Widok
Obcokrajowcy
Coraz częściej, trójmiejscy pracodawcy zamieszczają ogłoszenia z propozycjami pracy dla obcokrajowców zza naszej wschodniej granicy. Jestem ciekaw waszych opinii, czy stanowią Oni zagrożenie dla poszukujących pracy rodaków? Czy macie odczucie, że oferowane często, "dziadowskie" warunki pracy i płacy są/będą mieć związek z coraz większym napływem do Trójmiasta obywateli rosyjskojęzycznych?
Pytania nie bez kozery jak mi się wydaje... stojąc na przystanku, mimowolnie byłem świadkiem rozmowy dwóch Panów w wieku produkcyjnym, którzy w sposób mało parlamentarny dawali upust swojej frustracji. Przyczyną (prawdopodobnie) było zatrudnienie obcokrajowców na stanowiska, które zajmowali owi Panowie...
Pytania nie bez kozery jak mi się wydaje... stojąc na przystanku, mimowolnie byłem świadkiem rozmowy dwóch Panów w wieku produkcyjnym, którzy w sposób mało parlamentarny dawali upust swojej frustracji. Przyczyną (prawdopodobnie) było zatrudnienie obcokrajowców na stanowiska, które zajmowali owi Panowie...
"czy stanowią Oni zagrożenie dla poszukujących pracy rodaków?"
Nie. Prosty przykład, analogicznie można przełożyć na wszystkie inne produkty i usługi.
Jeśli do kraju przyjadą ludzie np. 2mln ludzi ze wschodu, to piekarze w Polsce zamiast 19mln chlebów będą musieli produkować 20mln chlebów dziennie :)
Praca zawsze będzie.
Jedynym powodem, dla którego obecnie jest taki wysoki stopień (teoretycznego) bezrobocia to 18-34% haracz w postaci podatku dochodowego i 3000zł kwoty wolnej ;)
Polska to biedny kraj, gdzie ludzie zarabiają nawet ledwo 300 netto miesięcznie ;)
Zaraz jakiś dureń wyskoczy, że nie mogę liczyć w ;)
Właśnie TYLKO w lub w $ ;)
W jakiej walucie płacisz za: samochody, paliwo, calutką elektronikę, usługi, materiały budowlane?
Jedyne za co płacisz de facto w złotówkach to to co jest produkowane w PL - znaczy większość tańszego jedzenia.
Niby mamy ~10% bezrobocia w PL - co jest totalną bzdurą - to by znaczyło, że ~2mln polaków co miesiąc pobiera zasiłek dla bezrobotnych :D
Nie.
Ci ludzie po prostu pracują na czarno, bo legalnie się NIKOMU nie opłaca.
"czy stanowią Oni zagrożenie dla poszukujących pracy rodaków?"
To jest bardzo źle zadane pytanie ;)
Chcesz, żeby w sklepie obsługiwał Cię ktoś (powiedzmy) kompetentny, kto szybko się uwija, czy baba po 50, relikt PRLu której wydaje się że jest tutaj szefem, która 5x odejdzie od kasy przy 10-osobowej kolejce? ;)
Mi wisi czy prace dostanie polak czy np. ukrainiec.
Praca jego jest wykonywana dla mnie i za tą pracę uczciwie mu (lub jego pracodawcy) płacę jako klient.
Oczekuję więc profesjonalnej i szybkiej obsługi w każdej branży.
NIEWAŻNE kto tą usługę będzie świadczył.
Ja np. swoją pracę szanuję i dokształcam się regularnie nawet ponad zakres moich obowiązków - ja więc o swoją pracę się nie martwię :)
Ale jak ktoś na matematyce grał w karty i teraz od 7-15 podbija kartę w zakładzie i przez 8h tylko od niechcenia odklepuje swoje - to powinien się martwić... ale to JEGO problem, a nie społeczeństwa.
Z punktu widzenia społeczeństwa to dobrze, że przyjadą tu ludzie do pracy, gospodarka się od tego rozwija.
Takie są fakty, jak ktoś chce wyjaśnienia tych faktów - polecam się wyedukować we własnym zakresie ;) Osobiście mam dość tłumaczenia ludziom oczywistych rzeczy, których oni i tak nigdy nie zrozumieją (lub nie zaakceptują...).
Nie. Prosty przykład, analogicznie można przełożyć na wszystkie inne produkty i usługi.
Jeśli do kraju przyjadą ludzie np. 2mln ludzi ze wschodu, to piekarze w Polsce zamiast 19mln chlebów będą musieli produkować 20mln chlebów dziennie :)
Praca zawsze będzie.
Jedynym powodem, dla którego obecnie jest taki wysoki stopień (teoretycznego) bezrobocia to 18-34% haracz w postaci podatku dochodowego i 3000zł kwoty wolnej ;)
Polska to biedny kraj, gdzie ludzie zarabiają nawet ledwo 300 netto miesięcznie ;)
Zaraz jakiś dureń wyskoczy, że nie mogę liczyć w ;)
Właśnie TYLKO w lub w $ ;)
W jakiej walucie płacisz za: samochody, paliwo, calutką elektronikę, usługi, materiały budowlane?
Jedyne za co płacisz de facto w złotówkach to to co jest produkowane w PL - znaczy większość tańszego jedzenia.
Niby mamy ~10% bezrobocia w PL - co jest totalną bzdurą - to by znaczyło, że ~2mln polaków co miesiąc pobiera zasiłek dla bezrobotnych :D
Nie.
Ci ludzie po prostu pracują na czarno, bo legalnie się NIKOMU nie opłaca.
"czy stanowią Oni zagrożenie dla poszukujących pracy rodaków?"
To jest bardzo źle zadane pytanie ;)
Chcesz, żeby w sklepie obsługiwał Cię ktoś (powiedzmy) kompetentny, kto szybko się uwija, czy baba po 50, relikt PRLu której wydaje się że jest tutaj szefem, która 5x odejdzie od kasy przy 10-osobowej kolejce? ;)
Mi wisi czy prace dostanie polak czy np. ukrainiec.
Praca jego jest wykonywana dla mnie i za tą pracę uczciwie mu (lub jego pracodawcy) płacę jako klient.
Oczekuję więc profesjonalnej i szybkiej obsługi w każdej branży.
NIEWAŻNE kto tą usługę będzie świadczył.
Ja np. swoją pracę szanuję i dokształcam się regularnie nawet ponad zakres moich obowiązków - ja więc o swoją pracę się nie martwię :)
Ale jak ktoś na matematyce grał w karty i teraz od 7-15 podbija kartę w zakładzie i przez 8h tylko od niechcenia odklepuje swoje - to powinien się martwić... ale to JEGO problem, a nie społeczeństwa.
Z punktu widzenia społeczeństwa to dobrze, że przyjadą tu ludzie do pracy, gospodarka się od tego rozwija.
