Widok
Odsłonięto kontrowersyjny pomnik "Inki"
Opinie do artykułu: Odsłonięto kontrowersyjny pomnik "Inki".
Ma ponad 2,5 metra wysokości i wykonany został z trzech materiałów: mosiądzu, aluminium i granitu. W niedzielę po południu na skwerze przy ul. Gościnnej w Oruni odsłonięto pomnik sanitariuszki Armii Krajowej Danuty Siedzikówy "Inki". Monument ustawiono tymczasowo, gdyż niezadowolona z jego wyglądu Rada Miasta Gdańska "rekomenduje przeprowadzenie konkursu, który wyłoni ostateczny kształt pomnika".
- Nie jestem żadną artystką, ale podoba mi się pomnik i również to, że taka ...
Ma ponad 2,5 metra wysokości i wykonany został z trzech materiałów: mosiądzu, aluminium i granitu. W niedzielę po południu na skwerze przy ul. Gościnnej w Oruni odsłonięto pomnik sanitariuszki Armii Krajowej Danuty Siedzikówy "Inki". Monument ustawiono tymczasowo, gdyż niezadowolona z jego wyglądu Rada Miasta Gdańska "rekomenduje przeprowadzenie konkursu, który wyłoni ostateczny kształt pomnika".
- Nie jestem żadną artystką, ale podoba mi się pomnik i również to, że taka ...
Z faktami nie należy polemizować
'Tłem faktograficznym dla sformułowania przez Rokickiego poglądu, zgodnie z którym mjr "Łupaszka" jest zbrodniarzem wojennym, poglądu usankcjonowanego pieczęcią Instytutu Pamięci Narodowej, stały się mord popełniony 20 czerwca 1944 r. przez litewską policję na ludności polskiej w Glinciszkach (gdzie kompania 258 batalionu policji litewskiej rozstrzelała 39 Polaków, w tym kobiety, starców i jedenaścioro dzieci; zamordowany został także administrator majątków ziemskich Władysław Komar, polski działacz na Wileńszczyźnie) i będący jego konsekwencją odwet przeprowadzony przez oddziały AK na przedwojennym terytorium państwowym Litwy.
Główną rolę podczas działań odwetowych odegrały dwa pododdziały 5 Brygady Wileńskiej AK (dalej: 5 BW). Jednym z nich dowodził wachm. Antoni Rymsza "Maks", drugim por. cc Wacław Wiącek "Rakoczy", pełniący wówczas funkcję zastępcy dowódcy 5 BW. Są one odpowiedzialne m.in. za śmierć 27 osób narodowości litewskiej w miejscowości Dubinki, w tym, niestety, także kobiet i dzieci. Łącznie w dniach 22- 30 czerwca 1944 r. w wyniku działań AK zginęło nie mniej niż 81 osób narodowości litewskiej, z czego ponad 60 od kul żołnierzy 5 BW.
Z faktami nie należy polemizować, ludzie ci rzeczywiście zginęli, a opisane zdarzenia istotnie miały miejsce i nie mogą być dla strony polskiej powodem do dumy. Można jednak zastanawiać się, czy równie dużą staranność badawczą, jak przy odmalowaniu obrazu okropieństwa polskich działań odwetowych, zachował Rokicki wskazując mjra "Łupaszkę" jako osobę winną temu, że odwet ten został skierowany także wobec litewskich kobiet i dzieci.
W tym kontekście zasadnicze pytanie brzmi: czy Rokickiemu rzeczywiście udało się ustalić kto po stronie polskiej był wówczas rozkazodawcą działań, które przyniosły śmierć kobiet i dzieci? W ocenie niżej podpisanych prawidłowa odpowiedź na to pytanie jest niekorzystna dla autora książki. Uważna analiza pracy Rokickiego uzasadnia bowiem tezę, że z góry założył on winę dowódcy 5 BW, por./mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", choć nie potrafił tego w przekonywujący sposób dowieść. Jego tok rozumowania opierał się w tej kwestii, podobnie jak w wielu innych, na przypuszczeniach i spekulacjach. Tymczasem ustalenie dokładnej treści wydanego przez "Łupaszkę" rozkazu podjęcia działań odwetowych wobec Litwinów jest sprawą mającą absolutnie zasadnicze znaczenie dla przesądzenia o jego winie. Dokument ten nie zachował się, podobnie jak raport z odwetowego wypadu pododdziałów 5 BW na Litwę, choć jest wielce prawdopodobne, że takowy został sporządzony. Zapisy na temat owego rozkazu są w polskich relacjach i wspomnieniach bardzo ogólnikowe i wnoszą niewiele informacji. Z relacji "Rakoczego" wynika, że rozkaz istotnie wydał "Łupaszka" i była w nim mowa o egzekucji jako represji na ludności litewskiej. Kogo jednak taka represja miała dotyczyć, "Rakoczy" już nie precyzował. Jest wielce wątpliwe, że "Łupaszka" nakazał zabijanie kobiet i dzieci, ale dla Rokickiego wina dowódcy 5 BW jest oczywista. Dodajmy, że nigdy - ani wcześniej, ani później - rozkazów tego rodzaju "Łupaszka" nie wydał. Możemy posłużyć się analizą porównawczą z działaniami o charakterze odwetowym podejmowanymi przez odtworzoną w 1945 r. na Podlasiu 5 BW; w czasie kampanii wiosenno - letniej 1945 r. tej jednostki miały miejsce trzy tego rodzaju akcje, przy tym w żadnej nie wydano rozkazu represjonowania kobiet lub dzieci.'
