Widok

Rozczarowanie

W ostatni piątek, poczuliśmy głód. Zdecydowaliśmy się odwiedzić Manekina i zjeść dobrego naleśnika. Wchodzimy do lokalu, jak kultura wymaga mówimy głośno dobry wieczór. Pani kelnerka spojrzała na nas, głowa w drugą stronę... No cóż.. może ma ważniejsze sprawy na głowie. Usiedliśmy sobie przy stoliku na piętrze. Nikt się nami nie zainteresował. Ważniejsze było posprzątanie stolików niż podanie kart... Czekaliśmy na nie 10 minut. Żeby złożyć zamówienie, musiałam wstać i poprosić kelnerkę o podejście... Zrobiła to, ale najpierw poszła na dół, wróciła, podała napoje przy stoliku obok, wypolerowała dwa kieliszki i podeszła. Zamówiliśmy. Udało się... Radocha jednak nie trwała długo. Naleśniki małe, tego się nie czepiam, może standard, ale żeby były tak suche??? Smakowały jak odgrzewane... Czy były nie wiem. Mam nadzieję, że sytuacja która mnie spotkała była tylko przypadkiem, a normalnie jest inaczej...
Moja ocena
Manekin kategoria: Naleśnikarnie
obsługa: 2
 
menu: 4
 
jakość potraw: 2
 
klimat i wystrój: 4
 
przystępność cen: 5
 
ocena ogólna: 3
 
3.3

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale nikt Cię tam nie zapraszał !!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
jeżeli koleżanka waży 200kg to nic dziwnego, ze male porcje. Sam waze 90kg i jednym nalesnikiem sie porządnie najadam. Polecam przyjsc do knajpy po zrzuceniu kilkudziesieciu kilo - wtedy nalesniki zrobia sie dobre:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja też się dziwię takiej opinii - bywam tam dość często, ani mnie ani memu facetowi nie zdarzyło się wyjść głodnym po zjedzeniu naleśnika, który przypomina placek lub solidny kawał pizzy. Smakują wybornie, podawane są z sosem - a więc na pewno nie są suche. Kelnerki też miłe i grzeczne -oj, coś ściemniasz, kobieto!
Jak miałaś zły dzień, to nie musiałaś się wyżywać akurat na "Manekinie" - nie zasłużyli na to!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
do góry