Takie są fakty, jak ktoś chce wyjaśnienia tych faktów - polecam się wyedukować we własnym zakresie ;) Osobiście mam dość tłumaczenia ludziom oczywistych rzeczy, których oni i tak nigdy nie zrozumieją (lub nie zaakceptują...).
Jedynym gamoniem tutaj Adasiu jesteś najwyraźniej Ty ;)
Czy dziesiątki tysięcy Polaków (i nie tylko Polaków) którzy pojechali na wyspy przyczyniły się do upadku gospodarki i rynku pracy w Anglii? ;)
Na jakiej więc podstawie DURNIU twierdzisz, ze tak się stanie u nas? ;)))
Tak, są na wyspach krzykacze drący jak Ty swoje tępe mordy o tym, że 'Polacy kradną im pracę' ;)))
Rzadko kiedy słyszy się większą bzdurę.
Ale przynajmniej wiemy już kim TY jesteś :)
Reliktem PRLu gdzie każdy miał pracę nawet jak nie robił absolutnie nic a na półkach stał ocet i wódka :D
Czy dziesiątki tysięcy Polaków (i nie tylko Polaków) którzy pojechali na wyspy przyczyniły się do upadku gospodarki i rynku pracy w Anglii? ;)
Na jakiej więc podstawie DURNIU twierdzisz, ze tak się stanie u nas? ;)))
Tak, są na wyspach krzykacze drący jak Ty swoje tępe mordy o tym, że 'Polacy kradną im pracę' ;)))
Rzadko kiedy słyszy się większą bzdurę.
Ale przynajmniej wiemy już kim TY jesteś :)
Reliktem PRLu gdzie każdy miał pracę nawet jak nie robił absolutnie nic a na półkach stał ocet i wódka :D
ha ha ha, wstyd się przyznać Aradash, jak ci się tak podoba angielska gospodarka to wypier...j do anglii i nie wracaj do polski (weź ze sobą wszystkie swoje gospodarcze ogniwa z ukrajny i t.p.)
Ja uważam że polacy są bardziej zdolni i lepiej by się przyczynili do budowy polskiej gopodarki własnymi rękoma niż tak jak to się dzieje w tej chwili, ponieważ niesie to za sobą ogromną ilość ludzi wykluczonych społecznie o czym być może wgl. nie wiesz lub nie chcesz wiedzieć bo może dominuje u ciebie hasło pt. Je..ać biede, niepełnosprawni do lohu lub podobne, a dodam że tego typu zachowania niszczą wartości narodowe u najmłodszych Polaków za to napełniają portfele bohaterom gopodarczym takim jak ty a więc wydaje mi się że jesteś na swojej dobrej drodze i po prostu nie znasz odpowiedzi na pytanie które tobie zadałem.
Ja uważam że polacy są bardziej zdolni i lepiej by się przyczynili do budowy polskiej gopodarki własnymi rękoma niż tak jak to się dzieje w tej chwili, ponieważ niesie to za sobą ogromną ilość ludzi wykluczonych społecznie o czym być może wgl. nie wiesz lub nie chcesz wiedzieć bo może dominuje u ciebie hasło pt. Je..ać biede, niepełnosprawni do lohu lub podobne, a dodam że tego typu zachowania niszczą wartości narodowe u najmłodszych Polaków za to napełniają portfele bohaterom gopodarczym takim jak ty a więc wydaje mi się że jesteś na swojej dobrej drodze i po prostu nie znasz odpowiedzi na pytanie które tobie zadałem.
Pytanie które mi zadałeś?
Kim jestem?
Jestem Polakiem i jestem z tego dumny jak nikt inny.
Z tego też powodu nie dam się wykorzystywać ani okradać z pieniędzy na które od małego ciężko harowałem.
Jeśli Ty lubisz jak Cię ktoś dyma na 60% wypłaty to Twoja sprawa, ale nie narzucaj swoich upodobań innym.
---
Czyli z jednej strony twierdzisz, że gospodarka na wyspach budowana również rękami polaków jest kijowa, a z drugiej strony że ci sami Polacy są zdolni i gospodarkę u nas budowali by super?
Idź się leczyć na rozdwojenie jaźni baranie :D
Jesteś kolejnym durniem, który nie ma pojęcia o czym pisze i jest zero logiki w Twoich wypowiedziach.
Ale PRZYPADKIEM napisałeś jedną dobrą rzecz:
"Ja uważam że polacy lepiej by się przyczynili do budowy polskiej gopodarki własnymi rękoma"
Ja też tak uważam :) Właśnie DOKŁADNIE TO wyżej napisałem, ale ty durniu czytać ze zrozumieniem nie umiesz, więc nie załapałeś ;)
Napisałem jak byk, że zdolni i ogarnięci ludzie wyjeżdżają bo tu się nie opłaca pracować.
"ponieważ niesie to za sobą ogromną ilość ludzi wykluczonych społecznie"
Niesie TO za sobą? Co? Z TWOJEJ baranie wypowiedzi wynika, że "to że ludzie wyjeżdżają sprawia że u nas jest bieda i że ludzie są wykluczani społecznie" :DDDDD
Dawno większej bzdury nie przeczytałem.
Wyjaśnię Ci więc jak jest na prawdę:
-bieda wynika WYŁĄCZNIE z TRAGICZNEGO nieprzemyślanego systemu podatkowego
-to czy ktoś przyjeżdża czy wyjeżdża z kraju nie ma wpływu na ilość pracy w tym kraju
Pociesze Cię, niedługo prawdopodobnie się mnie pozbędziesz - wyjadę - ale nie na wyspy, tylko do Norwegii :) Gdzie zarobki doświadczonych programistów sięgają 120-150 tys $ rocznie
Bardzo chętnie będę przyjeżdżał i zwiedzał ten piękny kraj, ale mieszkać tu po prostu nawet teraz się nie opłaca.
Jeszcze parę zmian albo rządów tych DEBILI z po/pis/psl/sld/nowocesnej czy innych muzyków i raperów i nie będzie sensu siedzieć w tej ruinie...
Oczywiście Ty i debile Tobie podobni dalej będą obwiniać za ten stan rzeczy pracodawców, emigrantów, imigrantow i dziurę ozonową - krzyż na drogę pajacu.
I dalej będziecie głosować na socjalistów i komuchów - bo każdemu trzeba dać po równo ;)) Żeby wszyscy mieli to samo i żyli tak samo :)))))
Co za cymbał...
Kim jestem?
Jestem Polakiem i jestem z tego dumny jak nikt inny.
Z tego też powodu nie dam się wykorzystywać ani okradać z pieniędzy na które od małego ciężko harowałem.
Jeśli Ty lubisz jak Cię ktoś dyma na 60% wypłaty to Twoja sprawa, ale nie narzucaj swoich upodobań innym.
---
Czyli z jednej strony twierdzisz, że gospodarka na wyspach budowana również rękami polaków jest kijowa, a z drugiej strony że ci sami Polacy są zdolni i gospodarkę u nas budowali by super?
