Widok
Rowery wieczorem/nocą
przemierzyłem dziś po godz. 21 trasę z Gdańska Gł. do Gdyni Orłowa i spotkałem po drodze, mnóstwo, na pewno kilkudziesięciu, jeśli nie więcej pasjonatów dwóch kółek, nieoświetlonych. Mój apel - zainwestujcie te parę złociszy w lampki przód/tył i zadbajcie o bezpieczeństwo swoje oraz innych uczestników ruchu.
oni tak celowo jeżdżą. Na drugim biegunie odchyłów mamy idiotów z palnikami skierowanymi na wprost, co skutecznie oślepia jadących z naprzeciwka. Przypominam, że górne odcięcie lampki na płaskim terenie ustawiamy na 20-30 metrów.
Co do lampek, za sto złotych mamy Sigmę Lighster (zgodną z StVZO) i Smart e-Line. Nieco mniej kosztują różne wynalazki Authora. Można oczywiście kupić jakąś chińszczyznę polecaną na forach - ale tutaj trzy razy trzeba sprawdzić, czy jest dobrze ustawiona na kierownicy.
Co do lampek, za sto złotych mamy Sigmę Lighster (zgodną z StVZO) i Smart e-Line. Nieco mniej kosztują różne wynalazki Authora. Można oczywiście kupić jakąś chińszczyznę polecaną na forach - ale tutaj trzy razy trzeba sprawdzić, czy jest dobrze ustawiona na kierownicy.
Przypomina się żart z klientem niosącym szybę...
Ale to fakt, % batmanów jest teraz większy niż poza "sezonem stonkowym", dobrze, że dzień jest jeszcze długi
Kiedyś ktoś powinien wynagrodzić wynalazcę i producenta najtańszych chińskich pedałów z odblaskami, z prostych artefaktów cywilizacji tylko WC ocaliło życie większej liczbie ludzi.
Ale to fakt, % batmanów jest teraz większy niż poza "sezonem stonkowym", dobrze, że dzień jest jeszcze długi
Kiedyś ktoś powinien wynagrodzić wynalazcę i producenta najtańszych chińskich pedałów z odblaskami, z prostych artefaktów cywilizacji tylko WC ocaliło życie większej liczbie ludzi.
co do odblasków to tanie kamizelki też ratują życie w kryzysowych sytuacjach - jak mi pękł uchwyt od lampki to mogłem chociaż w miarę bezpiecznie wrócić do domu. W mieście zresztą braki oświetlenia aktywnego nie są specjalnie groźne przy dużej powierzchni odblaskowej (oświetlenie uliczne załatwia wszystko), gorzej jest właśnie na trasie. Po wpadce ze złamanym uchwytem wożę ze sobą dodatkowo latarkę z dwiema obejmami. Tak na wszelki wypadek.
Wszelki wypadek... Wypadki właśnie na tym polegają, że są niezaplanowane.
Rower musi mieć napęd by jechać. Nie robią bez platform. Chyba lepiej, że te najtańsze są odblaskowe. Kiedyś tak nie było. A kamizelka odblaskowa to coś extra, tylko świadomy planujący użyszkodnik ją ma.
Dwa lata temu spłynąłem se kajaczkiem Raspudę i powrót z Augustowa do Filipowa jakoś tak wyszedł pechowo, że na koniec musiałem z buta iść kilkanaście kilosów w środku nocy, ruchliwą drogą bez poboczy. Latarki zostały w kajaku, bo spodziewałem się dotrzeć do samochodu jeszcze za światła.
Jedyne co wymyśliłem, by czuć się raźniej, to kapslem wydłubałem kawałek odblasku z przetrąconego słupka kilometrowego. Wstyd.
Rower musi mieć napęd by jechać. Nie robią bez platform. Chyba lepiej, że te najtańsze są odblaskowe. Kiedyś tak nie było. A kamizelka odblaskowa to coś extra, tylko świadomy planujący użyszkodnik ją ma.
