządne badanie, to lepiej poszukać specjalisty, które takie usg wykonuje.
Do testu PAPPA z krwi nadal jestem sceptycznie nastawiona, mimo to zrobiłam go, bo mam go w tym całym pakiecie. Ale gdybym miala płacic, to bym się nie zdecydowała
witam nowe mamusie :)
Co do badań genetyczynych,w pierwszej ciąży nie robiłam, ani ja ani lekarz nie widzielismy takiej potrzeby. Usg w 12 tygodniu wtedy wyszło prawidłowo, więc lekarz nie kierował.
W tej ciąży, z racji dwóch poprzednich poronień, lekarka skierowała mnie na badania genetyczne na nfz, mimo że chodzę do niej prywatnie-tylko ze względu na poronienia, bo ani z wywiadu, ani z wieku mojego takie badania mi nie przysługują. Mam cały pakiet, czyli badanie usg+krew w 12-14 tygodniu, krew w 16-17 tygodniu i połówkowe usg w 21 tygodniu.
I jeszcze na temat usg genetycznyego- w poprzedniej ciąży lekarz to usg w 12 tyg. nazywał "genetycznym", bo sprawdza się wtedy przeziernosć karkową i kość nosową. Teraz jak miałam to usg u lekarki, która robi PRAWDZIWE usg genetyczne, to aż byłam w szoku, co wtedy jest badane. Więc teraz mam porównanie i nie każde usg "genetyczne" takowym jest. Jak chcecie mieć porządne badanie, to lepiej poszukać specjalisty, które takie usg wykonuje.
Do testu PAPPA z krwi nadal jestem sceptycznie nastawiona, mimo to zrobiłam go, bo mam go w tym całym pakiecie. Ale gdybym miala płacic, to bym się nie zdecydowała
Agnieszka, ja też mam humorki, już wcześniej wspominałam :-) mój partner bierze to na miękko i śmieje się ze mnie wtedy, próbując naśladować i tak obraca w żart, że w końcu oboje wybuchamy śmiechem :-) znalazł jakby metodę ;-) szkoda, że tylko na to, co dzieje się w domu, bo przecież oboje pracujemy i nie zawsze jest obok, by mnie uspokoić. W samochodze klne jak szewc na innych kierowców. W pracy krzyczę na wszystkich, wszystko mnie irytuje. W domu denerwuję się najmniej, ale i tak częściej niż zwykle. Moja lekarz zalecila mi magnez, taki specjalnie dla kobiet w ciąży. Popytaj w aptece. Biorę go od wczoraj, ale jeszcze nie widzę różnicy ;-)
Nie próbowałam imbiru, ale spróbuję na pewno. Dobrze posłucham więc i postaram się odłożyć alugastrin.
Co do humorków to któregoś dnia nakrzyczałam na przechodnia (krzyknęłam "nooooo iiiiiiidźźźźź") bo puszczałam go na przejściu a on się gapił w drugą stronę. Nie zauważyłam tylko, że miałam otwarte okno i usłyszał to, przestraszył się, podziękował i pobiegł. Troszkę mi było wstyd, ale emocje opadły od razu :)
Co do humorków to któregoś dnia nakrzyczałam na przechodnia (krzyknęłam "nooooo iiiiiiidźźźźź") bo puszczałam go na przejściu a on się gapił w drugą stronę. Nie zauważyłam tylko, że miałam otwarte okno i usłyszał to, przestraszył się, podziękował i pobiegł. Troszkę mi było wstyd, ale emocje opadły od razu :)
Gumiś, mi położna wytłumaczyła, że takie badanie wykonują lekarze, którzy mają odpowiedni certyfikat , do sprawdzenia tu :
https://courses.fetalmedicine.com/lists/web
i wyniki analizowane są przez specjany program
Takie badanie analizowane jest na specjalnym programie, gdzie wyliczone jest ryzyko wad płodu. Dodatkowo łożysko, płyn owodniowy, przepływy, naczyniowość pępowiny, wszystkie narządy maleństwa, przezierność karkowa i kosć nosowa (ale to na każdym usg mozna zobaczyc)
https://courses.fetalmedicine.com/lists/web
i wyniki analizowane są przez specjany program
Takie badanie analizowane jest na specjalnym programie, gdzie wyliczone jest ryzyko wad płodu. Dodatkowo łożysko, płyn owodniowy, przepływy, naczyniowość pępowiny, wszystkie narządy maleństwa, przezierność karkowa i kosć nosowa (ale to na każdym usg mozna zobaczyc)
Cześć,
ja dzisiaj umieram, mam dzisiaj totalnie narzekający dzień, już mnie męczy to wszystko... Przez te wymioty jestem tak słaba, że praktycznie leżę w domu. Dziś stałam w aptece gemini w długiej kolejce to myślałam, że upadnę. Masakra :/ Jak mąż ze mną wytrzymuje, wszystko na jego głowie... Ja o dziwo humorków nie mam za bardzo na szczęście, jeszcze tylko tego by mi brakowało...
No to się wyżaliłam jeszcze trochę Wam też ;)
Pozdrawiam z moją fasolką :)
ja dzisiaj umieram, mam dzisiaj totalnie narzekający dzień, już mnie męczy to wszystko... Przez te wymioty jestem tak słaba, że praktycznie leżę w domu. Dziś stałam w aptece gemini w długiej kolejce to myślałam, że upadnę. Masakra :/ Jak mąż ze mną wytrzymuje, wszystko na jego głowie... Ja o dziwo humorków nie mam za bardzo na szczęście, jeszcze tylko tego by mi brakowało...
No to się wyżaliłam jeszcze trochę Wam też ;)
Pozdrawiam z moją fasolką :)
Mąż to sie cieszy ze cale dnie pracuje , a moje nastolatki żeby rozładować atmosfere prowokują mnie do krzyku wtedy ja nie wytrzymuje i zaczynam płakać i sie śmiać .....i pomyśleć ze jak kiedyś mi ktoś opowiadał o takich humorach to mi si wierzyć nie chciało.
http://olx.pl/oferta/akwarium-300l-CID103-IDdTiYH.html
Dzięki Aspiryna, myślę, że jest to prawdopodobne i mnie pocieszyłaś, że nie ja sama. Już trochę mi przeszło. W pierwszej ciąży tego nie miałam, ale każda ciąża jest inna :)
Niestety mdłości mam jak w pierwszej ciąży, może ciut lepiej. Dziewczyny trzeba przetrwać I trymestr, a później już z górki ;) Nie mogę mieć pustego żołądka, bo wtedy bardziej mi niedobrze - więc ciągle coś podjadam :/
Szczęsciary, które są już w II! :)
Niestety mdłości mam jak w pierwszej ciąży, może ciut lepiej. Dziewczyny trzeba przetrwać I trymestr, a później już z górki ;) Nie mogę mieć pustego żołądka, bo wtedy bardziej mi niedobrze - więc ciągle coś podjadam :/
Szczęsciary, które są już w II! :)
Aspiryna lada'moment mdłości powinny przejść. Ja miałam paskudne mdłości w ciąży z Milą, ale jak się tylko zaczął II trymestr to przeszło! Schudłam wtedy 1,5 kg! też nic nie jadłam. Myślę, że przejdzie wkrótce :)
Wydaje mi się, że będzie dziewczynka :) Ponoć gorsze mdłości są z dziewczynkami, ale to takie 'ludowe zabobony' - u mnie się sprawdziło ;)
Wydaje mi się, że będzie dziewczynka :) Ponoć gorsze mdłości są z dziewczynkami, ale to takie 'ludowe zabobony' - u mnie się sprawdziło ;)
DoR86 - Klasa Mazurkiewicz jest na Twojej liście :) czyli ma do tego certyfikat. Niby w Polmedzie nazywa się to test podwójny, więc zobaczymy ile informacji ona wyciągnie na USG. Na szczęście mam USG i wizytę za darmo (w pakiecie) ale już badanie krwi nie. Pewnie będę płacić około 150 zł.