Główną rolę podczas działań odwetowych odegrały dwa pododdziały 5 Brygady Wileńskiej AK (dalej: 5 BW). Jednym z nich dowodził wachm. Antoni Rymsza "Maks", drugim por. cc Wacław Wiącek "Rakoczy", pełniący wówczas funkcję zastępcy dowódcy 5 BW. Są one odpowiedzialne m.in. za śmierć 27 osób narodowości litewskiej w miejscowości Dubinki, w tym, niestety, także kobiet i dzieci. Łącznie w dniach 22- 30 czerwca 1944 r. w wyniku działań AK zginęło nie mniej niż 81 osób narodowości litewskiej, z czego ponad 60 od kul żołnierzy 5 BW.
Z faktami nie należy polemizować, ludzie ci rzeczywiście zginęli, a opisane zdarzenia istotnie miały miejsce i nie mogą być dla strony polskiej powodem do dumy. Można jednak zastanawiać się, czy równie dużą staranność badawczą, jak przy odmalowaniu obrazu okropieństwa polskich działań odwetowych, zachował Rokicki wskazując mjra "Łupaszkę" jako osobę winną temu, że odwet ten został skierowany także wobec litewskich kobiet i dzieci.
W tym kontekście zasadnicze pytanie brzmi: czy Rokickiemu rzeczywiście udało się ustalić kto po stronie polskiej był wówczas rozkazodawcą działań, które przyniosły śmierć kobiet i dzieci? W ocenie niżej podpisanych prawidłowa odpowiedź na to pytanie jest niekorzystna dla autora książki. Uważna analiza pracy Rokickiego uzasadnia bowiem tezę, że z góry założył on winę dowódcy 5 BW, por./mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", choć nie potrafił tego w przekonywujący sposób dowieść. Jego tok rozumowania opierał się w tej kwestii, podobnie jak w wielu innych, na przypuszczeniach i spekulacjach. Tymczasem ustalenie dokładnej treści wydanego przez "Łupaszkę" rozkazu podjęcia działań odwetowych wobec Litwinów jest sprawą mającą absolutnie zasadnicze znaczenie dla przesądzenia o jego winie. Dokument ten nie zachował się, podobnie jak raport z odwetowego wypadu pododdziałów 5 BW na Litwę, choć jest wielce prawdopodobne, że takowy został sporządzony. Zapisy na temat owego rozkazu są w polskich relacjach i wspomnieniach bardzo ogólnikowe i wnoszą niewiele informacji. Z relacji "Rakoczego" wynika, że rozkaz istotnie wydał "Łupaszka" i była w nim mowa o egzekucji jako represji na ludności litewskiej. Kogo jednak taka represja miała dotyczyć, "Rakoczy" już nie precyzował. Jest wielce wątpliwe, że "Łupaszka" nakazał zabijanie kobiet i dzieci, ale dla Rokickiego wina dowódcy 5 BW jest oczywista. Dodajmy, że nigdy - ani wcześniej, ani później - rozkazów tego rodzaju "Łupaszka" nie wydał. Możemy posłużyć się analizą porównawczą z działaniami o charakterze odwetowym podejmowanymi przez odtworzoną w 1945 r. na Podlasiu 5 BW; w czasie kampanii wiosenno - letniej 1945 r. tej jednostki miały miejsce trzy tego rodzaju akcje, przy tym w żadnej nie wydano rozkazu represjonowania kobiet lub dzieci.'
