Byłam w Karmazynie kilka razy w okresie zimowo-wiosennym. Zamówiłam danie i siedząc przy stoliku obserwowałam kelnerów. Kelnerki za gorsz nie mają w sobie profesjonalizmu. Ze środka sali krzyczą do innych kelnerek, które stoją za barem, aby coś zrobiły. Jedzą za barem, zamiast się gdzieś schować oraz głośno rozmawiają z kucharzami przez malutkie okienko. Kelnerki tam pracujące nie mają pojęcia jak obsługiwać klientów. Jedna z klientek w dodatku snując się po sali i widząc, że nie ma pojęcia co ma z sobą zrobić minę miała przez cały czas jakby za karę tam była. Również mnie zszokowało, że w takiej restauracji chłopak tej kelnerki przyszedł, zajął stolik i buziaki sobie dawali. Knajpa nad samym morzem, gdzie ceny nie należą do najniższych, powinna mieć obsługę na wysokim poziomie. Przydałby się również jakiś bardziej elegancki strój niż bluzy polarowe.