Co prawda u nas w rodzinach nie było genetycznych problemów, ale jestem strachajdło i muszę przebadać się na wszystko... :)
Co prawda u nas w rodzinach nie było genetycznych problemów, ale jestem strachajdło i muszę przebadać się na wszystko... :)
My już po badaniach genetycznych :)
Junior/ka ma już 57mm, ma obie rączki, obie nóżki, nosek i wszystkie inne rzeczy które mieć powinien. Podczas badania nawet odwróciło się o 180 stopni, niesamowite wrażenie!
Mój lekarz nazywa się Rafael Gniadek, przyjmuje w Invictie. Nie mam pojęcia czy przyjmuje w jakimś szpitalu, nie wiem nie ogarniam tego wszystkiego. Nie wiem co zrobić z położną, czy wybierać bliżej miejsca zamieszkania czy bliżej szpitala, nie wiem co z porodem, czy mój lekarz tam będzie czy nie, ale jakoś nie martwie się tym póki co. Wiem tyle, że mój lekarz jest bardzo fajny (pomimo opóźnień które dziś na przykład trwało 1,5h) ale odpowiada na wszystkie pytania, nie pogania podczas wizyt, jest uprzejmy i po prostu mi odpowiada. Chodzę prywatnie, wszystkie badania robię prywatnie, ale przynajmniej jestem spokojna a chyba to jest najważniejsze (chociaż po kieszeni trochę dostajemy). Jedyne co wiem, to że chcę rodzić na Klinicznej i że maleństwu nic nie grozi :)
Junior/ka ma już 57mm, ma obie rączki, obie nóżki, nosek i wszystkie inne rzeczy które mieć powinien. Podczas badania nawet odwróciło się o 180 stopni, niesamowite wrażenie!
Mój lekarz nazywa się Rafael Gniadek, przyjmuje w Invictie. Nie mam pojęcia czy przyjmuje w jakimś szpitalu, nie wiem nie ogarniam tego wszystkiego. Nie wiem co zrobić z położną, czy wybierać bliżej miejsca zamieszkania czy bliżej szpitala, nie wiem co z porodem, czy mój lekarz tam będzie czy nie, ale jakoś nie martwie się tym póki co. Wiem tyle, że mój lekarz jest bardzo fajny (pomimo opóźnień które dziś na przykład trwało 1,5h) ale odpowiada na wszystkie pytania, nie pogania podczas wizyt, jest uprzejmy i po prostu mi odpowiada. Chodzę prywatnie, wszystkie badania robię prywatnie, ale przynajmniej jestem spokojna a chyba to jest najważniejsze (chociaż po kieszeni trochę dostajemy). Jedyne co wiem, to że chcę rodzić na Klinicznej i że maleństwu nic nie grozi :)
Kurcze ale fajnie że po usg w 12tc już jesteście ja dopiero będę miała stresuje się dziewczyny jakoś im bliżej tym więcej strachu czy wszystko ok.
Ale tak to już jest że do końca ciąży będziemy się martwić zapewne.U nas już lepiej po tym antybiotyku w poniedziałek idę na badania we wtorek do gina także już nie mogę się doczekać;))))
Ale tak to już jest że do końca ciąży będziemy się martwić zapewne.U nas już lepiej po tym antybiotyku w poniedziałek idę na badania we wtorek do gina także już nie mogę się doczekać;))))
Sabinaub my cały czas mamy pozytywne podejście. W ogóle nie myślimy o tym, że coś może pójść nie tak, że coś może być źle, więc głowa do góry i cały czas pozytywne nastawienie! Nakazuję Ci :P
Spanie tak... Ja mam taki jeden dzień w tygodniu, czasem dwa że wstaję o 11, schodzę na dół, zjem śniadanie i gnije przed tv co chwile drzemając i jedząc. Po protu trzeba wypocząć i tyle :) Pranie nie ucieknie, sprzątanie na pewno też nie ;)
Spanie tak... Ja mam taki jeden dzień w tygodniu, czasem dwa że wstaję o 11, schodzę na dół, zjem śniadanie i gnije przed tv co chwile drzemając i jedząc. Po protu trzeba wypocząć i tyle :) Pranie nie ucieknie, sprzątanie na pewno też nie ;)
Dokładnie, spać, spać i jeszcze więcej spać! :) tylko, że mi jeszcze bywa niedobrze, np. jak teraz, i jeszcze mnie pobolewa podbrzusze, szczególnie popołudniami i wieczorem... :/ a moja córka mnie wyciąga na zabawy typu gonianego, czy inne których w tym stanie nie ogarniam...
Którąś pobolewa podbrzusze? Jestem na początku 8 tyg.
Którąś pobolewa podbrzusze? Jestem na początku 8 tyg.
Byłam u ginekologa w 9. tygodniu, wlasnie na tym etapie odczuwałam intensywniejsze bóle (ale nadal nie były mocne, po prostu punktowe ukłucia czy wrazenie ciągnięcia zdarzały sie cześciej), powiedział, ze na tym etapie to normalne. Mysle, ze nie ma czym sie martwić, jednak wyznaje zasadę, ze jesli cokolwiek budzi nasz niepokój, należy to weryfikować. Zatem jesli martwią Cie te bóle, warto skonsultować to z lekarzem - w ciąży nasz spokoj to jedna z wartości nadrzędnych :)
Dzięki dziewczyny za Wasze odpowiedzi w temacie bólu podbrzusza. O tyle jest to niepokojące, że w pierwszej ciąży tego nie miałam, ale każda ciąża ponoć jest inna. Pobolewanie podbrzusza jest raczej jednolite i ciągłe - nie kłócie, tylko może takie rozciąganie jak któraś z Was wspomniała. Jutro mam wizytę u ginekologa na szczęście i zobaczymy czy wszystko gra.
Ale dziś piękny dzień w Gdyni Śródmieściu! A ja leżę w wyrku.. Jak się zwlekę to pójdziemy na spacer do lasu na Działkach Leśnych.
Ale dziś piękny dzień w Gdyni Śródmieściu! A ja leżę w wyrku.. Jak się zwlekę to pójdziemy na spacer do lasu na Działkach Leśnych.
