Odpowiadasz na:

Re: Ploteczki Panien Młodych 2011 (cz.7)

Tez walczę z rodzicami o różne kwestie, z teściami raczej nie - jak już coś teściowa wymyśli głupiego to zaraz ją wyśmiewam i mówię jej, że to nasz (Mój i mojego) ślub, nasz dzień. Z rodzicami... rozwiń

Tez walczę z rodzicami o różne kwestie, z teściami raczej nie - jak już coś teściowa wymyśli głupiego to zaraz ją wyśmiewam i mówię jej, że to nasz (Mój i mojego) ślub, nasz dzień. Z rodzicami trudniej. Na rodzicach mi zależy i chciałabym żyć z nimi w zgodzie, dlatego też biorę sobie ich uwagi do serca. Udało mi się jakoś przekonać rodziców co do dj'a, do fotoreportera zamiast kamerzysty, ale o pokrowcach na krzesła i wizytówkach przy stole musiałam zapomnieć. Trudno, ale z tego mogę zrezygnować :) Chciałam usadzić gości , aby troche przemieszać rodziny, ale w sumie ktoś się może obrazić, że usiadł koło tego, a nie koło tamtego...... w sumie troche racji w tym jest :)
A co do przebierania sukni po północy - dla mnie chory pomysł. Jeden raz w życiu ubierasz białą suknię, po to by ją zdjąć po paru godzinach?? Zawsze argumentem może być to, że nie będziesz kupowała trzech sukni na wesele i trzech par butów. Bo po północy jedna sukienka z butami, na poprawiny druga sukienka i kolejne buty, no i do tego ślubna.....

Trzymam kciuki i lepiej od początku stawiaj na swoim i walcz i pokazuj teściowej, że nie będziesz synową, która się jej podporządkuje pod kazdym względem. Bo nie będzie Cię szanować, a tylko pomiatać i wykorzystywać. Pamiętaj: kto ma miękkie serce, musi mieć twarda d... . Oczywiście nie wszystkie teściowe takie są ;)

zobacz wątek
13 lat temu
anulargn

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry