Widok
Niedosyt przed rollercoasterem
Opinie do artykułu: Niedosyt przed rollercoasterem.
Mecz Arka Gdynia - Wisła Płock skończył się remisem 1:1, który nikogo nie cieszył. Mimo wyraźnego niedosytu obaj trenerzy próbowali robić dobrą minę do złej gry i szukali pozytywów. - Jest wkurzenie, gdyż ostatnią akcję można było inaczej rozegrać. Jednak zyskaliśmy punkt, wyższą pozycję w tabeli niż mieliśmy przed tą kolejką i cztery kolejne mecze u siebie - podkreślał Leszek Ojrzyński. - Mieliśmy marzenia. Było bardzo blisko "8". Teraz nie będzie już przelewek, zaczyna się rollercoaster. ...
Mecz Arka Gdynia - Wisła Płock skończył się remisem 1:1, który nikogo nie cieszył. Mimo wyraźnego niedosytu obaj trenerzy próbowali robić dobrą minę do złej gry i szukali pozytywów. - Jest wkurzenie, gdyż ostatnią akcję można było inaczej rozegrać. Jednak zyskaliśmy punkt, wyższą pozycję w tabeli niż mieliśmy przed tą kolejką i cztery kolejne mecze u siebie - podkreślał Leszek Ojrzyński. - Mieliśmy marzenia. Było bardzo blisko "8". Teraz nie będzie już przelewek, zaczyna się rollercoaster. ...
Dobrze już było... ale może jeszcze będzie.
Największym zyskiem z tego meczu jest REALNA OCENA MOŻLIWOŚCI.
A ta realna ocena pokazuje że gra obronna Arki jest fatalna i zmiana trenera niewiele tu zmieniła i zmienić nie mogła ze słabego materiału ciężko nagle w tydzień zrobić coś wartościowego.
W perspektywie Finału Pucharu Polski wiemy że gra obronna Arki jest na takim poziomie że w obecnym składzie osobowym nie jest w stanie utrzymać niczego broniąc korzystnego wyniku. Niestety nie potrafiliśmy bronić za trenera Nicińskiego i za Ojrzyńskiego też nie potrafimy i tej wiosny już się to nie zmieni.
Arka musi zapomnieć o bronieniu musi postawić na aktywną ofensywę. Cofnięcie się pod własną bramkę skończy się tak jak przez całą rundę wiosenną czyli utratą kolejnych bramek. Dobrze że już to wiemy można temu zaradzić gorzej będzie jak zorientują się rywale.
Inna rzecz jak przy tak słabym przygotowaniu fizycznym w tym roku można prowadzić aktywną grę ofensywną bo to wymaga większego biegania szczególnie od pomocników ale od wszystkich defensywnych zawodników. Grę trzeba przenosić na połowę rywala nie można bez trosko tracić piłki a po stracie wszyscy wracają na swoje pozycje szybko a nie truchtem.
Finał Pucharu Polski to wielka szansa dla wszystkich warto naprawdę dobrze się do niego przygotować i we wtorkowe popołudnie dać z siebie naprawdę wszystko. Bo podejrzewam że takiej szansy na wygranie rozgrywek ogólno-polskich prestiżowych to ci piłkarze już w karierze nie będą mieli.
Czasu jest mało ale wszystko jeszcze jest do wygrania, tym bardziej że podobnie jak w 1979 roku ZDECYDOWANYM FAWORYTEM jest nasz rywal.
Zarówno wtedy jak i teraz każdy wie że ten finał Arka musi przegrać wysoko.
No i na tym polega szansa bo w sporcie raz na 40 lat może zdarzyć się tak że ten co musi wygrać nie wygra.
A ta realna ocena pokazuje że gra obronna Arki jest fatalna i zmiana trenera niewiele tu zmieniła i zmienić nie mogła ze słabego materiału ciężko nagle w tydzień zrobić coś wartościowego.