Ja też całymi dniami śpię. Co prawda rano wstaję przed 7:00 zaprowadzam córkę do szkoły i potem mam mnóstwo planów co zrobię a nie robię nic bo kładę się i zasypiam. Całe szczęście nie muszę w pracy siedzieć bo bym padła.
Mnie też pobolewa podbrzusze a już zwłaszcza jak więcej chodzę ale mam nadzieję, że to nic złego. U mnie też 11 tydziń;-)
W środę wizyta, już nie mogę się doczekać
Mnie też pobolewa podbrzusze a już zwłaszcza jak więcej chodzę ale mam nadzieję, że to nic złego. U mnie też 11 tydziń;-)
W środę wizyta, już nie mogę się doczekać
Dziewczyny umieram od piątku, straaasznie boli mnie głowa. Już nie mogę wytrzymać. Brałam w piątek paracetamol ale nic nie pomaga więc dałam sobie spokój. Smaruje się amolem i maścią tygrysią ale nadal mega boli. Chodzę nieprzytomna:-( Cierpię od lat na bardzo silne migreny ale od początku ciązy miałam spokój:-(
Hej mamusie;))) Ja w domku od 3 tyg.pierwszy tydzień na zwolnieniu z pogotowia zapalenie gardła drugi tydz.zaległy urlopik i ten tydzień znów zwolnienie powrót infekcji gardła;(((( jutro mam wizytę u swojego gina che wrócić do pracy ale nie wiem jak to będzie w pierwszej ciąży miałam założony pessar ( rozwierająca się szyjka;( ) jestem ciekawa jak tym razem będzie gin.mówi że duże prawdopodobieństwo że tak samo;(
Moja pani doktor nie jest skora do dawania zwolnień. Pomimo, iż mam 33 lata i to pierwsza ciąża, nie widzi chyba takiej potrzeby. Mówię "chyba" bo nie rozmawiałam z nią na temat L4. Ale po dzisiejszym dniu doszłam do wniosku, że chyba poproszę za jakiś miesiąc. Praca w korporacji przy samym zarządzie nie należy do prostych. Choć staram się dużo rzeczy odsunąć od siebie, pewnych decyzji i odpowiedzialności nie przeskocze.
no właśnie, zastanawiam się co jeśli lekarz którego wybiorę nie będzie chętny.. martwię się już na zapas :P w pracy jeszcze nie mówiłam, mam zamiar za 3 tyg tj. w10 tyg, a na zw chciałabym isc tak jak w pierwszej ciąży w 5 m-cu, ostatni trymestr w pierwszej ciąży miałam leżący, i teraz bardzo boję się przedwczesnego porodu :(
Witamy emi :)
Odnośnie l4 to byłam u lekarza na nfz i nie był chętny ani do zwolnienia ani do wystawienia mi skierowania na badania inne niż krew i mocz, więc poddałam się i chodzę prywatnie.
Moje pytanie na dziś. Przeczytałam właśnie,że kolejnym badaniem będzie test potrójny. Czy to robią wszyscy, czy tylko te kobiety u których jest jakieś podejrzenie wad genetycznych?
Odnośnie l4 to byłam u lekarza na nfz i nie był chętny ani do zwolnienia ani do wystawienia mi skierowania na badania inne niż krew i mocz, więc poddałam się i chodzę prywatnie.
Moje pytanie na dziś. Przeczytałam właśnie,że kolejnym badaniem będzie test potrójny. Czy to robią wszyscy, czy tylko te kobiety u których jest jakieś podejrzenie wad genetycznych?
Dziś miałam koszmarny dzień. Moje dziecko się podziębiło, czyli noc zarwana, bo oddychać z katarem nie może na leżąco i się zaczyna kongo. Ja, z bólem podbrzusza, mega zmęczona ją musiałam nosić...
Na szczęście niania kochana przyszła i mogłam odespać 2h rano, a później porażająca wizyta u ginekolog NFZ Remigiusz Skrzypiec, na Żwirki i Wigury w Gdyni... Odradzam! Facet zimny jak lód, jak opowiedziałam sytuację i chciałam również skierowanie na podstawowe badania w ciąży, które wypisał mi prywatny gin. ( toxo, cytomegalia, różyczka igm, morfologia, mocz, glukoza...), wiecie co mi powiedział... "Aha, czyli tak to Pani widzi" z ironią w głosie, a ja na to"a czemu nie?", badanie ręczne, tak mnie poniagnatał, że myślałam że poronię! Na koniec coś powymyślał i powiedział, że za tydzień mam przyjść po wynik z czystości pochwy, donieść mam jakieś wyniki z poronień biochemicznych (palant, tylko bhcg mam, co to mu da) i że niby skierowanie mi da na te badania. Skumajcie, że nie daje mi odrazu. Widziałam, że czytał moją poprzednią książeczkę ciążową i widział, że wszystko prywatnie było, a teraz łaskę mi robi i traktuje okropnie, że przyszłam na NFZ. Niby wszyscy równi wśród ubezpieczonych, ale jednak nie...
Na koniec jak mężowi opowiadałam to się rozkleiłam i poryczałam jak bóbr... Chyba z tego zmęczenia i sponiewierania ginekologicznego :/ sorry dziewczyny za ten długi i smutnawy wpis, ale mamy to forum do oczyszczania dusz, co nie? :)
Na szczęście niania kochana przyszła i mogłam odespać 2h rano, a później porażająca wizyta u ginekolog NFZ Remigiusz Skrzypiec, na Żwirki i Wigury w Gdyni... Odradzam! Facet zimny jak lód, jak opowiedziałam sytuację i chciałam również skierowanie na podstawowe badania w ciąży, które wypisał mi prywatny gin. ( toxo, cytomegalia, różyczka igm, morfologia, mocz, glukoza...), wiecie co mi powiedział... "Aha, czyli tak to Pani widzi" z ironią w głosie, a ja na to"a czemu nie?", badanie ręczne, tak mnie poniagnatał, że myślałam że poronię! Na koniec coś powymyślał i powiedział, że za tydzień mam przyjść po wynik z czystości pochwy, donieść mam jakieś wyniki z poronień biochemicznych (palant, tylko bhcg mam, co to mu da) i że niby skierowanie mi da na te badania. Skumajcie, że nie daje mi odrazu. Widziałam, że czytał moją poprzednią książeczkę ciążową i widział, że wszystko prywatnie było, a teraz łaskę mi robi i traktuje okropnie, że przyszłam na NFZ. Niby wszyscy równi wśród ubezpieczonych, ale jednak nie...
Na koniec jak mężowi opowiadałam to się rozkleiłam i poryczałam jak bóbr... Chyba z tego zmęczenia i sponiewierania ginekologicznego :/ sorry dziewczyny za ten długi i smutnawy wpis, ale mamy to forum do oczyszczania dusz, co nie? :)
Teraz jakoś 6-8 marca w Gdańsku w Amber expo jest giełda dla ciężarnych i rodziców. Mnie nie będzie na miejscu, ale może któraś z Was skorzysta :)
Dzięki Sabinaub. W piątek postanowiłam pójść do tego palanta po same skierowania na badania, jak mi ich nie da to pójdę do przełożonego. Tyle się namęczyłam i dla godności swojej nie odpuszczę. A wiecie jakie zawzięte potrafią być mamuśki i ciężarne! Później moja noga więcej tam nie postanie.