Jak to możliwe, że "Inka" czy "Łupaszka" w świadomości tak wielu Polaków nie kojarzą się jednoznacznie z bohaterstwem, z wzorem
Są oni symbolem drugiej konspiracji niepodległościowej w Polsce, klasycznymi żołnierzami "wyklętymi", jak się dziś określa bohaterów tragicznej walki o suwerenny byt państwa polskiego od roku 1944.
Czołem bohaterowie, pamiętamy!
Czołem bohaterowie, pamiętamy!
Polacy - głupio się kłócą
Dzielenie Polaków na niezłomnych i złomnych po 1945 jest ryzykowne. Bo Ci co ustawiają się za niezłomnymi, powinni umieć udowodnić, że zrobili wszystko by bronić niezłomnych. Tymczasem samo Dowództwo AK, oficjalnym rozkazem rozwiązało Organizację dając wolną rękę byłym członkom. Czy można potępić tych co nie zostali w lesie?
Otta von Bismarcka zwalczanie polskości doprowadziło do tego, że był wręcz znienawidzony przez Polaków
Przypomnijmy o wdzięczności społeczności żydowskiej, która tak ochoczo stawiała pomniki Bismarckowi. Najznakomitszy powstał w Poznaniu, w podzięce wodzowi za zwalczanie polskości.
Milczenie mediów nie tylko w tej sprawie dowodzi, że nie są to jakieś bagatelki, tylko poważne problemy społeczne, które w ramach "politycznej poprawności" lepiej jest DLA NICH pomijać milczeniem.
Milczenie mediów nie tylko w tej sprawie dowodzi, że nie są to jakieś bagatelki, tylko poważne problemy społeczne, które w ramach "politycznej poprawności" lepiej jest DLA NICH pomijać milczeniem.
Prusak, czytelnik G-Wnianej i... wszystko jasne!
Wpływ brukowców na myślenie "pożytecznych idiotów" ma ogromne znaczenie. Teraz chcą one z nas Polaków zrobić "europejczyków", czyli taką mierną i bierną masę krytykantów wszystkiego, co polskie i historycznych analfabetów, bo takimi łatwo manipulować, co widać na wielu przykładach.
nie ma i nigdy nie było czegoś takiego jak polskość
cywilizowani ludzie przynieśli wam oświatę i próbowali cywilizować
ale wy jak te jadowite szczury podjudzone przez kościół rzymsko-katolicki
i sowietów (którym zależało żeby was trzymac krótko)
kąsaliście pańską rękę
to teraz macie jak macie płaskoczołe warchoły
ale wy jak te jadowite szczury podjudzone przez kościół rzymsko-katolicki
i sowietów (którym zależało żeby was trzymac krótko)
kąsaliście pańską rękę
to teraz macie jak macie płaskoczołe warchoły
Szanowny Panie Jerzy,
Pragnę zauważyć, że patrząc na sprawę w szerszym kontekście historycznym to trudno przypisać Armii Czerwonej rolę oswobodziciela. Zmienił się okupant i sposób działania, ale nie cel i motyw, którym było unicestwienie naszej państwowości i przyłączenie nas do swojego terytorium. Należy pamiętać, że nazizm i komunizm były zbrodniczymi systemami, których nie powinno się porównywać na zasadzie lepszy gorszy. Oba były złe. To jak wybierać między dżumą a cholerą.
Pragnę zauważyć, że patrząc na sprawę w szerszym kontekście historycznym to trudno przypisać Armii Czerwonej rolę oswobodziciela. Zmienił się okupant i sposób działania, ale nie cel i motyw, którym było unicestwienie naszej państwowości i przyłączenie nas do swojego terytorium. Należy pamiętać, że nazizm i komunizm były zbrodniczymi systemami, których nie powinno się porównywać na zasadzie lepszy gorszy. Oba były złe. To jak wybierać między dżumą a cholerą.
bo dziś wydanie towarzyszy broni (jacykolwiek by nie byli) ma zupełnie inne konotacje niż wtedy. Zobacz jak media dziś walą pokłony milicji, a tłuszcza za nimi się kłania.
Dziś chodzenie pod prąd nie jest w cenie. Nie było nigdy, ale zwłaszcza dziś nie jest.
A i dziś nie ma towarzyszy czegokolwiek. Są tylko wyalienowane jednostki
Dziś chodzenie pod prąd nie jest w cenie. Nie było nigdy, ale zwłaszcza dziś nie jest.
