Re: Nerwusek przy piersi.
Bombelkowa - nie przekreślałabym poradni laktacyjnej... Może trafiłaś na nieciekawą laktacyjną w szpitalu albo środowiskową nie doszkoloną i stąd Twoje przekonanie, że "tylko" każe Ci uspokoić...
rozwiń
Bombelkowa - nie przekreślałabym poradni laktacyjnej... Może trafiłaś na nieciekawą laktacyjną w szpitalu albo środowiskową nie doszkoloną i stąd Twoje przekonanie, że "tylko" każe Ci uspokoić siebie i dziecko.
Widziałam jak laktacyjna "walczyła" z karmieniem u dwóch moich współlokatorek na poporodowym. I uwierz mi, przede wszystkim była technika przystawiania oprócz tego wsparcie psychiczne.
Najważniejsze, że chcesz karmić - to już duże, duże "coś"
Jak chcesz mogę dać Ci namiar na koleżankę, położną, laktacyjną. Tylko ona nie ma umowy na NFZ, więc niestety wizyta płatna - ale za to przyjedzie do Ciebie do domu w dogodnym dla Ciebie terminie. I poświeci tyle czasu ile trzeba.
Wygracie!
zobacz wątek