Dzięki Sabinaub. W piątek postanowiłam pójść do tego palanta po same skierowania na badania, jak mi ich nie da to pójdę do przełożonego. Tyle się namęczyłam i dla godności swojej nie odpuszczę. A wiecie jakie zawzięte potrafią być mamuśki i ciężarne! Później moja noga więcej tam nie postanie.
Niulka zobacze co powie mój gin. Prenatalne robiłam ale testu pappa już nie. Wierzę swojemu instynktowi ;) aczkolwiek te kolejne testy przemyślę. Dzięki za odp :)
Papaya odnośnie tych upartych ciężarnych... Wyobraźcie sobie, że byłam ostatnio u mojej dentystki (chodzę do niej dobre 5 lat) i mówię o swoim cudownym stanie i pytam czy jest coś do zrobienia (z moimi ząbkami bywa różnie,mam nie do końca wyleczone 2 zęby,a że szybko nam się udało wyczarować maleństwo to nie zdążyłam się dokeczyć) i dojdę do sedna- pani dr powiedziała,że nie zrobi mi tego,oczywiście pytałam o 2 trymestr-bez zgody mojego gina. A ten mi nie da zgody na leczenie,bo nie wie co ona tam będzie podawała. Efekt-afera z mojej strony w klinice stomatologii i zmiana lekarza na taką, która bez problemu mi to naprawi. W tej samej klinice! Jejku,czemu my tak mamy pod górkę... Przecież nie żyjemy w XVI wieku i chyba specjaliści powinni wiedzieć jak się nami zająć,a nie jedna nie wyleczy, drugi nie da skierowania, trzeci nie da zwolnienia i chodzimy jak te głąby i musimy się o wszystko prosić...
Wyżaliłam się i ja :)
Papaya odnośnie tych upartych ciężarnych... Wyobraźcie sobie, że byłam ostatnio u mojej dentystki (chodzę do niej dobre 5 lat) i mówię o swoim cudownym stanie i pytam czy jest coś do zrobienia (z moimi ząbkami bywa różnie,mam nie do końca wyleczone 2 zęby,a że szybko nam się udało wyczarować maleństwo to nie zdążyłam się dokeczyć) i dojdę do sedna- pani dr powiedziała,że nie zrobi mi tego,oczywiście pytałam o 2 trymestr-bez zgody mojego gina. A ten mi nie da zgody na leczenie,bo nie wie co ona tam będzie podawała. Efekt-afera z mojej strony w klinice stomatologii i zmiana lekarza na taką, która bez problemu mi to naprawi. W tej samej klinice! Jejku,czemu my tak mamy pod górkę... Przecież nie żyjemy w XVI wieku i chyba specjaliści powinni wiedzieć jak się nami zająć,a nie jedna nie wyleczy, drugi nie da skierowania, trzeci nie da zwolnienia i chodzimy jak te głąby i musimy się o wszystko prosić...
Wyżaliłam się i ja :)
Senderk25 dokładnie. Najbardziej irytujące jest to, że kłania sie polskie piekiełko... nie ma jasno postawionych zasad i u jednych lekarzy/urzędników możesz coś załatwić, a u innych nie. A my lawirujemy i kombinujemy gdzie można, gdzie nie, gdzie lekarz da skierowanie na nfz, czy wyleczy ząb.
Mam doświadczenie po Szwecji. Tam jest wszystko prostrze, nie mówię, że jest lepiej niż u nas, bo wróciliśmy, ale jest jakos jaśniej, jednoznacznie.
Nie rozumiem też jak ten sam lekarz/człowiek może być tak dwulicowy - na NFZ drakula, a prywatnie to achy i ochy, bo przeciez musi, bo nikt do niego nie przyjdzie.
Myślę, że w placówkach medycznych powinien być jakiś system motywujący lekarzy oraz powinni przechodzić obowiązkowy kurs "obchodzenia się z pacjentem".
Mam doświadczenie po Szwecji. Tam jest wszystko prostrze, nie mówię, że jest lepiej niż u nas, bo wróciliśmy, ale jest jakos jaśniej, jednoznacznie.
Nie rozumiem też jak ten sam lekarz/człowiek może być tak dwulicowy - na NFZ drakula, a prywatnie to achy i ochy, bo przeciez musi, bo nikt do niego nie przyjdzie.
Myślę, że w placówkach medycznych powinien być jakiś system motywujący lekarzy oraz powinni przechodzić obowiązkowy kurs "obchodzenia się z pacjentem".
Dziewczyny kompletnie mnie zwalilo z nóg. Rano jak się ubieralam coś mi strzelilo w plecach ale tak, że leżę plackiem i nie mogę wstać
Jak wstaję to za nic nie mogę się wyprostować, chodzę zgieta w pół. Jutro mam wizytę u gin. Dramat, nie dojdę. Jeszcze córkę do szkoły trzeba zaprowadzić a mąż do pracy idzie. Załamać się można
wiadomo w ciąży nie mogę zastrzyków. Sorki za błędy ale piszę z tel
Jak wstaję to za nic nie mogę się wyprostować, chodzę zgieta w pół. Jutro mam wizytę u gin. Dramat, nie dojdę. Jeszcze córkę do szkoły trzeba zaprowadzić a mąż do pracy idzie. Załamać się można
wiadomo w ciąży nie mogę zastrzyków. Sorki za błędy ale piszę z tel
Papaya kiedyś się umówiłam do tego dziada, ale na szczęscie zawczasu sprawdziłam opinie w necie i ostatecznie zrezygnowałam z wizyty.
Niedawno czytałam super art. na forum chyba gazety o tym jakie badania należą się na NFZ, niestety ale chyba trzeba iść z przepisami w garści i walczyć o swoje L koleżanka niedawno poszła po skierowanie na badanie PAPA w Rumi i też trafiła na takiego beznadziejnego dziada co nie dał jej go bo twierdził że nie potrzeba, niedouczony gbur
Inka coś strasznego !
Niedawno czytałam super art. na forum chyba gazety o tym jakie badania należą się na NFZ, niestety ale chyba trzeba iść z przepisami w garści i walczyć o swoje L koleżanka niedawno poszła po skierowanie na badanie PAPA w Rumi i też trafiła na takiego beznadziejnego dziada co nie dał jej go bo twierdził że nie potrzeba, niedouczony gbur
Inka coś strasznego !