A i dziś nie ma towarzyszy czegokolwiek. Są tylko wyalienowane jednostki
Otto von Bismarck zwalczał demokratyczną lewicę Pruskiego Zgromadzenia Narodowego
Był pierwszym narodowym socjalistą? Tak czy siak zwłaszcza dla Niemców to człowiek wybitny z pewnością, wszak zbudował podwaliny pod dzisiejsze niemieckie imperium. Dla nas Polaków nie, skoro nienawidził Polaków, zwalczał polskość.
stop dla mazania po flagach! to po pierwsze
Po drugie po kiego grzyba te race?! Wioche robicie.
Po trzecie po co ten Bóg na fladze? Ojczyzna? Honor? Super (byle nie na fladze) ale z tym bogiem to niesmieszny żart. Gdyby go to cokolwiek obchodziło, to młoda dobra dziewczyna nie zginęłaby w taki sposób. Skoro zginęła to wasz Bóg tak chciał, i baranów z siebie robicie powołując się teraz na niego, bo jeżeli istnieje - właśnie się z Was śmieje.
Miłej niedzieli :-)
Po trzecie po co ten Bóg na fladze? Ojczyzna? Honor? Super (byle nie na fladze) ale z tym bogiem to niesmieszny żart. Gdyby go to cokolwiek obchodziło, to młoda dobra dziewczyna nie zginęłaby w taki sposób. Skoro zginęła to wasz Bóg tak chciał, i baranów z siebie robicie powołując się teraz na niego, bo jeżeli istnieje - właśnie się z Was śmieje.
Miłej niedzieli :-)
Szanowny Panie Wafelku,
Na początek pragnę przeprosić, za sposób w jaki się do Pana zwracam, ale nie raczył Pan podpisać swojej wypowiedzi własnym imieniem. W odniesieniu do Pańskiego komentarza, pragnę zauważyć, iż wspomniany przez Pana mjr. Zygmunt Szeńdzielarz ps. "Łupaszka", był oficerem Wojska Polskiego, który po 1945r. kontynuował walkę o niepodległość, z tym że z okupantem Sowieckim. Prowadzone przez niego akcje zbrojne były wymierzone w okupanta Sowieckiego oraz współpracującą z nim administrację komunistyczną, która w dużej mierze składała się z obywateli Radzieckich, czego najlepszym przykładem jest ówczesny Prezydent PRL Bolesław Bierut, który zrzekł się obywatelstwa polskiego i przyjął obywatelstwo ZSRR. W tym świetle pozostałych członków komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, można uznać za kolaborantów. A karą za zdradę ojczyzny według prawa wojennego jest śmierć. Dlatego nazywanie Pana mjr. Szeńdzielarza mordercą jest obraźliwym nadużyciem.
Na początek pragnę przeprosić, za sposób w jaki się do Pana zwracam, ale nie raczył Pan podpisać swojej wypowiedzi własnym imieniem. W odniesieniu do Pańskiego komentarza, pragnę zauważyć, iż wspomniany przez Pana mjr. Zygmunt Szeńdzielarz ps. "Łupaszka", był oficerem Wojska Polskiego, który po 1945r. kontynuował walkę o niepodległość, z tym że z okupantem Sowieckim. Prowadzone przez niego akcje zbrojne były wymierzone w okupanta Sowieckiego oraz współpracującą z nim administrację komunistyczną, która w dużej mierze składała się z obywateli Radzieckich, czego najlepszym przykładem jest ówczesny Prezydent PRL Bolesław Bierut, który zrzekł się obywatelstwa polskiego i przyjął obywatelstwo ZSRR. W tym świetle pozostałych członków komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, można uznać za kolaborantów. A karą za zdradę ojczyzny według prawa wojennego jest śmierć. Dlatego nazywanie Pana mjr. Szeńdzielarza mordercą jest obraźliwym nadużyciem.
Szanowny Panie Marcinie,
przedzadaniem pytanie pragnę, stwierdzić, że:
1) nie podważam kwestii pomnika chociaż sam pomnik mi sie nie podoba to idea bardzo;
2) jestem pełny podziwu dla żołnierzy wyklętych
ale
znane są też fakty, i prosze o ustosunkowanie sie do nich, na temat akcji odwetowych oddziałow podległych mjr. Szeńdzielarzowi, w których ginęła ludnośc cywilna. Niektórzy sugerują, że były one wręcz wymierzone w ludnośc cywilną. Kolesi z NKWD i MO mi nie żal ale niewinnych kobiet i dzieci już tak.
Oczywiście w niczym to nie umniejsza bohaterstwu niewinnej dziewczyny
1) nie podważam kwestii pomnika chociaż sam pomnik mi sie nie podoba to idea bardzo;
2) jestem pełny podziwu dla żołnierzy wyklętych
ale
znane są też fakty, i prosze o ustosunkowanie sie do nich, na temat akcji odwetowych oddziałow podległych mjr. Szeńdzielarzowi, w których ginęła ludnośc cywilna. Niektórzy sugerują, że były one wręcz wymierzone w ludnośc cywilną. Kolesi z NKWD i MO mi nie żal ale niewinnych kobiet i dzieci już tak.
