Odpowiadasz na:

Sprawa jest prosta

Idę, szukam, znajduję. Robię zdjęcie, zakopuję. Zdjęcie pokazuję wszystkim na forach publicznych i nadaję maksymalny rozgłos. Załóżmy, że jest to absolutnie bezcenny zabytek, unikat. Nie zostaję... rozwiń

Idę, szukam, znajduję. Robię zdjęcie, zakopuję. Zdjęcie pokazuję wszystkim na forach publicznych i nadaję maksymalny rozgłos. Załóżmy, że jest to absolutnie bezcenny zabytek, unikat. Nie zostaję skazany, bo zabytku nie mam. Podnosi się rwetes, wrzawa, wszyscy chcą mieć zabytek który wykopałem. Nagle okazuje się, że najbardziej ze wszystkich chce miec go Polska, bo jest absolutnie bezcenny. No ale ja go nie mam, bo mi prawo zabrania wykopywania, poza tym zapomniałem na śmierć gdzie go zakopałem. Pod wpływem nacisku opinii publicznej, Państwo zwalnia mnie z odpowiedzialności karnej, a ja cudownie przypomianm sobie gdzie zakopałem skarb. Nadmieniam jednak, że należy się znaleźne. Wypłacają mi miliony cebulionów znaleźnego, a ja zyskuję sławę. Skromnie gnę się w pachwinach przed kamerami największych stacji TV świata, mówię, że to wszystko w trosce o naszą kulturę i opisuję jakie to słabe prawo mamy. Prawo zostaje zmienione. Znikam i ide dalej kopać.
Profit - sława, pieniądze i bonus dla kultury i dziedzictwa narodowego.

zobacz wątek
6 lat temu
~:)

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry