Na prawdę, jeśli skazanie kogoś niewinnego na śmierć próbujesz przyrównać do "nieszczęśliwego wypadku" w ruchu drogowym to nie oczekuj kulturalnej odpowiedzi. Może i dużo myślisz (a nawet, jak...
rozwiń
Na prawdę, jeśli skazanie kogoś niewinnego na śmierć próbujesz przyrównać do "nieszczęśliwego wypadku" w ruchu drogowym to nie oczekuj kulturalnej odpowiedzi. Może i dużo myślisz (a nawet, jak napisałeś, bardzo dużo), ale niewiele mądrego z tego wynika. Szkoda więc czasu Twojego, a przede wszystkim innych, odpuść sobie
zobacz wątek