Oczywiście w niczym to nie umniejsza bohaterstwu niewinnej dziewczyny
Oburzajace!
Żeby Rada Miasta dawała się tak szantażować. Pozwolić na 'tymczasowe" ustawienie pomnika, bo już wszystko zaplanowane. Ciekawe, czy gdyby ktoś postawił dom bez pozwolenia, też dostałby pozwolenie na "tymczasowe" użytkowanie. A potem PO zdziwiona, czemu tak gwałtownie traci poparcie wyborców. Właśnie przez takie decyzje.
Przedstawiciele kościoła katolickiego celebrują odsłonięcie pomnika kobiety, która po ustanowieniu pokoju na kuli ziemskiej wzięła we własne ręce wymierzanie sprawiedliwości i uczestniczyła w mordowaniu swoich rodaków, którzy mieli inne poglądy polityczne. Jak się ma do tego Wasze 6 przykazanie "Nie zabijaj". Kościół to wszelkie zło od wieków i tylko słabe jednostki ufają mu bezgranicznie.
Szanowny Panie Dariuszu,
Nie mogę się zgodzić z Pańską wypowiedzią. Po pierwsze w 1945 r. Polska znalazła się de facto pod okupacją, wrogo nastawionego do naszej państwowości mocarstwa. Gdyby chodziło tutaj jedynie o różnice w poglądach politycznych przyznałbym, że akcje zbrojne byłyby przesadą, ale pragnę zauważyć, że w okresie określanym przez Pana jako pokój miały miejsce represje i zbrodnie zakrojone na szeroką skalę, ponieważ ustanowiona przez okupanta Sowieckiego administracja fizycznie likwidowała, każdego kto stanowił zagrożenie dla nowego systemu, który jak dobrze wiemy nie sprzyjał pluralizmowi politycznemu i wolnej wymianie poglądów. Nie chcę Pana uczyć historii bo uważam, że moje kompetencje jako pedagoga mogłyby być niewystarczające, dlatego polecam lekturę książek o tematyce podziemia antykomunistycznego po 1945r. oraz opisujących sytuacje geo-polityczną polski w ostatnich latach II wojny światowej. Co do Pańskiej wypowiedzi, odnoszącej się do jak to Pan wyraził "przedstawicieli kościoła katolickiego", również uważam za krzywdzące. Po pierwsze "Inka" była praktykującą katoliczką. Po drugie walczyła również, o możliwość swobodnego praktykowania swojej wiary, co niezależnie od wyznania jest świętym i niezbywalnym prawem każdego człowieka. Na koniec dodam, że tezy, jakoby za wszystko co złe odpowiada kościół katolicki są równie irracjonalne, co pomysły, że światem rządzi żydowskie lobby i loże masońskie.
Nie mogę się zgodzić z Pańską wypowiedzią. Po pierwsze w 1945 r. Polska znalazła się de facto pod okupacją, wrogo nastawionego do naszej państwowości mocarstwa. Gdyby chodziło tutaj jedynie o różnice w poglądach politycznych przyznałbym, że akcje zbrojne byłyby przesadą, ale pragnę zauważyć, że w okresie określanym przez Pana jako pokój miały miejsce represje i zbrodnie zakrojone na szeroką skalę, ponieważ ustanowiona przez okupanta Sowieckiego administracja fizycznie likwidowała, każdego kto stanowił zagrożenie dla nowego systemu, który jak dobrze wiemy nie sprzyjał pluralizmowi politycznemu i wolnej wymianie poglądów. Nie chcę Pana uczyć historii bo uważam, że moje kompetencje jako pedagoga mogłyby być niewystarczające, dlatego polecam lekturę książek o tematyce podziemia antykomunistycznego po 1945r. oraz opisujących sytuacje geo-polityczną polski w ostatnich latach II wojny światowej. Co do Pańskiej wypowiedzi, odnoszącej się do jak to Pan wyraził "przedstawicieli kościoła katolickiego", również uważam za krzywdzące. Po pierwsze "Inka" była praktykującą katoliczką. Po drugie walczyła również, o możliwość swobodnego praktykowania swojej wiary, co niezależnie od wyznania jest świętym i niezbywalnym prawem każdego człowieka. Na koniec dodam, że tezy, jakoby za wszystko co złe odpowiada kościół katolicki są równie irracjonalne, co pomysły, że światem rządzi żydowskie lobby i loże masońskie.