Dziękuję dziewczyny za trzymanie kciuków i proszę o jeszcze. Jest tragicznie, chodze o kulach i to tylko do wc. Dodzwoniłam się do mojej gin i dała mi zdalnie dalsze zwolnienie bo nie bylam w stanie dotrzeć do niej. Umówiłam się za tydzień. Już nie mogę chodzić na nogach tylko na czworaka. Karetka nie chciała po mnie przyjechać odmówili mi. Ortopeda powiedział że w niczym nie pomoże. Byłam u takiej czarodziejki co niby manualnie nastawia, powiedziała że miednica przestawiona. Strzykała mi kośćmi i miało pomóc ale niestety nie widzę znacznej różnicy. Leżę cały czas i ryczę z bezsilności i niemocy. Nawet nie mogę córce obiadu ugotować. Mam jutro do niej dzwonić tzn do tej fizjoterapeutki i może znowu będę musiała pojechać. Jedna wizyta 150zł nie jestem przekonana czy mi pomoże ale z tej bezsilności nie wiem co robić
Czesc dziewczyny, ja co prawda z watku mam lipcowo sierpniowych ale czasem was podczytuje bo z usg czasem wychodzi mi termin na 1.09.
Inka przecztalam o twoich plecach i jesli moge ci polecic to w Gda}sku jest masazysta fizjoterapeuta ktory ma prywatny gabinet. Ja dopoki mieszkalam w Gdansku to chodzilam do niego chyba z 5 lat, tak samo moj maz i duza czesc rodziny, pomagal nam wszystkich. to nie jakis znachor tylko specjalista tutaj jest link http://www.karnamed.pl/
to pan rafal, mysle ze nawet jak do niego teraz zadzwonisz i powiesz to przyjmie ci nawet o 22. Ja do niego chodzilam rowniez w ciazy i naprawde polecam.
Inka przecztalam o twoich plecach i jesli moge ci polecic to w Gda}sku jest masazysta fizjoterapeuta ktory ma prywatny gabinet. Ja dopoki mieszkalam w Gdansku to chodzilam do niego chyba z 5 lat, tak samo moj maz i duza czesc rodziny, pomagal nam wszystkich. to nie jakis znachor tylko specjalista tutaj jest link http://www.karnamed.pl/
to pan rafal, mysle ze nawet jak do niego teraz zadzwonisz i powiesz to przyjmie ci nawet o 22. Ja do niego chodzilam rowniez w ciazy i naprawde polecam.
Masz szczęście Niulka. Bo ja oprócz tego, że się wkurzam to jeszcze wymiotuję :/ zamiast kogoś opierniczyć, wyciągam siatkę z torebki :) Dziś wymiotowałam już 2 razy - masakra! Wieczory są najgorsze... a jutro wieczorem jedziemy do Austrii na narty! Niby ekstra, tyle czekałam, a teraz i tak na nartach nie będę jeździć i ta podróż z tą zgagą i mdłościami - będzie się działo :/ Mam nadzieję, że powietrze górskie zmini mój zły stan organizmu i przez to ducha.
Ja bym najchętniej uciekła od wszystkich ludzi, bo naprawdę wszyscy mnie dobijaja. W pracy, w domu, na mieście. No mam wrażenie, że sami kretyni mnie otaczają! Nawet mój facet mnie wkurza! Choć on najmniej, naprawdę się stara, nie odzywa się jak zaczynam psioczyc. A jak ktoś inny mnie wkurza, mocno mnie przytula. A ja w kółko chodzę i się awanturuje, bo naprawdę ludzie mózgi nagle pogubili czy jak..? I zaraz serce mi wali ze złości jak nigdy.
W BRUSS mają w marcu 30% zniżki na pakiet badań ciążowych:
Marzec miesiącem Kobiet!
Jeśli planujesz ciążę, warto się do niej wcześniej odpowiednio przygotować. W marcu badania dla kobiet planujących ciążę w pakiecie wykonasz 30% taniej .
W ramach marcowej promocji badania z pakietu kobiety planującej ciążę zamiast 10% - 30% tańsze!
Pakiet obejmuje badania:
- morfologia
- glukoza we krwi
- badanie ogólne moczu
- przeciwciała przeciw Toxoplasma gondii klasy IgG
- przeciwciała przeciw Toxoplasma gondii klasy IgM
- przeciwciała przeciw wirusowi różyczki klasy IgG
- przeciwciała przeciw wirusowi różyczki klasy IgM
- przeciwciała przeciw CMV klasy IgG
- przeciwciała przeciw CMV klasy IgM
Marzec miesiącem Kobiet!
Jeśli planujesz ciążę, warto się do niej wcześniej odpowiednio przygotować. W marcu badania dla kobiet planujących ciążę w pakiecie wykonasz 30% taniej .
W ramach marcowej promocji badania z pakietu kobiety planującej ciążę zamiast 10% - 30% tańsze!
Pakiet obejmuje badania:
- morfologia
- glukoza we krwi
- badanie ogólne moczu
- przeciwciała przeciw Toxoplasma gondii klasy IgG
- przeciwciała przeciw Toxoplasma gondii klasy IgM
- przeciwciała przeciw wirusowi różyczki klasy IgG
- przeciwciała przeciw wirusowi różyczki klasy IgM
- przeciwciała przeciw CMV klasy IgG
- przeciwciała przeciw CMV klasy IgM
Ja już sama nie wiem czy bardziej wkurzam się w domu czy w pracy... jeszcze do wczoraj to myślałam że w domu bo nie mogłam sobie miejsca znaleźć... a tu dzisiaj piękny dzień w pracy tak mnie jedna baba wyprowadziła z równowagi że to już ponad moje siły, dobrze że ten dzień już się kończy a jutro będzie lepiej
A ja o dziwo dużo mniej denerwuję się w pracy.
Po pierwsze wiem, że to jeszcze tylko jakieś 3 miesiące i później niech sobie inni sami rozwiązują swoje problemy. A po drugie wychodzę z założenia, że nikt nie jest w stanie mnie wyprowadzić z równowagi, bo je chodzę przepełniona szczęściem.
Nie wkurzył mnie nawet krzyczący przez telefon facet - który wyprowadził z równowagi mojego szefa! Wręcz wydawał mi się śmieszny w tym swoim wybuchu. I choć naprawdę nie lubię jak ktoś mi przerywa w co drugim zdaniu, to w głowie miałam tylko "albo załatwisz to ze mną na spokojnie teraz, albo za jakiś czas będziesz musiał sobie radzić sam z problemami, bo mnie nie będzie, a szef już nie jest taki dobry".
Przed ciążą na pewno by mnie to zdenerwowało, wkurzyło na cały dzień, a teraz tylko zirytowało i po 5 min uśmiechałam się do siebie myśląc o zdjęciach z usg.
Po pierwsze wiem, że to jeszcze tylko jakieś 3 miesiące i później niech sobie inni sami rozwiązują swoje problemy. A po drugie wychodzę z założenia, że nikt nie jest w stanie mnie wyprowadzić z równowagi, bo je chodzę przepełniona szczęściem.
Nie wkurzył mnie nawet krzyczący przez telefon facet - który wyprowadził z równowagi mojego szefa! Wręcz wydawał mi się śmieszny w tym swoim wybuchu. I choć naprawdę nie lubię jak ktoś mi przerywa w co drugim zdaniu, to w głowie miałam tylko "albo załatwisz to ze mną na spokojnie teraz, albo za jakiś czas będziesz musiał sobie radzić sam z problemami, bo mnie nie będzie, a szef już nie jest taki dobry".
