Re: Poród na Klinicznej
Kasia - ja rodziłam pod koniec września ;) poród zakończony cc :P
Mąż czekał przed salą operacyjną :) później poszedł z Gabrysiem na mycie, mierzenie, ważenie itp. :)
...
rozwiń
Kasia - ja rodziłam pod koniec września ;) poród zakończony cc :P
Mąż czekał przed salą operacyjną :) później poszedł z Gabrysiem na mycie, mierzenie, ważenie itp. :)
na chwilkę wszedł na salą pooperacyjną - przyniósł mi rzeczy :) ale do była prawie godzina 23, więc długo nie mógł być :) (do tego byłam ledwie przytomna)
na tej sali spędziłam 24 godziny :)
inni Mężowie spędzali po kilka godzin przy łóżkach żon :) i dzieci też były przy Mamusiach :)
mi Gabrysia przyniesiono po 12 godzinach od operacji :P i był ze mną przez cały dzień :) na noc trafił "na noworodki" :) a ja zostałam przeniesiona w nocy do normalnej sali :) pierwszą noc spędziłam tam w towarzystwie 3 innych Mamuś :) druga noc - byłyśmy tylko dwie :)
też nie jestem zadowolona z pomocy "laktatorki" P.Reginy...
ale może dlatego, że rodziłam w czwartek w nocy, widziałyśmy się tylko 2 razy w piątek, a w sobotę i niedzielę P.Regina nie pracuje :P
w każdym razie piersi mnie bolały po Jej "zabiegach", nawet miałam siniaka przez 1,5 tygodnia... a Mały jak nie umiał, tak nie umiał ssać :/
nauczył się sam - jakieś 2 tygodnie później :)
zobacz wątek