Dwa lata temu spłynąłem se kajaczkiem Raspudę i powrót z Augustowa do Filipowa jakoś tak wyszedł pechowo, że na koniec musiałem z buta iść kilkanaście kilosów w środku nocy, ruchliwą drogą bez poboczy. Latarki zostały w kajaku, bo spodziewałem się dotrzeć do samochodu jeszcze za światła.
Jedyne co wymyśliłem, by czuć się raźniej, to kapslem wydłubałem kawałek odblasku z przetrąconego słupka kilometrowego. Wstyd.
no to wytłumacz w równie pro-buce-z-wiejskiej (lobby za przymusem kamizelek, oraz za szybko-ale-bezpiecznie-furmanką) stylu spotkanie batman-pieszy
lampa ma być, kropka. za słaba lampa to brak lampy. ale jeśli będziemy dzielić włos na czworo, postulować szczegółowe normy, to dorobimy się takich jak w StVZO, a potem truuudno w/w buców przekonać by coś zmienić, np w StVZO dopuścić migotanie i przestać wymagać żarówek z włóknem wolframowym. przy czym w naszym chorym kraju pewnie nasze normy dotyczyły by koloru, wielkości, materiału, kroju itd kamizelek, kasków, itd, nikt nikomu nie zabrania nosic kask, kamizelke itd miec OC, AC, NNW, to se noś i nie postuluj przymusu innym, jak biskupi stróże sypialni. jest przymus lamp. nieegzekwowany
chwalę SRG, trojmiasto.pl i urząd miasta Gdyni za akcje rozdawania żelówek. to lepsze niż mandaty za niemanie. a przy samoobslugowych warsztatach rowerowych ktoś powinien postawić automaty, jak do ciastek, na dętki i na żelówki. żeby "w razie Niemca" każdy mógł się tanio doposażyć. sorry za dłużyznę
lampa ma być, kropka. za słaba lampa to brak lampy. ale jeśli będziemy dzielić włos na czworo, postulować szczegółowe normy, to dorobimy się takich jak w StVZO, a potem truuudno w/w buców przekonać by coś zmienić, np w StVZO dopuścić migotanie i przestać wymagać żarówek z włóknem wolframowym. przy czym w naszym chorym kraju pewnie nasze normy dotyczyły by koloru, wielkości, materiału, kroju itd kamizelek, kasków, itd, nikt nikomu nie zabrania nosic kask, kamizelke itd miec OC, AC, NNW, to se noś i nie postuluj przymusu innym, jak biskupi stróże sypialni. jest przymus lamp. nieegzekwowany
chwalę SRG, trojmiasto.pl i urząd miasta Gdyni za akcje rozdawania żelówek. to lepsze niż mandaty za niemanie. a przy samoobslugowych warsztatach rowerowych ktoś powinien postawić automaty, jak do ciastek, na dętki i na żelówki. żeby "w razie Niemca" każdy mógł się tanio doposażyć. sorry za dłużyznę
prawie fajnie, ale ile z tych żelówek rozdanych na imprezach już nie świeci (bo wymienić baterii nie łaska) albo zostało tego samego dnia opchniętych na Allegro? Ile porządnych lampek jest ustawionych tak, że zamiast oświetlać drogę - oślepia? Spotkanie batman-pieszy nie powinno mieć miejsca, chyba, że batman chodnikuje. Lepiej jest dopuszczać sensowne rozwiązania jako alternatywy, niż potem mieć za co karać - moje opony jeszcze nie tak dawno były nielegalne, bo mają obręcz odblaskową. Wiele osób jeździ z kilkoma lampkami tylnymi (na sztycy, bagażniku, rurkach trójkąta). Nie postuluję przymusu, a jedynie wybór względem potrzeb - w mieście nie potrzebujesz palnika, tylko lampki widocznej ze 150 metrów. A teraz zdefiniuj tę widoczność - czy to 150m w zacienionej alejce, na oświetlonej ścieżce, czy może z samochodem za plecami? Sam jeżdżę na oświetleniu aktywnym, mam zapasowe ze sobą (25 złotych za drugą tylną lampkę to nic wielkiego) - a i tak używam elementów odblaskowych. To tak "w razie Niemca". Często też jeżdżę z czołówką z mlecznym kloszem (są takie). Nielegalne, nie?
