Nic. Ale zaczęło się od przytyków odnośnie długu Lechii, na co odpisałem, że nie ma w nim niczego strasznego. Ktoś nazwał mnie wówczas "ekonomistą takim jak Petru".
Nic. Ale zaczęło się od przytyków odnośnie długu Lechii, na co odpisałem, że nie ma w nim niczego strasznego. Ktoś nazwał mnie wówczas "ekonomistą takim jak Petru".
zobacz wątek