Idź się leczyć na rozdwojenie jaźni baranie :D
Jesteś kolejnym durniem, który nie ma pojęcia o czym pisze i jest zero logiki w Twoich wypowiedziach.
Ale PRZYPADKIEM napisałeś jedną dobrą rzecz:
"Ja uważam że polacy lepiej by się przyczynili do budowy polskiej gopodarki własnymi rękoma"
Ja też tak uważam :) Właśnie DOKŁADNIE TO wyżej napisałem, ale ty durniu czytać ze zrozumieniem nie umiesz, więc nie załapałeś ;)
Napisałem jak byk, że zdolni i ogarnięci ludzie wyjeżdżają bo tu się nie opłaca pracować.
"ponieważ niesie to za sobą ogromną ilość ludzi wykluczonych społecznie"
Niesie TO za sobą? Co? Z TWOJEJ baranie wypowiedzi wynika, że "to że ludzie wyjeżdżają sprawia że u nas jest bieda i że ludzie są wykluczani społecznie" :DDDDD
Dawno większej bzdury nie przeczytałem.
Wyjaśnię Ci więc jak jest na prawdę:
-bieda wynika WYŁĄCZNIE z TRAGICZNEGO nieprzemyślanego systemu podatkowego
-to czy ktoś przyjeżdża czy wyjeżdża z kraju nie ma wpływu na ilość pracy w tym kraju
Pociesze Cię, niedługo prawdopodobnie się mnie pozbędziesz - wyjadę - ale nie na wyspy, tylko do Norwegii :) Gdzie zarobki doświadczonych programistów sięgają 120-150 tys $ rocznie
Bardzo chętnie będę przyjeżdżał i zwiedzał ten piękny kraj, ale mieszkać tu po prostu nawet teraz się nie opłaca.
Jeszcze parę zmian albo rządów tych DEBILI z po/pis/psl/sld/nowocesnej czy innych muzyków i raperów i nie będzie sensu siedzieć w tej ruinie...
Oczywiście Ty i debile Tobie podobni dalej będą obwiniać za ten stan rzeczy pracodawców, emigrantów, imigrantow i dziurę ozonową - krzyż na drogę pajacu.
I dalej będziecie głosować na socjalistów i komuchów - bo każdemu trzeba dać po równo ;)) Żeby wszyscy mieli to samo i żyli tak samo :)))))
Co za cymbał...
https://www.youtube.com/watch?v=q8Z4rc2NffQ
krótka odpowiedź padła byś mógł zrozumieć lepiej. taka wypowiedź lepsza niż paplanie pięknymi słowami, wmawianie że wszyscy to cymbały i debile a ty się jedyny ostałeś jako wykształcony człek - pozostań królem człowieku prawy... mamusia się też uśmiecha ;D
krótka odpowiedź padła byś mógł zrozumieć lepiej. taka wypowiedź lepsza niż paplanie pięknymi słowami, wmawianie że wszyscy to cymbały i debile a ty się jedyny ostałeś jako wykształcony człek - pozostań królem człowieku prawy... mamusia się też uśmiecha ;D
Nom ;) I co niby ma udowodnić pojedynczy filmik pajaca który ledwo się wysławia i nie potrafi skleić składnie jednego zdania? ;)))
Rozumiem, że wzorujesz się na takich ludziach i to Twój autorytet - brawo ziomuś :D
Zawsze znajdzie się jakiś debil który będzie twierdził, że ziemia jest płaska :D
"wmawianie że wszyscy to cymbały i debile a ty się jedyny ostałeś jako wykształcony człek"
"ja jedyny"?!
Ty myślisz, że swoje teorię wymyślam sam, że biorę je z kosmosu? :D
Ty głąbie :DDDDD
95% postów związanych z ekonomią jakie wysyłam na forum to lata kart historii i analizy laureatów nagrody nobla w tej dziedzinie oraz profesorów ekonomii lub bogatych geniuszy jak np. Bill Gates, którym również dzięki tym 'teoriom' się powiodło - ja te fakty tylko przepisuje i przeklejam np. na to forum.
Pan Najzer również sam nie wymyśla tego o czym mówi, tylko wiedzę czerpie z książek i historii tak jak ja, a potem przedkłada to ludziom w przyjazny i zrozumiały dla średnio-inteligentnego człowieka sposób.
A Ty w odpowiedzi wklejasz mi filmik z jakimś obdartusem, który jest NIKIM i wygłasza SWOJE prywatne teorie?
Wow...
To już nawet nie jest śmieszne.
Rozumiem, że wzorujesz się na takich ludziach i to Twój autorytet - brawo ziomuś :D
Zawsze znajdzie się jakiś debil który będzie twierdził, że ziemia jest płaska :D
"wmawianie że wszyscy to cymbały i debile a ty się jedyny ostałeś jako wykształcony człek"
"ja jedyny"?!
Ty myślisz, że swoje teorię wymyślam sam, że biorę je z kosmosu? :D
Ty głąbie :DDDDD
95% postów związanych z ekonomią jakie wysyłam na forum to lata kart historii i analizy laureatów nagrody nobla w tej dziedzinie oraz profesorów ekonomii lub bogatych geniuszy jak np. Bill Gates, którym również dzięki tym 'teoriom' się powiodło - ja te fakty tylko przepisuje i przeklejam np. na to forum.
Pan Najzer również sam nie wymyśla tego o czym mówi, tylko wiedzę czerpie z książek i historii tak jak ja, a potem przedkłada to ludziom w przyjazny i zrozumiały dla średnio-inteligentnego człowieka sposób.
A Ty w odpowiedzi wklejasz mi filmik z jakimś obdartusem, który jest NIKIM i wygłasza SWOJE prywatne teorie?
Wow...
To już nawet nie jest śmieszne.
Misiu pysiu to, że nie płacę podatków w Polsce oznacza, że więcej pieniędzy w Polsce WYDAJE :)
A to oznacza, że te pieniądze trafiają do polskich piekarzy, malarzy i innych "-arzy" którzy zarabiają bo zamawiam u nich usługi :)))
Gdybyś skończył jakiekolwiek studia a więc miał chociaż JEDEN semestr ekonomii wiedziałbyś o tym ;)))
A to oznacza, że te pieniądze trafiają do polskich piekarzy, malarzy i innych "-arzy" którzy zarabiają bo zamawiam u nich usługi :)))
Gdybyś skończył jakiekolwiek studia a więc miał chociaż JEDEN semestr ekonomii wiedziałbyś o tym ;)))
Wiem doskonale o czym pisze, tylko że on nie ma racji - tak jak Ty, bo jesteście cebularzami :D
Nie pisałem, że studia to jeden semestr.
Napisałem wyraźnie, że na KAŻDYCH studiach jest CO NAJMNIEJ jeden semestr ekonomii.
Nie będę się tłumaczył z tego, że nie umiecie czytać ze zrozumieniem bałwanki...