Teraz wyobraź sobie, że spotykam "psa" bezmyślnie trzymającego się przepisów. Za połowę mojego wyposażenia - mogę dostać kwitek. Jeżeli spotkam normalnego policjanta, to mi jeszcze pogratuluje rozsądku. I o rozsądek u innych apeluję. Niestety nie liczę, że osoby kupujące "rower, w promocji za pięć stów taki jak w rowerowym za pięć tysięcy" będą chciały się oświetlać za 1/3 ceny roweru. Cuda się nie zdarzają
Teraz wyobraź sobie, że spotykam "psa" bezmyślnie trzymającego się przepisów. Za połowę mojego wyposażenia - mogę dostać kwitek. Jeżeli spotkam normalnego policjanta, to mi jeszcze pogratuluje rozsądku. I o rozsądek u innych apeluję. Niestety nie liczę, że osoby kupujące "rower, w promocji za pięć stów taki jak w rowerowym za pięć tysięcy" będą chciały się oświetlać za 1/3 ceny roweru. Cuda się nie zdarzają
W praktyce nie mowimy o doswiadczonych i kumatych ludzikach (jak my he he he) ale o takich co po chodniku i bez lamp (za to na fullu, w kasku i kamizelce), dzwoniących i drących się na wszystkich i znienacka, zza bliska, zza pleców pieszym. Nie mówimy o "lamach drętwych", choć takich jest wielu, może WIĘKSZOŚĆ. Prawo jest dla wszystkich. Uważam polskie prawo dotyczące świateł za prawie idealne, prawie, bo dopuścił bym czolówki, tylne lampy na plecakach i w kaskach, a w taryfikator wpisal bym kare za niemanie niczego w ogole, by manie czegokolwiek zwalnialo z kary i wpisal bym recydywe, karana progresja sum mandatu. Dopuscil bym bo trzeba przewidziec rolkarzy, zachecic by po ciemku sie oswietlali.
To nie nasz problem, ze niektore rozdane żelówki trafiły do piwnic i na strychy, a innych ktoś nie wyłączył i zdechły, zalewając kwasem, ani to że poszły do jeszcze innych ludzi, za pieniądze. Śledziłem temat, AFAIK nie było żadnej ich aukcji Allegro z tymi rozdawanymi, acz byly z innymi, podobnymi, ale nawet jakby, chyba dobrze. że KTOŚ ich używa?!
To nie nasz problem, ze niektore rozdane żelówki trafiły do piwnic i na strychy, a innych ktoś nie wyłączył i zdechły, zalewając kwasem, ani to że poszły do jeszcze innych ludzi, za pieniądze. Śledziłem temat, AFAIK nie było żadnej ich aukcji Allegro z tymi rozdawanymi, acz byly z innymi, podobnymi, ale nawet jakby, chyba dobrze. że KTOŚ ich używa?!
Moje lampki od Trójmiasto.PL dostałem w pierwszej ich akcji rozdawania
i od tego czasu z nimi jeżdżę do pracy, regularnie, także w zimie. Lampki działają do dziś. Przednia trochę słabiej, ale tylnia jak nowa. Może dlatego, że rower trzymam w mieszkaniu i w biurze, w suchym i cieple. Na przednią pada, ale tylna jest pod siodełkiem, ma sucho.
i od tego czasu z nimi jeżdżę do pracy, regularnie, także w zimie. Lampki działają do dziś. Przednia trochę słabiej, ale tylnia jak nowa. Może dlatego, że rower trzymam w mieszkaniu i w biurze, w suchym i cieple. Na przednią pada, ale tylna jest pod siodełkiem, ma sucho.