Widok
Przeprowadzka z Sandomierza do Trójmiasta
Witam serdecznie
Od dłuższego czasu myślimy z żoną nad przeprowadzką do Trójmiasta powód oczywiście praca w naszym regionie jest bardzo trudno o znalezienie jakiejkolwiek pracy. posiadam średnie wykształcenie z zawodu jestem technologiem robót wykończeniowych posiadam uprawnienia SEP do 1kV i kurs operatora wózków widłowych pracowałem na budowach, w hucie szkła i w Niemczech na magazynie. Pytanie do was mieszkańcy Trójmiasta czy warto się przeprowadzać do Trójmiasta i czy jest szansa na znalezienie pracy w moim zawodzie.Z góry dziękuje
Pozdrawiam Paweł
Od dłuższego czasu myślimy z żoną nad przeprowadzką do Trójmiasta powód oczywiście praca w naszym regionie jest bardzo trudno o znalezienie jakiejkolwiek pracy. posiadam średnie wykształcenie z zawodu jestem technologiem robót wykończeniowych posiadam uprawnienia SEP do 1kV i kurs operatora wózków widłowych pracowałem na budowach, w hucie szkła i w Niemczech na magazynie. Pytanie do was mieszkańcy Trójmiasta czy warto się przeprowadzać do Trójmiasta i czy jest szansa na znalezienie pracy w moim zawodzie.Z góry dziękuje
Pozdrawiam Paweł
z ręką na sercu...jedźcie już lepiej do Niemiec
( nawet pomimo takiej fali uchodźców)
takie uprawnienia to ja miałem w wojsku, żebym mógł się dotykać pewnych urządzeń ( bez obrazy, nie jestem elektrykiem, nie znam się )
chyba,że znasz się na tej elektryce to zrobić poważniejsze uprawnienia...
uprawnienia na wózki też mam ;) nawet jeżdzę, ale przydałaby się praktyka na wysokim składzie - ale zarobki magazynierów, to nie jest raczej coś co powala
( nawet pomimo takiej fali uchodźców)
takie uprawnienia to ja miałem w wojsku, żebym mógł się dotykać pewnych urządzeń ( bez obrazy, nie jestem elektrykiem, nie znam się )
chyba,że znasz się na tej elektryce to zrobić poważniejsze uprawnienia...
uprawnienia na wózki też mam ;) nawet jeżdzę, ale przydałaby się praktyka na wysokim składzie - ale zarobki magazynierów, to nie jest raczej coś co powala
jeździłem na wysokim składzie dużo- robota nie ciekawa co do elektryki i budowlanki znam się na rzeczy co z tego jak w naszym regionie nie ma w ogóle gdzie się załapać(malutkie miasteczka bezrobocie 23%) obecnie pracuje w lesie za marne 1200 zł robota p*********a od dźwigania tego drzewa nabawiłem się przepukliny a co do Niemiec zastanawiałem się ale żona w ciąży i nie chce mnie puścić więc szukam czegoś w kraju zmyślą przeprowadzki i myślałem że w Trójmieście jest lepsza sytuacja
Hej, znam trochę te regiony, gdzie mieszkasz, blisko Sandomierza mam rodzinę i wiem jak tam jest ciężko, praktycznie ludzie nie mają żadnych perspektyw, współczuję. W zawodzie od razu to oczywiście ciężko dostać pracę, ale jest tu trochę zakładów ( produkcja, magazyny itp.). Na magazynach słaba płaca, jak kolega wcześniej wspomniał, poza tym jest cała masa agencji pracy i przeważnie najpierw dostajesz umowę śmieciową. Ale doświadczenie masz, to jest ważne. Właśnie na tej stronie trójmiasto.pl możesz przeglądać aktualne oferty. Ja akurat tu znalazłem dobrą pracę i trzymam się do dziś. Jest cała aglomeracja Gdańsk, Gdynia, Sopot, zawsze można się gdzieś zahaczyć i szukać lepszej pracy. Pozdrawiam!