Naucz się czytać ze zrozumieniem to MOŻE - w co wątpię - kolejny raz zaszczycę cię odpowiedzią.
Nie pisałem, że studia to jeden semestr.
Napisałem wyraźnie, że na KAŻDYCH studiach jest CO NAJMNIEJ jeden semestr ekonomii.
Nie będę się tłumaczył z tego, że nie umiecie czytać ze zrozumieniem bałwanki...
Naucz się czytać ze zrozumieniem to MOŻE - w co wątpię - kolejny raz zaszczycę cię odpowiedzią.
Jest niż demograficzny. A zazwyczaj to młode osoby wykonywały proste, nisko płatne prace. Druga grupa dyskryminowana płacowo to są kobiety wykonujące nisko płatne prace, tylko te starsze kasjerki dostały 500+ i teraz są w domu i zajmują się dziećmi zamiast tyrać na zleceniu za najniższą krajową często zamiast dziękuję słyszą obelgi od jaśnie państwa własciciestwa.
Czy mam coś przeciwko żeby te najbardziej goowniane, najniżej płatne prace wykonywali obcokrajowcy?
Chyba nie.
Obcokrajowiec to mobilny pracownik, i pojedzie tam gdzie za pracę zapłacą mu najwiecej.
Zwłaszcza w budownictwie i produkcji, gdzie zdarzy się że raz czy dwa razy im nie zapłacą i obcokrajowiec szybko wyleczy się z polskiego rynku.
I szybko pojedzie szukać pracy tam gdzie jeżdżą Polacy za pracą.
Znam nasz rynek pracy i nie obawiam się
Minimalna krajowa pozwoli im tu na przeżycie ale nie na życie
Czy mam coś przeciwko żeby te najbardziej goowniane, najniżej płatne prace wykonywali obcokrajowcy?
Chyba nie.
Obcokrajowiec to mobilny pracownik, i pojedzie tam gdzie za pracę zapłacą mu najwiecej.
Zwłaszcza w budownictwie i produkcji, gdzie zdarzy się że raz czy dwa razy im nie zapłacą i obcokrajowiec szybko wyleczy się z polskiego rynku.
I szybko pojedzie szukać pracy tam gdzie jeżdżą Polacy za pracą.
Znam nasz rynek pracy i nie obawiam się
Minimalna krajowa pozwoli im tu na przeżycie ale nie na życie
Obecnie zbieram informacje, opinie związane z konkretnymi obszarami pracy związanymi z zatrudnianiem obcokrajowców. Mam na myśli sieć handlową Biedronka i przemysł/usługi stoczniowe sensu largo. O ile ogłoszenia/nabór na stanowiska kasjerów/rek do Biedronki zawierają obietnicę "równego traktowania" wszystkich zatrudnianych (płace, sprawy socjalne) to już w przemyśle/usługach stoczniowych zauważalne jest "forowanie" obcokrajowców przy zatrudnianiu. Warunki pracy i płacy są (według moich informacji) gorsze lub bardzo złe dla pracowników zza wschodniej granicy jednakże ilość zatrudnianych tamże (przede wszystkim ob.Ukrainy) wciąż rośnie. Zaznaczę, że tzw. osłony socjalnej brak lub jest ona symboliczna.
Odniesienie do sytuacji tzw "polskiej emigracji zarobkowej" nie jest całkiem do końca uprawnione. Polacy zatrudniani za granicami kraju (Wlk.Brytania, Irlandia, Niemcy itp) w ogromnej większości korzystali, korzystają z dogodnej polityki socjalnej tych państw. Dodatkowo zatrudniali się, byli poszukiwani do pracy, której nie chcieli wykonywać obywatele państw przyjmujących. Być może a pewnie przede wszystkim ze względu na niskie płace w ocenie i odbiorze rdzennych mieszkańców tych krajów.
Wracając do polskiej rzeczywistości jestem ciekaw czy fakt naboru obcokrajowców do pracy w Biedronkach wynika z braku chętnych polskich pracowników czy kryje się za tym faktem coś innego?
O czym świadczy fakt poszukiwania fachowców i niefachowców np. z Ukrainy do pracy w spółkach i spółeczkach działających w sferze stoczniowej? Czy to wzrost świadomości polskich pracowników czy też tylko i wyłącznie "zimna kalkulacja" właścicieli takich firm?
Z ogromnym zainteresowaniem poczytałbym opinie poszukujących pracy w trójmieście jak i pracodawców aczkolwiek mam świadomość, że ten temat jest bardzo trudny i formułowane przez Was myśli, opinie będą przede wszystkim subiektywne. Posiadam już wiele ocen tej sytuacji zbieranych bezpośrednio lub drogą mailową ale każda nowa jest nie mniej cenna.
Btw. Bardzo proszę o powściągnięcie emocji jeżeli jest to możliwe ;)
Odniesienie do sytuacji tzw "polskiej emigracji zarobkowej" nie jest całkiem do końca uprawnione. Polacy zatrudniani za granicami kraju (Wlk.Brytania, Irlandia, Niemcy itp) w ogromnej większości korzystali, korzystają z dogodnej polityki socjalnej tych państw. Dodatkowo zatrudniali się, byli poszukiwani do pracy, której nie chcieli wykonywać obywatele państw przyjmujących. Być może a pewnie przede wszystkim ze względu na niskie płace w ocenie i odbiorze rdzennych mieszkańców tych krajów.
Wracając do polskiej rzeczywistości jestem ciekaw czy fakt naboru obcokrajowców do pracy w Biedronkach wynika z braku chętnych polskich pracowników czy kryje się za tym faktem coś innego?
O czym świadczy fakt poszukiwania fachowców i niefachowców np. z Ukrainy do pracy w spółkach i spółeczkach działających w sferze stoczniowej? Czy to wzrost świadomości polskich pracowników czy też tylko i wyłącznie "zimna kalkulacja" właścicieli takich firm?
Z ogromnym zainteresowaniem poczytałbym opinie poszukujących pracy w trójmieście jak i pracodawców aczkolwiek mam świadomość, że ten temat jest bardzo trudny i formułowane przez Was myśli, opinie będą przede wszystkim subiektywne. Posiadam już wiele ocen tej sytuacji zbieranych bezpośrednio lub drogą mailową ale każda nowa jest nie mniej cenna.
Btw. Bardzo proszę o powściągnięcie emocji jeżeli jest to możliwe ;)
Obawiam się, że się troszkę mylisz.
Tylko niewielki odsetek ludzi jedzie na wyspy na przysłowiowy 'zmywak'.
Znaczna większość to specjaliści, inżynierowie i osoby wykształcone w jakiejś konkretnej branży ;) Zapewniam Cię, że jeśli dana osoba umie robić COKOLWIEK DOBRZE - znajdzie pracę w dowolnym państwie w tydzień. To oni wybierają oferty pracy a nie odwrotnie.