Przed ciążą na pewno by mnie to zdenerwowało, wkurzyło na cały dzień, a teraz tylko zirytowało i po 5 min uśmiechałam się do siebie myśląc o zdjęciach z usg.
Winogrona, wiem jak się czujesz. Ja mam to samo, zero stresu, ale mdli mnie strasznie i na żołądku tak jakby leżał cały czas jakis stary stek...
Ale wiecie co, dziś byłam u tego dziada Remigiusza Skrzypca z NFZ ginekologa po skierowanie i dostałam! Uważam to za sukces :) Wszystko: toxo, cyto, różyczka, wr, hbs, tsH, morfologię i mocz :)
Drugie i najważniejsze dzisiaj, byłam prywatnie u mojego gin iiiiiiiiiiiiii..... bije serduszko :) jestem w połowie 8 tygodnia. Wymiotuje 1o razy dziennie, ale nagroda dziewczyny u nas w brzuszkach rośnie! :)
Ale wiecie co, dziś byłam u tego dziada Remigiusza Skrzypca z NFZ ginekologa po skierowanie i dostałam! Uważam to za sukces :) Wszystko: toxo, cyto, różyczka, wr, hbs, tsH, morfologię i mocz :)
Drugie i najważniejsze dzisiaj, byłam prywatnie u mojego gin iiiiiiiiiiiiii..... bije serduszko :) jestem w połowie 8 tygodnia. Wymiotuje 1o razy dziennie, ale nagroda dziewczyny u nas w brzuszkach rośnie! :)
Cześć dziewuszki :)
Chwilę mnie tu nie było i mam trochę do nadrobienia...
inka, biedactwo, współczuję akcji z kregosłupem. jak się teraz czujesz, przeszło trochę??
papaya, gratuluję serduszka :) no i że udało Ci się z tymi badaniami, naprawdę duża ulga dla portfela.
Co do dolegliwości ciążowych to mnie raczej wszystko minęło, chociaż od kilku dni strasznie mi sie chce spać w ciągu dnia. Ale to może przez pogodę bądź nie do końca przespane noce (synusiowi rosną czwórki :/)
No i muszę się pochwalić, że wczoraj zaczęłam czuć "motylki" w brzuchu :P W sumie u mnie to 15 tydzień już się zaczał, poprzednio czułam w 18. Teraz czekam z utęsknieniem na pierwszego kopniaczka :)
Chwilę mnie tu nie było i mam trochę do nadrobienia...
inka, biedactwo, współczuję akcji z kregosłupem. jak się teraz czujesz, przeszło trochę??
papaya, gratuluję serduszka :) no i że udało Ci się z tymi badaniami, naprawdę duża ulga dla portfela.
Co do dolegliwości ciążowych to mnie raczej wszystko minęło, chociaż od kilku dni strasznie mi sie chce spać w ciągu dnia. Ale to może przez pogodę bądź nie do końca przespane noce (synusiowi rosną czwórki :/)
No i muszę się pochwalić, że wczoraj zaczęłam czuć "motylki" w brzuchu :P W sumie u mnie to 15 tydzień już się zaczał, poprzednio czułam w 18. Teraz czekam z utęsknieniem na pierwszego kopniaczka :)
Dzisiaj powiedział mi mój pryw. gin., że ginekolodzy z NFZ od 2015r. mają 28zł za wizytę pacjętki, ale w tym są też badania. Jeżeli da skierowania na dużo badań to jest "do tyłu." Powiedział, że to nie wina lekarzy, a system jest chory, bo kobiecie przysługuja badania, a ginekolog NFZ ma marną pulę, zarabia na ciężarnej dobiero ok. 20 tyg. ciąży, w zależności ile wizyt będzie...
Tak, czy inaczej, rozumiem, ale chamstwa i tak nie zniesę :)
DoR86 - motylki w brzuszku, zazdroszczę :)
Tak, czy inaczej, rozumiem, ale chamstwa i tak nie zniesę :)
DoR86 - motylki w brzuszku, zazdroszczę :)
Taka1, jak ja Ci zazdroszczę tego spokoju. Ja zrobiłam się tak czepliwa, że aż samej mi to przeszkadza. Zamiast być spokojną to zaraz się zloszcze, a wczoraj cały wieczór płakałam. Ze złości i bezsilności.
Dziś byliśmy na usg genetycznym. Na usg wszystko jest prawidłowo, czekam teraz na wyniki z testu Pappa. Mój pan na usg był zachwycony. Pani doktor musiała trochę wstrząsnąć moim brzuchem, bo maleństwo nie chciało się ułożyć do badania, to zaraz się krzywil. Mój dzidziuś ma już 5,74 cm!
Czy Wy też macie już takie twarde i wystające na dole brzuchy?
Dziś byliśmy na usg genetycznym. Na usg wszystko jest prawidłowo, czekam teraz na wyniki z testu Pappa. Mój pan na usg był zachwycony. Pani doktor musiała trochę wstrząsnąć moim brzuchem, bo maleństwo nie chciało się ułożyć do badania, to zaraz się krzywil. Mój dzidziuś ma już 5,74 cm!
Czy Wy też macie już takie twarde i wystające na dole brzuchy?
Wczoraj była nasza wizyta :) nasze maleństwo ma 1,86cm i piękne bijące serduszko :D Tata również uczestniczył w badaniu i jedyne co widziałam to jego powiększające się oczy :) Jesteśmy w 8t4d ciąży :)
termin porodu 14 październik, czyli Dzień Nauczyciela, co za ironia losu - jestem nauczycielką :)
termin porodu 14 październik, czyli Dzień Nauczyciela, co za ironia losu - jestem nauczycielką :)
Brawo Ola! Ty chyba trochę walczylas, z tego, co pamiętam.
Wczoraj mój pan powiedział swojemu synowi o ciąży. Młody ma 11 lat- nie chciał uwierzyć. Ale schował się pod pache do taty jak zobaczył mój brzuch. Wstydził się? W końcu przytulił mnie i powiedział, że mnie kocha. Znaczy chyba się cieszy ;-)
Wczoraj mój pan powiedział swojemu synowi o ciąży. Młody ma 11 lat- nie chciał uwierzyć. Ale schował się pod pache do taty jak zobaczył mój brzuch. Wstydził się? W końcu przytulił mnie i powiedział, że mnie kocha. Znaczy chyba się cieszy ;-)
Dziewczyny dziękuję za trzymanie kciuków, pomogły:-) o dziwo rano wstałam i ból odpuścił oczywiście nie do końca, jeszcze nie mogę całkowicie wyprostować ale już chodzę bez kul i mogę stanąć na lewej nodze, widzę światełko w tunelu:-)
Mam pytanko w poniedziałek mam badania prenatalne, robię prywatnie w invicta będzie to 12 tydzień czy usg jest jeszcze dopochwowe czy już przez brzuch? robicie też badanie krwi czy samo usg?