Tylko koszty życia też są trójmiejskie.
Więcej zarabiasz wieęcej wydajesz, mieszkanie i jedzenie i ciuchy droższe.
na magzynie 1500-2000 płacą, nie słyszałam żeby ktoś miał więcej.
W budowlance praca jest sezonowa, i niepewna kasa.
Ciężko się będzie za to samemu utrzymać, a co dopiero rodzinę.
Ludzie dobrze gadają, u german jest chociaż socjal, a stawka pozwala na zarobek i coś jeszcze do domu przywieziesz.
Zobacz oferty pracy, zobacz zakładkę z wynajmem mieszkań.
Chleb u nas jest po 2 zł teń najtańszy. Mleko 2,30 zł/l.
Więcej zarabiasz wieęcej wydajesz, mieszkanie i jedzenie i ciuchy droższe.
na magzynie 1500-2000 płacą, nie słyszałam żeby ktoś miał więcej.
W budowlance praca jest sezonowa, i niepewna kasa.
Ciężko się będzie za to samemu utrzymać, a co dopiero rodzinę.
Ludzie dobrze gadają, u german jest chociaż socjal, a stawka pozwala na zarobek i coś jeszcze do domu przywieziesz.
Zobacz oferty pracy, zobacz zakładkę z wynajmem mieszkań.
Chleb u nas jest po 2 zł teń najtańszy. Mleko 2,30 zł/l.
A wy jak radzicie czy najpierw szukać pracy i się przeprowadzić czy odwrotnie? bo jak wysłałem parę CV do firm to kazali mi na drugi dzień na rozmowę ale niestety nie jest możliwością 500 km przejechać w godzinę z drugiej strony jak mówię jaka jest sytuacja to mówią że jak się przeprowadzę to proszę składać CV trudno wyczuć.
Polecam najpierw szukać pracy, a potem się przeprowadzić.
W dokumentach aplikacyjnych i już na wstępie wiadomości / rozmowy polecam zawrzeć informację, iż jesteś gotowy do relokacji i dystans nie jest problemem na dłuższą metę. Oddzwonili następnego dnia i od razu zaprosili? Szybko. Wygląda na to, że to jakieś małe firemki zarządzane przez Januszów lub jakieś masówki z ogromną rotacją. Poważną firmę można zapytać się o dofinansowanie dojazdu na rekrutacje lub możliwość rozmowy przez internet. Jeżeli chodzi o stanowisko specjalistyczne, wymagające eksperckiej wiedzy i tam gdzie trudno znaleźć zastępstwo niektóre firmy wysyłają nawet rekruterów w delegacje do rodzinnego miasta kandydata. Odniosłem wrażenie, że jednak chodzi o trochę inną sytuację. W każdym razie powodzenia!
W dokumentach aplikacyjnych i już na wstępie wiadomości / rozmowy polecam zawrzeć informację, iż jesteś gotowy do relokacji i dystans nie jest problemem na dłuższą metę. Oddzwonili następnego dnia i od razu zaprosili? Szybko. Wygląda na to, że to jakieś małe firemki zarządzane przez Januszów lub jakieś masówki z ogromną rotacją. Poważną firmę można zapytać się o dofinansowanie dojazdu na rekrutacje lub możliwość rozmowy przez internet. Jeżeli chodzi o stanowisko specjalistyczne, wymagające eksperckiej wiedzy i tam gdzie trudno znaleźć zastępstwo niektóre firmy wysyłają nawet rekruterów w delegacje do rodzinnego miasta kandydata. Odniosłem wrażenie, że jednak chodzi o trochę inną sytuację. W każdym razie powodzenia!