Większość ludzi w Polsce (niestety! ubolewam nad tym bardzo) chodzi na rozmowy o pracę i bierze pierwszą lepszą ofertę jaką dostaną.
Ja nie mam problemu z chwaleniem się, uważam że Polacy za mało się chwalą osiągnięciami, są zaszczuci przez zawistnych "sąsiadów".
Wiesz np. dlaczego na rozmowie kwalifikacyjnej pytają Cię od kiedy możesz zacząć (przynajmniej mnie pytają...)?
Pytają dlatego, bo spodziewają się, że masz dużo ofert pracy i wybierzesz tą najbardziej korzystną dla siebie.
I jeśli umiesz coś robić dobrze, masz tego świadomość i znasz swoją wartość - to tak właśnie jest. To Ty wybierasz sobie pracę, a nie bierzesz ochłapy co ktoś Ci rzuci.
Tak też mają w znakomitej większości ludzie emigrujący z Polski.
Oni nie wyjeżdżają 'za praca' ani 'za chlebem' wbrew temu co trąbią media ;) To tylko marginalna część.
Większość wyjeżdża, bo zarobki w Polsce to żart :D
Jak normalny człowiek, który umie robić COKOLWIEK szuka pracy to idzie do kilku-kilkunastu firm, z tego wybiera 3-4 najlepsze oferty i do tych idzie jeszcze raz. Druga rozmowa jest krótka i w moim np. przypadku była następująca:
-Jeszcze się nie zdecydowałem, nie znam jeszcze stanowiska dwóch firm z którymi na dniach będę negocjować, w trzeciej firmie zaproponowali mi taką a taką ofertę, czy i jak bardzo mogą Państwo ją przebić?
Nie możesz w tym wypadku przegrać.
Mógłbyś tylko w przypadku gdybyś kłamał i nie miał żadnej innej oferty.
Jak ktoś natomiast wie, że nie potrafi nic, nie może negocjować, nie ma żadnego punktu podparcia żeby negocjować - no cóż... Biedronka za 1250 czeka. Trzeba było się uczyć.
Tylko niewielki odsetek ludzi jedzie na wyspy na przysłowiowy 'zmywak'.
Znaczna większość to specjaliści, inżynierowie i osoby wykształcone w jakiejś konkretnej branży ;) Zapewniam Cię, że jeśli dana osoba umie robić COKOLWIEK DOBRZE - znajdzie pracę w dowolnym państwie w tydzień. To oni wybierają oferty pracy a nie odwrotnie.
Większość ludzi w Polsce (niestety! ubolewam nad tym bardzo) chodzi na rozmowy o pracę i bierze pierwszą lepszą ofertę jaką dostaną.
Ja nie mam problemu z chwaleniem się, uważam że Polacy za mało się chwalą osiągnięciami, są zaszczuci przez zawistnych "sąsiadów".
Wiesz np. dlaczego na rozmowie kwalifikacyjnej pytają Cię od kiedy możesz zacząć (przynajmniej mnie pytają...)?
Pytają dlatego, bo spodziewają się, że masz dużo ofert pracy i wybierzesz tą najbardziej korzystną dla siebie.
I jeśli umiesz coś robić dobrze, masz tego świadomość i znasz swoją wartość - to tak właśnie jest. To Ty wybierasz sobie pracę, a nie bierzesz ochłapy co ktoś Ci rzuci.
Tak też mają w znakomitej większości ludzie emigrujący z Polski.
Oni nie wyjeżdżają 'za praca' ani 'za chlebem' wbrew temu co trąbią media ;) To tylko marginalna część.
Większość wyjeżdża, bo zarobki w Polsce to żart :D
Jak normalny człowiek, który umie robić COKOLWIEK szuka pracy to idzie do kilku-kilkunastu firm, z tego wybiera 3-4 najlepsze oferty i do tych idzie jeszcze raz. Druga rozmowa jest krótka i w moim np. przypadku była następująca:
-Jeszcze się nie zdecydowałem, nie znam jeszcze stanowiska dwóch firm z którymi na dniach będę negocjować, w trzeciej firmie zaproponowali mi taką a taką ofertę, czy i jak bardzo mogą Państwo ją przebić?
Nie możesz w tym wypadku przegrać.
Mógłbyś tylko w przypadku gdybyś kłamał i nie miał żadnej innej oferty.
Jak ktoś natomiast wie, że nie potrafi nic, nie może negocjować, nie ma żadnego punktu podparcia żeby negocjować - no cóż... Biedronka za 1250 czeka. Trzeba było się uczyć.
Pracodawcy typu stocznia/biedronka to pracodawcy typu "ciężka, fizyczna praca i stosunkowo niska płaca przy niskich wymaganiach"
To firmy które wysoką rotację mają wkalkulowana w biznes plan.
To tylko świadczy dobrze o obecnym rynku pracy który najwidoczniej oferuje tym pracownikom lepsze zarobki lub dogodniejsze warunki pracy.
Niska płaca i brak chętnych do pracy powoduje że taki pracodawca zamiast zwiększyć płace poszukuje tanich pracowników zza granicy.
To firmy które wysoką rotację mają wkalkulowana w biznes plan.
To tylko świadczy dobrze o obecnym rynku pracy który najwidoczniej oferuje tym pracownikom lepsze zarobki lub dogodniejsze warunki pracy.
Niska płaca i brak chętnych do pracy powoduje że taki pracodawca zamiast zwiększyć płace poszukuje tanich pracowników zza granicy.
"O czym świadczy fakt poszukiwania fachowców i niefachowców np. z Ukrainy do pracy w spółkach i spółeczkach działających w sferze stoczniowej? Czy to wzrost świadomości polskich pracowników czy też tylko i wyłącznie "zimna kalkulacja" właścicieli takich firm?"
To tylko kalkulacja. Ukraińcy pracują więcej i ciężej za mniej.
Wszystko jest ok dopóki maleje bezrobocie. Jak zacznie rosnąć zaczną się tarcia.
Mam kilku znajomych Ukraińców. Pracują często po 10-12 godzin dziennie/6 dni w tygodniu za stawki rzędu 7,5-9 zł (głównie branża produkcyjna).
To tylko kalkulacja. Ukraińcy pracują więcej i ciężej za mniej.
Wszystko jest ok dopóki maleje bezrobocie. Jak zacznie rosnąć zaczną się tarcia.
Mam kilku znajomych Ukraińców. Pracują często po 10-12 godzin dziennie/6 dni w tygodniu za stawki rzędu 7,5-9 zł (głównie branża produkcyjna).
Łajno prawda.
Zobacz ile płacą polakom firmy typu tooltip cy inne agencje pracy ;)
7.5zł to standard na godzinę np. na słuchawce.
Ci ludzie po prostu nie potrafią - nie chcą się nauczyć - robić nic innego - brak motywacji, perspektyw, lub rozumu.