Mam pytanko w poniedziałek mam badania prenatalne, robię prywatnie w invicta będzie to 12 tydzień czy usg jest jeszcze dopochwowe czy już przez brzuch? robicie też badanie krwi czy samo usg?
aleksandra, super, że wszystko dobrze z maluszkiem :)
inka, dobrze, że już Ci lepiej. pewnie niedługo całkiem minie ten ból
a usg genetyczne to chyba zależy od sprzętu i gabarytów pacjentki. Moja koleżanka należy do tych większych kobitek i miała jeszcze dopochwowe, bo inaczej nie było nic widać.
rozmawiałam ostatnio z koleżanką położną na temat tych badań genetycznych, testy z krwi w 12 tyg (to się chyba nazywa test podwójny) większośc lekarzy zaleca, jak na usg coś jest nie tak. a generalnie jak usg wychodzi dobre, to bez sensu robić dodatkowo krew. a z kolei te badania z krwi w 16-17 tygodniu (z tego co zrozumiałam test potrójny) badają ryzyko rozszczepów i to podobno jest lepiej zrobić zamiast tego testu w 12 tygodniu. Z tym że nie wiem, czy też muszą być jakieś wskazania czy nie.
sabinaub, a do kogo idziesz na Dąbrówkę?? też masz wszystkie badania w pakiecie, czy tylko te w 12 tyg??
inka, dobrze, że już Ci lepiej. pewnie niedługo całkiem minie ten ból
a usg genetyczne to chyba zależy od sprzętu i gabarytów pacjentki. Moja koleżanka należy do tych większych kobitek i miała jeszcze dopochwowe, bo inaczej nie było nic widać.
rozmawiałam ostatnio z koleżanką położną na temat tych badań genetycznych, testy z krwi w 12 tyg (to się chyba nazywa test podwójny) większośc lekarzy zaleca, jak na usg coś jest nie tak. a generalnie jak usg wychodzi dobre, to bez sensu robić dodatkowo krew. a z kolei te badania z krwi w 16-17 tygodniu (z tego co zrozumiałam test potrójny) badają ryzyko rozszczepów i to podobno jest lepiej zrobić zamiast tego testu w 12 tygodniu. Z tym że nie wiem, czy też muszą być jakieś wskazania czy nie.
sabinaub, a do kogo idziesz na Dąbrówkę?? też masz wszystkie badania w pakiecie, czy tylko te w 12 tyg??
Hej mamuśki;))))) dziś moja 6 latka doprowadziła mnie do szewskiej pasji aż jej dałam po pupie potem miałam takie wyrzuty ale od jakiegoś czasu nie wiem skąd jej się bierze takie zachowanie uparciucha krzykacza;(
Dor na Dąbrówce pracuje też moj gin.chodzę prywatnie do niego ale akurat tego 11 co mnie wcisnął go nie będzie i nie wiem kto będzie mi robił ale powiedział że mam zaufać tam są dobrzy specjaliści i dobry sprzęt.U niego zapłaciłabym 300 zł a on mnie wcisnął na NFZ;)))
Dor na Dąbrówce pracuje też moj gin.chodzę prywatnie do niego ale akurat tego 11 co mnie wcisnął go nie będzie i nie wiem kto będzie mi robił ale powiedział że mam zaufać tam są dobrzy specjaliści i dobry sprzęt.U niego zapłaciłabym 300 zł a on mnie wcisnął na NFZ;)))
Ja mam wózek po córce i nie będę zmieniała, bo to był 3 w jednym bardzo praktyczny. Jeśli mogę coś podpowiedzieć to dla mnie bardzo przydatne było, że mogłam sam fotelik samochodowy montować na kołach. Często mi się to przydawało jak jeździłam sama z dzieckiem. Nie wyciągałam jej z fotelika tylko fotelik jednym klikiem na koła montowałam. Reszta wg gustu:-)
Miałam dziś usg genetyczne u dr Brzóski. Wytłumaczyła mi co i jak. Na usg wszystkie parametry wyszły idealnie a przed badaniem p dr powiedziała, że jeśli będzie miała jakiekolwiek wątpliwości to zaleci dodatkowo badanie krwi. U mnie powiedziała, że nie ma takiej konieczności. Niestety płci jeszcze nie mogła potwierdzić:-)
A i badanie miałam już przez brzuch a nie jestem szczupła:-)
A i badanie miałam już przez brzuch a nie jestem szczupła:-)
inka, super, że wszystko w porządku :) ja robiłam badania prawie 2 tygodnie temu, mieli dzwonić z przychodni, jakby coś było nie tak. Nie dzwonili, także jest ok :) w sumie nawet nie brałam pod uwagę, że coś będzie nie tak, bo usg wyszło książkowo.
Co do wózka to ja mam po synku, z którego zresztą jeszcze korzysta, ale zastanawiam się, czy nie będzie mi potrzebny podwójny. Jak małe się urodzi to synuś będzie miał 21 m-cy i może jeszcze w wózku będzie jeździł.
Co do wózka to ja mam po synku, z którego zresztą jeszcze korzysta, ale zastanawiam się, czy nie będzie mi potrzebny podwójny. Jak małe się urodzi to synuś będzie miał 21 m-cy i może jeszcze w wózku będzie jeździł.
Beti ja tak miałam w pierwszej ciąży, nie licząc nerwa oczywiście :)
zazdroszczę 12 tygodnia, i tym co są już dalej, a już najbardziej tych motyli,
ja jestem w 9 tyg., i też mam brzucha, znaczy nigdy on specjalnie płaski nie był ale póki co staram się do pracy chodzić w szerszych bluzeczkach co by nikt nie przyuważył tego "wzdęcia" ;)
W pierwszej ciąży w 4 m-cu przerzuciłam się już na ciążowe spodnie bo mi się guziki nie dopinały :)
zazdroszczę 12 tygodnia, i tym co są już dalej, a już najbardziej tych motyli,
ja jestem w 9 tyg., i też mam brzucha, znaczy nigdy on specjalnie płaski nie był ale póki co staram się do pracy chodzić w szerszych bluzeczkach co by nikt nie przyuważył tego "wzdęcia" ;)
W pierwszej ciąży w 4 m-cu przerzuciłam się już na ciążowe spodnie bo mi się guziki nie dopinały :)
Cześć dziewczyny.
Od niedzieli czytam wątek i chciałabym do Was dołączyć.
Jestem w 9 tygodniu ciąży i termin porodu mam na 10 października.
Mam już dwie córki, starsza we wrześniu skończy 17 lat a młodsza w grudniu 5 lat. Z racji wieku (36 lat skończę w maju) mam darmowe badania genetyczne na które jestem umówiona do dr Puzio do Invicty.
Od niedzieli czytam wątek i chciałabym do Was dołączyć.
Jestem w 9 tygodniu ciąży i termin porodu mam na 10 października.
Mam już dwie córki, starsza we wrześniu skończy 17 lat a młodsza w grudniu 5 lat. Z racji wieku (36 lat skończę w maju) mam darmowe badania genetyczne na które jestem umówiona do dr Puzio do Invicty.
