Widok
ODRADZAM!!!!
Boże co za dno! Odradzam wszystkim,którzy jeszcze tam nie byli. Pomijając wystrój który jak dla mnie jest żaden- ściany wyglądają jak goły beton to obsługa chyba nigdy nie pracowała w gastronomii. Na nalanie piwa czekałam 16 minut!!! (a w lokalu oprócz nas nie bylo nikogo!!!!) Jedzenie fatalne.Zamówilam z chłopakiem 2 rózne dania, które wyglądały identycznie. Ich "sharoma" to uwaga uwaga 6 kawałeczków mięsa! Ceny z kosmosu wzięte za takie byle co. Po prostu tragedia... A ciągłe kłótnie między Pania blondyna a Panem ktory wygladał jak zjarany sa ponizej krytyki (serio ludzie? przy gosciach?) żenada! Odradzam!!!!
Moja ocena
Mazel Tov Club Artystyczny
kategoria: Puby
obsługa: 1
menu: 1
klimat i wystrój: 1
przystępność cen: 1
ocena ogólna: 1
1.0
* maksymalna ocena 6
Abstrahując od imprez, bo to inna para kaloszy, chociaz po przeprowadzce to już cień strego Mazela, z szaormą muszę przyznać rację. Raz jedyny poszliśmy tam na obiad, bo wiem, że na imprezy organizowane Ania potrafi cuda przygotować. Szaorma za prawie 3 dyszki to była sałatka plus 4 kawałki kurczaka. Zimne! Dawno się tak nie rozczarowałem. Mają braki w obsłudze (i co klienta obchodzi, że małe dziecko, że rodzice na zmianę w lokalu siedzą, że mama gotuje na cały tydzien, a potem tata tylko podgrzewa), gdy właściciel odgrzewał (!) jedzenie, dwie osoby nie mogły doprosić się obsłużenia przy barze (bo nie miał kto) i wyszły wkurzone. Do tego właściciel się spóźnił i otworzył dobre 30 minut po deklarowanej godzinie, co w dzisiejszych czasach jest mało poważne.
Wszystko miało miejsce w lutym 2015, ale widzę, że niewiele się zmieniło. Słyszałem, że ponoć lokal komornik wyprowadził w wakacje i już nie istnieje. Skłamałbym mówiąc, że to nie było do przewidzenia.
Wszystko miało miejsce w lutym 2015, ale widzę, że niewiele się zmieniło. Słyszałem, że ponoć lokal komornik wyprowadził w wakacje i już nie istnieje. Skłamałbym mówiąc, że to nie było do przewidzenia.