Jaką sytuacje masz na myśli?? nie jestem inżynierem żeby starać się o stanowiska specjalistyczne porostu mam dość życia w tym mieście tutaj naprawdę nie ma perspektyw na prace za najniższą krajową a co dopiero mówiąc o tym że można zarobić jakieś godne pieniądze. Może podacie jakieś dobre Firmy w których można przyzwoicie zarobić ?? Pozdrawiam
Inżynierów jak psów, wyższe wykształcenie dostają osoby, które kiedyś nie powinny być dopuszczone do matury, papierek będzie tracił na wartości bo będzie tylko dowodem, że jego posiadacz jako tako potrafi pisać czy zna tabliczkę mnożenia, nie wiele więcej. Nie trzeba mieć tytułu naukowego by być dobrze zarabiającym fachowcem. Ja siedzę w innych branżach, więc konkretnych namiarów na firmy w interesujących cię regionach nie dam, ale sprawdź magazyn gdzieś przy Westerplatte, nazwy nie pamiętam.
Hej, skoro było tak jak napisałeś, że wysłałeś CV i zaprosili Cię na rozmowę, to znaczy,że masz dobre CV i doświadczenie. Jak wiadomo w Polsce najpierw Cię pytają o doświadczenie, co jest często barierą nie do przeskoczenia, szczególnie dla młodych pracowników. A więc szanse na dostanie przyzwoitej pracy miałbyś spore. Napisz może czy jakaś konkretna branża Cię interesuje, to postaram się wymienić ci kilka firm.
Pracę na magazynie to bez problemu byś dostał, szczególnie, że masz uprawnienia na wózki widłowe. Pełno tu tego, np. Centrum dystrybucyjne Lidla i Biedronki, Eurocash, Tan Viet. Jeśli chodzi o produkcję(praca przy maszynach, operator)- Fosfory, Lotos, Federal Mogul Bimet, jakieś 2 lata temu postawili nowy zakład Weyerhaeuser tam trzeba dodatkowo znać bardzo dobrze język angielski, produkcja żywności, np.Dr.Oetker, Algida. Podałem oczywiście tylko przykłady takich większych firm.
Wszystko tylko nie Gdańsk i Trójmiasto.
Jeśli chcesz się wyprowadzić z Sandomierza, wybierz inne miasto np. Bydgoszcz, Łódź, Poznań. Po przeprowadzce do Gdańska 5 lat temu, pracę (normalną i fajną) udało mi się znaleźć dopiero po 3 miesiącach i tak cały czas pracuję w tej jednej firmie (branża elektroniczno-techniczna). Jak w razie czego firma upadnie, to od razu wyprowadzam się z Gdańska. Dziewczyna rok temu straciła pracę w banku, w którym pracowała 8 lat - likwidacja oddziału). Od roku "buja się" po różnych firmach na śmieciówkach za najniższą krajową, żeby w domu nie siedzieć. Tu praktycznie nie ma pracy dla normalnych ludzi bez znajomości. Jak jest to "pracodawca" patrzy tylko jak zrobić cię w balona lub nałożyć kary finansowe. Stan dróg fatalny, a w dodatku miasto już nawet oficjalnie walczy z kierowcami. Wszędzie złodziejstwo, korupcja przekręty i oszustwa. Ceny mieszkań - jakiś kosmos. Wynajem jeszcze w tłoku ujdzie.
To chyba do mnie pytanie, bo koleżanka wyżej nic o Podkarpaciu nie pisała ;)
My się jeszcze nie przeprowadziliśmy, mąż zaczyna pracę za tydzień z kawałkiem, a ja z dziećmi dołączę pewnie pod koniec marca, jak ogarnie sprawy mieszkaniowe.
Właśnie przeglądam oferty i pracy i dla mnie ogłoszeń sporo, zobaczymy jaki odzew. A Twoja żona w jakiej branży będzie szukać pracy, jak już odchowa dzidziusia?
My się jeszcze nie przeprowadziliśmy, mąż zaczyna pracę za tydzień z kawałkiem, a ja z dziećmi dołączę pewnie pod koniec marca, jak ogarnie sprawy mieszkaniowe.
Właśnie przeglądam oferty i pracy i dla mnie ogłoszeń sporo, zobaczymy jaki odzew. A Twoja żona w jakiej branży będzie szukać pracy, jak już odchowa dzidziusia?