W perspektywie Finału Pucharu Polski wiemy że gra obronna Arki jest na takim poziomie że w obecnym składzie osobowym nie jest w stanie utrzymać niczego broniąc korzystnego wyniku. Niestety nie potrafiliśmy bronić za trenera Nicińskiego i za Ojrzyńskiego też nie potrafimy i tej wiosny już się to nie zmieni.
Arka musi zapomnieć o bronieniu musi postawić na aktywną ofensywę. Cofnięcie się pod własną bramkę skończy się tak jak przez całą rundę wiosenną czyli utratą kolejnych bramek. Dobrze że już to wiemy można temu zaradzić gorzej będzie jak zorientują się rywale.
Inna rzecz jak przy tak słabym przygotowaniu fizycznym w tym roku można prowadzić aktywną grę ofensywną bo to wymaga większego biegania szczególnie od pomocników ale od wszystkich defensywnych zawodników. Grę trzeba przenosić na połowę rywala nie można bez trosko tracić piłki a po stracie wszyscy wracają na swoje pozycje szybko a nie truchtem.
Finał Pucharu Polski to wielka szansa dla wszystkich warto naprawdę dobrze się do niego przygotować i we wtorkowe popołudnie dać z siebie naprawdę wszystko. Bo podejrzewam że takiej szansy na wygranie rozgrywek ogólno-polskich prestiżowych to ci piłkarze już w karierze nie będą mieli.
Czasu jest mało ale wszystko jeszcze jest do wygrania, tym bardziej że podobnie jak w 1979 roku ZDECYDOWANYM FAWORYTEM jest nasz rywal.
Zarówno wtedy jak i teraz każdy wie że ten finał Arka musi przegrać wysoko.
No i na tym polega szansa bo w sporcie raz na 40 lat może zdarzyć się tak że ten co musi wygrać nie wygra.
Przypominam.
O najsłabszej i najlepszej drużynie będziemy mówili po ostatnim meczu sezonu na tą chwilę jedni mają większe inni mniejsze szanse ale w trakcie rozgrywek nie przesądzałbym jeszcze co się stanie.
Każdy ma lepsze i gorsze chwile w sezonie i wszystko jest jeszcze otwarte.
Fakt Arka ma bardzo słabą wiosnę 2017 roku i statystyka pokazuje że jest jednym z kandydatów do spadku, ale podobnie można powiedzieć o każdej z 6 ostatnich drużyn w lidze. Każda miała lepsze i gorsze momenty a teraz boisko pokaże kto jest mocny a kto tylko udawał. Mam nadzieję że Arka zacznie od piątku grę na poważnie i będzie wygrywała.
Każdy ma lepsze i gorsze chwile w sezonie i wszystko jest jeszcze otwarte.
Fakt Arka ma bardzo słabą wiosnę 2017 roku i statystyka pokazuje że jest jednym z kandydatów do spadku, ale podobnie można powiedzieć o każdej z 6 ostatnich drużyn w lidze. Każda miała lepsze i gorsze momenty a teraz boisko pokaże kto jest mocny a kto tylko udawał. Mam nadzieję że Arka zacznie od piątku grę na poważnie i będzie wygrywała.
Niestety Arka to jedyna drużyna, która potrafi w 5 sekund przegrać 2 mecze
gdyby wygrali to mieliby 2 pkt. więcej po podziale na grupy nad kolejną drużyną, czyli mogliby 1 mecz przegrać bez skutków ubocznych. Teraz wszystkie muszą wygrać by mieć pewność utrzymania się. Chociaż patrząc na Sobeiraja w składzie nie można spodziewać się, żę wszyscy liczymy na utrzymanie
Jak p. trener wierzy w niebiosa,to dobrze sie nie skonczy. A moze tak zagrac dwoma napastnikami,wtedy Siemaszko nie bedzie tak wykonczony a wieksza szansa na odciazenie obrony by byla. Moze tez potrenowac strzaly z gry na bramke,bo jak pamietam od kilku meczy byly moze ze dwa,nie bedzie dobrze jak liczy sie na cud i tylko stale fragmenty.Czy nikt nie widzi,ze Marcjanik gra jakby byl we mgle,co ten chlopak wyprawia to wola o pomste do nieba.