U mnie widac tylko powiekszone piersi i przytylam 3kg ale to w calym ciele, brzuszka jako tako nie widac jeszcze, a szkoda bo byłam na tych targach mother & baby i czułam się pomijana przez tych przedstawicieli, bo nie widać nic :)
We wtorek 17.03 w gdańsku i dzień później w gdynii są bezpłatne warsztaty dla przyszłych i obecnych mam. Zapisy na mamotoja.pl
Może któraś z Was będzie miała chęć przyjść :)
We wtorek 17.03 w gdańsku i dzień później w gdynii są bezpłatne warsztaty dla przyszłych i obecnych mam. Zapisy na mamotoja.pl
Może któraś z Was będzie miała chęć przyjść :)
Dzień dobry dziewczyny :) My zaczynamy dziś 9 tydzień...jutro mam wizytę na nfz więc może znów uda się zobaczyć maluszka :P ja do szczupłych nie należę, a do tego mam klopoty z trawieniem, więc wzdęcia to u mnie normalka :) szybko się ludzie nie skapną, że to co innego :)
w piątek idę na badania krwi, dostałam całą listę od mojego prywatnego lekarza... no i pomimo tego, ze niby wszystko w porządku, kazdy dzień drżę o bijące serduszko mojego maleństwo. Zapobiegawczo dostałam luteinę, mam nadzieję, że ona zapobiegnie ewentualnym nieszczęściom :)
w piątek idę na badania krwi, dostałam całą listę od mojego prywatnego lekarza... no i pomimo tego, ze niby wszystko w porządku, kazdy dzień drżę o bijące serduszko mojego maleństwo. Zapobiegawczo dostałam luteinę, mam nadzieję, że ona zapobiegnie ewentualnym nieszczęściom :)
Dziewczyny, powiedzcie mi, czy z plamieniem od razu lecialyscie do lekarza czy czekalyscie dzień lub dwa? Mam taką funkcję w Medicoverze, że mogę korespondowac z moją panią doktor, ale wyświetlił mi się komunikat, że najwcześniej odpowie jutro. Mam do niej prywatny nr, ale nie chcę panikować i nadużywać go.
Hej Dziewczyny! Miło mi bardzo dołączyć do Waszego grona - rozpoczynamy właśnie z moją kuleczką 8 tydzień i już bije u Nas serduszko!!! :) Waga póki co taka jak przed ciążą, brzusio bez zmian.
Z racji tego, że to moja pierwsza ciąża bardzo wszystko przeżywam i cieszę się bardzo, że tyle Was tu jest i mocno liczę na Wasze wsparcie :)
Powiedzcie mi proszę, czy któraś z Was jest w stanie polecić dobrego ginekologa z przychodni na Dąbrówce w Gdyni? Niedawno się tu przeprowadziłam i muszę złożyć deklarację wyboru nowych lekarzy, więc wskazówki w temacie ginekologów bardzo mi się przydadzą. Póki co chodzę do Polmedu w ramach pakietu zdrowotnego, ale wiadomo, że lepiej część badań zrobić na nfz.
Sanderka25 - dzięki za info o warsztatach, chętnie skorzystam, a Ty wybierasz się do Gdyni czy do Gdańska? :)
Z racji tego, że to moja pierwsza ciąża bardzo wszystko przeżywam i cieszę się bardzo, że tyle Was tu jest i mocno liczę na Wasze wsparcie :)
Powiedzcie mi proszę, czy któraś z Was jest w stanie polecić dobrego ginekologa z przychodni na Dąbrówce w Gdyni? Niedawno się tu przeprowadziłam i muszę złożyć deklarację wyboru nowych lekarzy, więc wskazówki w temacie ginekologów bardzo mi się przydadzą. Póki co chodzę do Polmedu w ramach pakietu zdrowotnego, ale wiadomo, że lepiej część badań zrobić na nfz.
Sanderka25 - dzięki za info o warsztatach, chętnie skorzystam, a Ty wybierasz się do Gdyni czy do Gdańska? :)
emka1504 - witam sąsiadkę :) niestety lekarza Ci nie polecę, byłam kiedyś u Grzybowskiej, ale takie średnie wrażenie. Zresztą nie sądzę, żeby udało Ci się zarejestrować do lekarza szybciej niż za 3 miesiące. Ja byłam w połowie lutego i pierwszy termin był na końcówkę maja :/
u mnie brzuch już mocno widoczny, w ogóle bardzo szybko mi się zaczął pojawiać.A teraz wielkościowo jak w pierwszej ciąży w 6 miesiącu :/ a dziś mi stuknęło równo 15 tygodni, to co to będzie później.
Niulka, mam nadzieję, żę wszystko w porządku u Ciebie
u mnie brzuch już mocno widoczny, w ogóle bardzo szybko mi się zaczął pojawiać.A teraz wielkościowo jak w pierwszej ciąży w 6 miesiącu :/ a dziś mi stuknęło równo 15 tygodni, to co to będzie później.
Niulka, mam nadzieję, żę wszystko w porządku u Ciebie
Niulka trzymamy kciuki, żeby wszystko było dobrze.
Ja rozpoczęłam 16 tydzień (termin przełom sierpnia i września) i brzuszek trochę już wystaje. U mnie w rodzinie twierdzą, że widać, za to u męża w rodzinie mówią, że w ogóle nie widać, że jestem w ciąży i jak to jest możliwe - więc wierz tu opiniom innych :P
Sanderka25 - ja już kiedyś pisałam o tych warsztatach. Ja się wybieram do Gdańska, będzie ktoś jeszcze?
Byłam dziś na wizycie, ale niestety bez usg, więc swojego maluszka nie widziałam. Czekam z niecierpliwością na usg połówkowe...
Ja rozpoczęłam 16 tydzień (termin przełom sierpnia i września) i brzuszek trochę już wystaje. U mnie w rodzinie twierdzą, że widać, za to u męża w rodzinie mówią, że w ogóle nie widać, że jestem w ciąży i jak to jest możliwe - więc wierz tu opiniom innych :P
Sanderka25 - ja już kiedyś pisałam o tych warsztatach. Ja się wybieram do Gdańska, będzie ktoś jeszcze?
Byłam dziś na wizycie, ale niestety bez usg, więc swojego maluszka nie widziałam. Czekam z niecierpliwością na usg połówkowe...
Niulka ja nu d*phastonie jestem od pierwszej wizyty, ale bez l4 :P
będzie dobrze
Dziobus chyba przesadziłaś z tymi 12 kg :P
Ktoś powyżej wspominał o Grzybowskiej jeśli pracuje tam Agata (bo zdaje się że o tym nazwisku jest w 3mieście wiecej gin) to raz u niej byłam i zrobiła na mnie pozytywne wrażenie :)
będzie dobrze
Dziobus chyba przesadziłaś z tymi 12 kg :P
Ktoś powyżej wspominał o Grzybowskiej jeśli pracuje tam Agata (bo zdaje się że o tym nazwisku jest w 3mieście wiecej gin) to raz u niej byłam i zrobiła na mnie pozytywne wrażenie :)
To jest link do nowego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-wrzesniowo-pazdziernikowe-2015-czesc-2-t597858,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-wrzesniowo-pazdziernikowe-2015-czesc-2-t597858,1,130.html