Gdyby np. Ukraińcy pracowali 'więcej za mniej' to siedziałoby ich tam na słuchawkach tysiące - a do mnie jeszcze żaden nie dzwonił ;)))
Prawda jest taka, że jak ktoś coś robi taniej, to klient płaci mniej za produkt końcowy - przy dzisiejszej konkurencji nie ma innej opcji. Tylko jakiś debil (pokroju Szumiego, albo tego drugiego starego blondaska idioty stoczniowca chyba...) mógłby stwierdzić, że 'prezes napycha sobie kieszenie' kosztem wypłaty pracowników :D
Zobacz ile płacą polakom firmy typu tooltip cy inne agencje pracy ;)
7.5zł to standard na godzinę np. na słuchawce.
Ci ludzie po prostu nie potrafią - nie chcą się nauczyć - robić nic innego - brak motywacji, perspektyw, lub rozumu.
Gdyby np. Ukraińcy pracowali 'więcej za mniej' to siedziałoby ich tam na słuchawkach tysiące - a do mnie jeszcze żaden nie dzwonił ;)))
Prawda jest taka, że jak ktoś coś robi taniej, to klient płaci mniej za produkt końcowy - przy dzisiejszej konkurencji nie ma innej opcji. Tylko jakiś debil (pokroju Szumiego, albo tego drugiego starego blondaska idioty stoczniowca chyba...) mógłby stwierdzić, że 'prezes napycha sobie kieszenie' kosztem wypłaty pracowników :D
To jest nie w porządku wobec Polaków. Ludzie nie mają pracy, a firmy szukają Ukraińców. Ja przez Ukraińca właśnie zostałam przyjęta w firmie na inne stanowisko niż aplikowałam. On robił to, czym ja miałam się zajmować i zarabiał 2500 tysiąca na rękę, a ja 1700 zł. I to jest w porządku? Nie, to nie fair! Nie lubię Ukraińców - są zarozumiali, bardzo pewni siebie, lubią się wywyższać i mają za nie wiadomo co i rządzą potem Tobą takie typy. Rosjanie i Białorusini to ich totalne przeciwieństwo. Najpierw trzeba dać swoim pracę, a jak nie ma chętnych to niech pracują. Jednak myślę, że chętni w Polsce do pracy są. Co innego jak to prace fizyczne, a co innego jak człowiek kończy studia, kursy, ma wiedzę i doświadczenie, a to Ukrainiec dostaje posadę, o którą walczyłaś. TO NIE FAIR!!!
"Najpierw trzeba dać swoim pracę"
Najpierw trzeba być lepszym od kogoś żeby tą pracę dostać ;)
Myślisz, że jakikolwiek przedsiębiorca patrzy na narodowość? ;D
Czy może na to co ktoś potrafi robić i jakie ma doświadczenie?
Załóż firmę i zatrudnij kuzyna, który nic nie umie za 2500 :D Wtedy pogadamy, czy wolisz zatrudniać kuzyna-polaka czy ukraińca ze sporym doświadczeniem :D
Chętni do pracy są a i owszem -> za kasę której nie są warci.
Dostałaś 1700 zł - jeśli to co robisz było by warte więcej, dostała byś więcej, bo Twój pracodawca wiedziałby, że jeśli Cię nie dowartościuje to szybko znajdziesz pracę na tym samym stanowisku za więcej kasy w innej firmie.
Zrozumcie to ludzie wreszcie :D
Najpierw trzeba być lepszym od kogoś żeby tą pracę dostać ;)
Myślisz, że jakikolwiek przedsiębiorca patrzy na narodowość? ;D
Czy może na to co ktoś potrafi robić i jakie ma doświadczenie?
Załóż firmę i zatrudnij kuzyna, który nic nie umie za 2500 :D Wtedy pogadamy, czy wolisz zatrudniać kuzyna-polaka czy ukraińca ze sporym doświadczeniem :D
Chętni do pracy są a i owszem -> za kasę której nie są warci.
Dostałaś 1700 zł - jeśli to co robisz było by warte więcej, dostała byś więcej, bo Twój pracodawca wiedziałby, że jeśli Cię nie dowartościuje to szybko znajdziesz pracę na tym samym stanowisku za więcej kasy w innej firmie.
Zrozumcie to ludzie wreszcie :D
Śmieszek znowu trolli swoimi życiowymi radami? Co ty możesz wiedzieć o pracy w biedronce skoro nie ruszasz palcem za minimum 75 złotych/h? Ktoś cię skrzywdził na obronie pracy magisterskiej i teraz w każdym poście wylewasz żale o wykształceniu. Idź do biedronki i powiedz, że chcesz więcej niż inni bo masz takie a nie inne wykształcenie. W biedronce pracują i tacy co mają magistra. Prawicowy bełkot człowieka, który zna się na wszystkim z zeszytów i wykresów. Trollisz śmieszek. Mamusia uśmiechnięta? ;D :)
Co to za firma gdzie rekrutowano po kilka osób naraz?
Jeśli aplikujesz na dane stanowisko to zawsze pada pytanie o zarobki i tu już z automatu by odpadło to niższe stanowisko....
Żeby zatrudnić legalnie pracownika spoza UE trzeba przejść ponad półroczna procedurę i udowodnić ze na to miejsce przez pół roku nie znaleziono chętnego Polaka
A jeśli faktycznie takie coś miało miejsce to pretensje trzeba raczej mieć do tego kto wbierał kandyfata a nie do tego kto pracy szuka.
Jeśli aplikujesz na dane stanowisko to zawsze pada pytanie o zarobki i tu już z automatu by odpadło to niższe stanowisko....
Żeby zatrudnić legalnie pracownika spoza UE trzeba przejść ponad półroczna procedurę i udowodnić ze na to miejsce przez pół roku nie znaleziono chętnego Polaka
A jeśli faktycznie takie coś miało miejsce to pretensje trzeba raczej mieć do tego kto wbierał kandyfata a nie do tego kto pracy szuka.
Wiesz jak ta procedura wygląda w praktyce?
Składasz do Urzędu Pracy ofertę pracy (np. dla pracownika produkcyjnego) i w wymaganiach ustalasz "biegłą znajomość języka rosyjskiego i ukraińskiego" i w ten sposób w łatwy sposób udowadniasz, że nie ma na rynku chętnych Polaków.
Po drugie nie wiem o jakiej półrocznej procedurze piszesz, skoro obecnie większość Ukraińców w Polsce pracuje na oświadczeniu
Składasz do Urzędu Pracy ofertę pracy (np. dla pracownika produkcyjnego) i w wymaganiach ustalasz "biegłą znajomość języka rosyjskiego i ukraińskiego" i w ten sposób w łatwy sposób udowadniasz, że nie ma na rynku chętnych Polaków.
Po drugie nie wiem o jakiej półrocznej procedurze piszesz, skoro obecnie większość Ukraińców w Polsce pracuje na oświadczeniu
Fakt, od pewnego czasu Ukraińcynie muszą przechodzić procedury uzyskiwania pozwolenia dla osób spoza UE stąd taki wysyp.