Powiem tak, pierwsze dwa lata mieszkania w Trójmieście - ogólnie zachwyt, dużo ciekawych miejsc do odwiedzenia itd. W kolejnych trzech latach klapki z oczu zaczęły opadać - tak więc ostrzegam przed przeprowadzaniem się tutaj.
Jeśli Twoja żona ma ok 30 lat i więcej, o znalezieniu pracy w bankowości, a nawet pracy biurowej, praktycznie może zapomnieć, może prędzej jako sprzedawca w galerii za 1400 na rękę na śmieciówce. Tyle dostanie jeśli "pracodawca" nie obciąży jej za towar zniszczony przez klienta. Jeśli np. w Łodzi, czy Bydgoszczy pracodawca ma 30 chętnych na jedno miejsce, tutaj ma 300 chętnych, bo wszyscy myślą, że tutaj jest taki raj i ciągną ze wszystkich stron.
Jeśli Twoja żona ma ok 30 lat i więcej, o znalezieniu pracy w bankowości, a nawet pracy biurowej, praktycznie może zapomnieć, może prędzej jako sprzedawca w galerii za 1400 na rękę na śmieciówce. Tyle dostanie jeśli "pracodawca" nie obciąży jej za towar zniszczony przez klienta. Jeśli np. w Łodzi, czy Bydgoszczy pracodawca ma 30 chętnych na jedno miejsce, tutaj ma 300 chętnych, bo wszyscy myślą, że tutaj jest taki raj i ciągną ze wszystkich stron.
Nie daj się zdołować miejscowym puchom.
Stąd nawet do Niemiec będziesz miał bliżej (własnym autem skoczysz w te i nazad).
Jesteś zdeterminowany, chcesz coś zmienić dla siebie i rodziny?
Nic, nikomu nie mów tylko działaj. Lekko nic nie przychodzi.
Powoli, spokojnie, do przodu.
Ps
Tutejszą mentalność poznałam już na studiach ale nie zniechęciłam się.
Po 14 latach wróciłam i zacumowałam na dobre.
Powodzenia
Stąd nawet do Niemiec będziesz miał bliżej (własnym autem skoczysz w te i nazad).
Jesteś zdeterminowany, chcesz coś zmienić dla siebie i rodziny?
Nic, nikomu nie mów tylko działaj. Lekko nic nie przychodzi.
Powoli, spokojnie, do przodu.
Ps
Tutejszą mentalność poznałam już na studiach ale nie zniechęciłam się.
Po 14 latach wróciłam i zacumowałam na dobre.
Powodzenia
Spróbuj najpierw sam. Znacznie łatwiej będzie Ci znaleźć pokój i taniej niż całe mieszkanie. Zorientujesz się w realiach trójmiejskiego życia. Łatwo nie będzie bo rodzina daleko ale nie będziesz przynajmniej stawiał wszystkiego na jedną kartę.
Wiem to z własnego doświadczenia. Jestem tu już wiele lat i swoją decyzję o przeprowadzce uważam za słuszną.
Powodzenia :-)
Wiem to z własnego doświadczenia. Jestem tu już wiele lat i swoją decyzję o przeprowadzce uważam za słuszną.
Powodzenia :-)
nie musisz mieszczać na początku w ścisłym centrum.
Wynejm w Rumii mieszkania jest od 600-800zł za 3 pokoje + oczywiście reszta opłat.. przynajmniej w takim mieszkam.
Kolejką dojedziesz w wiele miejsc. Srednia stawka dla pracownika biurowego bez wykształcenia to jest od 8-9 do 14 zł.. na zlecenie )(nie student) średnia płaca na etat pracownik biurowy to ok. 1800-2000zł bez wykształcenia.. co do zawodów typu magazynier to nic nie powiem bo to nie moja działka.. ale z tego co mówił brat (pracował na magazynach H&Y to nie jest źle..
