Widok
Ostatnie tango w Oruni. Nowa książka Krzysztofa Kosika
Opinie do artykułu: Ostatnie tango w Oruni. Nowa książka Krzysztofa Kosika.
"Oruńskie tango" Krzysztofa Kosika to hołd złożony jednej z najbardziej specyficznych dzielnic Gdańska z jej barwnymi mieszkańcami i szalonym życiem nocnym w tle, a zarazem wyraz tęsknoty za światem, który bezpowrotnie przeminął.
Niewiele jest osób, które znają Orunię tak dobrze, jak Krzysztof Kosik. Były prezes Towarzystwa Promocji Lokalnej "Orunia Sky", z wykształcenia historyk, od wielu lat działa na rzecz ukochanej dzielnicy. Zbiera i spisuje związane z nią historie, by pamięć ...
"Oruńskie tango" Krzysztofa Kosika to hołd złożony jednej z najbardziej specyficznych dzielnic Gdańska z jej barwnymi mieszkańcami i szalonym życiem nocnym w tle, a zarazem wyraz tęsknoty za światem, który bezpowrotnie przeminął.
Niewiele jest osób, które znają Orunię tak dobrze, jak Krzysztof Kosik. Były prezes Towarzystwa Promocji Lokalnej "Orunia Sky", z wykształcenia historyk, od wielu lat działa na rzecz ukochanej dzielnicy. Zbiera i spisuje związane z nią historie, by pamięć ...
interpunkcje
,,,Szkoda tylko, że pod względem stylu książka Kosika nie zachwyca, a błędy stylistyczne i interpunkcyjne stają się z każdą stroną coraz bardziej irytujące. Być może gdyby "Oruńskie tango" zostało porządnie zredagowane i przeszło profesjonalną korektę, byłoby lepiej.....Droga pani gdyby to napisac tak jak by,,PANI,, tego sobie zyczyla TO nie bylo by juz ,,Orunskie Tango,, tylko chlam wydawniczy.Pozdrawiam
Korekta
Po profesjonalnej korekcie byłby to akademicki wykład historyczno- socjologiczny, na szczęście, w zamyśle autora są to naturalne wspomnienia żywego człowieka z tej dzielnicy. Z krwi i kości, mówiącego i piszącego jak mu w duszy zagra. Stworzył smakowite domowe danie, a nie korporacyjno- sieciową papkę barową
Jak się komuś nie podoba ,nie musi czytać ,nie ma przymusu.
Jak się komuś nie podoba ,nie musi czytać ,nie ma przymusu.
taka prawda
tak samo uważam. Nie ma już mojego Gdańska, nie ma już klimatów Oruni, Nowego Portu, czy Łąkowej. Za to deweloperka, nowe knajpy a w nich "studenci", nie zaparkujesz nigdzie... szkoda. Nazw większości dzielnic "nie znajo", za to do tramwaju wsiadają pierwsi-nie musisz przecież człowieku wysiąść jak szlachta jedzie...Ech...czasem jeżdżę do N Potru, tam przynajmniej miejscowi...
100% racja
słoje morąga, augustowa i innej sciany wschodniej - styl jazdy wiejski, czyli przed skretem w lewo robia taki "zarzut" w prawo, beka okrutna.
no i nie pogadasz o niczym, panienki z ostródy tylko dzieci by robily, kolesie tylko na imprezke i meczyk i piwko. zero gadki, zero hobby, zero osobowosci.
no i nie pogadasz o niczym, panienki z ostródy tylko dzieci by robily, kolesie tylko na imprezke i meczyk i piwko. zero gadki, zero hobby, zero osobowosci.
O innym mieście w Poradni Językowej PWN:
"Z nazwami dzielnic zasadniczo łączymy przyimek na, wyjątkiem są przede wszystkim te dzielnice, które powstały z przyłączenia do miasta dawnych wsi. Kiedyś mówiono w Mokotowie, dziś tylko na Mokotowie. Wciąż mówimy w Wilanowie, ale niewykluczone, że gdy powstanie tu więcej domów, zaczniemy mówić na Wilanowie."
"Z nazwami dzielnic zasadniczo łączymy przyimek na, wyjątkiem są przede wszystkim te dzielnice, które powstały z przyłączenia do miasta dawnych wsi. Kiedyś mówiono w Mokotowie, dziś tylko na Mokotowie. Wciąż mówimy w Wilanowie, ale niewykluczone, że gdy powstanie tu więcej domów, zaczniemy mówić na Wilanowie."
orunia
na ko do ,adri.korun chodzilem do kina .kosmos .dzisjaj stoi tam stacja lotosu a pozniej na piwko do adri fajne byly czasy 6 jezdzila do teatru wybrzeze jednosci robotniczej byla cala w bruku wozy konskie wozily wegiel na zime dla biedniejszej czescl spoleczenstwa i.t.d pozdrawiam starych garusow...................
Szkoda Ludzi, których czas zły przemielił na popiół bez możliwości wejścia choćby na turnię życia...
Dzisiaj inne gebelsy z telewizorów ślą orędzia do Narodu a i orędzia sie zmieniły no bo ile razy można Naród na ten sam bałach złowić i pot i krew i łzy z niego wycisnąć ku chwale Partii i Kraju?
Wiem, że Hipek z Kanadą nigdy już nie wsiądą pod Adrią do Tramwaju nr. 6 by odwiedzić mnie w urokliwej Willi na Biskupiej, jedyni jakich znałem, no może jeszcze Tajfun z Żabiego Kruku, którzy bez strachu wspinali się w górę ulicy Na Stoku...
Pisz Pan, ludzie stamtąd będą najlepszym FC dla Pańskiej twórczości...
Wiem, że Hipek z Kanadą nigdy już nie wsiądą pod Adrią do Tramwaju nr. 6 by odwiedzić mnie w urokliwej Willi na Biskupiej, jedyni jakich znałem, no może jeszcze Tajfun z Żabiego Kruku, którzy bez strachu wspinali się w górę ulicy Na Stoku...
Pisz Pan, ludzie stamtąd będą najlepszym FC dla Pańskiej twórczości...
0ruńskie tango
-dzięki, że taka książka powstała, mam sentyment do 0runi tu się wychowałam tu się wszyscy znali, to m.Innymi park oruński, dom kultury, kino kosmos, mordownia adria, bulwar nad motławą, szkoła podstawowa nr8-7,9, 56, szkoła geodezji i rolnicze. To piękna dzielnica, pozdrawiam mieszkańców.