To są ludzie z kręgu podobnego kulturowego, podobny język pozwala na szybką asymilację no i nie będzie zamachów w imieniu arabskiego boga.
Wolę takich uchodźców I uważam że za kilka lat reszta Europy będzie nam tej homogeniczności etnicznej zazdrościć.
To są ludzie z kręgu podobnego kulturowego, podobny język pozwala na szybką asymilację no i nie będzie zamachów w imieniu arabskiego boga.
Wolę takich uchodźców I uważam że za kilka lat reszta Europy będzie nam tej homogeniczności etnicznej zazdrościć.
Sprawa jest prosta - jeżeli ktoś się boi, że imigrant bez języka, kontaktów, a często i wykształcenia i kwalifikacji może "zabrać" mu pracę, to czas najwyższy zastanowić się nad sobą i ogarnąć się na tyle, żeby nie być wymienialnym przez byle obszczymurka ;)
Zagrożeni mogą czuć się tylko słabi pracownicy i dobrze - klient oczekuje wysokiej jakości usług, więc jeżeli imigrant pracuje lepiej, to należy natychmiast wyrzucić polaka na bruk - niech się doszkoli. Nikt nie będzie nikogo zatrudniał ani płacił mu więcej tylko dlatego, że jest rodakiem. Liczy się efektywność pracy.
Natomiast co do samego bezrobocia, to zostanie ono niewzruszone, ponieważ imigranci też muszą gdzieś mieszkać, ubrać się, jeść i pić, więc cały rynek potrzeb rośnie proporcjonalnie.
Zagrożeni mogą czuć się tylko słabi pracownicy i dobrze - klient oczekuje wysokiej jakości usług, więc jeżeli imigrant pracuje lepiej, to należy natychmiast wyrzucić polaka na bruk - niech się doszkoli. Nikt nie będzie nikogo zatrudniał ani płacił mu więcej tylko dlatego, że jest rodakiem. Liczy się efektywność pracy.
Natomiast co do samego bezrobocia, to zostanie ono niewzruszone, ponieważ imigranci też muszą gdzieś mieszkać, ubrać się, jeść i pić, więc cały rynek potrzeb rośnie proporcjonalnie.
Jeśli brakuje specjalistów to właśnie z powodu marnej stawki. Dlatego też ci wyjechali za granicę. To w końcu o wykształcenie idzie czy efektywność pracy? A może przede wszystkim o głodową stawkę, na którą Ukrainiec i tak się zgodzi a przecież o tę oszczędność pseudofirmom chodzi? No a co nam specjalista w zakresie wszelakim powie - Pan Śmieszek?
:D
:)
:D
:)
"Sprawa jest prosta - jeżeli ktoś się boi, że imigrant bez języka, kontaktów, a często i wykształcenia i kwalifikacji może "zabrać" mu pracę, to czas najwyższy zastanowić się nad sobą i ogarnąć się na tyle, żeby nie być wymienialnym przez byle obszczymurka ;)"
A wiesz, ze w UK podczas "inwazji" Polaków i innych pracowników z europy środkowo-wschodniej podobnie argumentowano?
Dziś mamy brexit. Nie daje Ci to nic do myślenia?
A wiesz, ze w UK podczas "inwazji" Polaków i innych pracowników z europy środkowo-wschodniej podobnie argumentowano?
Dziś mamy brexit. Nie daje Ci to nic do myślenia?
Bredzisz.
Brexit nie ma związku z Polakami, ani innymi imigrantami których praca jest szanowana na wyspach. Bo większość pracuje ciężko i dobrze.
Większość Brytyjczyków głosowała za wyjściem z unii żeby nie łożyć kasy na leserów, przez socjalistyczne zapędy Brukseli. Leserów głównie z bliskiego wschodu ma się rozumieć ;)
Znajdź sobie źródło inne niż wyborcza i poczytaj.
Brexit nie ma związku z Polakami, ani innymi imigrantami których praca jest szanowana na wyspach. Bo większość pracuje ciężko i dobrze.
Większość Brytyjczyków głosowała za wyjściem z unii żeby nie łożyć kasy na leserów, przez socjalistyczne zapędy Brukseli. Leserów głównie z bliskiego wschodu ma się rozumieć ;)
Znajdź sobie źródło inne niż wyborcza i poczytaj.
Podałem Ci argumenty - znasz wersję jednej strony. To Tobie się skończyły argumenty bo nie umiesz na to odpowiedzieć :)
Bo jedyną racjonalną odpowiedzią jest "masz rację" - i doskonale o tym wiesz.
Ja też czytam OBRZYDLIWE ilości artykułów w necie.
Tylko Ty czytasz to co chcesz, a ja czytam obu stron więc mam porównanie.
Gadasz bzdury.
Bo jedyną racjonalną odpowiedzią jest "masz rację" - i doskonale o tym wiesz.
Ja też czytam OBRZYDLIWE ilości artykułów w necie.
Tylko Ty czytasz to co chcesz, a ja czytam obu stron więc mam porównanie.
Gadasz bzdury.
No właśnie nie czytasz ;)
"Obserwowałem kampanię przed referendum w brytyjskich mediach i jej główny akcent brzmiał "ograniczymy imigrację z nowych krajów UE"."
Równie dobrze możesz iść oglądać TVN.
Sądząc po tym co pisałeś, mogłeś czytać np. tego pana:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/prof-norman-davies-o-brexicie-lud-rozgoryczony-podzialy-coraz-glebsze-stala-sie/zfzqks
Tam jest cytat: "(brexitowcy) nie rozumieją jak działa UE"
Co już jest totalną bzdurą, bo oni doskonale zrozumieli jak działa UE :D
Własnie dlatego żądali wyjścia z UE.
I Polacy też zrozumieją już niedługo... Teraz składki będą coraz większe niż to co dostajemy, a z obserwacji wiem, że jak ktoś dostaje po portfelu to się momentalnie budzi.
Niedługo się przekonamy kto ma rację ;)))
To wcale nie napływ robotników ze wschodu jest problemem.
De facto to NIE JEST problemem wcale...
"Obserwowałem kampanię przed referendum w brytyjskich mediach i jej główny akcent brzmiał "ograniczymy imigrację z nowych krajów UE"."
Równie dobrze możesz iść oglądać TVN.
Sądząc po tym co pisałeś, mogłeś czytać np. tego pana:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/prof-norman-davies-o-brexicie-lud-rozgoryczony-podzialy-coraz-glebsze-stala-sie/zfzqks
Tam jest cytat: "(brexitowcy) nie rozumieją jak działa UE"
Co już jest totalną bzdurą, bo oni doskonale zrozumieli jak działa UE :D
Własnie dlatego żądali wyjścia z UE.
I Polacy też zrozumieją już niedługo... Teraz składki będą coraz większe niż to co dostajemy, a z obserwacji wiem, że jak ktoś dostaje po portfelu to się momentalnie budzi.