Wynejm w Rumii mieszkania jest od 600-800zł za 3 pokoje + oczywiście reszta opłat.. przynajmniej w takim mieszkam.
Kolejką dojedziesz w wiele miejsc. Srednia stawka dla pracownika biurowego bez wykształcenia to jest od 8-9 do 14 zł.. na zlecenie )(nie student) średnia płaca na etat pracownik biurowy to ok. 1800-2000zł bez wykształcenia.. co do zawodów typu magazynier to nic nie powiem bo to nie moja działka.. ale z tego co mówił brat (pracował na magazynach H&Y to nie jest źle..
Przeprowadziłamsię z podobnych rejonów - początkowo było ciężko, ale teraz po kilku latach jeast lepiej - mamy własne mieszkanie (oczywiście na kredyt, ale u nas nawet na kredyt nie było nas stać). Nie wróciłabym i decyzji o przeprowadzce nie żaluję, a gdybym miała ją ponownie podjąć zrobiłabym to samo. Tylko, gdy jadę w swoje rodzinne rejony czuję smutek, bo tamte okolice wymierają.
hej,czesc....mysle ,ze najpierw powinienes sam sprobowac przyjechac na Wybrzeze,na pewno taniej jest wynajac jakies lokum nawet w Rumi lub Redzie,a Szybka kolej Miejska dowiezie Cie do trojmiasta bez problemu.popatrz na mape jakas dokladna.to jest ciag miasteczek i miast i praktycznie miedzy nimi nie zobaczysz granicy a gdzies taki mlody facet jak Ty znajdzie prace.W Gdyni lub Wejherowie jest firma SEMECO budujaca duzo blokow mieszkalnych,potem Orlex to samo.pracy nie ma tylko dla ludzi po 50 roku zycia,a Ty masz kwalifikacje,ZNAJDZIESZcos .zycze powodzenia.M
Ja podpowiem inaczej. Zje Cię dobry człowieku najem. Moja rodzina wynajmuje tutaj mieszkanie. Miało być tanio a wyszło ja zwykle. 50 metrów blisko w miarę centrum żeby się przez nie przewalić na inne dzielnice do pracy, chyba że lubisz jeździć 2 godziny w jedną stronę. Koszt utrzymania mieszkania prawie 2000 zł. Bo tyle wychodzi kwota najmu, czynsz + opłaty, bo co kwartał jest jakaś dziwna niedopłata za wodę albo za ogrzewanie.
Ja wziąłem się za sprawę z innej beczki. A chciałem w Gdańsku mieszkać, bo mi sie miasto podoba. W sumie Gdańsk albo Kraków, żadne inne większe. A jestem z innego miasta, 150 tys. mieszkańców.
Na 5 lat wyjechałem za granicę. I wróciłem. Bo dużo ludzi wraca, nie wierzcie w brednie że każdy zostaje.
Kupiłem mieszkanie w Gdańsku za gotówkę. Teraz nie mam problemu z wyborem pracy, mogę nawet pogrymasić. Nie zjada mnie kredyt, nie zjada mnie najem. Za 500 zł utrzymuję mieszkanie, z pensji mi jeszcze zostaje 1800 zł, cos nawet z tego odkładam, bo nie łażę bez sensu po galeriach czy fastfoodach.
Natomiast gdybym nie wyjechał za granicę i nie odłożył żywej gotówki, to bym w życiu się nie przeprowadził tutaj.
W tamtym, rodzinnym mieście, wszystko, poza żywnością bo Tesco czy Biedronka ma takie same ceny, było o 1/3 tańsze, najem mieszkania nawet niżej. A wypłata wcale nie taka niższa.
Więc przelicz to wszystko na serio. Dolicz do tego samochód, ja akurat mam dobre połączenie dom - praca, więc jeżdzę komunikacją publiczną, bo gdyby nie to musiałbym wywalić z 300-400 złl na samochód. To jest jednak duże miasto a nie parę uliczek na krzyż.
I licz tak jakbyś był pesymistą, bo potem się można nieźle zdziwić.