Głódź musiał wszystko zepsuć!
Musiał wcisnąć do sprawy swój brudny paluch i zepsuć inicjatywę, żeby tylko zarobił jakiś jakiś znajomy, pożal się Boże "artysta"?? Pomnik w ogóle nie pasuje do tej dziewczyny!! Zrobił jakiś bohomaz! To ma być biedna nastolatka? Raczej jaka arystokratka w średnim wieku!! Wstyd, wstyd!!!
Jak to możliwe, że "Inka" czy "Łupaszka" w świadomości tak wielu Polaków nie kojarzą się jednoznacznie z bohaterstwem, z wzorem
Zanim została zamordowana, była, jak wszyscy przez zwyrodnialców "przesłuchiwani", torturowana.
Specjalnie dla jakże tutaj licznych sowieckich pachołków jedna z relacji:
'Po skazaniu na karę śmierci Wacławowi Szaconiowi pozwolono na odwiedziny sióstr. Gdy go zobaczyły - przekonane, że po raz ostatni - wybuchły płaczem. I wtedy usłyszały spokojne słowa brata: "Dlaczego płaczecie, przecież nikt nie będzie żył wiecznie. Tylko że ja idę tam za wiarę i Ojczyznę, a oni jako pachołki sowieckie". Ten spokój i gorąca wiara przyniosły Szaconiowi szczęśliwe życie. Jakże podobnie ppłk Łukasz Ciepliński - patron Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych - pisał w grypsie: "Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Ojczyznę...". Troską Danuty Siedzikówny "Inki" było to, żeby jej babcia dowiedziała się, że "zachowała się, jak trzeba". A o ilu świadectwach prawych Polaków, nie tylko tych mordowanych, ale godnie żyjących w PRL, już nigdy się nie dowiemy. W tej wierności Bogu i Ojczyźnie łączyło ich jedno: świat wartości, w obronie którego stanęli, wyrażony kilkoma najprostszymi słowami: niepodległość, wolność, prawda, honor, odwaga, wierność.'
Specjalnie dla jakże tutaj licznych sowieckich pachołków jedna z relacji:
'Po skazaniu na karę śmierci Wacławowi Szaconiowi pozwolono na odwiedziny sióstr. Gdy go zobaczyły - przekonane, że po raz ostatni - wybuchły płaczem. I wtedy usłyszały spokojne słowa brata: "Dlaczego płaczecie, przecież nikt nie będzie żył wiecznie. Tylko że ja idę tam za wiarę i Ojczyznę, a oni jako pachołki sowieckie". Ten spokój i gorąca wiara przyniosły Szaconiowi szczęśliwe życie. Jakże podobnie ppłk Łukasz Ciepliński - patron Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych - pisał w grypsie: "Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Ojczyznę...". Troską Danuty Siedzikówny "Inki" było to, żeby jej babcia dowiedziała się, że "zachowała się, jak trzeba". A o ilu świadectwach prawych Polaków, nie tylko tych mordowanych, ale godnie żyjących w PRL, już nigdy się nie dowiemy. W tej wierności Bogu i Ojczyźnie łączyło ich jedno: świat wartości, w obronie którego stanęli, wyrażony kilkoma najprostszymi słowami: niepodległość, wolność, prawda, honor, odwaga, wierność.'
Sowietów i sługusów Moskwy zbrodnie były potworne
Potajemnie pochowani w na tak zwanej Łączce na Powązkach polscy patrioci byli mordowani przez komunistów metodą katyńską. Komunistyczni zbrodniarze strzelali im z pistoletów w potylice, ofiary miały skrępowane z tyłu ręce. W kwaterze "Ł" znaleziono ponad 200 pomordowanych osób. Szkielety ofiar świadczą, że zamordowani byli w bestialski sposób torturowani przez śmiercią. Ciała zamordowanych były wrzucane do dołów bezładnie jak śmieci. Rodzin ofiar nie informowano gdzie pochowano ofiary, komuniści zadbali też o to by taka informacja nie znalazła się w żadnej kartotece.
