Widok
Przygotowania do ślubu
Mój ślub zbliża się wielkimi krokami a ja mam parę wątpliwości i pytań jak to u Was będzie wyglądało:
- gdy ktoś z gości zrobi bramę to kto wychodzi żeby przekupić gości??
-jak Para Młoda wchodzi do restauracji to rodzice witają chlebem i solą i co wtedy się mówi??
- na co zwracać uwagę przy makijażu żeby był trwały??
- będziemy mieli 84 osoby ile wina kupić??
- gdy ktoś z gości zrobi bramę to kto wychodzi żeby przekupić gości??
-jak Para Młoda wchodzi do restauracji to rodzice witają chlebem i solą i co wtedy się mówi??
- na co zwracać uwagę przy makijażu żeby był trwały??
- będziemy mieli 84 osoby ile wina kupić??
U nas świadek dawał wódkę na bramach, jak witali nas rodzice na sali to chyba my nic nie mówiliśmy, jeśli chodzi o makijaż to żeby po prostu makijażystka popsikała utrwalaczem na koniec wszystko, a jeśli chodzi o wino to my na 100 osób kupiliśmy po 24 butelki białego i czerwonego wina półsłodkiego a zostało go nam dużo. Ale z winem to jest różnie u mojego brata i u mojej siostry zabrakło wina i jechali dokupić więc ja wyszłam z założenia, że lepiej mieć więcej niż mniej ;)
Hej, u nas na bramę wychodził świadek, a moja mama (zawsze mama panny młodej) przy witaniu chlebem i solą pytała: Co wybierasz? Chleb, sól czy pana młodego? A ja odpowiadałam: Chleb, sól i pana młodego, żeby pracował na niego. Tutaj znalazłam cos podobnego: http://polki.pl/we-dwoje/powitanie;chlebem;i;sola,artykul,21504.html.
Wina na 60 osób mieliśmy ok. 20 butelek różowego Carlo Rossi i choć na poprawinach goście dużo tego pili to nam go sporo zostało. Przy kupowaniu alkoholi i napojów sugerowałam się tym kalkulatorem: http://wesele.plock.pl/wesele-8.html Może nie jeśli chodzi o ilość, ale na pewno o proporcje.
Wina na 60 osób mieliśmy ok. 20 butelek różowego Carlo Rossi i choć na poprawinach goście dużo tego pili to nam go sporo zostało. Przy kupowaniu alkoholi i napojów sugerowałam się tym kalkulatorem: http://wesele.plock.pl/wesele-8.html Może nie jeśli chodzi o ilość, ale na pewno o proporcje.
A ja odpowiedziałam inaczej ;) "Pana Młodego, a chleba i soli dorobimy się powoli" :) My mieliśmy bramę przed wyjazdem do Kościoła (tradycja z moich stron), po Mszy już nie było, bo to nie była nasza miejscowość i nikt tam nas nie znał - u nas wyszedł świadek i dał flaszkę w dwóch przypadkach, a pierwsza brama to wyszliśmy i wypiliśmy po kielichu sprite :P
My kupiliśmy różne rodzaje wina - około 16 butelek wina na 110 osób, plus dwa martini. I wystarczyło. Carlo Rossi kupiliśmy może dwie butelki, bo akurat za nim nie przepadamy. Mieliśmy różne: chilijskie, australijskie, niemieckie itp. i różne smakowo (mniej więcej po 4 półwytrawne i 4 półsłodkie, po 2 słodkie i wytrawne czerwone, po 2 słodkie i wytrawne białe).
Z makijażem to chyba wystarczy utrwalacz. Ja oczywiście dosyć sporo tańczyłam i mimo utrwalacza makijaż mi do końca nie wytrzymał, ale i tak byłam zadowolona. Poza tym staraj się nie płakać dużo - ja to akurat wpadłam w kościele w jakąś histerię jak czekaliśmy na księdza i myślałam, że się nie uspokoję... :)
My kupiliśmy różne rodzaje wina - około 16 butelek wina na 110 osób, plus dwa martini. I wystarczyło. Carlo Rossi kupiliśmy może dwie butelki, bo akurat za nim nie przepadamy. Mieliśmy różne: chilijskie, australijskie, niemieckie itp. i różne smakowo (mniej więcej po 4 półwytrawne i 4 półsłodkie, po 2 słodkie i wytrawne czerwone, po 2 słodkie i wytrawne białe).
Z makijażem to chyba wystarczy utrwalacz. Ja oczywiście dosyć sporo tańczyłam i mimo utrwalacza makijaż mi do końca nie wytrzymał, ale i tak byłam zadowolona. Poza tym staraj się nie płakać dużo - ja to akurat wpadłam w kościele w jakąś histerię jak czekaliśmy na księdza i myślałam, że się nie uspokoję... :)