I jedny duży plus z tej pracy za granicą i kupna za gotówkę, nie jestem żadnym "słoikiem", tu mam meldunek, tu mieszkanie, taki plusik na duszy. Więc jeśli masz opcję pracy w Niemczech to się nie zastanawiaj, może tam ci się spodoba, a jeśli nie to kupisz sobie mieszkanie w Trójmieście.
Pozdrawiam.
Ja wziąłem się za sprawę z innej beczki. A chciałem w Gdańsku mieszkać, bo mi sie miasto podoba. W sumie Gdańsk albo Kraków, żadne inne większe. A jestem z innego miasta, 150 tys. mieszkańców.
Na 5 lat wyjechałem za granicę. I wróciłem. Bo dużo ludzi wraca, nie wierzcie w brednie że każdy zostaje.
Kupiłem mieszkanie w Gdańsku za gotówkę. Teraz nie mam problemu z wyborem pracy, mogę nawet pogrymasić. Nie zjada mnie kredyt, nie zjada mnie najem. Za 500 zł utrzymuję mieszkanie, z pensji mi jeszcze zostaje 1800 zł, cos nawet z tego odkładam, bo nie łażę bez sensu po galeriach czy fastfoodach.
Natomiast gdybym nie wyjechał za granicę i nie odłożył żywej gotówki, to bym w życiu się nie przeprowadził tutaj.
W tamtym, rodzinnym mieście, wszystko, poza żywnością bo Tesco czy Biedronka ma takie same ceny, było o 1/3 tańsze, najem mieszkania nawet niżej. A wypłata wcale nie taka niższa.
Więc przelicz to wszystko na serio. Dolicz do tego samochód, ja akurat mam dobre połączenie dom - praca, więc jeżdzę komunikacją publiczną, bo gdyby nie to musiałbym wywalić z 300-400 złl na samochód. To jest jednak duże miasto a nie parę uliczek na krzyż.
I licz tak jakbyś był pesymistą, bo potem się można nieźle zdziwić.
I jedny duży plus z tej pracy za granicą i kupna za gotówkę, nie jestem żadnym "słoikiem", tu mam meldunek, tu mieszkanie, taki plusik na duszy. Więc jeśli masz opcję pracy w Niemczech to się nie zastanawiaj, może tam ci się spodoba, a jeśli nie to kupisz sobie mieszkanie w Trójmieście.
Pozdrawiam.
Jak pisałem, moja rodzina na "Chełmie" płaci ok. 2000 zł to jest jedna pensja. Druga pensja też koło 2000 zł idzie na zycie trzech osób. W sumie to sami w czarnej zupie się znaleźli i nie wiedzą po tu siedzą. Ani bliskich, ani dalekich, już narzekają że jak mieszkali w swoim (moim) mieście, to mieli podobną kasę ale chociaż znajomych, przyjaciół od dziecka, itd...
Piszę Ci to dlatego, żebyś nie popełnił podobnego błędu.
Piszę Ci to dlatego, żebyś nie popełnił podobnego błędu.
Zwróć uwagę ile firm szuka elektromonterów. Myślę że najlepiej najpierw samemu pojechać a jak coś znajdziesz to ściągniesz rodzinę. Generalnie stocznie - Remontowa, Północna. Ulica na Ostrowiu 1. Blisko chociażby pokój wynająć na początek. W tej branży na początek ok 14-15 złotych na godzinę powinieneś dostać.
Pan Paweł podpadł mi jedną rzeczą, czego może nikt nie zauważył. Pracował w Niemczech ale "jeździłem na wysokim składzie dużo- robota nie ciekawa". To już nawet nie pieniądze ważne tylko robota.
Pomysł jaki mu podałem, żeby trochę się pomęczyć i mieć chatę za gotówkę też nie bardzo mu się podoba.
W sumie wychodzi konfliktowy facet, bo sam przyznał, że rodzinie też się jego pomysł nie podoba zbytnio.