Jest już pozamiatane dzięki brakowi zapisu o rozpisywaniu konkursu na nowy - docelowy pomnik Inki w uchwale Rady Miasta
Tymczasowość oznacza tylko zgodę na jego ustawienie bez wszystkich wymaganych prawem pozwoleń, w tym pozwolenia na budowę, a po uzupełnieniu dokumentacji - usankcjonuje się "na wieki", to co jest. Arcybiskup Głódź wygrał kosztem dobrego gustu. Pan Kosik zawołał w wywiadzie arogancko, że nie mają prawa dywagować o estetyce, artyźmie rajcy miejscy, z których jeden jest właścicielem pierogarni, a drugi pizzerii. A na uroczystości odsłonięcia kibolskie bydło stadionowe, które wielokrotnie było karane za rasistowskie hasła na Lechii wyje przy racach przyśpiewkę o wieszaniu komunistów. Dzięki za zepsucie pamięci o biednej Ince waszą agresywną retoryką, Państwo "prawicowcy - narodowcy" - cudzysłów zamierzony...
"Inka" była, jak wszyscy przez zwyrodnialców "przesłuchiwani", torturowana, potem zamordowana
Niejeden sowiecki sługus, były klawisz, tak tutaj aktywny, pewnie te "radzieckie" metody zna. Oto jedna z relacji:
O tym, jak wyglądało w sowieckim stylu "śledztwo", świadczą słowa Eleonory Kasznicy, która spotkała się na ostatnim widzeniu ze swoim bratem i opisała jego wygląd po zakończonym "śledztwie": "Brat miał na twarzy szramy od pobicia podczas śledztwa. Mówił, że trzymali go zimą w celi z wodą po kolana, miał wybite zęby".
O tym, jak wyglądało w sowieckim stylu "śledztwo", świadczą słowa Eleonory Kasznicy, która spotkała się na ostatnim widzeniu ze swoim bratem i opisała jego wygląd po zakończonym "śledztwie": "Brat miał na twarzy szramy od pobicia podczas śledztwa. Mówił, że trzymali go zimą w celi z wodą po kolana, miał wybite zęby".
po co...
Nie warto jezyka strzępić na czcze dyskusje i przekonywanie argumentami tych, którym lata komuny zabrały historię, tradycję, rozum, pozbawily poczucia honoru, narodowej dumy i zwykłej przyzwoitości. Niech dalej oglądają telewizję, tańce i skoki z gwiazdami, rolnikami i celebrytami. Nie zabroni im nikt być głupimi.
PRL - zwyrodnialców sowietyzacja i zbrodnie, makabryczne tortury; "śledczy" nie znali litości
- Wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków - pisał w 1946 roku Zygmunt Szendzielarz, pseudonim "Łupaszka.
Kiedy on i inni bohaterowie zostali zatrzymani, stalinowscy oprawcy bili ich bez opamiętania. - Te tortury urągały człowieczeństwu - mówi w rozmowie z WP Witalis Skorupka ps. Orzeł, były żołnierz Kedywu.
Kiedy on i inni bohaterowie zostali zatrzymani, stalinowscy oprawcy bili ich bez opamiętania. - Te tortury urągały człowieczeństwu - mówi w rozmowie z WP Witalis Skorupka ps. Orzeł, były żołnierz Kedywu.
mała korekta
Nie tylko za "pomnik smoleński" i nie tylko przez historyków sztuki jest krytykowany "artysta z Bożej łaski", niejaki Remes. Prawie wszystkie jego "dzieła", powstałe pod łaskawym mecenatem Głodzia, są gwarantem "zapaskudzenia estetycznego" miejsc, w których je (niestety) umieszczono. Wspomniany pomnik Piotra Skargi też wygląda jak ostatnie nieszczęście. Jakoś nikt dotąd nie miał odwagi postawić tamy radosnej twórczości tego szalonego duetu! To ostatnie "dzieło" niestety dokładnie wpisuje się w dotychczasowy trend ich dotychczasowej "tfurczości"!
dowody pamięci dla bohaterskiej postawy - "Jeśli zapomnę o Nich , Ty Boże zapomnij o mnie "
a może trwałe dowody pamięci pomogą nie zapomnieć ?! - tylko że ten właśnie pomnik , mało przypomina "Inkę" ..... bardzo mało .....
https://www.facebook.com/events/1489320968033033/
...https://www.youtube.com/watch?v=CvjN7kVeVmI&feature=youtu.be
..
https://www.facebook.com/events/1489320968033033/
...https://www.youtube.com/watch?v=CvjN7kVeVmI&feature=youtu.be
..
