Tydzień temu poddałam mojego psa kastracji.Odebrałam go już wybudzonego.Dziś zadzwoniłam z pytaniem,czy osocze wyciekające z rany jest niepokojącym objawem;zostałam zaproszona do gabinetu,pani doktor nieodpłatnie sprawdziła stan zdrowia psa i dodatkowo odkaziła szew.Muszę dodać,że wszyscy pracownicy,z którymi jak dotąd miałam do czynienia,doskonale radzą sobie z moim psiakiem,mimo że jest wybitnie nerwowym 'egzemplarzem'.Warto wspomnieć,że przychodnia ma własne laboratorium i wszystkie badania można zrobić na miejscu,wyniki są jeszcze tego samego dnia-duża wygoda dla osób dojeżdżających zza miasta.