Re: Poród na Klinicznej
popieram. Dodatkowo nie za bardzo wierzę w to, że taka sąsiadka, której się wyprosiło gości chętnie będzie mi pomagała, bo raczej nie będzie zbyt przyjaźnie nastawiona. Natomiast nie wyobrażam...
rozwiń
popieram. Dodatkowo nie za bardzo wierzę w to, że taka sąsiadka, której się wyprosiło gości chętnie będzie mi pomagała, bo raczej nie będzie zbyt przyjaźnie nastawiona. Natomiast nie wyobrażam sobie wstawania z łózka z jakimiś pieluchami pomiędzy nogami przy tłumach na sali. Tak samo nie wyobrażam sobie jednej łazienki, prysznica na 20 osób!
Po porodzie też nie bardzo będę miała ochotę na organizowanie sobie pożycia z współpołożnicami, bo pewnie będę zajęta innymi rzeczami.
ja też będę się drzeć i jedynkę:-) Ale planuję cesarkę, więc jakoś się dogadamy, Mia.
zobacz wątek