"Inka" była sanitariuszką V Brygady Wileńskiej mjr "Łupaszki" -Zygmunta Szendzielarza
"Inka" 03-go września 1946 r. skończyłaby 18 lat ... dopiero teraz się o Niej mowi jak o bohaterce ..... którą niewątpliwie była
https://www.youtube.com/watch?v=CvjN7kVeVmI
https://www.youtube.com/watch?v=-UD0z_3-xUY
https://www.youtube.com/watch?v=CvjN7kVeVmI
https://www.youtube.com/watch?v=-UD0z_3-xUY
Czym na nałożnica bandytów zasłużyła się dla Gdańska. W jej rodzinnej miejscowości w Narewce, nie chciano nawet nazwać szkoły jej imieniem. Do dnia dzisiejszego żyją rodziny, które dzięki niej straciły swoich bliskich. Od kiedy to takim panienkom stawia się w Polsce pomniki? Ona nawet nie zasługuje na pamięć
"INKA" ma pomnik w NAREWCE od dawna !!!
to ze strony Fundacji Pamiętamy ...pomnik i napis na pomniku "INKI" w NAREWCE - proszę przeczytać i nie wprowadzać nikogo w błąd
http://www.fundacjapamietamy.pl/pomniki/narewka
http://www.fundacjapamietamy.pl/pomniki/narewka
Arcybiskup Głódź nie "włączył" się w przedsięwzięcie - ale "wpieprzył" - jak zwykle nieproszony sybaryta na miarę Aleksandra Borgii. I tak powstała św. Inka pod wezwaniem oo.salezjanów, bo Danuśka uczyła się na Podlasiu! Kakofonia faktów - a miasto niech tę boską mamuśkę sprezentuje Sławojce do jego pałacu w Cezasie i w Parku Oruńskim ufunduje głaz narzutowy z napisem! Bo się Inka w grobie przewraca!
Pamiętam, że w PRL-u była kawa INKA.
Zbożowa i zdrowa, jak wiejska dziewucha. Jakiż to był postęp! Nie trzeba było pluć fusami z "kujawiaka", albo z "dobrzynki". Pięknie się rozpuszczała w emaliowanym kubeczku, a delikatny aromat rozpływał o poranku po zakamarkach mieszkań i urzędów.
A może to była pierwsza gloryfikacja Inki?, bo była na ustach wszystkich i tak ładnie się rozPUSZCZAŁA...
A może to była pierwsza gloryfikacja Inki?, bo była na ustach wszystkich i tak ładnie się rozPUSZCZAŁA...
Jak widzę pana Łopińskiego to mnie krew zalewa.
Oddali Gdańsk w łapy budynia wystawiając tego Jaworskiego zamiast jakiegokolwiek przyzwoitego kandydata, a teraz śmie się u nas pokazywać. Pan Łopiński był moim zdaniem główną osoba odpowiedzialną za politykę PiS u nas w rejonie i powinien ponieść (razem z panem Jaworskim) konsekwencje tej tragedii jaką są obecne rządy budyniowców.
o trojmiejskich partyzantach , o Majorze Zygmuncie Szendzielarz ps Łupaszko" o "Ince
http://historia.trojmiasto.pl/Trojmiejscy-partyzanci-Lupaszki-n80401.html
https://www.youtube.com/watch?v=-UD0z_3-xUY
https://www.youtube.com/watch?v=-UD0z_3-xUY
Kim była "INKA" ? -sanitariuszką V Brygady Wileńskiej Armii Krajowej -trzeba poczytać...
1) publikacja Fundacji Pamiętamy :
http://www.fundacjapamietamy.pl/images/publikacje/inka.pdf
...Pamięci ........"
https://www.youtube.com/watch?v=CvjN7kVeVmI
..
http://www.fundacjapamietamy.pl/images/publikacje/inka.pdf
...Pamięci ........"
https://www.youtube.com/watch?v=CvjN7kVeVmI
..
Inka została zamordowana mając 17 lat
to już nie można było postawić pomnika, który oddawałby jej młody wiek, na którym byłaby ukazana jako fajna, młoda laska z uśmiechem na twarzy, a tak faktycznie przypomina królową Jadwigę z portretu Matejki lub Matkę Boską. Pewnie nie byłoby tego problemu, gdyby Państwo społecznicy najpierw zwrócili się do Rady Miasta o zgodę, ta mogłaby ogłosić konkurs, a i więcej grosza by sie na to znalazło, a tak pomnik postawiony nielegalnie (tymczasowo) - bez sensu.
Kiedy zniknie nazwa " TYMCZASOWY "
Denerwuje mnie nazwa TYMCZASOWY. Mam nadzieję, że ta nazwa świadczy o nieudolności Radnych Oruni i władz miasta, że nie umiały na czas załatwić formalności. Zresztą kolejny już raz. Mam nadzieję, że tymczasowy nie znaczy, że pomnik zamontowano na jakiś określony czas a potem zostanie przeniesiony w inne miejsce.