Ostatecznie - może nie konfliktowy, ale bardzo wygodny. "Podwieźcie mnie do Gdańśka i dajcie mi pracę za 4 k zł a żonie mieszkanie".
Taki w Gdańsku potrzebny ? Kolejny ?
Przepraszam, Panie Pawle, ale ja się narobiłem prawie 10 lat, żeby bez wstydu tu mieszkać. I dlatego jestem "GDAŃSZCZANINEM" bez wstydu.
A Ty chciałbyś przejść od oglądania Ojca Mateusza do spacerowania po plaży w miesiąc.
Pomysł jaki mu podałem, żeby trochę się pomęczyć i mieć chatę za gotówkę też nie bardzo mu się podoba.
W sumie wychodzi konfliktowy facet, bo sam przyznał, że rodzinie też się jego pomysł nie podoba zbytnio.
Ostatecznie - może nie konfliktowy, ale bardzo wygodny. "Podwieźcie mnie do Gdańśka i dajcie mi pracę za 4 k zł a żonie mieszkanie".
Taki w Gdańsku potrzebny ? Kolejny ?
Przepraszam, Panie Pawle, ale ja się narobiłem prawie 10 lat, żeby bez wstydu tu mieszkać. I dlatego jestem "GDAŃSZCZANINEM" bez wstydu.
A Ty chciałbyś przejść od oglądania Ojca Mateusza do spacerowania po plaży w miesiąc.
Po pierwsze to wróciłem z Niemiec ponieważ kocham swój kraj i chce mieszkać tutaj i wcale nie chodziło o robotę czy pieniądze, po drugie nie jestem konfliktowy tylko rodzina nie popiera mojego pomysłu bo poprostu boi sie zmian.Piszesz tutaj o tym żeby dac mieszkanie?nie wiem ile masz lat ale piszesz o tym że 10 lat mordowales sie żeby mieć mieszkanie i być Gdańszczaninem ja mam 25 lat posiadam już wlasny dom w którego włożyłem bardzo duzo czasu poswiecenia i pieniedzy wiec wiem dokladnie jak wygląda sytuacja ,jedynie czego mi brakuje to godnej pracy by utrzymać rodzinę i jeżeli będzie tylko konieczność to mogę go sprzedać i jechać do Trojmiasta czy innego regionu Polski i kupic tam mieszkanie, tylko jak zwyczajnie każdy człowiek sie boje i pytam sie na forum zwykłych luzadzi ktorzy mieszkają w Trójmieście jak wygląda zycie i jaki jest rynek pracy. Wiec prosił bym żeby nie hejtowac tylko szczerze sie wypowiadać o życiu w tamtych stronach Polski. Pozdrawiam
Ja ci tylko powiem, że z mojej rodziny i znajomych, którzy mieszkają w Gdańsku od urodzenia 3/4 pracuje za granicą a pieniądze wydaje tutaj. Bo nie wytłumaczysz dziecku że będzie biedne bo "tata jest patriotą". Takim to możesz być jak będziesz sam, bez rodziny. Więc skoro pytasz to ja odpowiadam. A co z tym zrobisz to twoja sprawa. A to że napisałem, że się słabo słuchasz, to juz inna sprawa. 20 osób ci pisze, że najem drogi, ale nie słuchasz. 20 że praca daje tyle i tyle zł, jeśli ją dostaniesz i że lepsza praca za granicą, dalej wiesz lepiej. Sam podejmij decyzję, ja napisałem że mam tyle i tyle lat ale już śpię spokojnie, a ty jeszcze za 15 lat mojego życia będziesz spłacał kredyt. Zrobisz co będziesz chciał, bo pewnie i tak od dawna podjąłeś decyzję a tutaj tylko szukasz potwierdzenia. Życzę więc powodzenia.
A mój mąż już na miejscu, w Gdyni. Niedługo dołączamy my, tylko zastanawiamy się co robić - wynająć coś na początek, by rozejrzeć się po mieście czy od razu cos kupować i już inwestować w swoje. Myślę, że podejmiemy tę decyzję niebawem.