Niedługo się przekonamy kto ma rację ;)))
To wcale nie napływ robotników ze wschodu jest problemem.
De facto to NIE JEST problemem wcale...
Wytłumaczę Ci jak działa UE na zrozumiałym dla Ciebie przykładzie ;-)))
W normalnym praypadku (kraju) "dzieci w klasie" dobierają się w grupy, albo względem tego kto kogo lubi albo dobierają się tak, żeby dostać jak najlepszą ocenę - i to jest naturalne i racjonalne.
W UE natomiast, to pani nauczycielka wybiera grupy, każde np. dzieciom ustawić się w rządku i odliczyć do 6, wszystkie jedynki są w grupie 1, dwójki w grupie 2 etc. bo idiotka akurat sobie wymyśliła, że to jest "sprawiedliwość" :DDD
Przez co uczniowie szóstkowi są z takimi co nic nie robią. Pierwsi starają się o jak najlepszą ocenę, odwalą więc sami najgorszą robotę a drudzy nie zrobią nic. Mało tego, drugim nie pozwolą nic robić, bo wszyscy wiedzą że zrobiliby to źle. Przez co ocena nie jest wypadkową pracy osób w grupie tylko zawyżona do poziomu najlepszych w grupie osób które się napracowały, przy czym gorsze osoby w grupie nie robiły NIC i dostały 5-6.
Rozwiązania są dwa i obserwujemy to cały czas - i w przypadku uczniów i dorosłych Polaków.
Można albo zmienić klasę, albo pracować na utrzymanie leserów.
ps.
W przypadku pierwszym, jeśli jakaś grupa będzie miała samych słabych uczniów.
To dobrze.
KAŻDY z nich będzie musiał coś zrobić, bo reszta nie pozwoli mu się opieprzać.
Przez co każdy się czegoś nauczy.
ps2.
W przypadku pierwszy, jeśli grupa dobiera się względem sympatii - to ich sprawa, wiedzą, że będą musieli harować za osoby które są słabsze i dobrowolnie się na to zgadzają. - czytaj: G*WNO Ci do tego czy ktoś w SWOJEJ firmie zatrudnia brata-dyrektora który nic nie robi czy nie.
W normalnym praypadku (kraju) "dzieci w klasie" dobierają się w grupy, albo względem tego kto kogo lubi albo dobierają się tak, żeby dostać jak najlepszą ocenę - i to jest naturalne i racjonalne.
W UE natomiast, to pani nauczycielka wybiera grupy, każde np. dzieciom ustawić się w rządku i odliczyć do 6, wszystkie jedynki są w grupie 1, dwójki w grupie 2 etc. bo idiotka akurat sobie wymyśliła, że to jest "sprawiedliwość" :DDD
Przez co uczniowie szóstkowi są z takimi co nic nie robią. Pierwsi starają się o jak najlepszą ocenę, odwalą więc sami najgorszą robotę a drudzy nie zrobią nic. Mało tego, drugim nie pozwolą nic robić, bo wszyscy wiedzą że zrobiliby to źle. Przez co ocena nie jest wypadkową pracy osób w grupie tylko zawyżona do poziomu najlepszych w grupie osób które się napracowały, przy czym gorsze osoby w grupie nie robiły NIC i dostały 5-6.
Rozwiązania są dwa i obserwujemy to cały czas - i w przypadku uczniów i dorosłych Polaków.
Można albo zmienić klasę, albo pracować na utrzymanie leserów.
ps.
W przypadku pierwszym, jeśli jakaś grupa będzie miała samych słabych uczniów.
To dobrze.
KAŻDY z nich będzie musiał coś zrobić, bo reszta nie pozwoli mu się opieprzać.
Przez co każdy się czegoś nauczy.
ps2.
W przypadku pierwszy, jeśli grupa dobiera się względem sympatii - to ich sprawa, wiedzą, że będą musieli harować za osoby które są słabsze i dobrowolnie się na to zgadzają. - czytaj: G*WNO Ci do tego czy ktoś w SWOJEJ firmie zatrudnia brata-dyrektora który nic nie robi czy nie.
Śmieszek znowu bredzisz? Skąd u ciebie przekonanie, że trzeba paplać cokolwiek. Byle paplać. Co ty masz parcie na szybę, sieć, gazetę whatever...?
taki mądrala a nie wie jak funkcjonuje zatrudnianie obcokrajowców za głodową stawkę. ty niezły cymbał musisz być. albo troll. albo synek tatusia z firma właśnie w taki sposób funkcjonującą i sam boisz się, że jeśłi tatuś zmieni politykę zatrudniania nie będziesz wiedział za co rachunek za internet zapłacisz. Biedactwo..
już się nie uśmiechasz? mamusia cię skarciła?
Pozdrów ją śmieszek i się nie smuć :) btw...
i nie fochaj się kciukiem w dół
:D
;P
:)
taki mądrala a nie wie jak funkcjonuje zatrudnianie obcokrajowców za głodową stawkę. ty niezły cymbał musisz być. albo troll. albo synek tatusia z firma właśnie w taki sposób funkcjonującą i sam boisz się, że jeśłi tatuś zmieni politykę zatrudniania nie będziesz wiedział za co rachunek za internet zapłacisz. Biedactwo..
już się nie uśmiechasz? mamusia cię skarciła?
Pozdrów ją śmieszek i się nie smuć :) btw...
i nie fochaj się kciukiem w dół
:D
;P
:)
Przecież wielu Polaków tak pracuje.
Chodzi o to, by te miejsca pracy ucywilizować, a wpuszczając taki ogrom tanich pracowników ze wchodu tylko konserwujemy ten model biznesu (umowy śmieciowe, brak praw pracowniczych, itd.)
Tak sie składa, że mam znajomych z Ukrainy i pracę, którą tu wykonują można by nazwać pół-niewolniczą.
Chodzi o to, by te miejsca pracy ucywilizować, a wpuszczając taki ogrom tanich pracowników ze wchodu tylko konserwujemy ten model biznesu (umowy śmieciowe, brak praw pracowniczych, itd.)
Tak sie składa, że mam znajomych z Ukrainy i pracę, którą tu wykonują można by nazwać pół-niewolniczą.
Zgadzam się, pracy jest dużo i wręcz zastanawiam się, jakby funkcjonowały niektóre firmy bez pracowników z zagranicy. Niektórzy co prawda mają problem z legalizacją swojego pobytu i pracy w polskiej firmie, ale da się to rozwiązać, temat ten jest poruszany m.in. tutaj http://mangopress.pl/otrzymanie-zezwolenia-na-prace-w-polsce-latwiejsze-z-pomoca-kancelarii/ . Musimy się przywyczaić do tego, ze cudzoziemcy będą coraz częściej pojawiać się w naszych miejscach pracy i na ulicach naszych miast, w końcu Polacy tez często wyjeżdżają do pracy za granicę.