Choć im bliżej, tym bardziej obawiam się o pracę dla mnie. Mam wykształcenie, mam doświadczenie i mam chęci, ale niestety (dla pracodawcy) mam też dwójkę małych dzieci i żadnej babci w pobliżu. A niestety pierwszy rok w przedszkolu u mojej starszej córki wygląda tak: dwa tyg w przedszkolu, dwa w domu.
Choć im bliżej, tym bardziej obawiam się o pracę dla mnie. Mam wykształcenie, mam doświadczenie i mam chęci, ale niestety (dla pracodawcy) mam też dwójkę małych dzieci i żadnej babci w pobliżu. A niestety pierwszy rok w przedszkolu u mojej starszej córki wygląda tak: dwa tyg w przedszkolu, dwa w domu.
Przeprowadziłam się do Gdańska prawie 3 miesiące temu z nadzieją, że będą tu większe szanse na znalezienie pracy, okazało się że gorzej tu o pracę niż gdziekolwiek indziej (przeszukując oferty większość z nich, które mnie interesuje, jest z Wrocławia czyli stamtąd skąd przyjechałam...) Koszty życia sa tu o wiele wyższe, sam koszt biletu autobusowego...czy wejście na basen(ale to tylko tak dla przykładu, bo inne rzeczy tez sa droższe)...Radzę najpierw nagrać sobię pracę niż jechać i dopiero suzkać.
Dziwie się że przyjechałeś z Wrocławia do Trójmiasta, w tamtych okolicach też nie jest trudno o prace. Rejon Sandomierza znam- tragedia tylko sady i pola jak nie masz ziemi i to dużo to nie masz co robić w tamtych stronach, jest jeszcze huta szkła w Sandomierzu ale jak nie masz szczęścia albo znajomości zapomnij o pracy.
Ja napiszę tak: warto, fajnie się mieszka w trójmieście a praca też jest tylko trzeba mieć trochę szczęścia, cierpliwości i wytrwałości. My się przeprowadziliśmy do Gdyni, tu jest podobno więcej możliwości. Tańsze dzielnice to np. Oksywie (blisko morza), Pogórze, Obłuże. Jest tu sporo magazynów, stocznia. W razie czego zawsze można zacząć od jakiegoś tesco (gdzie wcale tak źle nie jest), biedronki - tam ciągle szukają i w międzyczasie szukać docelowej posady. Latem jest dużo sezonowej roboty. No i zupełnie inaczej jest, jak latem po pracy możesz sobie skoczyć z rodzinką popływać w morzu, jeziorze, czy iść na spacer do lasu:-) Mój chłopak pracuje w magazynie na wózku widłowym, ma 2500 netto. Ja w biurze z angielskim 3000 netto. Za wynajem mieszkania 2 pokojowego płacimy 1100 plus opłaty. Na wakacje nie wydajemy bo po co - cieszymy się z uroków tutejszych plaż. A i zimą można na nartach pojeździć. Faktycznie lepiej by było, gdybyś najpierw przyjechał sam na 2,3 miesiące, wynajął tani pokój i popracował gdziekolwiek, żeby potem ściągnąć rodzinę i wynająć coś większego. Mój kolega wynajmuje pokój za 400 zł.
No wiesz, nie napiszę w jakiej firmie:-) Jest to spółka prywatna, mój chłopak właściwie sam ogarnia cały magazyn plus czasem jeździ dostawczakiem. Chciał odejść, bo wcześniej mniej zarabiał ale szef chciał go zatrzymać i przystał na jego stawkę. Tak samo ja, ciągle biegałam do szefa o podwyżkę i w końcu dał. Jeśli czujesz, że dajesz z siebie wszystko i szef nie przystaje na podwyżkę, to warto szukać dalej. Ja zmieniałam pracę wiele razy aż trafiłam na człowieka, który potrafi dobrze zapłacić za moje poświęcenie.